Gość trzmielina Napisano Wrzesień 13, 2011 Raimunda, strasznie się cieszę i gratuluję :) pozdrawiam ciepło :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Wrzesień 19, 2011 Co u Was slychac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zora85 0 Napisano Październik 28, 2011 Witam. Jestem w 15tc. Choruje na niedoczynnośc tarczycy. Dziś odebrałam wyniki tsh i jestem przerazona!! Wynik tsh: 4,892 (norma 0,55-4,78) Ale ft4 mam w normie: 12,02 (norma 7,85-14,4). Bardzo się martwię, czy dziecko będzie zdrowe?! :( W środe ide do endo a do tego czasu oszaleje!! Czy coś grozi mojemu synkowi????? Wspomnę że własnie od 15tc tarczyca malca zaczyna pracowac i produkowac własne hormony -czy to go chroni?? Miesiąć temu tsh miałam 3,514. Błagam o każdą odpowiedz!! Biorę Letrox50 1x1. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DO zora85 Napisano Październik 29, 2011 rozumiem, że leczenie miałaś wprowadzone jeszcze przed zajściem w ciążę? jaki wtedy miałaś wynik? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zora85 0 Napisano Październik 29, 2011 Tsh robiłam w cyklu w którym zaszłam (ale jeszcze nie wiedzialam o ciąży) i bylo wtedy 2,849. Może napisze z tego roku: luty - 2,702 (przed ciążą) sierpień - 2,849 (ciąża) na tydzień przed wykonaniem testu ciążowego wrzesień- 3,514 (ciąża) październik - 4,892 (ciąża). A czy to prawda że ft4 jest wazniejsze od tsh?? Letrox biorę regularnie od 4 lat. W 10tc, endokrynolog odmówił przyjęcia mnie sugerując sie tym że skoro mam tsh w normie (wtedy było) nie ma potrzeby. Kazał badac tylko tsh co 3 miesiące. Dobrze że nie posłuchałam!! Zmieniłam lekarza. Jestem po poronieniu (w kwietniu) więc tym bardziej uważam że powinien mnie przyjąć.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DO zora85 Napisano Październik 29, 2011 tak, dla ciężarnej ważniejsze jest ft4 ale jak to było z leczeniem u Ciebie? byłaś stale pod opieką endokrynologa? jaka była dawka Letroxu początkowa? czy lekarz dał Ci zielone światło by zajść w ciążę? od kiedy w ogóle chorujesz na niedoczynność tarczycy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zora85 0 Napisano Październik 29, 2011 Zaczęłam chorować 4 lata temu. Wtedy akurat zaczęłam starać się o ciąże. Ale tak na luzie. Endokrynolog o tym wiedział ale nic nie mówil poza tym że trzeba wyrównać tsh (miałam ponad 6). 2 lata je normowałam. A potem i tak ciąży nie było. Zaczełam chodzić od lekarza do lekarza i w tym roku trafiłam na obecnego, który stwierdził u mnie PCOS (zespół policystycznych jajników). Podjęlam leczenie w formie stymulacji owulacji - ciąża w pierwszym cyklu z lekami. Niestety szybko obumarła (kwiecień). W lipcu zaszłam w ciąże ale zanim wykonałam test bylam u endo który jak gdyby nigdy nic powiedział że z pcos raczej w ciąże nigdy nie zajdę. Po wizycie u niego zrobilam test -był pozytywny. Ciąża rozwija się prawidłowo. Na początku leczenia brałam Letrox 25 przez rok, a potem Letrox50 -aż do dzisiaj. Usg tarczycy mam robione raz na 2 lata -tarczyca bez woli i jakichkolwiek zmian. Endo przyjmuje mnie raz w roku a z nieplodnością kazał udac się do specjalisty ginekologa. Sam w tym kierunku nie robił nic ani nie kierowal na żadne badania. Czyli mój synek póki co jest bezpieczny?