Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

Bezikumalinowy, dopiero dzisiaj zauważyłam, że wcięło mi część wpisu. Nie obawiacie się, że skoro lek, który przyjmował jeszcze długo będzie utrzymywał się w organiźmie, a w związku z tym, że jest mutagenny, to że maleństwo może urodzić się z deformacjami,albo wadami genetycznymi?Mówiliście o tym lekarzowi podczas konsultacji? Stąd moje pytanie o nasienie dawcy. x Duszak rzeczywiście panikujesz :D, a co ma piernik do wiatraka. Spokojnie możesz korzystać z basenu. Przepraszam ale ciut śmieszne to hihihi:D:D:D. Z wanny też boisz się korzystać ;) ? Babo, nie daj sie zwariować :) Jeju jak ja Tobie zazdroszczę, ale to chyba wiesz... Może Cię tak mdli po luteinie, wiem, że ona tak wpływa, jak nie będziesz przyjmować jej pod język, to może akurat miną te okropne mdłości. x Paula z Ciebie to ranny ptaszek. Tak zastanawiam czym ty się zajmujesz zawodowo, że zrywasz się bladym świtem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki , no właśnie lekarz mówił że nie koniecznie może coś sie stać po tym leku sugerował sie ulotką że to lek nie zbadany ginekolog a pani gastrolog mówiła że 3 miesiące wystarczą żeby organizm oczyścił sie z leku żeby dziecku nic nie było , nasienie dawcy , komórka dawczyni .... nad tym jeszcze sie nie zastanawialiśmy boje sie o tym myśleć :( , kurcze to wszystko mnie przerasta :( kobitki bardzo dobrze że piszecie o swoich dzidziusiach , ciążach forum jest dla wszystkich :) a pozatym bardzo lubie czytać wasze wypowiedzi mam wtedy małą nadzieje że nam też sie kiedyś uda :) paula m w marcu skończył 30 a ja w sierpniu skończe , ide do roboty miłego dnia kobietki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duszak wiesz no lekarka bez przekonania do ciebie powiedziała no ale nie rozumiem jej bo moja lekarka jest konkretna i odrazu mi powiedziała co i jak.też się o pływanie pytałam i sprawa wygląda tak że jeziora odpadają bo same bakterie zresztą niektórzy potrafią tam szamba wylewać :O morze owszem jak najbardziej ale najlepiej pełne nie zatoka bo zatoka też jest brudna a co do basenów to wybierać z najlepszymi opiniami chociaż ja w basenie się nie wykąpie. mam koleżankę też w ciąży w 8 tyg i w sierpniu jedzie do Rowów tam w hotelu też jest basen i ona nie zamierza się tam kąpać. może dlatego że jest lekarzem no ale lepiej być ostrożnym bo o grzybice i inne bakterie nie trudno a pamiętaj że każda infekcja pochwy może powodować do porobienia i przedwczesnego porodu. w szpitalu jak leżałam to samo mi mówili.wiesz jednak psy się kąpią ludzie potrafią sikać i wogóle... ja mam pesar założony i ja zapobiegawczo też dostaje globulki przeciwgrzybiczne bo jednak mam ciało obce w środku. Może spytaj się żeby ci przepisała clotrtmazolum gsk wrazie czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do bezika i griszanki się nie wypowiadam :P nie znam też tych wszystkich terminów i nie za bardzo wiem o co w tym wszystkim chodzi. jedyne co mogę zrobić to z całego serca trzymać kciuki i kibicować im o jak najszybsze ujrzenie 2 kreseczek oraz pomodlić się o bezproblemowe 9 miesięcy tak żeby mogły tym okresem się jak najbardziej cieszyć . bo ja starałam się dosyć krótko patrząc na was dziewczyny ale ciążę mam komplikacyjną a mam nadzieję że los wam wynagrodzi te długie oczekiwanie i nie będziecie miały żadnych trosk i zmartwień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i z roweru też bym zrezygnowała . te parę miesięcy można przeczekać . jednak jest duże ryzyko upadku i wypadku ja też bym pojeździła ale nie będę ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie mogę