Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

terlikula dzięki za zaspokojenie ciekawości. Mojej znojomej córka ma nogę też całą pokrytą taką czerwoną plamą jak była mało to było czerwone a teraz ma 8 lat i wyblakło trochę ale jest dalej widoczne ale nie mam pojęcia czy coś z tym robili pewnie nie pamiętam też że coś kiedyś wspominała o naczyniaku ale nigdy się więcej nie dopytywałam co i jak. To jest dziewczynka i potem pewnie będzie miała kompleksy bo to jest widoczne jak mini będzie zakładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik Zdolne te Twoje dziecię :) fajnie opowiadasz :) Moja padła już... hm, nie wiem czy drugie zęby Jej nie wychodzą... bo dziąsła takie czerwone u góry i marudzi strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdzielę zaraz mnie rozerwie chyba..! za oknem 80km wiatr a ten doopek nawet psa nie wyprowadził..! muszę teraz szykować i siebie i dziecko i zapierdzielać pod górkę z wózkiem i 30kg psem na smyczy..! ....aaaaaaaaa!!! >8-E terli myślę że do tematu rączki powinnaś podejść dokładnie tak jak pisze gosik- najważniejsze że to nie zagraża Tosi zdrowiu a jeśli da się usunąć to już w ogóle. a córcie masz śliczną i na pewno nawet rączka w plamach na razie tego nie zmieni :-) gosik oj wymagający z Ciebie podróżnik więc obawiam się, że miejsca kt bym Ci poleciła, niekoniecznie pokryją Wasze oczekiwania. jeździłam do takich ośrodków wypoczynkowych, gdzie mieszka się w drewnianych domkach w lesie, o super standardach można zapomnieć , a wiem że lubisz wygodnie mieszkać doti nie znam ćwiczeń, nie podejmę się również szukania ich w necie bo z tym żartów nie ma i nie chcę dziecku zaszkodzić. poczekam poza tym na opinię specjalisty czy to jest faktycznie zez-zez jaka jest wada i wtedy będziemy działać. Tobie natomiast polecam wizytę u innego okulisty skoro nawet dziecka Ci nie zbadał i kazał czekać i do tego od tak od razu okulary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, ale czad z tym naśladowaniem zwierząt, Twój Kornelito jest prawdziwy zuch, a jaki mądry :) Ja się już nie mogę doczekać, jak mój Tadek zacznie ze mną rozmawiać, taka jestem ciekawa jego obserwacji i przemyśleń. A narazie komunikuje się bardzo sprawnie, przy pomocy machania rączkami, buczenia , popiskiwania i uśmiechów ;) I uwielbia zabawę w "powiedz maa-maa" - ruszam mu buzią przy pomocy 2 palców w taki sposób, jak się mów "m" i "a" i jemu się to baaardzo podoba :) Raz powiedział "ma" (przez przypadek) na co my aż zamarliśmy z mężem i kibicujemy: no, dalej, jeszcze jedno "ma" i zaliczymy Ci Tadzik pierwsze słowo, nooo daleeej... ale niestety, chyba presja była zbyt silna ;) Titucha, jaki Twoja mała ma fajowy strój kąpielowy. Super zdjęcia w tej balii :) Justi (a może raczej Tosiu, bo kto wie ktora z Was do nas pisze ;) ) Tosia jest pierwszym naszym forumowym szkrabem, który bierze udział w dyskusji :) Aż chyba Tadzia kiedyś dopuszczę do klawiatury, zobaczymy, co napisze. Przykro mi, że nadal macie problemy z m. Nobla dostałby ten, kto wymyśliłby dobry sposób, żeby komunikacja z facetami była choć trochę łatwiejsza. Niby mówi się, żeby rozmawiać, rozmawiać i rozmawiać, ale łatwe to jest tylko w teorii, niestety. Misia, czas na czytanie i czasem na pisanie chyba tylko jak mały śpi :) No, ewentualnie jak jesteśmy w odwiedzinach u dziadków, którzy go sobie wyrywają z rąk :) A co podawania ryb, to ja właśnie się też zastanawiam, czy już mogę podać, czy jeszcze się wstrzymać? Terlikula, nie martw się rączką Tosi. Tak jak pisała Justi, najważniejsze, że to nic groźnego dla zdrowia. Ale faktycznie masz rację, że w naszym kraju nie jest dobrze z tolerancją, więc chyba zabieg laserem jest dobrym pomysłem, jeśli nie niesie ryzyka, a można go wykonać tak, że mała nie będzie nawet niczego pamiętać. Iwka, ja mam z Tadziem tak samo przy przewijaniu, jak Ty z Anią, tak szaleje, że każda zmiana pampersa to wyczyn. A, że mamy po min. 3 kupy dziennie, to gimnastyki nam nie brakuje ;) A Twoje przepisy są faktycznie super. Ja dziś wprowadzam cukinię i zastanawiam się nad rybką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie, Iwka, Ty kiedyś zamiesciłas taki schemat żywienia dla dzieci na mm, czy masz może taki dla dzieci piersiowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grudniowy tata
