Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość perełka2567

Mąż nie chce zbadać nasienia. Co robić?

Polecane posty

Gość a tam mmmmmm
perełka2567 moj tez tak myslal ze uda sie bez badan ale niestety nie udalo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój się opierał ;)
mieliśmy za sobą rok starań i moich badań. i też utknęłam na tym etapie - przed badaniem drożności jajowodów, badanie nasienia męża. z tym, że ja mężowi tłumaczyłam, że jeśli wyjdzie coś nie tak z jego plemnikami (za mało żywotne czy za mało plemników typu A), to zawsze można spróbować to leczyć. Suplementami diety itd. Jeśli się nie powiedzie, to możemy spróbować IUI, jeśli nie - in vitro. Jeśli nie - możemy adoptować. Jeśli nie - świat się nie zawali, inaczej zorganizujemy sobie życie (podróże itd.). Ale żeby coś planować, trzeba wiedzieć na czym się stoi. I po to jest to badanie. Nie po to, żeby potwierdzić/podważyć jego męskość, ale żebyśmy sobie zaczęli układać życie - z dzieckiem albo bez. Z pewnością nie rozprawimy się z problemem chowaniem głowy w piasek. Przemyślał to, trochę to trwało (kilka tygodni). Ale na badanie w końcu poszedł. I- bingo - "chłopaki" miał świetne ;). jaki był dumny z siebie ;D. Niedługo później byłam w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu,ze czas działa na wasza niekorzyść... Może - czego nie zyczę - jego nasienie jest w fatalnym stanie...Taki stan może się pogorszyc...Oglądałam w którym facet miał kilka (!) plemników w całych jądrach... kiedy norma to kilkadziesiąt milionów w ejakujacie...Zebyje wydostac robili mu punkcje...w gre wchodziło oczywiscie tylko in vitro i udało się...ale za jakis czas mógł nie miec żadnego...Po co tracić czas...może znajdziecie cos co mozna leczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak ty możesz z nim zyć...Kiedy ja płakałam przy kolejnym okresie mój mąż mnie pocieszał a co może mówic twój... jak to on rzuca ci kłody pod nogi...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcji jest kilka
a ty czytałeś co autorka napisała? przedstawiła zupełnie inny "męski" punkt widzenia, jedyny "męski", który nas tu interesuje - punkt widzenia swojego męża. twój to punkt widzenia sfrustrowanego, 17letniego prawiczka, który musi się wyżyć na forum, bo mu sperma do głowy uderza :D jak ktoś napisał - idź do mamy, pożal się na zły świat i złe kobiety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszczowskie
nie możesz przytaczać męskiego punktu widzenia nie będąc prawdziwym mężczyzną (bo prawdziwy nie siedzialby na babskim forum...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstretne - spontan to oni
mieli przez 2 lata i jeszce przezz wiele lat mogą. Tym razem chodzi o konkretne badanie. I nie ma to nic wspolnego z rzucaniem w wypadku nieplodnosci,Tyle,ze jesli facet okaze sie bezplodny, ona nie bedzie musiala prechodzic niezliczonych badan. Wspolnie pomysla nad tym, czy moze in vitr, m adopcja lub bezdzietnosc. Ale dzieci( czy ich brak) powinna byc ich wspolna swiadoma decyzja nie spontany - jakby zdac sie tylko na spontany to polowa nastolatek bylaby w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perełka2567
Rozmawiałam z kuzynką która mieszka za granicą i wiecie co mi poradziła.Olewać męża, zacząć chodzić na solarium, do kosmetyczki, fryzjer, wydać pieniądze na nowe buty, ubrania, może jakaś siłownia, zabiegi spa, wracać do domu pozniej, wychodzić sobie do kina samej bez męża, przyjechać do niej na urlop, jakieś wypady na dyskoteke. Myślałam że żarty sobie robi ale teraz myśle że co mam do stracenia, skoro mąż mnie olewa to może powinnam mu pokazać że ja też tak potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"spontan" wiemy juz wszytstko. Im mniej "spontanu" tym mniej nieszczęsliwych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstretne - spontan to oni
