Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lg 200112211

jak przetwać

Polecane posty

Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Wiesz co... nie wiem, nie wyobrażam sobie. Tak jak napisałam, boję się myśleć o przyszłości. Chociaż na prawdę nie mogę się doczekać kiedy go zobaczę! Kurcze jak ja go koooooocham :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Teraz to mam taki dobry humor, bo w duchu śmieję się wyobrażając sobie ten sex na zgodę u Alaana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
LG, a u Ciebie cisza teraz nastała? Nie odzywasz się do niego, po ostatniej rozmowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Asia u was bedzie taki sam:) cieszysz bo wiesz że ciebie to samo spotka:) Cisza, on jest w pracy, ja w domu, po tym jak powiedział "aha", "jak uważasz" cisza. Nie walczył, nic... cisza cóz tu wiecej pisac. Pojechał na disco popatrzec z innej strony to wszytsko... z jakiej strony by poogladac laski, wypic piwo i pobawić sie z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Nie ma się z czego śmiać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Ja nie rozumiem jak tak można :/ ja się nawet nie patrze na inne :/ dziewczyny, choć wiadomo że może mi sie ta czy owa podobać, ale mam Ta swoją najpiękniejszą na świecie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Allan ale ty ja kochasz!! a on? skad ja to moge wiedziec, był ze mna tyle czasu bo był... rózne rzeczy mówił ale to nie była prawda, chciał odejsć ale nie potrafił sie wyplątac z tego, sam nie wie czego chce.... To że mysli o mnie to za mało, za mało... Pojechał tam by spojrzeć z innej strony, z jakiej strony? no na co chciał popatrzć przzecież nie na mnie... Skoro to nie była tajemnica dlaczego ma pretensje do kumpla ze pwoiedził, nie oddzywa sie do niego... kreci jak chce, mi tylko mówi ze sie zastanawia... ja sie nad różnymi rzeczami zastanawiam, on nie wie co czuje chcego chce... ktoś musiał coś zrobić, skoro on nie potrafił to ja to zrobił. a on zgodził sie na to bo o to mu chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Ja go nie chc bronić, ale może mu chodziło o to żeby na chwilę zapomnieć, trochę się odprężyć. Tylko to trochę dziwne że się na tego kolegę obraził :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
LG, teraz masz być twarda. Tydzień się nie odzywaj. Jeżeli po tygodniu, on nie odezwie się do Ciebie, to zadzwoń. Zadzwoń i powiedz, że chcesz do niego przyjechać. Gwarantuje Ci, że będzie w takim szoku, że nie odmówi, a nawet po Ciebie wyjdzie na dworzec albo parking ;) Ale teraz...milcz. Przez ten czas idź do fryzjera - podetnij włosy (nabierzesz świeżego wyglądu), pomaluj paznokcie na jakiś modny kolor (pomalowane pazurki zawsze dodają ciutkę pewności siebie- ja tak mam:)) i kup koronkową bieliznę (noszenie jej będzie pozytywniej na Ciebie działało, i będziesz wokół roztaczała sexualną atmosferę). Po tygodniu w "nowej skórze" będziesz czuła się na tyle pewnie, by mu oznajmić: Dzisiaj o 20 przyjadę, więc nic sobie nie planuj. I tyle :) Będzie w szoku, cały dzień będzie myślał tylko o tym, po co, dlaczego chcesz przyjechać... a jak Cię zobaczy...ha! zobaczysz co się stanie ;) Stanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Każdego faceta można poderwać ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
No ba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Może powiem wkońcu cos wiecej o sobie, bo nie myslałam że ten temat sie rozwinie i bedzie sie ciagnoł, a chciałabym tylko usłyszec kilka słów. Mam 26 lat, jak każdy z nam ma przeszłośc i ja też. Mam 4 letnie synka którego sama wychowuje, jestem panna, z ojcem dziecka (ten 4 letni związek) zakończyłam a czemu już nieraz wspominałam, i strasznaprespektywa powinna wiedziec. To co pisałam o tym moim obecnym to prawda, to że sam nie wie czego chce to też, ale on ma watpliwości związane z małym... i jak to rozumiem, starałm sie jakoś akceptować, dac czas no ale nie mogłam i wybuchłam. Noi tyle co tu pisac wiecej. Asia po 1. nie odwazyłabym sie na cos takeigo co piszesz chyba żebym wiedziała że on mnie kocha, chce tego to wtedy co innego, a tak to raczej nie po 2. nie bede nikogo sie prosić o miłośc, bo nie o to tu chodzi, tak sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Ojej :( to wszystko zmienia postać rzeczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Teraz już rozumiem. Może do Twojego mężczyzny dotarło (dopiero) teraz, że nie jest w stanie być z kobietą, która ma dziecko z poprzedniego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Kurcze, my tu się zamartwiamy jakimiś duperelami...a to Ty masz poważny problem. Szkoda, że nie mieliście nawet okazji zamieszkać ze sobą... Nawet nigdy nie miałaś się okazji przekonać jakim Twój mężczyzna byłby ojcem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropla słonej cieczy
Witajcie... "Jesteś atrakcyjna, samodzielna, kochana, cudowna, ale nie mogę zapomnieć o tamtej..." Nie szkodzi... To tylko moje serce. Niech depcze... Rany, jak boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