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DO zora85 Napisano Październik 29, 2011 moim zdaniem Twoje dziecko jest bezpieczne jeśli ft4 faktycznie cały czas od początku trwania ciąży jest górnych granicach normy, ale nie rozumiem jak to jest, że przy takim wyniku TSH endokrynolog pozwolił zachodzić Ci w ciążę? jakiś mało kompetentny skoro przy wyniku TSH 6 przez rok kazał Ci przyjmować dawkę Letroxu 25 na Twoim miejscu zmieniłabym endokrynologa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zora85 0 Napisano Październik 29, 2011 Dziekuje za odpowiedz. Po ostatnim spotkaniu z endo (gdy nie chciał mnie przyjąć) zmienilam lekarza. Ale u mnie w szpitalu jest tak że rejestruja ,,na za rok'' ale wiem że gdy coś się dzieje powinien mnie przyjąc bez niczego. O byłym endo nigdy nie mialam dobrego zdania; gdy zaczelam chorować nie wytlumaczył mi co to za choroba, czy umieram i dlaczego choruję. Czułam się fatalnie, miałam wszystkie objawy niedoczynności (oprocz otyłości) a nie wiedziałam zupelnie nic o tej chorobie!! Gdyby nie internet, do tej pory bym nie wiedziała. Endo z wszystkimi watpliwościami kierował mnie do ginekologa a gin do endo. Ale najwazniejsze że udało mi się zajść w ciążę i że tsh dopiero teraz skoczyło a nie na jej poczatku. Nie wiem jakie mialam wczesniej ft4 bo endo robił mi je tylko raz a tak to sugerował się tylko wynikiem tsh. Kolezanka poradziła mi wykonanie ft4 bo ja bym sama nie wiedziała że trzeba je wykonac. Poczekam do środy i mam nadzieję że nowy endo okaże sie kompetentną osobą. Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DO zora85 Napisano Październik 29, 2011 to wszystkiego dobrego i napisz jak tam po wizycie u innego endo;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zora85 0 Napisano Listopad 2, 2011 Byłam u endo i jestem bardzo zadowolona z przebiegu wizyty. Lekarz był zaskoczony slysząc że jego poprzednik odmowił przyjęcia mnie i tym że opierał się na samym tsh w dodatku raz na 3 miesiące. Dal mi skierowanie na tsh i ft4 na za miesiąc. Ogólnie powiedział że maleństu nic nie grozi i jest wszystko w porzadku. Dodal że bardzo ważne by robić badania po 20-tym tc. I że jest pewnien że dziecko urodzi się zdrowe bo regularnie biore leki. Kazał mi brać tabletki tak jak brałam po 1 tabl dziennie, z tym że w soboty i niedziele mam brac po 1,5 tabletki. Jeszcze raz dziekuję Ci za słowa otuchy :) Teraz już jestem spokojna. pozdrawiam serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamabejbików77 0 Napisano Listopad 15, 2011 Ach my kobiety mamy przechlapane. Ciągle martwimy się o nasze maleństwa począwszy od poczęcia. A tak wracając do tematu. Zawsze byłam chudą laską 68kg przy 174). Podczas pierwszej ciąży lekarz kazał mi więcej jeść bo nie przybierałam na wadze. I przytyłam prawie 25 kg których za Chiny ludowe nie mogłam się pozbyć. Potem bez problemu zaszłam w 2 ciążę i tu niespodzianka. W 10 tygodniu FT4 13,12. Powtórka w 16 tygodniu i już 11,5. USG wyszło OK mimo to mam podwyższone ATPO do 70 przy normie 34 a TSH 2,8. Lekarz stwierdził , że nie jest źle i że dla kobiet ciężarnych obowiązują nieco niższe normy Ft4. Nie mniej jestem pod kontrolą endo ponieważ grozi mi PZT. Biorę Eutyrox 50 No cóż kończę bo mój bejbik zaczyna płakać. Ma już 2 miesiące i jest śliczny !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość z całym szacunkiem do Ciebie Napisano Listopad 15, 2011 ale 68kg przy 174cm wzrostu, to "chuda laska"???:O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5 Napisano Listopad 15, 2011 A powiedzcie, jak jest potem przy niedoczynności z powrotem do wagi sprzed ciąży? Hormony pomagają cokolwiek przyspieszyć ten proces? