Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ech te przeprowadzki........

Czy są wśród was jakieś mamy z Holandii?

Polecane posty

Gość ech te przeprowadzki........
koncie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Czesc dziewczynki! A ja wlasnie ciesze sie blllloga cisza w domu :D Maz w pracy, gdzie po drodze podrzucil nasze male szczescie do przedszkola, a ja w pizamie, przed kompem, zaraz zrobie sobie kawke bezkofeinowa (bo juz mam jedna duza zwykla za soba), takze zyc nie umierac :) anilka - wiesz co, ja moge cos napisac odnosnie zycia tu, przedszkol, szkol, pracy itp., ale niestety co do studiowania to bardzo wiele sie tu zmienilo odkad ja skonczylam studia (ponad 6 lat temu), wiec Ech te Przeprowadzki orientuje sie o wiele lepiej w temacie niz ja. Jedyna rzecz jaka wiem na pewno to jest to, ze jest mniej typowego wkuwania i pamieciowy, a wiecej projektow, zajec grupowych, praktycznych itp. Co do dodatkow na dzieci, na mieszkanie itp. to chyba jest tak, ze jesli tu pracujesz i placisz podatki to wtedy cos tam ci przysluguje, ale nie dam sobie za to uciac reki. Trzeba byloby sie rozejrzec i poszukac info jak to jest. Ech te przeprowadzki - o jaki fajny dzien ci sie zapowiada :) Super! Co do chorob, to faktycznie mozesz miec racje. Moj synek chorowal dwa razy dosc powaznie: najpierw jak mial 4,5 miesiaca na rotawirusa, a pozniej doslownie miesiac pozniej zapalenie gornych drog oddechowych, a ze malutki byl, nie mogl sam odkaszlnac tej obrzudliwej wydzieliny to ta choroba wlelka sie przez 3 tygodnie :o Jednak od tego czasu (tfu, tfu, odpukac ;) ) czasem sie lekko przeziebi, ale nie choruje, ale z niego jest duzy i silny chlop (ma 2 lata i miesiac, 96 cm wzrostu i 17 kg :) ) Poza tym wiesz, tutaj nawet do chorob inaczej podchodza. Np. jak dziecko kaszle, ma katar i powiedzmy 37,5 st C to tu sie uwaza, ze nic mu nie jest i normalnie taki maluch chodzi do przedszkola. Moj lekarz domowy w ogole nie kaze dawac lekow przeciwgoraczkowych jesli temperatura nie przekracza, UWAGA!! 39,5 st C!! Bo uwaza, ze przez wczesne (??!!) podawanie lekow przeciwgoraczkowych oslabia sie system odpornosciowy i organizm zamiast sam walczyc z choroba przyzwyczaja sie do lekow. Ja osobiscie uwazam to za ekstremalne podejscie...W kazdym razie jak zauwazylas dzieci tu w ogole sa duzo lzej i cieniej ubrane , co mnie na poczatku bardzo dziwilo, a teraz sama tak ubieram syna :P Np. zima nosil czapke tylko jak temp. spadla ponizej 5 st C, a tak to zasuwal w cieplej kurtce, szaliku, ale z gola glowa. Chyba, ze bardzo wialo, wtedy kapturek na glowe. I nie chorowal. Moja mama az sie za glowe lapie jak jej opowiadam takie rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Hahaha, wlasnie zauwazylam, ze napisalas o czapkach, o ktorych ja tez przed chwilka pisalam :D Co do imion, to moje dzieci maja (no drugie prawie ;) ) mialy takie raczej miedzynarodowe imiona, coby obie nasze rodzinki byly w stanie je wymowic i zapamietac :) Poza tym ja mam szczerze alergie na te typowe holenderskie imiona tymu Guus (CHY/US) czy inne takie kwiatki :) Moj synek ma na imie Daniel, corka bedzie Naomi. A jak twoj synus ma na imie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
beda mialy*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
Wiesz co, mogę się mylić... ale wydaje mi się, że wasz maluch dostał tego zapalenia górnych dróg oddech. dlatego, że na roto potraktowali go antybiotykiem.. Mylę się? Antybiotyk o ogólnym zasięgu strasznie wyjaławia florę jelitową i przez to organizm ma blisko zerową odporność nim ją odbuduje, a ten proces trochę trwa, dlatego ja zawsze będąc w Polsce pilnowałam, żeby nie przepisywano ani nie podawano ich mojemu synkowi (bo w Polsce pewnie pamiętasz, albo słyszałaś, że antybiot. przepisuje się jak dropsy ...niestety, a nieświadomi rodzice podają i ładują dzieciaka z infekcji w infekcję). :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