Witajcie grudniowe mamusie. Można powiedzieć że jestem grudniowym tatusiem ponieważ żona urodziła 4 grudnia śliczną dziewczynkę:) Jest całym naszym światem. Pochłania mnóstwo czasu i energii mojej żony. Staram się pomagać jak najwięcej chociaż pracuje jeszcze zawodowo. Piore, sprzątam, prasuje, zmywam,zajmuję się ogrodem i oczywiście zajmuję się Małą.Mój problem polega na tym że odkąd Karolinka przyszła na świat moja żona nie chcę się ze mną kochać. Rozumiem że jest zmęczona po całym dniu z Małą, a tym bardziej że nasze dziecko potrzebuje dużo uwagi. Poród też nie należał do łatwych bo trwał prawie 20godz.Ja też po tak intensywnym dniu padam, ale odrobiny czułości od partnerki nigdy bym nie pogardził. Za bardzo ją kocham. Powiedzcie prosze jak jest u Was w tych sprawach. Czy pół roku to nie za dużo na dojście do siebie po trudach porodu?Już nie wiem co mam robić żeby dostać trochę czułości od ukochanej osoby:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ktoś podmienił mi dziecko, śpi już dwie godziny, to druga tak długa drzemka dzisiaj :) nie powiem że się nie cieszę, ale podejrzewam że uśmiech zniknie z moich ust po wieczornym popisie co do rozszerzania diety o rybkę to pierwsze próby już za nami, nie bardzo mu podszedł nowy smak, może dlatego że ze słoiczka próbowaliśmy już fasolki szparagowej a dziś miała być cukinia, ale chyba skwaśniała bo jakiś dziwny smak ma (chyba przez dodanie koperku dla smaku ??) więc zrezygnowałam do zupek dodaję teraz zmielone siemię lniane co ma pomóc przy jego zatwardzeniach, zobaczymy czy zadziała dziś idziemy do urologa by zobaczył te jąderka małego, i przy okazji niech zobaczy i powie mi jako specjalista czy napletek to należy odciągać? bo położna mówiła, że tak, a lekarka, że bron boże więc już sama nie wiem, ale chyba ma przyrośnięty ten napletek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. U nas Mały cały zakatarzony od kilku dni. Odciągam mu cały czas fridą.Mrufka napletka nie można odciagać. Nie możne mieć zrośniętego ponieważ u każdego chłopca na początku tak to wygląda jakby miał zrośniety a on po prostu po jakimś czasie(nie pamiętam po ilu) sam zacznie odchodzić. Odciąganiem można zrobić mu krzywde. Dziewczyny czy Wasze niemowlaki przekręcają się już z brzuszka na plecki. Mój opanował do perfekcji z plecków na brzuszek a jak już nie chce leżeć na brzuszku ta wrzeszczy żeby go obrócić a sam nawet nie próbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grudniowy tato, mysle, ze raczej opowiadanie "jak to jest u nas w tych sprawach" byloby krepujace i niewiele by wnioslo. Osobiscie polecam duzo cierpliwosci, czulosci, nie poddawanie sie i nie obrazanie no i na pewno pomoze poczucie humoru :) to jest trudny czas dla obojga rodzicow, ale tez na kazdego cos innego dziala. Takze radzs probowac, podchodzic, podrywac, mowic komplementy, mocno pomagac w domowych obowiazkach i trwac w tych dzialaniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest u nas pierwszy ząbek - dolna prawa jedynka :) Jejku ile wpisów postaram się nadrobić ale jak na razie Maja dopatrzyła laptopa i ach jaka ciekawosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając Was już od dawna( nie jestem grudniową mamą) wnioskuję że przyłączające się do Was nowe mamy w dużej mierze ignorujecie. Niby je z chęcią przyjmujecie a i tak ich wpisy wiele razy zostawiacie bez odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem nowiutka na forum od kilku dni pisze i na każde pytanie dostałam odpowiedz. Wiec przyłącz się a przekonasz się sama a nie