Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lafari

********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************

Polecane posty

Kochane moje poradzcie mi u mnie teraz wedlug karty 20/2 tydz. no ale dzidzia według usg już 21/2 jak bym się na ten tydz. zapisała na polowkowe/4D to będzie dobrze? Zależy mi żeby mój szedł ze mną a jutro ma być wcześniej więc może akurat by się udało na jutro :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewela. No to Twój chociaż coś podłubie, a u mnie widzisz.. od 2 tyg nawet nikt tam nie zaglądał. Mojego nie ma do piątku, a w weekendy zawsze coś :O Tak w ogóle to mam pytanie do tych które mają już dzieci... ile lat mają? Moja będzie miała w lato 4 lata i normalnie kurwica mnie po prostu bierze od jakiegoś czasu jak ma coś jeść. Ogólnie ma apetyt na zasadzie, że chce jeść itp, problem jest w tym, że nie chce jeść sama :O Mała była to ją ciągnęło do tego, pamiętam jak trochę ponad rok miała a normalnie łyżką ładnie w zupie machała... a teraz? Usiądzie nad talerzem i się bawi wszystkim w koło biorąc kęs w odstępach czasowych takich, że powinna już zjeść całość. No normalnie nie wiem już co robić bo ogólnie moje nastawienie do niej jest takie, że nie krzyczę, nie bije tylko gadam i tłumacze... ale w środku to aż się gotuje :O Dzisiaj od 10 do prawie 14 jadła miseczkę płatków :O Przy czym do każdej łyżki musiałam 5 razy powtarzać "Martyna jedz ładnie". Ja mówię, a ona "no już" i dalej siedzi i się bawi wszystkim co znajdzie pod ręką. No przecież nie będę dzień w dzień nad 4 latką siedziała i do każdego kęsa mówiła jej, że ma wziąć bo sama powinna to wiedzieć. Jeszcze, żeby chociaż brała i jadła normalnie to nieee... potrafi coś ugryźć i trzymać w buzi mimo, że się do niej mówi "no pogryź to wreszcie" to mówi "no przecież gryzie" dwa razy przeżuje i dalej trzyma :O No naprawdę nie mogę już tego wytrzymać, a co dopiero jak drugie dziecko dojdzie :O Siedzi i dyskutuje zamiast jeść :O Nie wiem no może któraś ma podobny wiek, ale takie coś przechodziła i mi łaskawie powie ile to jeszcze potrwa i jak to znosić bo normalnie kiedyś głową przebije ścianę z nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała Blondynka :) hahah choćbym widziała moją Amelkę, różnica jest taka że moja ma 6 lat, wszystko ją dookoła interesuje, coś tam podziubie, resztę rozmarze po telerzu a to co zostanie to spadnie na podłogę albo się wyleje. Na siatce centylowej była całe życie na granicy niedowagi , ale cóż taki typ. Jak to powiedział nasz pediatra, że uroda i dieta jak aktorki estradowej zresztą figura również :D Ja się już nie napinam, jak zje to dobrze jak nie to będzie chodzić głodna i już ... Grunt żeby się nie odwodnła, oczywiście nie jak nie zje obiadu to nie ma deserów, lodów i innego dojadania. Poprostu trzy posiłki i już ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewela No tylko widzisz u nas to jest tak, że ona woła o to jedzenie, że jest głodna. Mamy gdzieś iść a ta je pół godziny, czasem w końcu zostawiamy i idziemy bo trzeba to całą drogę, że głodna - dam jej coś typu banan bo nadaje się na wyjście to będzie memlać i memlać, trzeba go odłożyć to "ale ja jeszcze nie zjadłam, ja jeszcze głodna jestem". I mówię i tłumacze, że no to trzeba było zjeść to ryk bo mama jej jedzenie zabiera :/ Te płatki dzisiaj no