Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ancymonka21

slubujemy - WRZESIEN 2012 :)

Polecane posty

Pati pięknie dziękuję za miłe słowa :) z tymi włosami to była masakra istna bo później miałam tak rozwalone, że wyglądałam jakbym dopiero wstała! A świadkowa to moja koleżanka, nie mam siostry :) ale może i podobna, chociaż ja tego nigdy nie zauważyłam ;) wybrałam te śmieszne, bo one naprawdę najbardziej mi się podobają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, życzymy Wam z Marysią wszystkiego dobrego w Nowym Roku, samych wspaniałych momentów, dużo, dużo miłości i cierpliwości do Waszych mężów, dużo dużo zrozumienia, pięknego świętowania pierwszej rocznicy ślubu i mocno życzymy, aby któraś z Was, a może i nie jedna ;) poszła w moje ślady ;) my już będziemy świętować we trójkę i bardzo bardzo się z tego cieszę...powiem Wam, że aż się wzruszyłam i mam łzy w oczach... Każdego dnia coraz bardziej kocham tę moję Kruszynkę i jestem naprawdę mega zadowolona, że zdecydowaliśmy się na ten krok. Jak słyszę ile par nie może mieć teraz dzieci, mimo, że bardzo chce... Mieliśmy w weekend gości, moja koleżanka, prawie sąsiadka z mężem przyszli do nas. Oni w czerwcu brali ślub, no i na razie też nie planują dzieci bo ona kończy studia, ale mówili o swoich znajomych, którzy po nich brali ślub i wyobraźcie sobie młodzi ludzie, oboje po 23 lata i nic, starają się ale efektów nie widać... Ona ubezpieczyła się w firmie mamy, płaci już kilka miesięcy prawie 2tys. zusu i nic z tego nie wychodzi. Do tego liczą na kredyt na mieszkanie i ta składka jest wyższa, żeby mieli wyższą zdolność kredytową. Liczą na ten program mieszkania dla młodych, ale żeby mieć tańsze mieszkanie to trzeba mieć dziecko i koło się zamyka... Wszystko skrupulatnie zapalnowane...a tu niestety nie idzie nic po ich myśli... Ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzczywiscie cisza tutaj, jak nigdy :) Korzystajac z tego, ze dzis mam wole w pracy, zajrzalam tutaj na chwilke.. Ciekawa jestem jak wam minely swieta i sylwester :) My w swieta bylismy tylko we dwoje.. uzanalismy, ze to wyjatkowy czas i chcielismy byc sami, to w koncu nasze 1sze swieta juz jako malzenstwo :) a w sylwetra poszlismy do znajomych.. Powiem Wam dziewczynki, ze fajna impreza ale ja bylam chora, kaszel mnie meczyl, mowic nie moglam, wiec dla mnie ta impreza to byla meka... wiec niedlugo po dwunastej poszlismy do domu bo bylo ze mna coraz gorzej..zreszta do dzis sie lecze.. Czy macie jakies postanowienia noworoczne? I czy je realizujecie? :D Jak dla Was zaczal sie ten Nowy Rok? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. właśnie miałam dziś pisac ale ostatnio czysciłam komputer i temat mi zaginął nie mogłam znalezc. my w sylwestra tez bylismy w domu bo ja również chora, teraz juz mi przeszło ale jeszcze kaszel mam. a w sylwka to mnie tak choroba wymęczyła że o 10 sie położyłam i oglądalismy tv. jakoś dziwna pogoda u nas teraz śniegu nie ma, raz zimno, raz ciepło, raz plucha. wkurza mnie to, juz wolę jak się śnieg a nie taka szaruga. dzisiaj sobie posprzątalam elegancko pojutrze mamy kolędę tzn wizytę księdza. przyjmujecie co roku? my tak ale strasznie tego nie lubie, jakoś stresuje ise taką wizytą, cały dzien taki rozbabrany bo sie czeka i czeka, nie wiadomo o któej przyjdzie. W sobotę mój mężus mial urodziny więc zrobiłam mu mini imprezkę tzn bez gosci ale torcik był:) z postanowien noworocznych to mam jedno: że wybiorę się w końcu do lekarza i zacznę się zdrowo odżywiac, bo wiecie mam starszne problemy z brzuchem, po zjedzeniu większej ilości jedzenia, lub kiedy zjem coś smażonego albo chipsy to tak mnie boli brzuch i podbrzusze z lewej strony, ze czasem aż nie mogę wytrzymac. wypycha mi brzuch jak piłkę. szperałam troche w necie czytałam i wynalazłam że moje dolegliwości są identyczne jak przy zespole jelita drażliwego. no i tak się wybieram do tego lekarza ale jakoś nie mogę bo nie lubie lekarzy i znowu będzie dieta pewnie jakies zioła. strasznie dokuczliwe to mówie wam. poza tym u nas wszystko po staremu, dni lecą jeden za drugim jutro już 4 mies po ślubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. właśnie miałam dziś pisac ale ostatnio czysciłam komputer i temat mi zaginął nie mogłam znalezc. my w sylwestra tez bylismy w domu bo ja również chora, teraz juz mi przeszło ale jeszcze kaszel mam. a w sylwka to mnie tak choroba wymęczyła że o 10 sie położyłam i oglądalismy tv. jakoś dziwna pogoda u nas teraz śniegu nie ma, raz zimno, raz ciepło, raz plucha. wkurza mnie to, juz wolę jak się śnieg a nie taka szaruga. dzisiaj sobie