Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

Mamuśki ja juz w drogę, czas aby Aleksowi świata trochę pokazać:) mam nadzieję że pogoda dopisze, Aleks będzie wyrozumiały dla matki - wariatki, a tatuś nie będzie mnie wkurzał. Trzymajcie się cieplutko, uważajcie na siebie, na brzusia swoje i... pupy też - jeszcze się przydadzą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniawasde
hej. u mnie zapowiada się baaaardzo nudny weekend. narzeczony wyjechał na kawalerski gdzieś na mazury i zostałam sama:( nie mam motywacji, a nudzić się też nie mam ochoty. i co tu robić całe dwa dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, Jestem mamą 4-miesięcznego szkrabka. Mam do odsprzedania ciuszki po synku, niektóre nawet nie noszone - tak szybko wyrasta ze wszystkiego:) Większość markowych, bardzo popularnych i lubianych firm (early days, mini mode, george...). Jak już zaczniecie myśleć o kompletowaniu wyprawki dla swoich maleństw, chętnie prześlę na maila zdjęcia ciuszków. Gdyby ktoś był zainteresowany będę też miała do sprzedaży sterylizator do mikrofalówki (póki co w użyciu, ale jeszcze góra 2-3 m-ce), podgrzewacz do butelek, huśtawka-leżaczek FP na baterie.. Ceny ok, wszystko w bardzo dobrym stanie-polecam! Jeśli ktoś jest z Wrocławia, można odebrać osobiście. Mam kilka aukcji na allegro, ale nie sposób wystawić wszystko-zrozumiały brak czasu;) http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=497294 Mój mail mahdi@op.pl Tymczasem życzę Wam dużo zdrówka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najgorsze są teściowe które maja jednego synka... Dziewczątko moja też by mi nieba uchyliła, ale synusia to by chciała mieć na własność... Miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś wyżej pisał że często w nocy wstaje na siku bo dużo wody pije... ja niby wstaje zawsze raz, ale ogólnie piję bardzo ale to naprawde bardzo mało płynów ;/ i niewiem jak to zmienić ;/ po prostu nie dam rady dużo pić, nie dam rady więcej pić ;/ wiem że tym moge sobie zaszkodzić ale i też maluchowi ;/ wczoraj wypiłam 2 herbaty i słabą kawę... nic więcej, dziś poki co podobnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiem Ci Wanda, że moja nie ma tego problemu... Jest realistka. Dzis zrobilam zapiekanke- pizze, no nie wiem jak to nazwać... mam teraz faze na pizze i podobne wyroby:p Ciekawe co następne... A tyłek rośnieeee...:(((( Ciagle mam wrazenie, ze nie dojadam;/ Czuje głód;/ NO nic od jutra na salatce greckiej i trzeba wytrzymać, bo będę wyglądać jak małe prosię...,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguniaaaa trochę mało pijesz. Może spróbuj jak nie lubisz osławionej wody mineralnej kompcik domowy, coś co Ci zasmakuje U mnie odwrotnie mam wrażenie, że piję za dużo i to wody gazowanej (wszyscy mnie starszą kolkami u dziecka) I nie przejmuj się bo to szkodzi Dzidzi bardziej niż trochę za mało płynów Dziewczątko akurat chodziło dokładnie o moją teściową :) Myślę, że jak masz tyle wsparcia nawet u teściowej to z czasem uda Ci się trochę "urobić" faceta" Myśl pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanda - a takie moje pytanie w jaki sposób gazowana woda może wpływac na kolki u dziecka? już bardziej przemawia do mnie to że po gazówce można mieć wzdęcia, ale kolka na pewno nie jest spowodowana piciem napojów gazowanych w ciązy! ja tez piję gazowane, tylko gazowane. nic zwykłego herbata, kawa, inka, kompot, sok....wszystko co nie ma gazu jest beeeeeee. piję średnio 1,5 litra takiej wody dziennie. wzdęcia trochę męczą, zwłaszcza wieczorami, ale espumisan ładnie pomaga. co do teściowych to ja sie nie wypowiadam. jak jest chwilę między nami dobrze to później wielka akcja, i to tak że nie chcę jej widzieć przez długi długi czas :( tak jak teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak samo, niewiem co sie dzieje, jem jem i juz nie moge jesc a ciagle głodna jestem :( i straaasznie chce mi sie spac :( cały czas bym spała, a teraz czekamy na znajomych pewnie troche posiedza a ja gdyby nie to polozyłabym sie spac i pewnie spałabym do rana tak jak wczoraj :( co mam jesc zeby 'zatkac' sie chociaz na godzine? niedawno zjadłam 4 duze kanapki i zaraz znow poczułam głód, to naprawde meczace :( wogole jakos tak sie dziwnie czuje, nie dosc ze senna i ciagle głodna to jeszcze jakas taka ... smutna hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguniaaa >> ja w ciąży z Leną, mimo że wypijałam dziennie 1,5 l wody mineralnej i inne płyny miałam zbyt mało wód płodowych. Gin zaleciła mi wypijać co najmniej 3,5-4 litry wody - wyobrażasz to sobie?! Czułam się jak tocząca się cysterna, ale doiłam bo bałam się o malucha. To było co prawda w 3 trymestrze ciąży, ale zadbaj lepiej już teraz o Was oboje. Tak jak dziewczyny piszą szukaj aż znajdziesz coś, co Ci najbardziej podchodzi. Mi póki co też ciężko idzie picie, jako tako wchodzi tylko herbata czarna (mało zdrowa), ale wciskam ich ok. 8-10 dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do bólów brzucha dziewczyny to w I ciąży miałam je od początku do końca. Gin przepisała mi no-spę i mówiła, że tak może być. Nawet w okolicy 21 tyg. któregoś dnia dostałam takich bóli, że myślałam, że to już koniec, że zaraz poronię, normalnie leżałam na kanapie i wyłam, a ból był jak przy okresie, ale tak mocny, że aż nie do zniesienia. Expresem pojechałam do gin. i też nic z usg nie wyszło, więcej tak mocny ból się nie pojawił. A teraz póki co nie boli, może raz porozciągana macica to jak rozepchany żołądek, gdy się go rozepcha to nigdy nie wraca do normy:) A i też drugi dzień mam mega głoda, ale nigdy w I ciąży nie zdarzyło mi się obudzić z głodu w nocy, a bardzo się tego bałam:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz w historii tego tematu jestem pierwsza i nie ma zadnych porannych ptaszków:p Jej, powiem wam, ze nie wiedzialam, ze picie jest tak wazne... Co prawda duzo pije, no, ale.. Od rana zjadlam wielkie sniadanie, aguniaa wiem, co czujesz, bo ja tez tak mam... musze naprawde zjeść coś konkretnego, bo kanapki nic nie pomagaly, zadne przekaski tez, zeby sie zapchac....Ciagle mialam wrazenie niedosytu, ze jestem glodna.... Koszmar, bo juz zaczynaja mi mowic, ze uroslo mi sie;(( AHa, jak jesz kanapki, to polecam pietrowe z duza iloscia warzyw, szybciej sie najadasz, a warzywa zawsze mniej kaloryczne niz kolejna porcja dzemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam odwrotnie :( nic mi nie wchodzi! nic nie smakuje, ciągle mi zimno, tak jakbym grypę miała :( no ale co się dziwić, jak człowieka mdli to i zimno mu :( bryyyyy jutro kończę 12 tydzień i nie chce nic przejść. żyję nadzieją że niedługo poczuję się dobrze! głodna jestem tylko rano, po przebudzeniu. tylko śniadanie jakotakie jem. dziś zjadłam 1 bułkę. a na obiad pewnei znów tylko popatrzę..... było już lepiej, ale znów się posypało i znów jem jak dziecko. mój syn je więcej, sporo więcej ode mnie!!! a jestem spooooro większa niż na początku :) brzuch wywaliło, na wadze nadal 4 kg na minusie, ale jest lepiej, bo już nie spadam, a nawet nieco ponad 0,5 kg przytyłam. choć obawiam się że jak nadal będę tak jadła to kolejne kg polecą. moje menu z dnia wczorajszego: śniadanie - budyń ze szklanki mleka obiad - 2 łyzki zupy podwieczorek - 2 jabłka kolacja - pół gruszki. nie wiem skąd maluch ma brać wartości do rozwoju, chyba z moich kości, zębów, z moich własnych pokładów białka, które pewnie niedługo się skończą :( gryyyyy ale nie mogę jeść! zaraz mną rzuca i koniec. nic mi nie smakuje, oprócz jabłek, gruszek, winogron....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanada23
