Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama na marnym etacie

Mąż wyjeżdża za granicę. Zostaję sama z dziećmi:(

Polecane posty

Gość Mama na marnym etacie

Mąż wyjeżdża za granicę zarabiać na dom którego w Pl nie dorobimy się nigdy. Zostanę sama z 2 dzieci. Najgorsze jest to że będzie przyjeżdżał co 3-4 miesiące na 5-6 dni. Nie wiem jak sobie poradzić. Czy są tu mamy takie jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym tak zrobiła
może powinnaś wyjechać razem z nim i dziećmi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yu999999999999
w pl?? takich rodzin milony. o co dygasz ciesz sie ze stary ma robote. a jedzie jako fachowiec? czy tak w ciemno byle gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na marnym etacie
Wyjeżdża do pewnej pracy jako fachowiec. Cieszę się że będzie godnie zarabiał, chcę do niego tam pojechać z dziećmi ale najpierw mąż musi popracować znaleźć odpowiednie mieszkanie. Poza tym starszy syn za rok do zerowki idzie a tam ze szkołami polskimi ciężko. Ja się raczej martwie jak z tak małymi dziećmi zorganizuje nam od nowa życie. Nie mam nikogo do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy razNa kaffffeeee
a do jakiego kraju jedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc12387
A moze warto zastanowic sie jaki skutek bedzie miec dla dzieci fakt ze zostają polsierotami? Że nie beda mialy ojca, waznej czesci ich zycia, elementu wychowania? Moze bylyby szczesliwsze gdyby mialay kompletna rodzine niz piękny biały domek? A nie boisz się ze Wasze małżenstwo zwyczajnie przestanie istniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yu999999999999
gdzie jedzie??? to warzne, dasz rade nie ty jedna pliss takie problemy to nie problrmy jak beedzie git za rok 2 was zabierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie sie obudzi
ile zarobi tam na czysto ?? mniej wiecej ? zastanawiam sie czy zarabiam godnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamachichi
Prawda jest taka, że sporo rodzin tak właśnie żyje, ale to nie jest łatwe, zarówno dla związku jak i dla dzieci, my też byliśmy przed taką decyzją na wiosnę tego roku, wyjechaliśmy całą "paczką"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję... ja bym na taki układ nie poszła. Znam sporo rodzin, które się przez takie wyjazdy rozpadły niestety :( Nie mówię, ze u Ciebie tak być musi, ale ja po to wychodziłam za mąż, żeby z mężem BYĆ codziennie.... Jeśli nie ma innego wyjścia to chyba wolałabym zwykłe mieszkanie czy coś... nie wiem, szukałabym innego rozwiązania, wyjazd z nim, zmiana pracy... nie prawda, że w PL nie można się dorobić domu. Sporo ludzi buduje, my też wybudowaliśmy i nie wyobrażam sobie takiej rozłąki kosztem domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na marnym etacie
Sytuacja nas zmusza do tego. Wcalę nie chcę mieć willi z basenem tylko własny kąt. Dzieci ucierpią wiem o tym doskonale ale wcale nie cierpią mniej teraz że rodzice ciągle na siebie krzyczą ciągle płacz i nerwy jak przeżyć od 1 do 1. Możecie mnie krytykować ale nie znacie mojej sytuacji. Na czysto zarobi sporą sumę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na marnym etacie
TaMiła gratuluje zaradności życiowej. Niestety własne mieszkanie czy dom gdy się pochodzi z biedoty i bez jakiejkolwiek pomocy jest niestety awykonalne- mówię tu o mojej sytuacji. Bardzo nie chciałam takiej sytuacji niestety czara goryczy się przelała i chcemy lepszego jutra dla naszych dzieci niewykluczone że nie w Pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam meza kierowce
w domu jest tylko piatek sobota w niedziele juz, po obiedzie wyjezdza zdarza sie, ze nie ma go 2 tyg jest cholernie ciezko czasem mam dosc ja nie pracuje mamy 2 dzieci 6 lat i 10mc jakos daje rade musze nie ma innej opcji, ale nie martwie sie, ze nie zostanie mi na chleb do 10go, tak zle tak nie dobrze, ciezkie czasy mamy niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na marnym etacie
Bardzo ciężkie czasy:( Ja również rzucam pracę bo dziećmi się będę musiała zająć 1,5 roku i 3,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam za granica
Szwajcaria to nie koniec świata, do Polski jest rzut beretem. wziełaś pod uwagę koszty życia w Szwajcarii? bo to co wygląda super w przeliczeniu na złotówki na miejscu okazuje się być minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na marnym etacie
