Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przedwojenna85

Ślub kwiecień 2012 - ktoś też wybrał ten miesiąc?

Polecane posty

Gość przedwojenna85
Demorela- my mieliśmy Pana Tadeusza, a ilość dokładnie 204 sztuki ale zostało duuużo, poza tym mielismy jeszcze wino, wódkę cytrynówkę i dobrze zaopatrzony wiejski stół :classic_cool: Zakochana- bardzo przyjemnie czytało się Twój post :) aż chciałoby się więcej + fotki hehe Dziękujemy za życzenia i dla Was również wszystkiego naj, powodów do uśmiechu każdego dnia i spełnienia Waszych wspólnych marzeń :) Bardzo mi się podobały te fragmenty Waszej przysięgi, przepiękne to :) Dziki-dziku - jesteśmy z Tobą! W takich chwilach człowiek bardziej docenia własne życie i z drowie .... Madzia :) dla Was też gratulacje i wszytkiego czego zapragniecie niech Wam się spełnia, żeby zawsze było z górki a nie pod :) U nas już szara rzeczywistość ;) :) Stwierdziliśmy z mężem, że narazie odkladamy starania o dziecko. Zamierzam teraz walczyć jak lew o pracę (głowny powód), a w tym czasie chcemy się jeszcze troche wyszumieć ;) pojechać to tu to tam, spotkać sie ze znajomymi, wykorzystać jeszcze ten czas maksymalnie. Takie są plany a jak będzie...okaże się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziki-dziku- dlatego zawsze podkreslam ze zdrowie najwazniejsze,bo zdrowia nie ma szczescia :) mam nadzieje ze sie ulozy,trzymam kciuki :) przedwojenna- zdjecia wkleje ale tylko te na ktorych nas nie widzac,tz tort,wiazanke itp. musze tylko wybrac.Bo jak sie okzalao to 50 zdjec bylo zaplaconych ale jako albyum a w sumie forograf robi okolo 500zdj :) i tak oto mamy w sumiie jakies 480 zdjec na plycie :) ciesze sie ze nie doplacalam za jakiegos wymyslnego fotografa,bo sa zdjecu=ia tzw tradycyjne gdzie pozujemy,ale tez takie jak fotoreportaz kiedy nie wiedzielismy ze sa robione i wyszlo super :) madziama- przykro mi ze jestes chora :) moze to od spiewania i zimnych napoji :) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
Zakochana-super :) jak tyle tych zdjęć to udało sie uchwycić duuzo emocji, niczym na filmie :) Czekamy na fotki chociażby tortu itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Dziękuję za pamięć i za życzenia:) Ja już jestem mężatką od 3 tygodni:) mieliśmy piękną podroż poślubną w Zakopanym. Wesele było świetne, dobrze się bawiliśmy chociaż wszyscy mówią że na własnym weselu to tylko goście się bawią, ale to nie prawda - my bawiliśmy się świetnie:) stres był ale tylko na początku:) Dziewczyny wszystkie które mają już ten dzień za sobą: życzę Wam żeby całe życie było tak piękne jak ten jeden dzień, wiele uśmiechu i wspólnie spędzonych chwil. spędzajcie wszystkie możliwe chwile razem i przybliżajcie się ciągle do siebie. Nigdy nie zapominajcie że teraz to już we dwoje jesteście dla siebie najbliższa rodziną. Wszystkiego naj naj naj:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedwojenna85 strasznie duzo tych flaszek;)tak dokladnie nie sledzilam tego watku wiec nie wiem ile mieliscie gosci ale sadzac po ilosci flaszek to zapewne bardzo duzo....u nas na dzien dzisiejszy szykuje sie ok 60 osob...myslimy nad Soplica...wiekszosc osob wyrazala pozytywne zdanie...my tez mamy do tego wino biale i czerwone,sporo osob u nas jest wogole nie pijacych,dlatego troszku mamy dylemat,wiadomo ze lepiej miec wiecej nizby mialo zabraknac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tutaj czasem zaglądam, lubię sobie