Jest ktoś dorosły?

Muszę was opuścić koraliki i serniczki niestety na jakiś czas:-/...mam dostawę kryptonitu...ale jak tylko wrócę to z marszu tu właźę i mam cichą nadzieję że kogoś zastane.

to ja spadam z psem na godzinny spacerek i moze do zobaczenia :) zajze pozniej :)

To chyba dla odmiany zjem kawałek sernika, psa już nie mam...

Kiedyś kogoś zamorduje normalnie...miało być dryndnięte na finał a nie dla jaj...jeszcze kurwa kasę na telefony tracić. Także jeszcze posiedze trochę tutaj...można?

Przecież to forum.;) Można Ci jakoś poprawić humor?

Czyli że pieska już obgryzłaś do kości na świąteczne śniadanie? Co kraj to obyczaj:-P

A Tobie?

Już dwa lata nie ma go z nami, nie pochodzę z Chin, nie zgadłeś.

Zdechł, zginął, uciekł? To wy takim razie skąd jesteś? Może się utopił albo wpadł do jakiegoś głębokiego górskiego jaru i powoli tracąc nadzieję zabijało go pragnienie głód i panika? Co się stało?

Ze mną już lepiej, dziękuję. rozmawiam w międzyczasie tu i tam, odzywają się znajomi. Może nietypowe ale lubię czasem pobyć sama w domu, chwila oddechu.

Piszesz w taki sposób jakbym coś o Tobie wiedział albo miałbym się domyśleć o co chodzi...dziwna sprawa. Znany się serowy-nicku?

:D Możliwe, że mijaliśmy się na kafe, zaglądam tu od kilku lat.Jestem zbyt otwarta, żeby pozwolić sobie na zaczernienie.;) Wschód -owszem ale jeszcze w granicach Polski.

Co do pieska, był członkiem rodziny przez kilkanaście lat, niestety przyszedł czas ulżyć mu w cierpieniach.

Też musiałem uśpić swojego harpagana po 10 latach współpracy. Tyle że jemu akurat coś odjebalo i przestał mnie i kogokolwiek poznawać. Głaskałem go 2min, wszystko w normie, syndrom gitarzysty metalowego w prawej tylnej łapie...i nagle śmierć w oczach kły na wierzchu i bulgotanie z gardła...to optymistyczny scenariusz był bo przeważnie rzucał się bez ostrzeżenia...trzymałem go ile mogłem ale jak matkę ujebal to niestety...a Twoja psina ze starości padła?

Ogłuchł ale inteligent rozumiał na migi, oślepł ale ciągle miał zrywy radości, potem też padł psychicznie(dziwne, na kafe nie bywał), miał napady paniki, padaczkę, żal było patrzeć.

no to ja wrocilam z moim towarzyszem :) nie piszcie takich rzeczy :(

:-)...dziwne... A jeszcze dziwniejsze że oprócz ślepoty i głuchoty mam identyczne przypadłości jak twój św pamięci psiak...ale to pewnie kwestia czasu;-)

To napisz o tym, czego my już nie mamy. Faktycznie, mało świąteczny temat.

Jaka aura u celtów dzisiaj? U Ciebie już pewnie po 9...jaką masz sabake?

Tego mi brakowało! :D

aura lipna, na szczescie nie leje... Zimno wiec podwiazki zostaly w szafie :D ha ha ha... Nie my mamy dopiero 19.10 :).... A sabacka?? Owczarek niemiecki. Piekny i kofany :D wlasciwie nie moj a mojego meza ale ja go sobie przywlaszczylam :)

Tzn?

Jak już mi się myli wschód z zachodem to znak jest że trza przytulić się do poduchy...niestety nie lzja

prawie niezuwazalny blad.. Jeszcze wczesnie ;)

Tzn.? Żartu, po prostu. Z chorób się nie śmieję, to nie zabawne, chyba, że ze swoich a lista jest długa.

jesli chodzi o stan zdrowia to dostalam wezwanie na badanie do Nuklearnego Departamentu Medycyny ha ha ha... Mam 2 kumpli na tarczycy i jeden chce chyba zaczac rzadzic :)

Zważ na moje siwe włosy, nie ogarniam.

mam guzki na tarczycy. Podadza mi srodek promieniotworczy i zrobia usg... To im pokaze ewentualne zmiany w guzku

Szczegółowo.Tuż po świętach odbieram wynik rezonansu, trochę się boję ale z drugiej strony może dowiem się dlaczego tak ciężko u mnie z chodzeniem.

a ja staram sie o tym nie myslec albo z tego zartowac :) ostatnio zapytalam kumpla czy bede swiecic w nocy po tym badaniu :) napisal mi ze chce dostac nagie zdjecie bo bede jeszcze piekniejsza w tej aurze :)