czy 30 letnia kobieta może się naprawdę podobać?

jasne, kuźwa, uleciło ci coś chyba z cipy. Co wy takie tępe jesteście żeby swoją wartośc mierzyć tym ile razy za wami gwizdnęli na ulicy ? Może teraz po prostu na kulturalniejszych przechodnów na ulicy trafiasz jedna z drugą :D

spada, bo się z wiekiem robicie głupsze :D

i bardziej płytkie.

taaaaak, powyzsze wypowiedzi to wybitny dowod na intelekt i polot ich autorow!!!!!po prostu bylam szczera, wyglad nie zaprzata mi zycia, to tylko taka refleksja na temat hmmm.....wieku dojrzalego;)

ponadto pisze o zainteresowaniu czysto wizualnym, nie mam przeciez na czole wybitego IQ. ktos kiedys powiedzial ze atrakcyjna kobieta duzo gorzej znosi starzenie sie.mysle ze po prostu sie nie rozumiemy, bo nie znacie tego problemu!!!

pleciesz bzdury jak potłuczona ty tam nade mną. Wygląd się twój podobno nie zmienił, to co sie zmieniło ? Zaczęłaś śmierdzieć może skoro kiedyś cie rwali, a teraz olewają ? Wkręcacie sobie jakieś bzdury, z dupy wzięte teorie, nijak się tego nie da uzasadnic poza waszym spadającym poczuciem własnej wartości (co pewnie wynika z wkręcania sobie, że się już starzejecie bedąc trochę po 30tce) i nakręcacie wzajemnie nie wiem po co. Zastanawiałaś się kiedyś jedna z drugą, ze faceci nie zaprzątają sobie głowy takimi pierdołami ? Dlaczego ? Nie znam 30 letniego faceta, który by mówił o sobie, że się starzeje, a bab tak rozumujących znam na kopy.

Co do jednego się zgodzę-nie znam ani jednego faceta z kryzysem atrakcyjności ,bo faceci są oceniani inaczej tzn.wygląd nie ma takiego znaczenia a brak urody mogą sobie rekompensowac drogim autem, pozycja zawodowa.każdy chyba widział w Życiu pare-blond kociak + łysy biznesmen z brzuszkiem:)dla wielu kobiet facet wraz z wiekiem zyskuje a kobieta odwrotnie traci swą biologicZna atrakcyjność.to jest przecież udowodnione naukowo-polecam książkę Przetrwaja najpiekniejsi.

a tobie ktoś broni poprawiać sobie samopoczucie dobrym samochodem, ciekawym urlopem i dobrą pracą ? Równouprawnienie jest :D A ty się skupiasz na tym co mało ważne de facto - na zainteresowaniu u obcych, nic nie znaczących dla ciebie facetów. Nie masz tego jedynego, który cie kocha i akceptuje, dla którego jesteś najlepsza ? Co cię inni obchodzą. Zegar bije każdemu tak samo, facetom po 30tce też spada poziom hormonów, też zaczynają się zmiany w wyglądzie, też niektorzy już "tatusieją", zmieniają się z czasem tak jak i kobiety. Ale mają na to przeważnie wyjebane, bo nie mają czasu żeby się tym przejmować. I słusznie, dzięki temu są mniej toksyczni niz sfrustrowane - przedwcześnie mentalnie postarzałe - baby. Za to ich podziawiam i w tym względzie radzę brać przykład.

Absolutnie nie zgodze sie z tym,ze faceci w Polsce z wiekiem zyskuja na atrakcyjnosci! Co drugi facet juz po trzydziestce ma brzuch, lysieje i generalnie robi sie oblesny. Nie wspomne juz o tym, ze od razu po slubie dzieje sie to samo nawet jezeli jest mlodszy niz 30. Oczywiscie, ze kobieta po 30 moze sie podobac. Jezeli jest singielka to znaczy, ze ma wiecej czasu i pieniedzy na to, zeby o siebie zadbac i nie musi zaklejac rozdwojonych paznokci plastikowymi tipsami tak jak matki trojki dzieci, ktore nie maja czasu na manicure i smarowanie kremami. Kobiety po 30 czesto maja tez stabilna sytuacje materialna, dobra prace i sa w stanie same sie utrzymac, a to jest to, co odstrasza facetow. Faceci boja sie niezaleznych kobiet, ktore maja opinie na rozne tematy i sa pewne siebie. Latwiejszym wyjsciem jest zlapanie mlodego, niedoswiadczonego dziewczatka, ktoremu mozna zaimponowac byle samochodem, kolacja w podrzednej restauracji i kinem raz w miesiacu, a ta w ramach wdziecznosci bedzie najlepsza zona i matka, bo to w Polsce wydaje sie byc jedyna misja kobiety plus jeszcze dozywotnie uslugiwanie swoim "misiom". Reasumujac: tak, oczywiscie, ze 30 letnia kobieta moze sie podobac!

