Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

dziewczyny wy tez tak macie ze mdli was ale zjadlybyscie wszystko a jak juz cos sobie zrobicie do jedzenia to nie chce wam sie jesc tego, ja tak mam niestety i jem same smiecie jakies a nabial jem z zamnietym nosem np.mleko nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby_lipcóweczka
cześć dziewczyny, u mnie prawie wszyscy wiedzą, tzn. oboje rodzice, rodzeństwo no i w pracy. Reakcja typu "no wreszcie" i wielka radość, no ale jesteśmy oboje po 30-tce, więc już się nie mogli doczekać :) W pracy musiałam powiedzieć, bo uznałam, że jak będę twardzielkę zgrywać, to tylko sobie kuku narobię, a jak powiedziałam, to jakoś nadal bez dźwigania się nie obywało i poszłam do lekarza i na L4. I od wczoraj siedzę w domciu. W pracy nie było sensu dłużej ukrywać, poza tym to 8 tydzień, a u mnie już widać Jak jest u Was? Nie wiem, z czego to wynika, może dlatego, że zawsze miałam płaski brzuch i dopasowane ciuchy, ale w pracy to mi się normalnie guziki w koszuli rozchodziły :) Teraz jak na siebie patrzę, to normalnie brzusio, w legginsach chodzę, bo jeansy cisną. Nie przytyłam,a piłeczka się robi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiniam, to nieźle Cię te babki urządziły... A co do jedzenia, to ja mam odwrotnie. Jak myślę o jedzeniu, to od wszystkiego mnie odrzuca (ale bez mdłości), ale jak już coś zrobię, to mogę jeść i jeść i mi smakuje :) oby lipcóweczka, u mnie tylko delikatnie widać brzuszek, ale różnicy z przed ciąży nie ma praktycznie żadnej. Ja przed lustrem ją zauważam, ale jak jestem w ubraniu, to tego nie widać. A chciałabym, żeby już zaczął rosnąć brzuszek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety nawet nie mam w mieszkaniu takiego lusterka żebym mogła się cała zobaczyć, mamy tylko takie że głowe widać :( ale chyba u mnie nic jeszcze nie widać bo brzusia to ja miałam okrągłego i bez ciąży ;p. Wy dziewczyny macie łatwiej bo po ślubie a my jesteśmy narzeczeństwem od kilku lat ale do ślubu mi sie zbytnio nie śpieszylo bo studiuje dziennie. Na szczescie w styczniu kończe studia a na wiosne wielki stres-obrona ://. U mnie w domu o dziwo zareagowali z uśmiechem, nikt mi żadnych wyrzutów nie robił, przynajmniej narazie a wiedzą już od miesiąca. Gorzej z teściową :(( naciska na ślub bo "co ludzie powiedzą" strasznie mnie to denerwuje bo to jest moje życie i nikt mi nie bedzie mówił co mam robić. A ślub planujemy dopiero jak się dziecko urodzi, gdzieś tak na jesień. Teraz obawiam się świąt bo napewno się nasłuchamy od niej na ten temat, ale mam to głęboko w d**ie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neli8 ja byłam na takim weselu on 20lat ona 19lat i 6 miesiąc ciąży nalegała jej mama bo "on ją zostawi" co zabawne jak jego rodzice pojechali na zmówiny to okazało się, że sala, kucharki data i prawie wszystko jest załatwione wyszło na to, że on ma po prostu się pojawić:) I po co to wszystko młodzi zmyli się o 1.00 i mieli wszystko w dupie a ja rano w sukni sale zamiatałam:( na poprawinach młoda zemdlała wiadomo zaawansowana ciąża i zmęczenie i powiem Ci, że pomijając ich postawę do do dupy wspomnienia z takiego wesela na co to komu. Nasze pokolenie jest inne nikt się nie przejmuje tym co ludzie powiedzą. Nie przejmuj się teściową tak to jest, że teściowa zawsze musi coś głupiego powiedzieć wiem po swojej:) Ja jak najbardzie popieram ślub po urodzeniu dziecka odpoczniesz dojdziesz do siebie i połowa mniej nerwów. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My postanowilismy powiedziec po usg z biciem serca, czyli (mam nadzieje) w swieta. W pracy moze pod konec stycznia - zobaczymy jak wyjdzie. Ja ogolnie jestem na dzialalnosci gospodarczej, a do tego z natury nie nadaje sie do siedzenia w domu, wiec chetnie bede pracowac ile sie da. A nie chce mowic za wczesnie. Niech mina te newralgiczne 3 miechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
Hej dziewczyny, byłam dziś u gina na drugim usg i już faktycznie było już widać bicie maleńkiego serduszka :D wzruszający moment :) gin założyła kartę ciąży i ogólnie powiedziała, ze wszystko ok... poza ogromną torbielą, która ma już 7,6cm!! kazała leżeć, oszczędzać się i absolutnie nie pracować i nawet nie szukać żadnej pracy. Trochę się obawiam tą torbielą, naciska na macicę... ale nic nie można z nią zrobić do końca 1go trymestru... no ale bądźmy dobrej myśli, ważne, ze z dzieciątkiem wszystko ok. A i jeszcze powiedziała, że prawdopodobnie urodzi się z końcem lipca lub początkiem sierpnia, ale na razie to w przybliżeniu, następnym razem powie dokładnie, w każdym razie oficjalny termin to 05.08.2011 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby_lipcóweczka
cześć kobietki wczoraj się nieźle przestraszyłam, bo prawie cały dzień mocno mnie bolał brzuch. Nie miałam plamień, ale nospa jedna, druga i nic nie pomagało. O 18 zadzwoniłam do kliniki, było w niej jeszcze 2 ginekologów i babeczki w recepcji super się zachowały, bo kazały od razu przyjechać, lekarka już na mnie czekała, zbadała mnie, zrobiła usg i na szczęście wszystko ok :) Maleństwo ma równo 1 cm, podobno o tydzień mniejsze, niż wskazują terminy, ale w granicach normy jeszcze, ale 30.11 miało 0,23cm, więc ładnie rośnie :) Mam też mięśniaka 3 cm, który nie wiadomo, jak się będzie zachowywał, lekarz mówił, że najgorsza opcja, to jakieś zapalenia od niego. Wkurzam się, bo wiadomo o nim od dawna, o tym, że planowałam ciążę też. Wtedy wersja była taka, że najlepiej, jakbym w ciążę zaszła, ze nic z nim nie robimy, a teraz, że bydlę niebezpieczne. No ale zobaczymy, jak się będzie zachowywał, czy będzie rosnąć, na razie przez 10 dni bez zmian, a dzidzia zuch, prawie pięciokrotnie :) A co do ślubu, to... my go nie mamy i na pewno nie zamierzamy brać go w ciąży :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Wam fajnie z tym USG :-) tyle widac! Ja musze czekac 2 tyg (bedzie poczatek 8t) bo na tym pierwszym tylko pecherzyk, cialko zolte i 'byc moze' echo zarodka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Wam fajnie z tym USG :-) tyle widac! Ja musze czekac 2 tyg (bedzie poczatek 8t) bo na tym pierwszym tylko pecherzyk, cialko zolte i 'byc moze' echo zarodka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu 2 takie same posty - przepraszam, to komputer. Pijecie kawe? Czy w ogole nie? Ja wypilam 2 razy, a teraz na wszelki wypadek kupie bezkofeinowa, zeby miec zamiennik. Zauwazylam tez, ze mam mniej zyciowego powera niz dotychczas - po pracy wracam do domu i sie klade. Gin kazal mi zrezygnowac ze sportu, ktory uprawialam, wiec zastanawiam sie, co by tu wymyslic od stycznia, zeby sie nie ukanapic calkowicie. Moze joga/ pilates/ rower stacjonarny? Denerwuje Was cos, czego nie mozecie robic? Mnie ten brak sportu dobija. Ale czego sie nie robi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djraff
