Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..nadzieja...ostatnia.....

czy 40-tka może jeszcze być początkiem?

Polecane posty

Gość Wole Bursztyn od Diamentu nie
ma dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
..nadzieja...ostatnia....., ponieważ dziecko jest iberales, to zostaw je rodzicom (zapewniam Cię, że dadzą radę!!!!) i kup bilet nachdojczland. Bez problemu znajdziesz conajmniej 40 letniego helmuta, który przez całe swoje życie nie bzykał tyle ile Cię wybzyka przez cztery pory roku. To jest proste jak..... za przeproszeniem to, co [Wole Bursztyn od Diamentu] ma na myśli!!!!!! Nawet Ci nie życzę; Ty to masz jak w banku!!!!!!! Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
Pozwolę sobie jeszcze na osobisty wtręt. Ja TEŻ uwielbiam Vivaldiego. Ale nie przeżywam orgazmu słuchając CZTERECH PÓR ROKU. Być może dlatego, że nie mogę uwolnić się od myśli pt NIEBEZPIECZEŃSTWO jakie czyha na moje DOROSŁE dziecko. W postaci np "nic nie znaczącego jednego jointa" oferowanego mu przez NIEKONSERWATYWNYCH "niemampojęciailulatków". :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak facetów dla 40 tek Początek dla 40-latki jest uzależniony od bagażu - każda ma inny, o czym wcześniej sam pisałeś. Wole Bursztyn od Diamentu ma ten bagaż zupełnie odmienny niż nadzieja... ostatnia.., ale to nie znaczy, że trzeba ją potępiać i atakować za wybór drogi, która Tobie (nie wiedzieć czemu) staje kością w gardle. Każdy żyje jak chce i ma do tego prawo, a Twój brak tolerancji i żenujące wypowiedzi potwierdzają tylko jej opinię o PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusz on da wam
no i co spierdolilista topele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
Nie jestem pewna czy "brak facetow dla 40 tek" to jedna osoba czy kilka :) ale trudno mi wogole zrozumiec co te komentarze maja do rzeczy z tym tematem: "czy 40-tka może jeszcze być początkiem?". Ktos sie mnie zapytal czy wygladam "tak super" w wieku 40-tu lat i rozkazal zeby bez koloryzowania opisac ;). Szczerze powiem, ze nigdy nie bylam piekna wiec moze dlatego utrata urody po 40-tce nie robi mi az takiej roznicy. Dzisiaj pracuje z domu wiec wykorzystalam przerwe na lunch zeby wyskoczyc do silowni za rogiem pobiegac bo leje i stwierdzilam, ze w te swieta przywalilam chyba z 5kg. Albo i wiecej :O Rozstepy tez nie znikaja z wiekiem i sport nie ma na nie wplywu. Co druga 40-tka ladniejsza jest ode mnie i bardziej zadbana. Nie pamietam kiedy bylam paznokcie pomalowac... Noi co z tego? Atrakcyjnosc to nie tylko idealna waga. To humor, niezaleznosc, inteligencja, pomyslowc i tolerancja. Moim zdaniem za czesto wmawia sie 40-tnim kobietom w Polsce, ze sa stare, nietrakcyjne albo ze ich jedyna tresc zycia to bycie matka czy doskonala gospodynia a szanse na szczecie w zyciu maja wylacznie 20-tenie albo seks bomby. Spoleczenstwo nie ma nic lepszego do roboty niz wmawianie im co powinny a czego nie :O Smieja sie z kobiety biegajacej w szortach z rana, na rowerze. Jak faceta zagadnie to robia sobie niesmaczne uwagi jak to ona na niego leci. Obled! Starsze kobiety traktuje sie bardzo marginesowo. Jezeli taka przecietna kobieta jak ja moze znalezc szczecie i ulozyc sobie zycie po 40-tce to kazda z was moze. Ale slowo daje, ze mi sie to w Polsce wydaje trudniejsze niz gdzie indziej. Po ostatnim pobycie w Polsce powiedzialam sobie wrecz, ze wybiore sie znowu dopiero za 10 lat. Moze sie cos zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jak palec w dupalu
Ja nie moge nikogo spotkac ani w Polsce ani z agranica. Sprzatam domy, finasowo nawet niezle ale nikt nawet nie spojrzy jak na kobieta. Ta bursztynowa zlapal pewnie jakiegos bidoka, ktorego zadna rodaczka nie chciala, robi dla niego wszytko i jesscze opowiada jakie to cudowne. Zalosne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozecie cieszyc sie ze
