Do jakiego wieku karmicie PUBLICZNIE piersia dzieci?

Mireczkowata - no mnie to też rozwala właśnie - ten argument o zwisach, to jest tak esencjonalny przykład tak wielkiej niedojrzałości psychicznej człowieka,że szok, jawny dowód posiadania mózgu niedojrzałego do pewnych spraw, no szok ! nie wyrywaj zdania z kontekstu to był jeden z powodów,poza tym nie chciałam byc uwiazana i wrocic do pracy,widzisz istote tam gdzie chcesz widziec

sensem życia jest dla mnie samo życie ,istnienie,jako indywidualnej jednostki rowijajacej swoje wewnetrzne ja,ale to chyba zbyt skomplikowane dla takie pustej istoty jak ty

no czyli w wolnym tłumaczeniu - egoistka jesteś patrzącą głównie na siebie ?

Kaśka dobrze mówisz. Ja też Was dziewczyny odbieram tak, że liczy się tylko dziecko i koniec. Tak jakby wraz z narodzinami Waszych dzieci przestajecie istnieć. To nie ma być obraza tylko stwierdzenie tego jak możecie być postrzegane także przez innych ludzi.

Jak jeszcze napiszesz, że nie masz więcej niż 25 lat, to już wszystko Ci wybaczę - po prostu z racji wieku niedojrzale myślisz !

gdyby wszyscy byli tacy sami to by było nudno.

Tak niestety jest 2525 - że w pewnym sensie po urodzeniu dziecka Ty częściowo przestajesz istnieć, ale zrozumiesz to,jak urodzisz dopiero.

Kaśka dobrze mówisz. Ja też Was dziewczyny odbieram tak, że liczy się tylko dziecko i koniec. Tak jakby wraz z narodzinami Waszych dzieci przestajecie istnieć. To nie ma być obraza tylko stwierdzenie tego jak możecie być postrzegane także przez innych ludzi. No własnie o to mi chodzi,bo ja nie jestem tylko matką,przede wszystkim jestem człowiekiem,potem kobieta i matką,a niektórzy jak nie mają swojego życia poza dziećmi moga nazywac to egoizmem

To chyba jednak dziękuję i na razie poczekam z dzieckiem... Dlaczego się zdecydowałyscie na dziecko skoro przez nie w pewnym sensie przestajecie istnieć?

Ja tak do 27 roku życia też myslałam tylko o sobie, głównie o sobie, potem człowiek dojrzewa i zaczyna rozumieć inaczej pewne sprawy,ale co Wy mlokosy możecie o tym wiedzieć, poczekajcie parę lat, jak dorośniecie , to spojrzycie na Wasze dzisiejsze słowa ze śmiechem !

mam 32 lata i zrozum ze ktoś może zyc inaczej niż Ty i wcale nie oznacza ze gorzej

kaska chciałaś wrócić do pracy, nie mieć zwisów (ja karmię 7 tygodni i moje piersi po nawale są okropne) czy co tam. Ok. Twój wybor, ale czego naskaujesz na matki które dłużej chcą karmić?

poswiecanie swojego całego zycia i czasu dziecku nie ma nic wpsolnego z dojrzałością

laski- nawet jakbym chciała to nie mogę sobie pozwolić na to, zeby liczyło się dla mnie TYLKO dziecko :) Bo mam swoje potrzeby niezwiązane z dzieckiem- kolacja z moim facetem, wyzwania w pracy, nurkowanie i tysiąc innych. Tylko, ze dla KAŻDEJ dojrzałej do macierzyństwa matki oczywistym jest, ze przez te pierwsze miesiące jest się UWIĄZANYM przy dziecku, rezygnuje się z własnych ambicji. Czym jest te parę miesięcy w stosunku do faktu, ze jest się odpowiedzialnym za własne dziecko przez najbliższe parnaście lat,hm? I wydaje mi się, że akurat karmienie piersią w miejscach publicznych to najmniej ważny z przyszłych problemów. Patrząc Waszymi kategoriami to mnie obrzydzają młode laski, którym tłuszcz się wylewa z za ciasnych gaci. Więc apeluję- schowajcie dziewczy te swoje zwisy, które wystaja z gaci bo mnie i moje dziecko to OBRZYDZA.