posprzątalam elegancko pojutrze mamy kolędę tzn wizytę księdza. przyjmujecie co roku? my tak ale strasznie tego nie lubie, jakoś stresuje ise taką wizytą, cały dzien taki rozbabrany bo sie czeka i czeka, nie wiadomo o któej przyjdzie. W sobotę mój mężus mial urodziny więc zrobiłam mu mini imprezkę tzn bez gosci ale torcik był:) z postanowien noworocznych to mam jedno: że wybiorę się w końcu do lekarza i zacznę się zdrowo odżywiac, bo wiecie mam starszne problemy z brzuchem, po zjedzeniu większej ilości jedzenia, lub kiedy zjem coś smażonego albo chipsy to tak mnie boli brzuch i podbrzusze z lewej strony, ze czasem aż nie mogę wytrzymac. wypycha mi brzuch jak piłkę. szperałam troche w necie czytałam i wynalazłam że moje dolegliwości są identyczne jak przy zespole jelita drażliwego. no i tak się wybieram do tego lekarza ale jakoś nie mogę bo nie lubie lekarzy i znowu będzie dieta pewnie jakies zioła. strasznie dokuczliwe to mówie wam. poza tym u nas wszystko po staremu, dni lecą jeden za drugim jutro już 4 mies po ślubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati mnie juz (na szczescie) nie ma 3 lata w Polsce w czasie okoloswiatecznym i koleda mnie ominela, zreszta od kad pamietam to zawsze w ten dzien probowalam sie jakos wyrwac z domu, bo nie lubie zbyt takich wizyt ksiedza... Ale u nas w domu sie ksiedza przyjmuje.. Naprawde czasem trzeba caly dzien czekac na niego, zawsze jakis stres temu oczekiwaniu towarzyszy i praktycznie caly dzien z glowy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) u mnie ksiądz był już w zeszłym tygodniu w czwartek i tak szybko chodził, że u nas normalnie zawsze był 10.15-10.30 a teraz był jakoś 9.45 i przed 10 już wybył :D ale ja tam się bardzo nie stresuję taką wizytą, jedynie jak nasz proboszcz chodzi to mam nerwy bo go strasznie nie lubię, podczas naszego ślubu taką manianę odwalił, że wyzbyłam się resztek sympatii do niego! Ale chodził wikary i nie dość, że szybko to jeszcze bezstresowo załatwia wizyty kolędowe ;) mi powiedział, żebym się z niego nie śmiała, bo z dziwolągów nie wolno się śmiać :D a on sobie przecież musiał grzywkę poprawić, ja akurat myślałam, że zaczyna się modlić i rękę do znaku krzyża do czoła dostawił więc ja też tak jakbym chciała zacząć kreślić znak krzyża i mi powiedział, że się z niego śmieję :D później mi nagadał, że jeszcze z jego wzrokiem nie jest tak źle i widzi przecież, że się w Święta najadłam tak samo jak on i mi brzuch urósł :D później mówi, że on musi na dietę przejść i będzie jadł tylko kiszoną kapustę i ogórki :):):) a dla mnie to tylko ciasteczko, czekoladka i śledzikiem powinnam przegryźć, później ogórkiem poprawić i słoikiem nutelli na koniec zasłodzić :D:D:D mówię Wam, takie wizyty to czysta przyjemność :) Po Świętach jak to po Świętach, najadłam się faktycznie baaaardzo dużo :) Wigilia w rozjazdach, najpierw u mojego Andrzeja na kolacji byliśmy, później u mnie a Święta prawie całe przespaliśmy :) prawie się odleżyn człowiek nabawił :D a w Sylwestra skromnie, byliśmy u ciotki, pojedliśmy znowu :) i leci sobie ten czas...zanim się obejrzę będzie już połowa ciąży! Już jestem w połowie 17 tygodnia więc do 20 już niewiele a później myknie nie wiadomo kiedy kolejna połowa i Marysia już będzie na świecie :) Wam też tak szybko ten czas upływa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. u nas po malu do przodu, ja nadal na zwolnieniu, rok sie zaczal troche nieprzychylnie, a moze wyjdzie mi to na dobre...bo bede miec operacje reki... boje sie troche i nie wiem co mnie czeka :/ nie wiem czy pisalam juz o zdjeciach,ktore dostalam...fajne wyszly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. u nas po malu do przodu, ja nadal na zwolnieniu, rok sie zaczal troche nieprzychylnie, a moze wyjdzie mi to na dobre...bo bede miec operacje reki... boje sie troche i nie wiem co mnie czeka :/ nie wiem czy pisalam juz o zdjeciach,ktore dostalam...fajne wyszly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. u nas po malu do przodu, ja nadal na zwolnieniu, rok sie zaczal troche nieprzychylnie, a moze wyjdzie mi to na dobre...bo bede miec operacje reki... boje sie troche i nie wiem co mnie czeka :/ nie wiem czy pisalam juz o zdjeciach,ktore dostalam...fajne wyszly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. dzisiaj piszę troche żeby się wygadac. Wczoraj mieliśmy tą cholerną kolędę. Wiecie co tak sie zdenerwowałam, że do tej pory na samo wspomnienie mnie nosi. Oczywiście czekaliśmy na niego cały dzień, do nas doszedł o 17 godz. Tak więc cały dzien rozbabrany bo trzeba bylo na niego czekac. Ok