bursztynowej sie udalo .najlepiej wylac na kobiete wiadro pomyj . jak mnie sie nie udalo , to reszcie powowinno sie tez ? ale zgorzkniala baba jestes :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
Zeby uciac wszystkie nieporozumienia: 1. Nikt mnie nie "kopnal w tylek" 2. Dzieci nigdzie nie zostawilam na pastwe losu. 3. Nie jestem seks-bomba o sklonnosciac nimfomanskich ;) Raczej przecietniara z wygladu, tyle ze wysportowana. Lubie bardzo seks i zawsze lubilam, ale wylacznie z moim partnerem. 4. Ani ja ani moj partner nie zyjemy z zasilkow socjalnych :) 5. Nie chwytam sie "byle czego". Naprawde wole bursztyny od diamentow podobnie jak rower od samochodu :) Na wakacje zamiast na Maledivy wole zrobic ture rowerowa albbo udac sie na piesza wedrowke przez Toskane. Nie mam telewizora. Auto malutkie choc ma niezlego kopa ;) 6. Wnerwia mnie jak tu ludzie maja takie uprzedzenia, ze w zwiazkach miedzynarowych, szczegolnie typu kobieta i obcokrajowiec, chodzi o kase. Ha, ha. Po prostu ludzie wola sobie wmawiac rozne takie teorie dla zachowania wlasnego ja, ale prawda jest taka, ze o wiele latwiej jest poznac wolnego, interesujacego mezczyzne po 40-tce z dobrym nawykami higienicznymi ;) za granica niz u nas. Zarabiam na tyle sama zeby pozwolic sobie na wszytko czego dusza zapragnie, tyle ze moja dusza to anarchista i ma gdzies torebki Gucci czy buty Jimmy Choo i tym podobych :) Dusza woli rowerek z carbonu :) i wlasnorecznie zrobiona kolacje przy swieczkach od restauracji z Michelin star. Spacer z psem po parku czy wieczor przy gitarze albo we dwoje w lozku przy winie i swiecach stoi rowniez wysoko na liscie preferencji :) Mojego partnera rowniez nie znalazlam w recepcji armii zbawienia tylko przez wspolne hobby (bieganie). Jego kasa nie gra dla mnie zadnej roli. Jestem pewna ze on bylby fascynujacy bez wzgledu na wielkosc swojej wyplaty, choc naturalnie ciesze sie jego sukcesem zawodowym poniewaz udalo mu sie dojsc na szczyt swojej profesji i on uwielbia to co robi. Uwazam, ze spoleczenstwo w Polsce wciska kobiety w bardzo waskie ramy, w ktorych ja nie czuje sie dobrze. Do tego jestem niewierzaca... Przez moje hobby, zainteresowania i wogole, styl zycia, to znajduje bardzo duzo pokrewnych dusz po 40-tce ale niestety nie w POlsce :( Mam nadzieje, ze odezwa sie inne kobiety po 40-stce. Chcialabym ulyszec ich doswiadczenia. Czy latwo wam kogos poznac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozecie cieszyc sie ze
no jak maja sie odezwac , jak zaraz beda ocenione , ze dupy daly , biora co popadnie dla seksu i zaprzedaja dusze diablu, zostawiajac dzieci na pastwe losu. Po prostu dno i wodorosty z tych co im sie udalo. Ma sie kurfa nie udac . Wtedy kafeteria jest zadowolona .Bursztynowa ty tu nie pasisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj krawcowa
trafilas w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nadzieja...ostatnia.....
Witajcie:) wszyscy za i przeciw 40-tkom:) Tak sobie z uwagą czytam gorące "dyskusje" tutaj. Rozwinał nam się temat w stronę jak to u nas, a jak za granicą. Ja akurat zdania w tej kwestii po prostu nie mam gdyż zyję sobie tutaj i na pewno juz tak zostanie. I pewnie dlatego wydaje mi się, że to w jakim miejscu na ziemi mieszkamy nie ma specjalnie wpływu na odnalezienie celu swojej drogi - przystani, przecież wszyscy jesteśmy ludżmi i te same przypadki, zbiegi okoliczności mogą nam sie zdarzyć wszędzie. Niemniej zwyczajnie się cieszę, że nasze 40-latki odnalazły tam szczęscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nadzieja...ostatnia.....
