Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość be_or_not_to_be_one

Facet mnie zostawił po 6 latach - potrzebuję wsparcia...ciężko mi :(

Polecane posty

Gość be_or_not_to_be_one
20:42 Kasiaczekasia oby ta nowa okazala sie cnotka :P A takie jeszcze chodzą po świecie ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Jaki ja miałam dziś sen to po prostu niewiarygodne, był taki realny,taki... Oczywiście eks...Nie doszło jeszcze do rozstania, ale dowiedziałam się, że zdradza, wtedy zerwałam. Potem jakieś dziwne okoliczności i miejsca, potem niby znowu byliśmy razem, niby było wszystko ok, kupowałam jakąś wielką świecę do kolacji itp. Wracałam do domu autobusem , wysiadłam, on siedział w samochodzie i rozmawiał przez telefon i okazało się, że on nadal się z nią spotyka i nie potrafi z niej zrezygnować, bo ona go jakoś tak dziwnie przyciągała - to mówił we śnie. Obiecał to zakończyć. Zakończył, byliśmy razem, pamiętam jak dłużej nie wracał z pracy, a ja się już denerwowałam. Dzień, dwa i zrobiłam mu awanturę czy znowu utrzymuje z nią kontakt. Mówił, że nie, ale potem przyznał, że tak. Ona we śnie miała rude włosy. Pamiętam, że strasznie się kłóciliśmy i ... obudziłam się, bo pies mi piszczał do ucha :( Ale sen cholernie adekwatny i jak nigdy, najmniej chaotyczny i taki realny, że gdy się obudziłam to łza spłynęła mi po policzku... Ech co za sen :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
A MOJEMU MĘŻOWI ZNUDZIŁA SIE ZABAWA W DOM I TE SPRAWY:) Tak po prostu tak zwyczajnie, z dnia na dzień... wspaniałe małżeństwo, wszystko robilismy razem, każda godzina bez siebie była stracona, każdy weekend, wszystkie sprawy, czułam że jestesmy wspaniałą jednością, nic nie aranżowaliśmy na siłę, ideał. Myślałam, że mam takie sczęscie, zrozumienie bez słów, dobry seks, wspólne plany, budowa domu... I nagle w ciągu kilku tygodni , po 10 latach małżeństwa obserwuję cos nastepującego z jego strony: NUDA, WOLI BYĆ SAM (częste wyjazdy z domu, spacery sam), OBOJĘTNOŚĆ, POCZUCIE , ŻE MNIE ZDOBYŁ, mówiąc krótko: WYGLĄDA TO TAK JAKBY PRZESTAŁA JUZ MU SIĘ PODOBAĆ 'zabawa w dom'. Kłotnie (wczesniej też były sprzeczki i szybkie godzenie się), teraz trwa to już ponad 2 tyg., chłód, obojętność na maxa, żaden dom, zadne plany na drugie dziecko, frustracja, brak chęci rozmowy, wybuchowość, czasem myślę, że on mnie nienawidzi:( Nie wiem co robić... Czuję się oszukana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Strasznie ci współczuję, naprawdę. Co przypadek to coraz trudniej mi zrozumieć facetów, chyba za głupia jestem na ich myślenie. Oni są w stanie zostawić wszystko na dniach dla jakiejś pieprzonej "chwilówki". Budzą się po czasie i okazuje się, że om czegoś brak - co za diabelskie nasienie. Masakra. Ja dziś dzięki Bogu mam zajebisty humorek, chodzę, uśmiecham się do ludzi i zaczynam cieszyć życiem. Plecy bolą, nogi czasem odmówią posłuszeństwa, ale ide dalej-ledwo ale idę i wierzę, że będzie dobrze. Dziś maniakalnie słucham piosenki Kayah "Za późno" i piosenka wywołuje we mnie masę naprawdę pozytywnych uczuć, bo mój eks poczuje w końcu to o czym ona śpiewa i w ogóle piosenka jest genialna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Normalnie prawie nie spałam, rozpiera mnie energia i kolejny dzień zaczyna się od cudownego humoru. Postanowiłam spełnić swoje marzenie na którego temat eks nie bardzo się cieszył, a mianowicie kolczyk w języku. Marzył mi się od ponad 6-ciu lat i idę zrobić go sobie w poniedziałek. W sobotę na imprezę, więc ten tydzień odpadnie, dlatego poniedziałek. Stwierdziłam, że właśnie na to wydam kasę ze sprzedaży pierścionka zaręczynowego :D Wiem, genialna jestem :P Przez myśl przeszedł mi też malutki tatuażyk tam gdzie zawsze chciałam go mieć, ale chyba wygrywa kolczyk, bo