Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bede mama juz 2 raz

*** Sierpień 2012 ***

Polecane posty

Goja a Ty do kiedy zamierzasz karmić małego? Też będziesz czekać aż się sam odstawi? To masz fajne, że starszy już do przedszkola chodzi. Mój pójdzie we wrześniu bo teraz ma 2latka i 9 miesięcy. Mieliśmy go dać szybciej do prywatnego jakbym sobie nie radziła ale na razie jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camerata - na razie go uczę butelki i raz w nocy dostaje mm. Karmić chce na pewno do marca, bo 22 wracam do pracy. Jeśli się calkiem nie uda odstawić, to będę go karmić piersią rano i wieczorem. Z pracy nie mam możliwości wyjść, bo uczę w szkole. Przy drugim dziecku nie mam już takiego parcia na karmienie piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ile wypija tego mleczka z butelki? Jaką masz butelkę? Nie pamiętam czy pisałaś :). Ja mam już zakupione mleczko z Hippa ale nie otwieram bo obawiam się, że nie będzie piła i będę musiała wyrzucić. Chyba jeszcze poczekam trochę. Ja też właśnie nie mam takiego parcia na karmienie piersią jak z pierwszym synkiem. Z perspektywy czasu myślę, że karmiłam długo jego ale może za to w sumie nigdy nie był chory. Dopiero teraz złapał przeziębienie a tak to mi nie chorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja też Brajanka próbuje uczyć z butelki, ale z butelki umie pić tylko jednej jedynej- z aventu. A mleka nie chce pić za chiny ludowe :) ja kupiłam bebilon bo są porcjowane w rossmanie, 2,99zł za jedna porcje, ale ogólnie chce dawać mu Hippa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, że dopiero siadłam od rana. Załatwiałam papiery w pracy i jeszcze mnie główna księgowa uświadomiła, że mogę się starać o rodzinne i wychowawcze, bo mam dochody utracone z powodu pójścia na wychowawczy, więc za tamten rok tylko dochody męża będą brane pod uwagę a wiecie jak to robią - na papierze dużo mniej, żeby niższe składki odprowdzić do zusu niż dostaje w rzeczywistości. Więc jedyny plus tego, że tak pracodawcy kombinują, bo dzięki temu dochód na jedną osobę wyjdzie chyba na tyle niski, że się załapię na jakąś kasę od państwa. I dobrze, tyle z nas zdzierają, to choć tyle mojego. :P Współczuję Wam tych choróbsk. Najbardziej to chyba Karolince z tą ospą. Biedni jesteście. Jejku i Zuzinka od Basi chora. Taki parszywy czas. My odpukać zdrowi. Kacper grzeczniutki, wesolutki, w ogóle mi nie marudzi, jak do rany przyłóż. Obawiam się jednak, że to tylko kwestia czasu jak i nas coś dopadnie. Dzwoniła koleżanka, czy bym nie wpadła do niej z Kacprem, ona też ma małe dziecko ale powiedziałam jej wprost, że teraz się boję, bo grypa panuje. Chyba słusznie zrobiłam. Tralala to nie wiedziałam, że teraz nie sprzedają. Szkoda, że wcześniej nie mówiłaś, bo bym Ci od razu poleciła. Ja już dałam teściowej na Dzień Babci, tzn. Kacperek dał. Ale się ucieszyła, jeszcze czegoś takiego nie miała. A kalendarz naprawdę przepięknie zrobiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym piciem to my też mamy problem. Wody łobuz nie chce. Kupiłam mu tą granulowaną owocową, bo tą niby koperkową pić nie chce. Jak rozcieńczę za bardzo tą owocową to też się nie chwyci. Jeszcze jak mu zrobię sok z jabłka to wypije ale i tak mało, bo tylko 50 ml za cały dzień. Choć na razie to on gł. na cycu, mało je tych obiadków ale przyzwyczajam go do