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość też z niedoczynnością w ciąży Napisano Listopad 15, 2011 Miraculum--------> to chyba sprawa bardzo indywidualna z tym powrotem do wagi po ciąży;) dziewczyny, a czy Wam też tak skakały wyniki TSH i ft4 w ciąży? u mnie przed ciążą wynik TSH był 2,2 5tc : TSH 2,07 , ft4 1,12 (norma 0,9 - 1,5) 10tc: TSH 1,22 , ft4 1,16 (0,9 - 1,5) 15tc: TSH 0,76 , ft4 1,09 (0,93 - 1,7) 22tc: TSH 2,45 , ft4 11,99 (12-22), czyli poniżej normy:( oczywiście cały czas przyjmuję euthyrox, dawkę mam sukcesywnie zwiększaną i od 15 tc do teraz, czyli do 22tc brałam w tygodniu na przemian 4X 50 i 3X 62,5, a jednak wyniki tak bardzo się pogorszyły:( bardzo mnie to martwi:( napiszcie jak było u Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Grudzień 21, 2011 Czesc dziewczyny, dawno nie pisalam, co u Was? Moje dziecko ma juz 4 miesiace. Jak Wasze dzieci, mama nadzieje ze urodzily sie zdrowe. U mojej kochanej dziewczynki niestety stwierdzono opoznienie w rozwoju ruchowym spowodowane moja niedoczynnoscia tarczycy w ciazy.. A jednak... takie male odstepstwo od prawidlowych wynikow a jednak ta cholerna tarczyca dala sie we znaki... Jak sie maja Wasze dzieci i Wy? Ja teraz po ciazy mam mocna niedoczynnosc i biore tyroxyne.Po ciazy, mimo ze karmie , zaczelam gwaltownie tyc, no i okazalo sie ze mam mocna niedoczynnosc. Pozdrawiam Was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Grudzień 21, 2011 U mnie wyniki skakaly w ciazy, ale wspaniale ze masz juz to leczone od tak wczesnej ciazy wiec napewno nie masz sie o co bac! Bedzie dobrze! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość donka77 Napisano Grudzień 21, 2011 Raimunda, moja mala ma 5 miesiecy i tez jest lekko opozniona, ma obnizone napiecie miesniowe, a u Was co stwierdzono? Robilas malej badania na tarczyce, skad wiadomo, ze to wlansie skutek twojej tarczycy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rerrtyu Napisano Grudzień 21, 2011 ja tez mam niedoczynnośc i nie przejmuj sie, tez sie dowiedzialam w ciaży, a nigdy wczesneij nie mailam takich problemow,ale lekarz powiedzial mi ze jezeli wogole zaszlam w ciaze przy niedoczynnosci to juz polowa sukcesu,a jezeli nie starcilam ciazy przez niedoczynnosc to tez male szanse na niedorozwoj, dzieciak czerpał najpierw od ciebie dla siebie, wiec z nim bedzie ok, tylko ty masz niedobory, dlatego musisz brac tabletki, poza tym w 13 tyg dzieciak sam zaczyna wytwarzac hormony Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Grudzień 21, 2011 No wlasnie u nas to samo, lekko obnizone napiecie miesniowe. Ja w sumie sama sie tego "doszukalam" u mojego dziecka, bo jak miala 2 miesiace to nie podnosila jeszcze dobrze glowki, co od razu zasuggerowalam lekarzowi. Lekarz na to ze nic, zeby dac dziecku czas, bo dzieci rozwijaja sie roznie, a wszystko inne oprocz tego podnoszenia glowki bylo u niej ok. Cwiczylismy kladac ja na brzuszku, ale w wieku 3 mies dalej nie miala stabilnej glowki, bylam u 4 pediatrow, ktorzy wtedy powiedzieli mi zeby dac spokoj, i ze dzieci rozwijaja sie roznie i ze ona rozwija sie prawidlowo. Opowiadalam o mojej tarczycy, ale mowiono mi ze nie mogly takie wyniki w ciazy wplynac negatywnie na dziecko. No i teraz mala ma 4 mies. I owszem trzyma juz glowke stabilnie, ale nie przewraca sie np jeszcze z brzuszka na plecki i odwrotnie, i ja dalej chodze po lekarzach, bo sie tak boje. Do tego zauwazylismy, ze mala ma bardziej stabilna glowke po prawej stronie niz po lewej i ze chetniej w pionie (np jak ja trzymam do odbijania) daje glowke na prawo.Pare tyg. temu trafilam do pediatry ktora potwierdzila "moja diagnoze", powiedziala ze ma lekko obnizone napiecie miesniowe, ale bardzo lekko, i ze to dalej w granicach normalnosci. Myslalam ze mnie szlag trafi, jak to uslyszalam, mowiac tez tej lekarce ze ja wiedzialam to