Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Za duży Miś.

Powrót do Protal-u.

Polecane posty

Gość zaduża
Wcale nie miałam ochoty się licytować! Zwłaszcza na wiek :-). Wiem tylko, że na forach piszą najczęściej małolaty. Zwracam szacun!!! Ja mam 45.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Witam! Zaduża,ja też 45 więc witaj rówieśnico! U mnie zastój nadal czyli 79,3kg ,dobrze że nie rośnie bo i tak bywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
Cześć Też bym...! Fajnie spotkać dziewczynę w swoim wieku :-)! U mnie też stoi :-)! Ale co tam, na wadze nie kończy się świat. Widocznie to nie jest mój czas. Zwłaszcza, że zaczynam po raz drugi i pewnie dlatego jest trudniej. Muszę się bardziej zaciąć! Po poprzednim razie wymieniłam garderobę i zaczyna być przyciasna. A JA NIE CHCĘ ZNÓW ZMIENIAĆ JEJ NA WIĘKSZĄ!!! Wiesz co Ci powiem, zostawiłam sobie stare spodnie, szyte na miarę sprzed odchudzania i czasem je wyciągam i przykładam do siebie. To naprawdę działa! A ja mam naprawdę drobną budowę i jestem w szpilkach mniejsza niż Ty na bosaka. Nie chcę już być gruba!!!!! Więc trzymajcie za mnie, ja trzymam za WAS!!!! Miłego weekendu kochani :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Witam wszystkich! Zaduża,to prawda,mamy trochę pod górkę,bo ja też drugi raz i te 6kg to bardzo powoli idzie.Grunt,że motywacja jest!Ciuchów też nie mam zamiaru kupować nowych,bo po szaleństwie schudnięcia i wchodzenia w rozmiar 40 to żal chować do szafy.Też mam spodnie rozmiar 46! i jak widzę tą ogromną duuupę to nigdy więcej! Dzisiaj pomimo,że nie grzeszyłam to 20dkg więcej,myslę,że organizm się buntuje ale nie dam się. Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. No, mi chyba przybyło.... Co prawda nie ważyłem się przez 3 dni, ale byłem u rodzinki. Kurcze, zawsze jak się odchudzam, to zawsze jakaś okazja sie trafi... A mnie na jutrzejszym rannym ważeniu chyba trafi szlag.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agunia001
Córa marnotrawna powraca... Zaczynam poraz n-ty ale wizja wakacji w maju mnie motywuje coraz bardziej :) mam nadzieję do wyjazdu zrzucić w 8 tygodni 15kilogramów - myślicie że to możliwe? Poprzednio chudłam w tempie 1-2kg/tydz, a teraz jak startowałam to było 3kg/tydzień. Błagam powiedzcie, że to jest możliwe.. :( Zwłaszcza, że byłam na zakupkach i ciuszki w rozmiarach 44-46 a nie jak wczesniej 48-50 :) Moi drodzy od dzisiaj protal przez najbliższe 10 dni. Oby przetrwać weekend.. Czy wy też tak macie - w ciągu tygodnia jak człowiek chodzi do pracy nie ma problemu żeby trzymac się dietki ale jak przychodzi weekend to rozluźnienie, człowiek jest w domu i krąży tylko co by sobie zjeść.. :((( styczeń 98,9kg 12.03 95,5 ... cel =>65kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
ja też tak mam....ale teraz nie dalm się hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsakjue
Za duży Miś. ty tylko mówisz o odchudzaniu, ale chyba odchudzać się nie chcesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
A u mnie stoi! Nic, zero spadku, 4 dni i ani drgnie. ALE NIE ROŚNIE :-). Agunia001, dziewczyno, na cholerę obrałas sobie taki cel. Zastanów się dziewczyno! Jak dojdziesz do 80 to będzie piękny wynik, zgadzasz się? Ale jak popatrzysz na swój cel to się okaże, że jeszcze prawie nic nie schudłaś. Odchudzałam się 100 razy i za każdym razem wybierałam sobie ambitny cel , mimo, że czasem było to tylko 5 kg. I co, najczęściej nie osiągałam celu! Kochani MAŁE KROCZKI! A potem dalej i znów mały kroczek! Mówię Wam, to działa!!!!! To jest jak zdobywanie gór, jak chcesz przejść całe pasmo to może braknąć Ci sił, ale jak zdobędziesz jedną górę, to pewnie wrdapiesz sie na następną :-)!