Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Madzii moja mała jest z końcówki czerwca. mA 7,5 m-ca. No i cały czas myślę o słowach tej lekarki. Nie masz się co zupełnie martwić. Jeszcze nie widziałam zdrowego dziecka, które nie zaczęło by chodzić;) Moja wazy 9 kg a jest zdecydowanie niższa. Nie wiem dokładnie ile ma bo u nas nie mierzą w przychodni ale ubranka 74 są w większości za duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysienka0202
Mój 19 skończy 7 miesięcy a nawet sam nie siedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--a ja znow musialam nadrabiac braki :) --maly od poniedzialku spi ze mna w lozku a moj sie wyniosl na drugie ;) --od tego czasu tez ciagle poplakuje, smiesznie marudzi :) tzn nas to troszke smieszy ale widze ze malego cos boli, chyba gorne zabki mu ida bo pcha zabawki tak jak z poprzednimi zabkami to bylo, tylko ze jak mu zagladalam to nie ma ani czerwonego ani spuchnietego, --i tez wlaczam sie do grona niewyspanych mamusiek, ja musze nawet po kilkanascie razy w nocy mu smoka podawav bo sie budzi z placzem, wczesniej czegos takiego nie bylo... --madzii moj Piotrek wazy jakies 8,5 kg i mierzy 74cm, i tez wszyscy mowia ze grubiutki :) ale nie wierze w to ze nie bedzie chodzil-ten Twoj lekarz to glupi jakis ze tak powiedzial!! --u nas maly obkreca sie wokol wlasnej osi i pelza do tylu :) czasem mu sie uda do przodu po zabawki, ogolnie mam bardzo pogodnego maluszka , sam sie soba zabawi, wszystko go interesuje, wczoraj powiedzial pierwsze swoje slowo "adada" coklwiek to znaczylo :) _moja mama go akurat przebierala --milka ja tez czasem az sie porycze ze szczescia jak maly zrobi cos nowego :) to chyba wiekszosc mam tak ma, i ja rowniez zycze udanej imprezki , i z checia obejrze zdjecia z :"odpicowania sie " na to wyjscie :) jak ja bym sobie tez z checia gdzies wyszla...ahhh marzenia --efciaczek mysle ze znajdziesz prace i nie masz sie co martwic, fakt trudno o nia w dzisiejszych czasach ale z drugiej strony jak ci takw firmie powiedzieli to tez nie wiadomo jak dlugo bys popracowala, a malutka widac jeszcze tez nie jest gotowa na rozlake --marka wspolczuje przeziebienia, ale powiem ci to samo jak ktoras juz pisala , u nas dwa przeziebienia zeszly sie w parze z zabkami :) takze glowka do gory bo moze zobaczysz w koncu tego bialego diamencika w buzce fifiego :) i moj Piotrek tez juz byl 3 razy chory od listopada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--kikka my na razie od dwoch tygodni dajemy malemu domowe jedzonko i co do deserkow to glownie jablo z bananem zblenderowane, ale dawalam tez : jablko gruszka , jablko gruszka banan, jablko banan malinki (mielsimy swoje), banan z biszkoptami, jablko z winogronem, jutro mu zamierzam tez ugotowac troszke ryzu i dac z jablkiem lub banankiem, jak dodasz biszkopciki to ten deserek jest bardziej tresciwszy, moja kolezanka mowi ze pozniej to juz do wszystkiego synkowi dawala biszkopty bo dluzej byl najedzony --u nas niestety nie da sie odzwyczaic od smoka, nawet zasypianie nie jest ok bo musi byc butla, albo z mlekiem albo z czym kolwiek... :( --kropelko niestety taki nasz kraj, ja jestem za tym np zeby gdzies wyjechac bo tutaj czlowiek to sie tylko wkurwia i garba sie dorobic moze a nie czego.... --co do spania w dzien to piotrek musi sie przespac chocby te pol godz, i marudzi juz po 2/3 godzinach od poprzedniej drzemki :) o tyle mam dobrze bo jak byl mniejszy to wogole nie chcial spac w dzien.. --milka wspolczuje bluzeczki, wiem co to znaczy bo my wiekszosc rzeczy mamy juz tylko po domu niestety :( nie da sie za bardzo dopilnowac takiego malucha zeby sie gdzies nie maznal :/ -przepraszam ze ja wiekszosc o sobie, ale