Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość be_or_not_to_be_one

Facet mnie zostawił po 6 latach - potrzebuję wsparcia...ciężko mi :(

Polecane posty

Gość be_or_not_to_be_one
Donku tu już raczej nie ma co doradzać, bo ten etap życia definitywnie zakończyłam i chciałabym powracać do niego możliwie jak najrzadziej, ale w szybkim skrócie wygląda to tak... Choroba też trochę wpłynęła, bo się wkurzał czasem że ciągle mi coś jest. Potem wspierał mnie już coraz mniej, nie interesowało go, że pewnej niedzieli nie mogłam wstać z łóżka, bo on musi jechać ze znajomym oglądać samochód - wyszedł o 7 rano, a wrócił ok.21. Przestałam go obchodzić i teraz dopiero to widzę. Uczucie wygasło, on poznał inną. Nie dojrzał tak mi się wydaje. Z resztą miał prawo przestać kochać, tylko jakoś tak nagle to wyszło. Kłótni o pieniądze nie mieliśmy nigdy, przez całe 6 lat - mieliśmy układ. Nie byliśmy po ślubie, mieliśmy się pobrać w tym roku. Ja mam 28 lat, on niecałe 25 lat. Nie brak mi mężczyzny, bo na razie nie chcę się wiązać. Póki co potrzebuję przyjaciół, kolegów...Wiem, że kiedyś na pewno znajdę kogoś kto da mi wsparcie i obdarzy mnie szczerym uczuciem, a póki co korzystam z życia, bo jest za krótkie na to, by płakać po kimś miesiącami ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
Buziaki dla Ciebie jesteś dzielna, nie poddawaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Nie poddaję się i teraz tym bardziej nie zamierzam, gdyż żeby dojść do aktualnego samopoczucia włożyłam naprawdę wiele wysiłku. Kosztowało mnie to naprawdę wiele i poddając się zmarnowała bym to co do tej pory osiągnęłam. Tak więc może być już tylko lepiej i oby tak było. Pozytywne myślenie naprawdę wiele zmienia. Wiele mi dało obejrzenie filmu "Sekret", bo zawsze wywołuje u mnie pozytywne emocje i daje nadzieje na przyszłość :) No i żebym nie zapominała o moich codziennych przykazaniach, które też pozytywnie na mnie wpływają ;) Daj sobie czas. Odczekaj. Pracuj nad sobą. Nie szukaj kontaktu. Poznawaj nowe kobiety/ mężczyzn. Nie szukaj kontaktu. Baw się. Nie szukaj kontaktu. Nie staraj się pocieszać na siłę. Nie szukaj kontaktu. Cierp. Nie szukaj kontaktu. Załamuj się. Nie szukaj kontaktu. Płacz. Nie szukaj kontaktu. Ćwicz. Nie szukaj kontaktu. Myśl jak najczęściej o tym jak dobrze jest Jej/Jemu z tamtym. Nie szukaj kontaktu. Pomyśl, że to wszystko co robił/a z Tobą, teraz robi z innym. Nie szukaj kontaktu. Robię to dla siebie, bo teraz liczę się ja i moje potrzeby!!! Kartka z przykazaniami wisi nad komputerem i w sypialni na szafce, więc gdy wstaję rano jest pierwszym co widzę :) Oczywiście o forum nie zapomniałam, bo była to pierwsza rzecz jaka pomogła mi stanąć na nogi - dziękuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
Wiem, że to zabrzmi wręcz okrutnie ale ciesz się. Facet ten niewazne jaki był przez lata, takie cos musiał mieć w krwi (są typy które to mają po prostu w sobie i nieważne jaką wspaniała mają kobietę sa w stanie puścić sie nagle, bez żadnych emocji, wyobrażni, tak zwyczajnie wszystko przekreslić). Tak, że prędzej czy później bo to zrobił. Pomyśl jak bardzo bys cierpiała gdyby zrobił taki numer po ślubie? A gdyby zrobił to jeszcze później jakbyście mieli już dzieci? Tak więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło czy jakoś tak:) Moze tak miało być, moze to jakis znaczek z Nieba, który zrozumiesz dopiero po latach i spojrzysz na to z zupełnie innej perspektywy. Może własnie tak miało być, że dotknęło Cię to przed slubem jeszcze a zarazem uchroniło przed jeszcze większym cierpieniem, rozwodem i bólem jakbys miała dzieci... Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Wiem kochana i właśnie z tego zdaję sobie największą sprawę :) I tak bardzo się cieszę, że teraz niż później. Oszczędziło mi to tylko większej ilości cierpień. Stało się to co miało się stać i gdzieś wyżej było już to zapisane. Ja się godzę z tym co przynosi mi życie, bo na pewne rzeczy wpływu nie mamy przecież - czasem tylko pozornie .Naprawdę zaczynam być innym człowiekiem, korzystam z tego co życie mi przynosi i cieszę się z każdej malutkiej rzeczy jaka mnie spotyka, a dziś mnie spotkała i serducho mi bije mocniej na samą myśl. Na razie nie napiszę, nie chcę zapeszać, ale było by cudownie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
