Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lea99

Do samotnych - czy pogodzilyscie sie z tym, ze byc moze od konca zycia bedziecie

Polecane posty

Gość gość
Myślę też, że nasze preferencje mogą powodować, że grupa w jakiej gustujemy jest bardziej lub mniej dostępna. Np. niektórzy wybierają starszych - prawdopodobieństwo zajętości wzrasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
:) co do polityki, to jednak fascynujące, że wkrada się nawet do takich wątków jak ten, czyli do spraw psychologiczno-egzystencjalnych:) ciekawe czy inne nacje też są tak rozpolitykowane, jak my Polacy:) a więc jeszcze polityczne ad vocem: dla mnie kryterium podziału na lewicę i prawicę stanowi podejście do gospodarki, wg tego klucza na naszej scenie są same partie lewicowe, może z wyjątkiem PO, ja to widzę tak: PIS - lewica katolicka, SLD - lewica laicka, PSL - lewica ludowa, PO - coś bardzo nieokreślonego, dominuje postawa niezmącona żadną konkretną ideą... co mnie drażni w lewicy - to właśnie ta "troska społeczna" - ja nie potrzebuję, żeby państwo troszczyło się o moje pieniądze, poglądy, rodzinę... wielu ludzi lewicy chciałoby organizować innym życie, zabierają ci 50% zarobku, bo wiedzą lepiej od ciebie co zrobić z twoimi pieniędzmi, nasyłają opiekę społeczną na rodziny, bo wg nich urzędnik lepiej zadba o dziecko niż jego rodzic, nie mówię, że czasem interwencja jest konieczna, ale generalnie - interwencjonizm i inżynieria społeczna to coś, czego się boję, a co cechuje lewicowców, państwowców, etatystów, zwał jak zwał... co do spraw damsko-męskich ( bardziej związanych z wątkiem:) - tak, oczywiście że wysyłałem jasne komunikaty, wiem że do faceta należy inicjatywa, i potrafię ją przejąć, kiedyś miewałem różnego rodzaju blokady, ale to dawno minęło, "zajętość" - to dobre określenie:) najczęściej ciągnęło mnie do tych dziewczyn, które okazywały się zajęte, w wieloletnich związkach (ale nie w związkach małżeńskich czy rodzinnych, tj. z dzieckiem)... swoją drogą zastanawiam się czasem nad takimi związkami, widzę ich wiele wokół siebie - dziewczyny są w wieku 26-30, tkwią w relacji od 7-8 lat... i nic się nie dzieje - ani dziecka, ani małżeństwa (nie mówię o ślubie kościelnym, może być cywilny, albo po prostu nieformalny - chodzi mi o decyzję, zrobienie tego kroku, bo jeśli się kogoś kocha - to przecież chce się być z nim na zawsze)... i takie dziewczyny flirtują z innymi facetami, bo im się nudzi, a jednocześnie są tak przygwożdżone do tych swoich partnerów, że... to chyba siła przyzwyczajenia i lęk przed byciem samemu, bo jeśli kochasz - to po max 2-3 latach już wiesz: chcę z nim/nią być do końca, albo nie chcę... a wiele par trwa w takim zawieszeniu... pozdrawiam, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje obawy byłyby słuszne w innych państwach mocno lewicowych - Szewecji np. - jak najbardziej ale w naszym państwie lewica nie ma zapędów do interwencji w życie prywatne - ma tendencje do obrony jednostki przed wtrącaniem jej np. w kościelnoprawicowy schemat działania lub przed nadużyciami - np. w szpitalach to lewica interweniuje - i ja ich za to bardzo cenię, myślę, że każdy powinien cenić podejście polskiej lewicy - tej, "kawiorowej" do gospodarki jest dość sensowne, uważam, że takie zdobycze socjalizmu - jak bezpłatny dostęp do edukacji, czy powiedzmy jakaś tam opieka lekarska - choć najczęściej korzystam z prywatnej - są dobre przy Twoim założeniu - całkowitym odcięciu się od jakiegokolwiek wspierania słabszych - nastąpiło by mocne rozdzielenie klasowe a moim zdaniem - odpowiednie wsparcie - czyli zapewnianie możliwości kształcenia, zapewnianie pracy itp. - jest właściwe (prawdopodobnie sam z tego korzystałeś) świetnie sobie radzą polskie spółdzielnie - nie ma ich wiele, ale to cieszy, że jakiś kapitał nie został pochłonięty przez zagranicznych inwestorów, ale świetnie prosperuje samemu PO to