staram sie tak odpowiadac na wasze pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, ja nie wiem co bym zrobiła tej wstrętnej babie za to biedne maleństwo. My zdecydowaliśmy, że żadnej niani nigdy nie zatrudnimy, właśnie z tego względu, że nie wiadomo co ona tak naprawdę z dzieckiem robi... Do roku, ja będę z małym, potem ewentualnie jakiś żłobek, albo spróbujemy którąś babcie namówić. Madzi, mój Bartek je więcej niż Twój maluch a jest szczypior i nic na to poradzić nie mogę, więc to raczej urok naszych dzieci. Z tym że Bartek jest baaaaardzo ruchliwy i w mig wszystko spala, poza tym tatuś i mamusia też szczupli. My spacerówkę odpalamy w marcu albo w kwietniu, zależy od pogody, nasz wózek ma regulację oparcia więc mały się jeszcze mieści. Olka nasz też po cc i miał nie raczkować a dupkę w górze trzyma i jest w pozycji czworaczej, co prawda do przodu jeszcze nie poszedł ale myślę że już niedługo, poza tym nawet gdyby nie raczkował, to ja uważam że to i tak nie ma żadnego wpływu na rozwój, jest bardzo dużo nie raczkujących dzieci i wszystko z nimi w porządku. Marka zdrówka dla małego! Pina mój tata na początku mojej ciąży ciężko zachorował, lekarze powiedzieli że już nie może wypić ani kropli, do tej pory nie pił, a teraz znowu zaczyna pomału drinkować i też boję się że prędzej czy później zatraci zdrowe granice. Do dziewczyn, które używają tego gryzaka z siateczką do owoców - jak to zdaje egzamin? Mam zamiar też coś takiego kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na spacerwkę przesadziłam Kluskę w grudniu, czyli jak jeszcze nie miala 5 miesięcy. I jest git. Zupełnie nie marźnie, mawet przy -10. Mamy tylko w spacerówce taki śpiworek z polarem i jest git. Anecior siateczka na owoce rawdza się bardzo dobrze. Zocha sobie z nią świetnie radzi a nie ma obawy że się zakrztusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten film, który zapodała marka obejrzałam przez 10 sek. Dalej nie mogłam. A wezbrała we mnie taka wściekłość, że nie odpowiadam za to co bym tej pokrace zrobiła ale nie wyszła by z mojego domu o własnych siłach. U mnie dlatego też żłobek choć wiem, że i tam sielanki nie ma.. Czy wiadomo co się z nią stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś dałam Darię do spacerówki i to był strzał w 10, my mamy jeszcze śpiworek taki do wóżka,był w komplecie nóżki w nocyk i napewno małej nie było zimno, a bynajmniej coś widziała. a co do wagi to ja nie pomogę, ale powiem wam że ciocia od mojego urodziła synka w listopadzie 3100 a po 2 miesiącach ważył 6400, ale wygląda jak mały krupnioczek i je co 2 godziny i byście powiedziały że to dopiero grubasek, a nie 9 kg 7 miesięczne dziecko. I ja dodałam zdjęcia wczoraj na pocztę.:) a co do raczkowania, to moja chodzi do tyłu, ale do przodu dalej nie chce, ale cwaniak mały jak coś chce to tak się obróci, tak pokręci że do tego dojdzie. a co do jedzenia to i u nas jest ten etap, że jak my jemy to małej też muszę chrupka chociaż dać bo patrzy na nas tymi oczkami, bo ona też chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam nie oglądać, ale ciekawość wzięła górę.. Masakra! Ja nawet nie chcę pisać, co ja bym tej babie zrobiła, ale ode mnie też by cała nie wyszła. My będziemy liczyć na babcie przy opiece, obcej babie go nie zostawię. Zwłaszcza, że on jest bardzo energiczny i potrzebuje dużo uwagi, no i czasami to ja jestem na prawdę nim zmęczona albo nerwy mi puszczają i muszę zamknąć się w wc, żeby przeczekać. A co dopiero kobieta, której to dziecko nie jest? Wiem, że są nianie, które są na prawdę cudowne i cieszę się, że dziewczyny stąd na takie trafiły ;) sama byłam nianią, i mogę Wam powiedzieć, że jest chwilami ciężko, ale nigdy aż