butelki po trochu. Dziś jak przyszłam spróbowałam dać mu jabłko z marchewką + grysik ale był śpiący, więc zjadł tylko cyca i teraz śpi. Spróbuję mu dać jak wstanie. Ale mnie głowa dziś boli. Mąż ma jednak wolne do końca tygodnia, bo przekonał szefa, że nie opłaca się jechać tak daleko na 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie zakochalam sie w tekscie suselka "nie daj sie wrobic w mm"...niczym jak w jakas zbrodnie :) U mnie lista dluga i dlugo by pisac...nawet nie wiem czy by sie wam chcialo czytac...Z mala moim zdaniem oki...czekam na wyniki mocz, kal, krew....na wszelki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie zakochalam sie w tekscie suselka "nie daj sie wrobic w mm"...niczym jak w jakas zbrodnie :) U mnie lista dluga i dlugo by pisac...nawet nie wiem czy by sie wam chcialo czytac...Z mala moim zdaniem oki...czekam na wyniki mocz, kal, krew....na wszelki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie zastanawiałam się Asiulka co z Polą. Też zwróciłam uwagę na ten tekst Susełka... Ale w sumie nie chce mi się o tym gadać i znowu dyskutować o cyckach i butelkach :P Mój mały od kiedy wciąga więcej mleka też nie jest zainteresowany wodą. Herbatki mu odstawiłam przez to rozwolnienie i teraz w sumie boję się trochę wprowadzać. Muszę zacząć... Jestem ciekawa kiedy te jego kupki ustabilizują się na tyle, żeby wprowadzać obiadki. Wedlug lekarzy to może potrwać nawet 2 miesiące! No, ale lepiej czekać niż znowu narazić maleństwo na jakiś roztrój żołądka. Z tymi szczepieniami to dałyście mi do myślenia - zwłaszcza Ty Goju.... Muszę to dokładnie przemyśleć, ale chyba zdecyduje się na oba... Tylko trochę później, jak mały będzie miał roczek lub coś koło tego. Ale mnie dzisiaj teściowa zaskoczyła :D Tak po prostu wpadła z wizytą na kawkę. Miło mi się zrobiło. Poplotkowałyśmy, zajęła się trochę małym, to mogłam chociaż spokojnie obiad ugotować. No nic, zmykam! Buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Brajanek ma wirusa RS.. Co to za paskudztwo!! :/ Dlatego też tak dłuuugo idzie nasze leczenie. Jest już lepiej ale zmian osłuchowych jeszcze sporo i bidulek się męczy.. Antybiotyk jeszcze 3dni, a reszta leków minimum tydzień.. Pomału, pomału ale damy radę. Mówił też że zwykłe zapalenie oskrzeli po tygodniu było by wyleczone, ale że ten wirus to jeszcze trochę.. Najważniejsze że widać poprawę, a raczej słychać ;) Nasz lekarz pracuje też w szpitalu i mówi że strasznie dużo dzieciaczków z tą świńską grypą jest. Brajanek szanse swoją wykorzystał i na 90% obędzie się bez szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszłam do lekarza z medicover i ogolnie ostro walnięta lekarka, szkoda czasu jedyny plus taki ze wystawiła mi skierowania na kał i krew na wszystko...+ sporo dodatkowych jakie chciałam... poszłam do mojej pediatry i powiedziała ze Pola prawdopodobnie sobie z jakąś infekcją niewidoczną radzi i to całkiem dobrze bo nie gorączkuje i obstawiała coś brzuszkowego...moze nawet zetknęła się z jakimś rotha a ze była szczepiona to przeszła sama... zreszta już jest lepiej nie dramatyzuje dziś wcale na podbraniu krwi nawet sekundę nie zapłakała... za to teraz przyszedl wynik z moczu i ma erytrocyty i nabłonki w moczu wiec albo to od kupki jakoś się dostało bo ja źle umyłam albo przeszła lub przechodzi albo odpukac sie rozwija zapalenie pecherza, odpukac nerek