no bo to jest właśnie to - nie dość, że umniejszają sobie na atrakcyjności, bo już się rzekomo starzeją, to jeszcze na dodatek uwierzyły, że się starzeją tak szybko, bo są kobietami - facetów czas nie gryzie. Przedziwne rozumowanie. I oczywiście, ze nie ma co porównywać samodzielnej, bezdzietnej 30 latki z rówieśnicą po ciążach i umęczoną w małżeństwie. To zupełnie różne osoby. Choć w tym samym wieku.

Ale ja nigdzie nie twierdze ze wyglad jest dla mnie najwazniejszy!!napisalalm uczciwie ze zauwazylam mniejsze zainteresowanie ale wcale mnie to nie frustruje,bo wlasnie teraz wbrew pozorom zaczelam zyc intensywniej i wiecej uwagi skupiam na innych sferach zycia:) Pisze o wygladzie, BO TO JEST WATEK O WYGLADZIE!, ktory sie zmienia, w wiekszosci wypadkow raczej na minus,taka jest smutna kolej rzeczy. Nie mowie ze babka po 30-stce sie sypie,ale generalnie jej atrakcyjnosc zaczyna spadac (szybciej lub wolniej). Jesli chodzi o facetow,to nie mowie ze wygladaja lepiej,bo na tle swoich rowiesniczek pod wzgledem wygladu wypadaja blado.Kobietki w wiekszosci sie staraja,dbaja o siebie a faceci jakos szybciej sie zapuszczaja...Co nie zmiania faktu,ze im sie wiecej wybacza.U mezczyzny wyglad nie jest tak wazny - np.przeprowadzono badania pokazujac zdjecia tych samych facetow w uniformie Burger Kinga a potem w garniturze i z rolexem na reku,zaz naczajac ze to dyrektor,makler itp.Kobiety atrakcyjnosc tych drugich ocenily znacznie wyzej,mimo ze to caly czas byly te same osoby.

demonizujecie tę 30tkę. Że zachodzą zmiany w wyglądzie to wiadomo i tego akurat wyłącznie metrykalny wiek nie definuje. Są przecież młode kobiety, które mają zniszczone, mniej atrakcyjne ciała niż miały przed porodem (a w polsce większość rodzi przed 30tką)- i to też jest smutna kolej rzeczy. Nie wydaje mi się, żeby zaraz po 30tych urodzinach zachodziły w organiźmie człowieka jakieś super dynamiczne zmiany o jakich nie można było myśleć dwa czy trzy lata wcześniej. Bez przesady, 30tka to przecież młodość jest cały czas, siła wieku, pełen rozkwit. Wiadomo, ze 30 latka będzie miała tej młodości przed sobą mniej niż 20 latka, ale to nie zmienia faktu, ze obie są młode. Wiek średni podobno zaczyna się w 5 dekadzie życia ;) Poza tym sam wiek nie determinuje ani wyglądu, ani tym bardziej atrakcyjności. Też jestem zdumiona pytaniem autorki wątku z poprzedniej strony - czy 30 latka może się podobać dojrzałemu facetowi po 40tce ? Zależy która i zależy któremu ale generalnie - przy nim to ona przecież młoda dupcia jest, nie ? :D

nie no pewnie, to nie tak ze w dniu 30 urodzin nagle PACH!!!!zmarszczki,cellulit,zwisy a potem to juz z gorki.Zmiany w strukturze kolagenu skory zaczynaja sie tuz po 20-stce,tylko ich nie widac i wlasnie kolo 30-stki taja sie zauwazalne.30 to granica umowna - u jednych zaczynaja byc widoczne w wieku 29, u innych 33. Sposrod atrakcyjnej 20 i atrakcyjnej 30 faceci w 80% wybiora te pierwsza;)

ale dlaczego ty też zakładasz, że będzie się kierował wyłącznie wiekiem wybierając między dwiema młodymi kobietami, do cholery ? A gdzie inna "atrakcyjność" - wygląd (w tym sylwetka), styl bycia, intelekt, mentalność, zainteresowania, poglądy, sposób patrzenia na świat itd. itp. ? Fizjologicznie skóra zaczyna się starzeć ok. 40 roku życia, nie ma siły, żeby zadbana i zdrowa 30 latka miała wiotkie ciało i zmarszczki. Jeżeli ma - to się to nazywa przedwczesnym starzeniem.