tak, żeby podnieść rękę na dziecko :/ Ja kiedyś widziałam filmik, na którym niania normalnie skakała po dziecku, ale tylko kawałek bo nie byłam w stanie oglądać dalej. On jest dalej na youtube. I też jestem za kamerami, żeby zaobserwować nianię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo JA tez juz przerzuciłąm sie na spacerówkę, śpiworek ewentualnie kocyk i jest ok. Powoli Elfik przyzwyczaja się do nowego mleka bebilon pepit. Rozrabiam 30 i dolweam swojego, Teraz zarobiłąm jej 50 wypiła. Mam nadzieje, ze za miesiąc już nie bęe karmić piesią. JAgoda zostaje raz z moją mamy raz z mężem wiec nie jest źle. Kropelko no to ładne kwiatki z US az sie nóż w kieszenie otwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my dziś znów po wizycie u lekarza. Filipowi leje się z nosa jak z kranu, kaszel się nasilił i poszliśmy. Lekarka znalazła furczenia w lewym oskrzelu. FUCK! I dziś ja będę pisać tylko o sobie. Załamałam się. Znów te dziadostwo. Nie dostaliśmy leków. Na razie mamy inhalować, wit. C, nasivin, oklepywanie i dostaliśmy jeszcze coś na refluks dla niemowląt ze względu na te wymioty. Dziś już brak apetytu doszedł. Zjadł przez cały dzień mały słoiczek zupki, mały słoiczek jabłuszka z biszkoptem i miseczkę kaszki. Mleka na noc już nie chciał. Więc od 16 nic nie jadł, poszedł spać. W pon o 8:50 znów mamy się stawić na kontroli i okaże się co dalej. Zwariuje za chwilę. Starałam się, zareagowałam od razu, jak tylko pojawił się karat to zaczeliśmy inhalacje, tran, witaminy, wapno, oklepywanie, maść majerankowa i NIC to nie dało. I jak tu się nie załamać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedziałam o czym piszecie mówiąc o tej "niani" ale jak obejrzałam filmik pod linkiem, który przesłała Pinaa to się popłakałam. Od razu wyobraziłam sobie na miejscu tego dzieciątka moją córcię. Odkąd ją urodziłam nie mogę oglądać takich rzeczy tak samo jak ten program na tvn style - idealna niania czy jakoś tak. I niby wiem, że jest reżyserowany a za każdym razem to przeżywam. Nie wiem, jak mogą sobie spojrzeć w oczy i spać spokojnie tacy ludzie! Marka bardzo mi przykro z powodu Filipka. Zrobiłaś chyba wszystko co mogłaś. Życzę synkowi szybkiego powrotu do zdrowia i apetytu a Wam spokoju i dużo siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka duzo zdrowia dla filipa! U nas znow brak apetytu - dziwne bo jeszcze niedawno pisalam Wam,ze mam glodomora...widocznie dzieci tak maja. To jeszcze chyba tylko my jezdzimy w gondoli:) poki sie miesci to nie wyciagam spacerowki,ale w marcu juz nie bedzie wyjscia. Ide spac bo boje sie az myslec co dzis moj synus wymysli w nocy;) coraz bardziej zaskakuje mnie to moje dziecko. Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania ja już musiałam przenieść bo u nas spacery to już była masakra. Daria chciała coś widzieć i strasznie się wierciła, bo nie chciała leżeć, więc nie miałam wyjścia. Marka kurcze już nie wiem co ci poradzić, ale robiłaś wszystko i szybko zareagowałaś, napewno mu przejdzie, a przyjdzie wiosna będzie cieplej i napewno będzie lepiej. Dużo zdrówka życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, jak imprezka? Dziewczynki, ja wybywam. Góry wzywają :-) ciekawe jak Klusce się spodoba... Ja planuję choć na chwilę zapomnieć o szarej rzeczywistości. Żałuję tylko, że bez męża ale on jedzie do włoch. Co zdrobić Marka, zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko, pierwsza fotka Gosi...jakbym kluskę widziała . Ona tak samo śpi. A ten młodzieniec to kto? Czyżby przyszły mąż? ;-) Izzkaa, daria cudo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Kropelko, ona ostatnio tak sobie ten brzuszek upodobała :-) co ją odwrócę i tak zaraz