Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lg 200112211

jak przetwać

Polecane posty

Forever Alaan nie tkwij dalej w tym CHORYM związku. Pewnie za kilka dni znowu będzie chciała wrócić. Ale szkoda Twojego zdrowia i czasu! Jesteś baaaaardzo młody. Widać, że z kobiety, którą kochasz potrafisz uczynić królową świata. Ale ona na to nie zasługuje! Znajdź kogoś kto będzie na to zasługiwał i nie daj się dalej manipulować. AsiaAsiaAsiaAsia LG ma rację. Odpicuj się, zobaczysz jak zareaguje, nie masz nic do stracenia. Ale dobrze wiesz, że on Cię kocha :) Więc może to być tylko bardzo pozytywna reakcja. Zobaczy, że to dla niego, że się starasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Wiem że to już nie ma sensu :( dalej nie walczę, chciałbym ale nie mam siły po wczorajszym już nawet nie wiem czy ją kocham, nie chce mi się żyć w ten sposób :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ///
Mój związek tez juz definitywnie i nieodwracalnie sie skonczyl. Nie wiem skad i jak ale podziekowalam mu za mile chwile, pozyczylam szczescia tak prosto z serca naprawde, choc ryczalam jak niedzwiedz :(:( Nie wiem co teraz ze mna bedzie stracilam porzadnego faceta z bswojej glupoty! Nie wiem jak to przezyje, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ///
Forever Alaan chcialabym Cie pocieszyc,cos Ci poradzic, ale sama jestem teraz zrospaczona. Ale powiem Ci tak, ja bylam taka rozchisteryzowana w moim zwiazku i zobacz facet mimo, ze mnie naprawde kochal mial dosc. Jemu teraz tez jest ciezko, ale stracil wiare i bedzie zyl dalej, ja tez i Ty również. Za jakis czas bedziemy tu pisac o swoich nowych zwiazkach. Kazdy jest inny i kazdy moze Cie uszczesliwic. Trzymaj sie cieplo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Kasia // Tobie też życzę szczęścia :) wiesz moja nawet mi podziękowała za te wspólne chwile :( nic... tylko "daj mi spokój pa" i to był koniec rozmowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ///
Dziękuję napewno jakoś to będzie. Codziennie bedzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznaperspektywa
Alan, nie chciałam nic mówić, chociaż pisałam Ci, żebyś nie wierzył w tę jej nagłą przemianę...mam nadzieje, że tym razem już jej nie ulegniesz jak jej się odwidzi, a do tego czasu usłyszysz milion strasznych słów, których się nigdy nie pozbędziesz...wiem, że łatwo mówić, ale ja jestem w takiej samej sytuacji, ale obiecałam sobie, że już nie wpuszczę tego człowieka do mojego życia.....po prostu nie badz taki dobry, nie pisz za kilka dni, że musisz jej pomóc, że jej nie zostawisz, że ona jest taka biedna, w tym związku biedny jesteś Ty, a ona wciela się w różne role i kręci Tobą jak chce...dasz rade, ja wytrzymuje, wiec na pewno można, to jest jak odstawienie nałogu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
I tak do niej nie pasowałem :( bo ona ma bardzo bogatych rodziców :( a ja jestem biedny. Nawet był czas że na głupie kino czy kawę nie miałem kasy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznaperspektywa
Myślę, że akurat takie różnice nie mają znaczenia...fortuna kołem się toczy, dziś masz wszystko, jutro nie masz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ///
Moj chlopak byl nie tyle z biednej rodziny co trudnej, w przeszlosci mial trudne dziecinstwo i mlodosc, ale za to teraz jest madrym zyciowo facetem, a czesto tacy ludzie z takich komfortowych domow sa rozpieszczeni i nie widza zycia takiego jakim ono jest. Nie zaluj, znajdziesz fajna dziewczyne. Milosc uskrzydla, a jak tak sie nie dzieje to juz nie jest milosc. Wiem latwo sie mowi, ale ja sie tak pocieszam tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Witajcie Allan przykro mi ale teraz juz powinieneś zmadrzeć raz a dobrze, sam widzisz jaka jest, sam widzisz co robi... raz odstawia ci zajebisty wieczór raz zrywa, zawsze tak bedzie... Przykre ale prawdziwe. Kasia a rozmawiałas z nim ze zakończyłaś to? Bo pisałas coś ze mu podziekowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Ja nie mam już na Nią siły i tyle :( no nie mam :( Właśnie Kasia jak to jest w końcu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Kasia u mnie tak nie było do końca że