Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Siłaczka41

Czujesz że masz porażki w swoim życiu?opisz je.. Może nie jesteśmy z tym sami..

Polecane posty

Gość silaczka 41
aaaa to ciekawe...... a ty kim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
No i jak Wasze walentynki?:) Opowiadajcie..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatata....
moje Walentynki byly zaskakujaco przyjemne , dostalam piekny bukiet czerwonych roz . Silaczka a jak u Ciebie ? Kacper czas na zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silaczka 41
bukiet róż...lol ... ja tulipany,pewnie z biedronki ;-)ale dobre i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatata.....
hahaha.... Silaczka nie chce dzisiaj noca pisac o porazkach , ale to byl pierwszy bukiet , ktory dostalam na Walentynki , wczesniej nigdy nikt mnie nie zauwazal . Tak poza tym zafundowalam sobie polete roznych sushi i sie zajadalam tym specjalem . Widze , ze wlasnie dzisiaj Anfy sie odezwal . Zycze milej nocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silaczka 41
a właśnie że zgodnie z tematem topiku -zapraszam piszcie o porażkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katasha296
porazka ? zakochac sie ,poswiecic dla tej milosci przyjazn, relacje w pracy , duzo nerwow po czym po 4 latach zostac na lodzie z praca i samotnie bez przyjaciol ...podczas gdy on swietnie sie bawi ze swoja nowa lalą i co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
Przykro mi...............rozumiem Cię.....to porażka ...ale takich facetów jest więcej.... wiesz,nigdy żadna z nas nie może mieć pewności-że ją to też nie spotka.... Wiesz,ktoś powiedział-koniec jest początkiem czegoś nowego....życzę Ci szczęścia..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
noc ciemna...........sen poszedl sobie...................kolejne porazki stoja za rogiem......... nie dajmy sie...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze , ze mam
podobne porazki do Ciebie i jeszcze na dodatek problemy ze spaniem . Jak sie pieprzy to juz wszystko , zastanawiam sie jak dlugo to jeszcze zniose .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tia... Dziś była kolejna porażka.. Znów 700 "klocków" za mną... Plan A nie poszedł tak, jak chciałem... Miałem być o 15-tej w Wawie, dotarłem dopiero teraz... Po raz kolejny okazało się, ze 14-ty jest dla mnie jednak dniem pecha... Życie!! Całe szczęście, że już zaczął się 15-ty dzień tego cholernego lutego.. I znów, powolutku pójdzie wszystko w górę..;) Mimo wszystko dobrej i spokojnej nocy!!:) A rano uśmiechnijcie się do swoich porażek...;) http://www.youtube.com/watch?v=0o9oQan4h1Q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
Tak.....męczy mnie życie na niby...brak sił na kolejne poważne zmiany....I wtedy pojawia sie......brak snu............... pozdrawiam tych co znaja to udręczenie......łączmy się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze , ze mam
Oj jak Ty mnie rozumiesz , dokladnie wiesz co mi jest ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj siłaczko.. Pamiętasz ostatniego maila, którego do mnie napisałaś? Miałaś rację.. Wiem już, na czym stoję. Jak to mówią u mnie w mieście.."Po japkach";) Ale przynajmniej się postarałem. A do "koszy" też można się przyzwyczaić. Choć ten zabolał dość mocno. Ale, jak już pisałem, do tanga trzeba dwojga... Cóż.. To jednak nie ta orkiestra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze , ze mam
Michac , sprobowales i teraz wiesz , ze powroty w wiekszosci sie nie sprawdzaja , spokojnie mozesz lokowac swoje uczucia gdzie indziej . Do milosci nikogo nie zmusisz , jest albo jej nie ma , w przypadku Twojej bylej widocznie wygasla .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze... tylko, że mnie się już nie chce nigdzie indziej lokować uczuć.. za dużo porażek było. Przyznaję, że sam sobie na nie zapracowałem.... Do niektórych tematów trzeba dorosnąć. I co najśmieszniejsze w tym jest?? Niektórzy faceci dorastają do tych tematów wtedy, kiedy już je stracili. Bezpowrotnie, bezapelacyjnie, na wieki wieków...Amen!;) Widać pisane mi jest być wiecznie uśmiechniętym i "porąbanym" dzieciakiem! I po co w tym temacie coś zmieniać? Nie ma sensu zmieniać się. Nawet jeśli przez chwilę chciałoby się coś zmienić... i tak w ogólnym bilansie wyjdzie, że zostało się skopanym. Lepiej więc chyba przyjmować te kopniaki z uśmiechem, nie?;) choć czasami serce rwie... Za przeproszeniem.. Jebać chciałoby się to serce!! Ale bywa, że się nie da. A jak się nie da, to co trzeba robić? TRZEBA SIĘ ŚMIAĆ!!;););) Ot, taka moja recepta prosta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze , ze mam