rota, a nie roto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
(Pisząc antybiotyk o ogólnym zasięgu, miałam na myśli ten o szerokim spektrum działania.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Moj maly jeszcze nigdy nie mial antybiotyku, na nic. Tutaj przepisuja go naprawde w bardzo ekstremalnych sytuacjach. Wiesz, on te choroby przytargal po prostu ze zlobka. I roto i pozniej wirusa gor. drog odd., polowa dzieci byla wtedy chora, ale to tak jest, jak dzieci zaczynaja przebywac miedzy innymi dzieciaczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Tak, ja wiem jak wyglada u nas sprawa z antybiotykiem. Pamietam zreszta z mojego dziecinstwa, ze na kazda bzdure mialam antybiotyk :o , ale tutaj jest zupelnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
O, to ciekawa teoria z tym co piszesz o środkach przeciwgorączkowych. Stosujesz się do niej, czy raczej przyjęłaś słowa lekarza z przymrużeniem oka. :) Pierwsza zima dopiero przed nami, bo mam wiosennego chłopaka, ale dobrze wiedzieć jak to się tutaj robi z czapkami. Dzięki za informację o tych 5 stopniach. Postaram się wdrożyć tej zimy, chociaż znając moja mamę nie obędzie się bez zmagań i ona pewnie w sekrecie przede mną będzie mu zakładać jak będzie z nim wychodziła. Mnie też troszkę na początku zaskakiwał ten lekki ubiór najmłodszych dzieciaczków i brak czapek, ale chyba nie aż tak bardzo jak moja mamę, bo ja to się z tym już w życiu spotkałam nie raz w różnych miejscach, a dla niej to jest lekki 'szok'. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
Ano właśnie, dlatego pomyślałam o antybiotyku. Mam identyczne wspomnienia z dzieciństwa co ty. :o Dają je w Polsce od lat jakby to były żelki, dropsy i cukierki. Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
Cieszę się, że tutaj - jak piszesz - nie podają ich tak na odczepnego, na wszystko jak leci. Dobrze wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilka
dzieki dziewczyny za informacje. na poczatku nie powiem, zrobilam wielkie oczy i tyle, ale teraz jak tak to sobie przemyslalalm, to mysle ze nie bedzie zle:) tym bardziej ze zanim pojde na studia w holandii, to pewnie chociaz kilka miesiecy pomieszkam w holandii, moj maz bedzie pracowal wiec ja bede na luzie. juz dawno bysmy sie przeprowadzili, tylko ze mezus jak juz znajdzie prace, to zaraz twierdzi ze znalazl lepsza i tak to leci ehhhh a ja juz szczerze mowiac nie moge sie doczekac. szczegolnie dziwi mnie to co piszecie o tych nieubranych dzieciach i ze w zimie nie nosza czapek!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
Mama, imiona bardzo ładne. :) Mój stosunek do tutejszych imion jest natomiast dosyć neutralny, chociaż niektóre są faktycznie zabawne, np. te dwuliterowe. Weźmy przykładowo taki Ad. Jak 'advertisement'. :P Mój mały ma Fabian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
Albo imię Jip z Jipa en Janneke. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
Anilka, nie ma sprawy! ;) Ja naprawdę nie chciałam cię przestraszyć, nic podobnego. Po prostu starałam się odpisać jak najbardziej rzeczowo. Powodzenia! Trzymam kciuki, że się uda! :) (PS Te przykładowe ceny za zakwaterowanie, które wczoraj ci podałam dotyczą 1 miesiąca i tylko 1 pokoju (głównie z dzieloną łazienką i kuchnią). Teraz mam niby indywidualne mini-mieszkanie, ale to nadal jest tylko 1 pokój, z tą różnicą, że łazienkę i kuchnię mam dla siebie i indywidualne wyjście. Ale to są ceny w dużym mieście, natomiast pod miastem w mniejszych okolicznych miejscowościach jest odpowiednio taniej, ale trzeba doliczyć koszty dojazdów.