Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Ewcia....WLECOME BACK!!!!!!! ( fanfary) No to ladnie SIE wybyczylas...tylko pozazdroscic... Ja uwielbiam wiejskie klimaty...moi rodzice ze Wsi.....;) pochodza...pierwsze Lata zycia spedzilam na pachnacych lakach i polach...w lasach na grzybach I jagodach....zbierajac komwalie I fiolki ;) uwielbiam ;) wszystko wszystko!!!! Na Wsi!!!!!! U mnie tak jak czytalas, jedna przykra wiadomosc podczas Twojej nieobecnosci...ktora spowodowala nawrot mojej nerwicy...ale jakos musze dac rade....Piszemy z dziewczynami o ciuszkach , zakupach it'd itp;) Ewcia Ja tak bym chciała meblowac Swoj domek od poczatku;) zazdroszcze ;) trzymam kciuki abys pod koniec wrzesnia tak jak w planach weszla na SWOJE;) Dziewczynki milego Dnia!!!! Jeszcze troche I IDE w TA ulewe do poloznej...ZAJOB!!!! A do USG CIAGLE 4 tyg ;( 2 mce bez USG ;( naszczescia mala tak tanczy ze nie sposob myslec ze cos moze byc zle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
co za sierota. ja to zawsze nie doczytam. za szybko na zagnieżdżenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeehhhhh... idę na chwilę na małe zakupy ciuchowe. Dostałam od męża poważną misję: nabyć ze 2 gładkie T-shirty w kolorze khaki. Ciekawostka, gdzie ja mam znaleźć takie proste bez napisów? Nic to! Spacer mi się przyda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foka100
za szybko???raczej nie bo 28sierpnia mialam owulacje i w ten dzien wspolzylam. Nic nie szkodzi ,ze nie doczylalas zdaza sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
z tego co wiem to zagnieżdżenie komórki jajowej następuje dopiero po kilku dniach od współżycia, dlatego napisałam, że za późno, ale ekspertem nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Natalia261985..............26......Wojnicz........27(M). ... ...02-12-2011 Onk3(Magda)...............36......Osiek............24... .........02-12-2011 Asia GB........................29.....Opole............27..(K). .....02-12-2011 Starbuck80.................31......Warszawa........25 (K) ......04-12-2011 Ewelina_83..................27.......Oświęcim.......24( M). .....06-12-2011 Ewa1311....................31.......Puławy...........27( M)......07-12-2011 olcik777.....................26.......Kraków..........26 (K).......09-12-2011 klaudyna213................25.......Poznań...........26 (K)........11-12-2011 Mama FILIPKA( Wiola)....19.......Norwegia.........25(M)........11-12-2011< br /> Dolarka5(Martyna).......23........Łódź.............25( M)......12.12.2011 TakaBasienka87.........24.......śląsk................22 ( M)......12.12.2011 mamazuzki76(Monika)...34.......Świecie...........21(M).. ....15-12-2011 elizka_84...................27......Gdańsk............21 (M).......16-12-2011 HASANANA(Sylwia).........32......UK................26(K) ........17-12-2011 pelepetka123(Ania)......28.......Kraków...........26(K) .......18-12-2011 ollakoziol(Olka)............24......Częstochowa....22... ........24.12.2011 a co tam(Ania).............28......D-ca...............24 (M)......... .26-12-2011 sylwestrowe(Ania)......28........opole...............24(K 90%).......31-12-2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia261985..............26......Wojnicz........27(M). ... ...02-12-2011 Onk3(Magda)...............36......Osiek............24... .........02-12-2011 Asia GB........................29.....Opole............27..(K). .....02-12-2011 Starbuck80.................31......Warszawa........25 (K) ......04-12-2011 Ewelina_83..................27.......Oświęcim.......24( M). .....06-12-2011 Ewa1311....................31.......Puławy...........27( M)......07-12-2011 olcik777.....................26.......Kraków..........26 (K).......09-12-2011 klaudyna213................25.......Poznań...........26 (K)........11-12-2011 Mama FILIPKA( Wiola)....19.......Norwegia.........25(M)........11-12-2011 Dolarka5(Martyna).......23........