można zawsze go wyjąć i po sprawie :) Cieszę się jak dziecko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Powoli zmierzam spać, nie kładłam się od wczoraj i mam nadzieję, że jak padnę to prześpię paręnaście godzin. Byłam z kumpelką na piwku i było naprawdę super, uśmiałam się, poprawiłam sobie maksymalnie humor i oby było tak częściej ;) Oczywiście tęsknię, żeby nikt nie myślał, mam chwile zawieszki,ale nie jest to jakieś prześladujące na szczęście. Zastanawiam się tylko dlaczego oni nie chcą kontaktu po wszystkim ? Jest im dobrze czy nie mają odwagi cywilnej ? To tak w ramach własnej ciekawości, bo choć eksowi nie miałabym nic do powiedzenia to najzwyczajniej w świecie ciekawi mnie dlaczego on się ze mną nie próbuje skontaktować ? Może i jego ciekawi czemu ja nie próbuję, ale w to raczej wątpię ;) Moja siostra się dziś śmiała, że to ja zachowuję się jak spuszczona z łańcucha, ale tak też się czuję. Tęsknię, ale oddał mi wolność, bo on ją miał, ja nie za bardzo i to w dużej mierze ze swojej winy. Ach czemu nie można po prostu wyłączyć uczuć ? Wiem, było by za pięknie i każdy robiłby co chciał, ale w sumie teraz też tak jest, bo faceci chyba potrafią jednak wyłączać to i owo gdy trzeba. Szkoda mi tych lat, ale pogodziłam się z tym, że to co było nie wróci nigdy, jednak na razie ciężko mi , że tak mnie zawiódł, ale i z tym przechodzę powoli do porządku dziennego. Niech się bawi dzieciak, jest młody, ja z resztą też :D Zbyt wiele życia przede mną mam nadzieję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evaaassss
tak 3mac dziewczyno! tylko juz nie mysl o nim, mysl o sobie bez niego i na sobie sie skupiaj! faceci to gnoje. ja z wyboru jestem sama- nie bylam jakos specjalnie zraniona, choc zdrada mi nieobca (ja sama tez zdradzilam). doszlam do wniosku, ze te wszystkie zwiazki to zenada i jedno wielkie oszustwo o jakis jeb*** dwoch polowkach jablek :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez zostawil maz
A mnie zostawil po 23 latach bycia razem :( .Tez mu sie znudzila zabawa w dom,wzial kilka rzeczy i poszedl w cholere. Zostalam sama z 2 dzieci. Znalismy sie od dziecka, ciezko mi uwierzyc Jestesmy przed 40 tka, dzieci male, ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klimakterium0
23 lata razem? pewnie mieliście ok. 16lat kiedy zaczęliście być razem... to faktycznie duże wyzwanie... znać w tym sensie tylko jedną osobę w całym życiu... autorko, dobrze, że jesteś dzielna i dajesz radę. ten tekst twojego faceta, że gdyby nie coś, to nadal by był... żenada... z litości? przecież powiedział, żę się wypalił i nie kocha... a pewnie dożylibyście chwili, gdy nawet tej litości w nim zabrakło i zdradziłby, odszedł itd. dobrze się stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRUSKAWKOWE CIASTKO
Dla faceta jest bez różnicy, czy to będzie po 2, czy 5, czy 15 czy 30! Wystarczy że napotka jak ja to brzydko mówię "świeże mięso" i o bozym świecie zapomina, o dzieciach, obietnicach, cudownych chwilach, wspólnym razem tworzonym domu, rodzinie. Wystarczy jesten dzień, impuls, po prostu jak zwierzę, jak zwykły pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
No kobietki patrząc na wasze sytuacje mogę być szczęśliwa, że u mnie nie ma dzieci, nie muszę się rozwodzić, ani póki co przechodzić tego po parunastu latach. Nic nie dzieje się bez przyczyny, dlatego zaczęłam już ogarniać sytuację. Poznaję mnóstwo fajnych osób z którymi w końcu mogę się nagadać, odzyskałam kontakt z moją dawną przyjaciółką z czego naprawdę bardzo się cieszę. Z każdym dniem jest mi łatwiej, we wtorek minie miesiąc,a mam wrażenie jakby minęło już z pół roku. Dni uciekają mi przez palce, bo się dobrze bawię i zamierzam korzystać. Mam jeszcze trochę czasu na zabawę . A jeśli mam być z byle kim to wolę