No właśnie dlatego sidecydowaliśmy że mąż dobrze by zarabiał - na czysto po odliczeniu kosztów życia tam i naszych życia tu. Jedynym plusem jest kasa. Poza tym same minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj no, skoro nie macie wyjścia :( I już postanowiliście :( Oby Wam to szybko przeleciało i obyście szybko mogli zamieszkać w nowym domu już w komplecie .... Na pewno będzie Ci bardzo, bardzo ciężko... Ja nie wyobrażam sobie nie widzieć męża dłużej niż 2,3 dni, chociaż i taka rozłąka nam się raczej nigdy nie zdarza... Życzę Ci, żeby Wasza rodzina nie została rozbita :( Ja w każdym razie tak jak pisałam, na taki układ bym nie poszła :( Należę do osób bardzo zżytych z rodziną i jak dwa dni się nie widzimy to już jest masakra i wielka tęsknota :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę nie rozumiem tej tendencji w Polsce do kupowania mieszkań i budowania domów na własność, zwłaszcza kosztem rodziny, dzieci albo kredytu na 40 lat...a już zwłaszcza w dobie kryzysu... tak na marginesie statystyki rozwodów z powodów emigracyjnych mnie porażają... i najlepsze jest to że każdy myśli że jego to nie dotyczy... po roku w Szkocji miałam odruch wymiotny na widok panów, których na lotnisku w Krk żegnały żony z dziećmi a na lotnisku w Prestwick witały młodsze o 10 lat kochanki za niecały rok mam nadzieje na super staż za granicą, ale jednym z moich warunków jest to , że rodzina jedzie ze mną, nigdy bym nie poświęciła rodziny i nie pozbawiła dziecka ojca dla kasy...to jest dla mnie dowód, że w takim związku nie ma juz żadnej miłości i najlepiej od razu wnieść papiery rozwodowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszłabyś gdybyś nie miała
za co dzieci wykarmić, a twój mąż nie mógłby cię zabrać ze sobą, bo to nie wchodziłoby w grę. Tak się mówi w sytuacji, gdy nie poznałaś prawdziwego głodu i sytuacji gdy musisz wybierać pomiędzy bytem, a niebytem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, ale dla mnie budowa domu to nie wybieranie między bytem a niebytem, tylko między mieszkaniem w skromnym mieszkaniu razem, albo osobno, ale za to "mam swój dom" i tego akurat nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja jestem w podobnej sytuacji :) ja zostaje z dwójką dzieci w polsce mój M jedzie do Holandii , za 1.5 tyg znowu wyjeżdża i chyba nie uda mi sie do tego czasu urodzić :( ale cóż naszczęście na święta wraca. tak jak u ciebie wyjeżdża na długo bo 3 mies to min ( prace ma już tam zapewnioną ) wyjeżdża od roku i jakoś tam zaaklimatyzowany jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yu999999999999
oj nieprzeszdzajjmy.. jak kocha to glupot nie zrobi, miliny polakow tak zyja. to prawdaze sa mazulkowie co potem zostawija rodziny bo im soie do bidy wracac nie chce, al e trzeb a sprobowac, ale nie mysl ze on na dom czy tam mieszkanoie zarobi.. bo to nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszłabyś gdybyś nie miała
"Sorry", ale ja nie piszę do autorki tylko do tamiłej, która powiedziała, że nie wyobraża sobie takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polkaaaaaaa
moj texz za granica ja w pl za 1300 musi mi dosylac, narazie jest dobrze ja sama mniej kasy na zaecie, ale tesknie....ale wyjscia nie ma innego coz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polkaaaaaaa
to sa wlasnie wybory jesc albo ni e jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na marnym etacie
Ta decyzja kosztowała mnie morze łez. Też jestem osobą rodzinną i nie wyobrażam sobie tego że będziemy sami:( Tym bardziej że męża rodzice daleko miezkają a moi nie żyją.. Jedyne co mi przychodzi na obronę tej decyzji samej przed sobą to to że mąż pojedzie a za jakiś rok ja pojadę do niego. TaMiła dziękuję za życzenia. Mąż sam płacze że nas zostawi - też jest osobą rodzinną ale ostatnimi czasy nie mógł ścierpieć że stajemy się coraz biedniejsi, że nie stać nas po opłaceniu rachunków na ubranie siebie i dzieci. Po nowym roku jak będą te podwyżki to nie starczyłoby nam na życie. Ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszłabyś gdybyś nie miała
Wielu ludzi wyjeżdża, bo naprawdę musi. Wy jakoś dawaliście sobie radę, ale rozumiem potrzebę dorobienia się czegoś, zapewnienia lepszego bytu dzieciom. Miłością jednak trudno dzieciom zapewnić odpowiednią edukację itd. Jak są małe, ok, da się wiele rzeczy zastąpić. Ale potem nie czarujmy się, nie ma już tak łatwo... Pomoce szkolne, zajęcia dodatkowe, potem studia. Na to potrzebne są konkretne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez wyezdzal co prawda
dzieci byly starsze, ale mialam tez inne obowiazki. Nie ma tragedii. ,ozecie gadac co dzien przez skypa, widzic sie w kamerze. Moze gadac z dziecmi, wiec zadne polsieroty. Moze bedzie mogl przyjechac czasem na weekend, lub ty do niego? owszem, to troche kosztuje, ale i tak wyjdziecie"na swoje". Nie ma co rozpaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po prostu napisałam, że nie wyobrażam sobie takiej opcji w moim małżeństwie. Kombinowałabym inaczej, ale nie pozwoliłabym rozdzielić mojego małżeństwa. Owszem, nie pochodzę z biednej rodziny, nigdy nie miałam biedy i może dlatego mam takie zdanie. W każdym razie gdybym miała wybrać między głodzeniem dzieci a taką rozłąką, to dla dobra dzieci rozłąkę bym jakoś starała się przeżyć. Gdybym jednak miała wybierać między nie dużym mieszkaniem i przeciętnym, nie bogatym życiem, a własnym domem i wygodami to nie pozwoliłabym mężowi na wyjazd bez nas gdziekolwiek :) Może teraz napisałam to jaśniej. W każdym razie życzę autorce, zeby ich decyzja wyszła im i jej rodzinie na dobre. Pewnie, wielu rodzinom nie wychodzi, ale wielu też się udaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×