poczytać opisy waszych ślubów :) I mam tylko takie małe pytanie: otóż na ile osób robiłyście wesela? Bo swoje mam niedługo i martwię się ze dużo gości odmówi a wy dziewczyny jesteście na świeżo w tym temacie wiec pytam się was jak to jest z frekwencja gości na weselach w tym roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej zakochana! no niestety, nasz temat przechodzi do historii :D My w czwartek lecimy do Tunezji na 2 tygodnie lenistwa i szaleństwa :D ach jak fajnie :D co do ilości gości... my zaprosiliśmy 140, przyszło 123... wesele dwudniowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziama- juz ci zazdroszcze,w pozytywnym tego slowa znaczenia. Byle gdzie byle w ciepelko :) I to dwa tygodnie! Super! Ja za 9 tygodni. Tylko na tydzien ale dobre I to :) oj jak ja kocham to leniuchowanie! Mam nadzieje ze temat nie padnie mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siema siema, my niestety w żałobie :( :( :( ślub na razie przełożony na kiedyś... a patrząc już z perspektywy na swój wielki dzień macie jakieś rady? pozdrawiam wszystkie Żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziki-dziku- przykro mi jak najbardziej ze musieliscie zrezygnowac,ale mysle ze nawet ksiadz by wam nie odmowil i udzielil dyspensy na te okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieliśmy na weselu 80 osób a zaproszonych było 96, także trochę odmówiło, większość wcześniej informowała ale trafiły się osoby które w ostatnim tygodniu dzwoniły, także warto mieć spory zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pejczi
Cześć dziewczyny ;) Na początku chciałabym pogratulować wszystkim świeżo upieczonym mężatkom :) Od jakichś dwóch tygodni czytam ten wasz wątek, przeczytałam go od samego początku i wczoraj skończyłam... Jak przeczytałam Wasze opisy ślubów i wesel poczułam się jakbym skończyła jakąś dobrą książkę, nie wiem czy wiecie o jakie uczucie mi chodzi - taki żal, że już się skończyło ;) Bardzo fajnie się to czytało i cieszę się że niemal wszystko udało się tak jak chciałyście. Dziki-Dziku, bardzo mi przykro, mam nadzieję że wszystko się jakoś poukłada :* Trafiłam na Wasz wątek bo sama planuję ślub w kwietniu, ale nie w tym ani przyszłym roku :D i w wolnych chwilach czytam sobie jakieś porady itd, ale chyba najwięcej pomogło mi właśnie przeczytanie Waszych wpisów :) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco i też mam nadzieję że ten wątek nie wygaśnie ;) :* Ola :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Długo mnie tu nie było, ale 1,5 tygodnia przed ślubem wyjechałam do domu rodzinnego szykować wszystko do ślubu, było dużo rzeczy do zrobienia, a mało czasu na odpoczynek czy siedzenie przy kompie... Wszystko się udało, było pięknie i bajecznie, choć było mało gości bo 55 osób, ale wszyscy ci co potwierdzili, nie zrezygnowali z przyjazdu na mój ślub, w dniu mojej uroczystości, bo podobno też tak się zdarza. Ciężką pracą, i czasami nie potrzebnymi nerwami, ale wszystko wyszło, pięknie. Suknia wyglądała idealnie, Pan fryzjer który mnie uczesał spisał się na medal, fryzurę nosiłam 6 dni! Dom pięknie był przystrojony, piękna pogoda przez cały dzień a nawet tydzień, ślub był piękni, znajomi uczestniczyli w mszy, nie płakałam i nie wybuchłam śmiechem, więc też dobrze, zapomniała mi tylko świadkowa puścić tren do ślubu :) I zapomniałam założyć etoli, ale etole potem mi podali w trakcie, a tren świadkowa mi wypuściła , na wyjście z