Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Witam wszystkich. Życzę miłego dnia, u mnie sloneczko troszke swieci wiec przynajmniej pogoda ładna a reszta - reszta pamietajmy od nas zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha kadarko - nie jestem z samego ketrzyna, ale w ketrzynie tez mam bardzo dużo rodziny i to takie najblizsze miasto od mojej miescinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam, dopiero wróciłam z pogrzebu ,u mnie pada od rana a za dwie godziny muszę być w pracy.Wczoraj dostałam zaproszenie od teściowej na wigilię mam się zastanowić czy chcę...Życzę wszystkim miłego popołudnia ,odezwę się wieczorem ,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha dobre- Przyszłaś mieszać tutaj? Możesz ze mnie zejść? Na tamtym wątku już nie zagoszczę, mieszacie,kręcicie, a Tylko dlatego,że nie dałem Wam nic z siebie, każdą olałem,nie chciałem nic więcej niż tylko rozmowy i tu tkwi problem. Nie pasuje już,bo mam swoje zdanie. Więc mnie już nie zobaczycie na wątku,ale nie mieszaj na innych!!! To podchodzi pod nękanie!!! Drwisz z ludzi,którzy mają problemy, jesteś zazdrosna,że inni mają czego Ty nie masz. I wpisywanie się pod kilkoma nickami sprawy nie załatwi. Tyle na ten temat, zostaw mnie w świętym spokoju..Namieszałaś wystarczająco na innym wątku(a nawet nie potrafisz się przedstawić) tutaj jest spokojny wątek i nie jesteś tu potrzebna Kobietki przepraszam Was za ta sytuację, pewna osoba chce mnie stąd wykurzyć, bo dałem jej kosza,pokłóciła mnie ze wszystkimi. Mam nadzieję,że tutaj zaznam z Wami spokoju i miłego towarzystwa:) Miłego Dnia Życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
+Witaj, Robercie! Witajcie kobietki! Andi, Twój mail nie doszedł. Chcę się pochwalić, że papryczki nadziewane wyszły wspaniale. Zrobiłam im bereciki z antenkami i nadzienie z mięsa, bez ryżu. Co do nich podajesz? Ziemniaki? Pieczywo czy ryż bardziej pasuje? Ja konsumowałam bez niczego, ale chyba sałata z sosem winegret też pasuje. Też wczoraj miałam dużo ruchu na świeżym powietrzu, pogoda była super. Mieszkam na wschodzie, ale nie w Japonii, tylko kilkadziesiąt kilometrów na wschód od Warszawy. Muszę już kończyć, bo zaraz mam aquaaerobic. Do zobaczenia1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis po pracy od razu pojechalam z corkami i ze soba do dentysty, potem zakupy i zanim sie czlowiek obejrzal zaraz 19.00 kąpiel malego, kolacja i kolejny dzien minął. Czasem sie zastanawiam czy w moim życiu juz tak bedzie poukladane, praca dom dzieci, samotnosc czy bedzie mi dane z kims sie zwiazac, czy spotkam na swej drodze osobe ktora bedzie mi odpowiadac i odwrotnie. Wiem iż dlużej brnąc samotnie z tym wszystkim czlowiek sie przyzwyczaja do tego i za jakis czas pewnie nawet nie bedzie o tym myslal a nawet bedzie to niewyobrazalne że mozna by byc z kims- ot jakies przemyslenia mnie chwilowe wziely chyba po rozmowach w pracy - bo mam jeszcze dwie kolezanki ktore są wdowami - jedna starsza o 10 lat ode mnie - wdową jest juz 17 lat - byla juz z kims 5 lat ale ciągle porownywala go do swego zmarlego meza i po prostu jej przyjaciel przegrywal w tych porownywaniach i go pogonila- doslownie bo zamieszkiwal u niej wiec wziąl to co kupil w czasie wspolnego zycia czyli telewizor, krzesla wersalke i ona zostala sama-mowi że dobrze zrobila, a druga kolezanka jest mlodsza ode mnie pare lat- jej mąż dwa lata temu powiesil sie - zostala z nastoletnim synem- dzis juz mozemy sobie porozmawiac o kazdej z naszych sytuacji, nawet sie posmialysmy że nasza praca jakas pechowa - bo wiekszosc jest u nas stanu wolnego - panienki, rozwodnicy i my 3 wdowy - na 20 osob pracujacych