Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

danusiadana

Rzuciłam toksycznego choleryka ....dziewczyny nie bójcie się odejść...

Polecane posty

Gość tez odeszlam miesiąc temu
danusiu moj byly ma bardzo duzo cech Twojego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
jednak moj mial pograniczne zaburzenia osobowosci (bpd) http://bpd.szybkanauka.net/ bylismy 3lata w tym 2 mieszkal u mnie. Ciezko mi bo bylo b. duzo dobrych chwil... jednak wiecej tych zlych... hustawki nastrojow, wybuchy zlosci, obarczanie winą, euforia, placz, pogarda, milosc, nienawisc i tak w kolko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jestes w takiej sytuacji jak ja tylko ja z nim rok byłam ... krótko to i długo ...też były fantastyczne chwile ale chwile włąśnie a nie normalna codzienność .... a życie to codzienność przecież dzięki temu doświadczeniu wiem juz z kim na 100% nie bede z jakim typem czlowieka on uswiadomil mi to i za to jestem mu wdzięczna :-) Ile masz lat??? na pewno znajdziesz kogos kto na Ciebie zasługuje i nie bedzie Cię ranic psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
wiesz... gdyby chcial sie leczyc to naprawde bym z nim byla. ale skoro nie chcial to nie mialam o co walczyc... mimo,ze tak bardzo go kocham. schudlam, popadlam w nerwice, doproawdzal mnie do okropnych stanow psychicznych... to nie jego wina, ze jest chory ale jego, ze odrzuca pomoc. ja mam prawie 26lat:-o on 30... tez planowalismy slub. tak marzylam o rodzinie:-o ale chooj z tym. moze kiedys zaloze normalną. poczytaj tego linka co wstawilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobacz co zrobił z twoja psychika juz teraz a pomysl co by było dalej .... a jak mielibyscie dzieci.... masakra ...on powinien na tace dac ,że miał taką kobiete,że chciałąś walczyć ,ż erozumiałąs jego chorobe ... a on wypiera ,że jest chory i dlatego nie chce się leczyc czy nie bo nie co za osioł.... zasługujesz na kogos lepszego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie poczytałam mój tylko niektóre z tych symptomów miał ...ale to ciekawe.... mojemu bardziej w psychopatyczne i choleryczne cechy przypisuje ale nie jestem psychologiem byc może w małym stopniu też to ma i wymaga leczenia.,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
a ja mimo, ze jestem psychologiem nie potrafilam racjonalnie podejsc do tematu. zreszta wiadomo... swoich sie nie leczy. Zreszta czasami czulam sie bardzo kochana, az za bardzo? bylam przeszczesliwa do momentu az nie nadchodzily te złe fazy:-o Twoj byly rowniez potrzebuje wsparcia poprzez psychoterapie i byc moze farmakologie. Przeciez sa stabilizatory nastrojów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko on pomimo wykształcenia i elokwencji ma do tych tematów podejście jak ze średniowiecza przecież z nim jest wszystko ok to inni są głupi i maja problemy..... zreszta na logikę jak w wieku 37lat ma się nieudane małżenstwo( zona go rzuciła) i kilka związków nieudanych gdzie one odchodziły to ma sie takiego pecha czy z nim jest cos nie tak skoro on wniosków nie wyciga to jego sprawa on ma teraz taki tok myslenia ze usidli jakas na dziecko i bedzie miał rodzine.... chore dziecko powinno byc owocem miłosci a nie sposobem na to żeby kokos usidlic skonczy sie tak że bedzie rozwiedziony drugi raz a ona jak bedzie mogła i madra to odejdzie ... ale nie bedzie miał nigdy nikogo na stałe bo tacy ludzie nie potrafia tworzyc zdrowych relacji sa toksyczni i niszcza innym zycie dlatego nie życze mu dzieci bo beda miały okropnego ojca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
wiem...oni nigdy nie widza problemu w sobie. chociaz moj byly jak mnie zostawil rok temu i zostal z niczym to wrocil na kolanach z zamyslem, ze pojdzie sie leczyc. a ja uwierzylam:-o nie bylismy 3msc wtedy, 3 msc ryczalam i nie wstawalam z lozka... teraz przezywam to inaczej, rzadko placze...wlasciwie czuje sie nijak. ogarnia mnie spokoj i pustka. oni maja tendencje do uzalezniania od siebie osob. ja bylam na maksa uzalezniona... brakuje mi teraz tej "adrenaliny". wiem, ze dzialalo to na mnie destrukcyjnie jednak nie potrafie byc z normalnymi osobnikami bo mnie najzwyczajniej nudzą. sama musze isc na terapie:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz to ,z esię jest lekarzem nie znaczy ,ze się nie zachoruje... Ty jako ekspert jestes swiadoma z czym masz do czynienia ale tym trudniejsze jest to dla Ciebie... pustka to normalne bo nagle go nie ma tel smsów ....ale w zamian jest spokój i komfort psychiczny juz mną nie manipuluje juz nie musze chodzic kolo niego na paluszkach juz nie zastanawiam się co powiedzie i zrobic zeby był zadowolony