Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

Heja, ja też słyszałam, że gorące kąpiele nie są wskazane w ciąży. Dziewczyny, ale miałam wczoraj zjazd... poszłam na tą imprezę, wypiłam trochę ponad pół piwa i nagle dosłownie w sekundzie zrobiło mi się mega słabo, cała się spociłam, nawet na twarzy, w ostaniej chwili zdążyłam do toalety żeby zwymiotować, obciach na maxa, pewnie wszyscy myśleli, że jakaś narąbana... I tyle miałam z imprezy, zawołałam taxi i przyjechałam do domu. Masakra, nie sądziłam, że po tylu godzinach ten tramal jeszcze będzie działał.... i ewidentnie nie powinnam go łączyć z alkoholem. W nocy nie mogłam spać, ciągle mi było zimno albo gorąco, zawroty głowy, ciągle mnie straszyło, jakieś dziwne dźwięki słyszałam, nawet jakąś babę widziałam jak grzebała na półce z płytami, hahaha. Ćpunem na pewno nie zostanę, bo to wcale nie było fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dotarła do mnie kolejna informacja o ciąży.... aż dziw, że tak dzielnie to zniosłam, nie wycisnęło to ze mnie łez tym razem. To jest nieprawdopodobne, wszystkie moje kuzynki i siostry (od strony mojej mamy) są w ciąży, do października tego roku pojawią się 4 dzieciaczki, a jeszcze pół roku temu nie było żadnego dziecka w mojej rodzinie. Aktualnie jest jedno dziecko od mojej siostry, a za pół roku będzie ich pięć. MASAKRA aż trudno mi w to uwierzyć.... Siłą rzeczy teraz czekają mnie komentarze w stylu: "A kiedy Ty", Teraz Twoja kolej", "Wszystkie się postarały, nawet te młodsze od Ciebie, a Wy co?" itp. itd. bleeee......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się dzisiaj źle czuje ;( Głowa mnie boli, mam lekkie mdłości, jestem strasznie osłabiona nie mam na nic siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Mereszka ja tak miałam przez cały weekend :( Sobota to był koszmar, nie miałam siły wyjść z psem a wczoraj byłam na działeczce pół dnia, ale niestety tak mi było niedobrze, że musiałam wrócić do domu. Kupiłam sobie herbatę z imbirem i do tego też sam imbir, kroje kilka plasterków do herbaty i powiem Ci że pomaga. Rano znów było nieciekawie, ale teraz zjadłam, popijam herbatkę i póki co jest ok. Chyba wybierzemy się dziś z mężem do kina, czas szybciej zleci do jutrzejszej wizyty :) A jak Wam minął weekend dziewczynki? Asia jak pęcherz? Ps. Paula ja też miałam w jednym miesiącu informację o 2 kolejnych ciążach w rodzinie, spłynęło to po mnie jak nigdy, w ogóle się tym nie przejęłam, a jakieś 2 tygodnie później okazało się, że i ja jestem w ciąży. Także głowa do góry teraz Twoja kolej kochana :D :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Paula widzisz kochana juz jestes po.. i ja jestem z ciebie dumna:) a co do mojego pecherza to miałam jechac do gin ale nie pojechalam bo uzylam jeszsze tantum rose przemywalam 2razy dziennie i pomoglo bole ustąpiły:) wiec tylko musze teraz sie pilnowac zeby infekcja nie wrocila wiec od czasu do czasu przemywam sie tym tantum rose bo naprawde jest skuteczny:) a u mnie powiem wam ze ok czasami rano mam mdlosci a takto spoko wszystko znosze jak narazie. Wczoraj tylko brzuch mnie bolal i czystiło mnie przez pol dnia myslalam ze zwaruje...;/ ale dzis juz ok:) Jutro mam wizyte u endykrynologa ciekawe co mi powie i czy dalej bede musiala zazywac euthyrox.