Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

danusiadana

Rzuciłam toksycznego choleryka ....dziewczyny nie bójcie się odejść...

Polecane posty

"on jakby nie do końca rozumiał uczucia i odczucia innych ludzi dla niego jest białe i czarne " Nie rozumial, bo nie umial "wspolodczuwac". Niektorzy sie tak rodza, w ich mozgu brakuje "tego czegos, specjalnego miejsca", ktore pozwala odczuwac empatie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes poprostu
danusiudano ! jestes poprostu niemozliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce sie wymądrzać choć na swoje niecałe 28 w sumie jeszcze 27 lat to jestem bardzo dojrzała emocjonalnie ale ostrzec wszystkie dziewczyny przed takimi typami ,żeby sobie życia nie zmarnowały ..jeśli chociaz to bedzie 1 osoba to warto ..poruszać takie tematy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny piszcie jak sobie radzicie bądź poradziłyście .... zgadzam się to zwykle mega inteligentni manipulanci taki typ po trupach do celu kosztem wszystkiego i wszystkich... dla otoczenia świetni ludzie dla swojej drugiej połówki oprawcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...a ja jestem z takim facetem od 5 lat, w tym od roku nie mieszkamy razem, i właśnie zastanawiam się czy do niego nie wrócić. Wyprowadziłam się dokładnie rok temu, po tym jak kolejny raz przegiął ze swoim zachowaniem. Tak samo był zaborczy, zazdrosny, najlepiej żebym spędzała czas tylko z nim. Gdy było nie tak jak on chce to wielka obraza i głupie komentarze, wliczając wyzwiska :( Mamy dziecko, więc tym bardziej jest to dla mnie trudna sytuacja. Od tego czasu widzę, że się stara, nie na pokaz bo to już akurat przerabiałam, jest spokojniejszy i zaczął panować nad sobą, co nawet mu sie udaje. Jest w sumie tak, jak powinno być. Chce żebyśmy wrócili, ale ja nie mogę jakoś podjąć decyzji. Z jednej strony chciałabym, żeby w końcu sie ułożyło, a dziecko miało normalną rodzinę; a z drugiej zastanawiam się, czy bedzie cały czas tak, czy znowu się nie spieprzy. Poza ty moi rodzice nie chcą nawet o nim słyszeć, a ja tak stoje pomiędzy nimi. nie lubię takich sytuacji, bo chciałabym żeby wszystko było tak, jak powinno, a tu niestety muszę wybrac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to faktycznie masz nieciekawą sytuacje ... zwłaszcza ,że macie dziecko domyslam sie ,że wtedy jest znacznie trudniej dlatego ja wycofałam się zanim mielibyśmy dziecko..pewnie Twoi rodzice widzieli,że dla Ciebie nie był dobry i dlatego Cię chronią... jedno jest pewne bądż czujna bo tacy delikwenci się z reguły nie zmieniają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice z tego powodu go chyba już nienawidzą. Nie jest z tym łatwo, bo co jak co to rodzice, a wracałam juz 2 razy ale to po tygodniu, góra dwóch. Teraz po roku widzę dużą zmianę, ale oni nie wierzą w to, uważają, że zmarnuję sobię z nim życie. A dziecko? Potrzebuje ojca, tęskni za nim i nawet ostatnio powiedział że chce mieszkać z mamą i z tatem ;/ Nie wiem czemu, ale od kilku miesięcy się nad tym zastanawiam i naprawdę nie wiem co mam zrobić. On cały czas odkad go zostawiłam czeka az wrócimy. Wiem, że mnie kocha i się stara. Jest nerwowy ale z tego co wiem to duży wpływ na to mieli jego rodzice :/ Widzę że się stara, przez ten czas nie było ani jednej takiej kłótni, gdzie by się nie hamował. Tylko czy tak zostanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm wygląda na to ,że tak czy tak wybierzesz to bedzie źle .... wiesz to wszystko zalezy tez w jakim stopniu ma sie te wszystkie choleryczne cechy mój ex to extreme ja jestem aniolem a nie wytrzymałam tej namiastki jaka mi pokazał... może Twój jest łagodniejszym przypadkiem musisz wiedziec czy istnieje jakaś szansa dla was i czy Ty tego chcesz przede wszystkim no i mysl oczywiscie o dziecku czy bedzie sie pohamowywał czy przy nim tez robił takie awantury i czepiał się bo wszystko to bedzie miało wpływ na jego psychike i przyszłe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do danusiadana