A więc odezwała się do mnie dziś moja stara miłość. Byliśmy w sobie zakochani, ale nie byliśmy nigdy ze sobą. Byliśmy młodsi, nie chcieliśmy psuć przyjaźni - może to błąd ? Będzie co ma być, na razie piszemy ze sobą i muszę przyznać, że po wielu latach jest to naprawdę miłe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogodna optymistka26
Dobra wiadomość:) Czy on jest z tego samego miasta co Ty? Ma kogoś? Jest szansa, że będziecie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie spokój... myślę że z Ciebie wartościowa dziewczyna i napewno znajdziesz kogoś kto Cię doceni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Kolega jest z miasta "obok", dokładnie 35 km. Ma kogoś jak się niedawno dowiedziałam, ale dzisiejsza rozmowa była taka dziwna...Z góry zaznaczyłam, że możemy być kolegami, bo nie chcę komuś psuć życia, gdyż sama dobrze wiem jak to jest. Powtarzał, że szukał takiej wariatki jak ja ;) Pytał czy może dzwonić, nie mógł skończyć ze mną gadać...Aż w końcu ja zakończyłam rozmowę goniąc go do jego zajęć. Oczywiście wzięło go na wspomnienia. Ja go strasznie lubię, na samą myśl serducho zabiło, ale jak się dowiedziałam że z kimś jest to postawiłam sprawę jasno. Bardzo się cieszę, że się odezwał, ale w obecnej sytuacji nie zaryzykuję nawet spotkania...bo dwa, trzy takie i ja będę zakochana po uszy. Tak to jest ten, który miał to prawdziwe "coś" , dlatego póki jest z kimś nie zamierzam się wtykać ;) Tak po za tym jest jeszcze jeden miły "pan", troszeńkę starszy ode mnie, ale po paru spotkaniach widzę, że rozgarnięty. Nie ma dzieci, żony i...czas pokaże, bo ja nie chcę nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sama głupia jak Wy
czytam i wydaje mi się, ze to moja historia. mój przyszedł do mnie w jednych spodniach, z mieszkania od mamusi, bez wykształcenia. latał za mną jak pies i obiecywał, że zrobi dla mnie wszystko. nie zrobił nic, to dzięki mnie kupił mieszkanie, ja wszystko zaprojektowałam i wykończyłam, skończył studia (po nocach pisałam mu pracę) byłam dla niego jak ferrari wśród samochodów, ciągle powtarzał jakie to go spotkało szczęście. po 5,5 roku spotkał chętną koleżankę z pracy i to ona stała się jego przeznaczeniem. ma mieszkanie, dobra pracę, nowy samochód i stał się dobrym kandydatem... dla innej serce mi peka jak myslę, że ją bzyka w naszym mieszkaniu, na kanapie wniesionej przez nas, w pościeli, którą kupiłam, a później się kąpie w mojej łazience, która centymetr po centymetrze zaprojektowałam, załatwiłam fachowców. poswięciłam każdą wolna chwilę na to , zeby dopieścić mieszkanie, w którym mielismy mieszkac z naszymi dziećmi, minąło ponad 7 miesięcy a ja nie przestaję płakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Oj skąd ja znam historie ze szkołą i pisaniem prac. Wszystkie prace, zaliczenia - wszystko. Całe lata zmarnowałam na kończenie jego szkoły. Znam ten ból. Widzisz dla mojego też byłam wszystkim, aż do momentu poznania owej panienki w pracy. Dzięki mnie dorobił się samochodu, podleczyliśmy go trochę z problemów z potencją, wyciągnęłam go z biedy, zamieszkał u mnie gdy nie miał gdzie, ubierałam, szlifowałam i co z tego mam ? Kopa w doopę. Nic więcej. Nie powiem Ci , żebyś nie płakała, bo wiem jak łatwo się mówi...tylko mówi. Ja staram się pocieszać tylko tym, że równowaga w przyrodzie być musi i ,że to kiedyś wróci do niego ! To jedyna