Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bede mama juz 2 raz

*** Sierpień 2012 ***

Polecane posty

ijeszcze jak maz mnnie wiozl na egzamin to w radio puscili Toni Braxton , nie pamietam tytulu ale w refrenie jest heeeeejajeeeeeheeee hejajeeeehheeee wats going now !!!! i potem przez caly egzamin mi to lazilo po glowie..... jedziemy jedziemy a tu zawracanie z zastosowaniem infrastruktury... no i zawracamy a w glowie heeeejajeeeeheeee .....jadymy na rondo a ja se po cichu nuce hejajeeeeheee ... darl sie po mnie ze pomachalam tamtemu... i zas to hejajeeeheeeeeeee.. kosmos. i na koncu mi wytknal ze podczas jazdy cos mamrotalam pod nosem .....hihii juz mu oszczedzilam tego hejajeeeheeehee a ten pewnie myslal ze sie modle albo cos bo glupio na mnie zerkal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja też boję się większości zwierząt oprócz psów (ale tych znajomych), koty jak na ulicy widzę to mnie nawet nie widać tak uciekam :D mojej babci kanarka łapałam jak uciekł (bo on nie lata, jakiś dziwak) w 3 parach rękawiczek, w razie jakby dziabnął to nie poczuje haha :D Mój Brajan też dzisiaj coś maruda, chyba na tą pogodę, +9 i deszczowo u nas, bez jaj :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba cos z Caf :-( Teraz teściowa wZiela młodego na spacer chociaż cos tam pada. Wczoraj byłam w pracy wypisalam urlop wypoczynkowy mam do 8 maja potem może jakieś L4 na 2 tyg a pózniej wychowawczy. Basiu fajnie byłoby sie spotkać u ciebie w salonie czy tez gdziekolwiek ale wszystkie :-) Mi najbliżej do wivi :-) Dziś tradycyjnie kino kolekcjoner na wiecZor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez deszczowo.. caly snieg stopnial :-( moj maz zazyczyl sonie dzis na obiad badszcz z uszkami..... . co najmnjej raz w tygodmiu musze mu to robic od wigilii... wtedy lierwszy raz w zyciu tego sprobowal i go olsnilo. mam nadzieje ze wkrotce mu sie przeje. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niki, Ty to naprawdę jesteś zakręcona. Tralala no nie wierzę w to, co czytam. Ty też boisz się zwierzaków? Jakoś nie wierzę. :P Wyłączam tego grata, żeby mi się za mocno nie nagrzał. A mały śpi i śpi. Zjadł tylko cyca po drodze i dalej jest w objęciach Morfeusza. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niki, mój też uwielbia barszcz z uszkami. Heh. I jeszcze rosół lubi. I tyle z zup. Od biedy zje pomidorówkę i krupnik, a reszta be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a macie jakieś rady jak nauczyć zasypiania w łóżeczko?? Wieczorem nie mam problemu bo zasypia przy piersi ale czasem nawet zaśnie sam ale w ciągu dnia bujam go we wózku a chciałabym aby zasypiał sam, macie jakieś sprawdzone sposoby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mamaKostka- moim zdaniem już długo pisze i regularnie i mogłaby dostać hasło na poczte? Dziewczyny co myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w łóżeczku miało być hi hi aaa i dzis Bartus pobił rekord spania w nocy :) jak zasnął o 19.45 obudził sie dopiero o 6.50 jejku pierwszy raz nie obudził sie w nocy :) za to ja wstałam do niego chyba 3x sprawdzając czy wszystko ok bo az dziwnie się czułam ze się nie budził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
