Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tralala91

SCHUDNĄĆ 20-25 KG. NIE PODDAM SIĘ I OSIĄGNĘ SWÓJ CEL. --- start 28.11.2011r.

Polecane posty

Tam ma być 10 miesięcy to 40 kg. A mi wyszło 0 miesięcy to 40 kg-za dobrze by nam było :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam ten topik od pewnego czasu i jestem pod wielkim wrażeniem, przyjmiecie mnie do siebie? Może wtedy mi się uda Walczę ze swoją wagą od podstawówki...Cztery lata temu ważyłam 59kg i wtedy czułam się wspaniale...Ale coś się porobiło że waga wróciła z nawiązką. Teraz w styczniu podjęłam kolejną walkę i boję się że zaraz stracę zapał. Stosuje dietę MŻ 8;00-śniadanie- dwie kromki chleba razowego z ziarnami i cieniutko dżemu 12;00-obiad- pół ziemniaka, kawałek mięska, sałata lub brokuł 16;00-podwieczorek- jabłko 18;00- kolacja- jedna kromka razowego chleba z ziarnem z jakąś wędliną i do tego 6 małych łyżeczek płatków owsianych zalanych sokiem jabłkowym lub zieloną herbatą. Do tego oczywiście codziennie ćwiczę brzuszki itp a także godzinka jazdy na rowerku (taki śmieszny, siedzi się na kanapie i się pedałuje). I tak walczę od stycznia, do dnia dzisiejszego spadłam z 75kg na 68kg. Ale jeszcze bym chciała schudnąć ok 10 kg. Denerwuje mnie ze chudnie mi tylko góra, a uda mam strasznie grube :( już nie mam sił do nich. Nie wiem co już mam robić żeby się zrobiły smukłe. Calluna A Ty to jesteś w ogóle moją motywacją, wielki szacunek naprawdę. I zainteresowały mnie bardzo twoje wędliny, bo w sklepach to faktycznie sama chemia. Tylko zastanawiam się czy tą żelatynę to rozcieńczasz w wodzie? Czy taką sypką dodajesz i porządnie mieszasz z mięsem? Ale się rozpisałam, pewnie wszystkich tu już zanudziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Witaj Ann 🖐️ Ty juz ładnie schudłaś! Mnie też wkurzało,że chudnę nierówno-najbardziej schudł mi tyłek i policzki-prawie ich nie było-a cyca meter.Ale byłam wytrwała i cyc poległ na końcu :D Do wędliny sypię suchą żelatynę-idzie tam też woda więc po dokładnym wymiąchaniu jest dobrze. Wędliny robię różne-tak dla odmiany-obecnie zajadamy schab-najpierw przyprawiony solą,pieprzem,czosnkiem i majerankiem[tak na 2-3 dni]-potem wrzucam go na wrzątek-i jak zapyrka zmniejszam gaz i parzę 1 godzinę.Jak duży kawał to 1,5 . Potem odsączam ,obsypuję majerankiem i na minimalnej ilości oleju przysmazam z obu stron.Olej trzeba mocno rozgrzac i tylko chwileczkę z kazdej strony.Jak wystygnie jest super. Piekę tez domowy pasztet-często drobiowy lub z szynki. Nie jem kupnych wędlin-wolę zjeść twaróg czy sledzia. Idę na śniadanie-właśnie na śledzika :FD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potężna grubaska
Dwie noce bez podjadania za mną. Co będzie dalej???? Nie wiem, ale próbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kochana WIELGACHNE BRAWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I nawet nie pytaj co będzie dalej-bo dalej będzie tak samo ! A jak poleziesz w nocy po żarełko to przełożę Cię przez kolano i spiorę tyłek!!!!!!!!!!! Tylko się nie obraź-żartowałam :D Ale staraj się już nie zlamać-bo jak ulegniesz raz-to potem ciężko wrócić do dyscypliny. No ale jak ulegniesz.... to się nie martw-i tak Cię kochamy :D I pomożemy wrócić na dobre tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mi tyłek to tylko płaski się robi, chyba muszę zastosować jakieś ćwiczenia na pośladki, bo to brzydko wygląda. A wagę 68 mam już od kilku dni, chyba mi teraz stanęła i chyba wiem czemu...Mam problemy z wc :( a juz codziennie jem płatki owsiane i nic... Tak bym chciała żeby mi się ruszyło.... Calluna a Tobie to chyba podam maila i poproszę o te przepisy, wiem że w necie jest tego dużo, ale ja wolę takie sprawdzone co Ty na to? Cała rodzinka by na tym zyskała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potężna grubaska
Dzięki Calluna za dyscyplinę, musze się mobilizować, strach czyni cuda..... Ja również podam maila i prosze o przepisy, bo przyszedł czas na zmiany! mama20111@wp.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potężna Grubasko-dwa przepisy poszły. Ann-moja pupa też była płaska i brzydka-ale ćwiczę-i jest o niebo lepiej-juz jak naduszę posladek palcem,to nie leci on do samych kosci- wyksztalcilam mięśnie-i się nawet napinają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie, ja dziś znów trochę poćwiczyłam na podłodze 8 min abs itp a także zaliczyłam 80 min na rowerku. Mokra byłam jak szczur. Waga nadal w miejscu:( 8.00; 2 kromki razowca z dżemem 12.00; jajko sadzone, pół ziemniaka, mizeria 15.30; jabłko 18.00; 1 kromka razowca, 6 łyżeczek pł owsianych zalanych wrzątkiem Calluna Podaje Ci tego maila anet_75@wp.pl , tylko proszę szczegółowo mi opisać jak to robisz, no i ten pasztet też mnie interesuje :). Już się nie mogę doczekać kiedy coś takiego posmakuje :) A pomyśleć że chciałam całkiem zrezygnować z mięsa :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna sprzedaj mi patent na zgrabną pupę, co to za ćwiczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hippa
Skowroneczek tesknimy zA tOBA DOLĄCZ DO NAS NA FB mozesz sobie zrobic jakies anonimowe konto jesli nie chcesz sie ujawaniac. Buzka pozdrawiam hippa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ann-nie mogę Ci wysłac przepisow-bo przy każdej próbie wyskakuje napis,że konto twoje jest zablokowane administracyjnie. Wkleję tu: Podam Ci przepis na mielonkę drobiową: -około 1 kg mięsa drobiowego[może to być filet z kurczaka czy indyka-a nawet gulaszowe drobiowe]-zmielić -ok. 2 łyżeczki soli -pól łyzeczki pieprzu -odrobina gałki muszkatolowej -100 mililitrów wody -2 łyzki żelatyny -troszkę majeranku -łyzeczka papryki -czosnek granulowany Wszystko dobrze wymieszać i włożyc do osłonki termicznej [wygląda jak foliowa -można kupic w sklepach czy hurtowniach różnych opakowań. Dobrze ugnieść w tej osłonce-i zawiązać z obydwu stron sznureczkiem.Włożyc do gara z prawie wrząca woda-ale nie moze bulgotać. Tak parzyc przez 1,5 godziny [90 minut] Potem powiesic do wystudzenia-i gotowe. Jak lubisz możesz dodac zioła lub przyprawe curry. Na pasztet biorę -1,5 kg mięsa [szynki surowej lub drobiowego] -0,5 kg podgardla -30 dag watróbki -2 bułeczki -4 jajka sól,pieprz,gałka muszkatołowa-do smaku Mięsa gotuję z marchewką,pietruszką i kawalkiem selera-wystudzone przepuszczam przez maszynkę. Wątróbkę sparzam-i po wystudzeniu też przepuszczam przez maszynkę.Bułkę odciskam i mielę