coś niby chadecja - choć dużo nawiązań do chrześcijaństwa tam nie widzę - to partia centrowa a dla mnie lewica prawica - to skumulowanie podejścia powiedzmy do gospodarki jak i światopoglądu jeśli właściwie wspierasz element najsłabszy - może się on odbić - i stać się tym, z czego czerpie się siłę dlatego - cieszy mnie, że państwo ma własne spółki - i nie należy z nich rezygnować, ale dobrze nimi zarządzać podobnie w moim odczuciu może działać wszelka pomoc społeczna - jednak - zdarzają się nadużycia - zdarzają się wszędzie, gdzie ktoś czuje nad kimś władzę - a więc nie tylko przy okazji pomocy społecznej, ale także w opiece medycznej - wszelkiej, policji, prawdopodobnie także sądownictwie i uważam - że oprócz mocnej reformy każdego z tych systemów - powinny powstać instytucje monitorujące - do których należałoby zgłaszać skargi i których zarząd byłby rotacyjnie co 4 lata wymieniany - a ich finansowanie było zależne od ich skuteczności dobrze, że interesuje nas polityka - ale powątpiewam, by było nas wielu - gdyby bowiem była to prawda - byłoby więcej inicjatyw społecznych i większa frekwencja podczas wyborów :) a co do dziewczyn w takich związkach - najpewniej masz rację, ale np. ja osobiście nie potrzebowałabym ślubu - myślę jednak, że tylko 10-20% dziewczyn ma takie podejście więc - wygodnictwo, może strach przed samotnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*mówiąc o zdobyczach socjalizmu, z których korzystałeś miałam na myśli np. opiekę zdrowotną - przynajmniej w dzieciństwie i bezpłatne szkolnictwo - w tym wyższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
właściwie PO to też jest lewica - tyle że lewica bezideowa:) PIS - lewica katolicka, SLD - lewica laicka, PSL - lewica ludowa, a PO - lewica bezideowa:) a Ty byś chciała jeszcze jednej partii lewicowej, o matko! no ok, są jakieś plusy w postaci edukacji czy zdrowia, ale droga koleżanko - to nie jest bezpłatne, to jest z naszych podatków i składek ZUS - oni nas łupią a później jakiś procent z tego przeznaczają na usługi publiczne (a sporą część rozkradają, lub mówiąc delikatniej - nieudolnie tą kasą zarządzają), przy niskich podatkach (np. 10%) i nieobowiązkowych składkach ZUS - zamiast 2 000 zł. zarabiałoby się 4 000 zł. - i byłoby z czego opłacić prywatnego lekarza czy prywatną szkołę, no ale ok - szanuję Twój punkt widzenia, fajne jest to, że masz sprecyzowane poglądy i potrafisz je sensownie uzasadnić, mi się czasem wydaje, że dużo ludzi (w tym dziennikarzy), gdy wchodzi w grę polityka, zachowuje się jak kibice, są kibice PO i kibice PIS i nieważne, cokolwiek się dzieje, czy w PIS-ie ktoś przegina czy są afery w PO - ci ludzie kierują się sentymentem, to jest jak miłość do klubu piłkarskiego - nieważne czy gra dobrze, czy źle, czy wygrywa czy nie, czy jest beznadziejny, czy super - zawsze z nim jesteś, bo to jest rodzaj uczuciowej fascynacji, i to jest ok, to jest pewna konwencja społeczna, ale nie można takich postaw przenosić do polityki, to nie jest mecz Lech v Legia, w polityce trzeba na chłodno oceniać rzeczywistość- określone decyzje, postawy, idee... a nie bezrefleksyjnie klaskać i krzyczeć, ok. już jest tak off-topic, że zaraz nas ktoś zbanuje:) chyba, że przeniesiemy się do innego (politycznego) wątku lub sami takowy założymy;) może coś ktoś na temat samotności...