demagogia- powaznie ale nie wszystkich, najbardziej to kotow ulicznych!! lubie króliczki i takie domowe małe ale tylko w klatce :D Kiedyś mialam chomika dostałam od mojego D na dzien kobiet i on go wyciagal i oswoił i pozniej i ja sie nie balam go brac ale tego nowego nie wyjmę na bank ręką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Ja ostatnio tak mało piszę, bo jakoś nie miałam nastroju przez te próby alergologiczne, ale czytam Was regularnie, tylko potem nie pamiętam co chciałam komu odp... bo za dużo tu "smarujecie" :P:P Niki - ja też uważam, że trzeba nie mieć serca, żeby sprawdzać na maleństwach co im zaszkodzi... Najlepsze jest to, że wczoraj dzwoniłam do tej "super" profesor alergolog i on mi mowi: "A ja nie wiem dlaczego pani synek tak silnie ulewa, może to nie po mleczku? A kupki, że zrobił trzy rzadkie to też normalne... Zresztą, czego pani oczekuje? Niech pani za trzy dni znowu mu da i zobaczy..." Kurcze, moje dziecko miesiąc temu 10 dni było w szpitalu, miało biegunkę 2 tygodnie, ledwo co się wyleczył a ona mi każe eksperymentować... Bo co ją to obchodzi, że jego później boli brzuszek? Powiem Wam, że prawie się poryczałam jak skończyłam z nią rozmawiać. Stwierdziła, że jego złe samopoczucie po tym mleczku, gazy, zwiększona ilość kupek i to, że bardzo dużo ulewa to nie jest dowód na alergię... i że owszem mogę sobie dawać pepti - bo to nawet dobre dla brzuszka ale bez refundacji!! Mi naprawdę nie chodzi o tą refundację, ale kurczę o to, żeby ktoś zajął się moim dzieckiem jak należy... A ona potraktowała mnie przez ten telefon jak nie powiem co... Hrabina jedna... Byłam tak roztrzęsiona, że miałam problem zająć się Wojtusiem. I podjęłam decyzję - jest zapisany do poradni alergologicznej ale dopiero w kwietniu - do tego czasu będzie dostawał ten Bebilon Pepti. Będę łazić po recepty co tydzień do przychodni i płacić pełną sumę. Trudno. Zresztą nawet na puszce tego mleczka jest napisane że to nie tylko dla dzieci z alergią ale również przy kolkach, wzdęciach - i - po przewlekłych biegunkach. Ale się rozpisałam - wybaczcie - musiałam się pożalić. Jeśli chodzi o zwierzęta to ja Cię niki rozumiem!!! Nienawidzę kur, kogutów, gęsi, ŁABĘDZI (te to dopiero mnie przerażają), kruków, wron... gołębie to bym wystrzelała wszystkie - szczury miejskie normalnie... wiecie ile one choróbsk przenoszą??? No i - wybacz Asiulka - masz pięknego kotka - ale ja jakoś im nie ufam... Raczej psiara jestem :) Koni tak w bezpośrednim kontakcie to też się boję - na zdjęciach mogę je podziwiać :P Wiecie co... nie wiem co miałam komu odpisać - normalnie pustka... hmmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wivi- biedny maluszek, też bym dawała Pepti bez refundacji.. a może do innego lekarza spróbuj? U nas Nikola dostawała Pepti refundowany bez stwierdzonej alergii, iii co najlepsze nie bylo zadnych wskazań, bo po zwykłym mleku nic jej nie było, wtedy miała plamy na buzi i po pepti i po zwykłym było to samo, ale ja zrezygnowałam z pepti bo się nim nie najadała.. wysłałam fotki Brajana- w takiej pozycji go dzisiaj zastałam jak weszłam do pokoju, serce mi stanęło. Boję się go zostawiać gdzie kolwiek już :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! Basiu - Zuzinka jak zwykle słodka do schrupania! Tralala - JA NIE WIERZĘ! Brajanek już się rwie do stania??? Ten Twój synek to jest normalnie tak do przodu że szok!!! I znowu ta buziunia uśmiechnięta :D:D Demagogia - pytałas o o zdjęcie na brzuszku. Tzn, on czasami leży na brzuszku ale baaardzo króciutko, zaraz się denerwuje. Z tego względu nie przewraca się z pleców na brzuch i na odwrót, chociaż wiem, że to potrafi. Jak go położę na brzuszku i nie reaguje jak zaczyna stękać to trochę marudzi i siup - już jest na pleckach. Leń mały... Dzisiaj go zmuszałam do obrotów :P:P Musi się chłopak trochę postarać! :) Niech bierze przykład z Brajanka Tralali :) A! Wojtusia karmiłam piersią 3 tygodnie ale przestałam ze względu na silne bóle brzuszka które miał po KAŻDYM jedzeniu... Jadł 3 minuty, płakał 30 minut, zasypiał wyczerpany na 15 minut i tak w kółko... Miałam sporo mleczka i wiem, że nie chodziło o technikę karmienia bo na początku jadł spokojnie - później się zaczęło. Przez to wszystko ja zaczęłam mieć depresję, płakać razem z nim... Oj, było niefajnie :/ Goju - przykro mi, że Igorek zaczyna kaszleć - mam nadzieję, że