juz 2 mies. temu, tylko ze wtedy kazdy lekarz odsywal moje obawy na bok, a blagania o skierowanie do dzieciecego neurologa lub fizjoterapeuty wysmiewal. Ta wreszcie powiedziala, ze dziecko owszem rozwija sie normalnie, ale jest jakby na samym dole tej skali normalnosci, i ze jedyne co mozna zrobic to cwiczyc na brzuszku. NIe udalo mi sie dostac skierowania do neurologa ani do fizjo, niestety, mimo ze blagalam i poweidzialam ze nie wyjde z gabinety poki mi tego skierowania nie da (straznik fizycznie wypchnal mnie z tego gabinetu, a ja skierowania dalej nie dostalam)... Jedsyne, co udalo mi sie wymusic, to skierowanie na badania poziomu hormonow tarczycy u malutkiej (prosilam o nie od urodzenia, ale bez skutku). Malej robiono w 3 dobie zycia badanie na tarczyce i weszystko bylo ok. Bardzo sie obawiam, ze nie ma rehabilitacji ani neurologa i ze przez to ten spowolniony rozwoj sie nie dal Boze poglebi, boje sie tezx ze minelo tyle czasu az wreszcie jakis lekarz potwierdzil ta diagnoze, ktorej ja dawno juz temu sie spodziewalam. A tak nawiasem mowiac to wyprowadzamy sie z tego glupiego kraju (Szwecja) i wracamy do Polski, bo tam chociaz mozna isc do lekarza prywatnie i zawsze mnie przyjmie (tu prywatnie nie ma). Juz na styczen mam umowiona wizyte, ale boje sie ze za pozno... A jak u Twojej corci to sie objawia? Co robicie? Widzial ja neurolog albo terapeuta? macie jakeis cwiczenia specjalne? Pozdrawiam swiatecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość donka77 Napisano Grudzień 21, 2011 Rajmunda. Powiem Ci ze czytajac Twoj post to jakbym czytala o sobie... Ja mialam podejzania od urodzenia, bo u nas np mala nie zaciskala wogole piastek, a przeciez noworodek ma taki odruch. Tak jak Ty zglosilam to pediatrze, ale ona mi powiedziala ze sie czepiam. Wiec sie odczepilam, na chwile. Dokladnie tak jak u Ciebie mala nie trzymala stabilnie glowy, a wokol wszystkie dzieciaki nawet mlodsze juz byly sztywne. W wieku 3 miesiecy ciagnieta za raczki do siadu glowa opadala jej bezwladnie. Poszłam na usg przezciemiaczkowe, na szczescie wszystko ok. Poszlam do neurologa prywatnie, stwierdzil obnizone napiecie, ale tak jak u Was mowil ze to jeszcze sie miesci w normie ale w dolnej granicy. Nie zalecil rehabilitacji. Ale ja poszlam prywatnie i od 2 miesiecy chodzimy prywatnie na cwiczenia, cwiczymy dwa razy w tyg u rehabilitantki + cwiczenia w domu + prawidlowa pielegnacja. Poprawa jest, glowa sztywna, obroty pleckow na brzuszek w dwie strony, odwrotnie jeszcze nie. ALe np do siadu wogole sie nie garnie. Dzis akurat byla u nas inna rehabilitantka, z ktora spotykam sie od czasu do czasu i ona mi powiedziala, ze jej zdaniem wszysko jest ok i ona dalaby sobie juz spokoj z cwiczeniami i ewentualnie wrocila do rehabilitacji jesli np w wieku 8 miesiecy nie bedzie siedziec sama. ALe ja chyba na razie bede dalej chodzic, choc to ze chodzimy prywatnie obciaza nasz budzet mocno (200 zł tygodniowo) ale dla drowia maluszka zrobi sie wszystko. Dobrze ze wracacie do PL. Tu na nfz ciezko liczyc ale prywatnie spokojnie mozna isc i porobic wszystkie badania. Ja juz miesiac temu zapisalam mala na rehabilitacje na nfz na styczen. wiec bedziemy od nowego roku chodzic na kase. Ze skierowaniem nie bylo problemu, dostalam od reki. Z tego co moge Ci polecic to ksiazke Pawla Zawitkowskiego - mamo tato co ty na to? znajdziesz tam bardzo duzo ciekawych porad jak prawidlowo stymulowac malucha podczas zwyklych codziennych czynnosci. Swoja droga nikt mi nie powiedzial ze to obnizone napiecie moze byc skutkiem mojej tarczycy. wszyscy raczej zwalali to