zeby sie nie złoscił juz nie musze przyjmowac tych jego ochłapów miłosci bo był dzien dobroci dla mnie i zasłuzyłam.... jak mu zaimponowałam albo coś błyskotliwego powiedziałam to mówi mi "brawo" jak do psa albo foki cyrkowej nie chiałam takiego życia dorastałam w idealnej rodzinie pełnej szacunku, milosci akceptacji i tego oczekuje bo sama potrafie to dac nikt nie bedzie mnie tyrał, beształ, manipulował, testował i krytykował.. Wiedział ,ze ma przy sobie atrakcyjna wartosciowa dobra kobiete ciągle to mówił był zazdrosny i co i pokazał co pokazał i nawet nie walczył zreszta on nigdy nie walczył jak od niego odchodziły to tez daje mi do myslenia albo był swiadomy ze jest pozamiatane albo nie kochał albo ta jego głupia duma i przekonanie o swojej wyzszosci nad innymi jego dewiza życiowa nie to nie ..... co mysli Pani psycholog? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
ciezko postawic diagnoze przez internet. byc moze Twoj byly rzeczywiscie to typowy choleryk. Ale czlowiek czlowiekowi nierówny. W psychologii wyszczegolniamy rozne typy osobowosci nie po to by przykleic komus łatke tylko po toby nadac kierunek zrozumienia w czym mniej wiecej jest problem. Jednak co czlowiek to inny przypadek. "Nawet przed samym sobą nie jest w stanie przyznać się do błędu. Słowo "przepraszam" uważa za przejaw słabości. Przeświadczony, że zawsze ma rację, nie jest w stanie dostrzec swoich braków i wad. Nie przyjmuje do wiadomości, że jakaś ich cecha może być odpychająca. Już będąc małymi dziećmi cholerycy muszą zwyciężać w każdej sytuacji i zawsze znajdą sposób, aby nie stracić twarzy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm w sumie tak czytam i moze on to bordeline tez miał faktycznie bo jak mozna wyznawac komus miłosc i za przeproszeniem dziecko "robic" a za tydzien jak odeszłam nie zawalczyc i nie to nie ... to dziwne i chore jakieś moze Ty jako psycholog potrafisz to wytłumaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
Zapewne maja chwile słabosci i załamania ale wlasnie ta duma nie pozwala im sie przyznac nawet przed samym sobą, ze przeciez cos jest nie tak. Jednak nie mogl byc do konca zly skoro z nim bylas? Czym Cie oczarował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm czyli woli pocierpiec niz zawalczyc bo to w jego oczach byłoby ukazanie słąbosci i ze mu zależy chyba tak w jego wypadku jest... ale to chore przecież zwłaszcza jak się kogos kocha.... z taka postawa zawsze bedzie sam... ech to jego sprawa wazne ze ja mam swiety spokój..niech inni sie z nim meczą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
akurat o bordeline wiem duuuzo z wlasnego doswiadczenia i nie tylko. jest tez super forum, z ktorego czesto korzystam by sama zrozumiec co w nich tkwi. jednak widzisz... bez diagnozy mozemy tylko gdybac.... http://forum.gazeta.pl/forum/f,35861,Borderline_BPD.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkdfhfj
Danusia nie jesteś lekarzem a diagnozujesz postać twojego byłego jako psychopatyczną. Jakie masz uprawnienia by tak dosadnie oceniać innych? Może po prostu nie pasowaliście do siebie, ludzie czasem działają sobie na nerwy, denerwuja się wydawaloby się bez powodu ale jakiś powod może jest tylko tobie on był nie znany co z gruntu nie oznacza że ktoś może być psychopatą jeśli w danej chwili zachowuje się tak a nie inaczej. Zwykle ludzie nadużywają znaczeń których nie rozumieją . Psychopata ma to do siebie że ma zablokowane uczucia. pani psycholog winna to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak pisałm wczesniej on ma dwie twarze dla otoczenia jest ideałem .... dla mnie tez był jak go poznałam a po 2 tyg zaczał pokazywac drugie oblicze... co gorsza on jako przyjaciel , kolega jest super dla wszystkich jest zyczliwy tylko nie dla osoby z która jest ona jest jego ofiara i się nad nia pastwi on chyba psychopata troche jest bo sprawiało mu przyjemnosc dokuczanie prowokowanie czuł sie dobrze jak sprawił komus ból poza tym jakby nie znał granic kiedy dosyć był tez sadysta.... a drugiej strony bardzo inteligentny, zaradny, energiczny, pewny siebie na maxa, sympatyczny usmiechniety był pracoholikiem i bardzo bardzo wymagajacy m wobec innych lubił wszystko ustawiac , kontrolowac miał silna potrzebe dominacji... jak miał ilove to był bardzo zaborczy i zazdrosny na maxa..... czytałam o tym duzo tacy ludzie duzo w zyciu osiagaja bo po trupach do celu .... ale ich drugie oblicze znaja tylko najbliźsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