Pojawia sie tez temat wyglądu, zadbania o siebie. Chyba bujam w oblokach jak się okazuje. Bo jakbym nie obserwowała, przecież pamietam siebie sprzed lat kilku i kilkunastu, (ale tak wzrok już nie ten:) ), nigdy nie byłam uniwersalną pięknością, ale ludzie, przecież z moim ciałem jeszcze się nic nie stało, pewnie, twarz, spojrzenie jest powazniejsze, ale na boga nic nan jeszcze nie wisi, nie marszczy się. Do tego w każdym wieku, panowie wybieraja sobie panie o różnej urodzie i gabarytach. Oczywicie przybija mnie świadomość, że za kilka lat zacznę wiednąć, to nieuniknione, o! to bardziej mnie martwi własnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nadzieja...ostatnia.....
Temat seksu, ha ha ha najbardziej bolesny i doskwierający, bo przecież jeszcze wyglądam, jeszcze libido szaleję, a tu zonk, czas leci, aaaaa mogło by byc tak pięknie....ale to juz ustalilismy meżczyźni nie leżą na półkach w hipermarkecie:) Tutaj zahaczę o dodatkowy problem (akurat u mnie) dość osobisty, a mianowicie " jestem jeszcze trochę zakochana resztkami bezsensownej miłości", tak banalne, ale oddaje co trzeba, a przy okazji bardzo utrudnia spojrzenie, otwarcie się na nowe znajomości. Stąd pojawiło się założenie przeze mnie tego wątku...trudny, przełomowy moment w zyciu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nadzieja...ostatnia.....
I tak jeszcze dodam, skoro się dorwałam, w większości mężczyźni zagladajacy tutaj jakoś nie nastrajają optymistycznie, a może to moje subiektywne odczucie????? Bardzo bym chciała ale......................... Pozdrawiam gorąco...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bpbpbp
upupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
Wszystko sie uda. Czemu nie? Doskonale cie rozumiem, ze 40-tka to nie grob. Wyglada sie nadal bardzo dobrze. I wszystko przed nami drogie panie :) trzeba tylko we wlasne mozliwosci uwierzyc! Jestem teraz w domu, kolo mnie siedzi tez 40-latek ;) i gra mi songi o milosci na gitarze podczas kiedy saczymy sobie wino. I tak sobie mysle, co sie zmienilo od tego czasu kiedy mialysmy 20 lat? Nic, kompletnie nic oprocz tego ze wiecej zarabiamy i lepiej znamy siebie i wiemy czego chcemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tears_for_fears
hej obiecałem napisać jak poszło moje spotkanie z kobietą po 40-tce :) no więc bardzo dobrze, już po chwili spacerowaliśmy trzymając się za ręce, parę kolejnych chwil później doszło do pocałunków, skończyło się na "przytulaniu leżąc" i macając tu i ówdzie. czułem, że jedyne o czym ona marzy to nadzianie się na moje szlachetne berło, ale to typ kobiety, która tłamsi instynkty żeby nie wyjść na łatwą. niestety myślę, że przez te parę godzin spędzonych razem ona już 'załatwiła się' na amen... 1 spotkanie a ona już oczekuje ode mnie wierności i chyba myśli o mnie niesamowicie poważnie. Wy 40-tki musicie być niesamowicie samotne, skoro uważne wysłuchanie, kilka komplementów, pocałunków otwiera wrota do serca na oścież. ehh gorzej niż z nastolatką! aczkolwiek zobaczymy w którą stronę znajomość będzie się rozwijała. a pani od bursztynu chyba nie napisała ani jednego postu, w którym nie chwaliłaby się swoim Jrgenem czy tam Gnterem, wysportowanym ciałem i niezależnością :) o czym to świadczy bo raczej nie o pełni szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tears_for_fears
czemu u 'umlaut' nie przechodzi? :( to forum jest jakieś wadliwe techniczne wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nadzieja...ostatnia.....