siedziałam, mówiłam, w końcu już zabrałam tą miseczkę bo przecież nie będzie stało i nie będzie pół dnia mi płatek jednych jeść to się wydarła jakbym ją ze skóry obrywała, że jej zabrałam jak ona jeszcze nie zjadła :O I nawet jakbym oddała, odstawiła to dalej jadłaby tak samo :O Jak czasem nie ma nas długo i już jest wygłodniała, to rzuci się na jedzenie, żeby już już jej dać... po czym dalej memla :O A lubi sporo rzeczy i naprawdę nie robi mi problemu gotowanie ulubionych zup itp ale siedzenie nad nią i w kółko powtarzanie mnie dobija. Mam koleżankę przedszkolankę która mówi do swojego podopiecznego tak samo jak ja do mojej i jakoś on rozumie, że jak pogryzie to co wziął to od razu ma wziąć następną, a mojej jak nie powiem weź to siedzi z łyżką w ręku :O Siedziałyśmy razem u mnie w kuchni - jej jadł, moja jadła - on jadł, ja musiałam mówić "no zobacz jak Kacperek ładnie je... dawaj zobaczymy kto pierwszy... " i tak siedziała i nie zjadła, a później, że głodna :O Nie wiem, pewnie dużo jest w tym mojej winy bo czasem jak tak jadła to już mnie trafiało, siadałam i jej tą zupę czy coś już sama dawałam to zadowolona bez słowa całą miskę obracała, no ale nie mam zamiaru karmić jej :O Teraz już dłuższy czas jej nie pomagam, jak już to z końcówką zupy której nabrać nie może, ale dalej nie rozumie tego, że po prostu trzeba usiąść i zjeść. W dodatku na wszystko ostatnio reaguje płaczem mimo, że się do niej mówi nie krzyczy :O Może to te hormony ciążowe tak jeszcze teraz we mnie buzują no ale jak zaczynam jej coś tłumaczyć to w głowie w myślach tylko kurwami rzucam :D Aha NIKA89 No jak widzisz stronę wcześniej o tym gadałyśmy, u mnie w 19tc zbadaliśmy wszystko super tylko tą płeć lekarz powiedział, że za wcześnie mimo, że niby widział fujarkę to wyraźnie widziałam, że nie koniecznie dawałby sobie rękę uciąć, że to chłop ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i d... :/ jedno miejsce jest na jutro ale mój nie zdąży przyjechać :( kurczę zawsze coś... normalnie złość mnie dzisiaj ogarnia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jutro do lekarza, ciekawe czy dowiem sie płci??... Nika ja na połówkowe zapisałam sie na 12 lipca dopiero bo tez chcę dogodzić mojemu, bo obiecał ze pójdzie , a on tylko popołóddniu, wieć mam aż na 19 , mam nadzieje ze sie nie rozmyśli, jutro bede pytać mojego lekarza do kiedy sie robi to połowkowe, bo mi pani obliczyła ze bede wtedy 23 /24 tyg, i pytałam jej jak sie zapisywałam do kiedy sie robi i powiedziała ze do 24 tyg najlepiej jest to badanie przeprowadzić, więc u mnie będzie na styk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak tam wasze dzidzie? Aktywne? Bo ja coś dzisiaj się martwić zaczęłam bo raz tylko leciutko ją poczułam i cały dzień nic.. i teraz też nie, a wieczorem zawsze aktywniejsza jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulna30 z tego co ja się wcześniej orientowałam to między 18 a 22 powinno być zrobione... Więc pogadaj może z lekarzem, żeby troszkę przyspieszył Ci termin?