rzecz, która pozwoliła mi normalnie dojść do siebie, bo wierzę w to mocno. Dziś jego siostra wrzuciła zdjęcia z roczku swojego synka - z wczoraj. Był na nich eks, ale że zdjęcie miało ukazać malucha to eksowi na szczęście ucięto głowę ;) Czarny humor, ale mnie rozbawiło to okrutnie. Choć nie powiem, bo w pierwszej chwili, choć bez głowy to poznałam go bez mrugnięcia okiem i serce zabiło, ale to wszystko. Miał buty które mu wybrałam i spodnie, które wybieraliśmy tydzień przed rozstaniem, a w tle stał "nasz" samochód. Wspomnienia są najgorsze, do obietnic bez pokrycia przyzwyczaiłam się z jego strony i może to też mi pomogło. Nie pamiętam obietnicy, której by kiedykolwiek dotrzymał ! Faceci są po prostu cwani, a my najzwyczajniej w świecie głupie i to przykra prawda :( Bo my chcemy czegoś w życiu, a im potrafi się odwidzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sama głupia jak Wy
mój tez ciagle jeszcze chodzi w ubraniach które mu kupiłam, jexdzi nowym samochodem i pewnie szpanuje uroczym apartamentem a co najgorsze nie ma żadnych skrupułów powiedział, ze życie toczy się dalej ale tylko jego się toczy moje stanęło w miejscu a najgorsze, że był przeciętniakiem, bez zadnych rewelacji ja byłam młoda i ładna, był to ktos ponizej moich wymagań i możliwości a teraz ona jest młoda a on jest niezłą partią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Mój też nie miał skrupułów. Zostawił mnie w sytuacji, gdy bardzo go potrzebowałam, bo czasem nawet z łóżka wstać nie mogłam, a jego w ostatnim czasie nic nie obchodziło po za własną dupą i tym, by on miał dobrze. Wzięłam go jako typowego przeciętniaka, z masą kompleksów, problemami skórnymi itp. Zapewniłam dom, wygodę, dałam rodzinę, nauczyłam życia, ciągałam po lekarzach i co za to mam? Logiczne, że musiałam zebrać kopy, bo jak się ma miękkie serce to trzeba jeszcze mieć twardą dupę do kopania - i taka jest prawda! Im więcej widzę, im więcej mija czasu tym bardziej się cieszę, że tak się stało. Załóżmy, że bylibyśmy nadal razem to całe dnie i tak sama, on na noce jeśli po jakimś czasie nie stwierdziłby, że może czasem nie wróci. Zdradzał by mnie, latał do upadłego, a ja strzępiłabym nerwy. Ja bym go prosiła, by czasem gdzieś nie szedł, on miałby to głęboko w poważaniu.Za jakie grzechy? Jest mu dobrze to niech będzie, tylko, że każdy kij ma dwa końce i kiedyś się o tym przekona ! Szczerze to naprawdę momentami myślałam, że nie wytrzyma tak długo, a jednak się nie odzywa. Ja też się nie odzywam i nie zamierzam. Nie będę biegała za kimś kto mnie nie kocha, nie chce, a przede wszystkim na mnie nie zasługuje. Jutro mija miesiąc od rozstania i jestem dumna z tego jakie postępy zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sama głupia jak Wy
ja kazdego dnia wstaje z mocnym postanowieniem poprawy swojego życia niestety kochałam go i jak odszedł i wszystko zabrał, trudno mi było się pozbierac straciłam wszystko, bo inwestowałam tylko w niego straciłam też godność, bo sadziłam, ze to tylko kryzys upokorzył mnie, ponizył i cała moja pracę oddał innej a ja teraz udaję, że wszystko jest ok, ale ciągle mam złamane serce straciłam zaufanie do facetów, boje się, że kazdy jest zdolny do zdrady jak tylko zdarzy się jakas chetna a dzisiaj chętnych nie brakuje tym bardziej, że jest zadbany i ma niemało do zaoferowania. wkurza mnie to, że ja przeszłam piekło.a on w ty czasie swietnie się bawi to niesprawiedliwe i podłe czy mozna jeszcze wierzyc w wyrównanie rachunków krzywd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