polowa bez żon czy mężow chociaz faceci bardziej są obrotni - wszyscy mimo rozwodu z kims sie spotykają. Wiem jedno - najważniejsze są dla mnie dzieci i bede zawsze patrzec na ich dobro a potem dopiero na siebie wiec pewnie niepredko sie z kims umowie, bo maluch co najmniej bedzie mnie potrzebowal z kilka ladnych latek. A na obiadek na jutro szykuje krokieciki z farszem do pierogow leniwych - szybciej sie je robi jak pierogi a dzieci tez je bardzo lubia wiec czesto to gosci u nas w domku. A wy co tam pichcicie oprocz faszerowanej papryki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj zabrałem się za krokiety i barszczyk,narobiłem tego na tydzień,tak się wydawało, siostra z dzieciaczkami podjechała, syn najstarszy przyszedł z przyjaciółką, i nie zostało nic:( I teraz szukać pomysłu co na jutro. Robiłyście kurczaka w sosie miodowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem kolejnym wdowcem. Wiem jak to jest, życie nie jest łatwe, jestem 7 lat sam,i nie potrafił bym się, na nowo związać, wiem,że za bardzo bym skrzywdził,bo mogę porównywać do żony,mogę inaczej pokochać,nie tak jak powinienem,. Podobno kocha się tylko raz,a moją wielką miłością była moja żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ciepło- wiesz Smutna - dzień za dniem tak szybko mija, że ani się obejrzymy i będzie następny, następny i następny rok. Jeśli chodzi o związki-koło mnie jest jeden rozwodnik, jeden wdowiec, jedna wdowa - a reszta w związkach lepszych lub gorszych. Ostatnio rozmawiałam z e znajomą - ok 10 lat starsza- jest po rozwodzie w drugim związku- i mówi (reasumując rozmowę): że jestem niezależna i po żeby ktoś gwoździa wbił to tracić swobodę? W sumie racja. Druga koleżanka - wdowa od 5 lat- już kiedyś pisałam - jest z mężczyzną , mieszkają razem-ale kłopotem są dzieci-ten pan jest kawalerem i nie bardzo wie jak to jest jak trzeba czasem rzucić wszystko i młodzieżą się zająć. Tak, że wiecie ... A co do jedzenia - to właściwie faszerowanej papryki nie lubię- chyba , że białym serem i to surową paprykę, nie lubię cukini. Zupy często gotuję, pierogi, gołąbki, naleśniki z serem, szpinak z jajkiem i ziemniakami, krokiety z barszczem, placuszki z pieczarkami-kiedyś o nich pisałam-z piersią z kurczaka są dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczaka w miodzie nie robię, ale za to zupę dyniową z chili robiłam:) A wiesz Smutna - zakochać się nie wydaje się możliwe tak jak kiedyś-a ten ktoś już nie będzie dla nas i naszych dzieci taki jak byli nasi mężowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Go89sia
Witam wszystkich. Od pół roku jestem wdową, mam 21 lat i małe dziecko. Pracuję w sklepie, lubię gotować dla swojego dziecka. Myślę często o mężu. Czy mogę się dołączyć do waszego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Chyba mi dałyście pomysł na jutro na obiad,wprawdzie dla jednej osoby bo tylko starszy syn je w domu.Go89sia pewnie że możesz dołączyć ,ja też nie dawno dołączyłam i fajnie mi się pisze o wszystkim co człowiekowi leży na sercu.Dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy Cię Gosiu serdecznie! Chyba jesteś w naszym gronie najmłodsza.Jesteś w takim wieku, że mogłabyś być moją córką! Ile liczy sobie lat (czy zim) twoje maleństwo? I jak ma na imię? Napisz, jak sobie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Witam ! Obejrzałam "Lekarzy" na tvn- praktycznie jest to jedyny serial jaki oglądam . Mam nadzieję , że pomoże mi zrozumieć bardziej to co się stało. Po dzisiejszym odcinku wszystko stanęło przed oczami i nie jest łatwo. Dzisiejszy odcinek był o przeszczepie nerki od młodej dziewczyny, u której stwierdzono smierc mózgu. Ja