Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no tak jest u mnie

Doszlam do wniosku ze bardziej kocham męża niz dzieci

Polecane posty

mojego męza kocham , bo sama go wybrałam , szanuję go i staram sie to okazywać , również poprzez uczenie mu szacunku przez dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim ojciec moich dzieci nie jest dal mnie koimś przypadkowym , jak w twoim wypadku o czym sam piosałaś .:) Nie zakładma ,ze na wszelki wypadek nie będę go kochać ze wszystkich sił , bo może mnie zdradzić i odejść - co ty zakładasz , o czym też piszesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham go tak jak sama chcę być kochana , zachowuję sie tak jak sama chcę być traktowana , uczę szacunku jakiego sama sie spodziewam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ,ty rozumiesz tylko na przykładach :D no to twój ulubiony - mąż dostaje najpepszy , najbardziej spieczony kawałek ciasta :) a zanim zaczniesz narzekać ,ze przypalone - on takie najbardziej lubi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana dziwna jestess
-_____________ CYTAT ZDESPEROWANEJ: "tyle ze jakbym miala wybrac kto ma umrzec to maz, ktory zrezta i tak nie pozwolilby mi inaczej wybrac, nadal bym miala dla kogos zyc, bo dla dziecka. jakbym wybrala dziecko to moje zycie by sie skonczylo, jak ja bym sie nie zabila to maz by mnie zabil." maskara jak ja bym sie nie zabila to maz by mnie zabil-----wspołczuje meza i zostawie to bez komentarza zdesaperowana sledze temat od wczoraj mysle ze jestes strasznie dziecinna, stawiasZ jakies pytania wyrwane z kosmosu, kogo bys najpierw prszytulila...maskakra, albo wymyslanie jakis sytaucj=, ze maz i dziecko siedza w rownej odleglosci:)hahaha przedszkolna dziecinada, rozmawiaj o zyciu, a nie malo realnych, wymyslonych zdarzeniach, dla mnie na pierwszym miejscu jest maz, ale zawsze przytulam i caluje pierwsze mojego synka, poniewaz on do mnie przybiega jak przychodze:)i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa na rowni poporstu
a ja powiem tak, dzieci u mnie nie sa na tym pierwszym miejscu ale sa na rowni z męzem, lecz napewno nie wazniejsze i bardziej kochane niz maż.Miedzy nimi stawiam znak rownosci(=) w przeciwienstwei do wiekszosci matek , dla ktorych dziecko jest nabardziej kochane a reszta za nim w tyl leci.U mnie dwie istoty zajmują środkowe miejsca ,czyli pozyccja nr 2, na pierwszym miejscu jestem JA wedle swojego uznania i konspektu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa na rowni poporstu
czyli jak przychodze do domu po pracy albo wogole jak jest jakasa sytuacja codzienna to pierw sama sobą sie zajmuje , lub oddaje sie w tryb relaksu, odprezenia, a dopiero gdy skoncze to wtedy poswiecam swoją uwage dzieciom i mezowi, w przeciwienstwie do kobiet ktore na łeb , na szyje kazdy swoja czas poswiecaja dziecia a dla sebie juz w ogole nie mają czacu bo caly swoją wolna chwile dzieci i maż im zabierają.U mnie tego nie ma.Pierw jestem JA, moj , opoczynek, jakies zalatwienie sprawy,po przyjsciu z pracy takze sama sobą sie zajmuje, (a nie lece od razu do dzieci i ich sprawami zyje),a gdy to skoncze wtedy pora na najblizszych.Wiec moja osoba jest nadrzędna , na pierwszym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka.284
A u mnie... Mam 2 dzieci (6 i 8 lat), i napewno nie są na piedestale. Na piedestale jestem ja z męzem, kochamy sie i szanujemy, i razem kochamy, wychowujemy i dbamy o nasze dzieci. Nasze dzieci widza wzajemna milosc rodziców i dorastaja w atmosferze milosci, nie w chorej atmosferze gdzie dziecko jest wazniejsze od rodziców. Przyklady: - Nigdy nie podkopujemy swojego autorytetu. Kiedy maz skarci któres z dzieci, dziecko wie ze ja wiem, ze napewno zasluzylo, poniewaz maz jest sprawiedliwy i napewno nie skarcilby za byle pierdole. - Dzieci maja wstep do naszej sypialni, np. w soboty rano wszyscy lezymy razem u nas w lozku i ogladamy tv, rozmawiamy, przytulamy sie. - Dzieci maja obowiazki domowe. Maz pracuje, ja pracuje, dzieci musza nauczyc sie, ze sa domownikami jak wszyscy inni, a nie ksiazetami które nic nie musza robic. - Jesli dziecko przyniesie zla ocene, nie lece z pyskiem do nauczyciela. Przyczyn doszukuje sie raczej w swoim dziecku. - Dzieci musza wiedziec, ze najpiekniejsi i najcudowniejsi sa tylko dla nas i dla dziadków, dla calej reszty swiata sa poprostu szarymi ludzmi. - Najlepszy kawalek ciasta idzie zawsze do meza, nie do dzieci...bo z jakiej racji mialby isc do dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffifififififff
Jestem córką i bardziej kocham sąsiadów niż rodziców. Uważam że mnie szczują tymi regułami. Że nie jestem na równi z nimi a największy kawałek ciasta dla starego no cóż wychowanie patriarchalne, facet to Bóg, ma honorowe miejsce i wszystkie najlepsze dla niego. Zastanówmy się dlaczego? Pewnie dlatego że przynosi większe pieniądze. W polskich rodzinach demokracja nie istnieje tylko patriarchalny ciemnogród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffifififififff
stąd niedaleko do udawania że się nie widzi że tatuś molestuje dziecko, w końcu jest panem i mu wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffifififififff
baby to prymitywne sucze, kierujące się atawizmem, za pieniądze sprzedadzą dziecko i jego wolność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffifififififff
i tak jest lepiej bo kiedyś baby oddawały noworodki na wieś do mamek żeby w spokoju i skupieniu słuzyć swojemu panu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffifififififff
- Jesli dziecko przyniesie zla ocene, nie lece z pyskiem do nauczyciela. Przyczyn doszukuje sie raczej w swoim dziecku. szukaj przyczyn raczej w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat jest po prostu obrzydliwy. Mąż na pierwszym miejscu? Jak można w ogóle myśleć w ten sposób? Moja mama wychowywała mnie samotnie, a wiecie dlaczego? Bo jej małżonek, a mój ojciec, o którym zawsze myślałam jak o kimś martwym, kazał jej dać dowód miłości i mnie usunąć. I matka dała dowód miłości. Do mnie. Nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, jak ciężko pracowała, by nas utrzymać. A ja byłam okropną małą suczą i nigdy nie potrafiłam docenić tego poświęcenia, tej fizycznej pracy, tego jak zniszczyła siebie, żebym ja mogła żyć. Niekiedy żałuję, że się urodziłam, tak się przeze mnie nacierpiała. Akceptowała mój egoizm, nigdy nie dała mi odczuć, że żałuje, odejmowała sobie od ust, bym mogła się najeść, do końca życia będę pamiętała jej wychudłą twarz. Toksyczne? Może, ale dla mnie to jest prawdziwa miłość, nie jakieś tam pierdolenie o tym, że facet jest pierwszy, gdybym sama miała dzieci to one absolutnie byłyby pierwsze. Już nawet nie z chęci rozróżniania, to jest po prostu w naturze normalnej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dekalogowata --> a gdyby twoja matka stwierdzila, ze jestes tylko owocem ich milosci i jak jemu sie zachce to zrobi kiedys nastepne to by cie na swiecie nie bylo zeby wyrazic teraz swoje zdanie. takiej matki jak twoja silnej, dumnej kobiety to tylko pozazdroscic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 655656
...Tak na koniec - macie naprawdę zj**any system wartości.... HAHAHAA ,patrz co masz w stópce , jaki ty swoj system wartosci prezentujesz cytuje twoj wpis z stopce: /Nie wyobrażam sobie seksu na pierwszej randce. Uprawiam go przed nią///// TO JEST DOPIERO GODNY SYSTEM WARTOSCI :: o:o :o wedlug ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 655656
a jesli chodzi o mnie to nie powiem ze kocham najmocniej na swiecie męża czy dziecko, bo akurat to nie jest prawdą, najmocniej na swiecie kogos innego kocham i niech tak pozostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana - nie potrafię sobie tego wyobrazić. Pomarańczko - stopka jest moją malutką kpiną z forum o tematyce erotycznej, na którym przesiaduję. Wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym ocenianie kogoś po kretyńskiej stopce na dziwnym forum, o którym wiadomo, że się wypisuje głupoty, jest już wystarczająco...nie znalazłam właściwego określenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 655656
..swoje dziecko spychasz na drugi plan, ale najwazniejsze ze mezowi dalas d**y dopiero na 5 randce........ Ale do kogo ten wpis? jelsi do mnie to kopletnie nic nie pasuje Dekalogowa a ze kpina w tej twoje stopce? a ktoz to moze wiedziec czy ironia czy prawda tak samo jak ty nie mozesz wiedziec czy te wpisy są tez kpiną z was czy prawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zasłaniaj tematu moją stopką i moimi mało mądrymi wypowiedziami, którymi gęsto obdarzam niepoważne topy. Tutaj sprawa ma się inaczej, to już nie są dywagacje na temat za małego chuja, tutaj zagrano mi na najczulszej strunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×