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała blondynka, proponuje Wam taki sposób, kup jakiś ładny dziecięcy minutnik, i jak będzie okazja by mała jadła z innym dzieckiem które samo je i w przyzwoitym czasie, zmierz czas w jakim jej kompan zjadł posiłek, oczywiście młoda musi być świadoma też tego że czas jaki w ten sposób ustalisz, będzie nastawiany do jej jedzenia, i że bez względu na jej płacze jedzenie po tym czasie będzie zabierane. Jak będziesz konsekwentna to myślę że w 2 tyg powinnaś się uporać z tym problemem w ten sposób, zero proszenia, tłumaczenia. Powiedz jej na początku, wytłumacz dlaczego tak, i że jak dzwonek zadzwoni, będzie oznaczało koniec pory posiłku. I konsekwentnie po dzwonku zabieraj talerz. Oczywiście zachowując zdrowy rozsądek, żeby dziecka nie zagłodzić. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała blondynka, proponuje Wam taki sposób, kup jakiś ładny dziecięcy minutnik, i jak będzie okazja by mała jadła z innym dzieckiem które samo je i w przyzwoitym czasie, zmierz czas w jakim jej kompan zjadł posiłek, oczywiście młoda musi być świadoma też tego że czas jaki w ten sposób ustalisz, będzie nastawiany do jej jedzenia, i że bez względu na jej płacze jedzenie po tym czasie będzie zabierane. Jak będziesz konsekwentna to myślę że w 2 tyg powinnaś się uporać z tym problemem w ten sposób, zero proszenia, tłumaczenia. Powiedz jej na początku, wytłumacz dlaczego tak, i że jak dzwonek zadzwoni, będzie oznaczało koniec pory posiłku. I konsekwentnie po dzwonku zabieraj talerz. Oczywiście zachowując zdrowy rozsądek, żeby dziecka nie zagłodzić. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mi właśnie też lekarz mówił, że to badanie robi się do 22 tyg. i już sama nie wiem czy iść jutro czy czekać jeszcze aż mój jednak będzie dał radę jakoś :/ Powiem Wam, że aż normalnie się dziś popłakałam ze złości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika... Jak się ogarnie ten Twój przez tydzień i lekarz będzie miał wolny termin na badanie to poczekaj... Ale jak nadal nie będzie mu pasowało to ja bym poszła na to badanie bo to jednak dla dobra maluszka... Żeby w razie czego można było mu jak najszybciej pomóc o ile będzie to konieczne ( a mam nadzieję, że nie!) Ej... i co z tą ruchliwością dzidziów u was? bo trochę się martwię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kondalsia no mi mój gin powiedział, że nie muszę robić połówkowego, że nie jest potrzebne bo maluch zdrowy itp. na każdej wizycie robi mi usg i wszystko sprawdza no ale ja bym chciała mieć jednak taką pamiątkę dla maluszka :) a mój gin teraz na urlopie i dał mi namiary do swojego kolegi (już czytałam opinie i wiem, że super gość) no ale kolejki do niego też są i teraz jestem w kropce, bo nie wiem co robić... a jeśli chodzi o ruchy to mój dziś szaleje na całego :) od samego rana nawet teraz czuję jak fika a powinien ładnie spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jutro zapytam, mojego lekarza, bo na to badanie ja całkiem gdzie indziej sie zapisałam prywatnie co robią to usg3d/4d połowkowe i to bedzie robił całkiem inny lekarz, i tam pani w rejestracji mi powiedziała ze do 24 tyg, robia to badanie połowkowe wieć nie wiem już, jeśli lekarz powie ze jest zapózno to sie po prostu przepiszę i pójde do 22 tyg, ( bo terminy wczesniejsze były , tyle ze rano ,lub przed połodniem , a mi chodzi ze popołudniu isc na to badanie ) mała blondynka, co do jedzenia to ja to przechodziłam przechodzę z moją córką ma 7 lat , jest niejadkiem, ja jej po prostu na siłę nie wpycham jak zawoła to dostanie jedzenie i zje ze smakiem, a jeśli nie chce to nie , robiłam jej kilka razy badania, bo