na brzuchu leży więc już jej nie ruszam. Miłego odpoczynku w górach!!! Pokazuj Zosi jak najwięcej i rób zdjęcia!!!! ... Marka zdrówka dla Maluszka! Żeby ten sezon zimowy już się skończył i nastała wiosna:-) ...Izzkka, śliczne zdjęcia! Ładniutka ta Wasza Daria!!! i widzę, że puzzle też macie. I nawet fajniejsze niż moje, bo większe. Szybciej się układa :-) ...Jeśli chodzi o powrót do pracy to ja mam ten komfort, że mimo całego etatu jestem w domu często, bo mam nocki a wtedy moja Niunia śpi, w weekendy jest tatuś, a niania raz w tygodniu, albo nawet i rzadziej. Miałam propozycję kontraktu w innym szpitalu, ale już tak kiedyś pracowałam na dwa etaty i wiem, że w domu bywa się gościem, a ja chcę póki co jak najwięcej czasu spędzać z Córcią :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny wybaczcie, że dopiero teraz piszę ale od rana nie mogłam laptopa uruchomić jak nie pokazywały sie jakies białe napisy na czarnym tle, to ładowarka nie ładowała co za badziew! No ale jakos załapał. Więc tak wczoraj pojechalismy do teściów mała bawiła się z babcia później punkt 19.30 zrobiła sie marudna butla i pare minut przed 20.00 juz spała więc cudo maleńkie:) Imprezka cudowna matko jak ja się ubawiłam! Niestety o północy musieliśmy zabrać małą i wracać bo okazało się, że mąż musi iść dziś do pracy miał mieć wolne ale zapomnieli o tym:( Więc dziś biedak ma 12 godzin:( Ale godzina była odpowiednia dzwoniłam dzis do znajomych to wyszli wszyscy jakąś godzinkę po nas niestety jeszcze pili i co niektórzy w domu mieli noc nad kibelkiem więc zebraliśmy sie idealnie tym bardziej, że mi też się już język plątał:) A dziś mały kacyk ale nie jest źle za to mam tyle energi, że szok mordka mi się dziś cały dzień cieszy mimo, że przed 6.00 musiałam wstać do małej dać jej herbatkę a o 7.00 zaczełyśmy dzień:) Jeju jak mi brakowało takiego naładowania akumulatorów!:) Ach zaraz jakieś fotki wyślę na pocztę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa moja mama miała problem z agresja jak byłam młodsza często obrywałam i to dość mocno czasami siniaki się długo trzymały dostawałam paskiem, łapka na muchy, plastikową szczotka od mycia pleców.... I wiecznie sie odchudzała miała prawdopodobnie jakiś z tym problem bo prawie nie jadła a jak zjadła za dużo często zmuszała sie do wymiotów i ciągle twierdziła, że musi schudnąć a ja w jej oczach byłam grubaskiem. Cóż troszkę mi sie oberwało od niej choć bardzo ją kochałam niestety traktowała mnie tak jak jej mama traktowała ją..... Tata dziś nie da złego słowa powiedzieć na mamę twierdzi, że była idealna i n igdy się nie kłócili (a kłócili się non stop) z resztą teraz wiem, że mama ukrywała przed nami jego problemy z alkoholem po jej smierci ja z tym walczyłam a on mnie oszukiwał, ukrywał sie wywijał różne numery.... I niestety masz rację ciągle czuję się za niego odpowiedzialna zupełna zamiana ról niestety:( a ostatnio coraz bardziej mi wstyd za niego:( Wiem, że powinnam zająć się swoją rodziną mam cudownie upierdliwego męża którego kocham no i Zuzę:) Dopiero teraz pomalutku zaczynam sie zajmować swoimi sprawami a tak byłam na każdy telefon i prośbę rodziny niestety byłam wychowana tak, że nigdy nie myślałam o sobie dopiero 4 lata po śmierci mojej mamy zaczynam walczyć z tą ciągłą pokusa pomagania wszystkim w koło nic z tego nie mając i po tyłku obrywając...