kościoła, zawsze musi być coś wyjątkowego się wydarzyć, ale to były drobiazgi, kościół miałam pięknie udekorowany, anioły z kulami kwiatów, płatki róż, wszystko przyozdobione białą organzą, bajecznie, do ślubu jechałam czarnym jeepem, mieliśmy restauracje , w której obsługa i jedzenie były na wysokim poziomie, DJ świetnie się spisał, sympatyczni fotografowie ujęli całą moją historię ślubu i już czekam na zdjęcia, kamerzysta ujął naszą uroczystość i też czekamy już na film. Pierwszy taniec wyszedł super przy skocznej piosence, co rozgrzało gości do imprezowania, i też tu miałam małą wtopę, okazało się że halka była za duża i spadła mi do pół ud w trakcie 1 tańca, nie mogłam aż tak wirować dobrze że nie spadła całkowicie, bo był by ubaw po pachy :):):) po pierwszych tańcach zdjęłam halkę, suknia wtedy była ciut przy duża i przydeptałam tren który urwał się z guziczków, sytuacja była opanowana, dało naprawić się szkody:) Ale poza tym wszystko wyszło dobrze, dostałam całą masę telefonów z podziękowaniami, i słowami było perfekcyjnie, więc chyba tak i było, jak goście są zadowoleni to i ja też:) Poza tym w tych kilku skróconych słowach nie da się opisać czy opowiedzieć jak było pięknie..... Gości, balowali u nas jeszcze przez parę dni, sesję po ślubie zrobiliśmy nad morzem i na starym mieście w moim mieście :) choć na sesję dzień po ślubie nie miałam już siły ;/ Urlop był wyjątkowy, w ośrodku agroturystycznym. Teraz już od 1,5 tygodnia żona ze złotym kółeczkiem na serdecznym prawym paluszku. Wszystkim życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia i samych cudownych, pogodnych i szczęśliwych chwil. Dziki - dziki, trzymaj się i nie przejmuj, choć wiem , że jest ci bardzo ciężko, tobie też życzę dużo wytrwałości w podążaniu do celów i spełnienia marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziękuję za miłe słowa :) na szczęście mam fantastyczną rodzinę, jeszcze bardziej fantastyczną przyszłą rodzinę -kochanych teściów, szwagra, "szwagrątko" :) no i najważniejszego - narzeczonego. Tak w ogóle to mój ukochany narzeczony wyśledził przez przypadek to forum i ten wątek i miał mnie zaskoczyć a trakcie naszego dnia ślubu i powiedzieć do mnie per "dziki dziku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziękuję za miłe słowa :) na szczęście mam fantastyczną rodzinę, jeszcze bardziej fantastyczną przyszłą rodzinę -kochanych teściów, szwagra, "szwagrątko" :) no i najważniejszego - narzeczonego. Tak w ogóle to mój ukochany narzeczony wyśledził przez przypadek to forum i ten wątek i miał mnie zaskoczyć a trakcie naszego dnia ślubu i powiedzieć do mnie per "dziki dziku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dziku to by cię narzeczony zaskoczył ;) to fajnie, że fantastyczni lodzie cię otaczają, pomoże ci przetrwać te smutne chwile, i zobaczysz nim się obrócisz przyjdzie i twój dzień. Odczekanie tej chwili, daje taki szacunek i pamięć do osoby tej bliskiej, dlatego warto odczekać, bo pewnie wszystkim ciężko byłoby się weselić w smutku, choć twój dzień by nakazywał być wesołym, gdzieś tam w środku nie koniecznie by było jak chcemy...,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziki-dziku- a to niespodzianka ! Wierze ze wszystko sie ulozy. mam nadzieje ze nasz watek nie zniknie i bedziemy cie tu dopingowac,a potem czytac twoje przezycia i wspomnienia :) Ja nadal przed wylotem do Polski i planowaniem rodzinnego obiadu. dzisiaj bedziemy rozmawiamc