razem z mięsem. Wszystko doprawiam do smaku.Dodaję jajka i dobrze wyrabiam rekami.2 blaszki keksówki smaruję olejem i wysypuję tarta bułką.Wykładam do nich masę na pasztet.Uklepuję wilgotna ręka.Pieke w piekarniku nastawionym na 200 stopni-i tak z 1 godzinę. Pasztetu wychodzi 2 blaszki-dzielę więc go na porcje i zamrazam-tak samo mielonke.I mam swojskie wędliny na długo. Jeśli chodzi o ćwiczenia na pupę,to dobrze jej robią wymachy nóg i podnoszenie kolana pod brodę i odstawianie nogi daleko do tyłu. Przyłóż wtedy rękę do pupy-i poczuj czy tam mięśnie pracują. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Jeszcze raz dziękuję za przyjecie mnie do Was .. 🌻 Kiedyś na kaffe tez pisałam udało mi się zgubić balast miałam wagę 96 ale niestety wróciłam na złe nawyki stres podjadany wszystkim tym co się nie rusza Zobaczyłam że ładnie mi waga leci i wpadłam w zachwyt ze uda się a jak zjem coś nie wskazanego to na pewno nic się nie stanie i tak powtarzałam sobie to co parę dni aż później nawet nie zauważyłam jak dopadło mnie jojo Kilka dni temu dokonałam wpisu na tym topiku . Z braku czasu nie miałam jak napisać do Was kilka słów Goście pojechali i teraz wszystko wróci do normy. Obiecuję zaglądać tu częściej. Jednak musze się pochwalić że w trakcie odwiedzin siedziałam po nocach i doczytywałam temat . Teraz wiem co pisałyście wcześniej i mogę być na bieżąco. Dalej wielki podziw wysyłam w stronę Calluny Moja wielka motywacja bo na początek tez sobie założyłam że chcę zgubić 40 kg Ty kochana pokazujesz mi że można .. liczę na wsparcie DUZE WSPARCIE Marzy mi się żeby tego lata ubrać sukienkę i nie obcierać się miedzy nogami. Mam dość być grubasem zdaję sobie sprawę ze życie ucieka mi przez palce w swojej tuszy czuję się mega źle łapie depresje ale jestem tak zdeterminowana że chcę to zakończyć raz na zawsze.. To co ubyło mi w stopce zawdzięczam diecie MŻ również chodzę do dietetyczki i również liczę kcal a od ubiegłego piątku liczę białko które spożywam . Przy mojej wadze muszę spożyć ok. 136 g białka no i nie ukrywam że lada wyczyn Jak udaje mi się to mam na drugi dzień problemy kibelkowe Wody wypijam codziennie od 3 do 3,5 litra :classic_cool: z czasem powiedziała że ta ilość zmniejszymy . Teraz piję tyle wody ze względu na spożywane białko i problemy kibelkowe Jeśli chodzi o ćwiczenia to staram się 5 x w tygodni męczyć przez 60 minut swojego Orbitreka i 2 x w tygodniu chodzę na basen aqa aerobik Rezultat od początku odchudzania to 9,6 kg mniej na wadzie i 36 cm w obwodach Zapewne na tą chwilę może coś więcej obwodów ubyło bo bilans jest z 1 lutego . Ważę się co piątek a mierzę się co miesiąc .Jeśli chodzi o wagę mam nadzieję że coś mniej jutro pokaże moja szklana Dama ( * czytaj waga ) :D Teraz zmykam obiadek podszykować i wkrótce zajrzę do Was 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyśku- fajnie,że się odezwałaś :) Widzę,że postępujesz mądrze przy swoim odchudzaniu-a to połowa sukcesu!