Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Dziewczyny,czy zauwazyla z Was ktoras po szczepionce swinka-odra-rozyczka w 9/10 dobie po jakos wysype,badz goraczke?? Antek szczepiony byl 3 wrzesnia i wczoraj go wysypalo,dzis juz konkretnie wyglada to jak rozyczka i szperajac w necie znalazlam wypowiedzi mam,ktorychdzieci wlasnie mialy goraczke i wysypke. Nie wiem czy isc z tym do lekarza czy dac sobie spokoj i obserwowac,czy nic sie z tego nie wykluje... Jak u ktoregos dziecka bylo cos podobnego dajcie znac,bede wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu u nas nic takiego nie bylo ale nasza lekarka nas uprzedzala ze moze pojawic sie wysypka lub goraczka lub objawy jak przy przeziebieniu w 6-10 dobie po szczepionce wiec to raczej bedzie to, obserwuj tylko czy objawy sie nie nasulaja. Pina czekamy na relacje z tego waznego dnia. I oczywiscie wszystkiego naj naj na nowej dridze. Spadam Was doczytac bo mam zaleglosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werkaa bardzo Ci dziekuje za szybka odpowiedz. Nikt mnie wlasnie nie uprzedzil ani o goraczce ani o wysypce,sama musialam grzebac w sieci. Dzisiaj jakby troszke zjasniala ta wysypka wiec do lekarza nie pojde. Ale na przyszlosc bede pytac o rekce poszczepienne bo sie niezle nastraszylam. Pina jak juz sie ogarniesz to napisz jak po slubie i oczywiscie z mojej strony wysylam Wam najlepsze zyczenia i GRATULUJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania u nas nie było żadnych skutków ubocznych ale też właśnie czytałam, że po tej szczepionce jest ich najwięcej nawet może wzmóc agresję u dziecka. Zuza przespała dziś prawie 12 godzin bez pobudki skutek tego był taki, że ja obudziłam się przed 5.00 zaniepokojona tym, że jej nie słysze tak jestem przyzwyczajona do tych nocnych pobudek:) Matki to jednak czasami nasrane mają:) Byłam wczoraj u rodzinki i była moja kuzynka leci jej 23 tydzień ciąży bliźniaczej a brzuszek już spory dowiedziałam się, że jedno dziecię to na pewno dziewczynka a drugie nie wiadomo:) I musi na jakieś badania do Poznania jechać bo coś się dzieje ale kurna było tyle ludzi, że nie miałam jak jej zapytać czy to cos poważnego. Ale chyba nie jest to jakaś bardzo alarmująca sytuacja bo normalnie kolacje robiła i szczęśliwa była tak sądzę przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania61 my szczepiliśmy się tą szczepionką w zeszły wtorek. Lekarka mnie uprzedziła, że od 7 do 14 dni może wystąpić właśnie wysypka i gorączka. Przychodzić z tym nie kazała. Pina wszystkiego najlepszego dla Was. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania, a może to była trzydniówka? hmmm, nam też nic lekarz o tym nie wspominał ale jak ola pisze, że lekarz ją uprzedzał to może faktycznie to z tego. ja mam pytanie odnośnie kupek:) wiem, że kiedyś chyba marka się z tym borykała ale nie umiem tego znaleźć. Bart od dwóch dni robi 6 kupek dziennie, wodnistych. oprócz tego żadnych innych objawów. jest pogodny itd. dodam, że ząbkuje. nie wiem czy mam się już udać do lekarza czy jesczze przeczekać jak się nic nie dzieje. podaję dużo płynów, mały ma apetyt. milka, gratulacje przespanej nocy:) u nas to nadal marzenie. ps. Bartuś zaczął chodzić jakieś 10 dni temu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniłam do kuzynki i w środę ma jechać normalnie na