przyszedł, ledwo przekroczył próg pokoju już do mnie z tekstem czy już w ciąży jestem? i to w taki chamski sposób, że aż się krew we mnie zagotowała. coś tam że mi brzuch odstaje i że może nie wiem że jestem w ciąży. Chciałam mu powiedziec że jeszcze mój mąż nic nie wie a ksiądz już wie? tak sie zdenerwowałam co go cholera obchodzi i kto go upoważnił do takich pytań? juz mialam na końcu języka zapytac czy ma mało chrztów w tym roku i boi się, że kasy nie nazbiera, ale nie powiedziałam tego, zawstydził mnie idiota, a miałam takiego nerwa przez to że aż się z nim pózniej pokłóciłam. chodzi o to że u nas jest tak, ze ludzie z naszej parafii sami sprzątają kościoł i on wyznacza daty. ale większosc pieprzy i nie sprzątają wcale, a niektórzy calymi rodzinami np siostra z siostrą, albo matka z córką. U nas sprzątanie ma juz moja babcia i moja mama i chciał jeszcze mi wcisnąc czyli nasza rodzina miałaby sprzątanie kościoła 3 razy w roku, a wiecie to nie jest takie tanie bo trzeba ubrac kosciół kwiatami, a niektórzy nie mają wcale bo nie chca. ja i tak zawsze jak moja mama jedzie to jadę z nią jej pomagac i oddzielnego na pewno brac nie będę. A on do mnie że on mnie zapisuje, a ja do niego że absolutnie się nie zgadzam. krótka wymiana zdań ja-nie i koniec. To się tak wkurzył aż się czerwony zrobił ze złości. moja mama mnie poparła to juz nie wiedział co powiedziec i mówi - nie to nie ,nie będe zmuszac. A pózniej gada że jest zbiórka na kwiaty jakies i tez mamy dawac kazdy oddzielnie, nie od domu tylko moi rodzice oddzielnie i my oddzielnie. a pózniej na remont kościoła od kazdej rodziny po 300zł, czyli z naszego domu 600 stów chce, do tego opłata na cmentarz. Chyba go pojebało to ja mu pół wypłaty oddam bo on tak chce? nawet mi się to nie sni. Jak powiedziałam mojemu Ł to się tak wkurzył powiedział, że jak tak będzie ciągnął kase to zaprzestaniemy chodzic tu do koscioła tylko bedziemy sobie jezdzic na mszę do miasta tam gdzie bralismy ślub. ciekawe czy nie msci sie na nas za to że nie bralismy ślubu w naszej parafii tylko w mieści, omineła go kasa przez to. ale prawda jest taka że kazdemu teraz cięzko, ludzie kurde skrobią grosz do grosza a ksiądz żąda tyle kasy i sobie samochody zmienia. A jak zobaczył 100zł na stole za kolędę to aż w reke klasnął z radosci, mówiłam mojej mamie że za duzo daje ale tyle dała. A on jeszcze takie tu teksty do mnie, za to ze jest taki pojebany to na następny rok dostanie 10zł i niech spada. na początku był spoko ale teraz się zrobił tacy jak ci wszyscy księża tylko kasa- z gardła by wydarł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze odnośnie tego wypytywania o ciąże. To nie wiem jak trzeba byc nie rozgarnietym żeby o coś takiego pytac. Jeszcze rozumiem jak bliska rodzina podpytuje albo przyjaciółka ale nie obcy ludzie albo ksiądz:O my akurat chcemy rozpocząc starania na następną wiosnę ale przeciez nie będę się nikomu z tego tłumaczyc. A co mają powiedziec kobiety które np starają sie zajsc w ciąże a nie mogą? przecież to jest mega przykre jak ktoś pyta w tak chamski sposób a ta para akurat nie moze miec dzieci. co oni muszą czuc. ludzie w ogóle nie zastanawiają się nad tym tylko plotą co im slina na język przyniesie. Mam taką kuzynkę która jest z 6 lat po ślubie i chyba nie moze miec dzieci kiedys mi własnie cos takiego zasugerowała, ale ja nie wypytywałam bo nie chciałam byc niegrzeczna. prawdopodobnie staraja sie ale im nie wychodzi od tylu lat i co ona ma powiedziec? gdybym ja była teraz w takiej sytuacji jak ona a księżulek by mnie zapytał czy jestem juz w ciąży to chyba by dostal w ryj. a was juz męczą tymi pytanami o dziecko czy nie? co tam u was dziewczyny? piszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati ten was ksiadz to jakis bezczelny... mimo, ze tez mam co nieco ksiezom do zarzucenia, to i tak bylam w szoku jak to czytalam ;/ bark slow po prostu...ksieza dostaja niemalo od panstwa...kiedys czytala, ze zwykly kleryk ma ok 3 tys zł co miesiac !!! szok!!! a ksiadz jeszcze wiecej, plus kasa z dadtkow itp. i oi jeszcze maja czelnosc ciagnackase od ludzi, gdzie 99% ma mnie co miesiac niz oni, nie mowiac juz ze ta kasa jest na cala rodzine, dzieci, itd, a ksieza maja ja tylko dla siebie!!! jestem oburzona! ktos powienien w koncu zrobic porzade z nimi! obciac im pensje i nieh zobacza jak sie zyje z najnizsza krajowa, chociaz to i tak by mieli za duzo moim zdaniem, bo niektorzy nawet ta najzsza krajaowa maja na cala rodzine. przypomniala mi sie jeszcze jedna sytuacja - siostra mojego B. brala slub tydzien po nas, u nich w parafii, i dali za slub "co