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Ech te - nie stosuje sie w ogole ;) Moj maly jak tak ma wieczorem przy przeziebieniu ok. 38,5-38,8 , co zdarzylo sie pare razy, to zaraz podaje mu Nurofen i nie czekam na jakies 39,5, bo to dla mnie bzdura :p O czym zreszta nawet nie wie moja tesciowa, bo zaraz by mi strzelila wyklad, ze powinnam sie sluchac lekarza :) Wyobrazam sobie, ze co do czapek to najwiekszy szok jest i bedzie dla mamy jak zobaczy te male dzieciaczki na ulicy z golymi lepetynkami ;), ale wiesz, nic na sile. Jak bedziesz uwazac, ze twoj maly powinien zalozyc czapke to mu zakladaj i czesc. Tutaj duzo dzieci nawet podczas mrozu (nieiwlkiego, ale zawsze) chodzi bez czapki, czego ja sobie osobiscie nie wyobrazam i moj wtedy zawsze ma czape, co kiedys skomentowala nasza byla niania i powiedziala "Ja wychowalam trojke dzieci i nigdy zadne nie mialo nawet czapki w domu, a ty mu ciagle te czapki zakladasz" :), takze do tego co tu robia to tez trzeba podchodzic troche z przymruzeniem oka i po prostu kierowac sie tym, co nam sie podoba. Tak, te imiona: Jip, Joop, Jop, Jaap...:) , a twoj synus tez bardzo ladnie ma na imie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilka
ta wasza byla niania to zabawna musiala byc hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Anlka - normalna, zasiedziala Holenderka, jakich tu pelno :) Dzieci ma w wieku 19. 17 i 12 lat, babka 45 lat, wiec nie jakas staruszka ;) Ogolnie to bardzo fajna babka byla, ale roznilysmy sie znaczeni co do niektorych aspektow wychowania dziecka :), na szczescie szanowala nasze zdanie i robila tak, jak my chcielismy. Niestety, zrezygnowala z zajmowania sie dziecmi, wiec szukamy teraz nowej niani dla corci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilka
ale to dla tej ktora dopiero ma sie urodzic juz szukacie niani??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja....
Ja niedlugo bede gadac w pracy czy mi pozwola pracowac na part time, bo jak nie to przez rok bede kura domowa i bede siedziec w domu ;) bo nie chce zostawiac dziecka codziennie z kims obcym na 10h, to byloby okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
anilka - tak. Do pracy wracam od razu po macierzynskim, ktory tu trwa 16 tygodni i zaczal sie 4 tygodnie przed porodem (w moim przypadku, bo moze tez 5 lub 6), wiec potrzebujemy kogos od 1 lutego na 3 dni w tygodniu. W poniedzialek mamy rozmowe z potenacjalna niania i ciekawa jestem jak to bedzie. Chwilowa - mysle, ze bedzie dobrze. Tutejsi pracodawcy sa raczej prorodzinnie nastawieni i z reguly nie maja w zwyczaju rzucac pod nogi klod pracujacym lub chcacym pracowac matkom. Ja po urodzeniu synka rowniez przeszlam na part-time i pracuje 3,5 dnia w tygodniu, z czego 3 dni w firmie i pol dnia w domu przed kompem (wtedy synus jest normalnie ze mna w domu). I taki uklad jest dla mnie idealny. Mysle, ze dasz rade sobie zalatwic part-time i nie bedzie z tym problemu, a jak nie, pamietaj, ze zawsze mozesz wziac "ouderschapsverlof" czyli cos takiego jak wychowawczy u nas, ale nie pamietam ile wynosi i jest nieplatny. Kazdy ma do niego prawo, rowniez mezczyzni, takze w razie czego np. mozesz powiedziec, ze chcesz wziac bezplatny wychowawczy na 2 dni w tygodniu, a 3 dni pracowac (na przyklad).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
anilka - jesli myslisz o przeprowadzce do Holandii to musisz powoli oswajac sie z tym, ze tu zyje sie naprawde inaczej, obowiazuja inne reguly gry i generalnie jest naprawde inaczej niz w PL :) Sprawy takie jak dobra szkola dla dziecka, zlobko/przedszkole (tu nie ma typowych zlobkow, a zlobko-przedszkola dla dzieci od 3 miesiecy do 4 lat, od 4 lat jest szkola podstawowa) czy dobra niania zawsze trzeba zalatwiac z duzym wyprzedzeniem.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja....