na fakt ze mala byla owinieta pepowina... Ile ma twoja malutka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Grudzień 22, 2011 Czesc! Kurcze... ta sama historia! Drazni mnie , ze to my wiemy w sumie lepiej, a nie lekarze, ktorzy powinni sami to sygnalizowac. U mnie nie robiono USG ciemieczkowego, jak poweidizalm o tym lekarzowi to sie za glowe zlapal, mowiac, ze w ogole o takim czyms nie slyszal. Za to wystraszyl mnie ze jak tak naprawde chce diagnostyki to robi sie punkcje do kregoslupa itd, i ze dziecka nie bedzie tak meczyc bo jest zdrowe.... Mam nadzieje ze jeszcze w styczniu uda mis ei to ciemieczkowe zrobic. Teraz mala ma 4 mies, 8 stycznia bedzie miala 5, a do Polski wracamy pod koniec stycznia... Mam nadzieje ze nie ma zadnego niedorozwoju mozgu, tylko ze to "tylko" ten troszke spozniony rozwoj ruchowy. Napisze pozniej bo mi malutka placze i musze leciec... Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Grudzień 22, 2011 Mam chwilke czasu bo mala zasnela, wiec pisze. Wiesz co, a moze napisalabys do mnie na maila, bo w sumie ten temat ktory poruszylysmy o dzieciach troche odbiega od tematu tarczycy w ciazy, mimo ze to ze soba powiazane... Podaje maila: lavender-fields-birmans@hotmail.com Dokladnie to samo co u Waszej malej, tylko ze moja jeszcze ma ta slabsza strone, np jak ja wezme do odbijania to ona automatycznie glowe daje w prawo a w lewo nie chce (potrafi ale nie chce). U nas tez jak sie ja podnosi do siadu to nadal glowka opada do tylu, mimo ze jest znaczna poprawa w tym, jak trzyma glowke jak lezy na brzuszku (juz trzyma sztywno). Powiedziano nam tylko zeby dawac ja jak najwiecej na brzuszek na podlodze zeby cwiczyla miesnie, i nic poza tym nie robic. Ja sie boje ze jeszcze caly miesiac zanim bedziemy w Polsce i ja juz moglabym cwiczyc ale nie wiem jak, poza tym kladzeniem na brzuszku. Czy w tej ksiazce, ktora polecilas, sa jakies przyklady cwiczen? Zaraz ja kupie. Kurcze rzeczywiscie kosztowna sprawa ta rehabilitacja, ale tak jak mowisz zdrowie dziecka wazniejsze. Ciesze sie, ze Wasza mala juz sie obraca i ze sztywnosc glowki juz jest ok. Moja bedzie miala 5 miesiecy 8 stycznia, wiec wiekowo sa do sioebie podobne wydaje mi sie. Pozdrawiam swiatecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do Rajmunda i Donka 77 Napisano Luty 3, 2012 Dziewczyny odezwijcie się proszę, co u Was słychać. Mam tak samo jak Wy. Od 2008 mam tarczycę "pod obserwacją" Zaczeło się od przyduszenia golfami, poszłam na USG i okazało się, że mam torbielkę na tarczycy, potem biopsja, badania krwi i wyniki teoretycznie o.k. TSH na poziomie 2,5 i fT4 1,1-1,2 ( przy normach od 0,9-1,7). Lekarze stwierdzili, że przy braku objawów niedoczynności tarczycy nic nie leczymy tylko obserwujemy. Później co roku kontrola i wyniki bardzo porównywalne. W czerwcu zeszłego roku zaszłam w ciążę. W 5 t.c. wynik TSH 2,5, fT4 1,2. Pokazałam endo i stwierdził, że jest o.k. więc o tarczycy zapomniałam. Teraz jakoś przed święmi Bożego Narodzenia zauważyłam, że mam nieładne szrstkie łokcie i kolana. Zrobiłam powtórne badania i tu o zgrozo TSH 2,9, fT4 0,84 (przy normach sytandardowych dla nieciężarnych od 0,9. Oczywiście doczytałam , że normy dla ciężarnych są niższe ale endo, z któym się skontaktowała, że nie jest tak do mkońca, nie są to oficjalne normy i lepiej żeby poziom ft4 był powyżej standardowej normy. To był 30 t.c. Od tego czasu łykam euthyrox, w ciągu miesiąca doszłam do dawki 87,5 i dostałam takich kołatań serca, że nie obyło się bez interwemcji pogotowia i musiałam zmniejszyć dawkę do 50 mg. Oczywiście podczas tego 