będziesz tak wypisywać jak masz jakieś pytania wątpliwości to pisz a w miarę możliwości napewno ktoś ci napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam aby ktokolwiek był ignorowany na Naszym forum, czasem po prostu "mamy" mają mniej czasu i nie piszą, a czasem aktywność jest większa, a poza tym problemy wszystkich mam są podobne, więc wystarczy przeczytać z 10 stron ostatnich wpisów i wszystkiego można się dowiedzieć i śmiało włączać do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie nie mogę...po 1000 moich powtarzań "mama mamamama", zabawach jak w I.T. "ja- mama, ty- Tosia" moje dziecko zaczęło dziś mówić...tata...i jak tu nie wierzyć że baby są przewrotne... agnieszka kongratulejszyn zębola! (u latorośli oczywiście) gosik kto tam Ci w domu rośnie? podróżnik? krytyk kulinarny?? czy może naśladowca głosów??? fajny ten Twój Kornelito he he gościu oj daj spokój....ja bym raczej powiedziała, że dołączają do nas nowe mamy na jeden post po czym my prosimy o więcej a one znikają. a jeśli nie otrzymałaś odp na swoje pytanie, wystarczy się przypomnieć i je powtórzyć zamiast pisać takie rzeczy "incognito"... grudniowy tato, może sam tego jeszcze nie odkryłeś, nie wiem, więc powiem Ci, że każda z nas jest inna i nawet gdybyśmy chciały się dzielić z Tobą swoją intymnością, zobaczyłbyś, że co wypowiedź to inna historia. Jeśli naprawdę robisz tyle rzeczy w domu pomagając swojej drugiej połowie, cóż chapeau bas - bardzo Ci się to chwali i jestem pewna, że żona to docenia. a teraz dam Ci złotą radę: zamiast pytać nas, obcych bab, dlaczego nie zapytasz swojej ukochanej, najbliższej Ci osoby co się dzieje? porozmawiaj z nią, bez wyrzutów, bez oceniania ot tak...niech czuje, że widzisz w niej nie tylko kochającą matkę ale i piękną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grudniowy tato w 100% podpisuje się pod tym co napisała Just - najważniejsza jest szczera rozmowa z żoną, wierzę że wszystko się niedługo ułoży, być może żona potrzebuje trochę więcej czasu zwłaszcza, że jak pisałeś poród był ciężki Agnieszka - gratuluję pierwszego zębola, ciekawe kiedy u nas się w końcu pojawi Gosik - gratuluję pierwszych prób naśladowania zwierząt przez Kornelita, teraz pójdzie już z górki i zaraz zacznie się gaworzenie a po chwili pierwsze świadome mama, mój też reaguje jak naśladuję kota i psa, zwłaszcza, gdy bawimy się w leżaczku, bo na pałąku są właśnie dwie zawieszki z tymi zwierzakami, na wysokie miau też pojawia się śpiewne "a", jakby prosił o powtórzenie, i też mam wrażenie że już różnicuje te dwa dźwięki bo gdy powiem hau hau to spogląda na psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysia dzięki, urolog powiedział to samo, tym bardziej mną trzęsie ze złości na położną, a jeśli chodzi o jąderka to one wędrują u większości chłopców do 12 roku życia i nie trzeba się tym martwić, jest to pewien odruch obronny przed ewentualnym urazem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do obrotów to mój też turla się na brzuch a w drugą stronę to już nie bardzo, choć wiem że potrafi bo w swoim łóżeczku to wyczynia istne cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę ze udawanie zwierząt nie tylko u mnie, bo jak małemu szczekam jak pies to M dziwnie na mnie patrzył. Teraz chyba sie przyzwyczaił. Ale Krystian dźwięków nie wydaje tylko sie śmieje. Justi ja do Krystiana ciagle mówię mama ale zauważyłam ze moj M jak sie z nim bawi to mówi do niego - chodź do taty hehe ciekawe co pierwsze powie. Moj M jak sie wyglupia z Krystianem a pózniej nagle odchodzi to on w płacz. Jak ostatnio wrócił z pracy i podszedł sie przywitać do pokoju i zaraz wyszedł to mały tak sie rozplakal ze musiał sie wrócić. I do niego juz sie przyzwyczaił. Gosik czemu znów plecami? Ciekawość mnie zżera jak wygladasz. Justi twoja Tosia tez dużo mm na raz wypije i to nawet w dzien. Moj na noc je sporo ale w dzien mu porcje zmniejszam bo sie zalewa. Tosia nie ulewa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak, obroty, zapomniałam- u nas jak zwykle odwrotnie- tzn z brzucha na plecy a i owszem (bo nie lubi na brzuchu leżeć), z pleców na brzuch nieeee-e (bo nie lubi na brzuchu leżeć...;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