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba, że ktoś sam chce wejść w politykę - wtedy nie kibicuje, wtedy ocenia i co jakiś czas kibicuje masz bardziej skrajne poglądy od moich, przy takim nastawieniu prawicowym najpewniej głosujesz na Korwina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co o samotności - może przegapiłeś okazje, może stchórzyłeś, może odpuściłeś podbijanie do tych z tą mała wadą - że trwają przy starym chłopaku - może miałbyś szansę odbić może nadal masz szansę komuś kogoś odbić może - choć to nie o samotności - czego nie tolerujesz u kobiet? także jeśli chodzi o wygląd - to dla podtrzymania rozmowy i zrobienia zamieszania - może komuś nie spodoba się, że kogoś "dyskryminujesz" ja na przykład nie lubię pucołowatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wybieram za starych, ale o ile przeżyję kolejne 10 lat będę gustowała w młodych chłopcach - pociąga mnie jakaś naturalność, prostota, prawość, niewinność o dziwo niektórzy chłopcy, a może większość zachowuje dłużej coś z dzieci chyba tego samego, a raczej odpowiednika - w postaci spokoju, dystansu, większej refleksyjności szukam u starszych - ale tu można się bardzo łatwo przejechać :) faceci w średnim wieku są zbyt nabuzowani, ja sama mam dość dużo męskich cech - i są spięcia, byłyby spięcia poza tym mniej myślą, więcej robią - oczywiście uogólniam lubię wielu gości w moim wieku, czasami lekko młodszych - ale jako kumpli, oni też traktują mnie tylko jak kumpla - lubię to, to miłe :) więc - myślę, że działa na mnie zły target, w zasadzie raczej nikt z moich przyjaciół nie jest w stanie przewidzieć, kto mi się spodoba :) więc - po prostu pudłowałam - zawsze wybierałam albo zajętych, albo dziwaków - a nadto - jednoznacznie uważam, że inicjatywa jest po męskiej stronie (gdybym jeszcze podbijała do faceta i w jeszcze jednej sferze czuła się "męsko" to to nie dawałoby mi ani satysfakcji, ani jakiejkolwiek frajdy, OK - raz podbijałam, bo oceniałam kogoś jako wybitnie wycofanego i nieśmiałego, niewinnego itd. formalnego i takie tam) więc - cóż - zostałam źle zaprogramowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami też myślę, że Ci starzy nie brali na serio opcji bycia ze mną - było to dla nich zbyt abstrakcyjne burzyłoby ich życie - choć chyba tylko jeden był wolny oczywiście jest też druga opcja - mogłam im nie odpowiadać zresztą - jakie to ma znaczenie :) aha - wyczytałam w swoim horoskopie urodzeniowym, że z racji bytności takich a takich planet w takich a takich domach bardzo prawdopodobne jest, że będę sama - cóż - od tej pory traktuję horoskopy urodzeniowe dość serio - należy brać pod uwagę także rozstaw planet w domach :) lubię przełamywać sytuacje formalne - więc to także kolejny problem na drodze do związku - okoliczności choć dla mnie one nie są problemem - lub ja nie widzę problemu - zaś moja przyjaciółka mówi, że wybieram ludzi niedostępnych - nie widzę tej niedostępności moja ślepota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
na JKM głosowałem raz czy dwa, ale to też nie jest moja bajka, te jego argumenty ad hitlerum, prowokacje, występy - to wszystko ociera się o groteskę, on jest zbyt inteligentny, żeby tego nie wiedzieć, celowo rozwala sobie PR, bo chyba nie mógłby w istocie rządzić (brak struktur, koneksji, umocowania politycznego), najbliżej mi chyba do Gowina - podoba mi się jego kultura intelektualna i polityczna, ale on chyba nie umie rozpychać się łokciami (czytaj: nie ma charyzmy) na tyle, żeby stać się liderem dużej formacji, obawiam się że za chwilę zostanie wchłonięty przez partię swojego imiennika, trochę zresztą na własne życzenie... co do fermentu nt. samotności:) no faktycznie - mogło być tak jak piszesz, w paru przypadkach zabrakło mi determinacji, ale na pewno nie w tym ostatnim - walczyłem do końca:) aż laska przestała na mnie działać... w pewnym wieku zresztą inaczej się na to wszystko patrzy, ja generalnie nie lubiłem się zakochiwać - bo oprócz tych fajnych emocji, włączały mi się wtedy różne napięcia, lęki i cała ta gorączka więcej mnie męczyła niż sprawiała radość, nie jest tak, że nie lubię kobiet, nie jestem mizoginem (tak to się chyba nazywa:) - oczywiście mam swój typ kobiety, do którego mnie ciągnie, to jest normalne, tak ma każdy... może rzeczywiście wybrzydzam, a może po prostu nie trafiam na właściwy moment, zawsze coś stoi na przeszkodzie, w wieku 20-25 wszystko mi się układało, potem karta się odwróciła, tyle że zamiast 7 chudych lat, już jest 11:) a jak u Ciebie z tą samotnością, tudzież u innych forumowiczek? wątek żyje tylko dzięki dwóm rozmówcom? czy jednak jest tu was więcej? pozdrawiam, dobrego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