myślałam ze ma anemię, ale o dziwo ona ma zawsze bardzo dobre wyniki, hemoglobina 13,5 nawet jak pani jej pobiera krew to mówiła ze ma bardzo dobrą krew i stwierdziła ze musi pić dużo wody niegazowanej , i rzeczywiście , u nas w domu na codzień kupuje wode nie gazowana te smakowa i ona potrafi przez dzień duzo wypić, wiec z jedzenia sie nie umiera, wazne zeby pić duzo płynnego, a znowu mój syn ma prawie 3 latka, i wyobraz sobie ze on od poczatku bardzo ładnie je wszystko , surówki, ziemniaczki , mięso , zupki, owoce, i robiłam mu badania teraz bo mielismy iśc na zabieg , i jego hemoglobina wyszła tylko 11, 9 ( co norma jest od 11,5- 14,5 u dzieci), więc nic z tego nie wiem ,ale z moją córka jest podobnie jak z twoją, ale ja sie juz tym nie przejmuję rano jak idzie do szkoły praktycznie nie zje nigdy sniadania , jak jej zrobie dwa kęsy i tyle , do szkoły jak jej zrobię kabnapkę , zawsze przyniesie,jakies pozostałości, obiad z je jak jest po jej mysli to co ona lubi, a lubi tylko pierogi , takie mączne dania, makarony, itp, zupy zero, wszystkie sa be,, be mięsa nie lubi, więc ja tez nawet nie mam pomusłu co robić jej na te obiady , ona nawet mleka nie zje , a mój syn zawsze na sniadanie pije kakao, lub płtaki z mlekiem , tyle co ona zje to kolację i tyle , i ajkos dobrze waży nigdy nie miała problemów z nie dowagą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie z ruchami jest coraz bardziej intensywniej , tez teraz dzidzia sie wierci , najbardziej w łasnie w wieczornych porach, kondalsia, a dlaczego sie martwisz?? ruchami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kondalsia ja tez sie martwilam ruchami ale poczytalam ze w 1szej ciazy ruchy odczuwa sie pozniej i sie uspokoilam, tak ze doczekamy sie :) ja czuje czasem, jak leze wieczorem, ale na 100%nie wiem czy to to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. U mnie dzis był mega stres. Dostałam krwawienia. Płacz i tragedia tym bardziej ze jestem 500 km od domu. Udało sie znalesc bardzo sensownego lekarza, ktory sprawdził wszystko dokładnie. Okazało się, że krwawienie nie miało związku z ciąża a raczej z odbytem ew. cewką moczowa. Musze zrobic dodatkowe badania. Miałyscie kiedys cos podobnego??? Dodam, że nic mnie nie bolało. Dziwne to strasznie ale całe szczęscie dzidzi nic nie jest. No i lekarz się wygadał bo myslał ze juz znamy płec. Powiedział że na 200% to chłopak. Tak też myslałam. A usg połowkowe mam 29 czerwca. Dajcie znac czy miałyscie takie objawy jak krew z odbytu przy robieniu wiadomo czego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulna , a próbowałaś młodej zrobić zupę - krem,,,, z ptasim groszkiem dzieci to lubią, nie mówić jej z jakich jarzyn robiona tylko nazwać jakoś fajnie albo jak na jakiejś bajce coś jedzą to ściągnąć nazwę :) znajoma synowi pomidorową podawała jako pominidorową :) bo tak w jakiejś bajce na nią mówili :) Leonka z tego co ja wiem to w ciąży bardzo często zdarzają się hemoroidy ,,,,, a wraz z nimi lubi się krew pokazywać,,,, podczas zapalenia pęcherza też może wystąpić krew ale to za to cholernie boli,,,,, więc może w stronę tych hemoroidów zrób badania ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mysle o hemoroidach jednak dla mnie dziwne jest to, że to mnie w ogole nie bolało a hemoroidy podobno bardzo bola. Ten lekarz powiedział, że