być sama i nie zawracać sobie głowy dupkami pokroju eksa ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Od rana humorek mi dopisywał. Chodziłam i cieszyłam się do ludzi ;) Pod wieczór spotkanie z psiapsiółką i równie dobry humor. Dopiero wróciłam i niestety przejeżdżając koło miejsca gdzie on mieszka zobaczyłam jego auto. Nie wywołało we mnie uczuć typu LOVE, ale jakieś głupie wspomnienie - na szczęście chwilowe. Doszłam w końcu do tego, że nie kochałam go jako jego, tylko jako kogoś kogo już dawno nie było. Żyłam złudzeniem i kochałam go takim jakim był kiedyś, a nie takiego jakim był ostatnio. Przestałam myśleć, że inna była lepsza niż ja. Ona wcale nie jest lepsza, jest po prostu nowa, inna, ale nie lepsza. Do wielu rzeczy udało mi się dojść. Zaczęłam patrzeć bardziej na siebie, zajęłam się sobą i przestałam rozmyślać tak mocno jak do tej pory. Takie jest życie, na pewne rzeczy nic nie poradzimy. Nie zamierzam kończyć topiku, bo może coś mnie kiedyś dopadnie, ale wiem, że już dziś jestem innym człowiekiem. Zmieniłam się przez ten miesiąc i to bardzo, nie wiem czy na lepsze pod kątem związków, ale się zmieniłam i dobrze mi z tym jest, a to się teraz liczy, by mi było dobrze ! W poniedziałek jestem umówiona na robienie kolczyka, a dla mnie to naprawdę wiele. Taki mały prezencik, drobiazg na nową drogę życia i tym większa satysfakcja, że sfinansowany zostanie za pieniążki z pierścionka. I wiecie co jest najlepsze, że choć tęsknie za nim, a może za złudzeniem tego co było to nie życzę mu źle. Życzę mu po prostu, by w życiu dostał to na co sam zasłużył. Ja teraz mam swoje 5 minut i zamierzam z tego skorzystać nim przyjdzie czas by naprawdę klapnąć na tyłek ;) I szczerze życzę wszystkim kobietom w podobnej sytuacji takiego optymizmu jaki nie opuszcza mnie od 3 dni - naprawdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam Cie i zycze Ci bys wytrwala w tym do czego doszlas.... mi niestety ciezej to przychodzi mimo ze juz troche czasu minelo...pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewoje moje! musimy być twarde i uwierzyć, że to o nas mają się bić faceci bo to my jesteśmy te najfajniejsze. :] a że exsowie od nas odeszli - to tylko ich strata. stracili takie wspaniale dziewczyny jakimi jesteśmy i odrzucili nasze uczucia. niech oni żałują a my - idźmy dalej z wysoko podniesioną głowa. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Otóż to kochana, z ust mi to wyjęłaś. Dodatkowo tłumaczę sobie to jeszcze tak, że mieli po prostu za dobrze ;) Oby gdzieś tam miał lepiej, ale wątpię czy druga taka głupia jak ja się znajdzie, by zrobić dla niego tyle ile ja zrobiłam to raz ;) A dwa to on po prostu polazł do czegoś nowego, świeżego, ale i kiedyś to nowe zrobi się stare, nudne,nieświeże i takie same jak reszta. A to już niestety taki charakter człowieka i dziękuję Bogu, że stało się to teraz niż za parę lat. Jednakże światełko w tunelu zawsze jest, bo coś się kończy, by coś zacząć się mogło i naprawdę wiem, że bez przyczyny nie dzieje się nic. I masz rację droga kobietko to oni o nas mają się bić i przyjdzie czas, gdy to zrobią, ale ci co byli mieli już swoje 5 minut :D Teraz czas podbijać nowe serduszka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Dziś wstałam w również całkiem niezłym humorze. Fakt, że jakoś o nim myślę, ale na szczęście nie jest źle. Z resztą usprawiedliwiam się, że to dopiero miesiąc, więc jeszcze mam prawo. Natomiast nie myślę o nim jako o tym co było, po prostu czasem gdzieś przepłynie mi przez myśl. Generalnie nie wiem co dziś ze sobą zrobić ? Zaprosić kumpla i posiedzieć sobie w domku czy iść gdzieś na imprezę ? Właśnie próbuję rozgryźć co bym wolała bardziej ;) Bo z drugiej strony na chwilę obecną nic mi się nie chce, ale siedziała w sobotni wieczór sama też nie będę, bo nie lubię po prostu. Ech...niezdecydowana jestem jakaś . Miłego dnia kobietki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maybellinka