Mała agatka mama mnie tak starszy tymi gazowanymi napojami teściowa też Nie wiem ile jest w tym prawdy piję, bo woda niegazowana mi nie smakuje a truskawi i agresty i porzeczki się skonczyły i nie mam z czego kmpotu nagotować :) U mnie z jedzeniem jest tak że jestem głodna bez przerwy, ciągle , ciągle Tylko że nic mi nie smakuje. Ktoś wczesniej pisał ze w sklepie ma ochotę nawszystko a w domu nic Jadłabym ewentualnie same niezdrowe rzeczy typu frytki, kebaby ale rozsądek nie pozwala no i pomidory, choć zawsze je uwielbiałam Byle tylko czymś sie zapchać i nie czuć głodu i mdłości No i nie moge patrzeć na słodycze z wyjątkie czekolady, ale też sporadycznie Swoje wątpliwości co do tycia i jedzeni\a przdyskutowałam z ginem i on mówi tak że organizm domaga się tego czego naprawde potzrzebuje czyli jeden mięsa a drugi owoców i należy go słuchać a co do tycia to jeśli jest potzrzebne przytyć to się tyje od razu a jeśli potzrzeba schudnąc to się z początku trochę chudnie Ksiażkowe 9-15 kilo należy wsadzic między bajki. Bo krągłej kobiecie wystarczy przytyć 5 kilo a jeśli ktoś przytyje 20 i nie ma kłopotów z poruszaniem, funkcjonowaniem to też nic złego się nie dzieje Najważniejsze żeby dziecko miało prawidłowe rozmary i prawidłowo się rozwijało Wiec jestem już raczej spokojna a z mądrości ludowej to owoce i słodycze podobno na dziewczynkę, ale to taka prawda jak z napojami gazowanymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczątko >> jak mi gin. powiedziała wtedy o tych wodach płodowych to też byłam w szoku, bo w życiu bym nie pomyślała, że ilość spożywanych płynów ma na to wpływ - a jednak. Mała_agatka >> w pierwszej ciąży takie podłe samopoczucie maiłam do końca 6 m-ąca, oby u Ciebie skończyło się dużo wcześniej!!! Zresztą teraz też paskudnie się czuję, ale bardzo się łudzę, że tym razem będzie to trwało krócej:o Ja nadal nie mam specjalnych smaków na cokolwiek, a w sklepie spędzam 2x tyle czasu co dotychczas bo przy każdej półce kombinuję co tu kupić, żeby w domu mnie od tego nie odrzuciło. Więc jak już coś wypatrzę to pytam męża, czy ew. to za mnie zje:p Właściwie to podejście do jedzenia mam identyczne jak z Leną - oby to wróżyło dziewczynkę:D A co do kilogramów podczas ciąży to ja staram się jako tako ograniczać, bo już teraz mimo, że ważę 58 kg czuję się jak wieloryb. Z Leną jak szłam do porodu ważyłam 67 kg, a miałam wrażenie, że ważę 150! Teraz tez marzę, aby nie przytyć więcej niż do tych 67 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do ilości napojów i wód płodowych to faktycznie tak jest. ja miałam na górnej granicy normy i lekarz kazał mi nieco ograniczyć napoje, głównie herbatę. i na nast usg już było lepiej :) a my dziś na działce grilla mieliśmy :) potrójne imieniny - mojej babci, kuzynki i siostry :) i nawet kawałek kiełbaski zjadłam, bo syn mnie zmusił :P :P :P a potem dokończyłam jego placka, ale to tylko odrobinkę. ale za to zajadałam się surówką :) oj pycha była!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! I wróciłam. Posiedziałam tydzień w Polsce i tak mi się nie chciało wracać do tych Niemiec, że szok. Dysputowaliśmy z mężem przez weekend i chyba poszukamy mieszkania przy granicy po polskiej stronie. On będzie dalej pracował w Niemczech a będziemy mieszkać w Polsce i wszyscy będą szczęśliwi;) Byłam u rodziców teraz i jest tam taka dziewuszka. Młodziutka. 18 lat dopiero. Była w 8mym miesiącu ciąży bliźniaczej. Dwóch chłopców. I nagle odeszły Jej wody. W szpitalu okazało się, że jeden chłopiec nie żyje a drugi miał zatrucie, przetaczaną krew i prawdopodobnie niedotenienie. Njagorsze, że jest bardzo malutki bo waga urodzeniowa to 1 kg i teraz walczą o Niego. Dziewczyna jedzie na psychologach. Wszystko już praktycznie przygotowane. No tragedia. Mam nadzieje, że choć jeden ten maluszek przeżyje. A wchodzę do mojej pani doktor a Ona z tekstem do mnie: "Kurcze, tak jakby to było wczoraj jak przychodziłaś z takim wielkim brzuchem do mnie":P A ja się śmieję, że prawie tak było;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniawasde
hej za dwa dni mam umówioną mikrodermabrazję diamentową i zaczęłam szukać w necie i są różne opnie na temat tego czy to bezpieczne. wiecie coś na ten temat? a jak tak szukałam to sporo informacji na temat kosmetyków do cery że sporo z nich może powodować uszkodzenia płodu a nawet poronienia. nie sądziłam że np krem do twarzy może powodować przebarwienia zębów stałych u dziecka. dobrze że mam wakacje i ostatnio to nic nie używam ale muszę poczytać składy moich kremów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) dziś znów poniedziałek a mi się taaak bardzo nie chce w pracy siedzieć :( tyle godzin spałam a teraz jakbym się położyła to z pewnością zasnęłabym jak dziecko n kilka godzin. ostatnio dużo śpię, potrzebuję tego jak nie wiem czego innego :) dziś mocne postanowienie i od razu wprowadzam je w życie... kupiłam 1,5 litrowa nałęczowiankę gazowana i muszę ja dziś wypić, jeszcze nie wiem jak to zrobię ale zrobię! postanowione! :) w sobotę to aż źle psychicznie się czułam jak pomyślałam że tak mało piję, i że to może zaszkodzić kropce. dziś ugotuje sobie kompot z czarnych porzeczek, które zamroziłam kiedy były. ostatnim razem kiedy robiłam tak mi smakował że wypiłam kilka szklanek :) wczoraj mama dała ogórki, dziś chyba da je do kiszenia na małosolne :) tak ze dwa słoiczki. ostatnio coś mnie bierze raz na słodkie - choć zadziej, raz na kwaśne, w sumie to prawie cały czas na kwaśne :) choć dziś na śniadanie były grzanki z miodem, pyyyycha, a z jakim smakiem zjadłam :) dziś chyba zaczyna się 12 tydzień, wnioskując po tym, że tydzień temu w poniedziałek był 11 :D ależ domyślna jestem hehehe :) jeśli chodzi o samopoczucie to jest ok, nie mogę specjalnie narzekać, tylko ten ciągły głód mnie dobija, ale nie mdli już jakoś tak mocno, tzn czasem tak ale to wszystko do wytrzymania jest :) tak sobie niedawno myślałam... nie mogę doczekać się pierwszego śniegu, bo kiedy ten spadnie już tak niewiele zostanie do spotkania z Naszymi dziećmi :) pozdrawiam Was! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my z Majką już nagotowałyśmy zupy więc teraz mamy trochę wolnego. Wczoraj była u nas są siadka, że Jej wnuk ma kolki i co my podawaliśmy i jak sobie pomyślałam, że jeszcze trochę i może będzie powtórka z rozrywki to aż mam ciarki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po długim czasie :) Weekend tak się fajnie zapowiadał, a tu w drodze na zakupy miałam wypadek :/ Prowadziłam samochód, jadąca dwa samochody przede mną kobieta nagle zahamowała, wszyscy za nią na piskach jechali próbując wyhamować, ale wszystkim się udało poza mną :/ Nadziałam się na hak holowniczy samochodu przede mną. Najgorsze było to, że niewystrzeliła poduszka, pas też nie był w stanie mnie przytrzymać i dwa razy odbiłam się mocno brzuchem o kierownicę :/ Ale się przeraziłam... tego się nawet nie da opisać. Na szczęście w szpitalu okazało się, że z maleństwem jest wszystko dobrze. Serduszko biło, nic nie skazywało na to, że coś jest nie tak. Tylko auto ma skasowany przód. Dzisiaj się dowiem co trzeba wymienić i jaki będzie koszt naprawy. We wt. miałam iść na pierwsze usg, ale w szpitalu lekarz powiedział mi, że na razie mam sobie odpuścić i iść dopiero w 13-14 tyg. gdy będzie lepiej widać maleństwo. Teraz ma 9 tygodni i 2 dni, 22 mm od główki do pupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedziałam, że płyny mają aż takie znaczenie... chyba