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Wczoraj tak mnie tesciowa wkurzyla ze sobie nie wyobrazacie (oczywiscie jeszce nic nie mowilismy o ciazy bo to za wczsnie, pozatym ona wszystkim rozbebla bo to bojcorka) i przy wczorajszej rozmowie natracila o jakis ziolach ze sa dobre na nadcisnienie albo zbijaja cisnienie i pomagaja w nieplodnosci u kobiety!!! myslalam ze ja tam opierdziele porzadnie, niechcialam sie kłócic bo oczywiscie mąż się nie wstawił za mną bo nie slyszał tego zabrałąm się i pojechaliśmy do domu.. jak ona może tak myślec i sie wpiepszac w nieswoje spawy?? ze tyle nie mielismy dziecka to wcale nie musiala byc to moja wina!!!!!!!! pozatym co jej do tego kiedy bedziemy miec dziecko to nasza decyzja!!!!! ja jej naprawde nietrawie wszedzie sie wpiesza i wsadza swoj nos i nie zastanowi sie co wogule mówi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno współczuję Ci takiej upierdliwej teściowej, a niech sobie myśli co chce i tak nie ma racji i za jakiś czas się przekona, jak tylko zadecydujecie, że już nadszedł moment na informowanie rodziny to się zdziwi. Ja w ogóle nie rozumiem dlaczego zdecydowana większość ludzi nie widzi innego sensu w byciu razem, jakby jedynym celem małżeństwa było posiadanie dzieci, a kto ich nie ma jest zły i niedobry. I nie ma znaczenia czy nie ma, bo nie chce czy nie ma, bo nie może. A skąd u Twojej teściowej takie pomysły, żeby komuś sugerować niepłodność? Masakra, ona już wie, że to Tobie potrzebne są ziółka na niepłodność kobiecą, na szczęście nie ma racji :) Dobrze, że wypaliła z tym hasłem teraz, a nie w momencie kiedy np. waśnie dostałaś @, wtedy dopiero było by Ci przykro. Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Paula no nie wiem większosc ludzi dokladnie uwaza tak jak napisalas ze kto nie ma dzieci nie jest szczesliwy i powinien sie rozstac.. glupie gadanie.. Powiem tak slowa tesciowej zabolaly mnie bardzo ze nawet w domu plakalam z tego powodu(nie wiem moze dodatkowo doszly hormony) ale wiem ze jakbym miala @ czy to bylby inny dzien to zabolaloby mnie o wiele wiele bardziej.. po pierwsze jak juz pisalam to nie jest jej sprawa tylko nasza jesli chodzi o dziecko pozatym nic nie mowilismy ze sie staramy czy cokolwiek zawsze mowilismy ze narazie niee wiec jakim prawem ona postawila za mnie diagnoze ze to ja jestem bezplodna???????? poprostu teraz wiem ze od samego poczatku mysleli i mysla ze to u mnie jest problem!! przekreslili mnie z góry... to najbardziej boli... pozatym to jest temat bardzo delikatny a ona sie wpiepsza z buciorami w cudze zycie.. aaa szkoda słow na to wszystko... wiem jedno ze ja z nia nie bede miala latwo... bedzie sie we wszystko wpiepszac i wtracac a przede wszystkim mnie pouczac.. a ja sobie nie dam az w końcu wybuchnę i sie z nia pokloce.. bo ja sobie nie pozwole wejsc na glowe.. juz robi i mowi co chce a co bedzie potem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś ostatnio cicho na naszym forum ;( Magda a czy Ty nie miałaś dzisiaj wizyty u lekarza? Jeśli tak to opowiadaj kochana???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Hej hej. Niedawno dopiero wróciłam, jestem po wizycie i wszystko jest w jak najlepszym porządku :) Wyniki badań ok, dzidzia też no i co najważniejsze - słyszałam serduszko :D Następna wizyta za miesiąc. Ps. faktycznie coś tu ostatnio cicho, co się dzieje dziewczynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda cieszę się razem z Tobą. Ja mam wizytę dopiero 17 kwietnia. A to który już tydzień? Miałaś usg już przez brzuch czy dopochwowe jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Tak usg dopochwowe. Myślę, że to przez powłoki brzuszne dopiero gdzieś w II trymestrze, ale mogę się mylić. Wczoraj skończyłam 7 tydzień, także dziś jest 7 tydzień i 1 dzień dokładnie :) Już niedługo usłyszysz swojego skarba, niesamowite przeżycie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
co tutaj taka cisza??:) co tam slychac u ciebie Griszanka, Paula, Beziku dawno sie nie odzywalas co u Ciebie??:) Magda to musi byc cudowne uczucie uslyszec bicie serca... ja wczoraj bylam u endykrynologa i dalej kazala mi zazywac eutyrox a wizyte u gin mam na 15kwietnia i to bedzie 7tydzien wiec tez bede sluszec bicie serduszka.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mereszka1