Michas , piszesz tak bo to jest wszystko swieze , daj tej ostatniej porazce troche czasu , a zobaczysz ze mozna jeszcze byc szczesliwie zakochanym . Obecnie czujesz sie jak taki skopany , bezbronny zwierzak , ale czasami tak jak napisales trzeba co stracic , zeby to docenic , a jednoczesnie otworzyc sie na cos nowego . Samotnosc jest okropna i nie zycze jej nikomu , nigdy nie jest zbyt pozno zeby kogos pokochac ze wzajemnoscia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze.... Świeża jest u mnie dzisiejsza porażka. Wszystkie pozostałe są już dawno "zaleczone". Nieważne już... Było, minęło... Wiem tylko, że nie warto "pomagać" szczęściu... A niech się to toczy swoim torem. Co ma być, to będzie. Przez chwilę zapomniałem o tej zasadzie. Ale już mi się przypomniało..;) A tymczasem... Na mnie już pora.... Dobrej i miłej nocy!:) Jutro będzie lepszy dzień!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i masz babo placek
michas a co zrozumiałeś przez to odrzucenie? myślisz że ta druga strona była gotowa? nie za dużo chciałeś namieszać? pisałeś że masz z tą kobietą dzieci i nie jesteście od dawna ze sobą a to chyba cięzkie powroty? jesteście na to gotowi? wcześńiej dawaliście sobie takie szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz babo placek... Szczerze mówiąc, to nie mam nastroju na szczegółowe rozpisywanie się z odpowiedziami... Za dużo pytań zadałaś i niektóre są, jak dla mnie, zbyt intymne, żeby pisać o tym tutaj. Ale ponieważ niegrzecznością byłoby z mojej strony nie odpowiedzieć wcale, to po odeślę Cię do jednego wierszyka.. Jan Brzechwa go napisał już dawno temu.. Żuraw i czapla. Świetnie pasuje do sytuacji..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihihihi.. Teraz dopiero poczytałem sobie poprzednie strony. Ależ się można dowiedzieć o sobie fajnych rzeczy na uczuciowej kafeterii...;) Połowa kobiet stąd widziała moje fotki? To chyba je sobie przesyłacie, bo ja mogę policzyć na palcach jednej ręki kobiety, którym ja sam pokazałem tutaj jak wyglądam...:P Poza tym widzę, że jest tu co najmniej jedna osoba, która z niewiadomych dla mnie przyczyn próbuje zepsuć każdy topic, na którym się pojawię i przy okazji troszeczkę mnie oczernić.. Ja już nie wnikam, kto to jest, choć się domyślam.;) Nikt nie musi mnie lubić, ale jeśli już ktoś mówi coś na mój temat i twierdzi, że mnie zna, to bardzo prosiłbym o nieubarwianie, troszkę mniej szczegółów i więcej odwagi...:P:P:P A jeśli ten ktoś chce ze mną pogadać, to proszę bardzo! Ale nie tu i nie w ten sposób.. Jeszcze raz w temacie zdjęć.. Nie mam na celu auto promocji. I nigdy nie miałem.:P Lans to ja mogę uprawiać na stoku, albo plaży...;) A tu? Pokazuję się ludziom, którzy wg mnie zasłużyli sobie na to. Poza tym lubię widzieć rozmówcę, nawet jeśli jest to rozmówca kafeteryjny i tylko z tego powodu siłaczka wie jak wyglądam ja, a ja wiem jak ona wygląda. I wszystko w temacie wyjaśnień, dla osób, które potrafią tylko "szczekać" zza pomarańczowego płotu.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owca Molly
Ja natomiast: 22 lata, od zawsze sama, osobowość chwiejna emocjonalnie (borderline), zaburzenia afektywne dwubiegunowe, problemy z kolanami i stawami w ogóle, niedoczynność tarczycy, ojciec alkoholik, brak sensu w tym życiu, pustka, cholerrrna samotność... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silaczka 41
to może szukaj nowych znajomych.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katasha296
ojej zazwyczaj jest tak nie wiem czy tez u was ze jak sie zaczyna pechowy okres w zyciu, koniec milosci i zwiazku, problemy w pracy niedosc ze jestesmy nerwowo wykonczeni t do tego pada zdrowie tak to juz jest. Jak sobie mysle gdy mialam najlepszy okres w zyciu i bylam mega szczesliwa to moglabym skaly przenosic taka sila i radosc wiec problemy ze zdrowiem wynikaja z tych problemow niestety. Recepta jest spotkanie kogos kto spowoduje ze bedziemy szczesliwe i wszystko zacznie sie ukladac tylko jak sie otworzyc .... ehhh owca Molly - badz silna przeciez slaby okres nie m oze trwac cale zycie, moze jutro pojutrze lub za miesiac poznasz kogos kto rozjasni twoje dni, zapomnisz o ojcu , o kulejacym zdrowiu i o samotnosci...tego Ci zycze i sobie rowniez :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katasha296
przespalam sie z mysla o tym co bylo,,,co jest i stwierdzilam ze pokochalam pierwszy raz powaznie i na maxa kogos kto z posrod wszystkich facetow w moim zyciu potraktowal mnie bardzo zle .... boli mnie jego szczescie ale rano obudzilam sie z wnioskiem ze skoro jest teraz szczesliwy i kolejnej lasce mowi ze jest jego druga polowka, a niespelna rok temu mi wyznawal jeszcze milosc ...to oznacza ze w sumie dobrze sie stalo. Musze sobie to wkrecic do mozgu .... i zapomniec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto zjadł już pączka
kochani porażkowicze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
w sumie pytanie powinno brzmiec-kto jeszcze kochani nie jadl paczka?;) Ale ze mnie leń,nawet mi pisać sie nie cche....;) Pozdrawiam stałych naszych bywalców przyjaciól i zapraszam nowe osoby do wypowiedzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
Zasypało forumowiczów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×