nawet jakas mała żyłka mogła pęknąc i stad krwawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leonka5-11 wyobrażam sobie, bo musiałaś przezywać. Dobrze, że z dzidziusiem wszystko ok. Też jestem w pierwszej ciąży i nie do końca wiem, czy to kłucie i takie dziwne uczucie w brzuchu to ruchy dziecka. W zasadzie nie odczuwam ich codziennie, tylko co jakiś czas, a to już 20 tc. Myślicie, że powinnam się martwić? Idę na wizytę dopiero za 2 tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życiowa Optymistka nie masz się co martwić bo w pierwszej ciąży trzeba poczekać na pierwsze ruchy za to w drugiej poczujesz dużo wcześniej . Ja naprzykład jestem w 21 tc a ruchy czuje już 5-6 tyg i nie od razu były to kopniaki tylko takie bulgotanie jak byś miała wzdęcia wiec bąć cierpliwa bo potem maluszek nie da ci spać tak się będzie ruszał Leonka5-11 myślę że to nie hemoroidy bo by cie jednak bolało a teraz w ciąży nasze organizmy są słabsze wiec może pękła ci jednak ta żyłka a to chyba jest niegroźne trzymaj się i bąć spokojna wszystko bedzie ok pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziewczyny ja czulam ruchy juz ok 17tyg więc bardzo szybko jak na 1 ciążę. Ostatnio były bardzo intensywne, ale od 2-3 dni prawie ich nie czuje. No i nie wiem czy to normalne czy powinnam sie zgłosić do gin. Wizytę dopiero 9 lipca mam. W ogole wczoraj body kupilam takie ładne bo były w promocji, ale jakoś tak zamiast się cieszyć to ja dola jakiegoś złapałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelalla
Hej! Witam wszystkie listopadowe mamuski:) Jestem dzis dokladnie w 19 tygodniu ciazy. Mieszkam w Uk i nie mam za bardzo z kim dzielic swoich smutkow i radosci zwiazanych z ciaza. Dlatego postanowilam tu zawitac do Was!!! A tak na wstepie to chcialam zapytac o te ruchy malenstwa, bo ja nic nie czuje jeszcze:( wszedzie czytam,ze juz powinnam czuc a tu nic....czy któraś z Was tez tak ma??????/ ide na usg 2lipca i dowiem sie o plci dzidzi i znow ja zobacze,juz sie nie moge doczekac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wam GosiaqKR Był minutnik - w ogóle nie załapywała, że ten czas leci, po prostu dalej siedziała i sobie memłała... Wspominałam, że jak za długo to trudno, talerz nie raz zabierałam i krzyk ryk bo ona nie zjadła, a później i tak dalej to samo, nawet jak przypominałam, że "a pamiętasz co było przy śniadaniu" to ona nagle ojej tak tak pamięta, szybko niby je, a po dwóch łyżkach dalej siedzi i czymś się na około zajmuje. Często są inne dzieci - one jedzą, ona je zagaduje :O To dziecko potrafi na śmierć zagadać bo ona akurat teraz MUSI coś opowiedzieć ;) Były też nagrody "za ładne jedzenie" a mianowicie naklejki do albumu. Dostawała je jak ładnie zje, kładłam na stole, wybierała jaką będzie chciała i miała ŁADNIE zjeść - RAZ! Jeden raz jak patrzyła na tę naklejkę to jadła łyżka po łyżce bo ją chciała. Później już dupa, zawsze coś akurat ona musi innego zrobić, coś powiedzieć itp :O Teściowa się śmieje, żebym ją zbadała na owsiki skoro usiedzieć nie może ;) ulna30 No tylko widzisz Twoja to raczej niejadek tak? A moja dopomina się o jedzenie. Przykład - teraz w ciąży badania moje. Wstajemy rano i idziemy razem. Ona chce śniadanie, ok robię jej kromeczkę i nim zje w tym czasie ubiorę, uczesze nas itp I co? Siedzi i je jakby chciała a nie mogła, później