Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Justi, Łucja ma bardzo małe stópki ( po mamusi, noszę 33) więc na razie o blokowaniu nie ma mowy. Ale na przyszłośc ochraniacze będą dobrym zabezpieczeniem. Assiula, może i cisza przed burzą u Krystka ale i tak należy się cieszyć i korzystać :D Ja mam spokój i ciszę tylko jak Łucja siedzi a siedzieć nie powinna więc generalnie jest wrzask :D U nas już po burzy, Lusiek śpi a ja odpoczywam w końcu, dzisiejszy dzień był trudny Dobranoc dziewczyny i niech maluchy spią całą noc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi te ochraniacze na szczebelki mam od dawna bo moj zawsze wierc***etka był i pewnego dnia głowa walnal to założyliśmy. Tylko kiedyś to lampke nocna zapalalam i widziałam co robi a teraz za każdym razem muszę sie podnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antalek Obyło się bez antybiotyku bo druga dzidzia? Titucha Ale masz malutkie stopki, o rany!! Jak japoneczka Assiula Te ochraniacze to u mnie tylko na niektóre części łóżka bo jest taaak gorąco, że inaczej Mała by się ugotowala na twardo chyba...także myślę, że będę widzieć jakby co...i mam nadzieję że moja jak Twój Krystek ogarnie pewne ruchy bez mojej pomocy Doti Ale z Ciebie agentka! Ja na motorze tylko jako pasażer (m jeździ) i to chyba w czasie przeszłym bo Tosia... Faina to jest sprawa oj miło wspominam nasze wypady... Jezuuuuu ja nie wiem co robić żeby tośka sama zasypiala albo w ogóle spała! Leży teraz w łóżeczku i sobie piszczy......za każdym razem jak ją wkładam do lozeczka to ona zamiast się wyciszyć to speeda jakiegoś dostaje, pomocy....!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry za błędy telefon coś źle wstawia czasami. Małe padło ja też spróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik dobrze zrozumiałam, że do wrzątku dolewasz mineralną nie przegotowaną??? Co do żółtka to mi mówiono że od 7 miesiąca wprowadzać, więc jeszcze czekam Justi - też przerabiałam ten etap kiedy Maja budziła mnie w nocy. U nas to było zazwyczaj jak przewróciła się na brzuch a jeszcze nie umiała z powrotem na plecy, i ryk oczywiście. Przeczekaj to minie, wiem co mówię :) Co do burzy przerabiałam to wczoraj, ja też się boję i masz rację Titucha że teraz za dwoje. Co do Łucji to wcale nie jest za chuda. Ja na Twoim miejscu nie odstawiałbym całkowicie od piersi gdyż uważam że jesli nam dae to trzeba karmić ile się da (oczywiście w granicach rozsądku - wg mnie tak do około roku). Co do niechęci lusi do smoczków to Maja była identyczna. Półtora miesiąca zajeło mi przekonanie jej do butelki. Ale sukces jest i teraz jak widzi butlę to tak się cieszy że szok :):):). Oglądając fotki Twojej Łucji myślę sobie że niezłe koleżaneczki byłyby z moją Maja he he - dwie akrobatki :):):) Assiula ja też miałam ogromny brzuch i też wszyscy mówili że wyglądam jakbym miała mieć 2 -kę. Pamiętam jak położyłam się w szpitalu pod koniec 7 miesiąca to laski na sali myślały że ja już na poród przyjechałam :). ja teraz ważę 53 no ale brzuch nie jest idealny. Skorzystam z porady Tituchy z folią spożywczą a nóż widelec zdziała cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka, tak, dolewam do wrzatku mineralna nie przegotowana... A tego tez nie mozna? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry sorry - nie mineralna ttlko ZRODLANA. Daje Zywiec Zdroj i tak - nie gotuje jej. Dodaje ja tez do soczkow - rozcienczam soki ta woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Justi ja jestem z Rzeszowa, na szczęście nie mam antybiotyku tylko krople do ucha, ale słabo pomagają ;/ dziś prawie nie spałam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jeśli chodzi o przytulanie to Lenka to uwielbia, a buziaki to już w szczególnosci:)Zamyka oczy i wystawia buźkę, a jak ją się całuje to śmieje się w głos.Jak czasem rano bierzemy ją do swojego łóżka to zarzuca M rączki na szyje i tak zasypia wtulona.Chyba będzie z niej mała romantyczka:) Podziwiam Wasze maluszki, jak już pełzają sobie albo siedzą jak Lusia.Lenka to najbardziej lubi wypełzać z nosidełka ale raczkowanie i samodzielne siedzenie to jeszcze nie... Jeśli przytrafia nam się karmienie na spacerze lub wyjeździe, to biorę wodę w termos i mleko w puszce. Mój M też uwielbia jeździć motorem, on pasjonuje się w starych motorach.Pamiętam te nasze godzinne przejażdżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitki, to ja Wam powiem tak: od samiusieńkiego początku Tosia pije mm na wodzie mineralnej, nieprzegotowanej dodam, o :-) tutaj to normalne, w PL z tego co piszecie chyba nie.(u nas na butelkach wody mineralnej są znaczki, buteleczka lub bobasek pijący z buteleczki, i to oznacza, że można wody używać również do mm czy normalnego picia.) ciekawe wobec tego co moje dziecię będzie w kraju piło, hmmm. agnieszka, boziu 53 kg to ja zaraz po studiach ważyłam, gdzie jadło się...powietrze i popijało je w cieniu piwkiem he he ;-) mam nadzieję, że Twoje słowa się spełnią i Tosia przestanie popłakiwać, bo dziś niestety było to samo (z zaśnięciem po 22.00 i pobudką na amen przed 8.00 pfffff....) antałek, pytałam bo napisałaś "na polu",stąd mój trop. w Kraku każdy rasowy (i dłużej przebywający) tak mówił ;-) mam sporą rodzinkę w Rzeszowie, jaki to świat mały... jeszcze nie miałam zapalenia ucha (tfu tfu) ale mój m miał i wiem że to strasznie nieprzyjemne choróbsko :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa justi jeszcz wracajc do lotniskowych tematow - w lizbonie nam wozma nie przeswiwtlali a jedynke sprawdzali recznie. Doti no z motlrem super sprawa - strasznie mi sie podobaja kobiety na motorach. Sama probowalam kilka razy, ale jakos nigdy sie nie zebralam by zrobic prawko. A szkoda. Ten wiatr we wlosach.. znaczy sie po zdjeciu kasku jak sie juz dojedzie na miejsce, hehe :) no fajnie fajnie! Antalek wspolczucia z okazji ucha - najgorsze ze z uwagi na ciaze nie mozesz nawet sobie za bardzo pomoc przeciwbolami. Justi to podobno mjsza byc wody z niska zawartoscia mineralow - zywiec zdroj taki jest. Jest tez jakas woda specjaknie dla dzieci - w rozowych butelkach. Odliczasz dni do wyjazdu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik odpowiadając na Twoje pytanie ujmę to tak: 12 dni 4 godziny 1minuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justi - długo zabawisz w PL? U nas jest chyba najlepsza woda dla dzieci Baby Zdrój w różowych butelkach 1,5 albo 3 l. Ale tylko w Piotr i Paweł ją ostatnio trafiam. Ja przegotowuję i tak i tak, chociaż to bardziej dlatego, że M nalega. Tej wody dla dzieci osobiście bym nie gotowała. Ja teraz ważę 54 kg :) Przed ciążą 53 kg. Ale ja drobnej kości jestem i całe sadło mam w d*psku niestety, więc o 36 to mogę pomarzyć. Do połowy uda pewnie bym portki dociągnęła ;) To się chyba figura gruszki nazywa. doti - noooo odwarzna dziołcha z ciebie ;) Ja to chyba bym się bała na motorze... Chociaż nie wiem, nie jechałam... Tak swoją drogą to trochę wiocha, 30 parę latek i człowiek na motorze nie jechał. Ech. antałek - ja ci szczerze współczuję zapalenia ucha, jak byłam dzieckiem to przechodziłam dwa razy. Ból do dzisiaj pamiętam :( A u takiego maluszka to już tragedia by była, bo to ruszać szczęką nie można, ani pić ani jeść, bo boli przecież. Chyba muszę się w termos zaopatrzeć jakiś w wersji mini. Bo i tak na