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja wypijam 1,5 litra wody+ 2-3 duze herbaty zielone. Latem nie miałam problemu z piciem wody,nieraz wypijałam więcej-a teraz muszę się zmuszać :) Już nie mogę się doczekac wiosny-wszystko będzie łatwiejsze.Więcej ruchu,spacerów,świeżego powietrza.I humory będą lepsze-bo słoneczko czyni cuda. Co tam słychać na innych frontach??? Jak się mają chorowitki???? Ile pączków zjadły i boją się przyznać :D A wyobraźcie sobie,że ja wczoraj wieczorkiem usmazyłam ponad 80 pączków i do tej pory nie spróbowałam!!!!!!!!!!! Jestem dzielna :D Trzymajcie się dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna ja też oprócz tej wody piję ok 2 -3 Kubki zielonej czasami żeby urozmaicić popijam czarną z grejfrutem Ja do wiosny chcę jak najwięcej zgubić żebym czuła sie trochę lepiej jak zżucimy te grube kurtki Zamierzam tu pisać choć widzę że jakiś zastój się robi Dziś tłusty czwartek ale pomimo niego nie zamierzam sie złamać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane:) kurcze ale mnie zebrało to przeziebienie ledwo na oczy patrze do tego jeszcze okres i marudzacy bobas:/ mowie Wam padam na twarz:( a no tak dzis tłusty czwartek to zjem wedzona rybe heheh a pączka nawet nie tykam:) no iwchodze zaraz na wage:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ubyło hurra pewnie przeziebienie spaliło mikilosa:D:D:D Pozdrawiam cieplutko PS u Was tez tyle śniegu ?masakra nie ma jak po ulicach chodzic miejscami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga -trzymaj się chorowitko na polu walki z chorobą,okresem i bobaskiem 😘 No ale ładnie spadasz z wagi-do wiosny osiągniesz wymarzony cel-i co dalej? U nas też zasypało po pachy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny=) długo mnie nie było ale musiałam uczyć się na egzamin więc nie miałam czasu=) u mnie w domu pełno pączków i faworków=) ja nie lubie pączków a faworki lubie ale jeszcze ani jednego nie zjadłam=) i nie zjem=) póki co to sie trzymam juz kilka dni=) no tydzien ponad=)i juz widze po mnie ze mam brzuch mniejszy=) muszę sie zważyc ale jeszcze nie teraz =) tak może po miesiącu=) żeby był lepszy efekt bo teraz sie mogę rozczarowac=)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek wszystkim Ja od rana już wszamałam 8.00 czarna kawa, 2 kromki razowca 12.00 pół ziemniaka, dwie różyczki brokuła, 6cm kiełbasy Do tej pory nie skusiłam się na żadnego pączka :) za to już jedną serię ćwiczeń mam za sobą:) Zastanawiam się czy nie zrezygnować z chleba na kolację a w to miejsce zjeść więcej płatków owsianych. Bo mam dalej problemy kibelkowe i waga stoi w miejscu. Dziennie też wypijam ok 1,5 l płynów. Calluna Dzięki wielkie za przepisy choć nie wiem dlaczego nie mogłaś mi wysłać na maila, dziś sprawdzałam pocztę i miałam jakieś nowe wiadomości od innych, może jakąś modernizację mieli albo co.... Do tej mielonki dajesz sol zwykłą jodowaną czy tą peklową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann-jak mam sól peklowaną-daję peklowaną-a jak nie mam -to zwykłą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduj posłusznie ze dzień zakończony sukcesem :D Nie skusiłam sie na żadnego poączka ;) Jestem dumna Jutro idę na kontrolę dod swojej dietetyczki zobaczymy jak tam u niej cyferki wyglądają :) Wszystkim chorowitką dużo zdrówka i szybkiego powrotu na topik życzę . Ann ja na kolacje unikam chleba nawet razowca ...u mnie kolacja jest białkowa Miriam a jak egzamin , jeśli zdany