szybciutko minie. A może robi to tak dla zabawy? Wojtuś pokasłuje - zauważyłam - bo mu to frajdę sprawia. Chociaż masz już starsze dzieciątko i pewnie potrafisz rozpoznać chorobę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z tralala - mama Kostka juz dlugo z nami pisze i fajnie jakby miala distep do maila ;-) demagogia moj maz z zup to jeszcze uwielbia fasolowe i grochowe - ale sam sobie je gotuje bo ja nie znosze ich zapachu.... bleee... gotuje sobie w najwiejszym garnku jaki mamy i potem je przez dwa-trzy dni na wszystkie posilki... nooo potem niestety gazy ma i musi siedziec w lazience ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wivi - niestety to nie ten kaszel:( Jest mokry,do tego zła samopoczucie, ciągle mi jęczy dzisiaj:( Chyba pojadę jutro do lekarza, i tak chciałam pogadać na temat mm i tych witamin. A nie możesz iść do innego lekarza jak pisała tralal? xx Śpi teraz mały a ja nie wiem, co ze sobą zrobić. Mam stertę prasowania i zero weny, żeby się zabrać. W dodatku Wiktor z kuzynem graja u nas na konsoli i działają mi na nerwy, bo co chwilę musze ich uciszać. Najchętniej bym się położyła spać. Igor też zaczął puszczac takie śmierdzace bąki i kupa taka ciemna. Nie wiem, czy to nie od żelaza z mleka. A jęczy dzisiaj jak małe zwierzatko:( Żal mi go strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w ogole masakra z tym mlekiem na recepte! przeciez to nie antybiotyk! powinno byc normalnie w sklepie.dostepne jak inne mleka, z normalna cena a nie ze trzeba sie prosic o refundacje!! a ta profesorka to co - laske robi?? jeny denerwuje mnie takie cos ... ciekawe czy sama ma dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Niki- nie wiem dlaczego jak opisujesz coś o swoim mężu to przed oczami mam takiego olbrzyma jak z baśni o magicznej fasoli :D Naprawde nie wiem skad mi sie to wzieło :D mamaKostka - wyślij może meila na sierpnioweczki2012@gmail.com i jak dziewczyny się zgodzą to któraś podeśle hasło :) Brajan dzisiaj już ma 3 drzemkę!! Ewidentnie to ta pogoda.. Normalnie śpi 2 razy przez cały dzień, a tu już 3 na liczniku a do wieczora daleko :) Ale co się dziecku dziwić jak sama bym chętnie się położyła koło niego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralala bo moj maz wlasnie taki jest hihiiiiiii duzy i postawny hee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej:)Kurcze jednak mnie nie zablokowałyście, mogę pisać hehe:D Dzięki za wyrozumiałość Kobietki:D Dzisiaj późno piszę, bo nie miałam kiedy, mała absorbuje mocno od samego rana:)Niki super, że Alunia sama zasnęła, oby tak codziennie było:)Ty biedaczku się naprawdę wielu tych stworzonek boisz hehe:)W sumie to niedziwne, zwierzę to jednak zawsze zwierzę, ma swoje instynkty i nigdy nie wiadomo w którym momencie coś mu strzeli do główki i co zrobi wtedy. Ja miałam psa już jakieś dobre 6 7 lat może, złapałam go lekko za ogonek , bo zawsze się tak zaczynaliśmy bawić i jak skoczył do mnie do w twarz mnie ugryzł, właściwie udało mu się tylko wbić kła, ale dość głęboko, chcieli mi szwy zakładać, ale się nie dałam. Na twarzy wtedy nie było mowy bym się dała tknąć heh:)Mam bliznę malutką do dziś:)Asiulka kotka prześliczna czarnulka:)Jak węgiel:)Babcia też miała czarnego kota, ale nie aż tak żywo czarnego:)Pola to niezła artystka z tym jedzeniem:)Będzie niepowtarzalna kiedyś:)Zresztą już jest:)Ja dostałam na receptę od tego lekarza naszego nowego mocniejszą i ponoć lepszą wit D3 nazywa się Vigantol, mam dawać kropelkę codziennie. Przez te dwa tygodnie choroby miałam nie podawać, bo lekarz twierdził, że za dużo preparatów i dopiero miałam po chorobie zacząć dawać, i małej główka się już naprawdę mocno pociła, ale daję dopiero od soboty, jak skończyliśmy leki i z każdym dniem jest lepiej:)Goju ja też bym kropelkę