Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nienieniedajeradyyy

Pomozcie-bo zrobie znowu jakas glupote!

Polecane posty

Gość nienieniedajeradyyy
MMM36-oj wierz mi ze staram sie nie slyszec,staram sie nie myslec zycie toczy sie dalej,wracam do mojej pracy-bede robila 14-godzinne dyzury kiedy tylko sie da-byle byc z dala od domu i od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to trzymam kciuki bys wytrwała. Pierwsze zwycięstwo za Tobą. Nie zrobiłas mu awantury z powodu urodzin, nie domagałaś sie zainteresowania, nie wylałaś żali. NIC, cisza z Twojej strony. Te 14 godzin to ok, ale pamietaj, żeby nie ryć nosem każdego dnia, ponieważ, kiedy jest się zmęczonym, spada również nastrój. Zresztą zobaczysz sama, może akurat nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
Koralowa-ciesze sie ze do mnie zagladasz Potrzebuje tej pozytywnej motywacji-wczoraj gdy poszlam do lozka jakas pojedyncza lezka poleciala ale zaraz sie otrzasnelam i tak naprawde spalam calkiem dobrze. Dzis praca a potem dalszy ciag porzadkow.Caly tyl ogrodu mam zawalony workami z ciuchami-czesc do wyrzucenia a czesc do oddania na cele charytatywne-wyglada to smiesznie-sasiad gotow pomyslec ze sie wyprowadzam hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
kolejny dzien jakos przezyty-zadnego kontaktu ani z jednej ani (co oczywiste) z drugiej strony. Caly dzien spedzilam na dalszych porzadkach wliczjac pranie dywanow,przegladanie i segregowanie wszystkiego co sie da-padam na pyszczek ze zmeczenia tesknota za nim przemija-pozostaje tylko ten ogromny wstyd za to co nawyprawialam i poczucie ponizenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunda1988
Poczucie poniżenia będzie mijać każdego kolejnego dnia bo z każdym dniem nie odzywania się będziesz czuła się silniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kunegunda dobrze prawi. Słabość jest rzeczą ludzką - nieludzką jest zrywanie bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
przyszli do mnie dzis nasi wspolni znajomi-od niej uslyszalam ze on sie tak zachowuje bo chroni samego siebie a on mi dal wyklad na temat tego ze przelecialam swojego sasiada i nawet nie stac mnie na to by byc jego przyjaciolka znowu oni mnie obwiniaja o wszystko a ja nawet nie chcialam tlumaczyc co sie stalo-zostawilam to tak jak jest gdy poszlam z kolezanka do lokalnego sklepu stanal za nami w kolejce.czesc-czesc-to wszystko rozmawial chwile z kolezanka-ja staralam sie zachowywac normalnie-ale on po chwili uciekl stwierdzajac ze za dluga kolejka i przyjdzie pozniej niestety zadzwonilam 10 min temu chcac mu powiedzic ze wszystko jest ok i nie musi przede mna uciekac,ze mozemy byc nadal przyjaciolmi-nie odebral wyslal po kilku sekundach wiadomosc "jestem teraz ze swoim kumplem.Whats up??" odpisalam "nic, myslalam ze jestes w domu" "rozmawialam z naszymi przyjaciolmi i chcialam tylko powiedziec ze nie ma problemu i nie musisz uciekac przede mna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
chwile pozniej dostalam wiadomosc-" nigdy nie uciekalem-dentysta dzialal ze mna przez dwa ostatnie dni i nawet nie moge poprawnie mowic.Nie chcialem stac w tej dlugiej kolejce" nie odpisze bo niby co? i po co? jedna zmiana-reaguje na wiadomosci hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
jutro niedziela na ktora sie ze mna umowil-wiadomo ze nic z tego wiec juz dzies zaklepalam sobie 14-godzinny dyzur zaczynam o 7 rano-koncze o 9 wieczorem wiec zadnych glupot nie zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
nie ma nikogo do pogadania nie bylo to moja taktyka nie-odzywanie sie przez pare dni-musialam dla swojego zdrowia psychicznego sie odciac ale to chyba dziala-nagle odpowiada na sms-a ...moze chlodno i byle jak ale jednak moze to dlatego ze caly dzien spedzalam z jego przyjaciolmi i bylo mu glupio a moze...jednak go cos rusza mam czas,poczekam-zadnego kontaktu teraz chocby mnie skrecalo i zobaczymy jak sie to potoczy jedno wiem-po tym jak go zobaczylam i po tym jak zareagowal poniekad na moj tel i sms-a znow za nim tesknie pewnie to nic nie znaczy ale ja juz sie nakrecam....grrrr chce przestac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się. Nie pisz do niego, nawet smsow zapewniających że wszystko jest Ok. Ale to, ze wzięłas dyżur - to postep w Twoim mysleniu. Nie czekasz (przynajmniej on widzi że nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