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko, postraszyłam go właśnie niemożnością rejestracji w urzędzie pracy i brakiem możliwości podjęcia pracy, przytoczyłam konkretne paragrafy i co mu za to grozi i wczoraj odebrałam i świadectwo i pieniążki. Nie myślałam, że te groźby poskutkują, ale widać nawet takie buce boją się sądu pracy hehe :) Milka, wiesz, my byłyśmy na szczepieniu 30 stycznia i mi też pediatra powiedziała, że do ząbków daleko,a tu dziś zonk, bo ząbek o łyżeczkę zadzwonił. Na szczęście mała jakoś szczególnie źle tego nie znosi. Jest trochę marudna, ale nie bardziej niż zwykle, czasem się jej zwróci po mleku i mniej je, ale ogólnie nie mam co narzekać, bo w nocy prześpi 12 godzin bez pobudek. Przynajmniej na razie. A, i wiecie co, najbardziej mnie zdziwiło to, że dziąsła w ogóle nie były czerwone ani rozpulchnione, a już druga jedynka chyba się pcha. Pigułeczka, fajnie, że powrót do pracy był taki przyjemny, na pewno trochę odżyłaś, jak wyszłaś do ludzi i odpoczęłaś troszkę od małej. A Bebilon 2 widziałam w biedronce, ale nie wiem, czy jest najtańszy akurat. Kropelko mi szczepienie na wzw wypadło trzy dni po skończonym 6 miesiącu. A co do US, to rzeczywiście jawne złodziejstwo. Miłego odpoczynku życzę :) Pina, trzymam kciuki, by badania wyszły ok. I gratuluję pierwszego wstawania ;) Marka dużo zdrówka dla Fifiego! Madzii, ta lekarka to chyba jakiś baran straszny. Rówieśnik mojej małej waży 10 kilo podobno i z tego co patrzyłam, to się jeszcze na siatce centylowej mieści, choć na górnej granicy. Co do sentymentalnych mamusiek, ja też się taka robię. Jak tego ząbka zobaczyłam, to się wzruszyłam strasznie. A, i nie mogę oglądać żadnych filmów, gdzie ktoś krzywdzi dzieci, bo zaraz beczę, bo sobie moją kruszynkę wyobrażam. A moja wczoraj przed kąpielą zakrzyknęła tak śmiesznie "hemfa" - cokolwiek to miało znaczyć i jeszcze nóżkami przy tym zadudniła o łóżko. Śmieszny bąbel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szybko, bo nie mam laptopa, zasilacz poszedł. Po dzisiejszej nocy z kaszlem pojechaliśmy rano na pogotowie. Mamy zastrzyki 2 x dziennie do czwartku :/ to już 2 antybiotyk mego synka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wstępie tylko zaznaczę, że zaczełam pisać tego posta ze 24h temu ;) ... Marka>> zdrówka dla Filipka :) I siły dla Ciebie :) to okropne jak maluchy chorują ale mamy taki okres, że nie da się czasem nic na to poradzić bo wirusy wszędzie fruwają. Widziałam ten filmik - mąż mi podesłał jak debatowaliśmy nad tym co dalej... i mam takie odczucia jak chyba większość - gdyby ktoś to zrobił mojemu dziecku - oddałabym z nawiiązką... i znalazła wszelkie sposoby, zeby zamieniuć tej kobiecie życie w piekło.... I nie chcę nawet mysłec co czuli rodzice tego dziecka, zwłaszcza, ze opiekowała się rowniez dwójką starszych dzieciaczków... Ja, tak jak Kropelka spacerówki używam od grudnia i wyjścia stały się przyjemniejsze :) też mamy dodatkowy spiworek - ale z baranicą, na ogromne mrozy, tylko ze on wypelnia tyyyyle miejsca, ze nie wiem czy to takie wygodne ;) Kropelko, czasem toporność niektórych urzędników powala. I to nie jest tak, że nie da się tych spraw szybko i bezboleśnie załatwić, bo spora część osób potrafi pomóc, tylko, że CI pozostali są po prostu podli... bo mogą sobie na to pozwolić :/ u nas tak było z rejestracją auta sprowadzonego z Holandii - myślałam, zę jedną babę uduszę, tak utrudniała nam życie i czepiała się dokumentów, niby niekompletnych. Kolejna zrobiła to bez problemów i przepraszała za zachowanie koleżanki (trzeciej), która w międzyczasie w urzędzie zrobiłą niezłą szopkę. Udanego wyjazdu :) bawcie się dobrze dziewczyny :) 🌻 Szczęśliwa>> u ans tak samo z zasypianeim - tylko, że cycek obowiązkowy :/ dzsiaj wyjechalam na zakupy, Młoda z oczami podkrążonymi, ledwo siedziała ale nie usnęła to powrotu Cycusia :/ trzeba będzie się wziąć za odzwyczajanie, tylko jak?? ;) Dzięki za słowa otuchy :) 🌻 Pina>> o, właśnie, dokładnie chcę tego samego - być przy dzidziolcu w tych momentach