6 tygodniowego teczenia (teraz 37 t.c.) TSH pięknie spadało do 0,9 ale te nieszczęsne ft4 ani drgnie, cały czas w okolicach 0,9. Dziewczycy teraz do Was trochę pytać. Po pierwsze tak jak Wy bardzo boję się o dzidzusia (mam już jedno dziecko autystyczne :( ), pod drugie boję się komplikacji przy porodzie (mam c.c) bo wyczytałam, że niedoczynność tarczycy sprzyja krwotocznym miesiączką i krwotokom poporodowym, po trezcie boję się co będzie z moją tarczycą po porodzie. Dziewczyny napiszcie czy rodziłyście naturalnie czy przez c.c i ta nieszczęna miała wpłym na przebnieg samego porodu. Rajmunada napisz proszę co u CIebie oznacza "straszna niedoczynność" po porodzie. Z tego co pisałaś, to na końcówce ciąży brałaś już dawkę 100 mg. Czy tak dość wysokiej dawce pojawiły się opbjawy niedoczynności, czy też odstawiłaś leki i wtedy wyszło. Dziewczyny bardzo Was przepraszam za uwagę ale moim zdaniem faktycznie trochę się nakręcacie tym lekkim opóźnieniem z rozwoju dzieci. W moim otoczeniu masę ludzi rehabilituje swoje dzieci, bo są wolniejsze niż dzieci koleżanki i w efekcie po ukończeniu roku nie ma żadnej różnicy. Ja moje pierwsze dziecko bardzo intensywnie rehabilitowałam ale ono faktycznie miało ewidentne opóźnienie, z którym żaden lekarz nie polemizował. W efekcie dzieci, które były wydawałoby się w gorszym stanie dzisiaj są zdolnymi 9-latkami, a mój nadal boryka się z prob lemami rozwojowymi, choć jest bardzo sprawny ruchowo. Ja myślę, że z Waszymi dzieciaczkami jest wszystko o.k. :) pozdrawiam Ada Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
e_linka 0 Napisano Marzec 27, 2012 Witam chcialam sie dowiedziec cos bo chciala bym miec drugie dziecko choruje na niedoczynnosc tarczycy od dziecka i z pierwszym dzieckiem zaszlam w ciazy doscyc szybko, ale teraz parawdopodobnie mam chorobe hashimoto wiec nie wiem jak to jest przy tej chorobie co ona powoduje czy warto zachodzic w ciazy? Pomozcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka00 Napisano Lipiec 30, 2013 Witam! Jestem studentką 3 roku Położnictwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. :) Przygotowuję się do pisania pracy licencjackiej na temat chorób tarczycy w ciąży. Sama zmagam się z niedoczynnością tarczycy, stąd moje zainteresowanie tematem.Do swojej pracy poszukuję kobiety ciężarnej, która choruje na nadczynność tarczycy. Zależy mi na otwartej współpracy, rozmowie, możliwości przeprowadzenia wywiadu i wglądu w podstawowe badania związane z ciążą i nadczynnością tarczycy. Mam ogromna nadzieję, że któraś z Was będzie zainteresowana współpracą. Gwarantuję miłą atmosferę. :) Zależałoby mi na kontakcie z kobietami z Warszawy bądź Sandomierza i jego okolic. Pozdrawiam serdecznie! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Szawrel Napisano Wrzesień 4, 2013 Witam Was, przeczytałam wszystko co pisałyście wcześniej, mam nadzieję, że może któraś z Was tu jeszcze zaglądnie ponieważ mam identyczny problem jak Remedies. W 25 tygodniu ciąży zrobiłam podstawowe badania (przede wszystkim chodzi o TSH i FT4), których wcześniej nie miałam zleconych przez ginekologa prowadzącego, o czym nie miałam pojęcia dopóki nie poszłam na prywatną wizytę do innego lekarza. Badania niestety jeszcze leżały przez 2 tygodnie w domu dopóki nie poszłam na wcześniej umówioną wizytę w 27 tygodniu. Moje TSH wynosiło: 2,610(norma: 0,4 - 4) i FT4: 0,67 (norma: 0,89 - 1,76) (wyniki badań z 25 tygodnia ciąży). Od 27 tygodnia biorę półtora tabletki Euthyrox N25 i Jodid 100. Ponadto dopochwowo 2 tabletki Luteiny dwa razy dziennie ponieważ skraca mi się szyjka