tears_for_fears taka malutka dygresja. Czytałam jak przygotowywałes sie do tego spotkania, chcąc zrobić niesamowite wrażenie na tej kobiecie, obmysliłeś strategię, pięknie, wypadłeś tak jak chciałeś, jak planowałeś. I bardzo dobrze. Weź także pod uwagę, że ta kobieta zrobiła dokladnie to samo (pokazała Ci jak bardzo Cię pragnie, z zauroczeniem słuchała Twoich słów, dalej nawet uzurpowała sobie do Ciebie jakieś prawa) może tak właśnie zaplanowała, drugie bardzo dobrze. Efekt? Zaiskrzyło. O to chodzi przecież w tym "tańcu godowym", odwiecznej grze, dlatego początki są takie magiczne. Bo kim tak naprawdę jesteście i jakie macie dalsze zamiary i plany, tego jeszcze nie wiecie. Z całym szacunkiem, ale nie wierzę, aby kobieta w naszym wieku po pierwszym udanym spotkaniu "poplynęła". I nie rozumiem też, dlaczego Bursztyn miałaby nie wychwalac pod niebiosa meżczyzny którego kocha. Może jestem zbyt przeciętna, ale dla mnie to naturalne mówić o osobach, ktore kocham, bez względu czy to męzczyzna, dziecko, mama. W zalezności od tematu rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja tears_for_fears pod czarnym nikiem. uwierz mi przedmówczyni, że najprawdopodobniej popłynęła. niestety. kurwa jego mać :( nie zdarza mi się to po raz pierwszy, inna kobieta z którą ostatnio widziałem się w marcu do dzisiaj atakuje moje gg i komórkę bardzo odważnymi wyznaniami... z obecną spotkam się dzisiaj i jest bardzo duża szansa, że pójdziemy na całość. boję się, że wtedy już totalnie odleci, a między nami jest 14 lat różnicy i raczej nie mamy szans na życie wspólne aż do śmierci... a ja nienawidzę ranić innych :( a co do bursztynu to chodzi o to, że ona w KAŻDYM wpisie szpanuje, a to rodzi podejrzenia co do szczerości. myślę że dostała po tyłku od jakiegoś Polaka i teraz odgrywa jakaś chorą szopkę. ja się jakoś nie chwalę we wszystkich wątkach że jestem wysportowany, umięśniony i że zarabiam bardzo dobrze, a podryw przychodzi mi z łatwością. znam wiele szczęśliwych osób i nie chwalą się przy każdej możliwej okazji tym, wystarczy oglądnąć ich wesołe mordki i wszystko wiadomo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nienawidzę ranić innych To najlepszy fragment wypowiedzi:-D Nie zranisz jak będziesz szczery. Wystarczy powiedzieć, że spotykasz się tylko dla seksu, lubisz krótkie, niezobowiązujace romanse ze starszymi od siebie i wszystko bedzie ok. Niech zgadnę - nie chciałaby się z Tobą umówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozwólcie , że się dołączę
Aż miło się czyta wyznania moich poprzedników , że nie chcą wykorzystać samotnej , spragnionej miłości kobiety. Ja też unikam jak ognia wszelkich sytuacji , które mogą spowodować zranienie kobiety. Wolę sytuacje jasne , przejrzyste i gdy widzę , że kobieta jest gotowa rozpalić się dla mężczyzny a jest to osoba , która niezbyt mi odpowiada to daję jej dyskretny znak , że "nie". Moje doświadczenia z samotnymi 40- stkami są właśnie takie jak opisał Tears.... ( muszę przyznać , że do tej pory są to dopiero dwa razy ). Te kobiety są tak samotne , że szybko prą do celu. Po prostu "za rękaw i do ołtarza". To trochę mnie deprymuje, ja bym wolał trochę poczekać , zastanowić się nad tą kobietą i tym związkiem. Postępuję tak jak doradziła Elena na pierwszej stronie. Po prostu jeśli widzę , że kobieta nie rokuje nadziei na przyszłość to się wycofuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozwólcie , że się dołączę