Hmm ja mam 25 lat i w sumie mam nadzieję, że nigdy w takim razie nie dojrzeje do tego by mieć dziecko.

nie,to one naskauja na mnie że jestem egoistką,to raczej forma obrony niz atak

2525- nic nie rozumiesz, naprawdę karmienie , butelki itp. to nie jest temat dla Ciebie,Twoje pytania i stwierdzenia są tak mi odległe, że aż nie chce mi się tłumaczyć, po co zdecydowałam się na dziecko, bo nie zrozumiesz, za młoda i za głupia jesteś jeszcze do tych spraw.Na razie idź się wyszalej na dyskotece, idź z chłopakiem do kina, idź sobie kup kieckę, na poważne życie i macierzyństwo przyjdzie jeszcze czas.

dla mnie dojrzałe macierzyństwo to nie rezygnacja z własnych ambicji wrecz przeciwnie dziecko musi miec skad brac przykład i mamusie która radzi sobie w zyciu

Mirka, one tego nie zrozumieją, one jakoś inaczej widzą to wszystko. Kaśka, nie uwierzę, że masz tyle lat i tak myślisz. Poza tym racja, to jest myślenie kategoriami - widzę tłustą zakolczykowaną nastolatkę z różowymi włosami na ulicy i mnie to obrzydza, więc niech się takie schowają do domu !!!! Ja też mam za dużo spraw, by tylko dziecko było dla mnie sensem, jestem jeszcze ja, moja praca, mąż, różne sprawy.

Nie, to ty pierwsza naskoczyłaś. Taka prawda. POza tym to nie przedszkole że ona mi ja jej...

to Wy jesteście puste i niedojrzałe skoro nie potraficie zrozumieć że każdy ma inny pogląd na życie i nie dla każdego świadome dojrzałe macierzystwo to maksymalne poswiecanie się dziecku,rezygnacja z własnych ambicji,planów i smaorealizacji. Dla mnie dojrzałe macierzyństwo jest w momencie kiedy jestem dziecku zapenic godną przyszłośc i wychowac na porządnego człowieka

A czy ja nie zapewniam mojemu dziecku godnej przyszłości ? Uważasz, że skoro nie widzę nic złego w tym karmieniu, zapewniam mu złą przyszłość ? Można karmić do 2 roku życia dziecka i jednocześnie się realizować i wcale nie mieć obwisłych piersi, wierz mi.

Kaśka a uważasz, że ja planując karmić dłuzej niż macierzynski nie mam planów, ambicji, pracy itp????? Troche płytkie takie myślenie.

Nie kumasz że ktoś może myślec inaczej niż Ty i nie oznacza że ma 16 lat,tylko dlatego że liczy się dla niego rowniez własna osoba a nie tylko dziecko

Nie kumasz kasieńka że ktoś, kto karmi do 2 roku zycia i to publicznie może też mieć własne ambicje i się realizować jako człowiek ? Tak trudno pojąć ?

Naprawdę wykładnikiem samorealizacji nie jest długość karmienia czy stopień poświęcenia dla dziecka.Można się w 100% poświęcać dziecku i jeszcze ogarniać wiele innych spraw jednocześnie.

Nie chce mi się już z Wami gadac bo widać że jesteście matki polki i poza dziećmi nie macie swojego życia i niech tak bedzie,wasza sprawa mam to gdzies i toleruje. Ale wykażcie też troche tolarancji i zrozumcie że ktoś może myśleć inaczej niz Wy i wcale nie oznacza,że gorzej!!! Nara,pzdr

a ja nie chciałam karmic bo 2 lata poswiecenia się dla dziecka to dla mnie za duzo nie pojmujesz tego skoro mnie skrytykowałaś,a ja kumam ze ktos moze karmic 2 lata i sie potem realizowac ale z twojej wczesniejszej rozmowy wynikało że ty nie masz tego w zamiarze i tylko dziecko jest dla ciebie ważne jak powiedziałam że ja cenie równiez siebie nazwałas mnie egoistka,więc w twoich wywodach jest cos nie halo. żegnam

kaśka- sorry za szczerość, ale durnoty piszesz. jeśli kobieta nie uświadamia sobie, ze dziecko wiele zmienia w życiu i usiłuje żyć jak wcześniej, to naprawdę nie jest to dojrzałe, świadome macierzyństwo. Wiadomo, że dziecku trzeba poświęcic czas- często kosztem własnego. Wiadomo, ze karmienie piersią to swoista "inwestycja" w układ trawienny malca, jego zdrowie- to też swoiste robienie czegoś dla dziecka kosztem siebie. Wiadomo, że te pierwsze miesiące dobrze jest być z dzieckiem- również kosztem siebie. Nie wiem, dla mnie to są sprawy oczywiste. I w tym kontekście Twoja wypowiedz, ze karmiłaś krótko bo zwisy, bo pęd do pracy po trzech miesiącach uwteirdza mnie w przekonaniu, że nie prezentujesz dojrzałego macierzyństwa. Zresztą tak samo jak Twoje wypowiedzi o karmieniu piersią...

Mireczka - dobrze ujęte, dokładnie to samo chciałam powiedzieć. Kaśka swoim podejściem nie reprezentuje dojrzałego macierzyństwa i wszystkie matki myślące dojrzalej spycha do wora matek polek zapatrzonych tylko w swe dzieci, ale jak piszesz, po pojawieniu się dziecka nie da się wszystkiego robić jak wcześniej i uważać dziecko tylko za małe dopełnienie. Pewnie, strach przed zwisem, pęd do pracy po 3 miesiącach, sposób komentowania karmienia publicznego zdradza wielką niedojrzałość.