czy cos w tej kwestii....czekam jeszcze na krew dziś pewnie nie bedzie...za 3 dni bedzie witamina D bo moze przedawkowana jakims cudem...no a kał to bedzie chyba za tydzień... jestem troszkę przerazona dzisiejszym wynikiem wiec rano musze powtarzac...z tego wszystkoego mam okres, totalnie bezbolesny i zapominam chodzić do wc i co chwilę się zalewam...ech....nie spię od 5:30 bo łapałam ten mocz...jutro bedzie powtórka...mam nadzieje ze to juz po chorobie... robiłam jej mocz w sylwestra i bylo czysciutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszłam do lekarza z medicover i ogolnie ostro walnięta lekarka, szkoda czasu jedyny plus taki ze wystawiła mi skierowania na kał i krew na wszystko...+ sporo dodatkowych jakie chciałam... poszłam do mojej pediatry i powiedziała ze Pola prawdopodobnie sobie z jakąś infekcją niewidoczną radzi i to całkiem dobrze bo nie gorączkuje i obstawiała coś brzuszkowego...moze nawet zetknęła się z jakimś rotha a ze była szczepiona to przeszła sama... zreszta już jest lepiej nie dramatyzuje dziś wcale na podbraniu krwi nawet sekundę nie zapłakała... za to teraz przyszedl wynik z moczu i ma erytrocyty i nabłonki w moczu wiec albo to od kupki jakoś się dostało bo ja źle umyłam albo przeszła lub przechodzi albo odpukac sie rozwija zapalenie pecherza, odpukac nerek czy cos w tej kwestii....czekam jeszcze na krew dziś pewnie nie bedzie...za 3 dni bedzie witamina D bo moze przedawkowana jakims cudem...no a kał to bedzie chyba za tydzień... jestem troszkę przerazona dzisiejszym wynikiem wiec rano musze powtarzac...z tego wszystkoego mam okres, totalnie bezbolesny i zapominam chodzić do wc i co chwilę się zalewam...ech....nie spię od 5:30 bo łapałam ten mocz...jutro bedzie powtórka...mam nadzieje ze to juz po chorobie... robiłam jej mocz w sylwestra i bylo czysciutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, wsio oki bo gadałam na czacie z lekarzem (oni to sie pewnie tam modla bym z ich karty zrezygnowała...ciezka jestem w kwestii mlodej, upierdliwa ze hej ale są tacy lekarze co mi się nie dziwią) i pytał jak łapałam mocz, mówiłam ze do woreczka i umyłam mloda rumiankiem z woda (rumienkiem!!! niezle mnie popieprzyło zamiast "wyszorować" wodą z jej zelem do mycia to ja wymysliłam rumianek, ja to jak jestem zaspana chyba coś mi w głowie nie trybi, tak jak z tymi zdjęciami na poczcie co nie tralka?) i pani powiedziała ze te ilosci co jej wyszły to normalne zanieczyszczenia i nawet by nie powtarzała moczu i spokojnie czekała na morfologię...no to sie wyjasniło...jutro się wysypiam zamiast gotowac o 5:30 rumianek!! dziewczyny ja to mam pomysły co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej Ala ostatnio jest mega marudna, nie chce zasypiac sama w lozeczku, przy bujaniu na rekach usypia.. Mniej je, nawet swojej ulubionej kaszki brzoskwiniowej nie dojada. Stawiam na zabki albo na jakis skok rozwojowy. Jutro mamy szczepienie, przy okazji moze dowiem sie czegos wecej az przykro czytac jak chorobska daja wam popalic :-( a ta ospa to musi byc juz hardcore. Trzymajcie sie dzielnie! Podziwiam Was ,ze tak swietnie dajecie sobie rade. ja to pewnie beczalabym razem z dzieckiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka woda z rumiankiem lagodzi odparzenia i podraznienia, pisalas , ze Pola ma zaczerwieniona pipke , ja tez na Twoim miejscu probowalabym