dziewczyno ratownika a dlaczego zakładasz , że mężczyźni chcą spotykać się tylko dla seksu? Tylko takie masz doświadczenia? Jeśli tak to lepiej przyczyny poszukaj w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj zahaczę o dodatkowy problem (akurat u mnie) dość osobisty, a mianowicie " jestem jeszcze trochę zakochana resztkami bezsensownej miłości" Wydaje mi się, że nie całkiem zamknęłaś swoje sprawy z przeszłości - po każdej stracie trzeba przeżyć żałobę, jednym idzie łatwiej innym trudniej, to naturalna, ludzka rzecz. Powinnaś się skupić bardziej na swoich przyjemnościach, potrzebach. Zrób coś o czym zawsze marzyłaś, a nie miałaś odwagi, czasu , możliwości. Zaczniesz się ponownie cieszyć życiem i nawet nie zauważysz, że brak faceta to nie tragedia. A seks? Nie łudź sie, że jakiś świeżo poznany facet, z którym zdecydujesz się pójść do łóżka ześle ci złoty deszcz - chociaż takiej możliwości nie można wykluczyć :-D Zdecydowana większość myśli tylko o sobie i swoich przyjemnościach - to nie będzie Casanova. Zanim zdecydujesz, że jesteś gotowa możesz wykorzystać dostępne gadżety. One są dla ludzi. Twój początek może być bardzo dobrym początkiem jeśli uświadomisz sobie własne pragnienia i zaczniesz je realizować. Zdrowa dawka egoizmu pożądana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno ratownika a dlaczego zakładasz , że mężczyźni chcą spotykać się tylko dla seksu? Tylko takie masz doświadczenia? Jeśli tak to lepiej przyczyny poszukaj w sobie. Nigdzie tego nie napisałam, odniosłam się tylko do wypowiedzi "tajemnica_on". Moim zdaniem szczerość od początku wpływa na brak niedomówień. Jeśli ktoś szuka trwałego związku nie widzę powodu, aby to ukrywać, tak samo jak na wstępie przyznać się np. do długiej abstynencji seksualnej. To samo tyczy się 30-40 czy 50-latki, generalnie kobiet świadomych swojej kobiecości i własnych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi nie chodzi wyłącznie o penetrację, raczej coś pomiędzy tym a stałym związkiem. chciałbym np. spotykać się raz w tygodniu, pogadać o problemach, może jakoś pomóc sobie w innych dziedzinach życia, zjeść jakąś kolację czy tam wyskoczyć do kina, no i po tym wszystkim dopiero... :P gdybym szczerze jej o tym powiedział, to myślę że mógłbym jej jeszcze bardziej namieszać w głowie. zresztą ona chyba jest świadoma naszej "przyszłości", bo kilkukrotnie rzucała teksty 'jestem za stara dla ciebie', 'widziałeś jak się patrzyli na nas jak na matkę z synem' , 'zasługujesz na cudowną młodą kobietę', jednak ewidentnie czekała na zaprzeczenie z mojej strony, no ale ja milczałem jak zaklęty bo kłamać nie lubię. na noc dzisiejszą chcę dać jej 100 orgazmów a potem zobaczymy co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nadzieja...ostatnia.....
pozwolcie że się dołącze i tears_for_fears naprawdę jestem zdziwiona waszymi spostrzeżeniami, czy to dotyczy wyłacznie kobiet ok 40-tki? czy w ogóle indywidualnych cech charakteru. Dla mnie najbardziej zrażające właśnie u meżczyzn bywało to, że odrazu pchali się do mojego zycia, domu, poznania dziecka. To straszne, przecież jestem kobieta z bagażem, z dzieckiem, które poranilismy rozsypując mu idealny świat z mamą i tatą. Jeśli kogoś dopuszczam do swojego świata, to wyjatkowo ostroznie, przeciez nie będę dziecku przedstawiać moich kolejnych "chłopaków"(oczywiście zakładam teoretycznie). Zresztą łaczenie swoich światów w każdym wieku odbywa się w miarę płynnie. I za przeproszeniem nie róbcie z nas desperatek, nie oceniajcie na podstawiee jednego czy dwóch doświadczeń, ile ludzi, tyle charakterów. Taaaak dziewczyno ratownika, tej gotowości mi potrzeba, bo dopóki coś tam jeszcze się tli własnie obawiam się aby kogoś nie zranić swoją nniegotowościa, ale tego jeszcze nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×