też się na to zgodziłam i został uratowany młody chłopak,ale zawsze już będę to przeżywać jak usłyszę podobne historie, mimo wszystko jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Filipinko- to pięknie. Moje dzieci w dokumentach noszą zgodę na przeszczep organów. Też powinnam to zrobić. Gosia - witamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Oglądacie film lekarze a ja nie mogę co kiedyś bardzo lubilam oglądać teraz wprowadza mnie w zły nastrój i muszę wam powiedzieć,ze czuję niechęć do lekarzy .Od śmierci męża ,gdzie jestem przekonana o błędzie lekarskim chociaż minęło dwa lata to w dalszym ciągu zostało mi to coś czego nie umię sobie wytłumaczyć. Sama wizyta u dentysty ,lekarza objawia się empatią do tych osób. Tłumaczę sobie,że zostałam i różnie może się też życie potoczyć i zmiana moich poglądów jest ważna bo co to za leczenie jak nie zaufam lekarzowi . Czy nie tak? Piszcie co przyrządzacie fajnego do jedzenia.Ja często robię schab ze śliwkami lub brzoskwiniami ,rizotto.Wczoraj zrobiłam fasolke po bretońsku i trochę się denerwowalam,ze fasola się tak długo gotuje. Zawsze miałam swoją fasolkę bo siałam na działce,ale w tym roku nie mialam miejsca,ale warto bo ona jest inna. Odnośnie papryki to nigdy nie robilam,ale uważnie przeczytam pra=zepis i skorzysta. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie -cudna pogoda-jad e w teren.:) Pogodnego, szczęśliwego dnia życze Wszystkim piszącym i czytającym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam,ja dzisiaj jednak robię spaghetti po bolońsku,syn sobie zażyczył bo ostatni raz robiłam jak mąż jeszcze żył.U mnie pogoda w kratkę trochę deszczu teraz się rozpogadza,więc przed pracą pójdę na cmentarz bo kupiłam nowe znicze.Życzę wszystkim dużo słońca na cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andi14
Napracowałam się nad dzisiejszym wpisem i chyba się zresetował. Poczekam bo może tak jak kilka dni temu został wysłany "na stronę" po jakimś czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Witam ! pochmurno dzisiaj, ale dobrze ze nie pada, to pojade zaraz na cmentarz, a później do pracy. Hi-za-go ja też nie mam pewności czy lekarze zrobili wszystko jak ratowali mojego męża, ale my nic nie możemy zrobić tylko im ufać, bo jednak ratują przecież ludzi, nie zawsze kończy się źle. W czwartek będzie pierwszy odcinek s.dokumentalnego Operacja życie, też będę oglądać. Dobrze , że są takie filmy, bo ludzie są wtedy bardziej świadomi że za życia mogą zdecydować o swoich organach- bo ten serial jest właśnie o transplantologii. Ja i mój syn już prawie 2 lata jesteśmy zarejestrowani jako potencjalni dawcy szpiku- dlatego ubolewam teraz nad moja wagą- trzeba wazyć co najmniej 50 kg. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam:) Dzionek u mnie ładny, najgorzej ze maly kaszlący, do przedszkola na razie nie chodzi -siedzi z bacia - a pogoda zacheca do spacerku a tu nic z tego. Co do filmow o lekarzach - ja bardzo lubie na dobre i na zle- i podobnie jak wy przezywam jak jest historia w moim przypadku nowotworach - tam najczesciej pacjent jest uratowany a w zyciu - niestety mojemu mężowi sie nie udalo. Andi - jednak post sie nie uratowal - czy go napiszesz powtornie? Reenka - co do zakochania po tym wszystkim to wiem że to raczej niemożliwe - chociaż nie jest to nierealne - w kilka miesiecy po śmierci meża - przezyłam stan bliski zakochaniu ale świadomość że to za wczesnie nie pozwoliła mi tego za długo kontynuowac, także przyslowie nie mow nigdy nigdy jest jak najbardziej prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Dzień jak dzień rano przygotowanie dzieci do szkoły, obiadek.Dzisiaj