Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ignacia

zerwaliśmy po 8 latach związku , bycia ze sobą

Polecane posty

Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
czyli waszym zdaniem rozwój związku to tylko i wyłącznie ślub? a co po slubie? czyli waszym zdaniem związek rozwija się do czasu ślubu, a potem co? stoi w miejscu? :-O po co tak naciskacie na ten ślub? pzreciez to tak naprawdę nic nie znaczy, a jak partner kocha naprawdę to będzie kochał zawsze bez względu na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdgfhgjghkjhkj
masz racje, jak sie kogos kocha to powinno sie cieszyc z samego faktu bycia z toba osoba, nie naciskac, ale jedncozesnie nie będąc żoną nie ma sie obowiazku meiszkania z kims, gotowania, prania, ani tym bardziej sypiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję wam - nie chcę być na siłę z kimś kogo nie kocham... Chcę być z tym, kogo kocham, ale zaczyna mi wychodzić, że on nie kocha mnie... i nie traktuje poważnie... I z tym mi jest coraz gorzej :( Ale nie zdecyduję się na związek z kimś, kogo nie kocham, nigdy. A co do mieszkania to (pomijając kwestie że u 3/4 par opóźnia deklaracje albo sprawia że ich w ogóle nie ma) to in plus jest to, że widzisz wszystkie wady, widzisz jak się będziesz z tym człowiekiem dogadywać na co dzień, w zwykłych sytuacjach, jak jest nauczony z domu, czy coś robi w domu czy czeka na służącą... Ehhh tak źle, tak niedobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawia mnie jedno. Dlaczego po kilku latach powiedzmy 3-4 nie porozmawiałyście z partnerem jak widzi waszą przyszłość? Żeby się określił, zadeklarował...Ile można czekać chociażby na oświadczyny, przecież 8 lat to szmat czasu, a gdzie w tym dzieci itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonacy statek
tu nie chodzi tylko o slub ale o budowanie przyszlosci razem. logiczne jest jezeli dwoje ludzi sa siebie pewni "zakladaja" rodzine, z zwiazku rodza sie dzieci, buduje sie domy itd. ale jezeli w zwiazku NIC sie nie dzieje jest to oznaka niepokoju. powtarzam slub tak dla tych ktorzy go chca, a wolne zwiazki dla tych ktorzy nie maja parcia na slub. nie trzeba sie wzajemnie obrazac i ublizac. tyle ile ludzi tyle opini. nalezy kazde oddmienie zdanie uszanowac a nie wyzywac dziewczyny od idiotek bo mieszkaly z chlopakiem bez slub. troche wiecej tolerancji ludzie. mam wrazenie, ze ci co tak najbardziej krzycza jakie to idiotki jestesmy malo jeszcze w zyciu przezyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje wam.............
kazdy ma jakies wady, ale takie testowanie osoby, ktorą podobno sie kocha, uwazam za glupote. jak sie kgoos kocha to to czy pozmywa po sobie, czy zostawi skarpetki byle gdzie, nie ma wiekszego znaczenia. moi rodzice nie meiszkali ze soba, zreszta w tamtych czasach nie bylo czegos takiego chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem - jak dla kogoś ślub nic nie znaczy, to i tak nie zrozumie po co komu innemu jest potrzebny. Ja nie rozumiem po co komuś chodzenie po górach, skoro można sobie po parku pochodzić, i kwestia pięknych widoków mnie nie przekonuje. Dla mnie ślub to nie tylko papierek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
powariowaliście! Rzucać gościa, pomimo tego, ze wszystko jest ok bo ślubu nie ma? Kobieto, POROZMAWIAJ Z NIM! Powiedz, że to ważne, że go kochasz! Dopytaj dlaczego on nie chce. Najpierw piszesz, że wszystko jest ok, a za chwile, ze on Cie chyba nie kocha bo od ślubu się wymiguje! Pogadaj z nim, po prostu! Po tylu latach chyba umiecie ze soba rozmawiać?? My jesteśmy razem 9lat bez ślubu i mojemu partnerowi do głowy by nie przyszło mnie zostawić bo się opieram! No kosmos, co piszecie! Naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
ale bez ślubu związke się moze tak samo rozwijać, a nwet lepiej. Dlaczego uwazacie, ze będąc w zwiąkzu partnerskim bez slubu nie mozna planowac dzieci? budowac domu? ja to wszystko mam, a slubu nie potzrebuję, bo nie jest dla mnie żadnym dowodem miłosci i gwarantem jej trwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonacy statek