prenatalne czy połówkowe czy jak to tam się nazywa:) zwykła kontrola nic się nie dzieje a jej ojciec mnie wczoraj nastraszył no debil normalnie pojęcia nie ma o czym mówi a opowiadał mi wczoraj o tych badaniach jak by już ciąża była przekreślona (miał wypite) no ale mnie wkurzył oczywiście zarówno on jak i ciotka jadą z kuzynką na to badanie, przeżywając chyba bardziej od niej. Ja miałam w ciąży dwukrotnie to badanie i jechałam sama 120km w jedną stronę a Ci problem robią jak cholera. Choć czasami jej zazdroszczę, że może jechać do rodziców na kilka dni i wtedy dziadki latają nad wnuczką a ona może odpocząć ja niestety nie mam tego luksusu cóż życie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KIKA rzadka kupka może być od ząbków. Nam lekarka mówiła, że do 10 dziennie to nie jest biegunka. Ja w takich sytuacjach podaję lacidobaby czy coś w tym stylu. To taki probiotyk na brzuszek i jelita. Jeśli zachowanie się nie zmieniło to ja bym nie panikowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika Zuzia również robi takie kupki jak idą ząbki dodatkowo one strasznie cuchną taką siarką masakra:) ale w aptece na pewno cos Ci na to poradzą ja miałam takie saszetki do rozpuszczenia w wodzie nie pamietam nazwy musisz zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinia tobie też oficjalnie wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, i czekamy na relacje. A co do szczepienia nam lekarka powiedziała że nawet po 2 tyg od szczepienia może się pojawić wysypka podobna do szkarlatyny i gorączka. Więc może to być od tej szczepionki, bo ponoć ona była najgorsza ze wszystkich, bo to są żywe bakterie. kika od ząbków może być masa objawów m. in biegunka. Jak ząbki wyjdą objawy powinni przejść, a jeżeli pozatym jest ok, to ja bym się nie przejmowała. Milka widzę że u ciebie w rodzinie dużo bliźniaków się szykuje. A dziadkom się nie dziw,bo się cieszą z wnuków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas raz były takie luźniejsze i jak pisze Milka śmierdzące kupki. Wystraszyłam się i poszłam do lekarza ale właśnie stwierdziła, że idą jej 4 czwórki więc może być od tego. No i nasza pani dr jest zdania, żeby nie "blokować" biegunki. Niech organizm się oczyści z tego, co mu "nie pasuje". Kazała tylko podawać jakiś probiotyk (Orsalit, lacidobaby czy coś podobnego). Ja dodatkowo kupiłam w aptece marchwiankę z hippa. Najważniejsze, żeby dziecko cały czas piło. Jak nic innego się nie dzieje, to chyba nie ma co się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się cała i zdrowa i jako świeżo upieczona żonka hihi :D Prawie było tak, jak chciałam. Prawie, bo bez wpadek się nie obyło, ale nic strasznego ;) Ksiądz stwierdził, że to był piękny i wesoły ślub. Stres mnie złapał jakoś o 23 na sali, troszkę zamieszania było i zaczęłam się denerwować, aż niedobrze mi się zrobiło, żołądek zrobił przewrotkę.. szwagierka musiała szybko rozsznurowywać mi gorset bo ponoć byłam blada jak ściana. Ale odsapnęłam chwilę i poszłam się bawić, a świadkowie zrobili porządek z tymi, którzy spsuli mi nastrój ;) No i mój mąż spisał się na medal, cały czas był obok i był mega wielkim wsparciem. To tak w skrócie, później napiszę więcej i się pożalę. I fotki też wrzucę, bo właśnie robimy z nimi porządki ;) Dziękuję za gratki i wszystkie kciuki, pomogły :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzkka ja cały czas piszę o jednej i tej samej kuzynce w ciąży z bliźniakami:) Jak wprowadziłam jakieś zamieszanie to sorki:) I ja rozumiem, że dziadkowie przeżywają tym bardziej, że mają jedną tylko córkę ale żeby takie zamieszanie z powodu zwykłych badań robić? Przecież wujek to mi wczoraj prawie płakał ja byłam przekonana, że z ciążą jest na prawdę źle tym czasem ona jedzie na rutynowe badanie kurna no. pinaa zaraz napisz kto cię wkurzył i dlaczego! I adres to się zrobi porządek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina- wszystkiego najlepszego! :) Mamy to już za sobą i już nie musimy się stresować :p. Czekamy na fotki. A ja dzisiaj byłam z filipem na grzybach bo każdy w koło chodzi na grzyby to czemu ja nie mogę... A że nie miałam z kim zostawić małego to wziełam go na rower i pojechaliśmy. Zebrałam ok 10 grzybów ale jestem zadowolona że wogóle coś znalazłam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
___ Neli, Pina - wszystkiego najlepszego dziewczyny! Żeby całe życie było tak piękne jak dzień ślubu. ___ My się właśnie pakujemy, bo jutro wracamy z wakacji. Było cudownie. Południe Włoch, piękna pogoda, Mati bardzo rozrywkowy - wszystkich zaczepiał, biegał za pieskami, na plaży, w morzu i basenie też mu się podobało. Miał dwie drzemki w ciągu dnia, co nam zapewniło chwile oddechu na spokojne czytanie książki i inne atrakcje ;-) ___ Zdjęcia wrzuciłam przed chwilą na pocztę, a teraz wracam do pakowania. Odezwę się po powrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pina, również od nas wszystkiego dobrego. Byłam dziś w aptece i dała mi saszetki. dodalam do mleczka i zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję raz jeszcze ;* Fotki już są na poczcie :) Mam ponad 1000 fotek, więc ciężko mi wybrać, taka chwalipięta jestem :P -Miałam zdać dokładną relację, ale chyba jeszcze sił nie nabrałam :P -Milka, to trochę tych adresów podam :P Nie, żartuję. Moja kuzynka ma nowego partnera, któremu odbija po alkoholu, szybko się spił i zaczął się rzucać najpierw do niej, później do gości. Nasz świadek chciał go do pionu sprowadzić i nie było za wesoło. Później jeszcze jednej parze na żale się wzięło.. Trochę też ze szwagrem mi się kontakt spsuł, bo wielka wojna trwa między rodzeństwem mojego męża (łał! mam męża), a że my się nie wtrącamy i nie stajemy po żadnej stronie no to też jesteśmy niedobrzy według jego brata. I czułam po jego komentarzach i zachowaniu, że nie jest ok i czułam też napięcie miedzy nimi, więc czekałam tylko które pierwsze wybuchnie. Nie mogliśmy też nic przeprowadzić jak planowaliśmy, czyli podziękowania dla rodziców, oczepiny, itd. bo goście co chwilę na fajkę znikali i ciężko ich było zebrać razem. Świadkowie się zaczęli wkurzać, dj też, no i co chwilę ktoś do mnie podchodził (co zrozumiałe bo to był mój ślub :P ), i mi jakoś tak te nerwy puściły i miałam chwilowy kryzys, ale po pół godz wrzuciłam LUZ, i było już tylko fajnie i tanecznie ;) -Ja nie mogłam przysięgi powiedzieć bo głos mi się łamał, aż nagle zaczęłam się śmiać. I tak przy obrączkach, nic nie mogłam powiedzieć bo mnie chichot chwycił. I tak już do końca wesoło było. M. znowu pomylił się i zamiast powiedzieć "na znak mojej wierności i miłości" to powiedział "na znak Twojej wierności i miłości". No