widzę, że odpowiedziałaś, akurat w trakcie, kiedy pisałem posta:) niejako uprzedzając moje pytanie... może u Ciebie problemem jest inteligencja, faceci czują się zagrożeni jak trafiają na dziewczynę, która ich intelektualnie przerasta, nie wiem czemu tak jest, ale to fakt, oczywiście też uogólniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jesteś w o tyle lepszej sytuacji, że miałeś udane związki ja nie - i jest to dla mnie b. dziwne, choć może nie powinno interesuje mnie (może inni faceci też to mają) - jakie lęki wiążą się u Ciebie z zakochaniem (jakie negatywne emocje w Tobie ten stan wzbudza) jeśli Ci się nudzi - możesz też bardziej opisowo potraktować swoją uwagę o tym, że do zakochania, miłości podchodzisz obecnie inaczej niż w wieku 25 lat (na czym polega zmiana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
a starsi faceci na ogół szukają młodszych, więc to powinien być Twój atut...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
miałem udane nie związki, ale związek - jeden, długi, wieloletni, który sam rozpieprzyłem i to był błąd mojego życia, negatywne emocje związane z zakochaniem - to są u mnie stany na tle nerwicowym (bywało, że objawiało się to somatycznie - bóle brzucha, drżenie, ogólne napięcie całego ustroju), ja to interpretuję jako lęk przed spełnieniem nadziei, ona od wielu lat się nie spełnia i to mnie trzyma w spokoju (który jest de facto martwym spokojem) - ale jak ktoś się pojawia i jest szansa, że może się udać - pojawia się lęk, równie silny lęk towarzyszy ryzyku niespełnienia - że jak się nie uda, to znów mocno zaboli i ciężko się będzie podnieść, od tylu lat nie byłem w związku że nie wiem już jak to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc ze mną flirtują - ale nic więcej z tego nie wynika poza tym robię się coraz starsza ostatnio gość, którego brałam za kogoś prawego, prostolinijnego - na jakimś portalu społecznościowym ma jedną znajomą - o 6 lat młodszą ode mnie ;) poza tym kolejne fakty wskazały na to, że oprócz flirtu może łączyło go coś więcej ze współpracownicą - starszą ode mnie max o 6 lat; był w tym czasie żonaty :) a jednak wiem, że w pewnym momencie był zakochany - cóż - znowu się rozczarowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ciekawa cecha - w jakimś sensie urocza pomysł, że za parę lat, gdy będziesz już zdziwaczałym kawalerem zacznie podbijać do Ciebie młoda wariatka, a Ty się wystraszysz i kupisz kolejnego kota lub nie odpiszesz na żadnego jej maila lub będziesz nagle dla niej zgryźliwy i będziesz jej przypominał za każdym razem, gdy się widzicie, że "jej ciało będzie się zmieniać i to nie na lepsze" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co dzieje się z dziewczyną z tego dłuższego związku? ułożyła sobie życie? mógłbyś do niej wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
a może ciągnie Cię do bad-boyów, dużo dziewczyn tak ma, jeśli facet miał żonę, romans internetowy, romans w pracy, i ponadto kręcił z Tobą - to niezły z niego lowelas, zauważyłem, że nietuzinkowe kobiety - intelektualistki, artystki itp. - szukają mocnych wrażeń, mocnych przygód, nudzą się przy spokojnych, stabilnych, wiernych gościach... nie mówię, że jest tak z Tobą... co do tych wszystkich rozczarowań, ja kiedyś usłyszałem taką definicję piekła, że piekło to "wieczne niespełnianie się pragnienia więzi", w jakimś sensie tego doświadczamy... świetnie się rozmawia, ale na dziś to mój ostatni post, mam jeszcze parę spraw do załatwienia, dzięki za pogawędkę, dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
