Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe ciężarówki:)

Polecane posty

Liska a co stosujesz na kolki?nie pomagaja nawet tak chwalone kropelki sab simplex?ja się strasznie boję,że mnie też to czeka:(Dobrze,że tylko z jedną masz taki problem,bo jakby obie bidulki dopadło naraz to byś się wykończyła. Położna mi mówiła żebym przy spiętym brzuszku u małej stosowała kropelki Esputicon,podobno bardzo dobrze działają na nagromadzone gazy.No ale z tymi srodkami to tak jest,ze tego pełno i nie wiadomo co dobre i co zadziała akurat u naszego maluszka.Wolalabym nie testowac tych wszystkich specyfików. Ja tak jak Ty pomyślałam,że mi coś zostawili w brzuchu ,bo mnie taki ból w jednym miejscu męczy ,że nieraz łzy mi same do oczu napływają,najbardziej to się boje jak mam małą na rękach żeby jej nie upuścić. Krwawienie u mnie słabiutkie,ale jednak jest,trzeba na nowo przywyknąć do podpasek;aż mam ciary jak sobie pomyślę o pierwszej @ po porodzie,znowu się zaczną te mega bóle i pierwsze dni wyjete z życiorysu:( No i kwestia ubierania,tez miałam straszny dylemat dziś jak ubrac małą na spacer.Niby gorąco ale to już jednak jesień,bałam się żeby małej nie przewiało...załozyłam jej cieńkiego pajaca i na to takiego welurowego i cieńką bawełnianą czapkę,no ale ja byłam na spacerze póznym popoludniem ,słonko już zachodziło i lekko wiało więc balam się o uszy małej. Tak wogóle to Wam powiem,że mam chyba tylko jednego pajaca który jest idealnie dobry na Lenkę,w reszcie ubranek wygląda jak dziecko z bidula,wszystko dużo za duże;)Mam troszke ciuszków tzw.new born i myslałam ,że się nie przydadzą a tu guzik,wszystko wisi na niej.Mam nadzieję,że szybko nadgoni wagowo:) Prowadzę jej zeszycik pomiarowy,ważę ją codziennie od powrotu ze szpitala zeby wiedzieć jakie ma te przyrosty;wczoraj ją emek dobrze nakarmił ,bo padł rekord 40 gr na plusie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, na kolki mam espumisan, herbatki koperkowe roznych firm, sam wyciąg z kopru włoskiego, infacol, delicol, sab simplex itd:) czyli prawie wszystko:) espuicon to mocniejszy espumisan, cały widz tych środków polega na tym, że każdy ma ten sam składnik, simeticon, tylko każdy z nich w innym natężeniu, tak jak espumisan ma 20 jakiś tam jednostek tak sab simplex ma 69. Najmocniejszy w Polsce dostępny jest bobotic. Ale według mnie nie ma zlotego środka, choć ja też do końca nie wiem czy to kolki czy refluks przełykowo żołądkowy. Lena dosc mocno ulewa, jak jest placzliwa to malo je i po kazdym lyku jest placz, jakby po prostu zgage miala. co do srodkow to uzywam teraz sab simplexu w razie potrzeby, jak nie ma pierdzioszków i jest płacz, wczesniej stosowalam do kazdego posilku, tak jak na ulotce, a placze raz byly raz nie, zupełnie jak bez kropelek, wiec nie widze sensu uzywania ich codzien. Musze isc i tak do lekarza po skierowanie n badanie s;uchu wiec cos moze doradzi na te problemy. Lenka wczoraj zaliczyła piewszy usmiech od ucha doo ucha:) co do ubierania to pajace bawelniane u nas słuza tylko do spania, a jako bielizna body, na nie zakladam spodenki i sweterki albo bluzy w zaleznosci od pogody, na uszy nie maja nic albo kupilam opaski bawelniane. to wszystko jeszcze zalezy jak wozek ubierasz:) czy kocyk, czy dajesz ta osłonke z wozka na wierzch i budke? bo ja woze tylko w kocykach tych snoozybaby i czasami budke podniose, ale okrycia nie zakladam na wozek i diewzyny w sumie tylko nogi maja przykryte kocem, bo na gorze sie rozkopia. next faktycznie ma fajne ciuszki, i tez zaluje ze nogdzie nie mozna ich u nas zobaczyc... a rozmiarowo, to ja dopiero powoli chowam 50, niektore juz wczesniej byly male ale teraz juz ze wszystkich wyrosły. a to 9 tygodni minelo, wiec troche mi posłuzyly. teraz zakladam 56/62:) A [owiem Ci że Twoja Lenka nie jest tez dluga jak moje, bo one podobnie urodzily sie 51 