i kościół wraz z księdzem w śmiech. Nie mógł mi nałożyć obrączki bo się zdenerwował, i ksiądz na głos (choć chciał cicho) "bo jej palca połamiesz". Oj, będzie co wspominać ;) -Uciekam odsypiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
___ Pina - piękne zdjęcia! Wyglądałaś powalająco! Mati cudo. A Twoi rodzice młodzi i świetnie wyglądający. ___ Milka - Zuzia słodziak! Tylko trochę się przeraziłam, że już jutro wracamy do kurtek i czapek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina slicznie wyglądałaś:) Fajna laseczka z ciebie:) Stella no witamy w PL:) U nas od rana pada więc o spacerze mowy nie ma za to do kuzynki wybiorę się na kawę mała musi się trochę wyszaleć bo w domu się nudzi:) A muszę sie pochwalić (tfu tfu co by nie zapeszyć) Zuza dziś znów przespała całą noc za to mama wstała o 7.00 no bo jak to moje dziecko śpi? A może się coś stało? Ja to nazywam pieluszkowym zapaleniem mózgu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam wczoraj na wizycie i chciałam sie dowiedzieć w końcu czy z moim maleństwem wszystko ok ale sie nie dowiedziałam bo usg zepsute!!! Szlak mnie trafia normalnie, już tyle tygodni a ja nadal nic nie wiem, dopiero w poniedziałek mam sie zgłosić do prywatnego gabinetu mojego lekarza i tam ma mi zrobić to usg za darmo a ja głupia nie zapytałam czemu dopiero w poniedziałek a nie dzisiaj :(. Macica rośnie i tylko tyle wiem... P********a służba zdrowia Stella-witamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli to wierzę, że się zdenerwowałaś kurna zepsuty sprzęt to jest pech na prawdę i teraz znów pare dni stresu ale na pewno wszystko będzie ok, tylko pozytywne nastawienie! A dzwoniłam do mojej kuzynki bo dzis miała badanie więc będzie miała 2 córeczki:) i wszystko ok a starsza też córka więc jej mąż będzie miał istny babiniec w domu w sumie tak od siebie dodam, że szkoda, że choć jeden chłopczyk się nie trafił ale najważniejsze, że wszystko oki i dzieciaczki zdrowe:) No dobra Zuza mi gryzie laptopa więc tyle z pisania czas na drugi popołudniowy spacer i muszę jeszcze skoczyć do sklepu kupic jej cieplejszą czape bo ma taką wełnianą ale ona ma oczka a u nas jest duży wiatr i mi się wydaje, że ta czapa się nie nadaje na taką pogodę no nic lecę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka- nie wiadomo od kiedy ten sprzęt jest uszkodzony, nie zdziwiłabym sie gdyby juz miesiąc stał taki... Trzy córy no to współczuje :p podrosną i weź 3 pannice strojnisie każda coś bedzie chciała, oj będzie gorąco ale za to może będzie błysk w domu :). Dobrze że wszystko w porządku z dziećmi oby tylko jeszcze ciąża dotrwała do bezpiecznego terminu. U nas dzis cały dzień pada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Witam się i ja! U Nas też leje, już jakieś kilka dni siedzimy w domu. Dziś udało się Nam wyjść na... 20 min bo potem deszcz Nas złapał i tyle :/ dobrze ze byliśmy na podwórku, to blisko dom ;) Fiśko coś charczy, ciekawe czy choroba go nie bierze, a ja oczywiście się załatwiłam. Gardło boli, leków tonę biorę i nic nie lepiej. Ciekawe czy objedzie się bez antybiotyku. Ale ja to tam stara baba, dam radę :P oby dzieć mi się nie pochorował. Milka ale Zuza poważna na tym placu zabaw :D i pogoda i u Was średnia chyba co? No i wielka panna z niej. I te oczyyyy... śliczne. Pina ja już pisałam