dawała, chyba, że spróbujesz nie dawać i jak się główka pociła nie będzie to wtedy możesz chyba odpuścić. Jak się będzie pociła to ja bym dawała. Może niech lekarz oceni jak właśnie ciemiączko i ogólnie stan główki to CI wtedy doradzi czy potrzeba tej witaminki czy nie:)Eh mam nadzieję, że inhalacja przyniesie efekty i Igorka nie weźmie choróbsko:)Ita, jak dziewczyny piszą spróbuj dyni , albo dyni z ziemniaczkiem, może ziemniaczki ze szpinakiem.Ita z rodzicami tak czasem jest, ale pomyśl, że Twoim priorytetem jest Wasza rodzinka, czyli Ty Staś i Mężuś i to oni są najbliżej Ciebie i kochają Cię najmocniej na świecie. Do Rodziców może kiedyś dotrze, że CIę tak olewają i powinno im być wstyd. Nic się nie przejmuj, tylko głowa do góry:)Goju, Niki właśnie jak bym miała brzucholek pod brodą to żaden egzaminator by nie miał sumienia mnie nie puścić. Głupia jestem wołowa.... wiecie same co:)Niki miałaś przeżycia podczas egzaminu hehe uśmiałam się z Ciebie:D Tralala żebyś Ty się nie zdziwiła jak Brajanek wypali do Ciebie niedługo "Mamo" albo "Tato" , ale super mężczyzna już stoi:)Buziaczki od Zuzinki za takie piękne postępy:*Ta moja to taka wredotka leniwa, że ani myśli się przekręcać, a co dopiero inne rzeczy robić zołza mała heh:)Spotkać byłoby się super naprawdę, zwłaszcza w salonie, albo w moim sklepie, na pewno lubicie wszystkie kosmetyki, jak to kobietki, ja też to byśmy się tam wysmarowały wszystkim czym się da i gdzie się da!:)Xara masz karuzelkę nad łóżeczkiem?Ja Zuzię na początku uczyłam tak, że po kąpieli i piersi odkładałam do łóżeczka, gasiłam światło i tylko z karuzelki światełko takie lekkie i dzwięki dżungli i nauczyła się tak zasypiać i śpi do dzisiaj tak:)Wiadomo są różne epizody, ale rzadko:)Wivi strasznie Ci współczuję tych przejść i głupich bezsensownych testów. Szkoda, że dziecko na tym cierpi, bo Ci z niego robią królika doświadczalnego. Brakuje słów naprawdę. Dobrze, że będziesz dawać ten pepti i obyście nie mieli problemów z brzuszkiem już.U nas też ohydna pogoda deszcz ze śniegiem, mokro za oknem bo na plusie temp chciałam iśc na spacer, ale zrezygnowałam, w taki ponury dzień. Mi Zuzia też kasła tak sucho, mam nadzieję, że to po chorobie tylko i minie niedługo, czasem coś tam jej zachrypi, ale to jak ślinki nie przełknie. Boże my za tydzień chrzciny masakra na samą myśl mi słabo, nie mam ochoty powiem Wam na takie imprezy, chciałabym w spokoju odpocząć z mężem i Zuzią:(Jakaś się dziwna zrobiłam , ale jak pomyślę o imprezie na kilkanaście osób to eh...musze od mamy pobrać talerze, sztućce, szklanki i inne rzeczy. Jesteśmy młodym małżeństwem urządzaliśmy całe mieszkanie od nowa, mam jeden komplet talerzy i misek i szklanek wszystkiego po 6 tyle co dla nas trzeba. Tak to kolorowe miseczki i kubki, a tego nie dam gościom eh. Chciałabym żeby już było po:(Miłego dnia Kochane:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!!!! Dzwonił mój D i powiedział że był u wychowawcy bo jak wyjdzie 9lutego do domu to na święta go nie wypuszczą, a obiecali mu święta w domu, więc musi wyjść 2lutego czyli teraz, wychowawca pomyślał i mówi "no dobra- masz 3min na przyniesienie kartki", czyli puszczą go!! :):) Ale się cieszę!!! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tralala super!!!Szkoda, że wczoraj Ci tak zepsuli humor niepotrzebnie!Super, nareszcie wspólny weekend:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu, a nie lepiej w lokalu zrobić imprezkę? roboty sobie zaoszczędzisz? albo u rodziców? My robiliśmy chrzciny u moich rodziców, bo u nas w mieszkaniu nie było szans, bo do tej pory nawet nie mamy stołu krzeseł a o zastawie nawet nie chcę myśleć ... ale na mieszkaniu mieszkamy dopiero od początku października, a chrzciliśmy małego 7 października ;-) jakby się moi rodzice nie zgodzili to imprezę