Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

dzięki dziewczyny, widzę, że z tą główką to większość dzieciaczków ma problem. do momentu raczkowania dzidziuś nie musi podnosić jak się ciągnie, tak powiedziała ale każdy mówi coś innego:/ mój też sztywno trzyma główkę na brzuchu, w pozycji pionowej, chwyta zabawki itd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miki jeszcze nie chwyta zabawek, ale jak widzi nad sobą to próbuje w nie wcelować, śmiesznie to wygląda. Wczoraj się wyginał w pałąk, bo nie miał szyn i próbował się na boczki przewrócić. Aja mam doła, nie mogę schudnąć waga pokazuje ok UWAGA 70kg i ani rusz w dół, przy niedoczynności tarczycy podobno ciężko, fitness odpada na ćwiczenia w domu jestem mało zorganizowana. A do tego nie możemy sprzedać mieszkania, jak urodziłam Mikusia kupiec odmówił i do tej pory żadnego nie ma :-(((. Wrrrr jestem zła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie wróciłam z małą ze spacerku, muszę z nią jak najczęściej wychodzić do ludzi bo miałam ostatnio takie sytuacje, że szok. Dzień przed chrzcinami koleżanka została z małą dosłownie na 2 godz bo musieliśmy jechać do kościoła mała ponoc darła się niemiłosiernie. Ostatnio koleżanka zaprosiła mnie na obiad na początku mała spała jak się obudziła to cichutko była nawet się śmiała a póxniej mąż koleżanki się nad nią pochylił i wpadła w taką histerię, że nie dało rady jej uspokoić łzy ciurkiem leciały musiałam małą zabrać do domu i ledwo wyszłam z bloku zaraz w wózku zasneła:( Dziś znów koleżanka wyciągła nas na spacer mała ledwo ją zobaczyła to w ryk:( Poszłyśmy do sklepu zoologicznego miałam małą na rękach (wózkiem się nie dało wjechać) oglądała rybki ale ledwo sprzedawca się do niej odezwał ta w ryk! No ręce opadają! Idę małej wrzucić jabłuszko to piekarnika i dam spróbować zobaczymy co z tego będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika nie martw się główką. U nas Mały nie dżwigał główki aż do momentu jak zaczęliśmy ćwiczyć. Teraz główkę trzyma już pewniej w pozycji siedzącej. Kwestia ćwiczeń i bycia konsekwentnemu. Poza tym rozmawiałam ze znajomą pediatrą, która potwierdziła moją tezę. Teraz dziecko nie podnosi głowy w wieku 3m- rehabilitacja, dziecko zaciska piąstki w wieku 3 m- rehabilitacja, nie siedzi w wieku 6m- rehabilitacja, nie raczkuje- rehabilitacja. Wszystkie uchybienia od "normy" od razu są rehabilitowane. Kiedyś też dzieci nie dźwigały główki w wyznaczonym czasie, zaczynały później siadać czy chodzić i nikt nie siał paniki. Teraz rehabilitacja to taka profilaktyka, żeby w przyszłości ustrzec się skrzywień kręgosłupa, zaplatania nóżkami czy innych wad postawy. Tak naprawdę dziecko rozwija się w swoim tempie i to takie narzucanie mu tego co powinno i jak powinno. Więc głowa do góry, profilaktyka profilaktyką, ale nie można wszystkiego brać tak poważnie do siebie. Ćwiczenia zdziałają cuda- zobaczysz :) Pina dzięki za rady żywieniowe. Zastosuje się na pewno do nich ;) dziś Mały dostał pozostałą część słoiczka jabłko-banan. No i wiem już na pewno- jabłko i banana możemy śmiało jeść. Jutro próbujemy marchewkę i jak będzie ok to kupiłam mu już obiadek młoda marchewka z ziemniaczkami. Próbowałaś to dać? Jak Mati przyjmuje nowe smaki? Zauważyłaś, żeby mu coś nie smakowało? Milka no to rzeczywiście Mały aspołeczniak z niej :P przynajmniej masz okazję i pretekst do wychodzenia w ludzi :P ja jak wychodzę co centrum handlowego czy do parku to odsłaniam gondolę i daję Małemu oglądać z daleka ludzi i otoczenie, żeby oswajał się z sytuacją. Na razie na obce twarze reaguje powagą i zdziwieniem. Oczy