jakiś wyjazd dłuższy, to cała torba bagażu. Pieluchy, chusteczki, kocyk, ubranko na zmianę i gdyby się chłodniej zrobiło to bluza, herbatka, kilka zabawek... Makabra... Jak raz nie wzięłam ubranka na zmianę, to mi się butelka z mlekiem odkręciła jakimś cudem i zorientowałam się, jak Młoda już kompletnie mokra była. Dobrze, że lato. Zdarzało jej się też jakoś bokiem przesikać albo dokumentnie zalać herbatką. Wybaczcie temat, jeśli ktoś brzydliwy, ale muszę się z wami podzielić historią. Słuchajcie, jaką kupę moje dziecko strzeliło, to się w głowie nie mieści. O tym, że konsystencja "dorosła" to już nie wspomnę. Ale ilość!!! Mój M zostawia ją czasem z gołym zadkiem, bo lekarz kazał kłaść czasem bez pieluchy dziecię. Oczywiście Młoda sika w międzyczasie i trzeba potem prać to na czym leży, no ale to inna historia. Tym razem strzeliła sobie kupę. A co. I to w odstępie godziny od poprzedniej. Ale gabaryt to była taki, że zastanawialiśmy się, czy pies jakimś cudem tego nie zrobił, a mamy owczarka niemieckiego. Wszelkie ślady jednak prowadziły do Ani. Słuchajcie, ja nie wiem, gdzie jej się to zmieściło... Normalnie kupa gigant, jak u dorosłego! Gruba na 2 palce i długa z 15 cm pewnie by było! M chciał z Młodą do lekarza pędzić, że może jej się coś w organizmie zatrzymuje i teraz się odblokowało. Szok do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka he he ale kupa..! przez duże K można by rzec. Moja też potrafi i za każdym razem oprócz odrzucenia smrodkowego na mojej twarzy maluje się zdziwienie how come..? poszperałam w necie i jeszcze jakieś inne wody też są. i serio, ciekawi mnie dlaczego w PL tak szaleją na punkcie wody a tutaj pełny looz (jak zwykle). no nic. przyjeżdżamy na 3 tyg w sumie (2 same, a w ostatnim tyg m dołączy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopadłam siateczki na owoce w Biedronce po 6 zeta! :) JES, JES, JES!!! :-D Swoją drogą fajne buty rzucili też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff, wreszcie chwila wolnego :) Antałek, bardzo Ci współczuję. Ja miałam zapalenie ucha w dzieciństwie po kilka razy w roku albo i częściej, aż mi nie wycięli 3-go migdałka. Pamiętam do dziś ten ból, można było oszaleć. Trzymaj się dziewczyno - dla swojego maluszka! Doti, mnie również przypomniałaś fajne chwile swoim wpisem o motorach. Z tym, że ja jeździłam tylko jako "plecaczek" na zloty motocyklowe ze znajomymi. Kiedy to było... w innym życiu chyba :) Gosik, ja tez dodaję wodę nie przegotowaną np. do zupki czy musu jak wyjdzie za gęsty . Wcześniej zawsze gotowałam, odparzałam wszystko, ale od kiedy mój syn potrafi się doczołgać do stołu czy krzesła i polizać nogę, przestałam się aż tak bardzo przejmować ;) Mój Tadek też wędruje w nocy po całym łóżeczku jak szalony. Czasem śpi w takich pozycjach, że trudno w to uwierzyć, że się tak dziecko może pozginać :) Ale widzę, że to normalne. A z tym karmieniem przy wyjściach to zawsze jest problem, czy z mm czy z piersią, niby przy piersi mleko zawsze pod ręką i w dobrej temperaturze, ale za to problem: gdzie i jak, żeby było dyskretnie, wygodnie, nie krępująco itd. Acha, powrócę do tematu krzesełek do karmienia, jest tyle rodzajów i firm, że zgłupieć można. Macie już może jakieś zakupione, które możecie polecić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajjjjj, wlasnie wrocilam z koncertu Ayo! M. zostal w domu z mlodym a ja sie wyrwalam na plaze :) stalam w pierwszym rzedzie, Ayo zeszla do nas, jest wspaniala, cudna i piekna kobieta. To wyjscie dalo mi energetycznego kopa- moj M mnie wyganial bym poszla bo ja bardzo lubie Ayo, koncert z okazji nocy swietojanskiej za darmo i to 5 min pieszo