Jesteś zerem............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to nie znam się na tym za bardzo...często potrafił być naprawdę kochany, spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, a nie raz praktycznie z błahego powodu potrafił się wkurzyć. Ja też jestem trochę nerwowa i jeśli mi coś się nie podoba to powiem to zawsze, więc nieraz tak od słowa do słowa robiła się wielka kłótnia, z tym, ze on nie potrafił sie pohamować, nie myślał co mówił, choćby to były najbardziej przykre rzeczy. Co do małego, to stosunek do niego też się sporo zmienił, więcej się nim zajmuje i interesuje i krzywdy myślę, że by mu nie zrobił. A co do decyzji-jeśli wybiorę jego, popieprzy się z rodzicami, bo wiem że są przeciwni ale to dlatego ze się martwią, więc rozumiem to; a jeśli nie wrócę, napewno dziecko straci szanse na normalną rodzinę, a to raczej jest tu dla mnie najważniejsze, a ja mogę się nie przekonać, jak to będzie. Kurcze przerąbane jest to wszystko, ale tak czy tak dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Zawsze lepiej wysłuchać kogoś innego niż samemu się dręczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaKitka
Niestety ja mam bardzo podobne doświadczenia. Znamy się od 2 lat, spędzamy dużo czasu ze sobą, ale czasem jest nie do wytrzymania. Ja jestem cicha, spokojna i trudno mnie zdenerwować, ale dzisiaj tak mi się chce płakać. Upiekłam ciasteczka specjalnie dla niego, bo jest przeziębiony. Zaniosłam mu a dostałam takie przywitanie, że same krzyki i oskarżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jest ciężko mi też było i w sumie jest jak wspominam miłe chwile... ale życie toczy sie dalej życzę Ci słusznej decyzji i żeby Ci się i Wam inne dziewczyny poukładało ..i żebyśmy były w szczesliwych związkach pełnych miłości, akceptacji i szacunku a nie w toksycznych relacjach, które niszczą życie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maz sojej zony Jestem pewna ze jestes takim samym psycholem toksycznym o ktorych mowia tutaj kobiety.Wogole nie uzywam takich slow- ale musze SPIERDALAJ JESTE TU NIKIM.Zona czyta ta strone -pewnie sie szykuje aby uciec od ciebie.ZNIKAJ..........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 32
a czy wasz też rzuca róznymi rzeczami jak jest wsciekły? Nigdy mnie nie uderzył, ale mocno sie zastanawiam gdzie jest ta granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maz sojej zony Jestem pewna ze jestes takim samym psycholem toksycznym o ktorych mowia tutaj kobiety.Wogole nie uzywam takich slow- ale musze SPIERDALAJ JESTE TU NIKIM.Zona czyta ta strone -pewnie sie szykuje aby uciec od ciebie.ZNIKAJ..........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaKitka
nie rzuca rzeczami, ale nie mieści mi się w głowie, żeby w związku w ten sposób się traktować. Nie wiem co robić. Chciałabym uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzucanie jest charakterystyczne pewnie u każdego ta granica jest inna ale w szale wybuchu czy amoku tacy ludzie sa niebezpieczni bo oni najpierw robia apotem mysla i żałują ...przepraszają jak im zalezy przed slubem np a potem to juz pewnie nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powinnas pocieszac sie faktem, ze cie jeszcze nie uderzyl przemoc psychiczna moze byc gorsza od fizycznej Zasada jest prosta: jest ci z nim zle, nie szanuje cie, celowo upokarza, sprawia ze masz nizsze poczucie wlasnej wartosci - i niech to bedzie tylko za pomoca nawet nie wykrzyczanych, ale spokojnie wypowiedzianych slow - to ciagle jest przemoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaKitka
przeprosił mnie dziś, nosił na rękach, ale ja jestem bardzo pamiętliwa. Jeśli sprawia mi przykrość krzycząc na mnie to ja nie umiem z takim człowiekiem być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 32