widzielismy sie i rozmawiali, własnie nie rozmawialiśmy w 4 oczy, tego mi brakuje, poprostu ja naskoczyłam na niego w poniedziłek przez neta nie była jaks długa rozmowa i to zakonczyłam raz na zawsze. A że on chciał sie spotkać powiedziałam nie bo miał na to tyle czasu to wybrał kumpli a nie mnie. Wiecej sie nie odezwał i ja tez. Ja sie nie bede prosić i rozmowe czy o spotkanie bo ja wiem czego chce to on nie wie i on zawalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Dziewczyny :( a powiedzcie mi skąd bierzecie siłe ? Bo ja jej już nie mam, ona była moim jedynym oparciem :( nie mam nikogo już, tylko jej ufam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Tak sobie siedze i sie zastanbawiam, dzisiaj jest już lepiej ze mną, zaczełam sie uśmiechać, jednak praca pomaga, cały dzień w szkole, wiekszośc czasu na boisku na polku, słonko świeciło i chyba to mnie pozytywnie tak nastawiło. Wiadomo mysle o tym jednak cały czas, w pracy poczułąm taka pustke bo zawsze esemowaliśmy, jak mi sie nudziło pisałam... tak zerkam na tel może bedzie jakaś wiadomośc, połaczenie agdybym nagle nie usłyszała jak pisał czy dzwonił, tesknie za nim cholernie, bardzo mi go brakuje, chciałabym sie przytulić do niego, usłyszec go, a najbardziej porozmawiać chciałabym mu powiedzieć wszytsko co myśle o tym, jak mnie to boli i jak go kocham.... ale on nie chce, milczy, nie odzywa sie i nie nalega na spotkanie, a ja już nie wyciagne reki, niech chociaż raz on coś zrobi chciaż raz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Allan stad biore siłe, ze nie ma nic na siłe, nie bede się przed nikim płaszczyć o miłośc!! mam swój honor i dume która mi na to nie pozwoli bo znam swoja wartośc!! jja wiem kiedy mam walczyć i gdyby był cień że on chce to bym to zrobiła ale go nie ma nie biore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LG wiem, że łatwo powiedzieć, ale też to przeżywała. Lepiej nie myśl o przeszłości i o nim. W takiej sytuacji najlepiej spotykać się z fajnymi znajomymi. Chodź z nimi na imprezy, na początku nie ma się ochoty, ale potem mija :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
wieczór nastał i mnie na smuty wzieło pisała do mnie koleżanka czy nie pojade z nia gdzies w sobote, powiedziałam ze nie bo nie mam ochoty... na nic nie ma a juz napewno nie na wychodzenie z domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LG wiem, że łatwo powiedzieć, ale też to przeżywała. Lepiej nie myśl o przeszłości i o nim. W takiej sytuacji najlepiej spotykać się z fajnymi znajomymi. Chodź z nimi na imprezy, na początku nie ma się ochoty, ale potem mija :) Może troszkę napiszę o sobie- tak jak pisałam, też przeszłam to samo co LG, tzn chłopak powiedział mi, że nie wie co czuje. Byłam załamana. Razem spędziliśmy 3,5 roku, przyzwyczaiłam się, wspólni znajomi, poznaliśmy swoje rodziny itd. Przede wszystkim to był dla mnie szok, bo zawsze twierdziłam, że ja niedostatecznie bardzo go kocham, a jednak to on zakończył związek. Bardzo mnie kochał, chociaż nigdy pomiędzy nami nie czułam chemii ani przyjaźni. Ale jakoś tak się rozkręciło, potem czas już leciał, więc stwiedziłam, że go kocham. Mimo że nigdy nie było wielkiego wooow... Byłam okropna dla niego, był taką ciapą i zawsze puszczał to w niepamięć. Ale w końcu wszystko się skumulowało. Ale nawet nie potrafił podjąć decyzji o rozstaniu, więc ja to zakończyłam. Na koniec mu powiedziałam, że jak już zdecyduje czy kocha czy nie, to niech się odezwie... Obiecałam, że będę czekać. Po dokładnie 3 tygodniach od rozstania spotkałam obecną miłość. I to było jak grom z jasnego nieba. Wymarzone i wyśnione spotkanie. Potem pierwsza randka, która przeciągnęła się z 2 do 10 godzin, po której usłyszałam od obecnego, że czuje, że będę jego żoną. Na początku nie mogłam uwierzyć, jak to możliwe, gdzie się pojawił były, dlaczego w ciągu kilki godzin wyparował z mojej głowy... ? Na początku wszyscy znajomi traktowali to jak tak zwany "klin-klinem", ale mylili się... i po pierwszym zobaczeniu NAS odrazu przyznawali mi rację... Po byłym została mi tylko trauma... Że kiedyś znowu zostanę porzucona... Ale dostaję tak dużo miłości, że prawie trauma zniknęła, chociaż na początku miałam