Dzień po wyborach a Tusk już przyznał się, że was okłamał!!!

psl by odpuścił ? tyle ludzi poustawianych w różnych spółeczkach i agencjach ? przecie ci strażacy od pawlaka by go chyba powiesili za jaja

PSL to wazeliniarze , wieczni kołalicjanci nie martwita sie o PSL jakby PiS wygrał Ci by urządzali lizanie dupy metoda szeptaną i kto wie czy by wtedy nie pojechali sobie po PO przyjechały chłopy se wsi

PSL nigdy nie odpuści ,nie wiem jak te chłopy ze wsi przechodzą zawsze tymi kilkoma głosami

i przejść na druga stronę(pchać się do sejmu lub senatu) :P na kafe wszyscy najmądrzejsi jak zwykle a szczególnie te osoby które nawet o dacie wyborów nie wiedziały i nie poszły , właśnie przez takich baranów politycy robią co chcą w tym kraju:( nie głosowałeś nie masz prawa do narzekania amen

kafe to bagno ciekawe jakie cwaniaki są w realu :P

cholerane? dalej wierzycie swojemu cudo donkowi? kryzys szaleje, krewni i znajomi zajmuja intratne posady w urzedach, podatki ida w gore a wy szczesliwi siedzicie na swoich lemingowych zadach i straszycie "złym kaczorem" który jedyne co złego robił to sadzał aferzystów z salonu do pierdla

ja sie tam nie jaram ani Jarkiem ani Donkiem , ani Pawlakiem heh siebie warci razem z Palikotem i co mi zrobisz?

"a co sądzisz o placy minimalnej? powinna być? rosnąć wraz ze wzrostem inflacji i pkb czy w ogóle zostać zniesiona?" oczywiście że powinna zostać zupełnie zlikwidowana. płaca minimalna może być albo: NIESKUTECZNA - wtedy gdy rynkowa płaca minimalna jest wyższa niż urzędowa bo ludzie nie chcą i tak pracować za mniej niż daje rynek albo SZKODLIWA - wtedy gdy jest wyższa od minimum które oferuje rynek. wtedy ci których praca jest warta na rynku mniej niż urzędackie minimum trafiają na bezrobocie lub do szarej strefy. jedyni ludzie którzy mogli by korzystać z płacy minimalnej to związkowcy zatrudnieni w wielkich państwowych molochach. ale oni i tak zarabiają powyżej minimalnej. nawet wielkie korporacje gdy zatrudniają pracowników którym chcą płacić poniżej płacy minimalnej wykorzystują do tego albo umowy na "pół etatu" które wcale połową nie są albo jakieś umowy zlecenia itp. no i czy ja nie mam racji że wyborcy to skończone matoły: "Najmłodszym posłem w nowy Sejmie został Jan Ziobro. Ma 22 lata i uzyskał 9347 głosów z 15 Okręgowej Komisji Wyborczej w Tarnowie. Startował z 17, przedostatniego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości. " i ja mam się z tymi idiotami przegłosowywać? ponad 9 tys matołów zagłosowało na jakiegoś leszcza bo zobaczyli na liście nazwisko "ziobro". to się pociąć można.

"który jedyne co złego robił to sadzał aferzystów z salonu do pierdla" ja tego na przykład nie uważam za złe, choć lemingi zapewne tak.

"Dlaczego nie możecie pogodzić się z tym, że ludzie ponownie wybrali PO, że wolą przewidywalność zamiast machania szabelką na wszystkich sąsiadów?" dlatego że chciałbym być wolnym obywatelem demokratycznego państwa a nie baranem którego "miro, rysio i zbysio" oraz inni malwersanci posiadają na własność, mogą strzyc jak tylko chcą i zadłużyć ile tylko ktokolwiek zechce pod jego zastaw pożyczyć. i naprawdę idiotyzm wyborców (ze szczególnym uwzględnieniem wyborców PO) doprowadza mnie do furii.

ni naleje! wszyscy co do JEDNEGO kłamali w tych wyborach, obiecując ludziom złote góry :O ... prawda taka, że ludzie wybrali tych najbardziej przewidywalnych, bo po co komu dodatkowe kłótnie w kryzysie? ja ktoś tego nie rozumie to sam jest "leminga" :O

"bo po co komu dodatkowe kłótnie w kryzysie?" no jacha, po co się kłócić skoro za wszystko i tak zapłaci polactwo. jak jeszcze jest takie głupie że chce to tym lepiej dla nas, kradnijmy w spokoju. nie wiem czy ty człowieku naprawdę jesteś taki głupi czy ktoś ci płaci za te teksty?

bo moim zdaniem bardziej niż spokojne i zgodne okradanie obywateli to w kryzysie potrzebne są reformy i oszczędności a nie zatrudnianie dziesiątków tysięcy nowych urzędasów.

będzie się zyło lepiej jak przez ostanie 4 lata. co rok to lepiej Ci wyborcy PO to są naprawdę głupi. Jak ich zapytać dlaczego to powiedzą, że "kaczor jest zły i smoleńsk" albo "300 mld z unii" :O

jeżeli w ogóle w polsce jest sens mówić o kryzysie. nie wiem w sumie na czym miałby on polegać bo przecież ani nasze banki nie upadły ani nie istniało (do rządów PO) jakiekolwiek niebezpieczeństwo że staniemy się niewypłacalni. jedyny efekt kryzysu to lekki spadek eksportu i upadłość dosłownie kilku firm które się przejechały na opcjach walutowych. moim zdaniem to za mało żeby tłumaczyć w ten sposób gigantyczne zadłużenie do którego doprowadził rząd tuska.