Łódź.............25( M)......12.12.2011 TakaBasienka87.........24.......śląsk................22 ( M)......12.12.2011 mamazuzki76(Monika)...34.......Świecie...........21(M).. ....15-12-2011 elizka_84...................27......Gdańsk............21 (M).......16-12-2011 HASANANA(Sylwia).........32......UK................26(K) ........17-12-2011 pelepetka123(Ania)......28.......Kraków...........26(K) .......18-12-2011 ollakoziol(Olka)............24......Częstochowa....22... ........24.12.2011 a co tam(Ania).............28......D-ca...............24 (M)......... .26-12-2011 sylwestrowe(Ania)......28........opole...............24(K 90%).......31-12-2011 hej:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaaaaaa! Jednak w 7 miesiącu ciąży nie da się latać już tak szybko jak wcześniej... Kurczę! Kolejne odkrycie "ciążowe"! Trzeba się poruszać wolnej i dostojniej, bo zadyszka! Szczególnie, kiedy na słonku z 28C, Nabyłam Mężulowi podkoszulki, a przy okazji zrobiłam zaopatrzenie na obiad. Dla mnie i Krzysztofa: pierożki ze szpinakiem, dla Tatusia: pierożki z mięskiem, buraczki i surówka z kapusty... A na deser dla nas wszystkich: pyszne ciacho w jagodami! Mniam! No i na drobną przekąskę wspaniałe chrupiące soczyste i słodkie jabłuszka! Oj! Idę grzać swoje szpinakowe, bo od samego pisania mi ślinka pociekła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwunia odezwij się, jak wrócisz od położnej! Nie jesteś sama w kwestii przykrych wydarzeń rodzinnych w ostatnim czasie. Mój Ślubny 2 tygodnie temu pochował Babcię (72), a tydzień później Dziadek (74) zasłabł i rozbił głowę w sklepie... miał operację mózgu i już tydzień leży nieprzytomny. A tak się cieszyliśmy, że doczekają pierwszego Prawnusia! Nic nie zapowiadało takiego obrotu spraw. Obydwoje byli w przyzwoitej formie - na pewno nie rokującej odejścia... Ja po tym miesiącu u rodziców dostałam nerwa na punkcie tego, jak mój Ojciec nie dba o swoje zdrowie! Kompletnie! Zawiozłam tam swój ciśnieniomierz, no i kiedyśtam zarządziłam grupowe pomiary... Miał ciśnienie 180/120!!! Przestał brać proszki - bo mu się wydawało, że już jest ok! No szlag mnie trafił! Szkoda słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Widzę, że w kwestii imion to większość już ma swoje typy. Ja też:) My będziemy mieli Olgę :D Kropkę nad "i" postawiła nasza Mała, gdy się jej zapytałam jak by chciała nazwać siostrzyczkę to od razu wyskoczyła z hasłem "ja bym chciała Oleńkę...". Aleksandry nie braliśmy pod uwagę ale braliśmy Olgę, tak więc nasza Malutka podjęła decyzję :) Za parę miesięcy pewnie przestanę uważać, że ona "taka malutka" jest hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CHOLERA !!! jade do szpitala...nie slyszala bicia serduszka ;( jakie nerwy ;( ALE JA JA CZUJE JAK SIE RUSZA!!!!!!! ;(;(;( boje SIE teraz ;( czekam az George pzryjedzie...jeszcze 20 minut ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Trzymaj się bidulko i odezwij się jak najszybciej, bo będziemy się martwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia Spróbuj się opanować. Na pewno zrąbany sprzęt miała albo po prostu Maleńka się tak ustawiła, że się nie dała namierzyć. Czujesz ruchy, więc wszystko jest w porządku. Nerwy tylko zaszkodzą, a nic się złego nie dzieje. Po prostu trzeba upewnienia na lepszym sprzęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HASANANANA ->mi na ostatniej wizycie gin 5 minut jeżdził po brzuchu, mało z fotela nie zjachałam z tego stresu. A chwile wcześniej czułam ruchy małej, więc musiała się jakoś przekrecic dziwnie. Być może miała gorszy sprzęt albo Maleństwo się przekręciło. Tym bardziej, że czułaś jego ruchy. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba to w pierwszej ciąży jest najbardziej wkurzające... a przynajmniej mnie najbardziej wkurza: nie wiem, co mnie powinno zaniepokoić, a co jest kompletnie normalne! I tak mam cały czas... Martwię się, jak się za dużo i za mocno rusza... i martwię się jak się nie rusza albo rusza delikatnie... Martwię się, jak mam twardy brzuch i jak mam za miękki... Nie umiem odróżnić wzdęcia w żołądku i jelitach od "twardnienia brzucha"... Martwię się, jak za często sikam i jak nie chodzę prawie wcale... Martwię się, jak przytyję w miesiąc za dużo, albo jak nie przytyję prawie nic... Gggrrrrrrrrrrrrrrrrrr! Czy jest tu jeszcze jakaś taka zamartwiona jak i ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Filipka:)
Ewa ja też się ciągle martwię o wszystko... I mi się wydaję że tak jest nie tylko w pierwszej ciąży bo każda ciąża jest inna i to co w pierwszej było normalne nie koniecznie musi takie być w drugiej... No przynajmniej ja tak myślę bo ciągle słucham od innych że to co mnie niepokoi jest zupełnie normalne a jeszcze inni mówią że jednak powinnam się martwić... HASANANANA ostatnio na wizycie położna przez ponad 15 minut szukała serduszka żeby posłuchać jak bije ale w końcu znalazła i mówiła że to normalne bo to zależy ja dziecko się ułoży... Jak leżałam na tym fotelu to łzy w oczach już miałam że nie słychać serduszka i że coś może być nie tak... Nie martw.. Na pewno wszystko jest dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa -> ja się bardzo wszystkim przejmuję, a już najgorzej jak poczytam o czymś na forum i się zaczynam nakręcać :/ Ale mój gin jeszcze niczego niepokojącego nie zauważył, więc staram się teraz trzymać na wodzy moją wyobraźnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. W szpitalu tez byl problem ze znalezieniem malej serduszka ...gdy na chwilke znalezli zaraz I'm uiekala...tak wiec lezalam tak 30 minut az narescie na chwilke SIE uspokoila I przez 3 minutki serduszka posluchalismy ;) Dziewczyny Ja SIE tak mocno nie przejelam bo przeciez czuje jakie mala w brzuchu fikolki odstawia...ale powiedzcie mi ...jak na listosc boska mozna powiedzic do ciezarnej, prosze jechac do szpitala bo nie slysze bicia serca dziecka?????? Przeciez ktos ze slabszym sercem normalnie odleci""" Cholerka ...juz po wszystkim...juz chyba nic mnie nie zdziwi nie zaskoczy I nie wystraszy ;) Buziaki dziewczynki milego wieczora;) dziekuje za wsparcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwuś współczuję !!!!! jak leżałam w szpitalu z powodu krwwienia ( ok.12-13 tc ) przyszedł lekarz na wieczorny obchód i zpytał co mi dolega to ja mu opowiadam że krwawię i jestem w ciąży a on mi na to że on nie jest taki pewien czy ja jescze jestem w " tej ciąży " cała noc przeplakana przez kretyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jakim trzeba być człowiekiem zeby powiedzieć coś takiego kobiecie w ciąży, wystraszonej i zdezorientowanej :O Już nie wspominając o tym, że to wyszło z ust LEKARZA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia Bardzo się cieszę, że u Ciebie i Lajlusi wszystko w najlepszym porządku. Byłam pewna, że to po prostu brak kompetencji położnej albo niefortunne ułożenie Malutkiej. A mnie takie jakieś smuty dopadły, bo od jutra zostaję w domu sama. Za dobrze mi było przez te 3 miesiące, a teraz będzie się trudno przyzwyczaić. Jakoś tak nieswojo się czuję z tą myślą... Same nasuwają się jakieś takie niedobre wizje, w stylu: a jak zasłabnę, a jak się czymś zadławię, a jak się przewrócę... Świr ze mnie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia.... Przyzwyczaisz SIE ;) to tylko 3 mce...a Potem juz zawsze bedzie Krzyś ;) Ja juz tak kisne 5 mcy...;) ale za to wszystko diametralnie przygotowane na przyjscie Maluszkowatej ;) czasem to nawet 3 ciasta w