Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bogate wnętrze

Jak normalna kobieta moze rodzić dziecko przy facecie?

Polecane posty

Arszenika, powtarzam, każda z nas ma inne doświadczenia z porodu, jedna będzie narzekała na szpital bo poszło coś nie tak, 10 innych powie, że było super. Lady Love, nie podchodź tak do tematu, bo to jest kwestia indywidualna... Ja nie chciałam rodzić z facetem, wiedziałam to od zawsze. Czułam widać pismo nosem. Uwierz mi przez te kilka godzin, kiedy chodziłam po korytarzu, zwijałam się z bólu, sikałam pod siebie i srałam (jakkolwiek obrzydliwie by to nie brzmiało), darłam mordę na lekarza i wyzywałam go od skurwysynów, którzy nie chcą mi pomóc... nie byłam sobą i nigdy nie chciałabym, żeby mnie ktoś w tym stanie zobaczył, nawet ktoś kto mnie kocha najbardziej na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dlaczego głupim ? jeśli brak obecności przy porodzie oznacza niedojrzałość, delikatność czy co tam, to wynika z tego że większość facetów z przed epoki tej mody taka była" ale czy ty naprawdę nie rozumiesz, ze nie móc i nie chcieć to 2 różne rzeczy? w czasach jeszcze dawniejszych mnóstwo kobiet i noworodków umierało w trakcie porodu. i co, to też było normalne? i tak powinno wg ciebie pozostać? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana Domowa Żona a potem jak dziecko obzyga pol lozka, calego siebie i dywany to tez faceta bedziecie trzymac z dala bo za delikatny na sprzatanie tego? a kupa umazana po plecach i we wlosach, wylewajaca sie z nogawki to tez zadanie matki? powiem wam ze porod przy kupach i rzygach dziecka to male piwo :D Moje dziecko nie robi takich szokujących akcji :D Jak była maleńka to tylko strzelała w nas kupą na pół metra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsdgvdd
Zdesperowana Domowa Żona - to może niech się twój w zoo zatrudni przy sprzątaniu kup i rzygów jakiś wielkich zwierząt, to potem kupa dziecka to będzie pikuś. zamiatając gówno niedźwiedzia facet potwierdzi swoje oddanie żonie i gotowość bycia ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c v v vv c
''a potem jak dziecko obzyga pol lozka, calego siebie i dywany to tez faceta bedziecie trzymac z dala bo za delikatny na sprzatanie tego? a kupa umazana po plecach i we wlosach, wylewajaca sie z nogawki to tez zadanie matki?'' bądźmy szczerzy, te wszystkie pitolące o ''równouprawnieniu'' jak przyjdzie co do czego to i tak prawie wszystko robią przy dziecku - niestety tak jest :( wystarczy tematy na kafe poczytać i tak poza tym to oczywiście kolejne nieadekwatne porównanie - bo dziecko jest WSPÓLNE dlatego oboje rodziców powinno o nie dbać i się go nie brzydzić, natomiast poród to inna kwestia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsdgvdd
"ale czy ty naprawdę nie rozumiesz, ze nie móc i nie chcieć to 2 różne rzeczy? " rozumiem. tyle, że nie wiesz kiedy było nie móc, a kiedy nie chcieć. ilu z tych co nie było dziś dziękuje losowi, że urodzili się w czasach jak nie było tej mody? ilu tych co dziś idą tego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana Domowa Żona topmoder --> nie wiem o co chodzi ale ciesze sie ze w polsce istnieja szpitale w ktorych rodzi sie "normalnie". ja tylko mam nadzieje, ze za bardzo nie wyszczupla to zasobnosci waszego portfela Nie było żle. Opłaciliśmy tylko położną i zapłaciliśmy za znieczulenie. Potem i tak moja miała cesarkę i szpital po interwencji rzecznika praw pacjenta musiał za nie kasę zwrócić. A połoznej opłacało się zapłacić, bo naprawdę świetnie dbała o kobietę przy porodzie i po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego porod nie ma byc wspolny, przeciez tak samo rodzi sie dziecko matki jak i ojca. a trzymac faceta z daleka od dziecka, kup i rzygow mozna takze, bo po co narazaz faceta na takie niepotrzebne widoki, jedna osoba sie calkowicie do tego nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A połoznej opłacało się zapłacić, bo naprawdę świetnie dbała o kobietę przy porodzie i po porodzie." tez mialam swietna opieke, tyle ze bezplatna, bo jakby nie byla swietna moja polozna to nie pracowala by w szpitalu za dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy powiem sobie dość_
