Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość Szatynka 28
Zielonooka a jakie są tam salę, ilu osobowe i jak z łazienkami? Ile trzymają po porodzie na oddziale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
No wlasnie dla mnie najbardziej dołujący był brak męża...szczegolnie ze moj poród po 12h zakończył się cesarką wiec byłam wrakiem człowieka.. a dziecko daja ci odrazu i masz sie nim zajmowac...co troche trudne jak sie ruszyc nie mozesz... sale sa malutkie i teoretycznie sa dwuosobowe ale jest tyle osob ze wszedzie jest po dwa dodatkowe łózka i praktycznie sa 4 osobowe ,,,co jak dorzuci sie do tego cztery wózki z dzieciaczkami to sie ledwie przejsc da,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatynka 28
Co to znaczy że dają dziecko od razu?? Bo ja też będę mieć prawdopodobnie cesarkę... A to nie jest tak że dopiero za dobę dają dziecko? Jak dwa lata temu miałam tam cesarkę to tak było. Po 12 godz nie mogłam wstać jeszcze z łóżka aż po 16 mnie ściągnęli. Byłam wykończona bo wcześniej rodziłam 8godz a i tak skończyło się cesarką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
mi małego dali odrazu mimo ze przez 12h nie moglam nawet głowy podnosic,,jak zacynał bardzo płakac to albo położna przychodziła i go przystawiala albo któraś z pacjentek próbowala uspokoic. To było dla mnie mega trudne bo miałam dziecko przy sobie a nie byłam wstanie nic przy nim zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatynka 28
No to jestem w szoku że tak teraz robią! Żeby jeszcze mąż mógł być blisko to zajął by się dzieckiem. Normalnie szok. Wiedzę że trochę się jednak zmieniło przez te dwa lata... A co z reszta? Co trzeba mieć dla dziecka ze sobą a co dają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quczus
Zielonoooka przede wszystkim gratuluję zdrowej pociechy :) To Twoje pierwsze dziecko? Dlaczego właściwie miałaś cesarkę? Co było niezbędne z Twojej torby na oddziale? Ubierali bobasa w Twoje ubranka? Jak z całym zapleczem? Co bezwarunkowo trzeba mieć ze sobą? Pytania będą się zaraz lały jak rzeka... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielonooka: GRATULUJE zdrowego synka!!! Jesli chodzi o brak odwiedzin to na pewno jest to najgorsze dla nas, przyszlych mam, ktore w tak wyjatkowej chwili chcialyby byc ze swoja drugo polowka...moj termin juz w przyszla srode i mam nadzieje ze cos sie zmieni w kwestii odwiedzin aczkolwiek p. dr nie dawala zbyt duzo nadzieji....ale jakos damy rade:) zielonooka napisz prosze jakie byly wskazania do cesarki, oksytocyna nie podzialala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