robi jak 5 zł, a najlepiej jak ostatnio odwiedził Nas jego chrzestny z żoną. Mały poważny, oczy jak 5 zł i popisy strzelał. Zagadywał wujka jak tylko mógł, a jak ten przestał z nim rozmawiać to bulwers. Czasami mam wrażenie, że on się popisuje :P Aneta u nas jak Filip nie wyciągał rączek do zabawek to poczytałam w necie o ćwiczeniach na zainteresowanie Malucha. Często przykładałam jego rączki do swojej twarzy, robiłam "cacy", potem pomagałam mu sięgnąć po zabawkę nad nim wiszącą, a dziś np. cały czas kiedy przygotowywałam obiad leżał i bawił się zabawkami w karuzeli. Wszystko to kwestia wyćwiczenia i pokazania Maluchowi, że tak można :) Ale za to Filip nie zbiera się nawet do przewrotów na boczki :P więc chylę czoła dla Mikigo ;) My dziś zaliczyliśmy pierwszą wizytę w aqua parku. Mały był chyba wystraszony nową sytuacją, bo był spokojny tylko jak go przytulałam, a jak chciałam go włożyć do wody to robił podkówkę i popłakiwał. Wyszliśmy po 10 min :P no ale nie mam żalu czy pretensji. Dla niego to nowość, a było głośno i niezbyt miło. Spróbujemy za jakiś czas, jak będzie troszkę większy i mniej będzie mu przeszkadzało hałas, dużo ludzi czy inne bodźce. Za to jak tylko wsiadł do samochodu to zasnął. Wasze dzieci też śpią z półotwartym jednym okiem? U nas to zdarza się codziennie. Śmiesznie to wygląda szczerze mówiąc :P Ok. Spadam korzystać z soboty :) trzymajcie się, buziaki dla Maluchów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis bylam u fryzjera, a teraz z Matim spacerujemy. Jak nie spi to chodzimy z odslonieta budka i Mati caly czas obserwuje liscie na drzewach. Nowych ludzi staramy sie mu pokazywac czesto, bo corka mojej kumpeli byla od ludzi raczej separowana i jest strasznie strachliw. Ja zdecydowanie wole odwazne dzieci, a ze wiele jest kwestia przyzwyczajenia, to przyzwyczajam. Ostatnio byla moja mama i siostra i Mati sie nawet do nich usmiechal. Takze Milka mysle, ze jak bedziesz bobasowi pokazywac, ze ludzie sa ok, to sie przyzwyczai. Do centros handlowych nie chodzimy, bo pediatra mi nagadala, ze zarazki, nadmiar bodzcow itd. i jakos tak mi sie zakodowalo, ze nie chodzimy. Mati dzis rano przewrocil sie raz z plecow na prawy bok! Anetka - lacze sie w bolu wagowym - mi ostatnie 4 kg tez nie schodza, tylko ze ja jakos nie moge sie jedzeniowo upilnowac. Niedlugo jedziemy na wakacje - moze to mnie upilnuje. W domu chce cwiczyc jak Mati usnie wieczorem, ale tez jeszcze nie zaczelam. Ale nie trace nadziei ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no i wiele jest kwestia pokazania, tak jak mowi Marka. My tez glaszczemy reka Matiego nasze twarze, wlosy, jego wlasne stopy - zawsze jakies nowe bodzce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika, dołączę się. Ileż to odwagi trzeba mieć aby takie teksty pod pomarańczą pisać hehe Marka, popieram. Każde odstępstwo od tzw "normy" to od razu rehabilitacja. Za słabo główkę trzyma rehabilitacja, za sztywno, za szbyko, za wolno to samo. A dzieci nie są jednakowe. Każde rozwija się w swoim tempie i też musimy o tym pamiętać. Ja np w ogóle nie raczkowałam. Siedziałam a potem wstałam i poszłam. I nikt mnie nie rehabilitował. I nie mam żadnych "ubytków". (za to wyobraźcie sobie zdziwienie mojej mamy jak moja siostra zaczęła raczkować. A ona robiła to na wszystkie możliwe sposoby, w tym do tyłu na brzuchu hehe) Nie dajmy sie zwariować. Ja już dziś pomyślałam że z moim dzieckiem jest coś nie tak (znowu) bo u niej nie ma leżenia na boku ona od razu chce się na brzuch przekręcić a jak ja ją przekręcam na bok to ona zaraz się w pałąk wygina, główkę podnosi i