się doczekać, kiedy mój gin wróci z urlopu. Jeszcze tylko tydzień... Jestem prawie pewna, że zabieg będę mogła mieć najwcześniej ok. 19 sierpnia - czyli cały m-c czekania, a wtedy iui we wrześniu; chociaż mam cichą nadzieję, że może jeszcze w lipcu, to wtedy w sierpniu mogłabym się zapłodnić ;) Czekanie, czekanie, czekanie - to mnie kiedyś wykończy... A tak z innej beczki, wstępnie policzyłam moją wypłatę i pomimo chorobowego powinnam zarobić ciut więcej niż normalnie. Czyli podwójnie wyjdzie mi to na dobre :) Akurat będzie na lekarza :D SUPCIO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z roweru zrezygnowalam absolutnie, a z basenem zobacze jak bedzie wygladac sytuacja. Tam sa brodziki dla dzieci to moge pochodzic do kolan po wodzie z malym. Do jeziora ogolnie nie wchodzilam i nie bede wchodzic, ewentualnie zeby sie ochlapac. Przepisala mi w razie czego monural na moje zakazenia cewki i pecherza a do pochwy mam clotrimazol w masci, moze byc? Sa jakies bezpieczne globulki? Ja "babskich" zakazen raczej nie lapie ciagle tylko pecherz. Powiedziala bez przekonania bo chyba sie zastanawiala czy przypadkiem nie lepiej zebym robila co chce i poprostu sie zrelaksowala niz siedziala na wakacjach i tak panikowala jak teraz. Hehe widzisz Griszanka czyli z tym basenem juz calkiem nie zeswirowalam :) Dobrze ze ktos podziela moje obawy bo juz myslalam ze mam cos z glowa nie tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszak, no widzisz ja nigdy w ciąży nie byłam, ale kieruję się logicznym myśleniem i zdrowym rozsądkiem. Wiadomo, że trzeba na siebie uważać i przestrzegać podstawowych ograniczeń wynikających z tego stanu, ale z drugiej strony nie można się dać zwariować, w końcu ciąża to nie choroba. A basen to przecież najzdrowsza forma ruchu dla "brzuchatek" - nie obciąża stawów, ani kręgosłupa - no i to żaden staw, w którym nie wiadomo co się rozwija. JA myślę w ten sposób, a Ty i tak zrobisz co będziesz uznawała za słuszne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm czytam teraz zeby po basenie zalozyc lactovaginal zapobiegawczo. Mam w domu akurat ale zadzwonie jeszcze w pon do mojej gin i sie wypytam. Ja tam lubie swojego lekarza. Przede wszystkim za to ze nie panikuje, spokojna zrownowazona osoba, nie straszy niepotrzebnie, taka ulga dla mojego skolatanego serca. Jestem pewna ze to ze mi pozwolila wejsc do wody bylo przemyslane, wiec juz wyluzowalam i przestaje sie martwic. A jak wyjade to bedziecie miec swiety spokoj wreszcie, ale tylko przez tydzien!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Griszanka masz bardzo zdrowe podejscie, bez paniki. Tez takie mialam ale w pierwszej ciazy. Robilam wszystko, lacznie ze sprzataniem piwnicy na drabinie w 9 miesiacu. I dzieki temu wspominam ten czas nie jak udreke przez same zakazy tylko fajny relaks. W tej ciazy chyba z wiekiem glupieje. Oj Griszanka wiesz ze ja bardzo bym chciala zebys tez miala takie problemy jak ja. Z drugiej strony czekam jak Ty bedziesz panikowac jak sie uda:) Wtedy ja bede oaza spokoju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaak, pewnie masz racje, zapobiegawczo przykuje sie do lozka, albo cos jeszcze lepszego wymysle hahaha :D. Juz nie moge sie doczekac, jak bedziecie musialy sprowadzac mnie na ziemie. X Wiecie jak mi dziwnie ze swiadomoscia, ze w przez miesiac lub dwa nie bede czekala na to czy sie udalo, czy moze jednak nie. Wkurza mnie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kurcze nie marudz!:) Dwa miesiace szybko zleca, przeciez nie bedziesz siedziec z zalozonymi rekami tylko sie leczyc. Poza tym "ktos" tu pisal cos o nauce ang i