''Lady Love, nie podchodź tak do tematu, bo to jest kwestia indywidualna... Ja nie chciałam rodzić z facetem, wiedziałam to od zawsze. Czułam widać pismo nosem. Uwierz mi przez te kilka godzin, kiedy chodziłam po korytarzu, zwijałam się z bólu, sikałam pod siebie i srałam (jakkolwiek obrzydliwie by to nie brzmiało), darłam mordę na lekarza i wyzywałam go od sk**wysynów, którzy nie chcą mi pomóc... nie byłam sobą i nigdy nie chciałabym, żeby mnie ktoś w tym stanie zobaczył, nawet ktoś kto mnie kocha najbardziej na świecie. '' mam podobne podejście, trudno przewidzieć swoje zachowanie, więc tymbardziej nie widze powodu by facet to oglądał, poza tym to dla mnie zbyt intymna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsdgvdd
"a dlaczego porod nie ma byc wspolny, przeciez tak samo rodzi sie dziecko matki jak i ojca." no jasne. przez całą historię poród był sprawą kobiet, w każdej innej prócz naszej, chylącej się już kulturze do dziś tak jest, u każdego innego gatunku ssaków tak jest, ale oczywiście to modne dziewczyny z kafe mają słuszność heja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c v v vv c
''a dlaczego porod nie ma byc wspolny, przeciez tak samo rodzi sie dziecko matki jak i ojca. a trzymac faceta z daleka od dziecka, kup i rzygow mozna takze, bo po co narazaz faceta na takie niepotrzebne widoki, jedna osoba sie calkowicie do tego nadaje.'' tu już wymyślasz :O poród nie jest wspólny - bo to kobieta rodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok w takim razie niech kazdy robi jak uwaza a nam nic do tego nie obrazajmy siebie nawzajem bo to do niczego dobrego nie prowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o w mordełe
obowiązkiem ojca jest zajmowanie się dzieckiem natomiast trwanie przy porodzie nie jest obowiązkiem faceta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana>>> to jest Twoje podejście, uszanuj zdanie innych. :-) Mój był w chwilę po urodzeniu, kilka minut, które dały mi szansę na powrót "do siebie". Uwierz mi, to był najcudowniejszy moment w moim życiu. I naprawdę nie był mi potrzebny, żeby ze mną być, oddychać prawidłowo, trzymać za rękę, przecinać pępowinę etc. Bardzo by mi wtedy przeszkadzał. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak przyjdzie co do czego to i tak prawie wszystko robią przy dziecku " bo mają urlop macierzyński, a facet w tym czasie zapierdala za dwoje :o ale ty przecież w dzień po porodzie pobiegniesz do pracy, a facet będzie mógł wtedy spokojnie w domu przewijać dzieciątko, nieprawdaż? :D no naprawdę, niektórym przydałoby się trochę realizmu. "poza tym to dla mnie zbyt intymna sprawa" ale jakoś nie masz problemów z paradowaniem z tą intymną sprawą przed masą ludzi w białych kitlach? może w ogóle kobietę na czas porodu wygnajmy na pustynię. nie będzie przeszkadzać innym ludziom swoim wrzaskiem. :o "no jasne. przez całą historię poród był sprawą kobiet" ależ kto ci zabrania, żeby poród buł wyłącznie twoją sprawą? nikt. po prostu większość ludzi w zdrowych związkach chce się wzajemnie wspierać i to nawet w najbardziej bolesnych momentach swojego życia. och, jakie to chore i paskudne :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żon, czasem kobieta wstydzi się srać pod siebie przy facecie i woli sama rodzić w tym momencie. Póki jeszcze nie jest tak boleśnie, to oczywiście facet przy niej jest. Potem kobiety często same faceta wyrzucają. MOja darła się w niebogłosy i to na początku, a jak potem dostała znieczulenie, to najbeszczelniej w świecie zadowolona wyjęła komórkę i zaczęła gadać jakby była na zabawie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy powiem sobie dość_