Przecież napisałam ze takie szuje maja to we krwi - z jednych to wychodzi szybciej, jeszcze w czasie "chodzenia ze sobą", a u innych ta wstrętna cecha ujawnia się długo po slubie. Myslę, że mając chłopaka warto zwrócic jednak uwagę na następujące rzeczy i nie tłumaczyć ich słowami "każdy facet tak ma", "facet to wzrokowiec", itp., a więc: czy wyjątkowo lubi gapic sie na inne, czy ma w pokoju zboczone gazetki, czy lubi oglądać filmy porno, czy lubi poflirtować, nawet żartobliwie w twojej obecności... Mądra kobieta zobaczy szybko co jest grane i co to za typek. Sama to przeszłam, i byłam naiwna i głupia. Dodatkwo byłam pewna że to błachostki i KAZDY FACET TAK MA. A szydło z worka wyszło parę lat poźniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sama głupia jak Wy
mój świata poza mną nie widział, uważał, że jestem najpiękniejszą kobietą na świecie, niem zwracał na inne najmniejszej uwagi, dałby mi gwiazdkę z nieba, dopiero ta kurew z pracy rozbudziła jego ciekawość, pierwsze usmiechała się na korytarzu, później pisała emaile, sms, aż powiedziała komuś, że on jej się podoba i ten dupek kiedy wiedxiał, że ona na pewno jest jego postanowił się rozstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sama głupia jak Wy
tak się na siebie napalili, ze od tego dnia są razem gra wstępna w firmie trwała rok upatrzyła go sobie i upolowała a on chciał sobie dodać animuszu, że młoda laska się nim interesuje, że rzucił wszystko i az fruwa ze szcześcia i da się jednak zbudowac szczęście na cudzym nieszcześciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Ciasteczko to ja ci muszę powiedzieć, że mój ani nie oglądał pornusów, nie miał takich gazetek, ani nie flirtował, bynajmniej przy mnie. Do jakiegoś czasu ograniczał się nawet w spoglądaniu na inne, albo robił to bardzo delikatnie. To chyba też nie do końca ma znaczenie, sama już nie wiem co ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
tak sama głupia jak Wy >> Nie da się. Bądź cierpliwa. Teraz są emocje, chemia, pewnie nie wychodzą z łózka ... ale to najpłytsze co może być. Na tym nie buduje się szczęscia. Tym bardziej że on ma Ciebie w głowie, wydaje mu się że jest szczęsliwy ale nie zapmniał Ciebie rozumiesz? Tak sie nie da. Teraz mysli nie on tylko jego druga głowa, między nogami ale do czasu. A ona? jak ja nie cierpie takich zdzir, gdyby mozna było uzywać przemocy wł0żyłabym takiej łeb do kibla i spłukała. be_or_not_to_be_one >> mój akurat tak miał, co ja lekceważyłam. Może twoj nie robił tego przy Tobie, zdrada zaczyna się bardzo wczesnie, najpierw w głowie, najpierw trzeba mieć na nią chęć i być na nia otwartym, wiadomo że żaden facet przeciez nie przyzna się do tego. Kurczę trudne to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama głupia jak wy
juz niejednokrotnie dał mi do zrozumienia, ze nic dla niego nie znaczę watpie, czy sobie jeszcze cokolwiek przypomni jest szczęsliwy z nia a ja nie istnieje po prostu przestał mnie kochać i to nigdy nie wróci refleksja niestety nie przyjdzie a ona tak na niego polowała że nie predko wypuści go z rąk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
No właśnie trudne, bo tak naprawdę nigdy nie można mieć pewności. Niestety nie jesteśmy często w stanie wyczuć ludzi i zostajemy zranieni. Uwierzcie mi, że tylko dzięki Bogu doszłam do siebie. Dosłownie modliła się o mnie cała rodzina i wierzę głęboko, że to wiele dało, bo jednak otworzyłam oczy. A w coś trzeba wierzyć...wszystkim życzę mojego podejścia, bo choć momentami tęsknię to wiem,iż ten związek nie miał naprawdę przyszłości - żadnej. Miał ją tylko w mojej wyobraźni, był imitacją. A faceta nigdy nie wyczujecie, bo i tak zrobi co chce niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama głupia jak wy
ja czuję się teraz bezwarosciowa i samotna nie wierzę, że sobie ułoże jeszcze zycie trudno mi życ kiedy on jest niedaleko z inna ja na pewno nie jestem gotowa a on potrafił z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