quczus tak to moje pierwsze dziecko. cały czas myślalam, że urodze naturalnie ale nie udało się. 5 stycznia o 16 odeszły mi wody i wieczorem pojechałam do szpitala i juz mnie zostawili i czekalismy na skurcze. Niestety do rana nic sie nie pojawiło. Dali mi jakiś czopek na zmiekczenie szyjki i podłączyli oksytocyne. 4 h leżałam podłączona pod kroplówke z oksytocyną i dalej nic,,,Niby na ktg wychodziły jakieś skurcze ale ja nic nie czułam ,,,no wiec o 13 podjeli decyzje o cesarce. Jak odejda wody płodowe to jest 24h na to zeby urodzić bo dzidziuś już nie jest chroniony. Jeśli chodzi o ubranka dla bobasa to wzielam swoje ale nie użyłam ich. Używałam szpitalnych. Całkiem ok są.,dają też rożki i czapeczki. Ja na poczatku jak zmienialam pieluche malemu to potrafilam zabrudzić wszystko łącznie z rożkiem. Jakby trzeba było mieć swoje ubranka to musialabym mieć ich całą torbe:) A tam naprawde mają tego dużo i nie musisz sie martwić jak chcesz nawet 5 razy malca przebrać. Osobiście myśle, ze nie warto brac swoich ubranek. Zauważyłam, że większość mam korzystała ze szpitalnych. Jeśli chodzi o torbę to dla malca tylko chusteczki mokre ( ja zużyłam niecałe dwa opakowania) oraz pampersy ( w szpitalu dają 3 dziennie więc to stanowczo za mało). I dla malca wiecej nic nie trzeba. Dla siebie to ja miałam dwie koszule ale myśle ze nie zaszkodzi miec nawet 3 bo widziałam , że niektóre kobiety bardzo krwawiły i podkłady przesiąkały i na koszuli zaraz jakaś plama. Podkłady poporodowe minimum 2 opakowania. Oczywiscie kosmetyki wg uznania , ja się myłam białym jeleniem. kapcie i klapki pod prysznic Szlafrok jeśli macie to taki raczej cienki bo tam jest gorąco i ja swojego nawet nie założyłam . Stanik do karmienia- ja mialam jeden i wystarczyło. Aaa wiecie co ,,mi bardzo przydała się poduszka do karmienia ( taka fasolka) ( maż doniósl na drugi dzień) Oni ucza karmic malca na leżąco ale ja nie umialam go dobrze przystawic a jak miałam poduszke to karmiłam na siedząco i duzo lepiej mi szło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozumiem tylko jednego: jeśli w ogóle niem a odwiedziń to niby jadąc na porodówke mam brać ze sobą wszystko?? i najlepiej jeszcze paczka pieluch pod pache? spoko. Niedawno słyszałam że na korytarzu mozna było sie z kimś spotkac no a jak teraz w ogóle nie można to nie bardzo moge wyobrazić sobie jak to niby wygląda w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
Jest zakaz odwiedzin ale nie ma problemu z tym , żeby ktoś doniósł rzeczy i wtedy można wyjść na korytarz je odebrać. Można też wyjść do drzwi z dzieciaczkiem i chociaż przez szybę go pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quczus
Teraz trochę głupich pytań... :) Jak to jest jak wody odchodzą? Sączą się czy chluska z Ciebie? :) Odeszły nagle czy się trochę przed przeforsowałaś? Jakieś bóle temu towarzyszyły? Na kiedy miałaś termin? Czy faktycznie nie kąpią bobasów przez cały pobyt w szpitalu? Przy porodzie był lekarz czy tylko sama położna? Ile dni Cię trzymali? I mniej więcej ile trzymają dziewczyny po naturalnym porodzie? Z góry przepraszam za takie a nie inne pytania :) Ja się niby nie stresuję wcale, ale po prostu ciekawa jestem jak to wszystko wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszla mama...