laska" a tuz przed ich slubem, ksiadz odmowil zapalenia swiatla w kosciele i wyzwal ich strasznie, ze sknery, ze mu za malo za slub dali, i takie tam.... bezczelny! pwoiedzial, ze jak fotograf zapaci za swiatlo to wlaczy swiatlo. wyobrazacie to sobie? do czego to dochodzi... przez wlasnie takie zachowanie ksiezy ja juz praktycznie w ogole nie chodze do kosciola. slub koscielny byl, bo byl ,ale jakos mnie tam nie ciagnie. i nawet na reke mi ze mieszkamy za granica, bo msza po niemiecku i nie rozumiem wiec nie mam potrzeby tam isc. jak potzrebuje, to modle sie w domu, i w najblizszym czasie nie mam zamiaru zmieniac zdania natemat wuladzania pieniedzy pzrez naszych ksiezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati ten was ksiadz to jakis bezczelny... mimo, ze tez mam co nieco ksiezom do zarzucenia, to i tak bylam w szoku jak to czytalam ;/ bark slow po prostu...ksieza dostaja niemalo od panstwa...kiedys czytala, ze zwykly kleryk ma ok 3 tys zł co miesiac !!! szok!!! a ksiadz jeszcze wiecej, plus kasa z dadtkow itp. i oi jeszcze maja czelnosc ciagnackase od ludzi, gdzie 99% ma mnie co miesiac niz oni, nie mowiac juz ze ta kasa jest na cala rodzine, dzieci, itd, a ksieza maja ja tylko dla siebie!!! jestem oburzona! ktos powienien w koncu zrobic porzade z nimi! obciac im pensje i nieh zobacza jak sie zyje z najnizsza krajowa, chociaz to i tak by mieli za duzo moim zdaniem, bo niektorzy nawet ta najzsza krajaowa maja na cala rodzine. przypomniala mi sie jeszcze jedna sytuacja - siostra mojego B. brala slub tydzien po nas, u nich w parafii, i dali za slub "co laska" a tuz przed ich slubem, ksiadz odmowil zapalenia swiatla w kosciele i wyzwal ich strasznie, ze sknery, ze mu za malo za slub dali, i takie tam.... bezczelny! pwoiedzial, ze jak fotograf zapaci za swiatlo to wlaczy swiatlo. wyobrazacie to sobie? do czego to dochodzi... przez wlasnie takie zachowanie ksiezy ja juz praktycznie w ogole nie chodze do kosciola. slub koscielny byl, bo byl ,ale jakos mnie tam nie ciagnie. i nawet na reke mi ze mieszkamy za granica, bo msza po niemiecku i nie rozumiem wiec nie mam potrzeby tam isc. jak potzrebuje, to modle sie w domu, i w najblizszym czasie nie mam zamiaru zmieniac zdania natemat wuladzania pieniedzy pzrez naszych ksiezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati ten was ksiadz to jakis bezczelny... mimo, ze tez mam co nieco ksiezom do zarzucenia, to i tak bylam w szoku jak to czytalam ;/ bark slow po prostu...ksieza dostaja niemalo od panstwa...kiedys czytala, ze zwykly kleryk ma ok 3 tys zł co miesiac !!! szok!!! a ksiadz jeszcze wiecej, plus kasa z dadtkow itp. i oi jeszcze maja czelnosc ciagnackase od ludzi, gdzie 99% ma mnie co miesiac niz oni, nie mowiac juz ze ta kasa jest na cala rodzine, dzieci, itd, a ksieza maja ja tylko dla siebie!!! jestem oburzona! ktos powienien w koncu zrobic porzade z nimi! obciac im pensje i nieh zobacza jak sie zyje z najnizsza krajowa, chociaz to i tak by mieli za duzo moim zdaniem, bo niektorzy nawet ta najzsza krajaowa maja na cala rodzine. przypomniala mi sie jeszcze jedna sytuacja - siostra mojego B. brala slub tydzien po nas, u nich w parafii, i dali za slub "co laska" a tuz przed ich slubem, ksiadz odmowil zapalenia swiatla w kosciele i wyzwal ich strasznie, ze sknery, ze mu za malo za slub dali, i takie tam.... bezczelny! pwoiedzial, ze jak fotograf zapaci za swiatlo to wlaczy swiatlo. wyobrazacie to sobie? do czego to dochodzi... przez wlasnie takie zachowanie ksiezy ja juz praktycznie w ogole nie chodze do kosciola. slub koscielny byl, bo byl ,ale jakos mnie tam nie ciagnie. i nawet na reke mi ze mieszkamy za granica, bo msza po niemiecku i nie rozumiem wiec nie mam potrzeby tam isc. jak potzrebuje, to modle sie w domu, i w najblizszym czasie nie mam zamiaru zmieniac zdania natemat wuladzania pieniedzy pzrez naszych ksiezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati ten was ksiadz to jakis bezczelny... mimo, ze tez mam co nieco ksiezom do zarzucenia, to i tak bylam w szoku jak to czytalam ;/ bark slow po prostu...ksieza dostaja niemalo od panstwa...kiedys czytala, ze zwykly kleryk ma ok 3 tys zł co miesiac !!! szok!!! a ksiadz jeszcze wiecej, plus kasa z dadtkow itp. i oi jeszcze maja czelnosc ciagnackase od ludzi, gdzie 99% ma mnie co miesiac niz oni, nie mowiac juz ze ta kasa jest na cala rodzine, dzieci, itd, a ksieza maja ja tylko dla siebie!!! jestem oburzona! ktos powienien w koncu zrobic porzade z nimi! obciac im pensje i nieh zobacza jak sie zyje z najnizsza krajowa, chociaz to i tak by mieli za duzo moim