assiula zgadza się, Tośka ładnie je w ciągu dnia. i właśnie w ciągu dnia nie ulewa, dopiero pod wieczór, po 18.00. nawet jeśli nie zje zbyt dużo w ciągu dnia to i tak lubi sobie pozwracać na wszystko wokół, nawet w dwie godziny po posiłku. tak już ma, nie wiem czemu. ale objętościowo dużo nie ulewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj najczęściej uleje po tym karmieniu po 16. Jak mu nie dam krzyk, dam to jest spokój ale mu sie uleje. Daje mu teraz 130 wiec nie az tak dużo a jak zje na noc 210 i po 20 minutach na brzuchu śpi to jest dobrze. Ale jak i Tosi sie zdarza to przestanę panikowac. Zreszta to moj M mnie wkurza bo jak mu sie uleje to - coś mu jest, trzeba do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj w końcu udało mi się nadrobić wszystkie wpisy :) Misia - czas na pisanie znajduję wtedy jak mała śpi :). z tym lekiem seperacyjnym to nie wiem co Ci kochana poradzić. Moja na dzień dzisiejszy jest głównie ze mną ale też bardzo lubi przebywać z M, teściowa czy osobami które zna. W ogóle ona jest bardzo otwarta na ludzi i niemal każdego obdarza swoim słodziutkim uśmieszkiem. Nie zazdroszczę Ci ale jakoś musisz to zmienić bo z dnia na dzień będzie coraz gorzej. lęk seperacyjny wg mądrych poradników zaczyna się od 7 - 9 miesiąca więc co wtedy będzie. Wiem, wiem łatwo mi mówić ale gorsze życie. Ja w poniedziałek pierwszy dzień do pracy i już panikuję jak to będzie, jak Maja zniesie rozłokę - no ale myślę że będzie dobrze - musi być. O i Misia dzięki za pomysł z poziomkami, też chętnie spóbuję wprowadzić w menu zwłaszcza, że w ogródku tego multum :):):) Ach pojawił się temat pilota na tapecie he he. U mnie to samo, ach te dzieci :):):) a i jeszcze kapcie moja lubi. Jak dorwie (bo ona zasuwa już jak mały samochodzik po calym pokoju) to bron Ci jej zabrać taki popis daje że cały blok ja chyba słyszy. Normalnie histeria że szok. Iwka jak tam po ćwiczeniach. Żałuję że u mnie w mieście nikt nie pomyśli o mamach z dziećmi. Też bym chętnie skorzystała. A co :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula Eeee tam myślę, że nie ma powodów do zmartwień. Zawsze można podpytać pediatrę. A, i moja non stop pakuje paluszki do buzi grzebie grzebie, więc normalne, że potem jest bleeeee i "wzorki" na ubrankach (doszło już do tego, że palec jest jednocześnie ze smokiem od butelki w paszczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Just piękne zdjęcia Tosi, no a jakże miałoby być inaczej skoro taka piękna z niej dziewczynka. Bardzo podoba mi się to foto z paluszkiem w buźce - przeurocza mała ślicznotka a i proszę bardzo jak ładnie siedzi :) Gosik z Kornelita niezły Gentelman. Rączki na księdza - super fota i te duże piękne oczy. Ach będzie łamał damskie serca :). W ogóle te nasze dzieciaczki wszystkie są przeurocze, przecudowne i kochane.A i cieszę się że pomysł z mailem wypalił, po co obcy GOŚCIE maja oglądać nasze cudowne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi tez uważam ze nie mam sie czym martwić. Pediatra powiedział ze jak przybiera na wadze to może i do roku tak być. Tylko moj M mnie wykancza bo ciagle mi ten sam tekst puszcza. W końcu dzis powiedział - zapytaj tych swoich koleżanek na kafe. Z iPad korzystam najczęściej do pisania i czytania wiec jak siedzę to jest- juz juz na tym swoim forum siedzi hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, sorry, myslalam, ze juz to napisalam, ale najwyrazniej pomyslalam a nie zrobilam (jak czesto ostatnio - np. bylam lewna ze spakowalam na soacer butelke a nie spakowalam) - a wiec Tosia w czerwieni wyglada cudnie, jest zachwycajaca i moim zdaniem (juz ktoras