mam się z kimś spotkać z neta ale nie wiem czy to dobry

kobieto uwierz w siebie! ubierz sie sexy i idź na to spotkanie, pamiętaj: kto nie ryzykuje, nie pije szampana! nikt nie jest idealny a podstawa to dobrze czuć sie z samym sobą, każdy jest inny i każdy ma jakieś wady, to że jesteś postawna jak to określiłaś - może jemu akurat się spodoba, ja od moich kolegów ciągle słyszę że laski to teraz same kości i skóra i że nie ma sie do czego przytulić. idź na te randke i wróć tu żeby zdać nam relacje :)

tzn. od osób z którymi się spotykałam słyszałam,że wyglądam bardzo kobieco chociaż ja mam wrażenie, że przy facecie mojego wzrostu który jest szczupły bede wyglądała jak babol:/ no trzeba było wysłać gorsze, ale kto wysyła gorsze? nikt, albo prawie nikt:/ a nie bede mu teraz wysyłac gorszych bo pomysli, ze jestem jakaś wariatka która jest totalnie zakompleksiona. może taka jestem ale on o tym wiedzieć nie musi. a randka dopiero w weekend więc mam jeszcze trochę czasu.o ile on się nie rozmyśli:/ i wiem, że jak nie pójdę to bede sobie pluła w brodę tylko jak tu się przełamać i iśc na to spotkanie wiedząc, że na pewno mu się nie spodobam:/

do zaryzykuj.-pomysł dobry,ale nie wiem czy będzie chcieć,pozatym będzie potem masa przykrych komentarzy nie zależnie czy to zdjęcia kim kardashian czy twoje

nie, nie bede wstawiać zdjęcia

autorko nie martw się,ja byłem parę razy na takich randkach to wysyłałem byle jakie zdjęcie zrobione na szybkości,jesteś jaka jesteś i nie myśl o sobie źle,pomyśl sobie jak mają się osoby chore,kalekie...jeśli jesteś zdrowa to ciesz się życiem i nie żałuj

flash masz rację. zresztą nikt nigdy nie podoba się wszystkim. najwyżej mnie oleje albo zwieje więc trudno, jego strata

NO WŁAŚNIE I TEGO SIĘ TRZYMAJ! :) powodzenia.

dziękuję zielona-herbata,temat uważam za zamknięty:)Pozdrawiam autorkę i trzymam kciuki za spotkanie

tylko napisz jak było,dobrze ?

Masz szansę poznać kogoś fajnego, rozmowy przez internet na dłuższą metę to strata czasu, albo sie okaże że jest do bani i pozbędziesz sie złudzeń, albo będzie sto razy lepeij niż przez internet, nic nie tracisz, tylko zyskujesz :) Odwagi!

Dzięki kochani za pocieszenie:) tylko ja powoli tracę już odwagę i sama nie wiem czy do spotkania dojdzie:( wyglądam jak ostatnia paskuda i nie wiem po co mi to wszystko.dam sobie spokój, przynajmniej moja samoocena jeszcze jako tako się zachowa. nie wiem czy jest sens iśc na spotkanie po to, żeby tylko usłyszeć albo odczuć, że myśli, że jestem okropnie brzydka i że to wszystko to nyła strata czasu. czuję totalne zniechęcenie:(

jestem paskudna,a on jest taki ładny, nie mam szans:(

to nie idz i dupy nie zawracaj

Myślę że najbardziej będzie miał Cię dość nie z powodu Twojego wyglądu, tylko tej wiecznie niezdecydowanej postawy. Ogarnij się!

przecierz to nie oświadczyny tylko spotkanie, ej...nie zapeszaj,nie musisz nastawiac sie tak jakbyś szła do ołtarza, potraktuj to spotkanie na luzie, to że chcesz się spodobac to naturalne ale bez przesady, głowa do góry i nie mysl o pierdołach

przeżywa jakby to jej życie od tego zależało :D taki typ charakteru jak sie nie spodoba to jej łeb utnie są takie kobiety które uważają sie za brzydkie bo np ma biodra zaokrąglone a chciałaby mieć chude jak modelka i uważa że żaden facet jej nie będzie chciał :D

hej herbatko Ja równiez jestem wysoka 175 i nie najszczuplejsza i od jakiegos czasu spotykam sie z facetem z neta wzrost:180 budowa szczupła,bardzo przystojny!!tez miałam watpliwości, ale założyłam króciutkie spodeneczki, szpileczki-byliśmy równi, zeby podkreslic swoje długie nogi które Ty zapewne tez masz i jakoś na mój widok trupem nie padł hehe.Pozbyć sie go nie mogłam.Słyszałam komplementy jaka to jestem kobieca i też fajnie nam się rozmawiało.Ale co z tego dziś myslę że spotyka sie z innymi dziewczynami z neta, a w stosunku do mnie udaje że zapracowany jest bardzo eh,po co mi to było..? hehehe mam nadzieje że nie piszemy o tym samym facecie.jestes z podkarpacia?