remoncie na pietrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja póki co nie panikuje w ciąży, robię wszystko co przed ciąży ale spokojniej. W basenach bym się kapala hehe ;) dusza ktory to tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O i to mi sie podoba czapus!:) oj u mnie malutko, dopiero 5 i 5 dni hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś teraz ostatnio muszę dużo odpoczywAĆ bo czuje się zmęczona jakaś a to dopiero 4 miesiąc. A początek był taki niewinny hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lentilka85
Cześć dziewczyny, mogę się przyłączyć i zostać na dłużej? Dziś przechodzę kolejne rozczarowanie i muszę z kimś pogadać żeby się całkiem nie załamać :( Podpatrywałam Was trochę w tamtym roku, ale byłam dopiero na początku starań... Dziś sobie przypomniałam o Waszym temacie i pomyślałam, że tu mnie ktoś zrozumie, doradzi, pocieszy... Hee już becze oczywiście, a nie chcę się nad sobą użalać :( Pozdrawiam wszystkie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszamy po to tu jesteśmy aby się wspierać ;) głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za odzew :) przepraszam, ale nie czytałam wszystkiego Tobie się już udało, prawda? :) Powiedz proszę jak długo się starałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowa staraczke :) Czapus nie wiem czy mi nie wcielo wpisu ale ruszaj sie teraz jak najwiecej bo potem z brzuszkiem bedzie ciezko. Korzystaj poki mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszak staram się, ale jak dopadnie mnie ból głowy to od razu mnie mdli i jest mi niedobrze, wtedy muszę się położyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej lentylka, ja w stosunku do tego ile sie staram, to na forum jestem krociutko. Staram sie 3,5 roku i cigle bez sukcesu. Ostatnio udzielaja sie nam tu same ciezarowki :), staraczki na urlopach, albo w pracy i nie maja dla nas czasu. Jak dlugo kochana sie starasz, robilas jakies badania, leczysz sie gdzies? Czy to wszystko dopiero przed Toba? Buzka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszak co do moich planow, kolo tarasu grasuje koparka i zaraz zrobi trawnik, na pieterku kafelkarz robi pralnie, a dyrektor zarzadzajacy - czyli ja biegam z gory na dol od jednego do drugiego. Teraz mam chwile to obiad gotuje. A angielski rano :) Co z tego jak dalej czekanie mnie denerwuje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie widzę stopkę gratuluję :) czytam wstecz żeby coś więcej o Was wiedzieć.. 11 cykli to też troszkę, mieliście jakieś problemy czy tak po prostu nie wychodziło? my przekroczyliśmy magiczny rok starań i to dołuje jeszcze bardziej, a już najgorsze jest to, że nie wiemy dlaczego się nie udaje... wszyscy dookoła mi mówią, że mam odpuścić itp. ja to wiem tylko jak to zrobić? to nie takie proste przecież :( cześć duszak :) a Wy ile się staraliście? były jakieś problemy? myślę, że dla nas już pora udać się do kliniki leczenia niepłodności... jakoś tak strasznie to dla mnie brzmi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe tak całkiem nie myśleć się nie da prawda griszanko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez niby w pracy ale bumeluje :) Ale jest tez jedna taka staraczka co udziela sie chyba najbardziej i przez dwa miesiace trzeba ja czyms zajac bo za bardzo nam sie tutaj zamartwia przez przerwe w staraniach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam za wysoka prolaktyne a później okazało się że mąż ma bakterie która oslabiala nasienie, malo żywych i r***liwych plemników. Po 1 cyklu antybiotyku udało się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×