tomasz wybaczoną nieobecność na topiku ..... ja zawsze widzę po brzuchu że waga leci w dół Calluna musisz uwielbiać gotować ..... i jeszcze te wszystkie własne wyroby hmmmm Zmykam kapać dzaiecie bo sobie palce odmoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję posłusznie-ja też bez pączka!!!!!!!!!!!!!!!!! A tyyyyyyyyyyyyyle nasmażyłam!!!!!!!!!!!!!!!!! :D Uwielbiam gotować-i wyżywam się teraz kulinarnie na rodzince-sama jem niewiele a gotuję i piekę róznosci.I wędliny nauczyłam się robic przez ten rok, i chleb piec z otrębami -i gotować po dwa obiadki na dzień. Na jutro też tak mam-na pierwsze zupa jarzynowa z tartymi kluskami [na życzenie mlodszej córy],potem ryba-dla rodzinki na życzenie smażona w panierce-a dla mnie juz przygotowana w brytfance do duszenia z warzywami. Wszystko to tylko wyrobienie nawyków.Kiedys by mi się nie chciało gotować dla siebie-i jadłam jak oni. Ale jest też często tak,że to oni jedzą jak ja-np.nie piekę teraz udek-tylko robię duszone w warzywach-i zawsze obdarte wcześniej ze skóry.Nauczyli się jeść zupy bez zabielania.Polubili mój barszcz ukraiński-też bez śmietany.I co najważniejsze-często ze mną ćwiczą- choć nie zawsze-ale jednak :D Dziś moja waga pokazała mi dwie piąteczki.Gdzieś zgubił mi się kilogram :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje wszystkim ze o 16 zjadłam jabłko, a o 18 tylko miseczkę owsianki. Pojeździłam rowerkiem 80 minut plus 8 min abs. Niestety zgrzeszyłam i zjadłam jednego pączka i mnie pokarało bo mi się ciągle odbija. Zostałam poczęstowana i głupio mi było odmówić. Wcale nie miałam na niego ochoty, bo ja w ogóle za słodyczami nie przepadam, mogły by nie istnieć dla mnie. Za to orzeszki ziemne bez soli -mniam mój nałóg!!!!!!!! Masakra od trzech tygodni ich nie jem i coraz bardziej chodzą mi po głowie. Czym je zastąpić? PYSIK napewno do wiosny Ci się uda, intensywnie ćwiczysz a to daje bardzo dużo i dzięki za radę, na pewno skorzystam :) Ja planowałam się zapisać na fitnes ale jakoś mi minęło, bo chciałam z kimś a nie było chętnych no i ryż.... Calluna a Ty to mi ciągle robisz na coś ochotę że aż ślinianki mi bardziej pracują. Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej pomysłowości i kreatywności w kuchni. Dobra dosyć słodzenia bo w piórka obrośniesz ale przepis na chlebek możesz wkleić :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🖐️ Nie słodzić,nie słodzić-bo w piorka obrosnę i zacznę gdakać :D A chlebek z otrębami-proszę bardzo.Też jest na 2 blaszki-jak chcecie mniej -to skladniki podzielić na pół. -1kg mąki pszennej -1 opakowanie otrąb pszennych -1 opakowanie otrąb żytnich [150 gramow] -woda-700 ml + woda wrząca do sparzenia otrąb -sól - 1,5 łyżki -drożdże 8-10 dag -miód [lub cukier] -1 łyżeczka -słonecznik prażony na suchej patelni-niekoniecznie musi być Otręby zalewać stopniowo wrzącą wodą-dać tyle wody aby powstała papka-i odstawić do wystudzenia. Drożdże,sól,miód rozmieszać w 600-700 ml letniej wody. Mąkę przesiać do dużej michy,dodać do niej jeszcze lekko ciepłe otręby i rozmieszane z wodą drożdże.Zagnieść ciasto - chociaż z 15 minut. Przykryć ścierką i odstawić do wyrośnięcia na około 1 godzinę w ciepłe miejsce. Gdy ciasto podwoi swą objętość