Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marhefka

Dieta 17 dniowa -dr Moreno

Polecane posty

Gość *liliann
Znaleźć nas nie mogłam :) U mnie dieta średnio :) Tzn cały czas mam 1 fazę, ale spadku żadnego, no i przede wszystkim brak ruchu. Nie mam czasu ani chęci. Próbuję się zebrać w sobie, ale na razie jeszcze poczekam parę dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey! nie przejmuj sie moja waga tez stoi w miejscu , a moze nawet troszke podskoczyla...mysle, ze tak z kilogram...nie wiem dlaczego, ale trudno. robie swoje i tyle, a jak mi sie zdarzy jakas wpadka to trudno. najwazniejsze, ze sie zdrowo odzywiam no i moj zoladek zmniejszyl swoja objetosc ;) x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Już powoli przestaję się tym przejmować, bo w końcu w wariatkowie wyląduję. Wzięłam się za pielęgnację, muszę jakoś cellulit zmniejszyć, bo on jest gorszy niż kg :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nawroty bolu plecow i karku, nie moge sie ruszac. Do tego zero ruchu przez to wszystko, zle samopoczucie i dietka troche zawieszona....wejde dzis na wage i zobacze co sie dzieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Marhefka, to niezbyt dobrze się dzieje u Ciebie ostatnio, jak nie przeziębienie to teraz to. Kuruj się, bo wiosna za pasem i w końcu może lepiej będzie :) Wszystkiego najlepszego z okazji naszego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam zamiar do was dołaczyć 18.03 .jak tylko uda mi sie przebrnąć przez KOPENHASKĄ dziś 4 dzień dopiero . jeszcz 9 dni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
@ pełna nadziei . To czekamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i znowu mam zalamanie formy...ale dam rade!!! musze!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ostatnio masakra, dietka zawieszona, w domu ciagle choroby...ja polamana przez ten kark i plecy, corcia goraczkuje...Czuje sie juz troche lepiej i od jutra musze sie zabrac za sibie, bo dobrze to nie wyglada. chce w koncu isc na cwiczonka, poplywac, ale ostatnio przez te bole karku nic nie moge robic i do tego jeszcze wcinam co popadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuza
Hej, tak sie zbieram i zbieram do tej diety jak bym chciala a nie mogla ;] Mysle, ze uczucie dosc dobrze znane! Ale sloneczko wychodzi i daje mi to tylko do zrozumienia, ze lato sie zbliza ! A ja mam 10kg do zrzucenia, tak planuje, zeby to zrzucic przez ostatnie 4 lata i cos zawsze konczy sie kleska! Mam tylko takie oytanie, bo nie moglam nigdzie znalezc odpowiedzi. Jakie produkty sa dozwolone, w ktorej fazie? Bylabym bardo wdzieczna za odpowiedz!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Ja odpuszczam diety. Nic na mnie nie działa. Chyba muszę zrobić jakieś badania, bo to niemożliwe, żeby po 3 m-cach i ćwiczeń i trzymania diety nie spadł gram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
liliann- masz racje z wizyta u lekarza...bo faktycznie troche dziwnie to wyglada. mam nadzieje, ze wszystko jest ok i poprostu robisz jakis dietetyczny blad. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamierzam 15.03. też zacząć tę dietę :) Przebrnęłam przez cały wątek i trochę się zawiodłam ostatnimi wpisami... :( Ile w sumie zrzuciłyście? Ja chcę tak ok. 8 kg... Niestety moją słabością są słodycze, makarony i świeże pieczywo. Nie wiem, jak ja dam radę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki! Ja dzis wracam z dobrym nastawieniem, trzeba sie brac za siebie i doprowadzic dietke do konca! Moje dolegliwosci powoli ustepuja, wiec powoli biore sie za siebie i wracam do cwiczen. Witaj MonaMo- diteka jest fajna, nie przejmuj sie naszymi wpisami. Po prostu bywaja gorsze i lepsze dni. Mi sie w sumie udalo zrzucic 7 kg, ale ostatnio sobie fologowalam, wiec na razie sie nie waze. Musze wrocic teraz do dietki, cwiczen i zrzucic to co nadrobilam. Liliann - a powiedz ile ty wazysz, masz wzrostu? Nic ci zupelnie nie ubylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Marhefka, nic mi nie spadło. Może w pierwszej fazie z 1kg, ale z powrotem wróciłam do punktu wyjścia. Mam 171cm, ważę 64kg. Wiem, że mogę mniej, bo ważyłam 57kg jak byłam na diecie, potem w miesiąc przytyłam 7kg. Diety mnie nie lubią :( Dlatego na razie odpuszczam katowanie się dietami i ćwiczeniami. Pozostaje lekki ruch i nie podjadanie wieczorami. Skoro nie chudnę to nie chcę sobie odmawiać wielu rzeczy. A tyć też teraz nie tyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wtedy moze za szybko schudlas i dlatego pewnie tak szybko przytylas. Dziwie sie, ze nic nie drgnelo u cibie skoro zrwowo jesz i tez chyba sporo cwiczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Nie za szybko, 1,5roku byłam odchudzałam się. I nie było łatwo, ale przytyć mogę w zastraszającym tempie. Nawet raz udało mi się 12 kg w miesiąc :) Niestety, raz byłam gruba to widmo tego będzie wracało. Wieczna dieta pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Ja chudłam z wagi 78kg, do 57. A potem w drugą stronę :( Nie katuję się już ćwiczeniami, bo nie mają sensu, muszę tłuszcz najpierw spalić, więc tylko aeroby będę robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To duzo schudlas liliann, ale nie mam pojecia czemu tak szybko tyjesz...ale jak wtedy sie odzywials jak przytylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Jak byłam na diecie to dużo ćwiczyłam i praktycznie jadłam jak wcześniej, ale mniej słodkiego, nie na noc, regularnie. Ogólnie to spalałam dużo ćwicząc (pół roku ćwiczeń). Ważyłam 64kg i już byłam zadowolona, bo miałam świetną kondycję, mocne mięśnie, i ogólnie sylwetka ładnie prezentowała się. Potem nie ćwiczyłam już, bo złamałam rękę a po 1,5 miesiąca nie było już mobilizacji, ale chudłam dalej i doszłam do 57, i 56. Ale zaczęło mi odwalać z dietą i albo nie jadłam albo minimalnie. Głodna nie byłam. Tyle trzymałam 4 m-ce, przełom roku. No a potem zaczęłam eksperymenty w kuchni, no i doszły święta, imieniny, urodziny, więc jadłam trochę więcej, ale nadal ruszałam się. I zaczęłam czuć, że coś jest nie tak, że wszystko zaczyna mnie opinać, spodnie, które leciały z tyłka zatrzymują się na udach! Masakra. Weszłam na wagę a tu 7kg więcej, przez miesiąc, bo wcześniej ważyłam się. I nie obżerałam się, jadłam normalnie, ale z tego było sporo węgli prostych a to jest dla mnie zabójstwo. Po tych moich perypetiach obstawiam: a. spieprzony metabolizm b. problemy z tarczycą c. osiągnięty min. wagę dla siebie d. moim przeznaczeniem jest być prosiakiem Trochę się rozpisałam, ale może ktoś znajdzie wyjaśnienie :) Bo jednak nie opieprzam się. Jak byłam na diecie Moreno to trzymałam się pilnie tego, co można a co nie. Ruszałam się i gram nie spadł. Może trochę "boczki", ale to od ćwiczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Przeprowadziłam się i nie mam internetu, nic nie działa w nowym mieszkaniu:( Nie zapomnialam o Was, dietę trzymam :) Do szybkiego mam nadzieje buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliann- to dziwne, ze pomimo cwiczen waga sieora, nie utrzymuje...Ja mialam troche podobna sytuacje, gdy zeszlam do 62 kg i zaczelam stopniowo wprowadzac nowe