jestem facetem, przebrnąłem przez ten wątek i odpowiem, że gdybym miał do wyboru: 20 czy 30 latka, to nie wybrałbym żadnej, bo obie dla mnie za młode.

mowie wybierajac tylko pod wzgledem wygladu - np. ze zdjecia. Mysle tu bardziej o ocenie atrakcyjnosci a nie wyborze partnerki zyciowej - tu przede wszystkim wazna jest osobowosc,bo uroda opatruje sie najszybciej (jak mawiala moja babcia).

o przepraszam, ale ja z idiotkami też do łóżka nie chodzę ;) Nie mógłbym tylko tak ze zdjęcia wybierać. Zresztą ja się nie liczę, bo jak mowię - dla mnie obie za młode.

moj facet ma 44 lata a widze ze czasem zdarza mu sie dyskretnie omiatac wzrokiem 20;)z kolei jego koledzy, rowiesnicy i starsi hurtowo porzucaja swoje 40-letnie zony dla stazystek z firmy.... To chyba najbardziej niebezpieczny wiek dla faceta, neci go mlodosc, bo swoja ma juz za soba...

43 -latku nie wierze ze nie podobaja Ci sie mlode kobiety...???nie mowie ze masz z nimi spac ale tylko tak "na oko" ;)

Ależ w życiu. U nas w Polsce to niemożliwe, po 30 to już musi być stara baba, nadwaga i celulit obowiązkowy. A jak ktoraś jest naprawdę atrakcyjna i się podoba to na pewno dziwka, puszcza się za kasę bo bez kasy by tak nie wyglądała. Atrakcja po 30 -przecież to grzech.

No pewnie, że mi się podobają ale to nie dla mnie już...mam żonę i nie szukam szczęścia u gówniar. Zawsze to wszystko wygląda tak samo, nabzykałem się ;) już po świecie, czuję spełnienie u boku mojej gorącej czterdziechy - to jest najlepszy wiek u kobiety. Achhh...niech no tylko z pracy wróci.

W ogole chodzi mi o taka czysta bioloiczna atrakcyjnosc i "zwierzece" instynkty doboru naturalnego. Pomijam wnetrze czlowieka i dobor partera zyciowego, bo to temat na oddzielny watek. caly czas pisze o zwyklym "podobaniu sie"

No i co ? Teraz będziecie nawet chłopa przekonywać, że sobie coś ubzdurał. Ciesze się, że się tu pojawił facet, który na dodatek potwierdza to co mówię cały czas - obie są młode - i dwudziecha i trzydziecha - w oczach faceta w śednim wieku. Bo taka jest prwada - SĄ MŁODE. Dla tego konkretnego faceta nawet zbyt młode. Jezu.

ano niech wroci :) akurat seksualnosc kobiety wraz z wiekiem rosnie.....

maaaa >>> nooo, dokłądnie :D 30cha to już musi być stara rumpa co w porównaniu z dwudziestką, odpada w przedbiegach :D :D I facet nie wybierze jej i już. Bo ma 30 lat :D

A gdzie tam, rumpa :) To znaczy to zależy jak wygląda, bo niekóre panie to faktycznie moco już posunięte i to przed 30 tką ale to rzadkość. Powiem wam, ze trochę pojeździłem po świecie i widzę różnice w mentalności kobiet. Na tzw. zachodzie czy w stanach babki dopiero koło 30tki zaczynają myśleć o stabilizacji, o dzieciach, o małżeństwie. Polki bardzo się ze wszystkim spieszą. Nie wiem kto wam wciska do głów to starzenie się w oklicach 30tki. Bardzo to was krzywdzi, niestety. I zgadzam się, ze faceci mają na to - jak ktoś pięknie ujął - wyjebane. A wy, babeczki ciągle przeżywacie. Niepotrzebnie.

do mam 43 lata

do mam 43 lata

aż szkoda, że jesteś zajęty :D Super gość z ciebie.

sporo w tym prawdy - u nas faktycznie wiele kobiet mentalnie sie postarza przedwczesnie wchodzac w kierat dzieci i malzenstwa i calkowicie mu sie poddaja. mam nawet kolezanke w pracy, ktora na sile zachodzila w 2-ga ciaze, bo jak twierdzila "dzieci najlepiej rodzic przed 30-stka".