Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewelka19

Mój facet powiedzial dzis ze chce sie ozenic w wieku 30 lat minimum ;///;/

Polecane posty

Gość tak właśnie zazwyczaj jest
maciuś no błagam Cie... Kocham takie inteligentne rady jak ta Twoja. :) Inaczej. Kocham Go właśnie bardzo, dlatego chciałabym w przyszłości wyjść za niego i mieć rodzinę, czy jestem aż tak nienormalna? Po pierwsze nie naciskam tylko piszę tu bo jestem anonimowa, po drugie chciałabym po prostu poznać punkt widzenia mężczyzn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
tak właśnie zazwyczaj jest- a dlaczego Ty, w wieku 21lat chcesz się zaręczyć?? Skoro się kochacie, razem mieszkacie to powiedz mi gdzie Ci się tak spieszy? Czy to będzie za trzy lata czy za cztery - jaka to różnica dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
tak wlasnie jest: ja wyciagam wnioski z tego co napisalas, a napisalas, ze jak sie nie okresli do konca 2012 r., czyli tego roku, to odejdziesz. I napisalas to dosyc swobodnie. Wiec nie sadze, abys go jakos specjalnie bardzo kochala. No offence.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
fiku miku: milosc nie jest dla mnie najwyzszym stanem emocji. Najwyzszym stanem emocji jest dla mnie fascynacja kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
maciuś- zaskakujesz mnie :) Pomyślałam dokładnie to samo- lekki sposób napisania, ze jak się nie oświadczy to odejde swiadczy o rozmiarach tego " uczucia"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do uśmieszku
dalej nie rozumiem teorii zwiazku przechodzonego. na jakiej podstawie wysuwacie takie wnioski? bo znacie 3 pary które się rozstały po 10 latach bez ślubu? a ja znam inne 3 pary które się rozstały po slubie i kolejne trzy które się rozstały po roku narzeczeństwa. i czego to niby dowodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ropuszka1234
Ale tutaj nie chodzi oto, że facet już teraz nie chce się żenić. Facet zakłada, że być może założy rodzinę za 8 lat. To zwykła czysta kalkulacja, nie ma nic wspólnego z jakimiś uczuciami do autorki. Jeśli ktoś jest zakochany czy zaangażowany uczuciowo to nie rozważa na chłodno kiedy się oświadczy. Może to być za rok, za dwa czy za 10. Ale to, że facet na chłodno oblicza swoją przyszłość oznacza, że wcale nie traktuje autorki poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
mireczka: nie trzeba byc geniuszem, wystarczy znajomosc podstaw logiki, wykonanie prostego wnioskowania, no i minimalna znajomosc psychiki statystycznej mlodej kobiety ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Ropuszka: a co jest zlego w kalkulacji? Poza tym zarzucasz kalkulacje jemu, a jednoczesnie nie wspominasz ani slowem o jej kalkulacji. Oboje kalkuluja. Tylko, ze on chce byc z nia dla niej, a ona z nim tylko gdy bedzie slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich widze ze dyskusja wrze :) przeczytalam was wszystkie dziewczyny i juz teraz kompletnie zglupialam.. to nie tak ze ja sie spiesze kurcze bo dziewczyny mnie tak oceniaja widze... gdbym sie spieszylam to bym chciala za 2 lata juz sie chajtac .. ja tylko mysle przyszlosciowo.. jestem wierzaca rodzice katolicy wysluchiwanie pytan jakbysmy jeszcze ze soba byli do tego czasu a kiedy slub kiedy slub moglobybyc troche flustrujace ... Ja chce slubu nie tylko jak to piszecie zeby sie pochwalic przed znajomymi ale chce bo go kocham .. i po 5 latach chodzenia to najwyzsza pora wg mnie a nie po 10 gdzie juz sie do mnie przyzwyczai i albo odejdzie bo stwierdzi ze go naciskam jak juz bedzie mial te 30 albo zrobi z przymusu ...czy ja jestem taka nienormalna ze chce to zalegalizowac w wieku 25-26 jesli do tej pory bedziemy ze soba a nie isc po 30 o ile dojdzie do tego bo watpie jak tak sprawia sprawe na dzien dzisiejszy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Ropuszka: to, ze facet na chlodno oblicza swoja przyszlosc swiadczy wlasnie o tym, ze powaznie traktuje swoja partnerke i ze jest (uwaga, wazne slowko)- ODPOWIEDZIALNY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macius 234 ... osadzasz mnie niesprawiedliwie powiem ci .. akurat z tego wychodzi ze ja jestem egoistka a on swiety cudowny facet... super ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak właśnie zazwyczaj jest