rumiankiem przemywac :-):-):-) ale C chyba chodzi o to, ze tuz przed badaniem? Lekarz kazal se nie stresowac wiec bedzie dobrze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka - przed badaniem octeniseptem psikaj a do przemywania polecam rivanol - tani i bardzo skuteczny! xx Camerata - mam lovi butelkę, a mleko nan:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ńiki, wiem to pewnie mialam na mysli choc wtedy rano sie okazalo ze pipka czerwona nie byla :) maz psychol panikowal :) Goja ja wiem ze rivanolem, kupilam i mam az dwie butle ale tak sie tego brzydze ze nie wyobrazasz sobie!!! I dlatego dobrze myje bez rivanolu ale na spiochu zrobilam to tak, jakbym jej pampersa zmieńiala...glupio i tyle.... :) Poza tym Pola nawet jak marudzila to do zabawy byla pierwsza, jak ogladala bajke to byla spoojna wiec na pewno ńic groznego to ńie jest...A raczej nie bylo bo juz sadże ze jest po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka, ja kojarzę, że Basia Ci podpowiedziała, że Zuzi przemywała rumiankiem jak się coś zaczerwieniło. Faktycznie przed badaniem to nie powinnaś tego stosować ale rano człowiek zaspany... Poza tym chciałaś dobrze :D Może niepotrzebnie się przejmujesz i Polunia miała tylko zły dzień. I już po wszystkim:) Niki, mój synek grzecznie wcina ale za to marudzi za czterech... Nic tylko na ręce! Niektórymi zabawkami to wręcz rzuca albo tak mocno, mocno uderza i widzę, że go denerwują. To chyba zęby, bo dzisiaj tak nas obślinił jak go nosiliśmy że szok... W ogóle mąż trzymał go na rękach ale w pozycji na brzuszku, tak, że jego przedramię było przy twarzy Wojtusia... A ten jak szalony rzucił się mu na rękę i zaczął ją gryźć, ciumkać... masakra. Wyglądał jak jakiś szalony psiak!! Zaczęliśmy się z mężem śmiać to on też :) I tak liże tą rękę i przerywa i zanosi się śmiechem i znowu gryzie i znowu przerywa i się śmieje... Do końca życia nie zapomnę tego widoku :P :P hehehehehe Czasami jak już leżę w łóżku to sobie przypominam niektóre sytuacje z dnia i muszę się powstrzymywać, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Te nasze maluchy są takie pocieszne :D:D Tralala a jak tam Nikola? Już jej przeszło dokuczanie Brajankowi? Cieszę się, że wychodzicie na prostą! :) Zaraz zaczynamy z mężem oglądać "Miasteczko Twin Peaks". Taki kultowy serial a ja w sumie nie widziałam go nigdy... Aż wstyd :P Wczoraj obejrzeliśmy pierwsze dwa odcinki i się wkręciłam :D A w ogóle to ja jestem trochę serialówa :P Oglądaliśmy już wszystkie sezony które wyszły "How i met your mother" (polecam!!!), "Breaking Bad", "Lost", "Gra o tron" oczywiście "Przyjaciół", "Walking dead" i "Fraiser" :) A Wy? Jakie seriale lubicie? A może w ogóle nie oglądacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbcccc
wcale, ze nie mi lekarka kazala przemyc rumiankiem przed pobranie moczu i wszystko u nas dobrze wyszlo, tylko mowila zeby do kubka lapac bo przez te worki wlasnie czesto baterie sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wivi- Nikola się uspokoiła, za to miała dziś gorszy dzień i cały ryczała! Mały też robi jak Twój, rzuca się, gryzie, ślini. Leciałam do apteki po żel na dziąsła i spokojniejszy jakby.. Dzięki, że tak o nas pamiętasz, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy! :) Ja z seriali to nie oglądam zagranicznych, tylko Skazanego na śmierć oglądaliśmy wszystkie