robilibyśmy w lokalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gosiu może jestem dziwna, ale jakoś mnie drażnią takie imprezy robione w lokalach. Narzekam na to, że w domu muszę zrobić, ale w lokalu, jak dla mnie jeszcze gorzej. Nie mówię, że wydaje mi się to jakieś burżujskie, nie wiem, jakaś dziwna jestem w tej kwestii. Poza tym nie chcę Zuzi kilka godzin fundować poza domem w obcym miejscu, ona jest taka, że w domu jest spokojna i dobrze się czuje, a jak gdzieś z nią jestem marudzi, spać nie chce, na rękach nie, leżeć nie wierci się i kręci więc z nią nigdzie się nie ruszamy praktycznie. Chociaż raz na urodzinach szwagra się super spisała. U mamy nie zrobię bo nie chcę jej zwalać na głowę rodziny męża, a jakoś cudownych kontaktów nasze rodziny nie mają, długa historia, ale na pewno się nie uwielbiają, więc wiem, jak drętwo będzie i chyba dlatego, tak nie chcę tej imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralala, to fajnie. Udanego weekendu z mężem i masz absolutny zakaz w weekend siadania na Kafe! ;) Basiu, nie jestem pewna czy tak to działa z tymi egzaminatorami. Moja siostra była już pod koniec ciąży z drugim dzieckiem jak ją oblali trzeci raz a potem było trzecie dziecko i już nie miała kiedy zająć się tym tematem. Więc nie zawsze egzaminatorzy są tacy wyrozumiali. Niki, to teraz ja wyobraziłam sobie Twojego męża jako Pasibrzucha z bajki o moich ukochanych niebieskich smerfach hehe. A mój znowóż nie znosi fasoli i grochu. Ostatnio mi teść opowiadał dlaczego. Otóż jak miał roczek i był u dziadków na wsi to była tam fasola i on histeryzował, że musi ją zjeść, więc mu dali na spróbowanie i jak wtedy rzygnął za przeproszeniem na środek pokoju tak od tego czasu unika fasoli jak ognia. Nawet jak zrobię sałatkę z czerwoną fasolką to zje ale jak mu wydłubię wszystkie ziarenka. O fasolce na ciepło nie wspomnę. Oj Goju, oby Igorek się nie rozchorował. Kurcze tak myślę, że jak nas na razie to chorowanie tak omija to przytrafi nam się w końcu coś bardzo niedobrego... Wiem, że głupio myślę ale tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam Was pytać. W tamtym tygodniu zaczęłam jeść mandarynki, nic Kacprowi nie było. Teraz od niedz. jem codziennie po jednej pomarańczy i wczoraj lewy policzek miał taki bardziej czerwony, dziś i na prawym jest taki czerwony placuszek. Wczoraj zjadł też pierwszy raz troszkę banana ze słoiczka. Czy to może być od tych pomarańczy albo czy jeśli wczoraj zjadł troszkę tego bananowego deserku to tak od razu by mu to wyskoczyło? Ja robiłam chrzciny w lokalu, bo nie chciało mi się gotować na 18 osób. Jakby było mniej to pewnie robiłabym w domu, gdyby teściowa mi pomogła z gotowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
demagogia ale calu weekeend?? :( On będzie tylko od soboty od godziny 13 do niedzieli do 13 wiec nawet pewnie nie zdazymy kompa wlaczyc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Demagogiu piszą, że bananek lubi byc bardzo alergenny, żeby nawet na końcu dawać z owocków bananka przy wprowadzaniu pokarmów. Wydaje mi się, że cytrusy nie, bo skoro po mandarynkach ok, to pomarańczka też powinna być ok. Prędzej by go brzuszek bolał po kwasie w mleczku niż wysypka, tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mi lekarz mówił że od pomarańczy może się coś dziać ze skórką- jak Nikola miała cała buźke w plamach.. jak znajde zdjecie to wam wysle. Ale do dzis nikt nie wie od czego to było, samo wyszło, samo zeszło. A banan nie wiem, też by mogło być tak szybko.. Co prawda mój mały pił soczek bananowy i nic mu nie było ale dziecko z dzieckiem nie równe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
tylko ja jej nie karmiłam ale lekarz myślał że karmię ;) dopiero później dopytał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×