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdsakjue - nie po to zakładałem topik żeby nie dotrzymać słowa. To niedobrze, że masz takie podejrzenia co do mnie. Tym bardziej, że mnie nie znasz. :-) Ja również jestem zdziwiony reakcjami mojego organizmu, ale trwam w postanowieniu dalej. Być może to się jakoś samo ułoży, bo innej diety nie mam w zanadrzu, a chcę schudnąć. Jak do tej pory wszystkie próby były nieudane, a próbuję od co najmniej 19 lat. Czy to co napisałem Ci rozjaśniło bardziej sprawę? zaduża - to dobrze, że constans, nawet Ci zazdroszczę ;-) A co do celów, to Ci powiem, że to indywidualna sprawa. Ja np. lubię przysłowie "jak chcesz przerzucić pługiem stodołę to mierz w słońce" :-D Bo ja np. umiem się cieszyć również z małych sukcesów i bycia w drodze do celu. I niektórzy inni tak mają też. I jak widzę cel (a widzę wyraźnie), to nie okrężną drogą tylko jak najprostszą pędzę. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsakjue
misiu Nie rozjaśniło za bardzo, po co jechałeś się obrzerać do rodziny skoro wiesz że masz się odchodzić? jak jak się odchudzam to siedzę na dupie, i realizuje swój plan, albo chce schudnąć, albo nie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Witam! U mnie spadek o 20dkg,czyli równiutko 79kg.Jak to powoli się ciągnie ale trudno,trzeba wytrwać.Jeszcze 4kg i będzie ok. Miśku,ja przez trzy tygodnie nic nie mogłam schudnąć a nawet w górę szło ale teraz jakoś się ruszyło i powoli spada.Tak to bywa za entym podejściem,organizm nie chce się oszukać i walczy z nami.Powodzenia Ci życzę i dalej jedziemy z tym koksem. Zaduża,będzie dobrze...ruszy w końcu bo nie ma wyjścia,musi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdsakjue - proszę tylko bez tylu wykrzykników! :-) Do rodzinki nie pojechałem się obżerać. Moją winą jest to, że nie wziąłem z pośpiechu całego dietkowego bagażu. Tu się biję w klatę. Ale broń Boże nie żarłem dużo. Rzekłbym nawet, że niewiele... Inna sprawa, że rodzice mieszkają w takim miejscu, że nie da się kupić żarcia dla mnie. Wiem, bo dokładnie przeszukałem sprawę. A z rodzinką w pełnym składzie nie widziałem się ponad pół roku. Co jak co ale chciałem popatrzeć na te mody kochane... :-D No. Teraz juz chyba jaśniej. I nie usprawiedliwiam się. Co moja wina - to autentycznie się przyznaję i żałuję. Szczerze. Pozdrawiam. też bym... to co mówisz to czysta prawda. Dać Ci wódki? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agunia001
>zaduża obrałam taki cel jaki chcę osiągnąć. Nie, nie zgadzam się że 80kg to piękny wynik. Uważasz, że 27letnia dziewczyna ważąca 80 kilogramów jest pięknym widokiem? Wybacz ale ja nie. Nie obrazając nikogo oczywiście. Po prostu nie podobam się sobie ważąc tak dużo. Dlatego obrałam sobie cel 65 kilo bo jeszcze niedawno tyle ważyłam (moje przytycie jest skutkiem zawirowań hormonalnych i choroby tarczycy ale nie chodzi mi o to aby się usprawiedliwiać) - po prostu w krótkim czasie przytyłam bardzo dużo i źle się z tym czuję. Na półce codziennie widzę spodnie, które nosiłam mając 60parę kilo.. oczywiście - wszystko małymi kroczkami, ja nie mówię że schudnę te 30kg w 2 miesiące, ale realnie mówiąc uważam że jeśli będę się trzymac diety (a tego każdy z nas sobie życzy) to schudnę połowę z tego co zaplanowałam w 2 miesiące, reszta będzie schodzić opornie i daję sobie na to więcej czasu. Proszę się nie czepiać Misia - każdy z nas ma swoje wzloty i upadki a my jesteśmy po to żeby się wspierać w chwilach zwątpienia i błądzenia, gratulować kiedy odnosimy sukcesy. styczeń 98,9kg 12.03 95,5 13.03 94,9 ... cel =>65kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
Aguniu, ludzie nie są śliczni tylko wtedy gdy ważą mało :-)! Duże też jest piękne, naprawde :-)! Ale doskonale rozumiem, że chcesz więcej. Znam osoby które stawiają sobie bardzo odległy cel i konsekwentnie go osiągają, ale takich jest niewiele :-(. Ja np lubie szypkie i spektakularne osiągnięcia. Sama siebie zaskoczyłam tym, że poprzednim razem wytrzymałam na tej diecie prawie dwa lata. Może własnie dlatego, że nie stawiałam przed sobą konkretnego celu. I jakos tak samo :-) powoli spadało. Tak czy owak każde z nas jest inne i co innego lubi. Też bym... dzięki za słówka wsparcia :-), musi drgnąć. A 20 dkg to też sukces :-)), w końcu to 20 dkg więcej niż nic :-). Misiu, wiesz co było najtrudniejsze w tej diecie? Przekonać moją mamę, że nie jem kluseczek, chlebka i pierożków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