tak, ułożyła sobie już dawno, ma męża, dzieci, kota i psa:) a co do kwestii innego patrzenia na miłość, cóż - jak jest się młodszym to ma się mniejsze wymagania, mniej nawyków, jest się bardziej elastycznym, łatwiej o taką świeżość w uczuciach, inna jest perspektywa czasu, dużo ma się jeszcze przed sobą i to bardzo otwiera, daje poczucie wolności... pozdrawiam raz jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, lubię ludzi prostych, dojrzałych, mocnych choć owszem potrafiących trochę przyaktorzyć (choć to nie jest konieczne) dziękuję za rozmowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos zawrocil mi w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie do gościa36 - o kogo tak walczyłeś i jak walczyłeś - czyli Twoja ostatnia historia, która skończyła się brakiem ochoty na cokolwiek. Kim była dziewczyna, która Ci się podobała, jaki był jej status i co spowodowało, że ochłonąłeś i straciłeś zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
nie jest tak, że nie mam ochoty na cokolwiek, choć może rzeczywiście wyszedłem z tej historii trochę poobijany, z tą dziewczyną widywaliśmy się często, bo na pracowała w tym samym co ja budynku (choć na innym piętrze i w innej branży:), któregoś dnia mnie olśniło, że coś do niej czuję i od tej chwili podjąłem o nią starania:) przez długi czas utrzymywała mnie w złudzeniu, że może coś z tego będzie, ale w kluczowych momentach decydowała się zostać u boku swego partnera (z którym jest 7-8 lat), wiesz, w pewnym wieku nie da się już żyć marzeniami, romantyczną, platoniczną miłością, człowiek po jakimś czasie wytraca impet, entuzjazm gaśnie, różowa mgiełka opada i okazuje się, że osoba, w której się zadurzył - jest normalną, przeciętną dziewczyną, jakich wiele (choć w pewnym sensie każdy z nas jest wyjątkowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pocieszenie ;) dla każdego - fragment z Kruma, nie widziałam tego spektaklu - tylko kumpela puszczała mi ten jej ulubiony fragment https://www.youtube.com/watch?v=-_hgYOOWpwA OK, póki co mam lepszy nastrój - do czasu ;) więc - do zobaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do gościa36 - pocieszające jest może to, że faceci starzeją się wolniej ;) (grubsza skóra :P) a nawet, jeśli już się starzeją - to dla niektórych kobiet dopiero wtedy zaczynają być atrakcyjni - może kroi się przed Tobą świetlana przyszłość sama pogawędka poprawiła mi humor, ale tak naprawdę po prostu doszłam do wniosku, że może faktycznie na tę samotność zasłużyłam zapewne są ładniejsze, mądrzejsze, więcej zarabiające, lepiej zorganizowane, sprawniejsze, szybsze, potrafiące lepiej zatroszczyć się o bliskich, bardziej zadbane, stabilne finansowo i życiowo - więc do 34ki mogę bawić się w nadganianie co potem - hm - jeśli nadgonię :P - wybiorę sobie paru do przelotnych romansów (to też jakaś rezygnacja - z nadziei na miłość bezwarunkową :) ) dobrze jest okroić tę perspektywę do teraz i do tych 34 lat - 3,5 roku :) na pewno moja motywacja za jakiś czas pryśnie, ale w tym momencie nawet mi się podoba :) realistycznie - do spisania, na pewno za jakiś czas znowu zacznę marudzić :) życzę Ci powodzenia w miłości - masz trochę lepszą sytuację z racji tego, że możesz działać wprost - działaj wprost jeśli ktoś Ci się spodoba, dzięki za wymianę zdań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tu kto?Pisalam pare dni temu spod gościa,o moim życiu Heh uczuciowym od 18 tego roku życia do teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niom - przynajmniej raz byłaś w związku - brawo :) mnie się to nie udało :) ;) mogło być gorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AJ tam ,co to za "przynajmniej"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, dla mnie zawsze - jeśli już jakiś związek zaistnieje - można robić wszystko by w nim rozwijać miłość - jasne, może się nie udać, ale już jest podstawa pod pracę :) jest szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×