wyrobić je ręką jeszcze króciutko -dodając słonecznik lub inne ziarna.Po wyrobieniu włożyć do 2 wąskich wysmarowanych blaszek i odstawić do wyrośnięcia na około 30 minut-jeśli rośnie wolno-to na dłużej-aż chlebki urosną. Piec około 1 godzinę w temperaturze 200 stopni Celsjusza-aż skórka zbrązowieje. Przed włożeniem do piekarnika ja smaruję chlebki pędzelkiem zamoczonym w ciepłej wodzie-i posypuję makiem. Zobaczycie jakie macie blaszki-czy tego ciasta starcza na 2 małe-bo wąskie blaszki też są różnej wielkości.Porcję można zwiększać lub zmniejszać-trzeba wypróbować po prostu :D Na śniadanka zjadłam pół małej makreli wędzonej i pół pomidora- do tego gorzka herbata zielona. Omnom-gdzie jesteś-jak zdrówko??? Trzymajcie się dziewczynki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrąglutka//
Hej dziewczyny:) Przeczytałam Wasze wpisy,no i mam nadzieję że jak się dołączę to będzie mi trochę łatwiej w walce z tymi obrzydliwymi kilogramami:( a mam ich dosyć sporo do zrzucenia..bo około 30 !!! Masakra wiem,ale niestety ciąża zostawiła trochę po sobie a słodycze też uwielbiam no i oto efekt 33 lata 178cm wzrostu i 105kg:( Pocieszeniem jest to że mam motywację a mianowicie,Mój mąż za dwa tygodnie wyjeżdża na pół roczną misję do Afganistanu i w tym czasie chcę to zrobić olśnić go na powrót swoim wyglądem:) Może dacie mi jakieś rady i pomysły na to by uporać z tą moją najwiekszą zmorą czyli słodyczami????????? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Okrąglutka 🖐️ Fajną niespodziankę planujesz dla męża. A wiecie co-ja też byłabym w stanie schudnąc tylko z dwóch powodów-dla zdrowia-i dla męża :D A na te twoje slodycze to tylko naprawdę silna wola. Tylko na początku jest trudno-potem się przyzwyczaisz.Ja łapalam za jabłko czy pomidora,lub wcinałam miskę rzodkiewelk.Wiem,że to nie słodycze-ale jak nachodziła mnie chęć to czymś lżejszym zapychałam brzuch. Teraz jestem silna-leżą sobie pączki na stole,przyjechał mąż na kawę,wcina pączki, córka też-a ja siedzę-i nic!!!!!!!!!!!!! Aż trudno uwierzyć.Kiedyś pochłonęłabym co najmniej pięć na raz :D A teraz potrafię odmowić gdy corcia częstuje mnie czekoladą orzechową-a ona wsuwa całą jednym machem. Jak moi jedzą coś pysznego-i czuję,że nie dam rady-to biorę butlę wody i wychodzę do innego pokoju-i czytam książkę czy gazetę.Pomaga :D Dasz radę-uwierz mi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tilapia
Dzięki za radę,może faktycznie zamiast czekolady zacznę opychać się warzywkami:) które zresztą też uwielbiam..Tylko że kłopot tkwi właśnie w tym że mój mąż zamiast mnie motywować do działania to On codziennie karmi mnie słowami KOCHANIE JESTEŚ CUDOWNA I KOCHAM KAZDY TWÓJ KILOGRAM:( NAWET TEN NAJBARDZIEJ ZBĘDNY:( Dlatego też te 6 miesięcy da mi pole do popisu i to jedyna okazja to walki z kilogramami.. albo teraz albo nigdy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calluna ja was poczytałam poszłam na orbitreka na 5 minut i o mało nie zwymiotowałam ... ale potem jeszcze zrobię 5 minut nie ważyłam sie , ale mam ogromną motywacje jak was czytam pysik , ja też miałam 110, teraz trochę mniej , ale damy radę a pamiętacie mnie w ogóle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×