cm, wiec te male ciuszki dosc dlugo sluza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki drogie bardzo bym chciała zobaczyc wasze kruszynki ale niestety gdzieś chyba przez pomyłkę wykasowałam email od Sylwii z hasłęm do konta. Jeśli można to proszę ponownie ;) mój email ewa_j_82@o2.pl. Z góry dzieki U mnie ok ale z kurczaczkiem siostry gorzej. Dziś stwierdzono u niego początkowe stadium zapalenia płuc i zostaje na tydzień na leczenie. Siostra płacze ze strachu a my też boimy się o naszego Kubusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Liska, faktycznie wypiłam sobie 2 razy kawę latte i było lepiej. Wczoraj mierzyłam sobie ciśnienie i było 110/75, więc ok. Dziś już lepiej. Jednak pogoda robi swoje. Dziś byłam u dentysty i np. mam małe zapalenie dziąsła, ale Pani Dr powiedziała że to normalne w ciąży i że zazwyczaj pojawiają się dolegliwości, które wcześniej były nam nieznane. A właśnie przeczytałam, że w 2013r. "becikowe" tj. całe 1000 zł tylko dla "wybranych" tj. których dochód na osobę nie przekroczy 1922 zł :-( A już by było na jakieś "drobne wydatki". EwelkaB, a kiedy się okazało to zapalenie płuc, bo jak dobrze pamiętam to Twoja siostra rodziała w niedzielę i było wszystko ok. Tzn. że jeszcze nie wyszli do domu? Nie mart się wszystko będzie dobrze. Ciekawe co tam u Szczęściary i jej maleństw, czy już są w domciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelka nie martwcie się dadzą mu antybiotyk i będzie wszystko dobrze, pewnie w szpitalu złapał, ale rozumiem, ze się martwicie ja tez bym się martwiła, maleństwo dopiero co się urodziło i już musi się męczyć.Trzymam kciuki, zeby szybko wyzdrowiał. Właśnie jak to jest z becikowym w 2012 teraz, zaświadczenie trzeba dostać od ginekologa przed samym porodem, a później po narodzinach zanieść do urzędu. Jeszcze nic nie brałam, ale wiem, że musi być. Pytam jakbym w grudniu jeszcze urodziła bo tak też może się zdarzyć.Liska, Sylwia, Margi jak to u Was było? Ciągle coś zmieniają z tym becikowym. Nisia spokojnie mały w końcu wyjdzie:) Liska od dwóch dni mam spokój ze zgagą może mała była jakoś tak ułożona, że na żołądek naciskała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Dziewczyny jeżeli chodzi o zgagę i rośnięcie włosków u dziecka to u mnie to się nie sprawdziło, wcale nie miałam zgagi a mała Amelka "kudłata" się urodziła :) ja małą ubieram w body z długim rękawem, półśpiochy lub spodnie do tego sweterek i czapa. w zależności o której wychodzę to przykrywam kocykiem cienkim lub grubszym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamkrzem jeśli chodzi o wózek to ja cały czas szukam. Mój eMek już nie może słuchać mojego marudzenia, "ten zobacz, a ten ..." Mówi,że jak tak będę dalej marudzić to sam kupi i na tym się skończy. Mi się podobał MAXI-COSSi, ale one trochę toporne i te z M&P. Jeszcze jest GRACo i JOOLZ. Ostatnio znalazłam wózki firmy GESSLEIN, które się dośc fajnie prezentują. Przesyłam link do sklepu z różnymi wózkami: http://www.bobowozki.com.pl/index.php, był od Sylwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelka domyślam sie jak musicie się wszyscy stresować,ale trzeba sie pozytywnie nastawić.Na szczęście zaczęło się w szpitalu,tam bedzie miał dobrą opiekę.Trzymam kciuki za szybkie wyjście i zdrówka maluszkowi życzę:) Kalinko,ja nie mam pojecia jak to jest z tym becikowym,jeszcze sie nie starałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ciężarówki- jestem tu nowa-też zaciążona i jak tylko pozwala mi czas to czytam Was regularnie. Mam nadzieję, że mogę poklikać tu razem z Wami ;) Mam pytanie odnośnie badania połówkowego. Czy któraś z Was miała to badanie robione w szpitalu na Borowskiej w ramach programu badań prenatalnych? I czy potrzebne Wam było na to badanie skierowanie od ginekologa czy też wystarczyło, że miałyście dokument z poradni genetycznej w którym zawarta była informacja o tym, że zostałyście zakwalifikowane do tego programu. Pytam, bo zbliża mi się termin tego badania i nie wiem czy bez skierowania uda mi się je zrobić ? Przy okazji gratuluję dziewczynom, które już urodziły (Liska25,Sylwia0406 i inne) i trzymam kciuki za dziewczyny, które są następne w kolejce;) Ja jestem następna za Leną82 i Czekającą_79