Dziekuje Koralowa ze zagladasz-nawet nie wiesz jak tego potrzebuje :) wrocilam wlasnie z dyzuru-to byl swietny pomysl zrobic te zmiane dzisiaj bo oczywiscie nie bylo zadnego kontaktu-nawet boje sie myslec jakbym sie czula siedzac w domu i zerkajac co chwile w telefon najlepsze jest to ze nawet teraz jest u niego pusto-koles uciekl pewnie w obawie ze zapukam do jego drzwi-bosze...jakie zalosne ze utwierdzilam go wczesniej w przekonaniu ze jest dla mnie calym swiatem. nie dam sie juz glupim myslom-wystarczy,zrobilam krok do tylu-co ma byc to bedzie dzis uslyszalam madre slowa "jesli nie mozesz sobie z czyms poradzic,jesli cie to przerasta-pozostaw to w rekach Boga,losu czy opatrznosci tylko zagladajcie tu czasem aby dodawac mi otuchy bo nadal bardzo jej potrzebuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
Dziekuje Koralowa ze zagladasz-nawet nie wiesz jak tego potrzebuje :) wrocilam wlasnie z dyzuru-to byl swietny pomysl zrobic te zmiane dzisiaj bo oczywiscie nie bylo zadnego kontaktu-nawet boje sie myslec jakbym sie czula siedzac w domu i zerkajac co chwile w telefon najlepsze jest to ze nawet teraz jest u niego pusto-koles uciekl pewnie w obawie ze zapukam do jego drzwi-bosze...jakie zalosne ze utwierdzilam go wczesniej w przekonaniu ze jest dla mnie calym swiatem. nie dam sie juz glupim myslom-wystarczy,zrobilam krok do tylu-co ma byc to bedzie dzis uslyszalam madre slowa "jesli nie mozesz sobie z czyms poradzic,jesli cie to przerasta-pozostaw to w rekach Boga,losu czy opatrznosci tylko zagladajcie tu czasem aby dodawac mi otuchy bo nadal bardzo jej potrzebuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam :) No widzisz, ten wczorajszy dzień, to kolejne Twoje zwycięstwo. On niech sobie myśli co chce, ale nawet jeśli się boi i ucieka (tak może w końcu być) ty zrobiłas swój kroczek do przodu. Bynajmniej nie w jego kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
milo ze jestes :) zebym tylko przestala juz nasluchiwac czy jest w domu i co robi...ehhh tesknie za nim strasznie,tak mi brakuje naszych godzinnych rozmow,wyglupow,czulosci popaprane to wszystko-nadal nie miesci mi sie w glowie ze tak sie zachowal-nadal nie moge uwierzyc ze to sie dzieje naprawde!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
wiecie co jest najgorsze-mimo tego jak mnie traktuje i jak zalosnie zakonczyl nasza znajomosc-ja nadal chce z nim byc,gdyby nagle zapukal do drzwi i przeprosil-pewnie padlabym mu w ramiona dlaczego nie potrafie go znienawidziec? i ciagle to pytanie w mojej glowie-DLACZEGO? dlaczego ze mna nie porozmawial,dlaczego nic nie wyjasnil tylko ten suchy sms " nic z tego nie bedzie bo oboje chcemy czegos innego a szkoda bo bardzo mi na tobie zalezalo" ciagle huczy mi to w glowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunda1988
Aż smutno jak się to czyta...:( nie myśl o tym co było, nie katuj się sama bo to tylko pogarsza sprawę. Gdyby tak bardzo mu zależało walczyłby do końca o to...a faceci dużo mówią , kobiety biorą sobie wszystko do serca a tak naprawdę ważne są czyny nie słowa. 3maj się i pisz to też napewno pozwoli ci wypuścić emocje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
myslalam ze jest juz lepiej ale nie-stoje w miejscu,on jest w mojej glowie caly czas,nie moge sie uwolnic od mysli,od pytan a lzy znowu ciekna po policzkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunda1988
Płacz nic nie pomoże więc po co się męczyć. Uważam że jak jestescie dla siebie to itak będziecie ze sobą. Jeśli nie byliście sobie pisani to kiedyś będziesz się z tego śmiać mając jeszcze wspanialszego faceta niż ten także pomysł o przyszłości, że itak będziesz szczęśliwa z nim albo z kimś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona 2222222
Mi się wydaje, że facetowi nie zależy i nie ma żadnego wytłumaczenia... Facet nigdy w życiu tego dziewczynie prosto w oczy nie powie... Ale tak jest, po prostu Cię nie che, więc weź się nie upokarzaj, wyjdz z domu i poznaj kogoś nowego:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona 2222222
polecam książke Greg Behrendt, Liz Tuccillo - Nie zalezy mu na Tobie" w całości po tym linkiem: http://chomikuj.pl/Moja/Ebook/Greg+Behrendt*2c+Liz+Tuccillo+-++Nie+zalezy+mu+na+Tobie,3370032.pdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