"poza tym to dla mnie zbyt intymna sprawa" ''ale jakoś nie masz problemów z paradowaniem z tą intymną sprawą przed masą ludzi w białych kitlach?'' matko... a mam inny wybór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerzeeeee
Nie wyobrażam sobie drzeć japy przy facecie, robić jakieś głupie wykrzywione miny i srać w dodatku :O i po uja facet ma to oglądać? może i te które mają żal do facetów że oni nie rodzą mają z tego jakąś dziwną satysfakcję... ale ja nie mam żadnej, obecność faceta bardziej by mnie irytowała niż miała pomagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po to jest tacierzynski zeby facet troche sie zdarzyl oswoic, zamiast tego przychodzi mamusia pomagac bo facet nie potrafi i juz sie nigdy nie nauczy. znam niestety duzo takich wlasnie przypadkow, bo istnieje przekonanie , ze to obowiazek kobiety (matki, babki..) zajmowania sie dzieckiem. i na podobe z tym porodem - obowiazkiem kobiety jest przecierpiec go z dala od faceta ktory jest po prostu nieprzystosowany na takie widoki, a czemu? bo tak zostal wlasnie wychowany. w przekonaniu ze porod nalezy do kobiety a jemu nic do tego. wspolczuje takich facetow, kobieta powinna czuc sie komfortowo i jak chce zeby facet byl przy niej to chociaz to minimum moze jej zapewnic. mam wrazenie ze rozmawiam z cierpietnicami wlasnego gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana Domowa Żona po to jest tacierzynski zeby facet troche sie zdarzyl oswoic, zamiast tego przychodzi mamusia pomagac bo facet nie potrafi i juz sie nigdy nie nauczy. znam niestety duzo takich wlasnie przypadkow, bo istnieje przekonanie , ze to obowiazek kobiety (matki, babki..) zajmowania sie dzieckiem. i na podobe z tym porodem - obowiazkiem kobiety jest przecierpiec go z dala od faceta ktory jest po prostu nieprzystosowany na takie widoki, a czemu? bo tak zostal wlasnie wychowany. w przekonaniu ze porod nalezy do kobiety a jemu nic do tego. żono, mnie to nie rusza, ale mam takich kolegów, którzy byli przy porodzie i potem na widok cipki żony im nie stawał, bo mieli przed oczami poród. Dla niektórych facetów to jest nieestetyczne przeżycie, a cipka kojarzy się z seksem, a nie z krwią i łożyskiem, oraz pempowiną wyglądającymi jak flaki wystające z pochwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podsumowując___
cierpiętnicami to jesteście wy bo nie umiecie pogodzić się z własną naturą durna moda i wymysł dzisiejszych czasów, więc nie czyńcie z tego jakiś obowiązków faceta ani nie zaszczepiajcie jakiegoś chorego poczucia winy w tych którzy po prostu nie mają ochoty patrzeć na krew, łożyska i jęcznie żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>wspolczuje takich facetow, kobieta powinna czuc sie komfortowo i jak chce zeby facet byl przy niej to chociaz to minimum moze jej zapewnic. mam wrazenie ze rozmawiam z cierpietnicami wlasnego gatunku. Zdesperowana, mam wrażenie, że Jesteś gdzieś zagubiona w schematach. :) Mój nie rodził ze mną, ale od pierwszego dnia przewijał, kąpał, wstawał do każdego karmienia. Ja nawet nie wiem jak się kąpie noworodka. :) Był przy mnie w każdej minucie po porodzie i jest do dzisiaj. Ponad 11 lat. I to dla mnie się liczy, nie te kilka godzin w krwi i śluzie. Wielu facetów opuściło w tym czasie swoje białe "skło", z którym poczuło taki związek emocjonalny przy porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×