No ja 17 kwietnia jak będę na wizycie to też będzie 7 tydzień więc serduszko powinnam już usłyszeć. Chociaż wiecie co...mam takie głupie myśli czy napewno rośnie, czy to ciaża. A to dlatego, ze jak byłam pierwszy raz na wizycie to był tylko pęcherzyk ciązowy. Dopiero 17 się upewnie już na 100%. Ale jak Ciebie czytam Magda to wiem, że i mnie powinno być wszystko dobrze i dzidzi rośnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
mereszka powiem ci tak ze ja ci sie wcale nie dziwie bo ja mam identycznie dopiero będe spokojna po wizycie 15stego czy wszystko ok z dzieckiem i czy serduszko bije mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze u mnie i u ciebie tez wec nie martwmy sie na zapas trzeba myslec pozytywnie:) kurcze to ja nie rozumiem jak oni to licza ty 17 bedziesz miec 7tydz a ja 15stego. a termin porodu mamy inaczej ty masz w listopadzie a ja w grudniu..:P heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Dziewczyny nie martwcie się, na pewno wszystko jest dobrze i dzidzia rośnie zdrowo. Na swoich wizytach na pewno usłyszycie serduszko, jestem przekonana. Trochę też Was rozumiem, bo wczoraj przed samym wejściem do gabinetu też dopadły mnie różne niepokojące myśli. Lekarz zrypał mnie z góry do dołu, że mam myśleć pozytywnie bo jest wszystko w porządku i będzie cały czas. Także nie wkręcajmy sobie głupich myśli, cieszmy się naszymi maluszkami :* Trzymam za Was kciuki, gdyby coś było nie tak to już organizm pewnie dawałby jakieś sygnały, a tak na pewno wszystko jest dobrze. Jestem z Wami :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mereszka1
Joanno tylko ja będę miała 17 kwietnia już 7,5 tyg jak dobrze licze. więc może się troche różnić termin porodu. A pozatym u mnie wszystko się okaże bo pierwszą wizyte miałam u innego lekarza, a teraz będę miała u swojego. I u mnie jest inaczej liczony termin porodu bo nie od ostatniej miesiączki tylko od owulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Dzisiaj odebralam wyniki moich badan. Wszystkie wyniki mam w normie, hormony namoje oko wygladaja ok, morfologia boska, hemoglobinka jak na mnie wysoka 13,5, plytki krwi 270. Wszystko ladnie miesci sie w zakresie :) Yuppi Poszperalam w internecie odnosie interpretacji wynikow na toksoplazmoze i cytomegalie, wyglada na to ze jedno i drugie przebylam nawet o tym nie wiedzac. Z takimi wynikami, jak bede jechala na kolejna wizyte do gina, to chyba sie wybiore do stacji krwiodawstwa i oddam krew :) Bede juz prawie tydzien po @, wiec bede mogla pomoc :) Poza tym @ juz sie konczy, nadal szukam pracy, zajmuje sie moim ogrodkiem i ogarniam domek ;) Madziu - ciesze sie z bijocego serduszka :) A co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Griszanka to cudowna wiadomosc ze wszystkie badania masz w normie tylko sie cieszyc teraz to tylko bedzie kochana z górki:) ja mam robic multum wynikow jutro i zaplace ok 400zł strasznie duzo...;/ no ale co zrobic..:) Griszanka a ty obecnie nie pracujesz ze piszesz ze szukasz pracy? co sie podziało w tamtej robocie z tego co chyba pamietam to byłas zadowolona?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno, pracuje, pracuje. Nie dlugo, ale nie moge sie tam zaaklimatyzowac. W zasadzie, to zle sie w tym miejscu czuje. Nie potrafie zaakceptowac szyderstwa, ktore wyplywa z ust co niektorych osob, nawet nie w kierunku mojej osoby, ale w kierunku innych. Nie mam tutaj tez perspektyw na rozwoj. Nie identyfikuje sie z tym miejscem i nie czuje sie czescia zespolu, do tego fatalnie zarabiam, wiec trzeba szukac bardziej odpowiedniego miejsca dla siebie. Pewnie gdyby kasa byla lepsza, zacisnelabym zeby i siedzialabym na d***e, a tak nie mam nic do stracenia :) Wiec tak sobie szukam i bardzo krytycznie wybieram oferty, co by nie wpasc z deszczu pod rynne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usłyszeć bicie serduszka swojego dziecka-bezcenne. Ale Wam zazdroszczę! My już po chrzcinach, Mała grzeczna byla jak aniolek. Nie mam z nią problemów. Jestem kochana i spokojna. Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ciężarówki trzymam kciuki i cieszę się, że macie pozytywne podejście, grunt to dobre nastawienie. Griszanka powodzenia w szukaniu pracy, fajnie bo takie zajęcie zabierze Ci trochę czasu i nie będziesz myślała tyle o staraniach. Ja też prędzej czy później będę musiała zmienić pracę, jak nie uda się z dzieciątkiem tak do roku czasu to też będę szukać, bo na dłuższą metę tak się nie da żyć, gonitwa, wszystko na ostatnią chwilę robione na szybko, bez pewności czy jest dobrze, bo na sprawdzenie nie ma czasu, wieczne nadgodziny, a życie leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Griszanka i Paula ja Was doskolane rozumiem w dzisiejszych czasach wymagają nie wiadomo co a kasa marna.. u mnie za nagdodziny nie płacili i zostawałam za darmo... wiec już wogule.. ja też szukałam i myślałam o zmianie pracy bo tam marnie zarabiałam najniższą krajową.. ale życie się inaczej potoczyło z czego na obecną chwile jestem zadowolona:) za jakieś 3mc będziemy się wyprowadzać do domu rodzinnego.. bo nie wydolimy tutaj z wynajem i opłatami a o odłożeniu czegoś nie ma mowy.. a dlaczego za 3mc? dlatego że chce uniknać pytań "a co tu tutaj robisz?, dlaczego nie pracujesz? " i jakis plotki głupie gadania itp:P a uznaliśmy z mężem że to jeszce nie jest odpowiedni moment na informację o dziecku:) miłego dnia kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Joanno podziwiam Cię, ja po tygodniu już rozpowiedziałam szczęśliwą wiadomość najbliższej rodzinie i przyjaciółkom. Jak tylko zobaczyłam, że hcg wzrasta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
hm... nie chcemy zaperzać:P jak dziędziatko bedzie dobrze się rozwijało i biło serduszko to kto wie może wcześniej powiemy niż planowalismy?:) jak narazie wie tylko moja mama i siostra i tyle i jest nam z tym dobrze:P:D wczoraj okropnie się czułam... jadąc autobusem czy samochodem myslałam że zaraz zwymiotuję blee... dziś trochę lepiej się czuję:) a jak u Was? Magda widać u ciebie już brzuszek??:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
No właśnie widać trochę, jestem w szoku, bo myślałam, że gdzieś w połowie ciąży rośnie brzuch. Tylko, że domyślam się, że to nie dziecko a hormony. W niektóre spodnie się nie dopinam już :P cisną mnie. A co do samopoczucia to w ciągu dnia zmienia mi się co chwilę. Np dziś rano czułam się świetnie, po południu zaczęło mnie mdlić, zjadłam coś było ok, a teraz znów mnie mdli :/ I tak co dzień :P Ale co tam, czekałam na te mdłości ponad 2 lata :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Magda to powiem ci że mnie uspokoiłaś heh bo u mnie jest podobnie też niektóre spodnie mnie uciskają..;/ poza tym ja miałam od zawsze delikatny brzyszek i boczki(tluszczyk) a teraz brzuch jest troszkę wiekszy nie wiem czy to nie za wcześnie właśnie...myślisz ze to od Hormonów tak sie dzieje?? bo raczej nie obżeram sie niczym jem troszke a poza tym na wiekszość rzeczy co jadlam wcześniej nie mam ochoty.. duzo jem owoców ale przez owoce się nie tyje:P Powiem ci że mi czasami te mdłości przeszkadzają jak jestem w towarzystwie czy własnie w autobusie ale zniosę wszystko dla tego małego bąbla na którego tyle czekaliśmy...:D Ja dziś robiłam kompleks badań więc jak je otrzymam to będe się konsultować czy są ok bo Ty już Magda je robiłaś tak?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez brzuszek jest trochę widoczny. Ale ogólnie przytyłam. Ostatnio 3 kg i to widać.! Mam nadzieję, że w ciąży nie dojdę do 100. Teraz ważę 77kg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czapus jak tak zazdrościsz to do roboty, rodzeństwo się przyda :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×