zdaniem, bo niektorzy nawet ta najzsza krajaowa maja na cala rodzine. przypomniala mi sie jeszcze jedna sytuacja - siostra mojego B. brala slub tydzien po nas, u nich w parafii, i dali za slub "co laska" a tuz przed ich slubem, ksiadz odmowil zapalenia swiatla w kosciele i wyzwal ich strasznie, ze sknery, ze mu za malo za slub dali, i takie tam.... bezczelny! pwoiedzial, ze jak fotograf zapaci za swiatlo to wlaczy swiatlo. wyobrazacie to sobie? do czego to dochodzi... przez wlasnie takie zachowanie ksiezy ja juz praktycznie w ogole nie chodze do kosciola. slub koscielny byl, bo byl ,ale jakos mnie tam nie ciagnie. i nawet na reke mi ze mieszkamy za granica, bo msza po niemiecku i nie rozumiem wiec nie mam potrzeby tam isc. jak potzrebuje, to modle sie w domu, i w najblizszym czasie nie mam zamiaru zmieniac zdania natemat wuladzania pieniedzy pzrez naszych ksiezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorota ja uwazam dokładnie tak samo. Przecież widac , że księża maja kase nasz nawet na kolędę przyjechal nowym samochodem i go na to stac. A zwykły człowiek musi zapieprzac latami albo wyjeżdzac za granice czy brac kredyt na mieszkanie. I oni jeszcze maja śmiałosc wyciągac rękę po pieniądze do ludzi. Nasza parafia jest mała bo nalezą do niej tylko 2 małe wioseczki i ten ksiądz zna każdego. Dobrze wie że niedawno wzieliśmy slub, że jestesmy na tzw dorobku a już łapy wyciąga. Juz policzył nas jako oddzielną rodzinę. moi rodzice jedna i my druga czyli wszystko razy x2 dla księżunia. A ja pieprze dawac mu pieniądze, mój Ł to sie tak zdenerwował jak mu powiedziałam o tych wszystkich zbiórkach na kwiaty na cmentarz i na ten remont. Bez przesady żeby Ł się zarzynał, a ja może połowe wypłaty księdzu oddam. W życiu! wole coś kupic dla nas czy do domu a nie dawac dla tych pasożytów. na wsi tak własnie jest, ze jest kupa starych bab które oddają księdzu pół emerytury i tak sie nauczył, bo kiedys był inny jak przyszedł do nas na parafie to był fajny nie taki pazerny, a teraz tragedia, tylko czeka żeby z kogoś wyciągnąc. Wkurza mnie to i ciesze się, ze się nie zgodziłam na to oddzielne sprzątanie bo znowu by trzeba był kase wywalic, ale tez troche żałuje że mu nic nie dowaliłam z tą ciążą. mogłam coś odpowiedziec tak żeby się zawstydził że jest taki nie taktowny, a wyszło tak że to on zawstydził mnie. po ten wizycie straciłam do niego resztki sympatii i obiecalam sobie że to była ostatnia kolęda na której byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorota ja uwazam dokładnie tak samo. Przecież widac , że księża maja kase nasz nawet na kolędę przyjechal nowym samochodem i go na to stac. A zwykły człowiek musi zapieprzac latami albo wyjeżdzac za granice czy brac kredyt na mieszkanie. I oni jeszcze maja śmiałosc wyciągac rękę po pieniądze do ludzi. Nasza parafia jest mała bo nalezą do niej tylko 2 małe wioseczki i ten ksiądz zna każdego. Dobrze wie że niedawno wzieliśmy slub, że jestesmy na tzw dorobku a już łapy wyciąga. Juz policzył nas jako oddzielną rodzinę. moi rodzice jedna i my druga czyli wszystko razy x2 dla księżunia. A ja pieprze dawac mu pieniądze, mój Ł to sie tak zdenerwował jak mu powiedziałam o tych wszystkich zbiórkach na kwiaty na cmentarz i na ten remont. Bez przesady żeby Ł się zarzynał, a ja może połowe wypłaty księdzu oddam. W życiu! wole coś kupic dla nas czy do domu a nie dawac dla tych pasożytów. na wsi tak własnie jest, ze jest kupa starych bab które oddają księdzu pół emerytury i tak sie nauczył, bo kiedys był inny jak przyszedł do nas na parafie to był fajny nie taki pazerny, a teraz tragedia, tylko czeka żeby z kogoś wyciągnąc. Wkurza mnie to i ciesze się, ze się nie zgodziłam na to oddzielne sprzątanie bo znowu by trzeba był kase wywalic, ale tez troche żałuje że mu nic nie dowaliłam z tą ciążą. mogłam coś odpowiedziec tak żeby się zawstydził że jest taki nie taktowny, a wyszło tak że to on zawstydził mnie. po ten wizycie straciłam do niego resztki sympatii i obiecalam sobie że to była ostatnia kolęda na której byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) ale mnie tu dawno nie było... na początku wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku dla wszystkich :* :* :* u nas po Świętach fajnie, spędzaliśmy je u mnie w domu, u mamy D byliśmy w niedzielę przed Wigilią, zapraszała nas na Święta ale D nie chciał sam jechać bo ona przyjechała ze swoim hmmm partnerem... Tatę D odwiedziliśmy w 2 dzień Świąt, też nam się to nie widziało, bo on znów jak się dowiedział że mama D jest z tym swoim facetem, to akcje robił ... eh i tak lepiej nam było u nas, a