chłopaki zażyczyli sobie kebaby na naleśniku i zupę kalafiorową,ale niestety nie dostałem dzisiaj nigdzie kalafiora,a mrożonych nie kupuję,córa poszła dzisiaj na obiad do swojego chłopaka, jego rodzice zaprosili,i już sms po pół godzinie "tato mogę zostać do jutra" a tata ma tysiąc myśli w głowie, co jego córcia będzie tam robiła z chłopakiem,ale zabronić osiemnastolatce? Niestety nie mogę już jej traktować jak małej dziewczynki i to mnie dobija, bo jest dla mnie nadal małą księżniczką. A co do tematu o serialach typu "lekarze","na dobre i na złe" doprowadzają mnie do łez, za dużo wtedy myślę, co by było gdyby zrobili tak, postąpili inaczej, moja żona by żyła.Choć niestety wiem,że zrobili wszystko co mogli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONICZKA28
WITAM WAS,JA RÓWNIEŻ OGLĄDAM NA DOBRE I NA ZŁE UWIELBIAM TEN SERIAL.TERAZ BYL CIEKAWY ODCINEK JAK LUDMIŁA PRZEGRAŁA WALKĘ Z CHOROBĄ ,PODOBNIE JAK MÓJ MAŻ NIE WYGRAŁ Z RAKIEM.JA NATOMIAST JAK ZOSTAŁAM SAMA Z DZIECIMI NIE LUBIĘ GOTOWAĆ,JEMY NA STOŁOWCE OBIADY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale widzę,że mogliście się przygotować,pożegnać, miałyście świadomość,że może się nie udać walka:( ja pożegnałem żonę jak zawsze życząc miłego dnia,i,że ją bardzo kocham, do później..ale później już nie było:( A co do obiadków, ja uwielbiam gotować, kuchnia to moje królestwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONICZKA28
ALE JESZCZE TYLE RZECZY CHCIAŁOBY SIĘ POWIEDZIEĆ.SZKODA ŻE NIE MOŻNA COFNĄĆ CZASU.;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andi14
Witajcie Babeczki i Ty Robercie również. Pogoda cudna jak na tą porę roku. Wczoraj w porywach dochodziło do 14 stopni mimo, że prognozy dla naszego miasta podawały temperaturę o kilka stopni niższą. Punkt meteo jest na obrzeżach miasta i tam wiatr robi swoje. Śmiesznie wygląda świat kiedy na drzewach nie ma już liści a trawa wokół zielona jak na wiosnę. "Najweselej" jest w tej chwili na cmentarzu. Kwiaty różnokolorowe robią wrażenie niesamowite. Tak, pani jesień w tym roku się postarała. Oglądałam w niedzielę prognozę na 16 dni i muszę Wam powiedzieć, że bardzo mi taka właśnie odpowiada. Jak to śmiesznie, latem przy 10 stopniach rano wychodzimy bez rajstop, bez sweterków w lekkich sandałkach a teraz przy 10 stopniach mamy na sobie tyle ciepłych ciuszków. Niektórzy chodzą w czapkach i rękawiczkach. Dobrze, że do wiosny zostało już tylko 127 dni. Hisako, paprykę faszerowaną podaję z ziemniaczkami z koperkiem. Bardzo dobrze smakuje z kiszonym ogórkiem a w sezonie letnim z ogórkiem małosolnym. Fakt, że nie doszedł do Ciebie mój e-mail świadczy chyba o tym, że musimy mieć dodatkową pocztę w "tlenie". Nie wiem jak to się robi ale mam znajomego komputerowca i popytam. Chyba, że któraś z Was wie jak to zrobić to prosimy o instrukcję. Moja poczta elektroniczna jest w o2.pl. Dzisiaj miałam w miarę dobry dzionek. Obiad był z głowy, bo miałam jeszcze niedzielny. Pobyłam trochę na powietrzu u męża. W tej chwili robi się już ciemno jak to w górach. "Pobiegałam" przed chwilą po zaprzyjaźnionych plażach i tam jeszcze dosyć jasno. W Świnoujściu straszna mgła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andi14