chce na brzuszek. I zaraz płacze bo jej nie wychodzi...a powinnam pomyśleć że tak ma i już. Stella, mi też pediatra nie kazała podnosić małej do siadu. Tylko kłaść na brzuszek. A swoją drogą, byłyśmy u neurologa i koniec wizyta a pani mówi"no w sumie wszystko ok, to zrobimy usg główki i zobaczymy czy będzie potrzebna rehabilitacja" a ja sobie myślę k...wa jak wszystko ok to po ch...uj rehabilitacja? To chyba ulubione słowo lekarzy w odniesieniu do noworodków. Zocha chyba próbuje raczkować. Tzn to jakieś zalążki oczywiście bo jak lezy na brzuchu to zauważyłam że przebiera naprzemiennie nogami czego wcześniej nie robiła. Rękoma też ale mniej. No ale nie jest w stanie się na razie dzwignąć więc jeszcze jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, u was Zuza śpi w oddzielnym pokoju? Bo ja młodą też bym niedługo chciała przenieść ale chyba poczekam aż zacznie bardziej regularnie spać. Jak wam się to sprawdza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczęłam mu pokazywać, głaskać itd., ale on woli wygiąć się w pałąk i próbować się przekręcić na bok, tyle, że jak ma szynę to jest to niemożliwe i wtedy mi go żal. Byle do poniedziałku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika głowa do góry tak szczerze, to co 2 z nas lekarz kazał robić jakieś ćwiczenia albo rehabilitacja, my idziemy znowu we wtorek do innego neurologa, bo dostałam 2 skierowania i zobaczymy co ten nam znowu powie, każde dziecko jest inne i inaczej przechodzi te wszystkie etapy " rozwoju" Milka no niezła jest ta twoja córeczka, może faktycznie dobrze ci dziewczyny radzą żebyś częściej jej pokazywała obce twarze, żeby się z nimi oswoiła. Moja też zauważa inne twarze, ale różnica jest taka że się do nich nie uśmiecha i tak jak wy mówicie oczy jak 5 zł i patrzy i patrzy, hehe:) A moja zabawki łapie już ładnie, czasem do buźki wsadzi, ale jak narazie to weźmnie powiedźmy grzechotkę porusza i puszcza i potem już zapomina że takie coś istniało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha Stella nam też nikt nie kazał ciągnąć za raczki, ja tylko widziałam jak pediatra to robi, bo jak idziemy to za każdym razem ją bada i sprawdza, ale moja też nie podnosi, dopiero co zaczęła główkę na brzuszku podnosić, ale będzie dobrze. Sama sobie to mówię, innej myśli nie dopuszczam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a tonie jest tak, że chłopcy troszkę później te wszystkie czynności wykonują niż dziewczynki? Czy pomyliłam z dojrzewaniem? Ale tak mi się wydaje, że tak jest. Mi pediatra też nie każe podnosić za rączki tylko sprawdza to na wizycie. A co do obcych twarzy, ostatnio przyjechała babcia (moja teściowa) i jakoś nie był ochoczy z nią rozmawiać ani się śmiać do niej (a zawsze twierdzi, że jakie to ona nie ma podejście do dzieci :-D hehehe, takie, że wnuk się burmuszył na nią :-D hehehe). A ja wzięłam go, żeby przewinąć to zaraz na pogaduchy mu się wzięło i śmiał się w głos. Ale obce twarze to też jest zdziwiony. Do marketów nie chodzimy, jak mówi nasz pediatra to skupisko i gniazdeczko wielu wielu zarazków, bakterii, wirusów i nie wiadomo czego jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny U nas ciężki chwile. Dziś wyszliśmy ze szpitala. Antoś miał bezobjawowe zapalenie płuc. Szczęście w nieszczęściu, że pojechałam z nim na pogotowie za wczas bo nie wiem co by było. Lekarz powiedział, że u takich małych dzieci choroba rozwija się z godz.na godz. A miał tylko katarek...ech Pierwszą nos spałam na krześle, tyle dzieci, że miejsca nie było szok! Mam nadzieję, że już będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania - a co się działo, że pojechałaś na pogotowie? Mati ma katar i pediatra przez telefon powiedziała nam co robić, kazała przyjechać dopiero jakby był kaszel albo żółty/zielony katar. Jakie są objawy przy bezobjawowym zapaleniu płuc? (wiem, wiem - masło maślane ;-) Mati jak leży na brzuchu to też nogami zasuwa - woli to niż podnoszenie głowy do góry ;-) Jak widzi obcych to co do zasady też się wgapia zdziwiony - najpierw się patrzy, a potem odwraca głowę wtulając się w mamę ;-) Moja mama i siostra go zabawiały, dlatego się uśmiechał. Super nowe fotki na poczcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka Zuzia śpi z nami u nas troszkę mało miejsca więc żeby ją przenieść to pół mieszkania trzeba by przemeblować ale myślę, że zanim młoda skończy pół roku to ją przeniesiemy. Wiem dziewczyny macie rację staram się teraz z młodą wychodzić codziennie i tak jak mówicie ma odsłoniętą budke od wózka żeby wszystko mogła widzieć. popełniłam tu błąd rzadko z nią wychodząc do ludzi na szczęście myślę, że przy tak małym dziecku da to się szybko naprawić. Dałam dziś małej troszkę prażonego jabłuszka widok strasznie zabawny, próbowała wypluć i ciągle języczek wysuwała a minę miała strasznie zdziwioną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wróciłyśmy ze spaceru, mała dosypia w wózku, co jej się rzadko zdarza. Milcia też jeszcze główki nie podnosi przy podciąganiu, ale to chyba za wcześnie, choć czasem widzę, że sama ją próbuje dźwigać i wyciąga przy tym rączki jakby się za nogi chciała złapać. Ostatnio jej się zbiera na przekręcanie na boczki, ale nie bardzo jeszcze wychodzi. A ja podejrzewam u małej asymetrię i pewnie też ją będę musiała "rehabilitować". Rzeczywiście to chyba ulubione słowo lekarzy w odniesieniu do noworodków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, a może ma taki charakter domatora. Ja jak wyjdę do koleżanki i nie ma zachowanego swojego rytmu dnia to na drugi dzień to odchorowuje, po prostu płacze. Też go uczę i staram się wychodzić do kogoś żeby zmienił otoczenie ale na chwilkę i wracamy do domu. Ale ja przez te nóżki do nikogo nie wychodziłam, bo jak miałam wszystkim wszystko opowiadać i odpowiadać na wścipskie pytania i tym bardziej dorady "znawczyń dzieci" to wolałam nie wychodzić... Tylko spacerki wchodziły w grę a mieszkam na wioseczce, więc nie ma tu tłumów no chyba że drzew :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten mój łobuz już trzeci wieczór z rzędu odwalił mi numer. Jak go wykąpie i nakarmię kładę do łóżeczka i włączam karuzelę z pozytywką i projektorem i sam zasypia a ja wychodzę z pokoju. Teraz wracam, żeby go przykryć on ślicznie śpi ale..... z niespodzianką w pieluszce ;-D Ech idę go przebrać na śpiocha, bo przed wczoraj zczaiłam i zdążyłam przebrać, wczoraj spał tak do drugiej, bo nie zauważyłam. Ale ze mnie matka ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziaz dziewuszka słodka, taka kochana. Milka też super wyglądasz, znam ten leżaczek, mamy też go, a używacie wibracji? Bo Mikusiowi się nie podobały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta mój mąż musiał kupić takie adaptery do bateri, że możesz włożyć dwa "paluszki" i działa jak ta duża pasująca do leżaczka bo byśmy zbankrutowali na bateriach. Teraz akumulatory się non stop ładują:) A mała jak śpi i bateria się akurat wyczerpią to się budzi:) Choć pomału ją odzwyczajam od tych wibracji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski moja polozna mi kazala podciagac malutka za raczki do siadania no i ladnie podnosi glowke do tego, a i w czwartek zaczela mi sie