Zielonooka gratulacje!!!!:-):-) Juz sie martwilam ze wcale nikt nie moze wejsc i ze maz nie zobaczy synka tylko dopiero przy wypisie. Troche ci zazdroszcze ze juz z maluchem w domku ja jeszcze czekam :|niby juz niedlugo bo 14 ale czas sie tak dluzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielonookoa: bardziej chodziło mi o sytacje kiedy po samym porodzie przewożą na salę a ja na porodówke planuje wziąść tylko niezbedne rzeczy ( kapcie dokumenty szlafork ) a reszte mam w torbie którą planowałam że po porodzie przyniesie mi mąż żeby sie ze wszystkim nie tarabanić. A po samym porodzie nie wyjde do niego i nie wezme torby bo niby jak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodziło mi o rzeczy które planowałam że mąż doniesie mi zaraz po porodzie a wtedy nie bede mogła przecież wstać i po nie wyjść a nie planuje do porodu brać wszystkiego tylko to co konieczne a rreszte chciałam później żeby mi mąż przyniósł jak mnie na sale przewiozą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
Guczus mi wody odeszły jak byłam na zakupach .. Nie było spektakularnie jak filamch jedynie poczułam ze majtki i spodnie przemokły i była duza plama ( jakbym sie zsikała). To było dokładnie w terminie. Bobasów nie kąpią cały pobyt ale myją chyba chusteczkami odrazu po porodzie bo dzieciaki sa czysciutkie raczej. przy porodzie jest przez wiekszosc czasu położna a lekarz dochodząco. No a przy cesarce zawsze jest lekarz. Jeśli wszytsko jest ok to niezależnie czy cesarka czy naturalny poród wypuszczają po trzech dobach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
Donia spakuj wszystkie potrzebne rzeczy a pozniej po porodzie jak idziesz na sale to położna przynosi i stawia ci to pod łóżko. A ewentualnie jakies brakujące rzeczy pozniej donosi mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulka123
Zielonooka gratuluję ;););) a jakie imię dla synka wybraliście? A można przewidzieć odejście wód- coś czujesz wcześniej czy tylko jak masz mokro? A dużo tych wód jest? Miałaś tam jakąś znajomą położna czy lekarza czy po prostu w ciemno pojechałaś? A nie chciałaś żeby położna z Twoją pomocą wykąpała maeństwo żebyś w domu umiała skoro to Twoje pierwsze? A swoich pampersów ile miałaś? Całą paczkę 43szt. - więcej czy mniej? A dzieci nie dostawały czulenia od tych ubranek bo to wiadomo w czym piorą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatynka 28
Obawiam się że jeśli chodzi o odwiedziny to w tej kwestii nic się nie zmieni bo ta grypa świńska już jest na staszica i pewnie mąż tylko do wypisu będzie mógł wejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
Synek ma na imie Adaś. Ja odejscia wód nie przewidziałam, nie czułam się wcześniej jakoś inaczej. Umnie wód nie było dużo ale podobno różnie to bywa. Miałam lekarza, ze staszica ale pewnie nawet gdybym nie miała nie byłoby problemów bo akurat tego dnia były wolne miejsca. Jeśli chodzi o kąpiel to dzień po tym jak wrócilismy do domku to przyszła do nas położna i wtedy maż pod jej okiem wykąpał małego. W szpitalu nie widzialam zeby ktokolwiek kąpał dziecko. Myśle ze nic sie nie stanie jak poczekasz do powrotuy do domu i wtedy najszybciej umowisz sie z położna i jak przyjdzie to wykąpiecie razem. Pampersów miałam całą paczke ale nie zużyłam aż tyle. W szpitalu dają też po 3 sztuki pampersów na dzień. Jeśli chodzi o ubranka to nie słyszalam o zadnych uczuleniach. Myśle , że prane są odpowiednio - raczej nie mogą sobie pozwolic na to, żeby przez złe pranie pół oddziału miało uczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
Szatynka mąż do wypisu nie wejdzie,,,Może przynieść podać ci rzeczy dla malca i ma czekać na izbie przyjęć gdzie jak już dostaniesz wypis wyprowadzi cie położna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatynka 28
No trudno. Byle tylko się nie zarazić. Fajnie ci że jesteś już po wszystkim i ze zdrowym dzidziem w domu. Ja już czekam z niecierpliwością do środy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
NN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