ale ona nazwala go cholerykiem a nie psychopatą. a jesli nawet psychopatą w ktoryms poscie to pewnie tylko i wylacznie ze zlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie on czasem jakby uczuc nie miał .. nie potrafił współodczuwac i nie był empatyczny pewnie,ze domniemam tylko co z nim nie tak ale z nim mieszkałam i przebywałam wiec widziałam jak sprawianie mi bólu czy udreczanie mnie sprawia mu przyjemnosc i napawa go poczucie wyzszosci bo ma nad kims kontrole i wladze to normalne chyba nie jest??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
a zreszta, jakie to ma znaczenie? nie ma diagnozy wiec tylko gdybac mozna. poza tym to forum sluzy temu by wszystkie dziewuchy ze zlamanym sercem itd. mogly sie wygadac, wyzalic i wzajemnie wesprzec. a jesli danusia czuje potrzebe wyzycia sie pisemnie na swoim bylym to czemu nie? skoro jej to pomaga, poza tym jest to pewna forma terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkdfhfj
ze złości czy nie ale nie powinna używać zwrotów, których nie rozumie. Skoro się rozstali widać jemu ten związek również nie służył. A autorka widać nie umie się ze stratą pogodzić i ujada sobie na nim do woli. Jeszcze raz powtarzam, ludzie czasem sobie działają na nerwy, czasem sobie dogryzają. Tobie autorko może się wydawać że jesteś aniołem a możesz być wilkiem w owczej skórze. Ludzie oddziałują na siebie wzajemnie, czasem subtelne drobiazgi mogą mieć niebagatelne znaczenie. Relacje psują się z różnych powodów i zwykle to zasługa obu stron, wcale niekoniecznie psychopatycznych skłonności choć rozumiem że nadając partnerowi negatywnych konotacji łatwiej uzasadnić sobie takie a nie inne rozstrzygnięcie w wiadomej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja załozylam ten temat żeby przestrzec inne dziewczyny ,że jesli widza takie zachowania i czuja się z nimi źle to ,żeby nie bały sie odejsc póki nie maja zobowiazan w postaci małżenstwa , kredytów , dzieci... jak ktos przeczta od a do z to po wypowiedziach innych zobaczy ,że ludzie z takimi cechami potrafia zniszczyc życie innym ... kazdy jest dorosły i sam decyduje ja zadecydowałam ... a jego to mi jest żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkdfhfj
Autorko a na jakiej podstawie wnioskujesz, że właściwie interpretujesz jego postępowanie, myśli i uczucia? Może to są twoje własne projekcje? Niektórzy faceci nie wiedzą jak mają się właściwie zachować przy płaczącej kobiecie. Ty być chciała żeby on zachowywał się zgodnie z twoimi oczekiwaniami - czy rozmawialiście o tym? Czy rozmawialiście o swoich oczekiwaniach, pragnieniach, o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bede tu wchodzic w polemiki.... widocznie nie znasz takich osób toksycznych podejrzewam ,ze gdyby ktos nad Toba się pastwił psychicznie łagodniej bys o tym nie pisał.... mam prawo ostrzegac inne kobiety a Ty nie czytaj po prostu tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
daj spokoj:) przeciez z wypowiedzi autorki od razu widac, ze pisze zdrowo rozsądkowo. nie zawsze jest drugie dno. przyjmij ten fakt, ze byla z osoba zaburzoną co widac jak czarne na bialym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkdfhfj
Oczywiście masz prawo podejmować decyzje zgodne z twoją wolą ale dlaczego dajesz upust na forum skro jesteś pewna że słusznie postąpiłaś? Gdybyś była pewna swojego postępowania nie mialabyś żadnych wątpliwości a ty tu się użalasz nad jego zachowaniami wobec ciebie i chętnie byś rozstrząsała co nim kierowało. A wy wzajemnie oddziaływaliście na siebie, w taki może nieprzyjemny sposób. Czy ja to wina? Tak szczerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkdfhfj
jaka pani psycholog daje sobie prawo opiniowania na podstawie słowa pisanego, jednostronnego bez skonfrontowania opisanych zdarzeń? Tu nie ma faktów, raczej mity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam miesiąc temu
Ona nie ma watpliwosci! Napisala jasno,ze chce ostrzec inne dziewczyny, ktore tkwia w toksycznych zwiazkach. Chce im pokazac, ze mozna z tego wyjsc a nawet trzeba. Czego tu nie rozumiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie jesteś facetem ....tak rozmawialismy a czy za normalną uznasz taka sytuacje ktos przy Tobie fizycznie cierpi leci mu krew jest mu słabo jest blady a Ty mówisz mu nie uzalaj sie nad soba i go zostawiasz samego jakby nigdy nic.... normalnym ludzkim odruchem jest w tym momencie pomóc nawet obcemu o osobie ukochanej nie wspominajac... nawet zwierzeciu każdy zdrowy człowiek by pomógl .. a nie zostawil na pastwe losu obojetnie jakby nigdy nic... no fakt za 2 dni zadz i nawet do szpitala odwiedzic przyjechał pan i łaskawca Nie stawiam tu żadnych diagnoz pewnie do konca obiektywna byc nie moge bo mnie skrzywdził ale Ty tez nie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×