Kurwa! sory za przekleństwo ale nie wyobrażam sobie jak można kogoś przestać kochać od tak sobie...Tyle lat przeżytych, rozumiem jakby były jakieś poważniejsze problemy ale argument że coś sie wypaliło?? :O Ja chyba nigdy nie wyjdę za mąż ;/ Wszędzie te zdrady w kółko :( Nie zaprzątaj sobie myśli tym gnojkiem, widocznie nie dorósł do poważnego związku jak mu się zachciało z inną spróbować.. A jeszcze Cie kiedyś doceni, zobaczysz..Jak któraś go potraktuje tak jak on Ciebie lub jeszcze gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Nie kochana, już przechodzę z tym do porządku dziennego, także nie jest źle. Dla niego wystarczającym argumentem była kwestia wypalenia, a chodziło o to, że inna się pojawiła. Lata latami to swoją drogą, ale gdybyście wiedziały ile naprawdę dla niego zrobiłam to byście po prostu nie uwierzyły. Wiele było rzeczy, które dla niego zrobiłam, ale teraz widzę, że większości nie powinnam była robić. Wygasło...hmmm dla mnie to też dziwne pojęcie, bo u mnie może i też wygasło, ale są inne wartości, które trzymają partnerów przy sobie, a raczej powinny być :) On po prostu nie dojrzał, teraz się zachłysnął wolnością i wszystkim co ma w około, ale i na niego przyjdzie czas, bo głęboko wierzę, że krzywda wyrządzona wraca do człowieka. Nie mówię, że byłam wspaniała przez te lata. Bywało różnie, były burze, ale były i piękne dni. Niestety to zawsze ja musiałam dbać o łączące nas uczucie, aż do pewnego dnia, gdy powiedziałam, by teraz on zaczął, bo ja mam dość robienia tego samodzielnie. I wiecie co ? Zaczęło się sypać, teraz dopiero to widzę, że on nie zrobił po prostu nic. Może i dobrze, bo teraz mam znowu czas dla siebie, nikt mi nie truje, nie marudzi i nie zrzędzi. Już tak nie boli, więc lepiej mi się żyje. Skupiłam się bardziej na sobie, na tym co ja chcę robić, jak ja chcę żyć i staram się do tego dążyć, bo przecież nikt za mnie życia nie przeżyje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic już nie rozumiem
Autorko czyli uważasz że jak dwoje ludzi się poprostu nie kocha to i tak powinni być ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maybellinka
Masz rację, mnie tez zostawił chłopak mimo że to on zdradzał... A mysli że ja będę go błagała na kolanach o powrót hehe :D Też miewam lepsze i gorsze dni, czasem o nim myślę czasem nie, ale prosić na pewno nie będę :) Robię to samo co Ty, idę się gdzieś dzisiaj zabawić bo z nim to nie było mowy, też zadbam o swoje przyjemności. Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
"nic już nie rozumiem Autorko czyli uważasz że jak dwoje ludzi się poprostu nie kocha to i tak powinni być ze sobą?" Nie, nie uważam tak, ale myślę, że takie wypalenie z nikąd się nie pojawia i jeśli kiedykolwiek cokolwiek bym dla niego znaczyła to chociaż spróbował by zawalczyć o nas, o to co wspólnie tworzyliśmy przez te 6 lat. A nie miesiąc szybciej wyznaje mi dozgonną miłość, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, że kocha mnie nad życie, tydzień przed rozstaniem planujemy wakacje, a później nagle w ogóle nie kocha ?! Więc coś jest chyba nie tak. Do bycia ze sobą go nie zmuszałam, a wybrał drogę jaką chciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
A ja spontanicznie wyskoczyłam ze znajomym nad jeziorko. Było bardzo miło, odpoczęłam troszkę. Jednak woda relaksuje i to bardzo. Teraz kąpanko i dalej w tany, przecież nie będę sobotniej nicy spędzała w domku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy czytam, że ty głównie dbałaś o wszystko, a zaczęło się walić gdy upomniałaś się o swoje i powiedziałaś, żeby on teraz się postarał to jakbym czytała o sobie i swoim związku. czasem ogarnia mnie żal, bo wiem, że robi z nią rzeczy, które my mieliśmy zrobić razem, ale mówię sobie, że kiedyś to do niego wróci. what goes around comes around. tylko tak głupio się wszystko skończyło... nie rozumiem facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
No i tak właśnie było. MI też jest trochę przykro, ale z drugiej strony jeśli trafi na jedną z kobiet, które będą za równouprawnieniem to nie jedna kopnie go szybciej w doope niż ustawa przewiduje. Bo nie tylko kobieta powinna dbać o związek, uczucie i nadskakiwanie partnerowi. To są obowiązki należące do obu stron i takie jest moje zdanie. Niech mu się żyje, ja wiem, że stać mnie na kogoś lepszego, kto bardziej mnie uszanuje. Może on w innym związku będzie dbał bardziej już o to uczucie, gdyż na "nas" się nauczył - trudno. Póki co patrząc na życie jakie ostatnimi czasy miałam dziękuję Bogu, że tak się stało. Były momenty, że prosiłam, by nie szedł na trening, bo się źle czuję, on mówił że musi, bo to czy tamto i szedł mając mnie w dupie. Nie chciałam tego widzieć, nie brałam tego do siebie, żyłam złudzeniami i imitacją kogoś kogo kochałam parę lat wstecz i taka jest prawda. Tęsknie, ale za nim jakim był kiedyś, a nie ostatnio, więc tęsknię obecnie za złudzeniami i to kolejna prawda, bo człowiek łudził się, że to co było wróci, że ma dobrze, bo może mieć gorzej. Owszem można mieć gorzej, ale też i lepiej i tak trzeba myśleć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
P.s. I muszę szczerze przyznać, że najbardziej tęsknię za jego wyglądem, bo jest zajebiście przystojny, ale jak widać uroda to nie wszystko, gdy zamiast mózgu ma się śmietnik. Ktoś tu napisał, że się wylansował i poszedł - i taka jest prawda, wyleczyłam go z wielu kompleksów ( a miał ich sporo) i w 100% przyznaję rację stwierdzając dodatkowo, iż jest to tylko i wyłącznie oznaką niedojrzałości. Na koniec jeszcze bawił się moimi uczuciami i robił sobie jakieś cholerne zaplecze...pajac ! Tu trzeba być twardym kobiety, tu nie ma przebacz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
No to zaszalałam i będę się z tego leczyła ze 2 dni ;) Ale wyhasałam się za wszystkie czasy, no po prostu genialnie było. Jestem nie do życia :P Naprawdę nie ma nic lepszego na odreagowanie niż konkretna impreza w dobrym towarzystwie. Nic się wtedy nie liczy, człowiek nie myśli o tym co na codzień go dołuje czy martwi. Po za tym we wtorek minie miesiąc od rozstania, a ja zrobiłam milowy krok do przodu. Od 3 i pół tygodnia nie mam z nim kontaktu co również mnie bardzo cieszy, bo jestem silna i wiem, że już w tym wytrwam. Teraz musi być już tylko lepiej, bo innej opcji nie biorę pod uwagę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIESZ CO? jestem pełna
podziwu dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be_or_not_to_be_one
Dziękuję kochane kobiety :) Wasze słowa upewniają mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że dobrze robię i dobrze mi idzie. Zamierzam korzystać z życia, bo nie wiem kiedy trafi się miłość i może faktycznie będę musiała klapnąć na tyłek ;) Póki co zabawa, dobre towarzystwo no i jutro kolczyk w języku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donek
Ile masz lat? Czy choroba kręgosłupa była może powodem odejścia Twojego chłopaka? Jesteście po ślubie? Czy z braku miłości czy z powodów materialnych, zdrowotnych etc... brak Ci mężczyzny. Przepraszam, że się tak dopytuję. Ale znając trochę informacji, łatwiej będzie coś Ci doradzić, a i zainteresowanie ze strony mężczyzn będzie większe, którzy Cię docenią i znajdziesz szybciej wsparcie, będzie Ci lżej gdy znajdziesz kogoś kochającego, to szybko zapomnisz o Twoim byłym chłopaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×