ja to rozumiem, rozstałam sie z nim poł roku temu, teraz jest daleko, ale za3 miesiace wraca i troche sie obawiam. A wiecie co jest najbardziej irytujące, że oni potrafią byc tacy kochani jak są sopkojni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj potrafią a jak zyc z ikms kto jest cudowny a jeden tel np psuje mu humor i zmiana o 180 stopni i musi sie wyżyć a my jesteśmy akurat pod reka... jak można tak życ w ciągłym strsie czy pan i władca ma dziś humor i trzeba koło niego na paluszkach chodzić... bo coś go z równowagi wyprowadzi i jazda..... ja tak naprawde to współczuje takim ludzom oni sami chyba nie są szczesliwi w swoich zwiazkach sa w nich czasem na pokaz chyba ,że maja tak spaczoną psyche ,że im jest cudnie ze swiadomoscia że inni przez nich cierpią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno jak dziewczyny jakiś choleryk bedzie nam tu ubliżał umówmy sie zero polemik i odpowiedzi ;-) z takimi ludźmi sie nie polemizuje nie sa tego warci :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fribia
Danusiadana-ja z takim czlowiekiem rozstalam sie miesiac temu, nie znioslam upokarzajacego traktowania, podlych docinek na temat mojego wygladu, statusu materialnego i innych. Przy nim moja samoocena spadla do zera, czulam sie jak poniewierany smiec, gorzej jak pies. Raz dawal, raz zabieral... Jak na hustawce, nigdy nie bylo wiadomo jak zareaguje, byl nieprzewidywalnym chu.... Na pocztaku oczyywiscie wszystko pieknie, byl na kazda moja prosbe, pozniej ..wiadomo. Uzaleznil mnie od siebie, czulam sie jakbym stala sie bezwolna marionetka do czasu ... Tak chwilami go wspominam i jest mi go ....poprostu zal. To biedni nieszczesliwi ludzie, nie wiem kto ich tak skrzywdzil. Aha - takiego haju to rzeczywiscie nie doswiacze nigdy w zyciu :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze tyranii ...
Do Dausiadana Nie czytałam wszystkich wypowiedzi,ale napisze tylko-BARDZO DOBRZE ZROBIŁAŚ. Nie mam takiego faceta,ale jestem dzieckiem takiego faceta. Ile w życiu się namęczyłam i nacierpiałam,to tylko moje. przez tyle lat miałam piekło w domu,a wszystko to przy aprobacie biernej matki!!!Pozwalała mu na wszystko-na bicie mnie,kopanie,wyzywanie,głodzenie.Wszystko musiało być jak pan i władca zażądał. Teraz mam prawie 30 lat i spieprzone życie-mam za soba anoreksję,bulimię,obżarstwo kompulsywne,depresję i mam stwierdzoną osobowość Borderline. Wszystko przez mojego tatuia. I jeszcze jedno-tyran z wiekim tylko zyskuje na siele,przeminia się w jeszcze większego potwora. Mój ukochany rodziciel podczas mojej ostatniej wizyty w domu powiedział do mnie-debilu jebany spierdalaj,niedawno byłam z nimi w sklepie i stary kazął mi się coś zapytac sprzedawcy(tak jakby sam nie mógł tego zrobić),to mi odpowiedziała-spierdalaj szmato.Normalnie tak-przy ludziach,bez żadnej żenady. Powiem Wam jedno,drogie kobiety-dopóki sam jesteście ze swoimi ,,misiaczkami'' to ok,ale jak sa dzieci,to jesteście pieprzonymi egoistkami,myślącymi tylko o własnej dupie a nie o dzieciach.Tak jak moja matka,która pozwalała na to wszystko. sorry,za inwektywy,ale musiałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze tyranii ...
Dobra,doczytałam do końca. Danusia,jesteś mądrą i trzeźwo myślącą kobietą.Dobrze,że się pozbyłas tego ciężaru.I jeszcze Ci powiem,że nie spiesz się tak do tej rodziny,co ma być,to będzie.Masz tylko 28 lat,dla kobiety to jeszcze niewiele,masz kilkanaście lat na urodzenie dziecka jeszcze. Ja mam tyle samo lat i nawet nie chcę mieć chłopaka,a co tu dopiero o mezu mówić? Myślę,że to wszystko przez ojca,faceci kojarzą mi się z krzykiem i problemami,bólem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby wszystkim sie ulozylo
😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego nie mogłam dopuścic ,żeby miec z nim dziecko i nie tylko sobie ale i jemu skopac życie poza tym mu do szczescia i na pokaz brakowało ładnego obrazka rodzinnego bo ma 37 lat i nie ma dzieci a wszyscy już inni mają przeciez sukces materialny i zawodowy osiągnał to mu brakuje dzieci i żony na pakaz żeby miał się nad kim wyżywać Bogu dzięki nie bede to ja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandraaa a
Moja kuzynka miała faceta policjanta :O Na początku cud, miód i orzeszki, potem tyran i męski bokser. Już nie mówiąc o tym, że sporo starszy od niej.Była głupia i naiwna. Po 2 miesiącach zerwała i dobrze, że w miarę szybko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×