FOTOGRAFIA CIĄŻOWA DZIECIĘCA polecam fotografa www.karinafalinska.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby_lipcóweczka
u mnie ze sportem nigdy nie było intensywnie, więc mi nie brakuje, ale nad basenem myślę. A co do kawy, to kiedyś piłam sporo, mam niskie ciśnienie, więc całkiem nie rezygnuję, pijam 2 dziennie z jednej łyżeczki rozpuszczalnej pół na pół z mlekiem. A to moje usg teraz było takie nerwowe, żadna frajda dla mnie w sumie, mam zdjęcia, ale nie widziałam ekranu, bo lekarka nie wiedziała, co tam zastanie, więc nie obracała monitora w moją stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basen jest podobno bardzo wskazany, tylko że ja zimą nie lubię wchodzić do zimnej wody ;-) Jak sobie pomyślę o braku nart w tym sezonie, to też mam lekką załamkę - muszę sobie jakieś zamienniki sportowe wyczarować, żeby nie ważyć + 10 w 4 miesiącu ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby_lipcóweczka
Niedaleko domu mam bardzo fajny basen, w dodatku na ich stronce znalazłam zajęcia dla kobiet w ciąży, zapisy na semestr letni są do 29 stycznia, jeszcze się wstrzymam, ale chyba potem się skuszę :) 2 razy w tyg. po godzince, z fachowcami i innymi przyszłymi mamusiami, moim zdaniem super sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pytałam lekarza o kawę to powiedział mi tak "Nikt nie mówił, że kawa jest zabroniona w ciąży wiadomo jak ze wszystkim nie można przeginac ale prawda jest taka, że nie wiadomo ile musiała by Pani wypić tej kawy żeby kofeina w niej zawarta mogła zaszkodzić" Niestety tak jak piłam nałogowo kawę teraz mi nie smakuje zawsze była parzona teraz rzadko rozpuszczalna, Bogu dzięki, że na papierosy też nie mogę patrzeć są jakies plusy:) Co do sportu ja jestem po AWFie nigdy jakoś wyczynowo nie trenowałam ale lubie ruch teraz jestem uziemiona bo musze odpoczywać jeszcze wczoraj cały dzień mnie brzuch bolał:( Ale mysle, że jak wszystko będzie ok to na basen będę chodzić bo pływać akurat bardzo lubię:) A i jeszcze mi się przypomniało co do wypowiedzi mojego lekarza powiedział, że w ciąży nie można absolutnie "pić, palić i ćpać" Więc laski wszystko z umiarem ale nie dajcie się zwariować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
ja nigdy nie piłam kawy (tzn tylko okazyjnie) więc i teraz nie piję :) za to czasem piję coca colę a w niej również jest kofeina. Co do innych używek to papierosów nigdy nie paliłam, piwo lubię, ale teraz jedynie bezalkoholowe wchodzi w grę :) kurde, boję się tej torbieli... czy któraś z Was miała tak wielką i wszystko było ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strzałka :) nie miałam torbieli, ale nie bój się, na pewno będzie ok ja bałam się brać duphaston bez wskazań (zalecenie lekarza nr 1 z powodu bólu brzucha), a teraz boję się go ostawiać (zalecenie lekarza nr 2, żeby odstawiać stopniowo) zaczynam mieć wrażenie, że ciąża na tym polega, żeby się ciągle czegoś bać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam wrażenie, że w tej ciąży jestem jak upośledzona zazdroszczę dziewczyną dla których jedynym problemem są mdłości. Ja mieszkam na 4 piętrze bez windy nawet pójście na zakupy kończy się u mnie bólem brzucha. Wiec albo wogóle nie