z tesciami co i jak? czy robimy imprezke na luzie w ogrodzie czy obiad w restauracji. chociaz powiem wam ze mnie sie marzy takie przyjecie w ogrodzie z lampionami i swiatelkami jak w filmach. moze to glupie ,ale wydaje mi sie takie inne i ciekawsze. problem tylko ze stolem,trzeba by bylo kupic albo wynajac :) ale znajac moja zylke organizacyjna to nie problem :) sama nie wiem.Moj maz znowu mowi ze nie chce kolo nikogo ''chodzic'' o obslugiwac :( no i co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. zakochana, wydaje mi się że w restauracji, każdy będzie "taki usztywniony", ogród wydaje mi się fantastycznym pomysłem, inaczej jak wesele w restauracji inaczej jak zaproszenie na obiad, jak chcecie luzu i swobody to lepszym pomysłem będzie obiad w ogrodzie. Powiem ci z własnego doświadczenia; miałam wesele w restauracji było cudnie, wszyscy się świetnie bawili, obsługa perfekcyjna, dj super grał, ale to było wesele, ... poprawiny miałam robić też w tym samym miejscu, ale z braku finansów zdecydowałam się na ogród, drugi powód był też taki że zazwyczaj na poprawinach nikt długo nie siedzi. ... Powiem ci że wybierając ogród zrobiłam coś najlepszego, pogoda była piękna, w ogrodzie w pełni wiosna, mieliśmy ów wcześniej przygotowane jedzenie, świniaka na zamówienie ( tak jak wiejskie jadło ) zaznaczyliśmy wszystkim też że samoobsługa, jak ktoś coś chce to brać samemu ile się chce, tyle niech zje.... ile może tyle niech wypije,,,, :) Udało się wszystko fantastycznie, na dworze podpięte były głośniki z muzyką, każdy był tak wyluzowany i roześmiany, że poprawiny w ogrodzie nie miały końca i trwały jeszcze kilka dni, .... Teraz wyobraź sobie, że ty organizujesz obiad około 15 godziny, na dworze piękna pogoda aż by chciało się posiedzieć,, wśród kwitnącej wiosny, a wy grzecznie siedzicie w restauracji bo to obiad, inaczej mówiąc małe przyjęcie, jeżeli nie mieliście wesela, a chcecie grzecznościowo zaprosić gości może być to ogród, na pewno będzie fantastycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifi- dzieki za rade bo juz myslalm ze watek ''zdechł'' ;). Tak wiec rodzice podjeli decuzje ze nie chca zadnych ciotek i wujkow,tylko nas dwoje rodzice, moja siotra i siostry meza.W sumie 8 osob.Reszta rodziny to zwyczajny grill w ogrodzie i ogladanie zdjec. Rodzice powiedzieli ze to oni nas zapraszaja itp. wiec dostosowalismy sie do ich decyzji. Powiem wam ze dopiero teraz dowiedzielismy sie ze babcia mojego meza zmarla,a zmarla dokladnie w dzie nadzego wylotu na Muritius i nikt nam nic nie powiedzial,no bo wiadomo ze takiego slubu nie d a sie odwolac i dowiedzielismy sie trzy tygodnie po,przykro nam ,ale coz tu zrobic? Dziki-dziku jak widzisz nie wszystko uklada sie tak jakbysmy chcieli,nam poprostu nic nie powiedziano,mam nadzieje ze twoje marzenie szybko sie spelni...Nie moge porownywac swojej sytuacji do Twojej,mimo to zycze ci jak najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zdechł, nie zdechł, ja cały czas czytam Wasze wspomnienia i wrażenia :D ja się postaram teraz czymś zająć i zacząć robić dyplom, czas najwyższy, mam czas do marca... co do naszych planów ślubnych to wstępnie, ale to baaardzo wstępnie myślimy o wrześniu... Wesele pewnie zastąpimy jakąś skromną kolacją... na razie o tym nie myślę, ale tak to pewnie będzie wyglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zdechł, nie zdechł, ja cały czas czytam Wasze wspomnienia i wrażenia :D ja się