nie, nie jestem z podkarpacia. wiem, że gadam w kółko to samo. zycie od tego nie zależy ale nie rozumiecie. jak ktoś jest brzydki, przynajmniej ja się za tką uważam to cięzko mu się przemóc i zaryzykować spotkanie z przystojnym facetem. i widzieć ten wzrok który wyraża rozczarowanie albo jakieś obrzydzenie. póniej wróce i bede rozpaczać. ogarnę się ale zjechana samoocena zostanie. dlatego tak się zastanawiam.

To pracuj nad nią, a jeśli się sobie nie podobasz pracuj nad sobą! Za trudne? bo coś trzeba robić, nie? Lepiej pieprzyć i słuchać jak Cię każdy po główce głaszcze i mówi ... 'nie, herbatko nie przejmuj się, idź spróbuj będzie dobrze' Nie cholera, bo to czy będzie dobrze zależy też od Ciebie! Nie poprawisz swojej samooceny tylko dzięki gadaniu innych ludzi, zapomnij, to tak nie działa. Czas się wziąć do roboty, albo nie ryczeć jak nie wyjdzie.

I tak nie bedzie spotkania więc problem z głowy. Zresztą i tgak przestaje mi zależeć, może jednak on nie jest dla mnie, są rzeczy które mnie denerwują, przynajmniej przez internet

autorko po ile macie lat? kiedy macie sie spotkac?

Zielona-herbata jak go poznalas na jakim portalu stronie ja jak wchodzę na czat to nie wiem co ma mam napisac bo na poczatku nie wiesz zupelnie z kim gadas ile ma lat ile wzrostu czy jest inteligentny bogaty a to ma duze znaczenie w sensie dopasowania sie np. jak kobieta przeczyta po godzinie rozmowy ze facet jest mniejszy od niej to koniec znajomosci i tylko stracony czas. Jak i gdzie poznać kogoś przez neta.

Łatwo się odpuszcza, co? Mówiłam że to za trudne dla Ciebie, bo nie chce Ci się zwyczajnie nic robić. Tylko nie wiem po co wszystkim naokoło zawracasz dupę niepotrzebnie. Przecież Ty nie chcesz się zmienić, wcale. Marzysz o księciu na białym koniu, który Cię wyzwoli, weźmie taką jaką jesteś, i będziecie żyć długo i szczęśliwie. Ale nie zdajesz sobie sprawy że Ty siedzisz na ośle,w gumofilcach i w dodatku pieprzysz farmazony jaka to Ty biedna nie jesteś. To jest takie oczywiste ... to kreowanie ofiary w Twojej głowie. Miałaś się ogarnąć i co? Pieprzysz ciągle. Więc może masz rację, lepiej zacząć zwalać winę że to z nim jest coś nie tak niż z Tobą, bo to lepsze wytłumaczenie dla Ciebie, niż fakt że Ci się po prostu nie chce zmieniać. Przyznaj to przed sobą otwarcie.

no ale to on przełożył ze względu na to, że się rozchorował. no a ja po prostu mam watpliwości. facet ma bardzo luźne podejscie do mnie więc w zasadzie może nie warto, zresztą nie dano rozstał się z dziewczyną więc nie wiem czy się nie pakuje w jakies bagno

jestes chora psychicznie umawiając sie z facetem masz nadzieje na ślub jesli tego nie będzie to po co sie spotykać

jaką znowu nadzieję na ślub?! głupoty gadasz! a tak w ogóle spotkałam się, faktycznie przy mnie wydawał się dość drobny i niski, a do tego baaaaardzo przystojny więc byłam przekonana, że na pewno się mną nie zainteresował chociaż fajnie się nam rozmawiało. no ale odezwał się na drugi dzień czyli dzisiaj, że bardzo mu się podobało, chociaż czy zaproponuje jeszcze jakieś spotkanie-nie wiem. straszne miałam przy nim kompleksy, nie wiem co mógłby we mnie widzieć :(