ale w PL teraz tez trzeba zapisywac do zlobkow i przedszkoli rok czy dwa wczesniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
chwilowa emigracja....- no tak, ale tu jest troche inaczej, bo nie ma panstwowych przedszkol, wszystko jest prywatne, a i tak malo jest miejsc. Poza tym nie wiem jakie sa wymagania w PL, ale tu w zlobko-przedszkolu jest jedna pani na 4 dzieci i panstwo podchodzi do tego bardzo rygorystycznie, stad i miejsca sa ograniczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
No i jak tam dziewczyny mija dzień? :) Właśnie dopełzłam do domu. Znów nadźwigałam się jak głupia, bo zamiast rozłożyć sobie zakupy na 2 raty, to przydzwigałam wszystko naraz jak wół (nie obrażając tutaj wołów) i teraz odpadają mi ręce. Ten mój upór mnie kiedy zgubi. Teraz jak unoszę prawaśkę to trzęsie się jak w pijackiej delirce. :P Cieszę się natomiast, że z zakupami już bliżej niż dalej końca. Dziś dałam radę załatwić większość drobnego AGD, tylko trochę żałuję, że nie wybrałam się do sklepów bliżej domu, tylko z przyzwyczajenia poleciałam aż do Areny. A oto bilans dzisiejszych zakupów (czyli co udało mi się złowić): - czajnik elektryczny za niecałe 10 eur. i blender reczny 15 eur. (wszystko 'no name' z Hemy), - opiekacz do kanapek za niecałe 10 eur., słuchawka prysznicowa z wężem też za 10 eur. (bo ta, którą mieliśmy dotychczas była tak zakamieniona, że woda leciała z niej ciurkiem z kilku otworów na krzyż), no i mini piekarnik Tomado 30 eur. (to wszystko z Blokkera), - na koniec żelazko za niecałe 12 eur, firmy 'bez firmy' :P z Media Markt. No i tym oto sposobem poleciało prawie kolejne 100 euro... Snap... :( Będąc w Hemie zgarnęłam przy okazji miękką książeczkę dla bąbla, żeby była do spacerówki albo leżaczka, pozytywkę dinozaura, żeby ją przywiązywać do leżaczka i grzechotkę na nadgarstek albo nóżkę do zabawy. I kolejne ponad 15 euro poszło... No dobra, dość już marudzenia. Pora na tę milszą część dnia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
Aaa, dowiedziałam się dzisiaj, że moja aplikacja o collegegeldkrediet w IB-Groep została wstrzymana i nie może zostać rozpatrzona bez mojego BSN, więc zadzwoniłam dziś ustawić się na appointment w jego sprawie. Będę aplikować o BSN dla siebie i dziecka. (Tylko nie wiemy jeszcze, czy brać też pod uwagę mamę, tym bardziej, że ona nie wie jeszcze tak do końca czy będzie chciała z nami tutaj dłużej zostać, czy wrócić do domu do Polski...) Ponadto myślę, że lepiej byłoby podać lokalny numer rachunku bankowego, a nie obcy, żeby uniknąć kosztów transakcyjnych i tych związanych z przewalutowaniami, które musiałabym pokrywać i tak też zamierzam zrobić, tak więc muszę mieć ten BSN tak czy owak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
Rzuciłam okiem na waszą wcześniejszą rozmowę i przypomniało mi się, że ja spotkałam się tu nawet z przyjmowaniem dzieci do tych tutejszych żłobko-przedszkoli od 2 miesiąca życia (8 tygodnia dokładnie). A sprawdzałam ofertę 2 takich żłobków/przedszkoli w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te przeprowadzki........
Chwilowa emigracja, nie napisałaś nam w końcu w czym ci aż tak sąsiedzi podpadli, że ich tak strasznie nie lubisz? :) Mama zaraz dwojeczki, zauważyłam w porannym poście żeś gorszy kawosz ode mnie. ;) Słuchaj, a jaką sypaną kawuśkę poleciłabyś mi w takim razie z Douwe Egbertsa, albo czegoś innego z lokalnej oferty? (Tylko najlepiej kofeinową, a nie bez.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilka
eh wiem ze trzeba bedzie wszystko wczesniej zaplanowac i pozalatwiac dlatego juz teraz inetersuje sie tym przdszkolem, chociaz jeszcze nie jestem na miejscu. jesli chodzi o egz jezykowy to zdawalam tylko taki wewnetrzny na uczelni, myslicie ze bede musiala jeszcze TOEFL albo IELTS? odnosnie egz ktory zdawalam znalazlam taka informacje. Uniwersytet Warszawski zaprasza wszystkich chętnych na egzaminy certyfikacyjne z języków obcych. Oferujemy egzaminy z 36 języków obcych, na podstawie których wydawane są certyfikaty biegłości językowej. Proponowany przez nas certyfikat językowy jest dokumentem stwierdzającym opanowanie danego języka obcego w mowie i piśmie na jednym z poziomów określonych według wytycznych Rady Europy, dzięki czemu może służyć jako potwierdzenie znajomości języka obcego w sytuacji ubiegania się o pracę, staż zagraniczny, studia itp. i co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×