nie rozumiemmmmmmmmm nie trzeba miec slubu. masz racje. ale jezeli zwiazek stoi w miejscu to jest cos nie wporzadku, nie uwazasz? jezeli partnerzy nie rozmawiaja o swojej przyszlosci, o dzieciach, o domu, ogrodku czy co tam jeszcze to jest juz to duzy problem. dlatego powtorze slub niech bedzie dla ludzi ktorzy tego chca ale jeszeli w zwiazku nie ma starania sie o przyszlosc, nie ma planow to lepiej sie rozstac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
mireczka no dokąłndie o tym piszę... mam wrażenie, ze one nie wiedza co robią :-( CZEMU dla was tak wązny jest ten ślub? czy chodzi o wielką imprezę, wystep w białej sukni, goście, przyjęcie, limuzyny? do tego was ciągnie???? :-O Jak ktoś jest kochany i kocha to nie ropiernicza związku ot tak! Bo liczy się tylko miłość, uczucie, wzajemny szacunek, dopasowanie, a nie idiotyczny papierek czy obrączka, któą można pomachać przed oczami kolezanek :-O nigdy tego nie zrozumiem i może nawet lepiej... czyli jak mój parnter juzmi się oświadczał 2 razy to znaczy, że waszym zdaniem juz dawno powinien mnie rzucić i iść do takiej, która przyjmie jego oświadczynzy? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32latka smutna
A my zareczylismy sie po 8 latach , a potem przez rok cisza na temat slubu. Pytalam go z 3 razy czy cos planujemy to powiedział ze musi sobie poukładać wszytsko z nową pracą. Nosz kurwa mac bylismy ze soba 9 lat a on musiał sobie jeszcze cos układać... ZApytalam tylko 3 razy i to mi wystarczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32latka smutna
Wiecie co, nie wierze w to że ktoś jest do konca szczesliwy w zwiazku jesli z takimi opramami po 6-10 latach zwiazku myśli o slubie czy o dziecku...Według mnie taki zwiazek to raczej zwiazek tzw "na przetrzymanie, a nóż znajdzie sie coś lepszego"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
no ale jak sie jets w ziwązku to zawsze są jakieś plany, przeciez zawsze planuje się a to wspólny wypad na wwwkend, a to wakacje za pół roku, a to kupno nowego samochodu, a to snucie marzeń o zakupach do nowego domu, budowanie domu itp zawsze coś się dzieje, tak jak i w małżeństwie. Ja nie widze róznicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonacy statek
nie rozumiemmmmm i tu sie mylisz. nie zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32latka smutna
nie rozuemieeeeeee ja byłam z nim 9 lat, piercionek dostałam po 8. Oprócz tego ani nie było planów ze slubem bo nie potrafił sie okreslic, ani wspolnego mieszkania, ani myślenia o dziecku-mało tego jak okazalo sie ze moge byc w ciazy to się przeraził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
co sie musi dziać w związku, zębyście czuły, że sie rozwija??? pytam powaznie, próbuję zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie mogę znaleźć
Młode jesteście to i głupiutkie, szczególnie te budujące domy w konkubinacie. Ani papier ani jego brak tak naprawdę nie daje gwarancji na szczęśliwe pożycie aż po grób. Papier jednak daje pewność, że w razie czego połowa tego przysłowiowego domu należy się nam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
no to dla mnie juz dziwne jest, ze byliście razem tyle czasu bez wspólnego mieszkania. Wszystko inne rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32latka smutna
nie rozeumieeeee zartujesz sobie???? Powiedz mi ile koebita majaca 30 lat bedac w zwiazku ma jeszcze czekac???Az styknie jej 40-tka???? Nigdy nie naciskalam na ślub bo mi sie tez nie spieszyło, no ale czy to normalne aby byc ze soba 9 lat i nadal nic?????O jakim rozwijaniu ty mowisz??to ze pojedziemy na wakacje to ma nas rozwijac??? A moze wlasnie kochalabym go gdyby traktowal mnie powaznie, gdyby zachowal sie jak facet, gdyby poprosił o reke i zaorganzowalibysmy bez zadnych oporów z jego strony ślub. A gdyby urodziły nam sie dizeci to byc moze pokochalabym go bardziej gdybym widziala jak sie nimi zajmuje?? To wlasnie rozwija zwiazek a nie wakacje czy nowy samochód!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