i dobrych, żeby się cieszyć z sukcesów i zlych, żeby utulic i pocałować. Przy starszym Synolku wróciłam szybko do pracy, bo miał skończone 10 miesięcy i serce mi się ściskało jak widziałam mamy ze swoimi małymi smykami :( O pracę boję się o tyle, że przerwałam studia jak sie Janek urodził i do tej pory było mi nie po drodze aby je ukończyć ;) ale może ta sytuacja będzie motywacją :) Szukanie sukni ślubnej to super sprawa :) zwłaszcza jak ma się taka figurkę jak Twoja :) a w kwestii biżuterii chetnie dopomogę, zwłaszcza, że właśnie intensywnie kombinuję w tym kierunku, coby nieco wspomóc budżet :) 🌻 Madzi>> wiesz, Janek był taaaaakim kluskiem :) jadł za 3 :) i uwierz mi, że na roczek już śmigał po pokoju :) jak wracałam do pracy, to mój kręgosłup sobie tam odpoczywał, bo nie musiałam przez cały dzien latać za nim, zgięta w pół, coby być supportem w nauce chodzenia :) Lekarze na szczęscie się czasem mylą ;) Zresztą, jak byłam z Hanią w szpitalu, była razem z nami dziewczynka która z radością na buźce wcinała o wiele więcej niż górne granice przewidywały dla takiego bobasa, lekarki były jednogłośnie w tej sprawie, NIE MOŻNA DZIECI GŁODZIĆ ;) widać ona potrzebowała więcej :) Aha moj grubiutki niegdys Synolek jest teraz taaaaakim szczypiorkiem :) Milka>> jeszcze nie doczytałam jak wieczór, ale mam nadzieję, że bawiłaś się przednie a ja w końcu dotre i do Twojego opisu :) A co do poplamionych ubranek - rozumiem co czułaś :) ja tak załatwiłam Młodej świeżutkie rajtki frotte... ojjjj... byłam na siebie zła. Na szczęście w doroslym proszku prawie wszystkie plamy z marchlewki (jak mówił Janek) schodzą. Używam Viziru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka>> właśnie doczytałam, że z Fifim byłaś na pogotowiu :( Słoneczka , trzymajcie się ciepło i niech maluszek zdrowieje szybciorkiem :) Pigułeczko>> :) wiesz, ja mysłe, ze masz czałkiem niezły układ w pracy, zwłaszcza, nocki bywaja na dyżurze czesto bardzo wygodne :) przynajmniej w naszym szpitalu :) Milka>> super, że się wybawiłaś, takie wyjscia potrafią uskrzydlić :) Fotki obejrze jutro :) cukinio>> jak pracodawcy pokażesz odpowiednie paragrafy, to od razu lepiej zaczyna funkcjonować :P i dobrze :) U nas też właśnie tak w\poajwił się ząbek - bez stresow wiekszych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka fajnie,ze impreza sie udala. Swoja droga mnie tez przydaloby sie gdzies wyskoczyc i podladowac akumulatory:) Ile razy czytam Twoje wpisy widze w oczach czekolade milke:) dobrze mi sie kojarzy. Jutro poki co na szalenstwa zakupowe. wymieniam swoja garderobe z nowym rokiem i potrzebuje jakiejs odmiany:) wlasciwie odkad urodzil sie antonio to duzo zmian nastapilo lacznie z moim wygladem. Scielam wlosy i w srode czekam mnie rozjasnienie koncowek no i schudlam i to dalo mi duzego kopa:) Wczoraj mialam skopany dzien bo noc nie przespana ale rano dopiero sie zaczelo. Mlody tak plakal a raczej jecza,ze az zal mi go bylo i nosilam,tulilam,spiewalam ale nic nie pomagalo. Dalam czopka i dopiero pod wieczor sie wyciszyl. Dzis od rana dolazuje i jest radosny wiec ja rowniez:) Dzis mnie czeka wizyta tesciow i w zwiazku z tym chcialabym azeby ten dzien juz dobiegal konca:p Milej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka ojejku szkoda Filipka, ale teraz napewno będzie lepiej, ten sezon grypowy się skończy i napewno Filipek przestanie chorować. Kropelko udanego weekendu:) a jeszcze apropo brzuszka moja od 3 dni też na nim śpi, przez ostatnie 2 tygodnie zasypiała na boczku i jak przez sen się obróciła na brzuszek to kwękała, a teraz normalnie od razu brzuch i śpi i ile razy ją obracałam tyle razy ona spowrotem. Więc dałam i ja spokój. Milka super, że