Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TradeMark

piosenki o miłości

Polecane posty

Gość eduardo enamorado
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Co masz dokładnie na myśli mówiąc, że nie wiesz czy nam się uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Wszystkie okoliczności, ustalenia, które znajdują się poza "kocham Cię i nie chcę się rozstać" 1.Kocham Cię. 2. Nie chcę się rozstać. 3. 4. 5. ... 1000. Mam na myśli wszystko, bo to wszystko jest w rozsypce. I dlatego potrzebuję tygodnia, żeby to ułożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Dopóki wszystkiego nie przedyskutujemy, nie obmyślimy nowych, to ja zostaję przy tamtych ustaleniach, zobowiązaniach i wszystkich moich deklaracjach. Uczciwość wobec Ciebie jest dla mnie bardzo ważna. Najważniejsza E. I jeśli chcemy być razem, to musimy o to walczyć z całych sił, razem. Kocham Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Do niczego Cię nie zmuszam. Nawet o nic Cię nie proszę. Twoje decyzje. Koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Wiem, że mnie nie zmuszasz. Wiem, że mnie nie prosisz. To są moje decyzje. Moje indywidualne decyzje. Chyba moja radość była przedwczesna. Widzę, że masz duże obawy. Bardzo Cię kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Kiedy napisałeś mi, że jesteś już gotowy, pomyślałam, że podjąłeś decyzję. Napisałeś mi, że mnie kochasz i nie chcesz się rozstać. Zrozumiałam przez to, że będziesz walczył i zrobisz wszystko w tym kierunku. Tak to właśnie zrozumiałam. Nie wiem czy dobrze. Mam nadzieję, że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Teraz mamy tylko nasze deklaracje. Miłość i to, że się nie rozstaniemy. Mamy tylko punkt wyjścia. Poprzednio doszliśmy do ściany, kiedy nic więcej nie dało się zrobić. Wszystko było beznadziejne: ustalenia, pozory życia itp. Wiemy, że nie da się tego kontynuować na poprzednich zasadach. Nie mam pomysłu jak się do tego na nowo zabrać. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Ja też nie. Myślę jednak, że życie zrobi to za nas. Te deklaracje to wbrew pozorom bardzo dużo. Te deklaracje to podstawa. Te deklaracje to solidne fundamenty. Miłość, zaufanie, silna więź. Ja kocham Ciebie, Ty kochasz mnie. Ja pragnę Ciebie, a Ty mnie. I te pragnienia są tak ogromne, że zwalczają wszystko. Ja nie mogę żyć bez Ciebie, a Ty beze mnie. Myślę, że to wystarczy. Po prostu. Musimy być razem. Nieważne jak, po prostu musimy. Bo inaczej to jest koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Zgadzam się, że te deklaracje są najważniejsze. Ale nie zgadam się, że to wystarczy. Życie za nas tego wszystkiego nie załatwi. To my musimy wypełnić treścią "jak dalej żyć" I moim zdaniem ważne jest to "jak" mamy być razem. W tym jest cały kłopot. Jak ? To jest dla mnie dzisiaj kwestia zasadnicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Jesteśmy jak dwie połówki jednego magnesu. Te połówki zawsze będą się przyciągać, bo muszą się połączyć. Tworzą jeden magnes, jest to niezbędne. Jedna połówka nie może funkcjonować bez tej drugiej. Czuje, że jest niekompletna, że czegoś jej brakuje, że nie tworzy całości. I choćby walił się świat, to te dwie połówki muszą być razem. Można próbować przykładać inną połówkę. Ale to nie to samo, nie ma takiego przyciągania. Coś nie pasuje, są zbyt duże szczeliny między dwiema innymi połówkami. Wtedy takie połączenie nie jest zadowalające. Taka połówka jednego magnesu jest niezadowolona, kręci nosem. I obojętnie jaką połówkę by do niej przyłożyć, to zawsze rozpozna, że to nie jest ta właściwa. Nie da się jej oszukać, omamić. Ona chce swoją drugą połówkę. Tę właściwą, z którą tworzy idealne połączenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Magnesy magnesami, ładne porównanie, ale nie przybliża do żadnych rozwiązań. Widzisz, jak wszystko było w miarę poukładane, to można było pisać wiersze, piosenki, opisywać odcienie miłości itp. A dzisiaj co innego zaprząta mi głowę. Np. takie zaufanie, które przywołałaś. Masz taki wybór: a) trzymasz się postanowień i ze mną jest ok., tylko Twoje życie się wali, aż się zawali. b) nie trzymasz się postanowień i wtedy mi to mówisz, albo kłamiesz, tak czy siak Twoje życie jest ok., ale ze mną nie jest ok. Takie dzisiaj mam dylematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Masz rację, faktycznie te magnesy są teraz nie na miejscu. Może innym razem, ale też mi się podoba porównanie nas do magnesów. Teraz też Cie przyciągam, za chwilę wyciągnę Cię z domu przez okno, po