Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna_2011

Samotne mamusie i tatusiowie

Polecane posty

hej dziewczyny, ja w sumie tez jestem szczęśliwa sama z malym i facet mi nie potrzebny. ale boje sie ze w koncu mnie dopadnie samotnosc. ja wlasnie w ogole nie mam ochoty na nowego faceta ani ma sex.Ale mam nadzieje ze to sie zmieni. jest chlopak z ktorym mam sie umowic ale od mc odkladam spotkanie bo poprostu nie mam ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogole dzis sie widzialam z tatusiem dawca czy jak go tam zwal:p i tak se zastanawialam jaj j moglam z nim byc. jak czlowiek jest zakochany to naprawde jest slepy, teraz widze jasno jego wszystkie wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja też nie mam ochoty na sex, ale to chyba normalne po ciazy, czasami dlugo trwa. jak narazie to mi to nie przeszkadza hehe spotykam sie z tym swoim ale mnie nie ciagnie, naszczescie jest wyrozumialy, ale pewnie do czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
we wtorek ide do prawnika, dowiem sie wszystkiego o pozbawieniu praw, od razu zapytam co trzeba zrobic zeby nazwisko zmienic. juz nie moge sie doczekac, bo caly czas mam nadzieje ze jak pozbawie praw to sie od niego uwolnie. niby nie ma z nami kontaktu ale ja caly czas mysle, a w nocy te sny wrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym wolala nie miec z nim kontaktu i szczreze jat teraz patrze to nie chce zeby moj syn mial z nim kontakt. my mamy inne poglady na wychowanie dzieci.on luzacjie typu dziecko samo sie wychwoje przy tv i kompie i ciagle slysze ze przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a moj synus kochany dopiero zasnał. Polozylam go co prawda o 20.30 ale od tej pory jeszcze go slyszalam, cos tam gadal sobie, bawil sie grajacym pieskiem. I nagle cisza. Zaglądam, spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja niunia tez niedawno padła :) nie mogla zasnac tak sie rozbrykala, odkad zaczela chodzic zmienila sie w pogodne dziecko, wczesniej duzo plakala. a co do tatusia, to ja wiem ze jeszcze da o sobie znac, najnardziej obawiam sie ze jak mala dorosnie zarzada od niej alimentow, i wlasnie nie wiem czy jak go pozbawie praw to bedzie mogl to zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki,tak podczytuje Was codziennie bo mimo,ze juz nie jestesmy z synkiem sami to bardzo przejmuje sie Wami,Waszymi sytucjami i strasznie Wam wspolczuje bo sama najlepiej wiem jak to jest i przeszla mi teraz taka mysl przez glowe czy ja wogole moge tu do Was pisac?:) Evi27-ja rowniez mialam koszmary senne,budzilam sie zalana potem lub lzami albo z krzykiem,to byly najgorsze noce i tez trwalo rok.Te sny biora sie z tego co jest w nas,to minie-zobaczysz.Staraj sie dbac nacodzien o swoja 'dusze' 'wnetrze' moze to smiesznie brzmi jak sie to czyta ale to pomaga.Ja zaczelam sie wiecej modlic,czytac,relaksowac.Moze to troche pomoglo.Zycze aby i Tobie rowniez. kukartka32-kiedy przeczytalam Twoje posty to tak jakbym czytala swoje jakis czas temu.Kiedy bylam sama najbardziej bolalo mnie i nienawidzilam tego ze ja wciaz chodze sama z malym,albo park,albio piaskownica albo sklep,i mowilam 'gdzie ja poznam faceta,w piaskownicy?przeciez nie napisze sobie na czole-szukam faceta" bylam na prawde zdesperowana,byl dlugi czas kiedy mialam depresje,bralam psychotropy i nie wierzylam ze kiedykolwiek kogos spotkam,wrecz bylam pewna w 100% ze juz zawsze bede sama z malym.Mama sie ze mnie smiala bo twierdzila ze co ja gadam za bzdury,bo mloda,bo ladna itd a ja sie wnerwialam i wybuchalam placzem i co???chyba serio z tej desperacji zalozylam konto na necie i tam poznalam mojego obecnego faceta-cudownego!Te wakacje byly moimi najlepszymi,o jakich marzylam od ...8 lat!!!! bo przez tyle lat nie bylam nad naszym morzem a tak bardzo tego pragnelam,kiedy bylo lato,znajomi wyjezdzali nad jeziora,nad morze,do znajomych na grile co wekeend a ja nie mialam z kim,do kogo,gdzie,bo przeciez wekeend jest dla rodziny wiec kolezanka nie bedzie sie wchrzaniac brzydko piszac. Jesli chodzi o Twojego przyjaciela,uwazam tak jak poprzedniczki.Na pewno ciaza spowodowala ze sie zamknal w sobie,pewnie