nic nie mogę znaleźć widać jestes jeszce młodsza i bardziej głupiutka :-P skoro budujemy razem, to z ajkeij racji dom ma nie być na pół w razie czego :-P tylko trzeba mieć głowę na karku i wiedziec co sie robi, a tym bardziej wiązac się z odpowiedzialnym człowiekiem. Ale skoro lubicie powtarzać stereotypowe idiotyzmy bez sprawdzenia ich to juz nie moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
Papier jednak daje pewność, że w razie czego połowa tego przysłowiowego domu należy się nam poza trym tak moze pisac jedynie idiotka, która pcha sie do małżeństwa żeby sie czegoś dorobić na plecach faceta :-O i to jest żenujace :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonacy statek
nie rozumiemmmmmm widzisz jestes w szczesliwym zwiazku w ktorym nic nie brakukuje dlatego zadnej z nas nie zrozumiesz. ja nie mam parcia na slub ale nie uslyszalam nigdy, ze zrobimy sobie dzidziusia, albo za X lat wybujujemy dom czy wezmiemy slub. co najwyzej za miesiac pojedziemy tam i tam. nie czulam, ze moj zwiazek idzie do przodu, wrecz stal tak od lat. kiedy zaproponowalam przy zmieniajacej sie mojej sytuacji zyciowej wspolne zamieszkanie uslyszalam NIE. wiec co mam nadal z nim byc pomimo, ze go kocham, pomimo, ze wiem , ze on mnie kocha ale nie potrafi podjac dojrzalej, meskiej decyzji aby zyc w normalnym zwiazku a nie jak dzieci 15-letnie. jezeli bym widziala po moim artnerze, ze mamy takie samo spojrzenie w przyszlosc slub nie bylby mi potrzebny, moge miec dzieci bez slub , rowniez dom moge wybudowac jako konkubina mi to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka26prg
dla mnie ślub był ważny z jednego powodu - gdyby coś mi się stało, chciałabym aby on decydował o mnie i np. moim zdrowiu i wzajemnie aczkolwiek nigdy nie napierałam na ślub, wszystko przyszło samo, po 4,5 roku bycia razem nagle zapragnęliśmy tej odpowiedzialności, założenia rodziny, no i po 3 miesiącach się pobraliśmy, oboje z wielkim zapałem i radością nie generalizujcie nie oceniajcie kobiet, którym zależy na ślubie - bo każdy ma prawo być sobą może dla niektórych osób jest to pewnego rodzaju deklaracja - chce być z Tobą zawsze a ten zwykły "papier" jeśli tak do niczego potrzebny, to też w niczym nie przeszkadza chyba tak? jeśli osoby sa pewne, że chcą być razem zawsze? więc dlaczego niektórzy się tak przed tym zwykłym papierem bronią? może jednak nie są pewni swych uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
żyjesz jakimiś ideałami bez pokrycia :-O i karmisz się taką ułudą,z ę aż żal będziesz go bardzej kochać, jak bedziesz widzieć jak sie zajmuje dziećmi :-O o boze! a co to ma być??? bredzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
dziewczyny, to na czym polegał wasz długi związek skoro razem nie mieszkaliście?? Nie czaję tutaj czegoś?? Czemu nie było decyzji o wspólnym zamieszkaniu? Spotykaliście sie u rodzicó? Czy w jeden dzien u niego a drugi u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie mogę znaleźć
Zapewniam, że opcję budowania domku i posiadania baaaaaaardzo odpowiedzialnego faceta sprawdziłam dogłębnie na własnej osobie :D I tylko drogi adwokat przyczynił się do tego, że dom jest mój. Oraz papier oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonacy statek
ale zaplanowanie wakacji czy kupno mebli do pokoju ma sie dla mnie ni jak do "rozwijania w zwiazku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei rozumiemmmmmmmmmm
dla mnie ślub był ważny z jednego powodu - gdyby coś mi się stało, chciałabym aby on decydował o mnie i np. moim zdrowiu i wzajemnie mój partner też moż eo tym decydować :-O noa le tzreba mieć minimalne pojęcie o swoich prawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×