rzeczy waga od razu wskoczyla mi na 63 kg, potem jak zaczelam sobie folgowac...wystarczyly 2 tygodnie i na wadze 65-66kg...no ale wtedy malo cwiczylam i pozwalalm sobie na sporo cukru...Tez czasem mysle, ze ciezko jest mi schudnac ponizej tego pulapu 65 kg, a jak tylko mi sie uda to zaraz jak wroce do starych nawykow to ta waga szybciutko wraca. Teraz sobie pofolgowalam, bo bylam chora, nie cwiczylam i slodkiego pojadlam przez tydzien czasu i na wadze mam 65kg.... Jedyny sposob dla mnie to chyba wiecej cwiczyc, ale skoro ty cwiczylas i sie nie obzeralas to nie wiem czemu tak jest,.....przeciez nie bedziemy jesc cale zycie samych warzyw i miesa. Witaj Bigasnelly-wracaj szybko do nas, bo tu zle sie dzieje...i troche tak pusto!!!! Moze ty nas zmotywujesz:) Mam nadzieje, ze u ciebie z dietka jest lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Pisze do was z pociągu bo jest Wifi juppiiiii Tęsknię za tym pisaniem strasznie!!! Cholerny internet! Żyć się bez niego nie da ;) Z powodu braku netu w domu uzywalam kom...niestety po ostatnim rachunku muszę się ograniczać hahaha Muszę zmienić stopke- ze względu na błąd, nie straszny spadek wagi ;) Waga na dziś 72, cienko...ale w międzyczasie było już 75 :( Niestety stres i problemy zdrowotne nie pomagają w diecie! Tak i tak jestem zadowolona, może dużo nr spadło ale różnice widać w wyglądzie :D Trzymajcie się dziewczynki, w tym tyg może w końcu będę miała kontakt ze światem Miłego weekendu Xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tam u Was dziewczynki? Ja po prostu teraz biore sie za siebie!!!! Wyleczylam sie, zaczynam biegac, chodzic na basenik!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie sie wszystkie ulotnilyscie??? Ja dzis wrocilam do fazy 1, bo pw czasie pobytu rodzinki sobie za bardzo pofolgowalam...Za duzo bylo smakolykow, wypeikow, do tego jeszcze urodzinki corci. Eh...Do swiat robie 1 faze, nie ma wyjscia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski! ja jestem obecnie w fazie "zlej dziewczynki" i zajadam sie orzechami!!! poprostu nie moge sie opamietac ;) na wage nie staje bo sie boje... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w porzadku:) 3 dzien 1 fazy jak na razie, mam nadzieje ze cos zleci na wadze. Wiosna idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie wiosna juz jest od jakiegos czasu, a ja ciagle tlusta ;( ale co zrobic jak jestem cienka w odchudzaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Hej :) Ja zaglądam do Was, ale z dietą ciągle stoję w miejscu, także nie piszę. Mocno myślę o bieganiu i szukam już butów i innych potrzebnych rzeczy. Może też skuszę się na dietę SB. Każdy zachwala. Tylko boję się, że jak to u mnie nie będzie mi się chciało przestrzegać, bo jak widzę jakiś zakaz to mam chęć go złamać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roksa - ja tez mialam ostatnio male zalamanie z dieta czego widac efekty...ale nie poddam sie! W piatek zaczelam sezon biegania, jeszcze wczoraj mnie nogi boalaly. Teraz mam chwile przerwy, bo okres akurat, ale w weekend wracam do biegania i basenik jeszcze chce zaliczyc. Liliann- nie przejmuj sie i wracaj do dietki! Ja postanowilam, ze albo ta dietke albo po prostu zdrowe odzywianie, duzo ruchu, czeste male posilki. Nie bylabym juz w stanie przejsc na kolejna restrykcyjna diete. Po prostu wiem, ze nie wytrzymam...chyba wole ostrzej zebrac sie do cwiczen i moc zjesc kromke chleba, owoc czy napic sie kieliszek winka...zalezy ile masz do stracenia, jak duzo to moze sie oplaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×