odcinki. A z Polskich to Pierwsza Miłość od jakiś 2lat mnie wkręciła do reszty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viv myslalam o tym ze zly dzień ale trwało to 3 dni i wiazało się z 12 kupami w sumie przez 3 dni wiec troszkę kiepsko by olać.. o przemywaniu rumiankiem wiele osob pisało ale to chyba kazda z nas zna bośmy dziewczynki :) dla mnie nie ma lepszego serialu nad "jak poznalem waszą matkę" (p.s. są nowe odcinki na zalukaj.tv ale chyba już ostatnie :( ) ogladam wyrywkowo, od tyłu, srodka a potem znowu po kolei...następnie uwielbiam "rózowe lata 70-te" mega wypas...młody aston kutcher i mila kunis śmieszne...następnie ukochany DR House, mega wypas również...uwielbiałam przed laty Doogie Howser lekarz medycyny o małym chłopcu co był lekarzem :) z polskich "kasia i tomek", "magda m" i oczywiscie "prawo agaty" - i tyle chyba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trala fajnie ze już lepiej Karolinka dopiero nadrobilam i wiem o ospie...biedaczki z Was dwa, jak ja się czegoś boję i dzieje się coś złego to zawsze co noc mowie sobie ze kazdy dzień przybliza mnie do końca tych złych dni...i jakoś mam wrazenie ze dni mijaja szybciej...wiem łatwo mówić ale taka prawda ze zaraz mu to minie i już wiecej nie wróci...ściskam Was wirtualnie Basiu to faktycznie nie fajnie jak jest "szpital" w domu czyli wszyscy chorzy bo nie ma kto się wylezec..a tak jak jedno zdrowe to reszta moze sie szybko wyleczyć...jak coś to chyba można przenieść chrzest?? napisz jak po lekarzu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej:(My po lekarzu, dostała sporo leków, ale na szczęście żaden anytbiotyk. W sumie 6 rzeczy jej muszę dawać, nawet nieźle zniosła te niewielkie dawki, przy badaniu się tak darła, że masakra:(Mam z nią ćwiczyć bo niby jest troszkę do tyłu z rozwojem, ale mi się nie wydaje, żeby bardzo opóźniona była, no nic będziemy ćwiczyć. Kontrola około środy, lekarz super eh martwię się czy jej to przejdzie:(Jutro Wam poodpisuję:(Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia - zdrowka dla was:) xx Ja mam doła:( Starszemu źle wyszły badania, crp wysokie, na zdjęciu rtg ogniska zapalne:( Jutro znowu idziemy do lekarza, już mam dosyć tych przychodni:( Boję się że go do szpitala wyślą, bo nie będę mogła z nim być. Ale jeśli trzeba będzie to kupię laktator i będę tam odciagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goju wszystko będzie dobrze! Basiu u was również. Wiem że łatwo pisać... Rozmawiałam dziś z siostrą, jej starsza córka ma zapalenie oskrzeli, młodsza 2 letnia zapalenie płuc. U obydwu objawy to kaszel i gorączka była. Młodsza ma zastrzyki, wcześniej miała antybiotyk ale nie pomógł. Dopiero jak skończy zastrzyki i nie będzie poprawy to szpital. Także nie tak od razu bo mają przepełnienia. Mi Gabi dalej kaszle, najgorzej w nocy jest. A katar siedzi tak głeboko że po zakropleniu soli fizjologicznej tylko jakieś niewielkie ilości wyciągam, oczywiście z krzykiem bo ona nie da nosa dotknąć. A w nosku świst jak oddycha. Co do seriali to mam zgraną serię Pitbula, Odwróconych i na bieżąco jestem z MjM, Barwami i Na dobre i na złe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzcie lek separacyjny zaczyna sie juz ok 22 tygodnia, pisze tu tez o koszmarach sennych, moze dlatego niektore nasze forumowskie babelki sa marudne i chą na rece : http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/rozwoj-dziecka/1214-skoki-rozwojowe-w-pierwszym-roku-zycia-niemowlecia.html?start=1 seriale to m jak milosc i czasem na wspolnej. Podoba mi sie tez rodzinka.pl i pierwrgza milosc :-) i lubie ogladac na tlc taki program o porodach, i doktor G. -lekarz sadowy jak robi sekcje zwlok ;-) jest tez taki zryty program - 1000 sposobow na smierc, i Lowcy nazistow na history . Basiu Zuzia jest niby troche do tylu z rozwojem bo co? Jest miedzy nia a Alunia dzien roznicy i jestem ciekawa na co lekarz zwrocil uwage. Np Ala jeszcze nie umie sie porzadnie przewracac z brzucha na plecy i sie martwie tym troche. Ona ogolnhe taka zawalata troche jest .. Wivi Alunia robi identycznie z tym gryzieniem! I tez zrzuca zabawki ze zloscia. Ech te zebiska, cale zycie problem z nimi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszłam wczoraj spać o 20:40, bo byłam padnięta i głowa mnie bolała. Mały wstał przed 5, o 6 dałam dziecko mężowi, bo wczoraj powiedział, żebym tak zrobiła,więc jeszcze dospałam, o 7 mi je oddał na jedzenie i teraz obaj śpią. Dokładnie Niki. Jak to mój szef kiedyś powiedział: "Te zęby to Bozi nie wyszły." Niby się o nie dba a i tak czasem trzeba załatać dziurki. Tak bardzo mi żal tych chorób dzieciaczków. Nie piszę ot tak, tylko naprawdę mi smutno, że Wam chorują. Wivi, mój robi dokładnie tak samo, nawet kiedyś porównałam to jak chwycił kołdrę, że wyglądało to dosłownie jak robi pies chcący coś rozszarpać. Teraz jak przysnęłam po szóstej to mi się śniło, że mu wyszedł ząbek na dole. A poza tym od wczoraj zaczął 'gadać' - haa, hee, hyy, albo to samo tylko bez 'h' na początku. A im więcej się do niego mówi, tym z większym zapałem odpowiada w ten sposób. Ja z seriali to Mjm, Barwy szczęścia i Na dobre i na złe, ale żadnego nie oglądam od pierwszych odcinków, gdzieś po drodze się wciągnęłam, choć nie zawsze je oglądam. Siedzę w domu to nieraz dopiero powtórki obejrzę, bo wieczór mi się nie chce. Pamiętam fajny serial dla młodzieży Siódme niebo, lubiłam to. I non stop mogę oglądać mój ukochany kultowy serial "Alternatywy 4." Nawet w wakacje jak szedł i oglądałam to się zastanawiałam czy zdążę przed porodem no i niestety ostatni odcinek mi przepadł, bo już leżałam w szpitalu. Teraz znowu powtarzają. A jeszcze Przyjaciół polubiłam, bo to męża ulubiony serial i się wciągłam jak oglądał no i był taki serial o braciach pilotach Skrzydła i jeszcze Pełna chata. Dr House z mężem oglądałam poprzednią serię, teraz już mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam o tych skokach rozwojowych. "Może przesadnie reagować, np zakasłać jeszcze raz, gdy rodzice zareagowali na poprzednie zakasłanie." A mój dokładnie tak robi. Jak tylko słyszę, że za kasłał, to rzucam wszystko i lecę, bo się boję czy się czymś nie dławi, więc on za chwilę jakby na siłę kaszle, bo wie, że zwrócę na niego uwagę i się wtedy śmieje. Wczoraj mnie zadziwił, bo nieraz jak leży na przewijaku to mu dmucham na włoski a on leży jak zahipnotyzowany, obserwuje i czuje wiaterek we włosach. I wczoraj jak mu tak dmuchałam to on nagle buzia w dzióbek i próbował mnie naśladować. Szok. W ogóle miał wczoraj jakiś lepszy dzień, był taki wesolutki i kochaniutki, że żal było go wieczór kłaść. No i zaczął te dźwięki z siebie wydawać. Chyba jakąś fazę skoku miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×