Witajcie! Od pewnego czasu przyglądam się temu forum. Jestem obecnie w 18 tygodniu i planuję rodzić na Staszica (termin na 16 czerwca). Jak to z tym planowaniem wyjdzie, nie wiem... Przede wszystkim gratuluję ZIELONOOKIEJ synka. Fajnie, że dzieciątko jest zdrowe, a mama ma to już za sobą. Chodzę do Gemini do dr. Stupak. Jak na razie jestem zadowolona, jest sympatyczna, zawsze o wszystko pyta i słucha z zainteresowaniem. O fasolce tez się fajnie wypowiada, z taką czułością. Jedyne co zaobserwowałam to bałagan w przychodni. Przyjmowanie bez ustalonych numerków, jeśli przychodzi jakaś znajoma, często wchodzi się zarejestrować - a wychodzi drzwiami od lekarza:) Ostatnio pytałam dr. o miejsca, ale nie udzieliła mi jednoznacznej odpowiedzi, powiedziała, że jak nie ma miejsc to mogą odesłać (ale rodzącej kobiety raczej nie powinni - dodała). Nie wiem, czy w razie czego, próbować się powołać na nią (pracuje na Staszica)? Na korytarzu słyszałam też o wizytach u położnych w szpitalu. Chodzi się do takiej położnej 3-4 razy, na takie niby nauki porodu. Wizyta to koszt ok. 100 zł. Po takich naukach ta położna może Ci trzymać miejsce...czy to prawda, wątpię. Co by było gdyby każdy tak "trzymał miejsce", nie znając tak na prawdę dnia ani godziny:) Czy któraś z Pań ma podobny termin? Macie jakiś plan na to, żeby zostać przyjętą? P.S. Ostatnio u fryzjera usłyszałam, że jeśli nie zechcą cię przyjąć i będą próbowali gdzieś odesłać, należy poprosić o pisemne potwierdzenie odmowy przyjęcia. Nikt o zdrowych zmysłach nie da potwierdzenia na papierze, że cię odsyła. Jeśli macie inne patenty, dajcie znać:) Pozdrawiam wszystkie mamy (te przyszłe i te świeżo upieczone)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulka123
A długo goi się rana po cesarce? I długo krwawisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zieloonoka: to jak rozumiem jak cie wypisywali to sie tak ze wszystkim rzeczami i dzieckiem musiałaś dotarabanić na izbę gdzie czekał na ciebie mąż tak? tak 5 dni po cesarce??? spoko. Już wcześniej pisałam że jak dla mnie to troche nie jest realne. rozumiem zakaz odwiedzić bo grypa i takie tam ale.. Ja np nie jestem zwolennniczką szpitalnych ubranek i takich tam rzeczy po za tym 40 km za lublinem w tej chwili mieszkam i biorę od razu wszystko to co może mi sie przydac bo mąż do domu nie bedzie jeżdził codziennie bo szkoda kasy na to i czasu, także jakoś nie widze siebie po porodzodzie z wielką torbą i dzieckiem pod pachą próbującą dostać sie na izbe do wypisu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatynka 28
Na oddziale kręci się pełno studentów i myślę że oni pomagają z tymi rzeczami i dzieckiem.no i położna pewnie. Myślę że nie dali by dźwigać kobiecie tobołów 3dni po porodzie a tym bardziej po cesarce bo to grozi krwotokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
19donia po cesarce wypuszczaja normalnie po trzech dniach a jesli chodzi o noszenie toreb to tak jak pisze szatynka. Jak wychodziłam to torby znosiła mi położna a praktykantka niosła małego w nosidełku. Także nie ma z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatynka: no to właśnie dlatego zdziwiło mnie że nawet jak sie wychodzi to mąz nie może wejść po rzeczy tylko trzeba sie zwlec do izby, bo przecież ani po porodzie ani tym bardziej po cesarce nie można nocić ciężkich rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatynka: no to właśnie dlatego zdziwiło mnie że nawet jak sie wychodzi to mąz nie może wejść po rzeczy tylko trzeba sie zwlec do izby, bo przecież ani po porodzie ani tym bardziej po cesarce nie można nocić ciężkich rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
Matka Ev..nam na szkole rodzenia mówili ze jak masz lekarza ze Staszica to raczej nie odsyłają...zawsze jakieś miejsce się znajdzie. Tak samo jak przyjeżdżasz i np są juz regularne skurcze i spore rozwarcie to nie maja prawa Cię odesłać. Wniosek taki , ze początek lepiej przeczekaćw domu i jechać jak juz coś się poważnie dzieje....No tylko pewnie jak się zacznie to czlowiek sie stresuje i chce juz byc w szpitalu,,,No ale pisze to co słyszałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×