imprezka się udała. a tak na marginesie Milka nie masz obok siebie jakiegoś Pepcco, tam naprawdę możesz kupić fajne i tanie ciuchy jeszcze taniej niż na allegro, ja mojej też nakupywałam bodziaki na długi rękaw bo z tamtych wyrosła. Dziewczyny a jeszcze jedno pytanie, w co mam ubierać małą na dwór jak nie chce w kombinezonie, mam taki strasznie sztywny, że ona ani ręką nie umie ryszyć, na początku jej to nie przeszkadzało, ale teraz strasznie. I mimo iż jest w spaceróce to płacze bo chciałaby jeszcze rączkami poruszać, ach ja chce już wiosnę. a tymczasem idę dalej robić sałatki bo teście mają dziś urodziny, za tydzień moja mama i siostra a potem jeszcze ciocia matko i jak tu schudnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka moja też ostatnio śpi na boczku wygląda strasznie słodko z pieluszka między rączkami:) Co do tego pepco to mam pod samym blokiem tylko jak kiedyś miałam body z pepco to jakościowo były masakryczne strasznie się rozciągały przez co mała miała dekolt na pół klaty i biust na wierzchu:) Ale ja je wybierałam z tych koszy które tam stoją więc w sumie mogę sie przejść i poszukać czegoś. Widzisz tak rzadko chodzę na zakupy, że zupełnia zapomniałam, że pepco mam pod samym nosem:) Ma-rka trzymaj się dzielnie, kurna cholerne choróbska:( Bardzo bym już chciała żeby choć kwiecień był, bo ta pogoda mnie dobija! Ach, wiecie co zmieniłam wczoraj małej wózek na spacerówkę mam wózek baby merc s3 i byłam strasznie wściekła ciężki tak, że kierować się tym nie dało ani skręcić ani nic:( do tego wjechałam w dziurę normalnie wóżek by po niej przejechał a ten wpadł kołem a, że strasznie ciężki to ja pchałam i cały tył się podniósł jeszcze trochę mała by wypadła:( Na szczęście była przypięta i pasy ją zatrzymały:( PO 15min zawróciłam i wróciłyśmy do domu ale jestem zła a jak mówiłam mężowi, że trzeba by było spacerówke kupić bo o tym wózku slyszałam złe opinie (koleżanka miała i mówiła właśnie, że strasznie ciężki jest) to on mnie wyśmiał, że wydziwiam i jest spacerówka bo wózek 3w1:( A teraz kasy nie ma więc do marca muszę wstrzymać się z zakupem:( Swoją drogą polecacie jakies lekkie spacerówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. W czwartek Filip miał szczepienie i w ciągu miesiąca nie przytył ani grama :( dalej waży 7,5kg ale za to w ciągu 2mies wydłużył się o 7cm, teraz mierzy 72cm :). Kurde niejadek jeden, co ja mu mogę poradzić :( dziś mu ugotowałam budyń z kaszą manna i dałam rosołek z kluseczkami, zjadł po kilka łyżeczek. Marka= kurcze, biedny Filipek, zastrzyki- fuj... :( aż mnie ciary przeszły jak to przeczytałam. Nam na kaszel pomogło takie lekarstwo w proszku, jedną saszetkę rozpuszczało się w 50ml wody i dziecko miało wypić. Po dwóch dniach kaszel przeszedł :). później napisze nazwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo laski Byłam dzis z chłopem na lodowisku trochę się poruszać i co o czywiśćie musiałam natknąć sie na moich uczniów. Wiecie jakiego miałam stresa, zeby sie nie wywalić. I niestety zaliczyłam glebę no lód. Pierdziele teraz kolano mnie boli. Mąż twierdzi, ze mnie nie widzieli no noic zobaczymy jutro :D AQ ja tam sie ciesze,ze wróciłam do pracy, siedziałam w domu 1,5 roku i miałam dość. W zkole nie jest źle raz wracam o 12 innym razem 0 16 ale zazwyczaj jest grzeczna jak mnie nie ma. Tylko jak przyjde to już nie mogę jej zniknąć z oczu bo ryk. Marka a moze jakiś grzyb ci w ścianie siedzi. Moja koleżanaka tak miała, jej syn co chwilę chorował a jak sie wyprowadziała to juz ma spokój. Któraś pytała o deserki. Ja dzis zrobiłam z jabłek, gruszek, bananów i truskawek, Zawekowałam i bęe mieć na kilka tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×