moj masz poddal sie takiemu badaniui jakos przezyl, tez mielismy problemy ( i to trwalo znacznie dluzej, mimo wszystko nikt z nas nigdy nie myslal o rozwodzie z powodu bezplodnoisci!!! Nie bylo to parcie na macice tylko chec zdobycia informacji o tym jak dzialaja nasze organizmy, zwlaszca, ze cos bylo nie tak,przeciez kazdy czlowiek w XXI wieku robi sobie badania. Spontan - sredniowieczem mi zajechalo. Tak, najlpiej czekac na bociana albo co Bozia da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszczowskie
koleś idź oglądać chip-chan i udzielaj się na tamtym temacie :D wojskowe klimaty tam są... może nabierzesz odrobinę męskości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zaczęła od poważnej rozmowy, ale takij powaznej - powaznej uprzedź partnera,że chcesz znim romzawiąć, poradź,że ma się przygotować. Przedstaw argumenty i zapytaj co dalej. Pamięatj - jezeli kocha i mu zalezy to nic nie popsujesz a jak mu nie zależy to wasz związek rozpadnie się prędzej czy później... Jak nie rozumie powagi sytuacji... kuzynka dobrze radzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcji jest kilka
to nie żadna prawda w oczy tylko dziecinada do kwadratu kole nas w oczy. tak, tak, swingers party, a później będzie taki jeden z drugim utyskiwał jak go jedna sfrustrowana kur*a z drugą w dziecko i alimenty wrobiły..baranów nie brakuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda psuc związek taka atmosferą...gdybyście zrobili badania moż e będzie wiedzieli jakie macie mozliwości...możecie decydować czy IUI czy INF czydajecie sobie jeszcze czasnaturalnie, możecie zastanowic się nad adopcją a tak on doprowadza do tego,że myslicie tylko nad sensem waszego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wstrętne kuwy
już skończyłeś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, jasne
a ten żałosny koleś, co się tu wypowiada siedział u nich przez te 2 lata w sypialni i w trakcie prób płodzenia potomka pytał małżonków, co sobie myślą. gościu - ty tu swoich doświadczeń z płodzenia dzieci nie przedstawiaj, bo szczegóły z twojej sypialni nikogo nie interesują. skoro twoja żonka podczas seksu patrzy w sufit i zastanawia się, czy go pomalować czy nie, to nie znaczy, że każda żona tak ma ze swoim mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bzura z ta psychika ,ktra ma wpływ na podność.. Jesli już to moż eona blokowac owulację - a tę Autorka ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcji jest kilka
ta, jasne jakich dzieci? Ty naprawdę wierzysz, że MĘŻCZYZNA, który ma rodzinę, pracę, żonę i ustabilizowane życie - siedzi w środku tygodnia, o tej godzinie, na forum kafeterii o tematyce ciąża i macierzyństwo?? To jakiś sfrustrowany dzieciak, daj spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i ma dzieci... ale one sa z matką ;) A toto siedzi oblesne na babskim forum, bo nie ma pracy, hobby ani kolegów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perełka2567
dziewczyny nie zwracajcie uwagi na te durne wpisy tego smarkacza. Skąd on może wiedzieć jak wyglądał nasz sex przez 2 lata? za materac robił? pisze co mu slina na jezyk przyniesie byle ludzi wkurzyc. Nie wiem jak zaznaczyc ze to jest powazna rozmowa bo juz takich powaznych troche bylo na ten temat i zawsze jest to samo. Prosi bym skonczyla ten temat, bo on juz swoje powiedział i zdania nie zmieni. Powiedzialam mu kiedys ze jesli tak to inne rzeczy mogą się zmienic ale chyba nie załapał co. Tłumaczyłam tyle razy że przez jego upór stoimy w miejscu bo więcej badań mi lekarz nie zrobi bo potrzebne są jego wyniki ale on ze przesadzam, albo żebym zmieniła lekarza, żebym skonczyła temat bo bez badań inni robią dzieci itp. Raz mnie poniosło i mu powiedziałam to co mam prosić o sperme do badania obcego faceta żeby porobić badania sobie to sie poczuł urażony bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcji jest kilka