będę musiała się zmusić i pić więcej niż dotychczas. Piszecie, że macie teraz większy apetyt, przybrałyście na wadze, macie widoczne brzuszki... a u mnie nic. Od początku ciąży schudłam gdzieś 3 kg, optycznie też mam amuklejszą sylwetkę, brzuch dostaje tylko wtedy gdy się tak porządnie najem co rzadko się zdarza, bo nie mam w ogóle apetytu, jem mniej niż przed ciążą, mimo, że nie dokuczają mi żadne mdłości- po prostu nie mam apetytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. a ja tragicznie sie czuję, przede wszystkim psychicznie, choc fizycznie tez nie najlepiej. małe sprzeczki z mężem i oto efekt, cała noc przeryczana, z każdego powodu, niecałe 2 godziny snu, a dzis potworny ból głowy, senność, niziutkie ciśnienie, no i dół bo nie jestem w stanie zajmować się synkiem tak jakbym chciała :( piękna pogoda a ja nie mam siły nigdzie iść! on się nudzi, a ja NIE MOGĘ, non stop w głownie mi się kręci...eh do dupy to wszystko dziś! rano byłam w labo, w końcu badania zrobić bo za 2 tyg wizyta, a na wyniki tez trzeba poczekac koło tygodnia (toxo, cytomegalia itp) Królewno - oj jak przeczytałam o wypadku to aż mi serce stanęło! ja w wypadku straciłam poprzednie maleństwo! ale we mnie koleś wjechał, centralnie w moje drzwi. mam nadzieję ze wszystko będzie dobrze i z Tobą i z maluszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA 1
Cześć dziewczyny Ja tez się dziś nie najlepiej czuję, rano wyszłam do sklepu i wszystkiego nie kupiłam bo musiałam do domu uciekać tak mi się słabo zrobiło że myślałam że zemdleję, łeb też boli nie miłosiernie... Ciągle łażą za mną frytki jutro muszę je już zrobić może razem z kalafiorkiem. Ja nadal często chodzę do toalety nawet już tego nie liczę dziś w nocy około 3 razy, ale fakt piję i piję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie skończyłam jeść frytki :) zrobiłam sobie naprawdę duuuużą porcje i... i już jestem znów głodna ;( masakra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć sorki że się nie odzywałam ale ostatnio po pracy praktycznie zaraz idę spać. W czwartek byłam na USG to był 11t5 dzidziuś miał wtedy 5,6cm i wg usg termin porodu mam na 1.02 a wg miesiączki 4.02. Wczoraj byłam u lekarki powiedziała że wszystko w porządku i wyniki badań dobre. Dużo osób odradza mi to usg prenatalne że to zbyteczne naświetlanie dziecka i sama nie wiem co zrobić fakt że trochę to kosztuje i za tą kasę można by coś kupić maluszkowi. Ja jem i piję różnie zależy od zapotrzebowania, ale z tymi wodami płodowymi to mnie wystraszyłyście i chyba zacznę więcej pić bo przeważnie tylko 1,5l wody niegazowanej wypijam. Za mną też chodzą frytki coś w nich musi być skoro w ciąży chce się ich więcej, ale na myśl o kebabie mnie mdli więc ostatnio omijam fastfoody. Dobra trzeba coś zjeść ale boję się lodówki otworzyć bo mamy wiejską kiełbasę której zapach ostatnio źle na mnie wpływa :-( Miłego dnia bez mdłośći pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. My z Mają też już na nogach. Od jakiejś 6tej;) Ranny ptaszek z tego mojeo dziecka więc wyjścia nie ma i trzeba wstawać. Ja nie miałam tego USG genetycznego w pierwszej ciąży i teraz też chyba nie będę robić. Pamiętam, że moja pani doktor na normalnym USG sprawdziła kość nosową, żołądek itd. I płaciłam normalnie, jak za zwykłe USG:) Dziś obiadu gotować nie muszę więc się z Mają byczymy. W lodówce zupa z wczoraj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chcecie dziewczyny znać płeć dziecka? Bo ja to już nie mogę się doczkeać:P Mam nadzieję, że będzie synek, ale jak to K mówi: "Jak będzie córka to będziemy kochać jak swoje":P Maja ujawniła się już w 17 tygodniu więc mam nadzieję, że i to drugie maleństwo pokaże szybko co tam ukrywa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×