u nich tylko na "godzinkę" w odwiedziny. Takie buty z nimi... Sylwestra spędzaliśmy w górach, było super :) tylko w dzień wyjazdu się rozchorowałam porządnie :/ i tak mnie trzyma prawie do tej pory, już mi przechodzi, ale katar i kaszel został :/ ale na wyjeździe się nie dawałam, garść leków i zwiedzanie :) naprawdę było ekstra. Teraz siedzimy oboje w domku, D jest na zwolnieniu lek. i tak sobie razem spędzamy dnie całe :) teraz będę się rozglądała za tym stażem, może coś się uda. My myślimy o bobasku coraz częściej, ale chciałabym pracę znaleźć najpierw. Mówię Wam jak oglądałam ost różne rzeczy dla mamy i dla dziecka, to myślałam, ze się rozpłynę z zachwytu :D ale rozsądek bierze górę jak na razie :) Co do kolędy - u nas jeszcze nie było. Ale nasz ksiądz jest w porządku, nigdy nie woła pieniędzy. Jak coś to co łaska i nie wybrzydza. Nawet jak dawalismy na zapowiedzi, to nie chciał wziąć całości, tylko odsunął połowę. Jak coś się zepsuje w kościele czy na plebani to prosi o pomoc, ale nie nachalnie. Ogólnie jest bardzo w porządku. Co innego był poprzedni... wołał na ludzi i to kwotami... jak ktoś dał mało to wymieniał na kazaniu... straszny był pod tym względem, plotkarz okropny... ale ten jest fajny. Na kolędzie siedzi z pół godzinki, wypyta się co robimy, co tam słychać, ogólnie. Z tym Twoim Pati to jakaś masakra :/ I tak właśnie zniechęcają tacy księża do chodzenia do kościoła... Aniu zdjęcia Twoje są super, takie naturalne :) bardzo fajnie wyglądałaś :) a co do Twojego brzuszka - to wstawiaj nam jakieś zdjecia jak rośnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) ale mnie tu dawno nie było... na początku wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku dla wszystkich :* :* :* u nas po Świętach fajnie, spędzaliśmy je u mnie w domu, u mamy D byliśmy w niedzielę przed Wigilią, zapraszała nas na Święta ale D nie chciał sam jechać bo ona przyjechała ze swoim hmmm partnerem... Tatę D odwiedziliśmy w 2 dzień Świąt, też nam się to nie widziało, bo on znów jak się dowiedział że mama D jest z tym swoim facetem, to akcje robił ... eh i tak lepiej nam było u nas, a u nich tylko na "godzinkę" w odwiedziny. Takie buty z nimi... Sylwestra spędzaliśmy w górach, było super :) tylko w dzień wyjazdu się rozchorowałam porządnie :/ i tak mnie trzyma prawie do tej pory, już mi przechodzi, ale katar i kaszel został :/ ale na wyjeździe się nie dawałam, garść leków i zwiedzanie :) naprawdę było ekstra. Teraz siedzimy oboje w domku, D jest na zwolnieniu lek. i tak sobie razem spędzamy dnie całe :) teraz będę się rozglądała za tym stażem, może coś się uda. My myślimy o bobasku coraz częściej, ale chciałabym pracę znaleźć najpierw. Mówię Wam jak oglądałam ost różne rzeczy dla mamy i dla dziecka, to myślałam, ze się rozpłynę z zachwytu :D ale rozsądek bierze górę jak na razie :) Co do kolędy - u nas jeszcze nie było. Ale nasz ksiądz jest w porządku, nigdy nie woła pieniędzy. Jak coś to co łaska i nie wybrzydza. Nawet jak dawalismy na zapowiedzi, to nie chciał wziąć całości, tylko odsunął połowę. Jak coś się zepsuje w kościele czy na plebani to prosi o pomoc, ale nie nachalnie. Ogólnie jest bardzo w porządku. Co innego był poprzedni... wołał na ludzi i to kwotami... jak ktoś dał mało to wymieniał na kazaniu... straszny był pod tym względem, plotkarz okropny... ale ten jest fajny. Na kolędzie siedzi z pół godzinki, wypyta się co robimy, co tam słychać, ogólnie. Z tym Twoim Pati to jakaś masakra :/ I tak właśnie zniechęcają tacy księża do chodzenia do kościoła... Aniu zdjęcia Twoje są super, takie naturalne :) bardzo fajnie wyglądałaś :) a co do Twojego brzuszka - to wstawiaj nam jakieś zdjecia jak rośnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy, witamy żoneczki :) ostatnio naprawdę jakoś milczycie, chyba bardzo jesteście zajęte swoimi mężusiami ;) Dorotka, głowa do góry! Musisz być dobrej myśli a wtedy łatwiej przejść każdą gorszą chwilę. Ze zdrowiem nie ma żartów, ale nie wolno Ci się załamywać. My jesteśmy z Tobą :) Pati, kurcze ten ksiądz to naprawdę bezczelny. Ale teraz to nic dziwnego. Nasz proboszcz to też porażka, piszą ludzie na niego donosy do biskupa bo już przegina. Rozwala się po pijaku autem, gra w karty, auta przegrywa, dzieci ma i w ogóle masakra, ale przynajmniej aż tak bardzo pieniędzy nie woła. Jak coś tam robi w kościele to przeważnie z tacy kasę bierze albo z kolędy jak uzbiera, a tak to dodatkowych składek raczej nie ogłasza. Ale i tak wszyscy są ostatnio przeciwko niemu, bo naprawdę przegina. Ten Wasz ksiądz to też przesadził i to znacznie, ale tak właśnie jest na