Ci, ale napiszę publicznie. Jak dla mnie wyglądałaś super! Chociaż Twój mąż (już mąż :D) też wygląda jak chłopczyk :P A Ty pisałaś mi, że makijaż Cię choć trochę postarzył, a tu taka drobna, chudziutka dziewczynka :) za 10 lat będziemy chwalić Boga za taką urodę. Wiecznie młode :P Mati wytrwał imprezę? Czy padł gdzieś pod stołem? :P a Twoi rodzice jacy młodzi! Tata to niezły przystojniak, pewnie kobiety się za nim oglądają :D Neli do poniedziałku już niedługo, wytrwałaś tyle czasu to i teraz jakoś zaciśniesz zęby i dasz radę. Wyobrażam sobie, że się wkurzyłaś. Też pewnie bym się zdenerwowała. A który to byłby tydzień? Izzkka właśnie! Podeślij Nam zdjęcie brzuszka! Stella ale wakacje! Normalnie marzenie! Powiedz mi jak to jest z płaceniem za takiego Malucha? Też się za niego płaci czy jako, że taki mały to nie ponosi kosztów? :P Ciekawi mnie to, bo sami planujemy jakąś dalszą wycieczkę. Jak zniósł podróż samolotem? Dziewczyny szlag mnie trafia w domu siedzieć. Ta pogoda psuje mi tak nastrój, że chodzę wkurzona, zła i struta. Ani na spacer wyjść ani gdzieś coś zaplanować. Bo deszcz... A w domu kończą mi się pomysły na spędzenie czasu z Filipem. On też marudny i widać, że ma dość chodzenia z kąta w kąt :( Neli przypomniało mi się! Z tym sprzątaniem przez córki to różnie bywa :P Moja ciotka ma w domu córkę, sama nie pracuje, a syf taki, że suche muchy na podłodze leżą. Psy w domu,więc wyobraź sobie co się tam musi dziać. A jedyną osobą, która coś zagarnie jest mąż ciotki. Za to i ciotka i córka paniusie taaaaaaaaaaaaakie! Więc wszystko to chyba wychowanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma-rka cholera ja już myslałam, że się na mnie obraziłaś! I faktycznie pogoda po byku dzis na spacerze na zmiane Zuzię ubierałam i rozbierałam bo sama już nie wiedziałam zimno jej kurna czy ciepło:( jeszcze dzis okres dostałam więc cały dzień czuje sie jak gówno w trawie:( Mąż oczywiście po pracy pojechał do rodziców a młoda jak nie ma rano i wieczorem spaceru to w domu z nią wysiedzieć nie idzie. A zdjęcia kiepskiej jakości ale z telefonu robione bo aparat popsuty i jeszcze go do naprawy nie oddałam:( Kiepsko u nas w tym miesiącu z kasą i trza pasa zacisnąć może w przyszłym uda się go do naprawy oddać. Mielismy też jechac na jakieś wczasy w październiku choć na 2-3 dni ale nie wiadomo jak z kasą będzie no i z mężem nie możemy dojść w tej kwesti do porozumienia. Ja bym chciała choć na 2-3dni jechać w Pienieny (kocham te góry) bywałam tam z bratem i bratową co roku przez kilka lat bo ona tam ma bardzo dobrych znajomych i w wiosce turystycznej nie płaciliśmy za noclegi choć teraz już z tymi ludźmi się nie dogadam. Dlatego, że to osoby cóz wspaniała ale myslenie mają ciężki i jak raz chciałam tam pojechać na nocleg z koleżanką (nawet normalnie zapłacić) to się nie zgodzili bo obcą osobę bym przywiozła a to pokoje na nie odnowionym strychu itp. Teraz chciałam pojechać do tej miejscowości ale do innego domu normalnie zapłacić za pokoje ale mąż stwierdził, że w życiu bo daleko i co tam będziemy robic bo tam nie ma gór (dla niego te góry są za niskie) ale dziecka nie chce dać do mamy na 2 -3 dni a najchętniej z mała by w Tatry jechał:( nie rozumiem po co jechać do Zakopca z dzieckiem które nie chodzi? Mam ją w tatry targać siłą? czy chodzic jak idiotka po