Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

ja popijam dziś kolę zero, jakoś mam smaka na nią . na jutro czaję sie zrobić pizze opty , nawet kupiłam pieczarki. i w końcu może jakieś pierogi na święta anusia a co ty będziesz serwowała na świąteczny stół? moje dzisiejsze btw 41 148 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do rosołu daję golonko z indyka, 2 skrzydełka z kurczaka i kawałek wołowiny. Na jutrzejszą imprezkę zrobiłam min. taką sałatką warstwową - brokuł ugotowany na pół twardo -6 jajek -majonez - pokrojony w kosteczkę łosoś wędzony - na wierzch szczypiorek Smaczna, prosta i mam nadzieję, że opty. Dzięki Aniu za obliczenia. Na kolację pomidor i kawałek papryki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEN DOBRY na swieta z pewnoscią barszyk i zupa grzybowa.pierożki z kapustą i grzybami,karp i inne rybki pieczone na masle.ciasto opty też bedzie-sernik napewno a cos jeszcze wymysle. to podstawowe rzeczy które muszą byc. sałatka Gosi bedzie super pod każdym wzgledem:) co do skórek-zjadam tylko w galarecie jak drobniutko pokroje ale pije -jem wywary z nich. do każdego wywaru,rosołu wkładam skórke. pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anusia kojarzysz taką stronę z przepisami optymalnymi, tam był dżem z dyni i jabłek. nie do dałam do zakładek i nie mogę znaleźć .pod każdą potrawą była ilość btw i waga gotowej potrawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety to nie te strony, wiesz jescze tam było po kolei jak co robić ,dużo zdjęć i było (jak dobrze pamiętam ) 10 stron przepisów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak go robisz? i powiedz mi w kalkulatorach, boczek jest surowy,mój miał246g, a po usmażeniu 176 , zjadam właśnie 50 g usmażonego i ile oma btw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anusia przypomniało mi sie ze na tej stronie co ją szukam były faworki z orzechów( laskowych chyba) ,smażone na smalcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia plaster sera ok pół centymetra obtaczam 2 razy w jajku i bułce tartej ,smaze na smalcu na rumiano. reszte smalcu z pieczenia polewam ser.jem z majonezem lub sosem tatarskim. dr pisał ze produkty wazymy na surowo moje żo własnie o Tobie pomyslała i miałam zapytac jak cukier?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia boczku w trakcie smazenia ''ubyło''40%(wytopił sie),czyli 50 g pieczonego powinno miec tyle co 70g surowego. oczywiscie tłuszcz z pieczenia tez zjadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu nie mierzyłam dziś, dziękuję że pytasz :) Od wczoraj mam tendencję spadkową, czyli oscyluję w granicach 140-150, w sumie bez różnicy czy na czczo, czy też 2 godziny po posiłku. Mnie to w miarę odpowiada, choć nie ukrywam, że marzę o tym iż nadejdzie taki dzień, w którym cukier na czczo będę miała poniżej 120. Zmierzę sobie kolejny raz za tydzień i zobaczę, czy już jest lepiej. Znów wykosiłam paski, kupiłam je nawet za pełną odpłatność, gdyż lekarka zaczyna mnie chyba podejrzewać o to, że komuś je odstępuję. Zamiast 50 zł na paski, wolę je wydać np. na słoninę i jajka :classic_cool: Jem normalną słoninę, którą kroję w kostkę i smażę, a na niej jajka lub ziemniaki. :) Zmieniłam moje menu o tyle, że to co na obiad jem rano (ze względu na ziemniaki), a żółtka na obiado-kolację. Zobaczę, czy to coś zmieni na lepsze, czy też pogorszy mój stan. Często do południa miałam ketony w moczu, gdyż aby posiłki się bilansowały odpowiednio, do żółtek nie mogłam dawać zbyt wiele warzyw. Teraz mam power węglowodanowy od samego rana, kolacja wychodzi mniej uboga białkowo i węglowodanowo, powinno więc być chyba lepiej.(?) Czytam forum dr Kwaśniewskiego i szczerze żal mi użytkownika Stat. Strasznie się miota i błądzi. Uważam, że pomimo wszystko powinien odstawić leki w pierwszej kolejności. A tuż zaraz w następnej- uwierzyć w dietę, gdyż psychika ludzka również odgrywa ogromną rolę w leczeniu. Osobiście sobie odpuściłam, przestałam się stresować brakiem postępu, gdyż postęp jest, skoro nie muszę brać leków i nie pamiętam kiedy miałam cukier w okolicach 300. Na resztę przyjdzie czas. W ogóle przepraszam Was, że czasami strasznie marudzę (w sumie często a nie czasem :O). W końcu sama sobie zapracowałam na chorobę i zbędne kg. Do jutra :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje żo przestan pisac głupoty(ze marudzisz):) fajnie ze dzielisz sie z nami swoimi radosciami i ''smutkami''.kazdy musi poznac swój organizm a jak widac nie zawsze jest to takie proste. jestesmy razem i tak ma byc. cukier w porównaniu z tym co miałas to juz i tak jest swietny -bez leków. pisz ,pisz,pisz teraz bede czekac na wiesci czy cos sie zmienia.trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po imprezce. Wcisnęłam w siebie kawałek nieoptymalnego ciasta. Niestety nie wypadało mi odmówić. Było dla mnie przeraźliwie słodkie, chociaż pozostali zajadali się. Wcisnęłam w siebie mały kawałek w trzech podejściach. Po wczorajszym zjedzeniu węgli na noc ubyło mi 0,5kg, pewnie po dzisiejszym cieście i sałatkach jutro będzie 1kg w górę. Nie zważę się .... chociaż nie wierzę sama sobie. Poranne ważenie śni mi się po nocach. Do psychiatry trafię :):):) Moje żo pisz jak najczęściej. Fajnie się Ciebie czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dzisiaj 104,4 kg - nowy rekord świata! Ograniczam tłuszcze ale ich nie eliminuję - to wynika również z założeń diety ŻO. Druga kolacja tylko w zarysach, symboliczna. Trzeciej, a bywało, już nie ma:) Pozdrawiam Panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×