ja po prostu zaczynam powoli się oswajać z tą myślą, a nie że ot tak, już mi obojętne.. Po prostu on wie jakie mam potrzeby, tym bardziej, że w życiu nie chciałabym jakiegoś ślubu za rok... Chciałabym tylko jego deklaracji co dalej. To wszystko. Nie uważam bym wymagała zbyt wiele. Podejrzewam, że i tak nie dam rady odejść, ale przyznaje, że zaczełam poważnie rozważać tą opcje. Niby bardzo mnie kocha, żyjemy jak mąż z żoną ale co do jakiejś deklaracji to już nie... Zaczynam przez to wszystko głupio myśleć, czy aby napewno mnie tak bardzo kocha jak ja jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
"czy ja jestem taka nienormalna ze chce to zalegalizowac w wieku 25-26 jesli do tej pory bedziemy ze soba a nie isc po 30 o ile dojdzie do tego bo watpie jak tak sprawia sprawe na dzien dzisiejszy ...." tymi slowami sama sobie odpowiedzialas, dlaczego warto zaczekac ze slubem do 30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Ewelka: nie, oceniam cie wylacznie na podstawie tego, co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ropuszka1234
Poważnie traktuje SWOJĄ przyszłość, co dobitnie świadczy o tym, że niekoniecznie musi widzieć w niej swoją obecną partnerkę. to nie jest nic złego są świeżym związkiem, ale po prostu to autorka jest bardziej zaangażowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
Ewelka- na Boga!!! Wy jesteście razem niecały rok!!Dziewczyno, jeszcze wszystko moze się zdarzyc! Łącznie z rozstaniem! Nie rozumiesz, ze w tym wieku rok to jest nic??? Dajze sobie dziewczyno czas- poznaj tego chłopaka, sprawdź go w trudnych sytuacjach. Tak, zeby z pełna odpowiedzialnoscia móc powiedziec przed Bogiem (pisałaś, ze jestes wierzaca) - tak, chce z tym człowiekiem spedzic reszte życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.1982
Dla mnie związek przechodzony to taki, w którym ostatecznie po latach marzeń i walki mija Ci ochota na stabilizację, a nawet o walkę o niego. To związek, w którym czujesz, że już nic więcej Cię nie spotka...to jakby spojrzeć myślami w przyszłość i nie widzieć nic innego poza tym, co jest teraz w tej chwili, to dwa osobne byty mijające się gdzieś na swoich drogach, to brak planów. Zawieszenie w próżni, brak możliwości wykonania kroku na przód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
tak zwyczajnie jest: no przeciez to, ze jest z toba jest chyba wystarczajaca deklaracja, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
ropuszka: ty przyjmujesz, ze slub jest jakas gwarancja czegos, ja nie. Na tym polega roznica i dlatego uwazam, ze slub jest dla kobiety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak właśnie zazwyczaj jest
Dlaczego chciałabym się zaręczyć w wieku 21 lat? Dlatego, że jesteśmy ze sobą 4 lata, mieszkamy razem a mam takie uczucie , że oficjalnie jestem "tylko" zwykłą dziewczyną... Przede mną też mieszkał ze swoją byłą (bo prawda to akurat gównarzeria była i miesiąc aż pomieszkali ale jednak już to przerabiał) Jestem osobą jednak wierzącą, mimo, że uprawiam seks przed ślubem, to On był pierwszym i jedynym bo właśnie chciałabym by był moim mężem. Nastepna rzecz to rodzina zarówno moja jak i jego. OStatnio była taka sytuacja, że jego ciotka podeszła i zaczeła chwalić mój pierscionek że sliczny bo to napewno ten zaręczynowy od X. Było mi wtedy głupio. Kurcze, może naprawde źle mnie rozumiecie, ale jestesmy 4 lata, jak coś slub za 3-4 więc po 8 latach bycia ze sobą. A skoro ja naprawde dużo dla niego robie i poświęcam, pomagam jak mogę. Zawsze ma wysprzątane i obiadek na stole itp. Myśle, że po tych kilku latach zasługuje na jego określenie się. Albo wiąże ze mną swoją przyszlość albo się rozstajemy, a nie takie a teraz jest dobrze to może.. Podkreślam, nie chce teraz ślubu, mimo, że mamy kase to jest młody i własnie chce by jeszcze mógł tak spokojnie sobie pożyc. Liczę tylko w głębi serca na deklaracje z jego strony - po prostu mnie to meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ropuszka234 --> tak jestem to ja wiem.. on ma taki charakter powiem wam bardziej obojetny jak bysmy sie rozstali to pocierpialny z tydzien i by mu pewno przeszlo .. niewiem czy on mnie kocha czy jest ze mna bo mu sie podobam .. jestem bardzo ladna kazdy mowi i duzo mialam adoratorow mowi ze kocha swego czasu mielismy taki problem ze nie uslyszalam tego slowa od niego dopiero od niedawna mi to mowi