trawie, po ulicy, między drzewami, między latarniami, bo chcę się połączyć. Dobrze, starczy tego. Teraz czas na poważne zagadnienia. Masz rację, musimy obmyślić jak mamy dalej żyć, na jakich zasadach mamy być dalej razem. Jedno jest pewne, nie zrezygnujemy z siebie. To jest pewne. To jest punkt wyjścia. Jeśli chodzi o zaufanie, to zgodzę się. Są dwie możliwości. Dokładnie Twoje a i b. Jeśli chodzi o tę kwestię, to nie potrafię Cię okłamać, nigdy. Szczerość wobec Ciebie przedkładam nad wszystko inne. Będę się nadal tego trzymać. Dalej będę się trzymać opcji a. Nic się w tej kwestii u mnie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Ćwiczyliśmy opcję a. I co ? Ile to potrwa ? Miesiąc, góra kwartał, dalej pewnie już nie, bo się wszystko rozleci. Bo nikt nie jest głupi. Sama przecież mówiłaś, nie dalej jak w piątek. To jest fragment tej ściany, do której doszliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Nic mnie to nie obchodzi. Którąś opcję trzeba wybrać. Ja wybieram a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Ja wiem, że to wszystko jest bardzo trudne. Opcja a przeciwko opcji b. Jednak podejmuję świadomą decyzję - chcę być z Tobą. Chcę być z Tobą na poważnie, nie dla zabawy, nie dla rozrywki, nie bo mi się tak podoba, nie bo tak jest fajnie, nie dla zabicia czasu czy tysiąca innych, mało ważnych rzeczy. Na poważnie oznacza, że chcę być z Tobą szczera w 100%, to przede wszystkim, zaufanie. Na poważnie oznacza, że mówię Ci wszystko, dosłownie wszystko. Na poważnie oznacza, że szanuję Ciebie i Twoje uczucia. Na poważnie oznacza, że Cię nie ranię. Na poważnie oznacza, że liczę się z Twoim zdaniem. Na poważnie oznacza, że przestrzegam zasad jakie by one nie były. Na poważnie oznacza, że traktuję Cię poważnie. Na poważnie oznacza też, że jesteś dla mnie ważniejszy niż wszystko inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Bardzo, bardzo ważne słowa. Dziękuję. Ja też tak czuję i czułem. Dokładnie tak jak Ty. Mógłbym skopiować Twojego posta i wkleić, podpisując się pod nim. To skąd zatem ten kryzys ? Właśnie stąd na przykład, że trzymanie się uczciwości wobec siebie doprowadza do sytuacji nie do wytrzymania poza nami. I temu musimy jakoś zaradzić. Musimy każdą sferę przedyskutować. Musimy wybrać elementy, które są ok. i ich nie ruszać. Te, które są słabe musimy zmodyfikować, a te, które nie wytrzymują próby czasu wyrzucić albo dostosować do dzisiejszych wymagań. Naprawdę, przez ostatnie pół roku wiele się zmieniło. I trzeba się dostosować, jeśli mamy przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Masz rację, musimy omówić każdą sferę, wszystko dokładnie przedyskutować, zastanowić się. Przeanalizować. Dostosować się do istniejących warunków. Musimy przetrwać, bo inaczej umrzemy bez siebie, nie damy rady. Zdechniemy jak psy z tęsknoty i miłości. Trzeba wszystko dokładnie rozważyć, wyważyć poszczególne elementy, ale musimy zrobić to razem. W porozumieniu. W zgodzie. Tak, aby nasz związek funkcjonował, abyśmy mogli się w nim spełniać, abyśmy byli w nim szczęśliwi. Wierzę, że wypracujemy te wszystkie sposoby, że przetrwamy Eduardo. Musimy, ja chcę tego najbardziej na świecie. Chcę Ciebie. Tylko tego chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
A ja chcę Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
mam nadzieję, że się ze mnie nie nabijasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Widzimy się jutro? Kocham Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Skąd ten dziwny pomysł? Oczywiście, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Zastanawiam się dlaczego mnie o to zapytałeś. Na jakiej podstawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteria kultura
Dziś było nieziemsko. Dzięki Tobie. Ten dzień był jak trzęsienie ziemi. Raczej jak film Alfreda Hitchcocka, najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie stopniowo rosło. I było ...inaczej. Spontanicznie, bez zahamowań. Miłość po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesisitka i Eduardito
Jejku, jaka sweeeeeeeet :) :) Tak, dziś było inaczej. Miłość w całej okazałości. Bez zahamowań. W najczystszej formie. Piękna. Prawdziwa. Dwie połówki magnesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Kocham Cię !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo de kraviedo
To tak jak ja Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Ale ja i tak bardziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo de kraviedo
chiba nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×