może mieszkasz w innej części kraju. U mnie naprawdę widać różnicę między 2008 czy 2009 a 10/11. Jest zdecydowanie gorzej.

zresztą najlepszym dowodem że te wszystkie opowiastki że "kryzys jest wszystkiemu winien" to propagadnawe bajki są znowu rzeczywiste, gospodarcze wskaźniki. przecież tak naprawdę kryzys na rynku nieruchomości w stanach zaczął się w połowie roku 2007 http://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_finansowy_od_2007 "W połowie 2007 obligacje subprime okazały się papierami bez pokrycia. Kiedy ceny domów w USA zaczęły spadać, w lipcu 2007 zbankrutowały dwa fundusze inwestycyjne banku Bear Stearns. Banki doznały bardzo poważnych, liczonych w miliardach dolarów strat." dobrze pamiętam spadki na giełdach jak societe generale ogłosił że nie jest w stanie podać wyceny swoich aktywów i wstrzymuje wypłaty środków. rok 2008 to rok "typowo kryzysowy" ze wszystkimi złymi wiadomościami (jak upadek Lehman Brothers). ale wtedy zaczęły się już te wszystkie programy pomocowe dla banków i gospodarek i od 2009 roku wszystkie kraje zaczęły z kryzysu wychodzić. ta słynna mapka w której cała europa jest na czerwono to właśnie pochodziła z I kwartału roku 2009. najgorszego momentu. od tamtej pory sytuacja się zaczęła poprawiać. a jak popatrzymy na zadłużenie poslski w poszczególnych latach to nie ma w ogóle różnicy między rokiem 2008 a 2011 więc twierdzenie że wzrost zadłużenia wynika z kryzysu jest absurdalne. "donaldyści" kradli tak samo bez kryzysu jak i w kryzysie. zresztą kolejnym dowodem jest efekt rządów "charyzmatycznego premiera buzka". kryzysu nie było a deficyt budżetowy wywalił z około 10 mld do 30.

bo chyba nie muszę mówić że rząd "charyzmatycznego premiera buzka" to ta sama klika co obecnie. w końcu twarzował chłop w kampanii wyborczej to powinniście się zorientować.

z europarlamencie z ramienia PO

"z europarlamencie z ramienia PO" tego to akurat nasi polscy "specjaliści od polityki" mogą nie wiedzieć i na to nie liczę. natomiast liczę na to że pamiętają choć spot wyborczy sprzed paru dni.

swoją drogą to minister do spraw korupcji Pitera (i walki z pisem) znalazła tylko 1 dorsza za kilka zł. A ostatnio media obiegły informacje o kolacjach Radzia Sikorskiego w restauracji za która (1 kolacja) zapłacił z rządowej karty ponad 15 tys pln. KOLACJA ZA 15 TYS. PLN. Lemingi pewnie uważają, że to się wybrańcom narodu należy

"Lemingi pewnie uważają, że to się wybrańcom narodu należy " no ba. pamiętajmy że koniak jest ulubionym napojem klasy robotniczej, pitym ustami jej przedstawicieli.

ludzi nie dociera, że ich idole przepierdalają ich półroczne pensje na bzdury. Żeby już nie mówić o Donku co co weekend jeździ na koszt podatnika samolotem do Gdańska do rodziny. I ma 4 dniowy weekend http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/premier-tusk-ma-cztery-dni-weekendu-samolotami-jak-taksowkami-lata-do-domu-w-sopocie-loty-kosztowaly_184091.html

zacytuje z linku powyżej bo lemingi pewnie nie zajrzą. " Premier Donald Tusk tak organizuje sobie pracę, by już w piątek po południu być z rodziną w Sopocie. Do służbowych obowiązków wraca dopiero w poniedziałkowe popołudnie i w ten sposób ma prawie cztery dni weekendu. Rządowymi maszynami, niczym taksówkami latał 175 razy. Podróże premiera kosztowały 6 milionów złotych." 175 razy w roku za 6 mln pln latał sobie do domciu z rodzinką dociera lemingi?

kadencji :O

''175 razy w roku za 6 mln pln latał sobie do domciu z rodzinką '' 175 razy od listopada 2007 roku do marca 2011

podnosi podatki a sam wyrzuca pieniądze w błoto bo mu nie pasuje, że ma miejsce pracy w warszawie

w cywilizowanym kraju to by za to poszedł siedzieć. Prywatne podróże powinien opłacać sobie sam.

szczerze mówiąc mnie te 6 milionów "nie eksajtuje". trudno żeby premier państwa stał z walizą na dworcu centralnym co piątek czekając na pociąg. bardziej mnie martwi to jak on się zajmuje sprawami państwa. 4 dni weekendu, piłeczka z kumplami itp rzeczy go najwyraźniej zajmują bardziej niż sprawy kraju.

służbowego mieszkania? Zresztą żona może za własne przyjeżdżać jak chcą się nacieszyć