Czy facet z szeroką dupą ma szanse?

David Bowie ma podobnie a jego żona jest piękna, somalijska modelka Faceci zrozumcie wreszcie: My kobiety nie lecimy wyłącznie na forsę i wygląd! Fajny charakter to u faceta najseksowniejsza cecha:)

jasne lecicei na brzydkich i biednych wszystko sie liczy po co ci facet ktory cie nie podnieca albo taki ktory ma tak malego ze go ledwo czujesz

Nie lecimy na brzydkich i biednych ale czasem przymykamy oko gdy facet ma inne zalety. Często widze pary typu ładna ona- brzydki on. Mój pierwsze chłopak na poczatku wcale mi się nie podobał a jak go poznałam zkochałam się. Ty po prostu lubisz cierpieć i wyolbrzymiać błahostki

No, trochę tak jest. Zrobiłeś ze swojego cierpienia znak rozpoznawczy. I teraz sam stajesz się swoją chorobą zamiast próbować jakoś się od niej odciąć. Wszystko to przechodziłem stary, więc wiem jak to jest.

to wszystko zalezy od tego jak bardzo ktos jest brzydki i jak malo ma meskich cech fizycznych

Ja nie mam ich praktycznie wcale. Z wyglądu. Tylko że właśnie jest jeszcze charakter. I na własne życzenie odbierasz sobie właśnie to, co mogłoby Ci bardzo pomóc.

Nie wyglądasz na brzydkiego. Ta dupa to mankament ale nie jakiś dramat...

przeciez mnie nie widzialas

A te zdjecia to nie twoje?

na tych zdjeciach nie wygladam jak normalny facet co wiem miedzy innnymio po komentarzach i mam 11cm ktorym nic sie nie da zrobic to skazuje mnie na samotnosc ze o twarzy i zebach nie wspomne

Pierwszy post w topicu, pauo. :P Wstawiałeś zdjęcia.

Kurwa mać. Ty sam się skazujesz na samotność takim myśleniem. Tak, będzie ciężko. Ale Ty robisz sobie jeszcze bardziej pod górę, zamiast próbować ułatwić sobie życie.

Napoleon był podobno kurduplem z 7cm ptakiem i jakos mu to nie przeszkadzało w zostaniu Napoleonem i bzykaniu Marysieńki czy Józefiny:P

skoro jestem za brzydki zeby miec kogos to i tak nie ma znaczenia co mysle nic by mi to nie dalo zebym wierzyl

yyughiuh- poka fote tego twojego 11cm ogiera

"skoro jestem za brzydki zeby miec kogos to i tak nie ma znaczenia co mysle nic by mi to nie dalo zebym wierzyl" Dodajmy parę słów Skoro myślę, że jestem za brzydki żeby mieć kogoś to i tak nie ma znaczenia co myślę, nic by mi to nie dało że bym wierzył, oprócz tego że może przestałbym tak o sobie myśleć. Magia.

zapytaj sie dziewczyn czy chcialyby miec chlopaka ktorego prawie nie czuc w seksie

nie bede sie oklamywal juz raz przecenilem swoje zdolnosci idac na studia

A ja widziałam w TLC małzeństwo karła i normalnej kobiety. Ona twierdziła że nigdy nie spotkała fajniejszego faceta. Wcześnie spotykała się z wysokimi. Faktycznie był bardzo pogodny, wesoły. Sama przyjemność w towarzystwie takiej osoby

Chory człowiek...

Skad wiesz czy cie nie czuć w seksie, skoro nigdy nie uprawiałeś seksu?:: Bez sensu...

"zapytaj sie dziewczyn czy chcialyby miec chlopaka ktorego prawie nie czuc w seksie" No jak Ty cały seks opierasz na swoim penisie, to na pewno żadnej byś nie dał satysfakcji. Nawet jakbyś miał 20 cm.

Ty jestes tak wrażliwy że wolisz nic nie przeżyć aby cie tylko nikt nie zranił A w życiu czasem trzeba się poparzyć zanim się człowiek ogrzeje

to jest już choroba czasów współczesnych, ludzie mają obsesje na punkcie mody, kasy, wyglądu pokolenie wypranych mózgów

"Ty jestes tak wrażliwy że wolisz nic nie przeżyć aby cie tylko nikt nie zranił" Taka jest prawda. Posłuchaj, wiem jak to wygląda. Wiem co działo się w wieku dorastania, jak inni ludzie mogli się do Ciebie odnosić. Być może dostałeś wiele ciosów, być może to przez innych ludzi wpadłeś w stan, w jakim teraz jesteś. Przez ich brak zrozumienia, przez to że nie potrafią sobie wyobrazić jak to jest tak żyć i co taka osoba czuje. Ale nie Ty jeden. Moja rada - uczyń ze swoich wad tarczę. Mów o nich otwarcie, nie wstydź się nich. Jeżeli zrobisz z nich sobie taką "zbroję" to jak ktoś ma to wykorzystać przeciwko Tobie, jeśli na każdy z takich ciosów będziesz odpowiadał "wiem". Osoba, która nie ma takich problemów też ma wady, wtedy Ty możesz wykorzystać to przeciwko niej, bo ona swoich zapewne nie ujawni. Dopiero kiedy pogodzisz się z tym jaki jesteś, obrócisz swoje słabości w swoją siłę... Dopiero wtedy możesz zacząć się zmieniać. Nie martw się, z tego co widziałem masz 22 lata. Wtedy myślałem dokładnie tak samo, myślałem sobie że moje życie jest przekreślone, że nie mam już nawet po co się starać. Ale życie potrafi zaskakiwać. I to bardziej, niż Ci się wydaje. Uwierz.

jestem za brzydki zeby sie podobac mam za malego za cienkiego zeby dac kobiecie satysfakcje jestem za glupi zeby pracowac powyzej pensji minimalnej wiec moje zycie jest przkreslone do tego jestem nie lubiany i nie mam zycia towarzyskiego

A moim zdaniem nic nie jest przekreślone. Jesteś złamany. Ale to nie znaczy, że nie da się tego naprawić.

Jestes nielubiany bo kawał marudy z ciebie!:P

fakty sa takie jakie sa i nie wazne czy czuje sie zajebisty czy beznadziejny staram sie miec obiektywna samocene

od przedszkola jestme nie lubiany