z tym bardzo wielki problem... Poprzedni związek poprostu wiele mnie nauczył... Że o miłość każdego dnia trzeba walczyć, starać się, nie odkrywać wszystkich kart. I nauczył mnie jeszcze jednego: jeżeli na początku nie ma strzału amora, to nic z tego nie będzie i nie wierzę, żeby można było pokochać po jakimś czasie. Wielu z Was może krytykować to co pisałam, bo przeszłam to praktycznie bezboleśnie. Dzięki tamtemu rozstaniu odnalazłam miłość swojego życia. I za kilka miesięcy podobno mam zostać narzeczoną :) Wy też w to wierzcie, że czeka Was coś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Kochaj siebie moze to było coś takiego jak po moim poprzednim związku, poprostu już przestałam go kochać za jego zachowanie, przez to że oczekiwałam czegoś innego a on ci nie dawał. No niestety to sie łatwo mówi a nie jest tak, ja jak sie zakocham to na zabój, świata po za tą osoba nie widzę... ja mam też inna sytuacje, mi jest ciezko ułożyć sobie zycie, nikt nie chce panny z dzieckiej, mało który chłopak sie chce w coś takiego zaangarzowac, zaraz znika, tak jest i ja mysle innymi troszke kategoriami, inazcej jak matka nie jak kobieta która ma 26 lat nie wiem jak to opisac, dużo rzeczy mi brakuje, dużo nawet tego wyszumienia sie.... ciezko mi sie jest z tym pogodzic, wkońcu kogos znalazłm przy kim było mi dobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
kocha siebie jak się poznaliście z tym obecnym chłopakiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lg 200112211 Kochaj siebie moze to było coś takiego jak po moim poprzednim związku, poprostu już przestałam go kochać za jego zachowanie, przez to że oczekiwałam czegoś innego a on ci nie dawał. dokładnie tak. Ale mi poprostu dostatecznie nie zależało na nim... Forever Alaan nie chcę pisać, bo to jednak forum publiczne. Ktoś coś skojarzy i będzie kicha. Ale zupełnie normalnie, chociaż bajecznie :) Gdyby nie jedno moje wejście, gdyby nie jeden jego ruch, to byśmy się nie poznali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lg 200112211 może on poprostu przestraszył się dziecka? To chyba niewarto zawracać sobie głowę... Myslę, że kobiety mające dzieci inaczej postrzegają świat. Myślę, że najważniejsze, że masz dziecko, masz dla kogo żyć, dla kogo się uśmiechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Ja myślę podobnie jak kochaj siebie, zresztą pisałem o tym wcześniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Ale widzicie, wszyscy mi tak mówią, ale ja potrzebuje też innej miłości, nie tylko miłości syna ale miłości faceta do kobiety, bliskosci, przytulenia.. to nie jest takie łatwe jak wam sie wydaje, mam dla kogo zyc ale chce być szczęsliwa też z tego powod że jestem kobietą i mam swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Wiem ze sie przestaszył, to wszyscu przyćmiło to co czól moze do mnie, bo wiem że cos tam czuł, wiem jaki był przy mnie, jak sie patrzył, jak mówił ze mu sie poodobam,itd ale nie walczy, nie zrobił nic od tygodnia by nawet ze mna porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jest zrozumiałe... Ale najważniejsze, że masz dziecko. To jest najważniejsza w naszym życiu miłość i siła. A na inną poczekaj. Może dłużej ale poczekaj, bez spinania, że musisz mieć tu i teraz. Ja też nie wiedziałam, że swoją tak szybko odnajdę... Myślałam że to będzie kwestia nawet wielu lat. Najważniejsze, żeby nie czekać. A Ty jesteś w o wiele lepszej sytuacji, bo masz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Kochana ja jestem sama 3 lata, 3 lata nie związałam sie z nikim, ktos sie pojawiał ale jak sie okazywało tylko po to by mnie przeleciec "podobno samotna matka jest najłatwiejsza" tak mysla faceci. Wkońcu sie w nim zakochałam, on był inny, nie chciał seksu chciał czegos innego i to mnie urzekło w nim, podoba mi sie no co ja bede wiecej pisac. ale to nie tak że ja nie czekam, czekam, nie szukam nikogo, jeste przez tyle byłam sama wiec tez chce coś poprostu od życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
"podobno samotna matka jest najłatwiejsza" - jak mnie wkurzają takie teksty :o no normalnie się we mnie gotuje jak to czytam itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×