No może, to wszytsko jest zaplatane... Raczej to to że on nie chce sie pakowac w to wszystko, jest dla niego za wczesnie, nie jest goowy, nie potrafi sprostac temu. A z zaaceptowaniem hmmm no jest i ja go nie wyrzuce tylko jest moja częscia życia mysle że to akceptuje. Problem jednak jest tu że on jeszcez nie chce takie życia. Dlatego ja nie walcze o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Niestety. Nic na siłę. Dobre w tej sytuacji jest to, że jeżeli postanowiliście definitywnie się nie widywać, to możecie to bez przeszkód realizować, bo dzielą Was kilometry. U mnie jest inaczej. Mamy rodziców w jednej miejscowości. No i mieszkamy jeszcze razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Mam powazny problem, bo długo sie podnosiłam po moim poprzednim związku, wkoncu stanełam na nogi ale nie potrafiłam nikomu zaufac, jak ktoś sie pojawił to chciał tylko seksu wiec odrazu dowidzenia.... ciezko mi było komus zaufac, pojawił sie on on chciał czegos innego nie seksu dlatego mi sie tak spodobał, był dobry dla mnie, czuły, taki inny, a to że ma takie poglady to ja to rozumiem ale czekać nie moge na to aż on nagle cos zrobic, oswieci go że moze... mi jest szkoda czasu bo za rok moze powiedziec to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Widać że on potrzebuje czegos innego, ciagnie go do innych rzeczy nie d o tego by sie ustabilizowac. Mamy wspólnych znajomych ale uważam że to jest słuszna decyzna. teraz mnie chyba rozumiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
a On jest w Twoim wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
No oczywiście :) Eh ja myślę że on się "boi" tego dziecka, że nie da rady z opieką, że dziecko go nie zaakceptuje itd. Mężczyźni mają często podobn lęki w takich sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
jest rok młodszy. Widzicie pewnie gdybym wiedziała że jest szansa, że coś czuje do mnie, że mnie kocha to bym walczyła o to wszytsko, starał sie jakos, ale ja potrzebuje faceta odpowiedzialnego który by był ze mna a on taki nie jest, widac to teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznaperspektywa
Ale Ci zazdroszcze Alan, w sensie nie seksu, ale tego, że się pogodziliście...."mój"pewnie dzisiaj wraca, sniło mi się, ze przyjechał do mnie z kwiatami, przepraszał, eh marzenie ścietej głowy... Lg, to co napisałaś zmienia trochę postać rzeczy, faceci (nie wszyscy Alan:P) są tchórzami, boja się zobowiązań, może przeraziła, przerosła go ta sytuacja..może jego uczucie do Ciebie przyćmił strach, niepewnośc. Co by nie mówić to jest poważna decyzja. Nie wiem, jak ja bym kogoś kochała, to bym zaakceptowała i dziecko, ale to trzeba nie mysleć tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznaperspektywa
I przepraszam, że próbowałam Ci w jakiś sposób zasugerować, że może on nic złego nie zrobił. Teraz rozumiem całą sytuację, rozumiem, dlaczego szukasz czegoś innego, stabilizacji. Na taki schodzenie, rozchodzenie można sobie pozwolić kiedy nie ma sie innych zobowiązań, kiedy nasz nastrój nie wpłynie na kogoś innego, a już napewno nie na dziecko. Głowa do góry, napewno znajdziesz faceta, który pokocha nie tylko Ciebie, ale i dzieciątko. Trzeba wierzyć, że będzie lepiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Ale ja nie mysle o sobie, ja długo nie myslałam tutaj o sobie, raczej o nim o tym czego on chce, że mu jest jest trudno, ale on mysli tylko o sobie. Ale w tej całej sytuacji najważniejszy jest mały on sie tutaj liczy.Wiem że sa tchurzami, wiem ze sie boi, i to wszuytsko wiem, ale nie kazdy tak ma, sa co aceptuja to, zaryzykuja, podejma walke próbe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Kurcze LG... my tu się przejmujemy jakimiś duperelami, sprzeczkami, kłótniami. A Ty zostałaś sama z dzieckiem. Nasze problemy przy Twoim to jest nic... Tak mi przykro. Powiem Ci, że ja nadal by wierzyła, że może się Wam uda. Jestem głupia i naiwna, ale wiem, jak to jest kochać na maxa, i nie wyobrażać sobie przyszłości z kimś innym/nowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
Witam Was ze mna tez zerwal chlopak przed swietami, jestesmy dorosli, a mimo to nie moglismy sie dogadac. Ja tez do niego wydzwaniam, pisze, a on mi nie odpisuje, chyba ze napisze cos niezobowiazujacego, tak o niczym, to wtedy odpisze. Udalo nam sie wczoraj dlugo porozmawiac przez tel, on mi wyrzucal co robilam, a ja tlumczylam i przepraszalam i prosilam o szanse ponownie a on nie chce dac nam tej szansy. To znaczy mowi, ze musi to przemyslec i z tym mnie zostawia. Znow milczy. Nie wiem juz co mam robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Cześć ;) Ma do Ciebie żal... A Ty widzisz swoją winę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
Czesc Asiu przeczytalam caly Wasz wątek, wszystkim Wam wspolczuje, bo wiem jak to boli :( Tak oczywiscie dlatego ja na równi cierpie z powodu swojej glupoty i z tego, ze stracilam wartosciowego faceta. Myslisz (cie), ze on milczy, bo ma do mnie żal, czy milczy, bo mu na mnie juz nie zalezy? Wczoraj mowil, ale to tylko slowa, ze nie moze po nocach spac, ze czuje sie podle, z powodu tego zerwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×