I jeszcze jedno, Aguniu nie tłumaczysz się. Każde z nas ma pewnie za sobą jakieś przejścia lub stałe problemy. Ja mam ich dużo, ale nie będę was tym zanudzać, bo jak zacznę to robię się marudnym babskiem :-). Zajadam sobie problemy i poprostu nie umiem inaczej. Jak wpadam w dołek to tylko czekolada mnie "stawia". Nie chcę powiedzieć, że ty tak robisz, ale tylko to że Cię rozumiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Zaduża,głowa do góry,problemy da się jakoś przezwyciężyć i będzie dobrze.Ja mam też ich wiele ale zawsze pocieszam się,że ludzie mają gorzej,głupie to ale mi jakoś pomaga.Jak będziesz chciała anonimowo wygadać się ,to służę może radą a może pomocą.Może mamy podobne problemy...Buziaczki dla Ciebie! Miśku,może drinka z colą light i dużo lodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
U mnie 76,9 było w niedzielę. Od tego czasu nie mam dostępu do wagi bo mieszkam z dzieciakami w szpitalu. Myślę, ze leci bo mam tu dobrze rozplanowany dzień pełen atrakcji :-o i jem raz dziennie jak mi mąż po pracy coś podrzuci. Zobaczymy jak wreszcie wrócę do domu czy coś zleciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też bym...- drina light chętnie. ;-) A jeszcze w takim fajnym towarzystwie.... Toż to sama przyjemność jest! :-) Dziś nie wszedłem na wagę. Wstyd się przyznać, ale prawie zaspałem do pracy... ;-) Ale jutro z rańca wejdę. A nuż coś dobrego się stanie... :-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
Cześć Kochani! Drgnęło :-)), 30 dkg to juz coś :-). Też bym... dzięki za ciepłe słowa. Też tak sobie powtarzam, ale nie wszystkie problemy przemijają. Z niektórymi trzeba nauczyć się żyć :-( i cieszyć się z 30 dkg spadku wagi :-)! Kiedys pogadamy. Misiu będzie dobrze, uzbrój się w cierpliwość :-) i do przodu chłopie, wiosna idzie :-). Jak będziesz głodny to wystaw głowę przez okno i posłuchaj jak wesoło śpiewają sikorki. One może nie mają problemu nadwagi, ale biedaczyska co roku rodzą dzieci i stawiają nową chałupę :-). Pewnie my mamy lepiej. Głowy do góry, coś dzisiaj jestem optymistycznie nastawiona :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt, sikorki przesrane mają... :-) Oj tam, oj tam.... ;-) Nie takie rzeczy się przechodziło. A z wiosną wciągnę brzuch (tyle ile mogę) wypnę klatę i będzie git! O ile się nie uduszę! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Witam! Kawka,współczuję Ci tego szpitala i życzę zdrówka ,wracaj szybko do domku i do nas! Miśku,może kiedyś okaże się,że mieszkamy wszyscy koło siebie to i drina wypijemy.Kto wie... Zaduża,doczekałaś się spadku a teraz ja czekam bo nic a nic w dół,79 i koniec.Kurczę,mnie znów czeka wyjazd 30.03. ale tylko na tydzień.Jedziemy zgraną ekipą i wiadomo co będzie się działo,jak zwykle...Dietkę szlag trafi ale do wyjazdu ze 2kg by się przydało.To nie realne w takim tempie . Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też bym... - chętnie, chętnie. Choć powiem, że zwykle jest tak, że jak się chce poznać, to się okazuje, że sie mieszka na różnych krańcach Polski. Ja np. jestem obecnie w świętokrzyskim. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i po pierwszej fazie 157,7. Ani deka mniej. Ale dobrze, że nie więcej. Bo i tak już bywało... Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
Misiu głowa do góry, ruszy sie wreszcie! Też tak miałam, stało 3 tygodnie, myslałam, że to koniec, ale nagle ruszyło i dalej poszło całkiem spoko. Tylko nie odpuszczaj sobie, bo szkoda tego co już masz!!!!! Pozdrowionka dla wszystkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez stoje w miejscu to chyba cos w tym jest jest ze powroty do diety spowalniaja chudniecie Pozdrawiam Wszystkich cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×