ale jesli ja powiem to odpowie ale sam z siebie to nie ... plakac mi sie juz chce.. caly dzien dzis myslalam o tym i mam dosc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelka jak już pisałam ja wzięłam ślub po 9 latach. Przez czas naszego chodzenia koleżanki brały śluby rodziły, dzieci.... Dzisiaj duża część z nich jest rozwiedziona, samotnie wychowują dzieci, czasem tkwią w małżeństwach gdzie dwoje ludzi nie może już na siebie patrzeć... I wiesz czego to dowodzi------ NICZEGO nie ma reguły że jak ślub albo deklaracja to już zaklepany i mój na zawsze, i tak samo nie jest powiedziane że jak chce czekać to cię nie kocha. Lepiej skup się na pogłębieniu waszej relacji, na tym żebyście się jak najlepiej poznali i nauczyli być ze sobą. Zdrowa relacja w związku bardziej scementuje niż ślub, dzieci i wspólny kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak właśnie zazwyczaj jest
i to jest dla mnie właśnie myślenie faceta - przecież z Tobą jest to mu oddawaj pokłony i bądź wdzięczna bo jak z Tobą jest to już nic robić nie musi bo przecież z Tobą JEST. Niestety ja tak nie uważam, myślę, że mógłby się wysilić. A mu jest tak po prostu dobrze. Seks , obiad, pranie - wszystko ma. A jak sie znudze to sobie odejdzie. Wiem, że pierscionek nic nie zmieni, ale czułabym się pewniej, jakoś tak sama dla siebie chyba bardziej pewna i wartościowa. Bo czuje sie troche jak zero, że tak sie staram a nie zasługuje nawet na to by się sam z nieprzymuszonej woli zdeklarował... Tym bardziej, że nie licze na nic po pół roku... Tylko po 4 latach... Jest mi zwyczajnie przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowata --> temu ze chce byc dla niego kims wiecej nic tylko dziewczyna ... slub to cos wiecej niz tylko papier.. to pokazanie ze nam na sobie zalezy przyczenie sobie milosci w obliczu boga bycie ze soba dbanie o sobie .. to jest oficjalna nasza deklaracja ze zawsze bedziemy walczyc o siebie .. a tak na kocia lape to co innego ... tego nie ma tej motywacji tej obietnicy ze tak mi na tobie zalezy ze chce zebys byla moja zona matka moim dzieci ,,zona** a nie jakas konkubina czy cos w tym stylu to cos znaczy czy nie???.. eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wlasnie zazwyczaj __> ja cie doskonale rozumiem po 4 latach czulabym to samo ... pisz jak sie u ciebie sprawa rozwinie :) bo jestem ciekawa ..jest tu wiele zyczliwych kobie i dziekuje wam kochane:) ciburaszka --> wiem na to gwanracji nie ma ale czy twoj nic kiedys nie nabakiwal o slubie ze w wieku 30 min ze musi swiata uzyc ze duzo rzeczy zrobic cos w tym stylu bo moj tak pisal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak właśnie zazwyczaj jest---> a kto ci karze prać i usługiwać, jak ci to nie pasuje to tego nie rób a skoro chcesz to dla niego robić to nie szukaj sobie problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
"Wiem, że pierscionek nic nie zmieni, ale czułabym się pewniej, jakoś tak sama dla siebie chyba bardziej pewna i wartościowa. Bo czuje sie troche jak zero, że tak sie staram a nie zasługuje nawet na to by się sam z nieprzymuszonej woli zdeklarował..." kolejne potwierdzenie mojej tezy, ze slub jest dla kobiety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tak było że nie chcieliśmy mieszkać u rodziców itp... Więc najpierw studia, potem dom i tak powoli poszukaliśmy sali a w międzyczasie cieszyliśmy się sobą i już :) a tak na marginesie to po ślubie taki mały dąs miałam, bo żyjąc bez ślubu to tak jakbyśmy sobie co dzień składali deklarację że chcemy być razem, właśnie dlatego że tak łatwo odejść, a po ślubie to nie masz pewności że facet wraca do ciebie z musu a nie z miłością wiedziony ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jest dla kobiety niech ci bedzie;) a dlaczegoja mam sie starac o niego pranie gotowanie seks my jeszcze sexu nie uprawialismy bo jestem dziewica ale planuje zaczac .. chodz nie jestem tego nawet pewna .. jestem jeszcze dziewica mialbyc moim 1 ... dlaczego tak mowilsz kobieta sie stara jak tylko moze a pan i wladca ma to gdzies po 4 -5 latach niepotrafi jakos ruszyc tego zwiazku dalej.. ona bedie mu caly czas podstawiala wszystko pod nos a on sie w koncu znudzi i kopnie w tylek malzenstwo to nie jest gwarancja milosci ale stabilnosci !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×