tygodniu pieke z nudow;) Jak cos to daj znac....wsiadam w Samolot I Jestem z reanimacja...Ty glupolu nic Ci nie bedzie ;););) odpoczywaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem! Sylwia ciesze się że wszystko ok. Ja wlasnie wrocilam od mamy- zazucili mnie tam ciuszkami jakie kupili już dla swojej wnusi, no i przywiozlam z 5 kg miesa- mama sobie latem bierze gesi i sobie hoduje no i wlasnie dostalam, dla naszej dwojki to jedzenia na miesiac:) Ale powdychalam swiezego powietrza zlapalam troche slonca i wrocilam:) Milego wieczoru zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, no i jak Ty to robisz... Co Cię poczytam, to "micha banan"... :))) Masz rację - będę po prostu miała dużo czasu dla siebie i żeby należycie przygotować się do przybycia nowego lokatora! Może i ja się nauczę piec chociaż szarlotkę? Jak już wspominałam - kulinarny neptyk do potęgi n-tej... Poza tym, gdybyś akurat nie miała dogodnego połączenia lotniczego w przypadku tej reanimacji to dwoje drzwi dalej na klatce mam lekarza chorób wewnętrznych i jego żonę pediatrę... ;))) Może nie dadzą sąsiadce zginąć marnie. A co do wszystkich dołków, lęków, huśtawek nastrojów, etc. - mój gin powiedział, że to kompletnie normalne i że każda to przechodzi, tylko nie każda ma świadomość i się w ogóle do tego przyznaje... Uroki hormonalnej zawieruchy... Pocieszył mnie, że pod koniec będzie lepiej, bo będzie dużo estrogenów i będę się czuła psychicznie dużo lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudynka Widzę, że nie tylko ja jedna korzystam z uroków posiadania rodzinki na wsi? Gęsi! Mniam mniam mniam... ;-))) Moi rodzice obydwoje jeszcze aktywni zawodowo, więc niestety żadnego inwentarza nie ma... a byłoby gdzie jakąś kurkę, kaczuszkę... a nawet świnkę czy krówkę trzymać... Zawsze Ojca straszę, że mu w prezencie parkę kóz przywiozę... ;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice mieszkaja jakies 20 km od Poznania to pol godz pociagiem i jestem. A wstalam dziś już po 6 i do 9 mialam wszystko zrobione wiec stwierdzilam że bezsensu siedziec w 4 scianach jak pewnie ostatnie cieple dni sa. A pozniej depresja jesienna - wiec. Się zebtralam i wybralam się do mamusi i jeszcze skorzystalam na tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Sylwia cieszę się, że wszystko w porządku z malutką :) Asia Ty na pewno leżałaś w szpitalu w Opolu i te cudowne słowa usłyszałaś od przesławnego pana doktora, którego nazwisko zaczyna się na 7 litere alfabetu. Sama leżałam w poprzedniej ciązy z krwawieniem, tyle, ze w 6 tygodniu i na wstępie usłyszałam "eeeee nic z tego nie będzie..." czaicie? a było... i to w najlepszym porządku. Podobno tzw. okres w ciązy nie jest niczym nadzwyczajnym a tu Pan doktorek od razu, bez wykonania dodatkowych badań spisuje cię na straty. Jak można coś takiego powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry cieżaróweczki;* mnie też wczoraj nie było bo byłam cały dzień u mamy;) Ewa witaj po tak długiej przerwie:** fajnie że wróciłaś bo Twoja nieobecność była czasami widoczna na forum:) Sylwia współczuję wczorajszych przeżyć. Ludzie to są bezduszni czasami. Mi jakby położna tak powiedziała to bym tam na zawał serca padła;/ Mój maluch tak ułożony od wczoraj że co chwilę odwiedzam łazienkę:/na pęcherzu mamusi widocznie bardzo wygodnie. Mnie od kilku dni wieczorami męczy taka potworna zgaga że czasami mi aż niedobrze. Piję na to mleko hektolitrami ale ileż można:/ czasami manti wezmę ale to tez na chwilę pomaga;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Na zgagę mleczko malox, jest mega wstrętne w smaku ale pomaga i przyzwyczaisz się, wiem z poprzedniej ciąży :) poza tym mleczkiem nic a nic mi nie pomagało. Póki co, jeszcze mnie zgaga nie dopadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×