postaram teraz czymś zająć i zacząć robić dyplom, czas najwyższy, mam czas do marca... co do naszych planów ślubnych to wstępnie, ale to baaardzo wstępnie myślimy o wrześniu... Wesele pewnie zastąpimy jakąś skromną kolacją... na razie o tym nie myślę, ale tak to pewnie będzie wyglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziki-dziku- kolacja jak najbardziej,taka przy swiecach z toastami za młoda pare. Delikatnie oswietlona restauracja... w tle muzyka z plyty ,taka grana na instrumentach smyczkowych ale wesoła nie smutna :) mmm rozmarzyłam sie...pieknie bedzie ...napewno,tego zycze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jakie wszystkie zajete zyciem malzenskim ;) do mnie wlasnie przyleciala przyjaciolka z Polski wiec tez mam czas tu zajrzec ale jak jestem w pracy. Co tam u was kobietki,mialo byc tak pieknie pisanie o remontach,dzieciach i w ogole...ale to dobrze ze malzenstwa kwitna i zeby tak bylo zawsze :) ja odliczam tygodnie do urlopu :) mam nadzieje ze nie bede musiala nas znowu szukac na trzeciej strronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie macie plany na "po-ślubie"? co chciałybyście zrealizować, co osiągnąć, jak żyć? dzieci-budowy domów- kupno mieszkań- podróżowanie-znalezienie pracy - zmiana pracy, zawodu...? czy spokojnie i bez zmian?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziki-dziku- powiem ci ze w moim przypadku raczej podroze. Dzieci miec nie mozemy, ale tez stwierdzilismy ze nie bedziemy sie juz bardziej starac (invitro kluci sie z moimi zasadami). Wiec skoro juz bedzie tylko nas dwoje to trzeba dbac o milosc I pracowac nad uczuciem wiecznego zakochania :) W lipcu Majorka a w przyszlym roku moze Malediwy ? Jeszcze nie wiemy. Moj maz chce odwiedzic Casablanke wiec moze Maroko?Moze Paryz w Pazdzierniku? Wszystko zalezy od cen lotow. My poprostu kochamy podrozowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie pisze do siebie ,ale mam nadzieje ze nie. jak tam u was kobietki moje kochane,jesli decydujemy sie zamknac temat to moze niech kazda wpisze ze zamykamy i nie bede go juz ''odswiezac'' :) mam cicha nadzieje ze tak sie nie stanie :) pozdrowionka u mnie dzisiaj piekne lato :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Hej Zakochana :) Nie zamykamy tematu. O nie,nie. Klikam i... już ląduje na pierwszej stronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też klikam :) rzuciłam się teraz w wir pracy, (przynajmniej w pracy mi się układa) żeby nie mieć za bardzo czasu na myślenie, bo ciężko nam strasznie. Ślub wstępnie planujemy na wrzesień, na razie nic nie organizujemy, bo nie mamy na to głowy. za miesiąc, dwa się jakoś ogarniemy. Zmieniłam kolor przewodni z fioletu na pomarańcz, bo mi się już tylko z pogrzebem kojarzy... dziewczyny miałyście fotografa na ślubie? Jakieś plenery zdjęciowe potem mieliście? jak to u was wyglądało? I jak wrażenia? pozdrawiam gorąco z gorącej warszawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Dziki-Dziku-jeśli chodzi o moją opinię,to fajna zmiana z fioletu na pomarańczowy :) Tak,my mieliśmy oczywiście fotografa. Plener był świetny,bo częściowo nad wodą,a częściowo w lesie wśród wysokich sosen,a także w wysokiej trawie :) Wszystko zależy od zmysłu fotografa :) Zdjęcia wyszły,z duszą :) Wzięliśmy kilka rekwizytów: wino,kieliszki,świeże kwiaty,lizak w kształcie serca :) A ja pozdrawiam z Białegostoku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×