Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nienieniedajeradyyy

Pomozcie-bo zrobie znowu jakas glupote!

Polecane posty

Gość szmaradowy kot
Nie analizuj wszystkiego, to nic nie da, spowoduje tylko, że będziesz się dołowała. Znajduj sobie jak najwięcej zajęć, tak żebyś nie miała za dużo czasu na rozpamiętywanie. Zaangażowałaś się, to widać i liczyłaś na inne zachowanie z jego strony. Teraz wiesz na czym stoisz. W miarę upływu czasu będziesz coraz silniejsza. Zdarzą się pewnie jeszcze kryzysy, ale dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
Juz nie analizuje-staram sie o tym nie myslec nie znam odpowiedzi na moje pytania bo uznal ze nie zasluguje nawet na rozmowe nie wiem co nim kierowalo i co ma w glowie ale w tym momencie juz mnie to nie obchodzi. Od teraz to ja jestem wazna-nie on i jego popaprana osobowosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmaragdowy kot
I tak trzymaj. To on sporo stracil i zrozumie to. Może już zrozumiał. Wszystko co najlepsze jest przed Tobą. Z dnia na dzień będziesz czuła się lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
to takie niesprawiedliwe jestem pacoholiczka on tez.Nie pamietam kiedy ostatnio mialam 2 wolne dni pod rzad i co? on tez ma wolne-znowu slysze muzyke i jego glos od rana. przez ostatni rok musielismy kombinowac albo spotykac sie w nocy bo ciagle oboje w pracy a teraz cholera...los mi niczego nie ulatwia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmaragdowy kot
Jego zachowanie świadczy o tym jakim jest człowiekiem. Wiem, że to trudne dla Ciebie, ale nie żałuj, że nie jesteście razem. Po tym co robi można przypuszczać, że nie miałabyś wsparcia w nim w trudnych sytuacjach, byłabyś zdana na siebie. A takiego związku przecież byś nie chciała, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
masz racje szmaragdowy kocie-moj rozum mowi to samo tylko serducho krwawi-jestem taka rozbita wywieszalam pranie rano ,on myl zeby w lazience przy otwartym oknie-odlegosc jaka nas dzieli na tym naszym pozal sie boze ogrodku ( dla jasnosci wielkosc tego czegos to ok 1,5 metra na 3 szerokosci) byla na wyciagniecie reki-nie odwrocilam sie twarza do niego ale to uczucie gdy doslownie czujesz jego oddech na plecach bylo straszne. Wrocilam ze spaceru po parku ktory mamy pod nosem i smutno-pelno par a my jeszcze 1,5 miesiaca temu rozmawialismy o tym ze jak tylko zrobi sie cieplej to bedziemy sobie godzinami lezec na kocyku bo takie z nas romantyczne dusze. ja u siebie w salonie,on u siebie za cienka sciana.Nie rozumiem,wiem ze teskni i mysli-poprostu to wiem. z pozytywow-mam sliczne wloski (nawet fryzjerka byla z siebie dumna ze takie super wyszly) bylam na zakupach bo wiadomo to pomaga-2 bluzeczki,spodnie,buty,no i oczywiscie bielizna.Poprawilo mi to humor na chwile ale teraz przez to ze siedzi obok znowu lapie mnie dolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
szkoda ze juz prawie nikt ze mna nie pisze.Wiem...ja w kolko to samo-sama juz jestem soba znudzona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem,wiem ze teskni i mysli-poprostu to wiem. Gdyby tak było byłby teraz z Tobą. Wmawiasz sobie. Zrozum to wreszcie. Gdyby kochał nie byłoby laski i rannego bzykania za ścianą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
joirgi-czy bzykanie i laska byla czy nie tego nie wiem.Tak jak pisalam wczesniej-sama nie wiem co slyszalam.Im wiecej o tym myslalam tym mniej prawdopodobne mi sie to wydawalo.Ale mniejsza o to Od niedzieli wieczor siedzi sam jak palec wiec sama nic nie wiem. ale masz racje gdybym byla dla niego wazna to juz by ze mna byl. Pewnie sie wkrecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
nie ma sensu tu dluzej smucic-jesli cos sie wydarzy-napisze,jesli nie-topik umrze smiercia naturalna nikt nie jest w stanie uporzadkowac balaganu w mojej glowie oprocz mnie samej Lapia mnie jeszcze chwile gdy siegam po telefon ale mam nadzieje ze starczy mi sil by go odlozyc zrobilam z siebie kompletna idiotke i juz chyba wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale może Ty nie będziesz siedziała sama, co? Zaprośże kogoś, jakiegoś faceta, te cienkie ściany trzeba wykorzytsać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
Koralowa ciesze sie ze do mnie zagladasz :) nie siedze ciagle sama.Wczoraj mialam gosci do poznych godzin nocnych,w przyszly wtorek przyjezdza przyjaciolka z Polski i na piatek juz mamy umowionego grilla-wprawdzie towarzystwo babskie ale tak jakos nam wyszlo.Staram sie zyc dalej ale nie bede zapraszac favcetow do siebie zeby mu cos udowodnic bo nie byloby to w stosunku do nich w porzadku. Jest mi ciezko ze swiadomoscia ze siedzi za ta sciana sam wieczorami ale jak widac woli to anizeli odezwac sie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez taki zaproszenie nie oznacza już nie widaomo czego, a szkoda zycia bo może z tych innych znajomości coś sie wykluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bursztynekkkk