nie tak sobie to 'planowal' 'marzyl',daj mu jeszcze troche czasu a jak nic sie nie zmieni to jedz do niego ,zabierz go na kawe i powiedz ze jesli teraz Ci nie powie co sie dzieje to bedziesz tak dlugo z nim siedziec az Ci powie bo juz zbyt dlugo jest miedzy Wami cisza i za bardzo sie martwisz a przeciez on na pewno tego nie chce :) -i na pewno wtedy Ci wsyztsko powie.Takie pisanie meili od czasu do czasu,albojego tteks ze musi sie ogarnac to bedzie trwal wiecznie,jesli tak dlugo juz tak jest.Wez sprawe w swoje rece a dobrze na tym wyjdziesz/wyjdziecie :) To co pisalas o sasiadach to tak jak na filmie co?ja mnostwo razy widzialam takie scenki i zawsze lapalam mega doly i ryczalam. A z tym ze dziecko robi zapasy na ciezkie czasy to sie usmialam na calego i dopiero teraz mnie oswiecilas,najwidocznie moj synek rowniez bo jeszcze miesiac temu jak spalismy on wyjmowal z lodowki prawie wszystko i wrzucal za swoje lozko+wylewal smietane,mleko,obieral banany ,lamal je i tez tam wrzucal,albo ukladal sobie wszytsko na dywanie jeden obok drugiego,plastry szynek,serki homog pootwieranych kilka itd...szlak mnie trafial bo tlumaczenia nie pomogly wiec jest teraz zabezpieczenie na lodowke i spokoj :) A to ze dziecko w nocy chce sie bawic-to sie zdarza,najwazniejsze nie dac tego co ono chce.Bron Boze zapalac duze swiatlo,dawac jedzenie itd bo sie rozbudzi (a juz wogole rozbrajaja mnie matki ktore wlanczaja bajki!!!! bo jak twierdza dziecko chcialo)Ja robilam tak.Wlanczalam nocna lampke,przewijalam,otwieralam lufcik jesli bylo zamniete,nakrecalam karuzele nad lozeczkiem,gaskalam po glowce,dawalam wode albo herbatke koperkowa lub z melisa ,moze jakies 2 zabawki dawalam i kladlam sie do lozka,a on wkoncu zasypial,potrafil sie bawic do 2-3h ,dzieci czasem tak maja.Kiedys wstawalam jednej nocy 15x !!!! to byl dopiero meksyk :):):) ale sie rozpisalam,milej nocki i bez dolko prosze!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mala do tej pory budzi sie w nocy, juz rzadziej bo 3 razy, z placzem :/ i tak od 6 msc, czasami jestem wykonczona bo budzi sie bardzo wczesnie 6 rano. czasami planuje polozyc sie spac jak ona zasnie, ale nie moge zasnoc, i tak siedze do 12 albo 1 i o 6 pobudka w tym z 3 razy w nocy a wszesniej nawet z 10 a sny mecza mnie juz ok, do tego mysle w ciagu dnia prawie non stop, i jestem starsznie nerwowa :/ przy dziecku staram sie nie okazywac, ale ona i tak to wyczowa. do tego spotykam sie z kims od jakis 4 msc i stwierdzil ze jestem strasznie oziebla i nie chodzi o sex bo jak narazie do niczego nie doszlo ale o zwykle przytulanie, kiedys strasznie lubilam a teraz jak on chce sie przytulic ja go odpycham albo nie odwzajemniam, jakis taki odruch mam :/ az mi glupio czasami, a ja chce sie przytulic tylko jak juz on sie przytula to ja go odpycham. jakas masakra co sie ze mna stalo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt, ale faktem tez jest ze id kiedy mam synka to llatwo mi sie bylo pogodzic z rozstanim z tata. gdyby go nie bylo napewno bym ryczala i sie pewnie zalamala a tak mam dla kogo zyc i sie starac. a faktycznie czasem ne mam tez sily, tym bardziej jak maly swstaje o 5 i piszczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi27 ja tez w ogole jak pomysle ze mialabym sie do kogos przytulic to mnie odrzuca. kiedys uwielbialam sie przytulac i obejmowac a teraz bleee. lubilam sex a teraz min nie chce nikogo poznawac bo wiem ze nie pojde z nim do lozka i bede uciekac jak sie bedzie chcial przytulac i calowac. czuje to ze jestem strasznie oziebla nie do poznania. boje sie ze juz taka zostane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilo mi o to ze dzieki naszym dzieciom mamy sily walczyc z problemami, a ja tez czesto nie mam sily bo mala malo spi :) ale to juz jest inny rodzaj braku sil hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi to sie przykro robi, bo to dobry czlowiek, ma dobre intencje, poznalam juz jego rodzine, i wiem ze szuka kogos z kim spedzi reszte zycia, i jest to typ wlasnie taki przytulaczek a ja nie umiem :/ nie wiem czy sie boje czy co? i czasami sie na nim wyladowuje sie masakra powiem ci jakas nienormalna jestem :/ chyba sie zapisze na jakies karate hehe szkoda mi go strasznie, a jak bede dalej tak robic to dlugo nie wytrzyma bo ile to mozna, a mi naprawde zalezy tylko to co robie to jest silniejsze moze do lekarza musze isc :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja się cieszę że nie tylko moje dziecko potrafi rozpocząć dobę o barbarzyńskiej porze... Taaa 5 rano to byla jego ulubiona godzina. Potem przyszedł czas ze wstawal o 4 a na mnie padl blady strach ze juz tak zostanie, wiec na wszelki wypadek dopoki nie zaczał sie wydzierac udawałam martwą. Jednak jak to z dziećmi bywa i ten okres minał. ostatnimi czasy mnie rozpieszcza i spi do 6 - 6.30. I jak sie obudzi to zajmuje sie swoimi zabawkami we względnej ciszy ok godziny. Efekt jest taki ze przy dobrych wiatrach moge pospac do 8, a bywa (rzaaadko bardzo) ze do 9. Kiedys byla u mnie kolezanka, posiedzialysmy sobie troche, a ten tak sie rozbrykał ze nie chcial za chiny usnac. Ona pojechala przed 1 w nocy do siebie, ja mlodego wreszcie uspilam i poszłam spać. Kontrolnie otworzylam oko o 5. Nic cisza. Wiec poszlam spac dalej. I obudzil mnie o .... 11. Ale sie darł... glodny byl chyba strasznie, bo jadl ostatnio o 21 :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od zawsze bylam wiekim spiochem i nawet kiedy maly byl maly :) to i tak sie kladlam,musialam zasnac bo inaczej niefunkcjonowalam,a jego wkladalam do lozeczka albo chodzil po pokoju,oczywiscie wszystko zabezpieczone ,klamki w oknach powyjmowane itd ale jak sie budzilam to pokoj wygladal jakby huragan przelecial hehe no ale jak to sie mowi'cos za cos'. I tez strasznie bylam nerwowa i zadko udawalo mi sie pochamowac to-niestety,czesto krzyknelam na niego porzadnie,czasem dostal klapsa,czasem nim potrzasnelam :( ja wiem,to straszne,to sie nazywa'bezsilnosc czlowieka'dziecko nie jest niczemu winne,po kazdej takiej syt mialam przez caly dzien ogromne wyrzuty sumienia i plakalam,no i standardowo dol,ale z czasem wszystko minelo,a dziecko ZAWSZE wyczuwa nasze stany,i rowniez kiedy w ciazy jestesmy nerwowe,smutne to pozniej dziecku sie udziela.Moj synek to tez nerwus-ciekawe za kim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałyście o spanie w nocy, mój ma 5, 5 mc i idzie spac kolo 20 i spi do ok 5.30 czasem nawet do 7 mu sie zdarzy. ogolnie dobrze bo do pracy bede na 7.30 chodzila wczesnie do zloba go zaprowadzała wiec akurat tak bede muziala wstawac, gorzej z weekendami:P naprawde mam duze szczescie moje dziecko mi za tate wszystko wynagradza, na cycu moj maly juz w 4 mc spal kolo 8-9 h, jest grzeczny spokojny naprawde cudowny i dziekuje mu bardzo za to. no tylko na poczatku bylismy w szpitalu ale od 3 mc jest cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To powiedz jemu ze Ci zalezy i ze potrzebujesz czasu i prosisz o zrozumienie i cierpliwosc i na pewno z czasem przestaniesz sie bac i swoja bariere zlamiesz.Robisz tak bo sie boisz powtorki z rozrywki-proste i klarowne.Jedno umieja od razu sie otowrzyc mimo wielkiego ryzyka a inni duzo pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taak Evi27 to jest ten rodzaj zmeczenia fizycznego na ktore tylko dłuuugi sen moglby pomoc, a na to musimy jeszcze poczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba rozumie, on jest juz 7 lat po rozwodzie ja dopiero rok po rozstaniu, jakby nie rozumial to by kopna mnie w tylek teraz :) mam nadzieje ze sie wszystko ulozy :) a u mnie to samo, mala wstaje ok 6 a ja jescze podsypiam ale jak otworze oczy to jest pobojowisko :) i tak lata do 9 pozniej spi jeszcze z godzine to i ja czasami z nia. przed tym jak urodzilam czasami spalam do 12 hehe takze spioch ze mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn,mam żlobek od listopada, ale jakos nie moge podjac tej decyzji. Ciezko mi strasznie, ale musze sie rozgladac za jakas praca tutaj , bo do swojej nie moge wrocic, bo znow musialabym wyjechac ponad 400 km. Tym razem to mi sie nie oplaca. Tu mam mieszkanie, tam musze wynajac. Tu ma mi kto pomoc w razie w, bo mam tu rodzine. Tam tylko znajomych tez zapracowanych. takie tam, rozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×