wsi, ludzie go przyzwyczają do dobrego a on się później panoszy! To samo jest z lekarzami, jak się pójdzie państwowo to odfajkuje kolejnego pacjenta, nawet się nie przejmie szczególnie i oby następny. Ja ciążę prowadzę państwowo i myślicie, że jakoś szczególnie się przykłada? Minuta badania na fotelu, 5 minut pisania w karcie i tyle. Nic się nie dzieje to mi nawet skierowania na badania nie daje bo stwierdził, że te na początku ciąży miałam dobre to nie trzeba więcej... A powinien na każdej wizycie co miesiąc dawać mi skierowanie na morfologię i mocz przynajmniej. Usg jak miałam na początku ciąży tak do tej pory ani razu. Chodzę sobie prywatnie dodatkowo na usg, żeby wiedzieć, że z Maleństwem jest wszystko w porządku. Dużo by gadać, ale czasem lepiej przemilczeć niektóre sprawy bo szkoda sobie nerwów psuć. A mój brzuszek wyglądał ostatnio tak http://www.voila.pl/465/8nrjb/?1 :) dziś zaczynam 18 tydzień a zdjęcie robione kilka dni temu więc aktualne bo ostatnio brzuszek tak nie galopuje jak kiedyś, na razie przestał rosnąć. Pewnie tylko na chwilę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy, witamy żoneczki :) ostatnio naprawdę jakoś milczycie, chyba bardzo jesteście zajęte swoimi mężusiami ;) Dorotka, głowa do góry! Musisz być dobrej myśli a wtedy łatwiej przejść każdą gorszą chwilę. Ze zdrowiem nie ma żartów, ale nie wolno Ci się załamywać. My jesteśmy z Tobą :) Pati, kurcze ten ksiądz to naprawdę bezczelny. Ale teraz to nic dziwnego. Nasz proboszcz to też porażka, piszą ludzie na niego donosy do biskupa bo już przegina. Rozwala się po pijaku autem, gra w karty, auta przegrywa, dzieci ma i w ogóle masakra, ale przynajmniej aż tak bardzo pieniędzy nie woła. Jak coś tam robi w kościele to przeważnie z tacy kasę bierze albo z kolędy jak uzbiera, a tak to dodatkowych składek raczej nie ogłasza. Ale i tak wszyscy są ostatnio przeciwko niemu, bo naprawdę przegina. Ten Wasz ksiądz to też przesadził i to znacznie, ale tak właśnie jest na wsi, ludzie go przyzwyczają do dobrego a on się później panoszy! To samo jest z lekarzami, jak się pójdzie państwowo to odfajkuje kolejnego pacjenta, nawet się nie przejmie szczególnie i oby następny. Ja ciążę prowadzę państwowo i myślicie, że jakoś szczególnie się przykłada? Minuta badania na fotelu, 5 minut pisania w karcie i tyle. Nic się nie dzieje to mi nawet skierowania na badania nie daje bo stwierdził, że te na początku ciąży miałam dobre to nie trzeba więcej... A powinien na każdej wizycie co miesiąc dawać mi skierowanie na morfologię i mocz przynajmniej. Usg jak miałam na początku ciąży tak do tej pory ani razu. Chodzę sobie prywatnie dodatkowo na usg, żeby wiedzieć, że z Maleństwem jest wszystko w porządku. Dużo by gadać, ale czasem lepiej przemilczeć niektóre sprawy bo szkoda sobie nerwów psuć. A mój brzuszek wyglądał ostatnio tak http://www.voila.pl/465/8nrjb/?1 :) dziś zaczynam 18 tydzień a zdjęcie robione kilka dni temu więc aktualne bo ostatnio brzuszek tak nie galopuje jak kiedyś, na razie przestał rosnąć. Pewnie tylko na chwilę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziula88 - piękny brzuszek :) Ja pamiętam jak taki miałam, ale to było kilka miesięcy temu :) Teraz zostało Nam 12 dni do porodu.. I jak mi się uda to wrzucę foteczkę z brzuniem :) Widać, że jesteś szczęśliwa i bardzo cieszysz się ciążą :) Ja mam to samo, razem z mężem :) Czekamy z taką niecierpliwością, że to szok!!! :) Narazie to najpiękniejsze są te ruchy niunia, to wypychanie nóżek, górki na brzuszku, a najgorsza jest niestety u mnie ZGAGA.. MAm ją od jakiegoś czasu i bardzo się nasila. Nie śpię po nocach, chodzę zmęczona jak nie wiem. Nie lubię narzekać i robić z siebie wielce poszkodowanej w ciąży, ale od dłuższego czasu to już mam dość zgagi. Andziula powodzenia i wszystkiego dobrego:) Trzymajcie się cieplutko i aby wszystko szło dobrze..:) A skąd jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziula88 - tyle się napisałam i kurczę nie wkleiło mojego wpisu.. Na początku gratuluję ślicznego brzuszka..Ja taki miałam, ale to kilka miesięcy temu, a teraz to zostało Nam 12 dni do porodu ( Kacperka ) :) Zleciał Nam ten czas.. Już nie możemy doczekać się Naszego maleństwa, a te dwa tygodnie ciągną się jak nie wiem.. Jak będę miała okazję to wrzucę jakąś fotkę teraźniejszą :) Dla mnie w tej całej ciąży najcudowniejsze chwile były gdy niunio ruszył się po raz pierwszy, potem USG itd, itd :) A teraz cudowne chwile są jak malutki wystawia mi nóżki, rusza rączkami, przesuwa się, ma czkawki.. Brzuszek w ciągłym ruchu, to cudowne uczucie!!!!!! :) A najgorsze co mnie chyba