Koralowa, to za wczsnie, najpierw musi sobie uporzadkowac zycie a pozniej dopiero o innym pomyslec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
takto prawda-najpierw musze uporzadkowac swoja glowe ale nie mam zamiaru sie ukrywac przed swiatem ;) Mysle ze tak naprawde zaczelam akceptowac to ze nie jestesmy razem-glowny problem polega na tym ze nie moge jeszcze zaakceptowac sposobu w jaki wszystko mnie potraktowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
mialo byc-wszystko ucial i mnie potraktowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmucsię
Faceci nie potrafią kończyć znajomości w sposób ładny, kończą po męsku, krótkim cięciem. Wiem, że byłoby Ci lżej gdybyście sobie porozmawiali i wyjaśnili wszystko, ale rzadko którego faceta stać na takie rozstania. W sumie popatrz efekt i tak ten sam - czyli koniec, reszta to kwestia stylu kończenia. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
nie jest ze mna tragicznie choc musze przyznac ze wczoraj troszke lez znowu polecialo Najgorsze jest to sasiedztwo-o 2 w nocy obudzil mnie jego kaszel,teraz dobija mnie cisza bo wyobraznia kreuje rozne scenariusze-nie wiem gdzie jest i co robi-moze w pracy a moze nie.Wiem,musze przestac myslec ale mimo ze wypieram te mysli one i tak ciagle dudnia w mojej glowie jutro i w piatek pracuje na szczescie po 14 godzin wiec nie bede go slyszala zlosc zaczyna zastepowac smutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie pracujesz
jako kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
wyslalam sms tesknie za toba.szkoda ze tak sie to skonczylo.mam nadzieje ze u ciebie wszystko w porzadku rozmawialam z nasza wspolna przyjaciolka-powiedziala mi ze to ja przez swoje zachowanie to wszystko spowodowalam i ze jemu tak strasznie na mnie zalezalo zalezalo,tak walczyl ale mial juz dosc i nie chce miec juz nic wspolnego ze mna. 99% ze nie odpisze ale coz....poprostu musialam to wyslac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, bo zmarnowałaś to, co już zyskalaś...Teraz, gdy On nie napisze, bedziesz jeszcze bardziej cierpieć. Liczyłam że wytrzymasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bursztynekkkk
czesto jest tak, ze jak jednej osobie bardzo zalezy to druga zaczyna sie osuwac :( moze to jakies prawo natury, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
Koralowa-wlasnie wrocilam do domu-przegadalismy prawie 4 godziny.Jestem wykonczona wiec napisze o wszystkim jutro Narozrabialam-gdy uswiadomil mi co powiedzialam tamtej nocy wlosy mi sie stanely deba.Powiedzial mi co czul dzien po dniu gdy robil wszystko by trzymac sie z dala ode mnie Nie wiem co z tego wyniknie-wyjasnilismy sobie wszystko-powiedzialam mu co czuje,on wyrazil swoje uczucia i obawy ale postanowilismy dac sobie szanse boo bycie przez ten miesiac z dala (a tak blisko) od siebie bylo dla nas obojga nie do wytrzymania. Kobieta,ktora widzialam w samochodzie to jego siostra,ktora dzis poznalam i ktora tez mi nagadala ehh jestem szczesliwa-moze bedzie happy end Po tym co uslyszalam od niego wiem jedno-zasluzylam na te miesieczna lekcje,mam nadzieje ze warto bylo cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siostra? to dobra wiadomość:) jednak wyobraźnia Cię poniosła. fajnie, że sobie wyjaśniliście co trzeba, szkoda, ze tak narozrabiałaś:O zaczynacie wszystko od początku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieniedajeradyyy
dzien dobry :) wczoraj sie cieszylam ze bede pracowac 14 godzin-dzis slabo mi gdy o tym mysle. Probujemy jeszcze raz bo jestesmy zakochani :) jak nastolatki hehe. Napewno to co sie wydarzylo wplynie na nasze relacje ale wczoraj nie moglismy sie od siebie oderwac.Nie bedzie zadnych powaznych dyskusji i wracania do tego co sie stalo-chcemy teraz cieszyc sie na nowo naszym towarzystwem. Biedak jest juz w pracy czyli spal 3 godziny. Od jutra ma urlop a ja pracuje do wtorku wlacznie-potem mam prawie 1o dni wolne ale on juz wraca do pracy-typowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bursztynekkkk
super! dobre wiadomosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunda1988
Wiedziałam że będzie dobrze :) no ale. Jak sprawa potoczyła się po twoim smsie? Jak się spotkaliście? On też miał miesięczna lekcje bo zrozumiał co może stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunda1988
Wiedziałam że będzie dobrze :) no ale. Jak sprawa potoczyła się po twoim smsie? Jak się spotkaliście? On też miał miesięczna lekcje bo zrozumiał co może stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunda1988
Wiedziałam że będzie dobrze :) no ale. Jak sprawa potoczyła się po twoim smsie? Jak się spotkaliście? On też miał miesięczna lekcje bo zrozumiał co może stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunda1988
Wiedziałam że będzie dobrze :) no ale. Jak sprawa potoczyła się po twoim smsie? Jak się spotkaliście? On też miał miesięczna lekcje bo zrozumiał co może stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×