wychodze albo z mężem ja wkładam do koszyka a on dźwiga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, "tylko mdłości"? Moje trwają 24h na dobe. Boje się podnieść głowę z łóżka w obawie, że będzie jeszcze gorzej więc cały dzień leżę a do lazienki chodzę zgięta w pół. I nic na nie mie działa. Czuje się tak fatalnie, że nie jestem w stanie nawet sie ubrać w ciągu dnia. Wróciłam na 2 dni do pracy i polowe czasu przelezalam na podłodze na zapleczu! Wiec na razie jestem właściwie ubezwlasnowolniona. Ani spacer, ani porzadki, ani generalnie nawet zadne spotkanie nie wchodzi w gre. Modle sie tylko, zeby juz minelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka nie zazdroszcze ale wiem co czujesz ja mam takie dni, że nie dość, że mdłości mnie powalają to jeszcze zawroty głowy o dziwo wiem już po jakim jedzeniu się tak czuje nie wolno mi jeść słodkiego po słodkim mam takie loty, że pionu utrzymać nie mogę i to nawet po malutkim cukierku ech. Chodziło mi o to, że zazdroszcze dziewczyną które nie mają zagrożonej ciąży i mogą sie nią cieszyć i marudzić na złe samopoczucie ja mam zagrożona w dodatku to druga ciąża pierwszą poroniłam w 14 tyg i mam schizy, że jak mnie coś boli to może już coś się złego dzieje ani dżwigać na dobrą sprawę nie powinnam nawet sprzątać tylko leżeć a to irytuje na prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, bardzo mi przykro. Kochana, najwazniejsze, zebys sie nie stresowala niepotrzebnie. Wiem, ze to sie tak latwo mowi, ale powiedz sobie, ze nie robisz nic co mogloby zaszkodzic dziecku wiec wszystko bedzie dobrze :-) trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka862 a dlaczego Twoja ciaza jest zagrozona? Wiesz, z jakiego powodu poronilas? Bierzesz jakies leki na podtrzymanie? W 14t... a ja po cichu liczylam, ze 'byle do 12t'. Trzymaj sie dzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie to po wypadzie w góry dostałam plamienie jak sądze z przemęczenia wiec lekarz zapisał mi luteine i mam odpoczywać plamienie trwało jakiś dzień może troche więcej i teraz mam spokój ale często boli mnie podbrzusze nie wiem czemu jak byłam z plamieniem u lekarza to powiedział, że nie mam się czym martwić ale podświadomość działa. A pierwsza ciąza też zaczeła się plamieniem które wtedy trwało długo później mineło po jakimś czasie dostałam krwotok trafiłam na tydzień do szpitala przeszło tydzień w domu potem kolejny krwotok znów szpital wtedy zauważyli, że odeszły mi wody nie odbudowały się więc odkryli, że dziecko nie ma nerek i pęcherza moczowego powiedzieli mi, że i tak umrze ale nic zrobić nie mogą bo nadal żyje więc mam czekac po kilku usg kiedy ciągle zmuszali mnie do słuchania bicia jego serce i tekstach " no tak jeszcze żyje" wypisałam się i czekałam w domu aż coś się zacznie trafi łam po 2 dniach z strasznym bólem brzucha który nie zmniejszał się poimo leków i po jakiś 12 godz męczarni urodziłam na sali przy pacjentkach czy też raczej poroniłam wybaczcie, że tak szczegółowo o tym pisze ale to było 28 lutego i nadal gdzieś tam we mnie siedzi a teraz jestm w ciązy i boję się cieszyć żeby znów tego tak nie przeżywać bo powiem szczerze gdyby nie mąż to bym chyba wtedy zwariowała ale teraz mysle, że może jednak się uda bo wtedy nie miałąm żadnych objawów a teraz mdłości i wiele innych niby mówią, że jak są mdłości to będzie wszystko ok przynajmniej