dziekuje kunegunda...nie moge go sobie wybic z glowy,tak sie staral, tak walczyl i ...nagle odpuscil :( a jesli ktos ma te ksiazke to prosze niech mi przesle na emaila bo chomik chce oplate sms a ja mieszkam zagranica :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki0000000002
tak czytam ten wątek od początku i za każdym razem mam nadzieje że napisze że przyszedł zadzwonił napisał... nie wiem dlaczego może głupia jestem ale jakoś chce wierzyć w happyendy... jednak to co czytam co opisujesz jak on się zachowuje to coraz bardziej się przekonuje że nic z tego :( ale i tak jakoś mi się tak wydaje że jeszcze do Ciebie przyjdzie.... tylko wtedy będzie juz za późno bo już się z tym pogodzisz zaakceptujesz (przestaniesz nasłuchiwać co robi itd) i przestanie Ci zależeć. Oby to się stało jak najszybciej! Trzymam kciuki bądź silna nie warto tracić kawałek życia dla kogoś kto na to nie zasługuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki0000000002
*że napiszesz... miało być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
Dziekuje ci miki za cieple slowa alez okropny kryzys mialam wczoraj,tesknota byla tak ogromna ze az czulam fizyczny bol. siedzial wieczorem w domu z cichutko wlaczonym telewizorem a mnie ogarnal smutek ze stracilismy siebie nawzajem coraz mniej brakuje mi go jako mezczyzny-kochanka.brakuje mi poprostu tych wspolnych wieczorow gdy jeszcze bylismy tylko przyjaciolmi. wiosna tuz tuz-wlasciwie juz jest...co z naszymi godzinnymi rozmowami w ogrodzie,ze wspolnymi grillami,nocnym piwkiem? w czwartek i piatek pracuje po 14-godzin wiec bede z dala od niego.Weekend powinnam miec wolny ale robie nadgodziny-sobota ranek,niedziela popoludnie wiec jak widzicie rzucilam sie w wir pracy by nie myslec dlugo mialam nadzieje ze przemysli i sie odezwie-nawet sobie wyobrazalam jak staje w drzwiach ale z kazdym dniem nadzieja malala. Minely 3 tygodnie i 2 dni odkad ostatnio sie widzielismy,kiedy zrobil mi sniadanie do lozka tylko 3 tygodnie a dla mnie to wiecznosc-to tak jakbym tkwila w tym marazmie od miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki0000000002
przykro 'patrzeć' jak cierpisz :( wiadomo z każdym dniem będzie lepiej... wiesz co może po jakimś czasie (obawiam się że dość długim niestety) jak emocje opadną i będziesz miała większy dystans do tego (i on też) to może będziecie potrafili wrócić do 'starego układu'? do tego za czym teraz tak tęsknisz do tych wspólnych wieczorów.... ehh nie wiem sama czy tak sie da, kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
wlasnie w tym caly problem-tak bardzo tesknie bo to sie juz nigdy nie zdarzy.Za bardzo zostalam zraniona,za bardzo cierpie by mogl mi byc znowu bliski.Kazdy dzien oddala nas od siebie coraz bardziej i swiadomosc tego jest najgorsza ale coz...zrobilam wszystko, az za duzo by go odzyskac,by porozmawiac chociazby. Nic to nie dalo wiec powoli staram sie pogodzic z sytuacja. Tak cierpie i pewnie nie raz bede tutaj jeszcze wyplakiwala wszystkie zale ale na zewnatrz jestem twarda,czesciej sie usmiecham-zycie toczy sie dalej wymazuje ten obraz nas razem,szczesliwych i radosnych bo to juz sie poprostu nie ma prawa zdarzyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, dziewczynom sie tak zawsze wydaje. że jak nie ma kontaktu, to facet sie oddala, więc trzeba zadzwonić, napisać, byle by pustki nie byo bo inaczej on zapomni. Tak nie jest. Nie wyobrażaj sobie, że te dni które przeżywasz bez niego was oddalają, lecz właśnie przybliżają. To może paradoks, ale faceci potrafią docenić dopiero wtedy coś, jesli po pierwsze o to zawalczą, a po drugie mogą to stracić. NIe mówię, ze ten facet wróci. Mówię, ze nie masz co mysleć, że sie oddalacie. Tylko po prostu żyj i wyobrazaj sobie, ze on z kazdym dniem tez jest nieco zaintrygowany, bo nie dzwonisz. A co bedzie, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
Koralowa :) :) to nie tak ze boje sie ze o mnie zapomni-wcale tak nie mysle-wrecz przeciwnie.Odkad przestalam sie narzucac i wysylac sms-y to on teraz siedzi z cichutko wlaczonym telewizorem i (moze) nasluchuje co sie u mnie dzieje. U mnie za to (jesli jestem w domu) dosc gwarno-muzyka,rozmowy i smiechy-wprawdzie przez skypa-ale to nieistotne. Jestem szczesliwa bo przyjaciolka z Polski przyjezdza do mnie na poczatku kwietnia.Teraz mysle tylko o tym. Piszac o oddalaniu mialam na mysli ze czas dziala na nasza niekorzysc.Z kazdym dniem bedzie coraz trudniej cokolwiek z tego ocalic.Tylko czy jest,czy kiedykolwiek bylo co ocalac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×