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Frezja:) Ja miałam takie badanie na Borowskiej w szpitalu,miałam skierowanie od lekarza /u mnie dotyczylo to wizyty u kardiologa ,zeby sprawdzić czy wszystko dobrze z serduszkiem dziecka/.Może zadzwoń i zapytaj czy bez skierowania można się umówić na konsultacje. Szczęściaro witajcie w domku:)Co tam u Was?jak się czujecie?Czekam niecierpliwie na relacje.Pozdrawiam Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia0406-dzięki za info. Dzwoniłam i byłam tam osobiście się pytać, bo informacje były niespójne.Niby skierowanie jest konieczne, ale niekoniecznie ;) I bądź tu mądry. Pójdę na badanie i wtedy zobaczę jak to w praktyce w moim przypadku wygląda. Do usłyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny na forum:-) pojawiam sie wśród żywych :-) Od wczoraj jesteśmy w domku z bobasami :-) Powiem Wam, że to co przeżyłam to był koszmar, nie spodziewałam sie takiego obrotu sprawy. Myślałam, że cc odbędzie sie we wtorek na dyżurze mojego dr. ale już 2 dni wcześniej pojawiły się plamienia i w niedziele nagle chlustneła mi woda, zaraz do pielegniarek no i decyzja, ze będzie ciecię, a ze zjadłam normalnie śniadanie to musieli odczekac conajmniej 4 godziny... Zaczeła się akcja wszytstko było ok, byłam szcześliwa najpierw na świecie pojawiła się córeczka , a zaraz minutke po niej braciszek....dostali po 10 punktów, mała ważyła 2400 a mały 2890, ale tylko 44cm i 48cm :-) No i nagle widze, ze cała załoga ma dziwne miny,pytam się co sie dzieje, nikt nie chciał mi nic powiedziec....nagle jeden z lekarzy kazał pilnie zawołac po dr. Zimmera, pytam co sie dzieje, a oni, że ratujemy Pani życie ja w szoku, co się dzieje i nagle usnęłam, okazało się ze dostałam kolejne znieczulenie już ogólne, operacja od momentu pojawienia sie dzieci trwała 2 godz. Po operacji, zaraz zostałam przewieziona na blok operacyjny, tam przetaczanie krwi, podawanie róznych leków w zastrzykach, pełno welflonów, monitoring serca, oddechu itd, rodzinka jak mnie zobaczyla to płakała tak wyglądałam, dzieciątka zdrowe,a aja ledwo żywa....caly czas przychodzili lekarze i mówili, ze trzeba czekac do rana, zeby ni sie bie działo, ta noc była decydująca, na szczeście wszystko skonczylo sie dobrze, ale to bylo straszne....bardzo dlugo dochodziłam do siebie dopiero w 3 dobie mialam dzieci przy sobie, każdy z lekarzy wiedział o moim przypadku, pózniej robili szerego badan czy wszystko ok z macicą i ze mna,...Wszystko okropnie bolało nie tak jak po cc,za duzo było szyć... Jak juz mnie przeniesli na oddział najpier ginekologiczny odwiedził mnie dr. Zimmer i powiedział, ze wita na drugiej stronie świata i on uważa to za sukces szpitala. Jestem mu tyle wdzieczna, naprawde nie wiem co by było jakbym nie trafila do tego szpitalu. Pózniej dr. Z przyszedł do mnie ze studentami opowiadac o moim rzadkim przypadku, powiedział, ze 2 łożyska było wrośnie z macice,jedno bylo koło pęchęrza moczowego(pózniej mialam komplkacje, ale jakos narazie jest w miare ok) a drugie bylo przyrosniete do jakiego naczynka które transportuje 750ml krwi na sekunde i jezeli uszkodzili by mi te naczynko, to w ciągu 5 min nie miałabym krwi w organizmie, a wiadomo co wtedy by było. Pozaa tym powiedział, ze z macica tak krwawiła jak z kranu no i to tyle.... tak to wszystko się odbyło... A jesli chodzi o nas, to jestesmy baaaaaaaaaaardzo szczęśliwi, dzieci są cudowne, kochane i najpiękniesze na świecie, jestesmy