Krupówkach? Wiadomo, że jak wyjazd z dzieckiem to atrakcje ustawione pod mała i jej pore drzemki to naturalne dla mnie a ona sam nie wie czego by chciał. Ja osobiście chciała bym taki wyjazd na choć by 2 nocki bez małje będę szalenie za nią tęsknić i chyba wstydziła bym się poprosić teściową o taka przysługę bo Zuza to jednak gapa jeszcze jest, ale podładowała bym akumulatory na następny rok i wiem, że na prawdę dobrze by mi to zrobiło bo ja już ani do wc ani nigdzie nie mogę wyjść bez małej czasami ryczeć mi się chce z bezsilności. Mąż wczoraj wrócił z pracy i mówie mu to zabierz małą na spacer choć na chwilę a ten stwierdził, że jemu sie nie chce bo zmęczony jest ale jak ja pójdę to on też:( I co musiałam ruszyć tyłek a tak chciałam miec choć 5min dla siebie. Wiem, że jestem egoistką ale wiem też, że gdybym miała choć 5min na odsapnięcie od małej to była bym lepszą matką choc to może głupio brzmi. No wygadałam sie już mi lepiej:) a z wakacji i tak pewnie nici raz, że kwestia kasy a dwa widzę dobrze jak mąż mąci aby tylko urlop soędzić na pomocy u rodziców bo tak to sobie zaplanował:( ech życie szału nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka- wierć mężowi dziurę w brzuchu żebyście jednak pojechali gdzieś sami bo to tak jak mówisz podładuje Ci akumulatory. Marka- teraz jestem niby 9t4d ale w sierpniu wg wielkości pęcherzyka lekarz określił ze ciąża jest młodsza o jakieś 10dni. Wczoraj dostałam lekkiego różowego plamienia, dziś już go nie ma ale powoli tracę nadzieję że bedzie dobrze, to moje przedłuzające sie przeziębienie może wszystko skreślić :( wczoraj doszedł mi kaszel. Jestem bardziej nastawiona negatywnie niż pozytywnie :/ mój gin przyjmuje też w piątki więc pojade jutro i niech w końcu sie dowiem czy jest czarno czy biało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli koniec końców pewnie nie pojedziemy bo z kasa krucho a mąż cóż niby jak mu mówie, że chciała bym choc chwile odpocząć to niby rozumie przytakuje mówi, że wie, że mi ciężko po czym przykładowo zostawia mnie z anginą i jedzie do rodziców. W kwesti wyjaśnienia on nie jest maminsynkiem ale jego rodzice nie dawno kupili dość dobrej firmy traktor a, że jest do małego romontu mąż tam jeździ go remontować przy okazji pomagając w remoncie domu rodzicom a, że pracował kiedyś jako mechanik do zna się bardzo dobrze na traktorach i to wręcz uwielbia. Wiecie ja nie jestem jakaś zła czy nie przepełnia mnie jakaś agresja jestem raczej zmęczona i zrezygnowana. Mała wypełnia cały mój czas idę do wc muszę mieć drzwi otwarte, idę pod prysznic to samo, idę na zakupy i targam mała i zakupy na 4 piętro. Po prostu przez chwile chciała bym poczuc sie znów jak żona czy po prostu kobieta a nie matka. Raz mąż wrócił z pracy i mówi dziś nigdzie nie jade masz czas dla siebie wiecie jak to sie skończyło? Poszedł na godzinke z mała na spacer (oczywiście wręcz wypchnęłam go z domu) a ja w tym czasie w biegu dosłownie wyprasowałam zrobiłam pranie, odkurzyłam, umyłam podłogę doprowadziłam kuchnie do ładu i tyle miałam wolnego. Ech ja na prawde nie jestem jakos zła tylko chyba mam gorszy dzień:) Jutro juz będzie lepiej:) A Neli wiesz nie powinnaś sie tak bardzo martwić ja pamietam, że jak byłam z Zuzią w ciąży to dostałam dość mocne plamienie oczywiście po perypetiach z pierwszą ciążą wpadłam