idziemy, a ona z chlebem w ręku... i będzie jechała z tym chlebem bo też zamiast go zjeść to nosi i memła Nie rozumiem tego po prostu. Dzisiaj wstałyśmy i ja nic, czekałam. No to chciała chleba z pasztetem, pierw ją chciałam na szynkę namówić bo otwarta świeża, ale ona nie, że woli pasztet... no dobra mówię do niej, że ok mama zrobi z tym pasztetem ale proszę ładnie usiąść i ładnie zjeść. Teraz minęło 15 minut - zjadła pół kromeczki. Na tyle głodna, że wystarczy że powiem "Martyna!" i gryzie bo wie o co mi chodzi, ale muszę to przy każdym gryzie mówić bo ona np piła i zapatrzyła się w co jest na butelce... po drugiej połówce pewnie zacznie z tą butelką gadać jak ją znam, a jak chleb zabiorę to płacz bo głodna będzie :O Raczej nigdy nie gonie jej na siłe do jedzenia itp. Tzn są takie sytuacje, jak np ostatnio na wycieczce była tylko po rannym śniadaniu i pół bananie w aucie, o 16-17 byliśmy w restauracji i nie chciała jeść bo chciała tam się bawić ( miejsce przyjazne dzieciom) to wtedy kazałam jej usiąść do stołu i zjeść cokolwiek, ale to są sytuacje kiedy wiem, że jak nie zje teraz to później nie będzie kiedy a po całym dniu JEST głodna tylko nie chce zjeść bo chce czymś innym się zajmować. Czasami też jak ktoś u nas jest to muszę ją zagonić do jedzenia bo wiem, że np ktoś do późna siedzi ( teraz na euro znajomi u nas do końca meczy ostatniego siedzieli) a głodnej ją nie położę bo wtedy nagle idąc spać ona sobie przypomni, że głodna i muszę zagonić do tego jedzenia. Ale to w takich sytuacjach gonie do takiego MINIMUM jedzenia jak już wiem, że powinna, a nie, że ona jadła normalnie a ja w nią jeszcze upycham ;) Nie wiem no może ten typ tak ma, w sumie zastanawiało mnie czy może ja nie przesadzam, czy może napiszecie mi, że eee spoko 4 latka jeszcze mała, może nie jeść sama i podkarm ją, ale ciesze się, że w sumie żadna tak nie pomyślała czyli jednak dobrze mi się wydaje że powinna jeść sama, nie karmiona. edit. Nim skończyłam pisać, byłam w toalecie, pół drugiej połówki zjedzone młoda siedzi i śpiewa i już chce mi pokazywać jakiś taniec, liczy co ma namalowane na talerzyku itp Pytam "Aha czyli już koniec jedzenia?" I sięgam ręką po talerzyk... panika "nie nie, już nie będę" pół połówki na raz do buzi wpakowała, żeby mi pokazać, że je i chwilowo grzeczna ;) A za chwile zaraz znowu będę musiała przypominać, że ma talerz z jedzeniem przed sobą... o i już musiałam :P I tak wygląda to jedzenie, jak nad nią siedzę to je, a sama tego nie wie uszzzzz... Znowu edit. siedzę na nią patrze, skończyła gryźć już jakąś chwile, pytam "pogryzłaś?" - "tak" - "to czemu nie gryziesz? Skończyłaś już?" I znowu ręką po talerzyk sięgam, - "NIE! nie nie". Ugryzła, po chwili cud znowu sama... zapeszyłam tą myślą bo już 3 gryz musiałam ją przywołać :O Wiem, że trochę chaotycznie pisane, ale nie zasiadłam inie wyskrobałam tego na raz tylko tak dopisywałam w przeciągu ponad pół godziny ( zaczęłam chwile przed 11) - jedna kromka zjedzona i pytania "mamo a mogę się przytulić do Ciebie?" siada do talerza i zanim ugryzie " mamo a mogę dać Ci buzi? " po kolejnym namyśle " mamo a wiesz gdzie słoń ma trąbę" - "Martysiu to co nie jesz już?" - "No ja jem przecież" :D :D :D Dobra już mnie rozłożyła, że nie mam sił nawet na nerwy :D Leonka5-11 O matko, ale musiałaś się wystraszyć. Ale może Cie pociesze, że