w ich zakochani :-)Za nami pierwsza nocka, powiem szczerze, ze nie jest łatwo Liska pewnie mnie doskonale rozumie bo jak nie jedno to drugie, ale one są takie kochane, ze nam wszystko wynagradzają, teraz sobie smacznie śpią :-) Karmie piersią i dokarmiam sztucznym, mam bardzo duzo pokarmu, ale dzieci jeszcze słabo ciągną. nawet wczoraj w trybie awaryjnym do pani pielegniarki, które udziela porad laktacyjnych, bo bałam sie stanu zapalnego, takie mialama nabrzmiałe piersi, tak sie przestraszyłam, ze juz dzis miałam jechac do dr, zeby przepisal jakies leki na spalanie pokarmu, ale zaczełam troche ściagac i podawac, mały super ssie, a ona jest taka drobniutka, ze nie wie jeszcze o co chodzi....dziś pierwsza kąpiel, juz sie nie możemy doczekać :-) Musze załatwic teraz formalności, bo chcemy zapisac dzieci do Centrum Zdrowia Mama i ja,a w sumie nie wiem gdzie zostali zgłoszenie bo nikt sie o to nie pytal, tylko gdzie mam lekarza rodzinnego bo stamtąd przyjdzie położna .... Jak bede miala chwilke to dodam zdjęcia, ale to za jakis czas, wszyscy mówią, ze bobasy są do siebie podobni, może i maja racje, dziewczynka jest drobiniejsza, ale bardziej krzykliwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SZCZĘŚCIARA witajcie w domu! Cieszę się,że jesteście w czwórke w domu, dobrze,że się wszystko skończylo jak powinno,nawet nie chce myslec co by moglo byc... czyli faktycznie bylas przypadkiem szpitala jak to lekarz stwierdzil, dobrze,ze trafilas do tego szpitala i na tak dobrych lekarzy..... boże jakie to jest straszne i okropne,ze nie wiesz co sie moze wydarzyc..... Mam nadzieje,ze bedzie juz co raz lepiej i z Twoim zdrowiem tez, okropne to co piszesz i smutne i az ciarki mi przechodza...... Dzis pierwsza kąpiel :) wyobrazam sobie, jakie dzieci są malusie majac niecale 50cm i wagowo tez nie jakies duze:) Kruszyneczki najkochansze na swiecie pewnie:) Trzymajcie sie wspolnie razem w czworke, po takim wydarzeniu pewnie wzmocnila sie Wasza Miłość i uczucie jakim sie darzycie. Czekamy na zdjecia. BUZIAKI ps. Dziewczyny mialyscie tak czasem,ze np w jednym dniu nie czujecie tak ruchow dziecka.. ja dzis cos schizuje, bo go slabo czuje, nie mam jeszcze takich konkretnych kopniakow ale dzis prawie nic...ruszam tym brzuchem i cisza..jak lezalam to cos tam moze sie odezwal i zaraz sie martwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściaro cieszę się,że finał szczęśliwy...no ale co przeżyłaś to przeżyłaś,dzielna jesteś i silna:)Najważniejsze ,że maluszki zdrowe,a Tobie sił z dnia na dzień będzie przybywać.Widzisz,ja sobie tak myślę,że jednak jakaś opatrznośc nad nami czuwa,ja tez byłam akurat w szpitalu kiedy mała zaczęła się dusić i tak samo u Ciebie,szybka interwencja uratowała Ci życie.Wszystkiego dobrego Wam życzę. Kamkrzem,a od ilu godzin nie czujesz ruchów?czy w porach kiedy zazwyczaj dziecko jest aktywne nic nie odczuwałaś?próbowałaś zjeśc coś słodkiego i położyć się na lewym boku? Czasami jest tak,że maluch ma gorszy dzień i nie ma ochoty na charce,częściej się to zdarza na końcówce ciąży,bo wtedy dziecko zbiera siły na poród i po drugie ma tez mniej miejsca w brzuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia zjadlam wlasnei troche czekolady i cos tam sie odzywa...wiec chyab jest ok, moze ma gorszy dzien i tak ma byc . Ja ogolnie nie mam tak,ze dziecko mi sie wierci kreci kopie w brzuszku, czuje takie uderzenia ale nie jakos czesto i regularnie. Moze jestem z tych kobiet co pozniej wyczuwaja ruchy, tzn juz napewno nie mam tych "ala mrowek motylkow" tylko takie uderzenia, ale tak dzis wstalam i chcialam zeby sie ruszal a tu cisza i zaraz czlowiek panikuje... ale lezac teraz po czekoladzie cos tam co chwile sie odezwie... moze sie pleckami do mnie obrócił i tyle. Nie panikuje bo to nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maluch dziś leniwy pewnie a Mama się martwi.Na pewno wieczorkiem jak się położysz do lóżka to zrobi się bardziej aktywny. Narazie nie ma się co stresować,obserwuj i jutro napisz czy jest juz wszystko tak jak zwykle. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściara super że już jesteście w domku i że wszystko dobrze się skończyło:) dreszcze człowieka przechodzą czytając takie opowieści ale jak to mówią dobrze że znalazłaś w odpowiednim miejscu w, odpowiednim czasie i trafiłaś na odpowiedniego lekarza który zrobił wszystko by ci pomóc:) teraz czekają cię same radosne i cudowne dni z maluszkami:-):-)dużo zdrówka życzę tobie i dzieciaczkom :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzialam foteczki:)Dzieciaczki cudowne,faktycznie podobne do siebie:)Wcale bym nie powiedziala ze takie malusie,urocze sa:)Niech sie zdrowo chowaja:) Aha,fajne lozeczka maja:) Nisia gdzie sie podziewasz??? Lenka a Ty czemu sie nie odzywasz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściara witamy w domu. Dzieki Bogu że wszystko dobrze sie skończyło. Przeżyłaś swoje tak samo jak Twój emek i rodzina najbliższa. Koniec końców całą czwórką jesteście w domku. A dzieciaczki piękne. Czekająca z tym zapaleniem płuc u synka siostry to w ogóle zagmatwana sprawa. Teraz okazało się ze to jakieś wrodzone zapalenie przejęte od rodziców. Na razie to tylko podejrzenia. W poniedziałek się to potwierdzi bądź nie. Jeśli się potwierdzi to trzy tygodnie trwa leczenie szpitalne. No a my z kruszyną dziś wkraczamy w trzeci trymestr ;) Szybko zleciały te dwa. Już mamy troszkę rzeczy zakupionych (przewijak, komodę, łóżeczko, wanienka, nosidełko Maxi cosi i ciuszki bo nie mogę się powstrzymywac) Jeśli chodzi o wózek to na pewno kupujemy Maxi cosi Quinny. Taki włąśnie miałą koleżanka i bardzo sobie chwaliła. Emek teraz w delegacje na 1.5 tyg poleciał ale jak tylko wróci to bierzemy sie za pokoik ;)) Nisia a Twoje szczęście każe na siebie czekac dłużej ;)) Pozdrawiam Was kochane i miłęgo weekendu życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelka a maxi cosi quinny ten co ma koła blisko siebie przednie czy ten model co ma kola oddalone od siebie? pytam, bo Mój Mąż nie jest przekonany do tych wozkow co maja kola kolo siebie, bo mowi,ze nie jest az tak stabliny.... a jaki koszt takiego wozka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jujitsu
Witam serdecznie:) na ten temat niestety natknęłam się dość późno, szkoda, bo jest balsamem na skołatane nerwy i stres :P zatem HELP...czeka mnie planowana cc na Borowskiej...termin za jakieś 3 tygodnie, także niebawem :) Torba już wprawdzie spakowana, ale...to chyba panika przed porodem bo cały czas mam wrażenie, że czegoś brakuje...czy mogłabym prosić Was o kokretną listę tego co potrzebuję ja i bąbel na Borowskiej...bezsenność pewnie się utrzyma do rozwiązania, ale chociaż będzie jeden powód mniej :) z góry dziękuję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Jujitsu , Rozumiem Twój stres, bo ja tez tak mam:). Torba spakowana od 1,5 miesiąca już czeka,a ja mam wrażenie, że jednak nie wszystko spakowałam;). Podsyłam Ci linka, może Ci choc troche pomoże, a dziewczyny, które rodziły na Borowskiej na pewno napisza Ci co tam jest potrzebne. Powodzenia:) http://blog.zapytajpolozna.pl/porod/lista-rzeczy-do-szpitala-dla-mamy-i-dziecka/ Z tego co pamiętam dziewczyny tutaj też zamieszczały linki o rzeczach do szpitala, ale nie pamiętam na której stronce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jujitsu
Dzięki za odp., no właśnie chodzi mi o konkretny szpital...w każdym inne zasady, na Brochowie dają szpitalne ciuszki i wyprawkę...na Kamieńskiego trzeba mieć swoje ciuszki...itd. Obawiam się też tej cc bo chciałabym karmić piersią ale po przejrzeniu forum widzę, że się da :) to pocieszające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×