dziewczyna to pisala) bardzo do ciebie podobna - oczy! W ogole piekne zdjecia, swietne ujecia, swiatlo - bardzo wyraziste. A z ta picasa to nie wiem czy to bedzie dzialac przez telefon? Bo ja wrzucam fotki z telefonu - od razu wysylam mailem. Agnieszka, to trzymam kciuki za pierwszy dzien rozlaki! Jakos to przetrwacie i bedzie coraz lepiej na pewno! :) Justi rozwalilas mnie tekstem o przewrotach Tosi :) Assiula, u mnie z przodu bez rewelacji, ale oki, wrzuce wkrotce jakies zdjecie z moim przodem, hehe :) No to widze, ze nasladowanie zwierzat jest na topie - jezu ja to sie tak wczuwam ze szok :) i owieczka, osiolek, kura, swinka - jak jedziemy autem i ja jestem z tylu i gramy na "podtrzymanie" gdy mlody zmeczony i na granicy placzu, to takie idglosy z siebie realistyczne wydobywam ze przy niektorych M az sie zza kolka odwraca zdumiony :p Dzis dalam popis kulinarny - wkrotce odpada nam jedna oensja bo ja przechodze na wychowawczy, wiec koniec codziennego stolowania sie w knajpach - no to zro ilam sobie mala rozgrzewke i ugitowalam krem z bialych szparagow i moj ukubiony makaron ze szpinakiem, kurczakiem, suszonymi pomidkrami w sosie smietanowym z gorgonzola. Poniewaz moj M je ogromne ilosci, nagotiwalam tego tyle, zeby na pewno starczylo nam na jutro. Bo juz kilka razy tak bylo ze jak zrobilam zupe to M zjadl ja na raz - caly garnek, hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach i kornelek dziekuje za komplementy, az sie zaczerwienil :) alez mile sa te forumkwe ciocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej dziękujemy Wam bardzo za wszystkie miłe słowa! I serio- póki co tylko oczy i kolor włosów córka ma po mnie (czekam jeszcze na doleczek w brodzie po m jak pisała chyba Iwka) Gosik- wszystkie wiemy, że kornelowi też dobrze w czerwonym ;-D popieram assiule- dawaj front! Ostatnio chowałaś się za okularami spryciulo. Co do picasy- nie mam pojęcia jak i czy działa na smartphonach. Ja w każdym razie się przerzucę bo i tak fotki zrzucam na komp dla rodzinki A i zapomniałam się podzielić że byłam u fryzjera. Niestety nie zarastalam tak ładnie jak titucha po irokezie i chciałam to zmienić (na lepsze)...efekt- cóż...powiedzmy że nie mam już problemu z tośkowym targaniem moich klaków...wiecej-sama nawet targać się nie mogę, tak mnie wygoliła :-/ ja nie wiem gdzie tutejsi fryzjerzy uczą się strzyc, chyba na owcach. ech dobrze, że to tylko włosy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jednym z wcześniejszych wpisów miało być E.T. nie I.T dopiero teraz zauważyłam co telefon wstawił.jaki obciach...dobra, kolorowych, zmykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi ale spójrz na to z drugiej strony...w upalne dni będzie Ci chłodniej :) A tak już na poważnie to też bym się wkurzyła,zresztą już nie raz tak było. Co do upałów to cieszę się,że się chwilowo skończyły.Oliwek przez nie dostał potówek na pleckach.Zaczęło się od ramion,potem kark i jeszcze część lędźwiowa pleców.Z początku myślałam,że to uczulenie ale nie wprowadzałam mu raczej nic nowego do diety.Kapię go drugi dzień w nadmanganianie potasu i już jest znacznie lepiej. No i straszny przylepa mi się z niego ostatnio zrobił.Non stop trzeba by się było nim zajmować.Leży też na macie lub w bujaku,albo w łóżeczku pod karuzelą ale to wszystko szybko mu się nudzi,jeśli nie od razu... I jeszcze marudzi od 5 rano przeważnie,a ja na siłę próbuję zmrużyć oczy.Obudzi i mnie i tatusia...dziś nawet obudził swoją babcię,która mieszka na dole.A jak już wszyscy wstaną to się pośmieje z pół godziny a potem znów marudzi bo jest śpiący....Ja już oczywiście rozespana a więc już się nie kładę. Oliwek póki co nie ma mamy...woła tylko TATA TA TA TA :D I to po kilka razy dziennie.Jak mi się to uda nagrać to wrzucę na pocztę :) A dzidzie na naszej poczcie śliczne,Tosia taka kuleczka kochana,a Kornelito przystojniak że hej ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×