od naszego domu :) zal bylo nie skorzystac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik - ale super! :) Kiedy ja się gdzieś wyrwę... M zasuwa bo znowu ma jakieś nowe zlecenia i nawet do znajomych wspólny wypad dzisiaj nam odpadł :( U nas burzowo. Już w nocy się zaczęło. Na szczęście Ania spała, ten pierwszy sen wieczorny ma dosyć mocny. Za to nie mogła zasnąć kolejny wieczór i tym samym mamusia przypomina zombie. Od tygodnia prawie kąpiel przesuwa nam się na 20tą a sen na 21ą. I to jest dla mnie stanowczo za późno, tym bardziej, że pobudka książkowo o 7.30. Wczoraj jakoś zasnęła o 20.15, ale kąpiel o 19tej była z płaczem. Właściwie wycieranie. No i dzisiaj wstała o 6.30 :( Wygląda na to, że nie potrzebuje już tyle snu :( Za to w dzień dziecko było złote. W ogóle nie płakała, głównie bawiła się sama, pozwoliła mi posprzątać chałupę. Spała 3 godziny! To też mogło mieć wpływ na sen w nocy niestety... Rano jak jadła to trochę przysypiała, ale d*pnął piorun, pies zaszczekał i się wystraszyła, rozpłakała, no i koniec spania :( Tak więc zombiasta mamusia do kompa siadła, bo tv nie odbiera (polsat cyfrowy hip hip hurra!), tylko mango jest. Już myślałam, że wymarłyście wczoraj, he, he! :) pho-ney - no to Tadzik pięknie pełza! :) Niezwykle skutecznie ;) Czekam z niecierpliwością, kiedy Ania będzie się przemieszczać. Myślę, że będzie wówczas mniej, delikatnie mówiąc, upierdliwa ;) Tak się stało, jak zaczęła się przekręcać brzuch-plecy i sama sięgać po zabawki. Potrafi się już jakiś czas czymś sama zająć na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, czyli ze ania zasypia o 21, budzi sie o 7.30 i w nocy bez pobudek??? I ty bys chciala by spala wiecej? Matko, ja marze o takim scenariuszu!!! Nasz tak spal jak mial 2-3 miesiace i to byly wspanial czasy! A traz zasyoa o 20 ale w nocy sa pobudki, jedna na karmienie a reszta to albo smoczek, albo przesikanie, albo juz mu sie nie chce spac... i tak. A ostateczna pobudka poranna jest 6.30-8, w zaleznosci od tego jak bylo w nocy. Takze iwka, ty masz zlote dziecko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik - nie, nie, nie... ;) Tych pobudek na karmienie to nie liczę... Dzisiaj jedna, najczęściej dwie są. Ale to kwestia 10 minut jest, bo Ania zjada porcję 130 ml i odlatuje przy ostatnich łykach. Ale dla mnie 7 godzin snu to stanowczo za mało. Potrzebuję chociaż 9-10 godzin, inaczej na rzęsach chodzę. A zazwyczaj dopiero jak Ania zaśnie biorę się za mycie butelek, gotowanie, jadę po grubsze zakupy, piorę, sprzątam, koszę trawnik itp itd bo przy niej niewiele da się zrobić. Schodzi się do 22-23ciej najmarniej. Potem wstaję raz, bo drugi M wstaje. Ale jak mi wypadnie pobudka około 5tej, to potem nie mogę zasnąć tak od razu, a o 7.30 trzeba wstać. Zresztą ja jestem z tych co lubią rano pospać, co komplikuje sprawę :( W dzień to też szkoda czasu na spanie, bo zawsze coś do zrobienia. Zresztą Ania ma najczęściej drzemki po 20-30 minut w ciągu dnia, więc zanim zasnę, to już trzeba wstawać... A jak miała 2-3 miesiące, to jadła co 2-3 godziny całą dobę, plus ryk 20 minut przy każdym przewijaniu :) W sumie teraz to luksus. Tylko kawy za mało... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka to masz super niunie ale po całym dniu intensywnym to dziecko dom i inne sprawy marzy się pospanie do 10. ja nie pamiętam już kiedy tak leniuchowałam. Mój mały wstaje o 5.30 i do 8-9 nieśpi tylko się bawi i to musi być mama jak przysypiam to mnie za nosa lub włosy ciąga. W dzień ma 3 drzemki po góra 45 min co się rzadko zdarza zawsze 25 minut i już jest wyspany wypoczęty na dalszą zabawę. Krzynio jest bardzo r***liwym dzieckiem nie usiedzi próbuje wstawać w wózku muszę go szelkami przypinać bo inaczej by bryzną na ziemię. A jeszcze w nocy muszę wstawć 2/3 raży aby mu dać cyca. A co do motorów to ja mam taką starą wsk którą jeżdżę po polach bo niestety prawka na motor nie posiadam jakos zawsze czasu brak aby zrobić. I my z mężem często razem na 2 motory wyruszamy. Kiedyś to całą ekipą w teren się wyruszało teraz większość zapracowana, małe dzieci lub za granicą i tak pyrkamy sobie sami choć teraz jak mamy maluszka to też w domu siedzimy. Wcześniej jak była sama Julcia to braliśmy ją na motor i razem śmigaliśmy. Teraz najczęściej jest tak że tata z julką w terenie a mama z krzysiem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Ale ta Twoja Tosia jest słodkaśna :) fajne fotki wstawiłaś i już prawie siedzi :) Moja wcale nie zamierza siadać. W wózku tylko głowę zadziera do siadania i tyle w tym temacie. Moja Tośka wczoraj też dopadła laptopa to aż się cała trzęsła z radości :) Doti To ja myślałam, że tylko ze mnie taki większy forumowy rozmiar, też niestety po ciąży mam 40 :( przed 38, ale zaczęłam tyć jak skończyłam karmić piersią, bo po porodzie wchodziłam we wszystkie ciuchy sprzed ciąży. Wszelkie moje ulubione sporty muszą poczekać do momentu, aż Mała usiądzie, bo uwielbiam jeździć rowerem i na rolkach, ale na razie nie ma opcji na te sporty, bo nie mam z kim dziecka zostawić. Tośka ostatnio jakaś marudna :( zęby już widać i słychać czyli już wyszły z dziąseł a Ona dopiero zaczyna marudzić, czy to możliwe??? nie wyrosły jeszcze, ale z dziąsła już wyszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doti - Ania też jest mocno r***liwa, też ją muszę w wózku "mocować". Do tego już w lutym bodajże przeniosłam ją do spacerówki, bo w gondoli jej się nudziło i nie chciała leżeć. Dobrze, że ją butlą karmię, bo jak dawałam w nocy cyca, to jedno karmienie 30-40 minut trwało a i tak często trzeba było "dopchnąć" butelką. A z prawkiem to nie jest tak, że kat. B jest też na motocykle? No chyba że w ogóle prawka nie masz. Daleko masz do miasta? My jak się przeprowadzimy, to będę miała 1 km do lasu i 3,5 km do najbliższego sklepu spożywczego, he, he! :) A do szkoły podstawowej to 30 minut lasem, albo wozić trzeba będzie do drugiej 7 km. Ale wolę takie zad***e, niż to miejsce, gdzie teraz mieszkam. Cisza, przyroda i spokój - bezcenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Iwka u mnie też przesuwa się pora zasypiania na 21, ale kąpiel musi być już przed 19 bo inaczej mam jacuzzi w wannie, a po kąpieli to najczęściej dwie godziny noszenia na rękach bo inaczej płacz zasypianie w ciągu dnia to też min 30 minut, układania w łóżeczku, podnoszenia gdy płacze, uciszanie, odkładanie do łóżeczka motor :) - ja też jeździłam z moim poprzednim facetem na harleyu jako plecaczek, ten wiatr we włosach, bo oczywiście bez kasku się jeździło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula - gratulacje ząbkowe! :) Ile Tosia już ma ząbków? A może marudzi, bo idą kolejne? Czasem ponoć wyłażą po dwa na raz. U nas lipa. Nawet cienia zębowego nie widać. pho-ney - będę powoli rozglądać się za krzesełkiem do karmienia, bo w leżaczku lipa. Poza tym chcę, żeby Ania miała skojarzenie z krzesełkiem, że to żarcie a nie zabawa itp. Coś tam znalazłam na allegro, ale jeszcze się nie zdecydowałam. Myślałam o używanych, ale same uszkodzony były na aukcjach jak szukałam i do tego niewiele tańsze od nowego. Chciałam, żeby była wkładka dla maluchów, regulowane oparcie, zdejmowana tacka i żeby się składało na płasko. Drewniane odpada, bo mycia z tych różnych papek sobie nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×