tak sobie wmawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka 862 - przykro mi, rzeczywiście miałaś ciężkie przeżycia. Ale głowa do góry - podobno po 1 poronieniu zdecydowana większość kobiet bezproblemowo przechodzi kolejną ciążę. Ja też się boję cieszyć. Z jednej strony przez tarczycę, z drugiej strony przez świadomość istnienia miliona potencjalnych komplikatorów. Ja nie miałam (tfu tfu) żadnych plamień, ale za to ciąglę mnie boli brzuch. Nie jakoś mega mocno, ale za to ciągle. Zwłaszcza okolice prawego jajnika. Z rzeczy pocieszających zaczynają mi się różne nowe objawy - coraz bardziej bolą mnie piersi, mam wzdęty brzuch (wygląda, jakbym ciągle była przejedzona), raz miałam mdłości 2x w ciągu dnia, a dzisiaj po herbacie malinowej poleciałam do łazienki. Staram się też w miarę oszczędzać. Co prawda normalnie pracuję, ale po pracy się wyleguję. W weekendy ze spotkań towarzyskich też wcześniej wychodzę, bo jakoś jestem wcześniej zmęczona. Mam nadzieję, że nasze forum 'LIPIEC 2012' okaże się fartowne i wszystkie dotrwamy do szczęśliwego finału :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie! Mi dziś od rana dokuczają mdłości i wymioty. Nie wiem czy to przez ten antybiotyk na paciorkowca, czy po porstu przez ciąże, ale musiałam wychodzić z kościoła i niestety wymiotować gdzie się dało... :/ jutro mam wizytę, wiec wspomne o tych wymiotach, bo jeśli to przez antybiotyk to chyba wolę dostawać go w zastrzykach. Co do ślubu, to u nas inna opcja nie wchodziła w gre. Oboje stwierdziliśmy, ze wczesniej czy poźniej by nastąpił, więc skoro mamy tworzyć rodzinę to tak jak powinniśmy. Za 3 tygodnie powiemy sobie TAK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny chciałabym się Was zapytać jak to jest z tymi zdjęciami z usg- czy za nie cos się płaci? Pytam bo jestem zielona jesli chodzi o te sprawy a chodzę na fnz i nie wiem jak to tam jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
Neli ja chodzę na wizyty prywatnie i mam to w cenie wizyty :) w sumie nie znam nikogo kto chodziłby na NFZ więc nie wiem czy się płaci, ale możliwe... w końcu NFZ praktycznie nic nie refunduje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby_lipcóweczka
cześć :) Neli8 zdjęcia chyba dostaniesz bez łachy, ja co prawda też chodzę prywatnie, ale myslę, że mają przewidziane kilka zdjęć przy każdym badaniu, nigdy nie słyszałam, żeby ktoś za nie płacił. Jak kiedyś miałam inne usg na fnz, to wyszłam ze zdjęciami :) A ja dzisiaj byłam na zakupach. Może trochę za wcześnie na ciążowe ciuszki, ale dzisiaj kupiłam w hm mama spodnie dla ciężarówek. Pewnie to bardziej wzdęcie, niż dzidzia, ale w jeansach jest mi bardzo niewygodnie. Rano jeszcze ujdzie, ale po południu się nie dopnę, a na pewno nie usiądę. Więc to mój pierwszy ciuszek, spodenki ze ściągaczem :) Postanowiłam więcej się cieszyć, a mniej martwić wszystkimi możliwymi "ale". Dbać o siebie i cieszyć się obecnym stanem. Wiem, że to czasem baaardzo trudne, dla mnie też, ale staram się jak mogę. Taka chyba nasza uroda, żeby przewidywać najgorsze i się zamartwiać, teraz o ciążę, potem już całe życie o maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam wzdęty brzuch i też w dopasowanych dżinsach mi niewygodnie - chodzę w tych szerszych. Poza tym apetyt mi rośnie, muszę się ogarnąć ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×