przekrecac z plecow na brzuszek i robi to co chwile i nawet wyciaga raczke z pod brzuszka :-) silna dziewczynka no ale malutka bo warzy 5500 tzn na mojej wadze. Dzis moj M wzial ja pod paszki i zeby chodzila to robila takie slodkie male kroczki hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wlasnie a jak ktos podejdzie do wozka i sie do niej usmiechnie to tez sie usmiecha mala smieszka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za wsparcie:) jak się tak na spokojnie przemyśli to co lekarz mówi to faktycznie nie ma powodów do zmartwień. To fakt, że wystarczy iść z dzieckiem do neurologa i zaraz coś znajdzie żeby rehabilitować.jak nie główka to asymetria itd. ale jak już powiedział to będziemy ćwiczyć żebym sobie później w twarz nie płuła, że coś przeoczyłam:P aż się boję pomyśleć co będzie jak dziecko nie zacznie chodzić "książkowo" he he. PEwnie znowu będą kazali ćwiczyć:P u mnie maluch (mimo tej całej wrażliwości, która dzidziusiwo przechodzi) śmieje się do obcych i potrafi spać jak jest dużo osób także z tym nie mamy problemu. Ale każdy dzidziuś jest inny i jeden potrafi coś czego inny nie i na odwrót:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta Filip ważył tydzień temu 6480g. Nie wiem ile mierzy, ale ok. 65cm. W każdym razie jest trochę pulchny, ale nie otyły :P zależy jak ułoży szyję, bo czasem nawet fajnie ją widać, a czasem druga broda zasłania mu ją :P jutro na 11 mamy rehabilitację, znajoma cioci rehabilituje takie maluchy. Zobaczymy jakie ćwiczenia ona zaproponuje, bo przy tamtych jest już masakra. Filip się napina, marudzi, potem płacze i nie idzie ćwiczyć. Ale nauczyłam go przekładać się z plecków na brzuszek. W ciągu 3 dni jest w stanie sam po wielu wysiłkach się przewrócić. A potem czołga się jak jakiś żołnierz :P komedia. Odkładam go na plecki, a on zasapany, a przy czołganiu takie bąki idą z wysiłku, że aż śmiać się chce :P madziaz uważaj na te stawianie na nóżki, my też stawialiśmy, ale rehabilitantka powiedziała, że to stanowczo za wcześnie, za duże obciążenie dla kręgosłupa i może stać się dziecku krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam na pocztę kilka fotek, Miki waży ok 6300, więc ok. Ale faktycznie zależy jak się ułoży to druga broda się robi i mam wrażenie że na fotkach bardziej "grubo" wychodzi. Ale rączki ma takie fajne grubiutki M mówi na niego Gołota :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam na pocztę kilka fotek, Miki waży ok 6300, więc ok. Ale faktycznie zależy jak się ułoży to druga broda się robi i mam wrażenie że na fotkach bardziej "grubo" wychodzi. Ale rączki ma takie fajne grubiutki M mówi na niego Gołota :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka moj M tak tylko ja stawial zeby podloza dotykala a ona tak dreptala hehe A wlasnie kolezanka mi ostatnio mowila ze od 5 miesiaca musze wprowadzic gluten co wy o tym myslicie??? Jakiej firmy sloiczki podajecie?? Mi moj M stanowczo zabronil podawania GERBERA po tej aferze w 2011roku. Powiedzial ze jego corka takiego swinstwa nie bedzie jadla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, a jak nauczyłaś się przewracać na brzuszek? Bo też bym chętnie Klusce pomogła bo się mała umęczy i napłacze że hej. Ale nie wiem jak. Anetka, tak na pocieszenie Ci powiem (jeśli w ogóle takowego jeszcze Ci potrzeba) że moja ciocia urodzia się też z takimi nóżkami jak Twój Miki. Jest teraz rehabilitantka i nauczycielką wf'u i w życiu bym nie pomyślała nawet. A przecież urodziła sie prawie 50 lat temu. I jest powiedziałabym w 110% stprawna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×