w histerię ale byłam u lekarza dostałam luteinę po odopczywałam i przeszło, choc przy rocznym dziecku to raczej ciężko odpocząć. Ale głowa do góry na pewno będzie dobrze tylko pozytywne myslenie. Ja zawsze jak miałam doła myslałam o ludziach którzy mają gorzej nie dla satysfakcji ale po to by zminimalizować swój problem przykładowo w ciąży myślałam o kobietach które straciły zaawansowaną ciążę było to dla mnie jak policzek i automatycznie przestawiałam się na myslenie " mój problem to nie problem inni to dopiero mają ciężko a ja martwie się głupstwem" czy cos w tym stylu, może Ci to pomoże, bo do poniedziałku i tak nic bidulko nie wymyślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Neli jeszcze jedno mi na kaszel bardzo pomagało gorące mleko z miodem i czosnkiem smak szału nie robił ale wystarczył 1 góra 2 dni picia po 3 kubki dziennie i po kaszlu ani sladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka ja Cię doskonale rozumiem. Sama chętnie oddałabym Małego nawet na cały dzień, ale żeby ten dzień spędzić na odpoczywaniu. Bo rzadko kiedy mogę odpocząć A nawet jak ktoś weźmie Filipa na godzinę, dwie to ja sprzątam w domu, bo nawet nie ma kiedy tego zrobić. A dziś o prostu beczałam razem z Filipem. Dopadł go katar, marudzi jak cholera i usypiałam go 1,5 godz. I to nie było 1,5 godz spokoju tylko beku. Wisi na mnie już dobrych kilkanaście dni, do łazienki to ja nawet nie marzę, żeby wyjść spokojnie i się zamknąć. Prysznic ostatnio brałam jak ten wisiał nad kabiną i beczał. Jak dla mnie- MACIERZYŃSTWO TO SPRAWA PRZEREKLAMOWANA. Mam wrażenie, że mało kto mnie rozumie, a rodzinie męża nawet się nie żalę, bo będzie, że wymyślam. Wiecznie sama, wiecznie z dzieckiem wiszącym na mnie. Mąż wiecznie w pracy, bo realia życia tutaj na nic innego nie pozwalają. Kocham swoje dziecko nad życie, ale jestem tylko człowiekiem, miewam chwile zwątpienia i słabości. Czasem potrzebuję zwyczajnie pobyć sama, odpocząć. Tym czasem z każdym dniem mam coraz bardziej dosyć i robię wszystko jak maszyna. Nic mnie nie cieszy, na nic nie mam ochoty ani siły. Pogoda dodatkowo mnie dobiła i czuję się jak wrak. Zastanawiam się nad pójściem do pracy. Egoistycznie brzmi, ale ja dziecku poświęciłam rok. Wszystko odłożyłam na bok. Studia, znajomych, pracę. Teraz potrzebuję zrobić coś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka-nie myślałam że u Ciebie tez tak źle sie dzieje. Nasze dzieciaczki potrafią zajść za skórę. Na mnie na szczęście Fifi nie wisi,czasami próbuje ale ja go sprowadzam na ziemię i szybko sobie wybija z główki że go wezmę na ręce. Z wyjściem do wc tez raczej nie mam problemów a prysznic czasami bierzemy razem :p może spróbujcie. Za to mój mąż ma przechlapane po całości bo właśnie na nim mały wisi cały czas,w kuchni nie ma szans żeby spokojnie zjadł bez filipa na kolanach. Ciągle biega za nim z rękami w górze i jęczy żeby go wzią. Ja uważam że sam go nauczył bo nigdy mu nie odmówił tylko chop na ręce no i mały wie że i tak wygra. Dzisiaj młody spał do 10!!! Ja sie obudziłam przed 9ale to i tak lepsze niż o 7 :).A i jeszcze dodam że nie potrafię sie złościć na małego,wiadomo czasami podniesie mi ciśnienie ale zaraz coś śmiesznego zrobi i o wszystkim zapominam. To jest nasz największy skarb puki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×