Robercie, nic o Tobie nie wiem. Próbowałam poczytać Twoje wcześniejsze wpisy i coś wyczaić ale niestety. Rozumiem, że jesteś wdowcem, samotnym ojcem ale równocześnie wnioskuję, że nie pracujesz zawodowo. Z czego się utrzymujecie? Przecież nie z renty rodzinnej, bo jakie one są wysokie i komu przysługują wiem bardzo dobrze. Przez wiele lat wyliczyłam niejedną rentę rodzinną. Bardzo mnie zaniepokoiłeś lekkomyślnym podejściem do swojej 18 letniej córki. A cóż ona robi we wtorek u chłopaka? Powinna być w szkole. No i Twoje przyzwolenie aby została tam na noc to wg mnie przegięcie. Jest rodzina, niby się szanujecie a gdzie podział obowiązków i wzajemny szacunek? A co na to rodzice jej chłopca? Chyba, że planujecie szybko ich pożenić i mieć ich z tzw. głowy. Na wszystko jest czas, na naukę, na miłość tą prawdziwą i na wszystko inne. Wybacz mi moją bezpośredniość ale inaczej nie potrafię. Wychodzi na to, że Twoja córka rok temu ukończyła gimnazjum. Teraz powinna uczyć się w szkole średniej. Powinna mieć przyjaciół, tego absolutnie nie neguję, ale wszystko ma swoje granice. Pełnym luzem nie wynagrodzisz jej braku matki. Jeszcze raz sory, jeśli poczułeś się urażony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andi - z twego postu wywnioskowalam że być może pracowalas w zusie i moze mogłabys mi podpowiedziec co do mojej renty - mam ja podzieloną na 3 dzieci i na mnie - powiedz w jaki sposob zus dochodzi jaki mialam dochod czy po zakończonym roku, kiedy mam im dac znac czy przekrocze ten ustalony prog, w danym miesiacu czy przed nastepnym rokiem, jezeli bys mogla, jak nie to nie ma sprawy. Andi moja corka jest o rok starsza od corki roberta ma 19 lat - jest w ostatniej klasie technikum, jezeli corka roberta robi liceum to tez moglaby byc juz w maturalnej klasie i moja corka tez na weekendy nocuje u chlopaka, a czasami bywa że i w tygodniu- nie uwazam tego za cos zlego - podchodze do tego w ten sposob że szczescie dzieci przede wszystkim, z chlopakiem zna sie 2 lata, do nauki podchodzi powaznie, nie mam z nia innych problemow, ciesze sie że ma kogos kto ją kocha, szanuje, planuje przyszłosc- byc moze nie przetrwa ta ich nastoletnia milosc ale tego nie wiem, córka nie zaniedbuje ani mnie ani swojego braciszka, jedynie z 13letnia swoja siostra nie umie sie dogadac, w sumie jest dla mnie dużą podporą. Moniczko żebys wiedziała ile jeszcze by sie chcialo powiedziec mezowi, mój mąż tez nie wygrał z nowotworem , a ja nie do końca wierzyłam że moze umrzec i z tym pozegnaniem nie do końca wyszło tak jak bym moglą zrobic gdybym wiedziala że to tak szybko sie potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też oglądam seriale lekarskie- mój mąż miał nowotwór głowy. Choroba trwała 5 lat. Ale nigdy nie docierało do mnie , ze to sie xle skończy- właściwie do nas to nie docierało. Był to nowotwór mózgu tzw miejscowo złośliwy. i też nie wszystko powiedzieliśmy. A ile pytań mam. Ale ja to tak odbieram,że własnie to jest ta tajemnica. Na razie spadam do stomatologa. brr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andi14
Smutna40tko, we wniosku o rentę rodzinną poinformowałaś zapewne, że pracujesz i osiągasz dochód. Pracodawcę powiadomiłaś, że pobierasz rentę rodzinną. Rencista ma obowiązek informowania wypłacającego rentę o wysokości dochodu jaki osiągnął z tytułu zatrudnienia za miniony rok. Również pracodawcy posiadając informację o pracownikach pobierających rentę taki obowiązek mają. Chyba, że pracownik ten fakt zatai. Wklep sobie w wyszukiwarkę pytanie; dopuszczalna wysokość dochodu emeryta i rencisty i wszystko będziesz wiedzieć. Nie myślcie, że jestem jakąś starą pruderyjną babą. Co do starości to... Jestem tolerancyjna ale w życiu trzeba kierować się jakimiś zasadami. Jeżeli uważasz, że nie mam racji to ja to przyjmuję oczywiście z przeprosinami dla Ciebie i koniec tematu. Poza tym piszesz, że masz zaufanie do córki i to się chwali pod warunkiem, że tego zaufania nie zawodzi. Fajnie jest kiedy między rodzicem i dziećmi tak dobrze się układa. Jednak czasem życie płata nam figle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×