moja koleżanka też miała coś podobnego, tzn czasem na papierze miała krew i też było to chyba z cewki. Po badaniu gin wyszło, że tam wszystko ok, a chyba miała od upławów podrażnioną cewkę moczową czy coś.. już nie pamiętam dokładnie, ale ona całą ciążę grzybice dostawała bo tak jej się flora zaburzyła i musiała pilnować, żeby mieć czyste majtki tzn nosiła wkładki i je ciągle zmieniała bo ciągle coś tam było. Tak jakby ją to odparzało, że po prostu mini ranki jej się robiły przy samej cewce i mogła mieć z tego stan zapalny ( wtedy dopiero pieczenie i kłopoty z sikaniem) ale w sumie pilnowała się i było ok. Dziecko nie było tym w żaden sposób zagrożone, jedynie w wypadku stanu zapalnego miałaby kłopoty z leczeniem kondalsia U mnie na początku ruchy były tak, że jeden dzień ruchy dwa przerwy, znowu dzień ruchy i dwa przerwy. Później były raczej tak że pojedyncze kopnięcia raz na dzień więc może gdzieś tam przeoczasz, intensywnie że długo kilka razy dziennie to u mnie były prawie miesiąc po od tych pierwszych tzn czasem było tak, że jedziemy autem a tam pobojowisko, przy czym następnego dnia już mogło być spokojnie jedynie jakieś pojedyncze poruszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellooo:) Leonka to miałas stracha nie zazdroszcze bo niedawno przeżywałam to samo wiec domyslam sie co czułaś...ale najważniejsze ze wszytsko z małym ok....hahaha a poza tym to niezła niespodzianka z ta płcią.... Mała blondynka ja nie pomogę mój mały ma juz 13 lat i nie miałam z nim problemów z jedzieniem ....wcinał wszytsko nawet lepiej niz teraz ...bo teraz to pomidora nie, mielonych nie, takiej kiełbasy nie eeeehhhhh...ale cóż ja wychodze z założenia ze ja pewnych rzeczy i potraw tez nie lubie więc nie zmuszam....ale takie maleństwa musza cos jesc to fakt....w takiem razie nie pozostaje mi nic innego jak tylko zyczyc wytrwałosci i duzo cierpliwosci....ale zdaje sobie sprawe ze jestescie dobre w tym co robicie i napewno bedzie dobrze.... ...a co do ruchów to ja tez różnie czuje, wczoraj np. szalała a później byla dzidzia troche spokojniejsza.....dzis natomisat tez bardziej ospała i mniej ruchliwa...nie wiem od czego to zalezy ...ale tak najwidoczniej musi byc....jak sie jest w juz bardziej zaawansowanej ciązy to tez nie zawsze te ruchy sie czuje jednakowe ale jednak dziennie raczej muszą byc...mój mały to czasem potrafił tak szalec a czasem spokojniutki był... wiec nie widze powodów do zmartwień....no chyba ze sie bardzo denerwujecie to moze faktycznie pójsc do gin...ale tez nie ma sensu zeby robic usg dziennie bo to sie mija z celem... ... a jesli chodzi o połówkowe to ja z tego co wiem to robi sie miedzy 18-22 tygodniem...ja tez ide do innego gin na połówkowe bo moja nie prowadzi praktyki prywatnej a sprzet w szpitalu daje wiele do zyczenia bo nie wiem czy jest o wiele młodszy od mojego 13 latka hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. 1. ulana czekamy na dobre, bardzo dobre wiesci z połówkowego no i trzymam kciuki zeby maleństwo pokazało co ma miedzy nóżkami:) 2. witam nowa nasza wspólkoleżankę doli i niedoli....izabela czesc opowiadaj co u ciebie? 3.ewela nam nadzieje ze ta nowa kolezanka okaze sie celem w 10 ...w koncu bedziesz mogła odpocząc... ...w koncu sie troche ochłodziło bo juz nie szło wytrzymac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×