Ja miałam w sobotę okropny sen (mój facet jeździł kiedys na motocyklu) więc sniło mi się że przyjechał do mnie pięknym sportowym motorem z pasażerem z tylu, byłam za jakąś szybą, może w sklepie. Podszedł a ja spytałam z kim przyjechał, a on że z kolegą - nagle pasażer-ka zdjejmuje kask, okazuje się być zajebista laską, długie włosy, opalona... Ja zaczęłam krzyczeć, że chyba żartuje, zaczęłam prosić, płakać, a on wrócił do niej, byli za szybą, ja zapłakana krzyczałam, wiem, ze we snie wrzeszczałam, że to pewnie sen - a oni stali za szybą i tak się ze mnie nabijali, parodiowali moje miny, mój płacz. Potem odjechali, pamietam smiech mojego męza ze mnie. Wstałam zaryczana jak głupia i miałam zepsuty cały dzień. Ten sen był symbolem, ja byłam za szybą... czyli że chyba nie mam na nic wpływu, nikt mnie nie słyszał, a oni sie ze mnie nabijali. Jezu, ja juz chyba całkiem zwariowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
Dziewczyny posłuchajcie - wiem, że modlenie i te sprawy nie są teraz na czasie i w modzie ale myslę, że to jedyne i tylko to co nam pozostało. Tylko albo aż. Trzeba niestety pogodzić się, że tak ma być. To co czasem wydaje sie nam złe i okrutne może byc dla nas wybawieniem. Weźcie się modlcie za tych facetów - nie za to żeby wrócili ale za nich. Modlenie to zyczenie komuś dobrze i to jest trudne teraz. Ale trzeba. Pooglądajcie sobie taki film "rytuał" daje do myslenia, i daje nadzieje że nie tylko to co sie dzieje tu, te nasze z pozoru smieszne spawy sa takie mega ważne... Moja mama zawsze mi mówi, módl sie za niego. Ale nie w sposób "ok pomodle się 2 tyg. nic nie dało to sie nie modle" tylko cały czas. Co bedzie to będzie. Ja chyba zacznę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama głupia jak wy
wspólczuje ja przez pół roku prawie nie spałam a jak zasnełam miałam sen o nim i o niej. biłam się z nia, kłóciłam a on zawsze stawł po jej stronie i mnie upokarzał kocham go i nienawidzę nie wyobrazam sobie zycia bez niego, prawie 6 lat budowalismy wspólna przyszłośc, razem mieszkalismy, dorabialismy się a gdy postawilismy kropkę nad i i mielismy wszystko on poznał jak mówi 'swoje przeznaczenie" a mnie powiedział, że sobie poradzę, bo jestem silna a ona go potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
taka sama głupia jak wy >>> nie mów tak! nie możesz sobie tego wmawiać. Zacznij odwrotnie, jestem piekna, wartościowa, dobra... nawet wbrew sobie. Inaczej sie pogrążysz, znienawidzisz siebie już we własnej podświadomości. A jeśli Ty znienawidzisz siebie i bedziesz tak o sobie myśleć to jak ktos ma o Tobie pomyslec dobrze, nawet ten Twoj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama głupia jak wy
naprawde trudno uwierzyć, że jestem piekna, madra i dobra a on mnie zostawił dla gorszej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Ciasteczko tak jak napisałam. Modlili się za mnie, ja się modlę i wierzę gorąco. I możecie wierzyć mi lub nie, ale naprawdę mi to pomogło. Teraz modlę się o niego również, niech mu się żyje jak już powiedziałam. Nie zawsze jest łatwo, ale nie szukam zemsty, bo uwierzcie mi gdybym chciała się zemścić to mam takiego haka na niego, że by się nie pozbierał, ale co to da ? Nic, chwilową satysfakcję, a potem wyrzuty sumienia, bo za dobra na to jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
wiem, to najprostsze myslenie, jesli mnie zostawił to jestem do dupy. I nawet logiczne niby... ale nie, tak nie jest. To on jest do dupy, jauz pisałam autorce listu: ciesz się, że ten dramat rozegrał sie teraz a nie np. przy dzieciach. Bo to dopiero bys cierpiała... Wiem, że teraz trudno logicznie mysleć, tak głupia tęskonta, myslenie, wyobraźnia działa b. mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama głupia jak wy
ja tez szukałam pomocy wszedzie przed rozstaniem modliłam się tylko o niego, teraz modle się o siebie, o to ,żebym mogła normalnie zyc ale Bóg wybrał jego i jemu dał miłość a mnie tylko nieskończona rozpacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×