macicy. Moje pytanie brzmi czy przy takich wynikach moje dziecko może być upośledzone umysłowo? A podkreślam, że trafiłam na takiego lekarza prowadzącego ciążę, który nie zlecił mi podstawowych badań od samego początku ciąży! Więc dopiero w 25 tyg wyszło, że mam niedoczynność tarczycy. Mam 28 lat. Zachodzę w głowę z czarnymi myślami i mam przeogromny żal do lekarza, który zaniedbał mnie i moje dziecko. Co w tej sytuacji mogę zrobić jeśli chodzi o lekarza? A poza tym, przedwczoraj poszłam do szpitala aby wybrać dokumentację medyczną od tego konowała, który prowadził moją ciążę i coś mnie tknęło, aby zejść do laboratorium czy wszystkie wyniki aby na pewno mam w mojej dokumentacji. Co się okazało! Miałam już w 14 tygodniu ciąży zrobione badanie na TSH, które w ogóle nie trafiło z laboratorium do mojej dokumentacji, ja byłam przekonana, że lekarz sprawdzając moje wyniki nic nie skomentował, ponieważ było wszystko dobrze, ale on nawet się nie zainteresował tym, że nie ma tych badań TSH (!), a przecież ja nie miałam wglądu w to co ten lekarz tam sobie przepisywał. Badania z tamtego okresu już miałam okropne :(( Bo TSH wynosiło: 4,05 (norma 0,25 - 4,20). Czyli wychodziło by na to, że niedoczynność miałam od samego początku, a zaczęłam leczyć dopiero od 27 tygodnia ciąży :( Termin mam na 15 listopad, a teraz również chodzę struta, i zabrało mi to całą radość z ciąży, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Szawrel Napisano Wrzesień 4, 2013 * małą pomyłkę zrobiłam, chodziło mi o to, że mam identyczny problem jak Raimunda, a nie remedies. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość elle27elle Napisano Wrzesień 16, 2013 Szawrel, nie jesteś z tym sama. Ja także zaczęłam brać Eutyrox dopiero teraz, a jestem w 34 tygodniu ciąży, wcześniej ani gin, ani endo nie chcieli mi przypisać nic, bo ani jeden, ani drugi nie widzieli problemu. Powiedzieli, że moje wyniki są w porządku, choć były bardzo podobne do Twoich, z tym, że ja miałam niższe TSH- zawsze około 2-1,5, w zależności od okresu ciąży. Obecnie biorę tylko 25 Eutyroxu i za kilka dni wchodzę z dawką 50. Endo mówi, że z dzidzią wszystko będzie OK, bo najpierw bierze ona, a dopiero w drugiej kolejności dostaję ja. Staram się mu ufać, bo co innego mi zostało. Tak jak i Tobie, zresztą, nie zamartwiaj się tak, stres może dziecku zaszkodzić mocniej niż nieszczęsne FT4. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka19840 0 Napisano Wrzesień 16, 2013 Hej Szawrel ja równiez choruję na niedoczynnośc tarczycy. Co prawda wiedziałam o niej przed ciaza i kontrolowałam ją co 3 tygodnie. Ale u mnie wyniki strasznie szalały. Zwłaszcza na końcówce. Zwykle tsh miałam grubo powyzej 2 kilka razy nawet podchodziło pod 4. Teraz mam synka (2 latka i 2 miesiace) zdrowiuśkiego i nad wiek rozwinietego. Jak miał 11 miesiecy to co mu sie nie kazało przyniesc to zawsze przyniósł. Teraz ze mną zmywa naczynia i piecze ciasta. A co do podnoszenia główki to też się do tego nie garnął i też wolał leżeć na lewym boczku. Na zadna rehabilitacje zesmy nie jeździli samo poprostu jakoś poszło. Jak miał 6 miesiecy to nie siedział a jak miał 8 to zaczał biegać i do dzisiaj biega bo chodzic wolno jeszcze sie nie nauczył :P więc głowa do góry napewno bedzie dobrze. Nie zamartwiajcie sie dziewczyny na zapas bo tylko Wam i waszym maluszkom to szkodzi. A jeszcze dodam ze koleżanka nigdy nie miała problemów z tarczyca a jej córeczka miała problemy z napieciem miesniowym więc to nie jest zadna reguła. Pozdrawiam i zyczę wszystkiego dobrego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach