Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlkfkfodfdojfofj

Moja teściowa nie myje rąk po załatwianiu się, nie bierze codziennie prysznicu

Polecane posty

Gość taaaaa, jaaaasneeeee.....
a w Twoja dupe nosa wciskac nie mam zamiaru. Mniemam, ze i z wiekszej odleglosci mozna moznac jej zapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem pedantką
Syfu nie lubię, ale nie zapierdalam ze sprzątaniem codziennie na przykład, tylko wtedy, kiedy jest brudno albo wtedy kiedy mi sie chce. Prysznica codziennie zdarza mi się nie wziąć (mówię ogólnie, teraz z ten duszny upał biorę), ponieważ myję się, kiedy czuję się źle i nieświeżo i tego potrzebuję, a nie wtedy kiedy wypada i zdarza mi sie umyć tylko części intymne, nogi itp. W dupie mam, co kto na ten temat sądzi, bo jestem niesamowicie pachnącą osobą (taki wrodzony zapach skóry, nawet jak sie spocę pachnę ładnie), zbierałam zawsze mnóstwo komplementów na temat zapachu, a jeśli chodzi o związki intymne - "zaciągano" się mną wręcz ;) Także myję się wtedy, kiedy czuję potrzebę. Raz się wykąpię 2 razy dziennie, innym razem raz na 2 dni. Jednak niektóre rzeczy nie mieszczą mi się w palicy, a jak widać powyżej higienistką nie jestem, a tą rzeczą jest np. nie mycie rąk po sraniu i robienie potem czegokolwiek tymi łapami :O Najgorsze, że wiem, ze sporo ludzi tak robi. Pracuję np. w środowisku meżczyzn i nieraz słyszałam, czekając na wolne wc, jak wychodzą zaraz po załatwieniu sie, bez mycia rąk, ble :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem pedantką
a bidet to jest moje marzenie po prostu :D serio, nienawidzę po zrobieniu grubszej sprawy nie móc sie "tam" dobrze doczyścić. o biiiidet, dajcie mi bidet 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolaboracja$
te czyscioszki jakies dziwnie agresywne sa, podejrzewam ze maja jakies kompleksy i sie dowartosciowuja swoimi "czystymi nawykami", bo moze to jedna z nieielu rzeczy ktorymi moga sie pochwalic . Sama uwazam sie za osobe czysta: biore prysznic kazdego wieczoru razem z myciem wlosow, rano tez wchodze pod prysznic ale myje sie od pasa w dol, "miejsca strategiczne" -pupe i stopy. Co do pani ktora zmienia posciel co 3 tyg. - moglabym polemizowac, ze to za rzadko, ja zmieniam co tydzien, tak sie przyzwyczailam, lubie czuc jak pachnie i jak czasem mam ja drugi tydz. to wydaje mi sie juz nieswieza, ale zdaje sobie sprawe ze to kwestia mojego przywyczajenia (kiedys pralamn rzadziej co 3-4 tyg.) Ale w zadnym wypadku nie uwazam, ze osoba ktora myje codziennie miejsca strategiczne i bierze prysznic tylko 2 razy w tyg, jest brudasem! Jej styl zycia, dopoki jest czysta i nie smierdzi - ja nie czuje potrzeby krytykowania tego. Tak samo z osoba ktora zmienia posciel tylko co 4 tyg, nie uwazam ze musi byc szczegolnie brudna tyllko dlatego ze ja mam w zwyczaju zmieniac ja co tydzien. Wy babki jakies niedowarosciowane jestescie, zauwazylam ze czesto kobiety na tym forum uwazaja ze ich sposob jest jedyny i ostateczny. Poszerzcie troche horyzonty myslowe. A i co do codziennych prysznicow, zeli czy mydla i goracej wody, sa niezdrowe dla skory, mnostwo publikacji na ten temat. Mimo swiadomosci jednak ja nie umialabym zrezygnowac z mojego goracego wieczornego prysznica. Kwestia przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teamt taki prosty , ale widze ciekawe wpisy. Ja myje sie codziennie wieczorem, i czesto tez rano po wstaniu, raz na tydzien dwa lubie dluzsza kapiel w wannie. Nie wyobrazam sobie aby sie nie umyc, dla mnie to niemozliwe. Woda mnie ozywia, nawet szybkie wskoczenie pod letni prysznic i ciut mydelka dziala cuda, nie mowie o szorowaniu sie . Zawsze myje rece po toalecie, ale tu was zaskocze , co ciekawe zanim wejde do toalety tez musze najpierw umyc rece, wiec i przed i po.. Po grubszym , jak nie ma mozliwosci podmycia sie , to zawsze mam pod reka nawilzane chysteczki, a w domu sa stale przy wc. Jedno mnie zastanawia , juz od szasow dgy bylam dzieckiem , mam przekonanie gdy sie choruje to mozna odpuscic mycie, nie wiem skad mi sie to wzielo. Na przyklad jak mam grype to odpuszczam sobie mycie dzien lub dwa. Tak jakos pamietam , ze przy goraczce ;e[iej sie myc, tez tak robicie ? Kiedys tez lekarz mi powiedzial, ze jak ma sie mozliwosc to robic takie dwodniowki nie myc sie aby skora wrocila do Ph naturalnego, z tym to mi ciezko, ale w chorobie , siedze pod koldra i dwa dni robie sobie luz. Co do czystosci , kazdy ma inne pojecie, ja nawet klamki i wlaczniki swiatla szoruje, a pilot do telewizora czuszcze wacikami. Natomiast nie prasuje , kazdy ma swoje swiry. Nigdy nie ubiore majtek dwa dni , kazdy dzien nowe majtki. A znalam takie osoby , dziewczyny co i po dwa trzy dni w tych samych smigaly. Znalam kobiete , ktora myla garnki tylko wewnatrz , a talerze tylko od strony gdzie sie je,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość był tu temat niedawno
Laska opisywała wizytę u koleżanki, która w domu miałs syf nieziemski, choć wiedziała, że gość przyjdzie (przynajmniej z opisu autorki tematu). Ale w miarę czytania okazywało się, że autorka też świr, tyle że w drugą stronę. Zaczęła się przechwalać swoim pedantyzmem, jak to ona codziennie po pracy sprząta całe mieszkanie, odkurza, zmywa podłogę itp. Cóż, ja zmywam podłogę jak tego wymaga, a po pracy to jest dla mnie czas na relaks, pobycie z bliską osobą itp. W Polsce istnieje jakaś moda na przechwalanie się pedantyzmem, chyba z braku innych osiągnięć i zainteresowań życiowych. Mieszkam teraz na śląsku (nie jestem ślązaczką) i przepraszam, jeśli kogoś urażę, ale z aklimatyzacją mam problem i nigdy tej mentalności nie przyjmę, bo dla mnie to mentalność prostaków, materialistów, ludzi głęboko ograniczonych (przepraszam, ale to moje odczucia). Tu też sens życia dla kobiety - sprzątanie. Np. co sobotę myje się okna. Nieważne, czy okna czyste, brudne, ważne żeby sobotę spędzać na sprzątaniu i myciu okien, oczywiście tak żeby sąsiadka widziała. Bo też taka baba nic innego w zyciu nie ma. Około południa idzie "na kawa" do sąsiadku, potem sprzątanie i obiad. W głowie jeno plotki i kasa, niewiele więcej się liczy. Sorry, ale to jest mentalność prostaków i naprawdę nie ma się czym przechwalać, ile razy dziennie - za przeproszeniem - dupę myjesz :O Nikogo to nie obchodzi. Dla otoczenia masz ładnie pachnieć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat troche odbiegl od tematu:) ale fajnie sie czyta:) Smiac mi sie troche chce, jak czytam takie skrajne opinie, na temat mycia ciala, czy wlosow, czy mycia rak mydlem w kostce - bo przeciez to siedlisko bakterii... Ja tez sie myje codziennie, ale czasem zdarza mi sie nie umyc, i jakos nie uwazam, ze jestem przez to brudasem. Posciel zmieniam raz na tydzien lub raz na dwa tygodnie. Moja siostra zmienia co 3-4 dni,bo jej maz tak sie poci,ze po prostu trzeba. To naprawde zalezy od czlowieka. Glowe myje co 3-4 dni, bo nie mam potrzeby myc czesciej. Nie wiem, po co mialabym robic to codziennie, skoro 3 dnia po umyciu moje wlosy sa lsniace,ladnie sie ukladaja i nie sa przetluszczone. Jak mi sie zapach nie podoba, zawsze moge popsikac glowe mgielka zapachowa. Jesli juz zdarzy mi sie nie wykapac wieczorem, tez nie robie z tego powodu histerii. Jak chorowalam na grype,bardzo ciezko to przeszlam, i lezalam w lozku tydzien z temp.40 stopni, to przeciez sie nie mylam - tym bardziej ,ze byl zakaz od lekarza, gdyz moglam wlasnie kapiela doprowadzic do zapalenia pluc. Jak juz mi przeszla choroba, i bylam w miare swiadoma, to czulam, ze smierdze,i czulam do siebie wrecz obrzydzenie. Ale jakos to przezylam, i tez nie uwazam, ze przez to jestem brudas. Poza tym, udowodniono naukowo, ze czeste kapiele niszcza naskorek, zmywaja naturalna ochrone ciala, dlatego najlepiej brac prysznic, a kapac sie raz lub dwa razy w tygodniu. Jesli chodzi o wlosy, to tez slyszalam od lekarza dermatologa, ze nie powinno sie przesadzac z myciem glowy, bo szampony to chemia przeciez - chyba,ze kupuje sie szampony ziolowe, naturalne. A wracajac do tematu - nie wyobrazam sobie, ze mozna isc do lazienki, wyproznic sie, a potem nie umyc rak. Ja z rekami to mam taka faze, ze myje je ze 20 razy w ciagu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reklama żelu
Do osób, które nie biorą prysznica codziennie - w ogóle nie przejmujcie się wypowiedziami tych rozwydrzonych dziuniek laluniek z forum kafe. To są rozhisteryzowane, niedowartościowane i mało rozumne paniusie, które poza wpisami z forum czy kolorowqymi gazetkami czy słowami zasłyszanymi od psiapsiółek z żadnego mądrzejszego źródła wiedzy nie czerpią. Poza tym widać, jak są puste, mało inteligentne,jak małe horyzonty wiedzowe i myślowe mają, krytykując i ubliżając coraz to nowym argumentem ludziom, którzy myją się inaczej niż one.Typowy kafeteryjny mentalizm - jak ktoś robi inaczej niż ja, albo robi coś lekko źle czy opisuje jakąś swoją wadę czy słabość, to od razu zgraja kafeteryjnych hien rzuca się na tego kogoś obsypując obelgami z góry na dół, byle przebić na swoje. Jak można być tak tępym, żeby człowieka myjącego codziennie krocze, twarz, stopy i pachy i biorącego kilka razy na tydzień prysznic czy zmieniającego pościel co 3 tyg. nie co tydzień brudasem ??????Tylko dlatego , ze dla Ciebie laluniu konieczny jest prysznic codziennie lub 2 razy na dzień i tylko dlatego, że dla Ciebie dziuńko taki model czystości oznacza czystość ? To idź puknij się w ten pusty łeb i otrzeźwiej i spróbuj chociaż spojrzeć na świat inaczej, a nie tylko przez pryzmat swoich zmanierowanych i dziecinnych upodobań. Tyle w temacie. Każdy ma prawo myć się tak, jak uważa za słuszne i nieważne jak się myje, jeśli robi to codziennie, jest czysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te co prysznic biorą co 2 dni
z tego co się zorientowałam, sporo tu kobiet które biorą prysznic lub kąpiel co 2 dni, a codziennie tylko podmywają miejsca intymne, stopy i pachy przy umywalce. Nie neguję tego, chociaż ja codziennie się prysznicuję, bo wg mnie mniej z tym zachodu. I właśnie mam takie pytanie - jak to dziewczyny robicie technicznie? Serio nie jest wam wygodniej i szybciej spłukać się pod prysznicem? Czy to może o oszczędność wody chodzi? Też mi się zdarzyło kilka razy, że musiałam skorzystać przy wieczornej toalecie jedynie z umywalki i to jest cholernie niewygodne. Jak się podmyć, żeby nie zachlapać całej podłogi, żeby dokładnie wypłukać mydło z miejsc intymnych, po co zadzierać wysoko nogi żeby je opłukać? Jak dla mnie trochę za dużo kombinowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj wlasny ojciec
uwaza, ze nie potrzebuje codziennego prysznica, bo wystarczy, ze codziennie sie ogoli i tylek gabka obmyje. A juz czeste mycie glowy to dla niego zupelnie niezrozumiala fanaberia. Uwaza, ze sie nie poci (sic!). A efekt jest taki, ze mijam go w odleglosci co najmniej metra, a lepiej dwoch, sciskam tylko skladajac zyczenia urodzinowe, czy noworoczne. A i to delikatnie. Bo smierdzi!!!! Ale tak jak wy nie da sobie powiedziec, ze czestsze mycie jest mu potrzebne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj wlasny ojciec
mycie rak po wyjsciu z toalety wyglada u niego tak: przez dwie sekundy oplukuje czubeczki palcow pod strumieniem zimnej wody. Bez uzycia mydla, oczywiscie. A i te jakze "oszczedna"wywalczylysmy razem z mama oosmieszajac go, ze juz nawet dzieci w przedszkolu wiedza, ze nalezy myc rece... Choc nie jestem pewna, czy plucze je, gdy nas nie ma w poblizu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mój własny ojciec
i trafnie to skwitowałaś! brawo! brudas brudasowi oka nie wykole i "spluń" mu w twarz to powie że deszcz pada - to tylko takie powiedzenie oddające tą dyspute

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj wlasny ojciec
"oszczedna" metode mycia rak przepraszam, pominelam ten fragment, zdanie stalo sie nieczytelne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj wlasny ojciec
ech, mnie to zalamuje. Bo bywa, ze sie za niego po prostu wstydze... I czasem mowie mu wprost, ze potrzebuje przysznica. A on wtedy podnosi rekaw i sie obwachuje... No, masakra! Najczesciej odpowiada, ze przeciez nic nie czuc! Ale nastepnego dnia widze go jako tako "oplukanego"... Ale czy ja powinnam w ten sposob "wychowywac" doroslego czlowieka?? Moja mama od lat z nim nie spi. Nic go nie rusza. On sie nie poci, jest "suchutki" - jego slowa. A my mamy fiola na punkcie mycia. I tak sie zawsze koncza nasze rozmowy o higienie... Jesli bede miec dzieci na pewno nie zostawie ich z nim. Mowy nie ma. Wspolczuje autorce topiku. Bo mojemu ojcu moge powiedziec wprost, ze jest brudny. Ale tesciowej...coz, zawsze to ktos obcy i powinno sie dbac o rodzinne stosunki. A w takim wypadku to tym bardziej trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mój własny ojciec
"ech, mnie to zalamuje. Bo bywa, ze sie za niego po prostu wstydze... I czasem mowie mu wprost, ze potrzebuje przysznica. A on wtedy podnosi rekaw i sie obwach*je... No, masakra! Najczesciej odpowiada, ze przeciez nic nie czuc! Ale nastepnego dnia widze go jako tako "oplukanego"... Ale czy ja powinnam w ten sposob "wychowywac" doroslego czlowieka?? Moja mama od lat z nim nie spi. Nic go nie rusza. On sie nie poci, jest "suchutki" - jego slowa." i tu jest właśnie puenta, dla tych wszystkich myjących wybiórczo lub raz na 2-3 dni! że oni nie śmierdzą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczenie
po przeczytaniu calego topiku postanowilam sprawdzic jak to jest z tym brakiem czasu , zeby wziac prysznic.... ;) Poszlam wiec do lazienki z zegarkim w reku i przeprowadzilam nastepujace doswiadczenia ;) 1.wzielam szybki prysznic- namoczenie ciala (bez mycia wlosow), troche zelu, namydlenie, splukanie, wytarcie , wychodze - caly proces - 3 minuty, mozna dodac max. minutke na oplukanie i doprowadzenie do ladu prysznica lub wanny 2. mycie po umywalka - twarz, szyja, strefy intymne, stopy - calosc- 7 minut (!!!!) pomijam fakt, ze zachlapalam woda pol lazienki i wypadaloby to posprzatac, a to tez wymaga czasu. Niech mi teraz wytlumacza te "myjace sie " nad umywalka jaki to ma sens? mniej higieniczne i zdecydowanie mniej praktyczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczenie
2 . w myciu pod umywalka - rowniez pachy, zapomnialam dopisac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miamoremio
Ae panno , to że Twój ojciec śmierdzi nie znaczy że każda osoba myjąca się wybiórczo będzie śmierdzieć, dziewczyno !!Rozumu trochę. Twój ojciec, jak piszesz, myje tylko gąbką tyłek i się goli, to jak nie ma śmierdzieć ? A gdzie higiena pach, nóg, twarzy ? Co się więc dziwisz, że tak jest z tym smrodem u niego. Piszesz,że po wizycie w kiblu spłukuje tylko opuszki palców, to co się dziwisz, że ma nieświeże ręce ? I oczywiście zaraz podsumowujesz kobiety, które myją się wybiórczo, że śmierdzą na pewno tak, jak Twój ojciec, co za bzdura ! Koleżanko, kobieta, która myłaby się tak, jak Twój ojciec, pewnie by i śmierdziała, ale nie kobieta, która co dzień umyje twarz, pachy, krocze i stopy, a co 2-3 dzień np. weźmie prysznic. Włosów też nie trzeba myć co dzień, by być pachnącym. Przykład Twojego ojca to po prostu przykład brudasa, nie mający nic wspólnego z kobietami , co myją się wybiórczo, bo Twój ojciec nie umyje nawet połowy tedo, co taka kobieta pod tym zlewem. Więc Twój argument z ojcem to śmieszny argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miamoremio
Ja nie mogę pojąc tej kafeterii, jak zawistne i zapatrzone w swój model życia są niektóre, a raczej większość. To, że ktoś myje się wybiórczo, to na pewno wg. takiej kafeterianki brudas, b"o mój ojciec myje tylko tyłek i śmierdzi" i to potwierdza, że "Ty też brudaska,bo nie wchodzisz pod prysznic co dzień". No co za ograniczenie myślowe. Albo :"mnie łatwiej wejść pod prysznic niż taplać się nad zlewem", to zatem każdemu musi być tak łatwiej, tak ?Co człowiek to woli co innego i jednemu łatwiej w zlewie, inny woli się cały oblewać wodą dzień w dzień.I nie Wam o tym decydować, jak nalezy robić i jak jest łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczenie
to nawet nie chodzi o to, ze moj model ma byc wazniejszy niz Twoj, ja po prostu nie moge zrozumiec po co te wygibasy nad umywalka , kiedy duzo prosciej, praktyczniej, higieniczniej i SZYBCIEJ jest wziac prysznic. Sprawdzilam z zegarkiem w reku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miamoremio
Każdej czyścioszce gały by tu wyszły na wierzch ze zdziwnienia na pewno, jak zobaczyłaby kilka takich myjących się wybiórczo kobiet, jakie są pachnące i zadbane i świeże.Ale nie, taka kafeterianka się uprze, że jak ktoś się prysznicuje co 2 dni, a myje wybiórczo co dzień, śmierdzi i już, jeszcze dziewuchy tupnijcie nóżkami jak dzieci na znak tego "tak jest i już", bo upieracie się wciąż przy tym samym jak małe głupiutkie dzieci,zero rozumu w Was, słowo daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczenie
Sprawdz Ty tez, moze sie zdziwisz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miamoremio
Słuchaj, znów podpisujesz wszystko pod siebie, to, że Ty nie umiesz umyć się szybciej pod umywalką, to nie znaczy że każdy tak samo będzie umiał.Mi znacznie szybciej myje się pod umywalką niż jak mam cała wchodzić do wanny, cała się mydlić , spłukiwać, wycierać i ogarniać wannę po kąpieli.Zapewniam Cię, że 3 minuty to zdążyłabym jedynie z lekka się opłukać,tak że wg. mnie w 3 minuty pod prysznicem nie można umyć się dokładnie i ktoś , kto tego dokonuje w 3 minuty zwyczajnie jest niedomyty. Mi kazde mycie, obojętnie jakie, czy kąpiel czy mycie nad zlewem zajmują trochę więcej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczenie
Po co obrazasz? wiesz , to samo mozna powiedziac o Was, tych , ktore sie tak upieraja, ze sa czyste "myjac sie "w umywalce i kapiac 2 czy 3 razy w tygodniu. Nastepnym razem jak przyjdzie Twoj dzien kapieli ti zamiast prysznica wez kapiel w wannie i popatrzpotem jak ona wyglada jak splynie woda. Wtedy moze zrozumiesz jak "czysta" jestes po 2, 3 dniach takiego "mycia" w umywalce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myjcie się dziewczyny
doswiadczenie- widzissz, przprowadziłaś nawet eksperyment żeby udowodnić że szybki prysznic zajmuje mniej czasu i jest prostszy w obsłudze niż wygibasy nad zlewem, ale im nie przegadasz. Nawet ci nie daly odpowiedzi dlaczego wolą szpagaty nad miską od wskoczenia pod natrysk. Po przeczytaniu tego topicu, wiem jak wygląda higiena w naszym narodzie i dlaczego mamy opinię niedomytych. Ile razy w tv wypowiadali się lekarze że Polacy to są mocno z higieną na bakier i ten topic tylko jest tego dowodem. Dzieki temu topikowi mnie to już chyba nic nie zdziwi, nawet smród od dziewczyny w kolejce do lekarza :D - przecież myła pachy, krocze to i nie śmierdzi, dziwne że takie rzeczy czuję bardzo często od młodych kobiet :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miamoremio
Nie neguję, może i umiesz umyć się, wytrzeć i ogarnąć łazienkę w 3 minuty, ale wedle mojego doświadczenia takie coś oznaczłoby mega niedokładne umycie się, bo chcąc umyć dobrze choćby pachy, krocze, stopy, twarz, plus reszta ciała, to 3 minuty to zdecydowanie za mało, zdecydowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczenie
no coz.... jak ktos bierze prysznic codziennie to juz ma troche doswiadczenia i szybko mu to idzie ;) Rozumiem, jak cos robisz rzadko, to nie masz wprawy, normalne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to drugie
Wierzcie mi brudaski - spokojnie można namydlić całe ciało i spłukać w 3 minuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miamoremio
I co udowodniła tym eksperymentem, co ? Tylko to, że myje się niedokładnie, bo co można umyć w 3 minuty dokładnie ???????? A tekst o tym,że mam sprawdzić wannę po 2 dniach nie mycia to mnie rozwalił.Logiczne jest , że myję się, by wymyć brud , więc logiczne jest, że wanna po myciu jest brudna,trudno by było po myciu mieć czystą wannę, no chyba że ktoś myje się zaraz po poprzedniej kąpieli, która była 5 minut temu !!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam wina wloskie
ja kiedys robilam podobny eksperyment i nie wiem jak mozna w 3 minuty sie umyc. samo robieranie to minuta, ubieranie, wycieranie, ja kiedys liczylam to mi wyszlo prawie 10 minut (bez wlosow, mam b. dlugie i z wlosami wychodzi ze 20-30 minut)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×