Dainty, ależ on ma hobby!! oglądanie pornoli z serii "swingers" :D :D :D i pewnie to teraz robi trzepiąc sobie przy tym kapucyna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcji jest kilka
o, a przy tej okazji pomysł mi wpadł do głowy - natrzepałbyś do kubeczka i przesłał do laboratorium. Autorka miałaby problem z głowy, bo dostarczyłaby nasienie do laboratorium (męża czy nie - co za różnica) i dostałaby skierowanie na badania, a ty byś nie zachlapał monitora i dywanu przy tych pornolach, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcji jest kilka
Perełka - sorry, nie mogłam się powstrzymać. Wiem, że temat poważny. Co sądzisz o takiej formie rozmowy, który zaproponowała "mój się opierał" albo "Dainty"? Żeby przedstawić mężowi co się stanie, jeśli wyniki będą złe? Może to go uspokoi? Że go nie zostawisz, tylko wesprzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
perelko- a moze namowisz go na seks w gumce -i potem zawartosc przelejesz do kubeczka i zaniesiesz do badania? jak gumka bedzie bez zadnych nawilzaczy czy srodkow pemnikobojczych -zawsze cos tam pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka i kijanka
Ciezko mi zrozumiec co kieruje twoim mezem. Moze okaz mu troche zrozumienia, powiedz ze rozumiesz ze to nic przyjemnego, ze jasne ze to krepujace, ale chyba mu nie ubedzie, przeciez ma tego duzo, a ciebie bardzo by uspokoilo i obiecaj ze po tym jednym badaniu odpuscisz i dasz mu spokoj. Ze jeden sloiczek to niewielkie poswiecenie, a ty na pewno jestes dla niego wazniejsza niz niechec do jednego, podstawowego, zupelnie rutynowego badania. Jezeli nie poskutkuje to znaczy, ze jest jakis inny powod niz to, ze nie chce wyjsc na ciote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no jak dla niego temat zamkniety?!!!!I on tobie proponuje zmiane lekarza?! Zacznij rozmowę od tego, że : "dla mnie temat naszych staran o dziecko nie jest zamkniety. Nie wyobrażam sobie żeby taka sytuacja jak teraz miała trwać dłużej. Ja zrobiłam wszystkie badania, które mogłam zrobic przed sprawdzeniem nasienia" potem argumenty: _mówiłeś,że chcesz miec dziecko - mówisz,że chcesz - "- -ja poddaje się krępujacym badaniom -jezeli sperma jest ok czekaja mnie bolesne, inwazyjne badani - ja się staram, mam cierpiec,ewentualnie znosić trudy ciazy i porodu a ty nie chcesz po prostu oddać spermy do badania? Może tak nie jest u was. Oby. Ale juz kiedys pisalam nt niecheci faceta do badania i zapytałam męża z czego to może wynikać... Wiecie co odpowiedział..."Nie zalezy mu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcji jest kilka
Nie daruję - lubię się droczyć :P no, nie daj się prosić - jeden maleńki kubeczek :D :D :D to będzie dużo bardziej wymierna pomoc, niż te twoje wypociny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padnę :) :) :) "głębię mego przesłania" :) :) :) CO ZA CIOŁEK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcji jest kilka
jeśli tylko twoja żona nie będzie zajęta kontemplacją sufitu, to oczywiście, może ci pomóc w tym spuście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczas tej rozmowy nie atakuj go, zapewnij,że niepłodnosć to wasz wspólny problem, że po prostu chcesz iśc dalej, wiedziec na czym stoisz, zaplanować dalsze działania a bez jego badaniato niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×