mogło spotkać to ZGAGA :( Okropna!!! Nie mogę od kilkunastu dni spać, łażę po mieszkaniu, ciągle przez to jestem zmęczona..:( Nie należę do dziewczyn które narzekają w ciąży i robią z siebie Bóg wie jakie chore, ale to paskudstwo dało mi nieźle w kość.. I wszystko dzieje się w ostatnim miesiącu ciąży.. Zgaga, spuchnięte stopy, zdrętwiałą prawa ręka.. To moje dolegliwości, ale cóż...czego się nie robi dla maleństwa, WSZYSTKO PRZETRWAM!!!:) Życzę Ci Andziulka wszystkiego dobrego i aby z ciążą było wszystko oki :) A skąd jesteś, jeśli można wiedzieć? Pozdrawiam i całuski :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panna Młoda 22 -> Twój brzuszek to już gigant! :P jak mi zaczął po Świętach tak szybko rosnąć to się przestraszyłam, że do porodu nie będę mieścić się w drzwi :D ale na razie troszkę przystopował ;) my z mężem bardzo cieszymy się z tej ciąży, bo była planowana, my bardzo się kochamy i Bobasek będzie wspaniałym tego dowodem! Zresztą małżeństwo z Maleństwem to taka prawdziwa rodzina :) już tak bardzo kochamy tę naszą Kruszynkę, że nie potrafimy sobie wyobrazić bez niej życia :) mąż codziennie rozmawia z brzuszkiem, ja też często rozmawiam sobie z naszą Marysieńką :) to wspaniałe uczucie mieć taki Skarb w brzuszku :) Ja jestem z łódzkiego, okolice Opoczna. Możesz nie kojarzyć, bo to małe miasto. A Ty Panna Młoda 22 skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziula88 - No ja niestety z daleka troszeczkę, a dokładniej z Warszawy.. No to jest takie cudowne uczucie, że nawet nie da się tego opisać.. Mój brzuszek to już duży gigancik, ale daję radę :) Myślałam, że Kacperek jest taki duuuży, ale okazało się, że to tylko worek z wodami jest spory, a dzidziuś w normie :) Czuję, że urodzę na dniach..:) Bycie w ciąży jest ogromnym szczęściem :) Zapisz się do jakiegoś forum na którym będą też mamusie które rodzą w tym samym miesiącu co Ty.. Można się dużo dowiedzieć, poradzić.. Ja teraz jestem na forum styczniówki 2013 :) Trzymajcie się razem z maleńką i wszystkiego dobrego :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale miałam dziś sen wiecie. Śniłyście mi się:D było tak ze dochodził ślub pod nazwą wrzesień 2012 i wszystkie razem brałysmy jeden ślub, do tego była jeszcze moja jedna koleżanka która brała slub 2 tyg przede mną. no więc najpierw miałysmy przegotowania u niej w domu i nasza Andziula tańczyła na bramie wjazdowej udając taniec na róże hihi, pózniej dziewczyny weszły do jakiejs pralni po drodze i rozbierały pralki wiem że była tam Dorota i zakochana Ania, a ja miałam straszny katar i kamerzysta ujął jak sobie smarkam w chusteczkę i to wszystko miało byc na płycie z wesela. Pózniej było błogosławieństwo i wtedy juz w sumie tylko ja byłam panną mlodą ale było strasznie duzo ludzie i znanych i nie znanych jacys ludzie z telewizji itp. Ale sen:D Ula twoj brzuszek to juz naprawdę duży ale mimo ze duży to zgrabny chyba nie przytyłas dużo. A twój Aniu faktycznie już nie przybrał tak dużo od ostatniego zdjecia, ale bardzo ładny. Ile Marysia juz wazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ula, zapisałam się już jakiś czas temu na forum, może nie na ten miesiąc w którym rodzę, ale piszą tam dziewczyny, które pierwszy raz zostaną mamami :) ciężko doczepić się do jakiegoś wątku, bo dziewczyny czasem niezbyt chcą wtajemniczać nowe forumowiczki ;) a tam jest naprawdę sympatycznie, każda każdej doradza, pomoże :) zresztą tak jak tu :) dziewczyny, super jesteście i naprawdę miło popisać z Wami nawet wtedy, jak nie mamy tematu o ślubie :) Wam też życzę wszystkiego dobrego i oby Kacperek był grzeczniutki i nie sprawiał problemów rodzicom :) Pati, Ty to masz sny! Kurczę, na rurze tańczyłam! :D nieźle, nieźle :D powiem Ci, że ja mam coś w Twoim stylu sny :) też nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak a nagle znajduję się w innym kraju, albo w jakimś dziwnym miejscu i robię najdziwniejsze rzeczy sposobami, które mogą budzić podziw :D a moja Marysia jest nadal leniwa i nie chce pokazać mamusi, że jest w brzuszku! Czekam i czekam na te jej pierwsze ruchy, ale opornie jej to idzie :D nie wiem ile może ważyć, bo kurce ten lekarz ma niezbyt dobry sprzęt do usg i nie wiem czy w ogóle jest w stanie mi powiedzieć... Chyba pójdę do takiego jednego u nas w Opocznie, bo podobno on ma taki bardzo dobry ten ultrasonograf i wtedy dowiem się coś więcej o mojej Marysieńce :) czytam tylko w necie ile powinna ważyć mniej więcej w danym tygodniu i wychodzi na to, ze teraz to tyle co taka duża czekolada :D około 15dag ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×